Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. A ja wysłałem mój wiersz "Wymarłe miasta". To wedle życzenia szarość i beznadzieja. Jak napisał Deonix, prawa autorskie są niezbywalne, a co do majątkowych, chyba najwięksi optymiści i to w chwili euforii sądzą, że można na poezji zbić majątek. W wolnej chwili jutro go opublikuję. Marek.
  2. Fajny wiersz, ale mam 2 uwagi: Dlaczego kabel wyswobodzi się po raz wtóry? Może nagle, kiedyś, niespodzianie...? Ostatnie słowo: zakwitła, czy zawitała? Z międzylesiowym pozdrowieniem:). M.
  3. --------------------------- Perseverance: prolonged, patient effort. Penguin dictionary.
  4. A ma wspaniałe ciało, zawsze mi go za mało. B ma charakter cudowny, jesteśmy razem tak zgodni. C jest bystra szalenie, a przecież głowa jest w cenie. Co więc było najważniejsze? Która zdobyła moje serce?
  5. -------------------------------------------------------------------------- Dodałbym do tej odwagi, jeszcze siłę i wytrwałość, bo sama odwaga to za mało:)
  6. @Justyna Adamczewska Odpowiem Schopenhauerem: Najcenniejsze, co ma człowiek, to zdrowie, jasny umysł i pogodę ducha:). Pozdrawiam:)
  7. Musi być coś stałego na tym świecie, a więc on i jego afekt do peelki, bez względu na jej humory :)
  8. @Stanisław Prewecki Przy tym nie byłem, tylko słyszałem o tej historii z trzeciej ręki, czyli od Mojej Ciotki i Jej Męża, z którymi utrzymywałem bardzo bliskie stosunki. Byli to wspaniali ludzie i wielcy patrioci, a Ich dom w Brukseli był ostoją emigracyjnej polskości. Wszystkie wymienione z nazwiska osoby są autentyczne, natomiast szczegóły rozmowy mogły być oczywiście inne.
  9. @Justyna Adamczewska @duszka ;@Waldemar_Talar_Talar @Marlett @Gaźnik ;@Bączek_Bączyński Dzięki za ? , wizytę, i komentarze. M
  10. Życie jest dynamiczne. Czy wiesz, co robić, żeby tak było za 10 lat? Pozdrawiam. M.
  11. @Alicja Kruczewska Pisze o zjawiskach, a wiedzę czerpie z obserwacji, dyskusji na forach, z literatury itd. Moje doświadczenia odgrywają marginalna role.
  12. ------------------ W książkach o mafii, np. "Masy" to jest tak to opisane i takie postrzeganie siły jest całkiem popularne. ------------- To oczywiste, ale staram wgłębić się w motywacje obu stron i znaleźć prawidłowości.
  13. ----------------------------- Tu,gdzie mieszkam, a więc na południowy wschód od Warszawy, mamy piaszczyste gleby, a na wiosnę może 2 razy padał deszcz i znaczna część, wszystkiego uschła, więc patrzymy w górę z nadzieją, że będzie padać. W Polsce firmy ubezpieczeniowe odmawiają ubezpieczeń TYLKO od suszy. Pozdrawiam. M.
  14. Lubię Twoje pozytywne podejście, do życia, ludzi, świata.. Jedno tylko pytanie, co to jest, wg Ciebie, trudna pogoda? Pozdrawiam. M.
  15. --------------------------------- Jest to fabularyzowana autentyczna historia, którą słyszałem podczas rodzinnych spotkań. Pozdr. M.
  16. Wrzesień 1940. Kraków, fabryka Solvaya. Karol Wojtyła stanął przed drzwiami, na których zobaczył tabliczkę, Henryk Kułakowski ,,Dyrektor”. Zawahał się przez chwilę. Podszedł i zapukał. - Proszę – usłyszał kobiecy głos Nacisnął na klamkę. Drzwi się otworzyły. Ujrzał kobietę w średnim wieku, siedzącą za biurkiem. - Dzień dobry. Jestem Karol Wojtyła. Byłem umówiony z dyrektorem. Kobieta zajrzała do swojego notatnika. - Proszę chwilę zaczekać. Młodzieniec stanął w rogu sekretariatu. Po chwili drzwi się otworzyły i z gabinetu wyszedł mężczyzna, ubrany w fabryczny kombinezon. Spojrzał na stojącego młodzieńca. Przyglądał mu się przez chwilę, po czym bez słowa opuścił sekretariat. - Niech pan wejdzie. Dyrektor czeka – usłyszał głos sekretarki. Karol znalazł się w dużym gabinecie. W głębi zobaczył mężczyznę w średnim wieku o szczuplej twarzy. - Dzień dobry. Nazywam się Karol Wojtyła. Miałem się zgłosić do pracy. Siedzący mężczyzna przypatrywał się uważnie młodzieńcowi. - Usiądź – polecił i wskazał krzesło, stojące po przeciwnej stronie biurka. Gość podszedł i usiadł. Zdawało mu się, że wzrok gospodarza penetruje go bardzo dogłębnie. - Zostałeś polecony i dlatego dostaniesz tę pracę. Ona cię uchroni przed wywozem do Rzeszy. - Kto mnie polecił? - Teraz trzeba wiedzieć tylko to, co jest niezbędne. Całą resztę należy zapomnieć. Zapanowało milczenie. - Pierwszy miesiąc będziesz na próbie. Potem dostaniesz normalną umowę. Będziesz pracować w przygotowaniu produkcji. Zostaniesz przeszkolony. Podobno jesteś zdolny. Szybko się nauczysz, - Bardzo dziękuję. Teraz o pracę w dobrej firmie bardzo trudno. - Solvay jest dobrą firmą. Szanowaną na całym świecie, nawet na tym marnym świecie, na którym przyszło nam teraz żyć. - Tak. Jest bardzo cenioną. - Teraz zgłosisz się do kadr, a jutro rano do mistrza Żabickiego. On ci powie, co masz robić. - Oczywiście. - Jeszcze jedno. Wiem, że jesteś zdolny i masz duże aspiracje. Przyjdzie czas, że je będziesz mógł realizować. Praca w fabryce da ci nie tylko bezpieczeństwo, jeśli o bezpieczeństwie w Guberni w ogóle możemy mówić, ale nauczy cię pokory. - Nie mam wysokich aspiracji, panie dyrektorze. Chcę zostać księdzem. - Kimkolwiek będziesz i jak wielką wiedzę posiądziesz, jeśli utracisz pokorę, ta wiedza nie przyniesie dobra. Brak pokory oznacza pychę, a pycha to jeden z grzechów głównych. Głównych i niestety bardzo powszechnych wśród tych, którzy uważają się za mądrych i za elitę narodu. Praca fizyczna nauczy cię pokory i szacunku dla ludzi prostych, z których w głównej mierze składa się każde społeczeństwo. Dyrektor zamilkł i obserwował, jakie wrażenie zrobiły jego słowa na przybyszu. - Dziękuję za wskazówki. Chcę zostać księdzem, a pokorę mam w sobie. - Nie wątpię, że masz ją teraz. Nie utrać jej wtedy, gdy zdobędziesz wiedzę, wykształcenie, odniesiesz sukces i znajdziesz się w innym miejscu. Tylko dzięki skromności, szacunkowi dla innych i pokorze można osiągnąć wiele. W dniu, w którym pomyślisz, że jesteś mądrzejszy, a więc lepszy od innych, zacznie się twój upadek. Nigdy do tego nie dopuść. Niech ten dzień nigdy nie nadejdzie, a prawdziwa mądrość i pokora będą z tobą. Módl się, żeby twój Bóg ci w tym pomógł. Młodzieniec czuł się nieco zmieszany wywodem dyrektora. Nie przypuszczał, że rozmowa o pracy może mieć taki przebieg. - A teraz, młody człowieku, zapraszam do kadr. Musisz wypełnić papiery. Dostaniesz Arbeitskarte, poświadczającą wykonywanie pracy o wysokiej przydatności dla gospodarki Rzeszy. Pamiętasz nazwisko mistrza? - Żabicki. - Tak. Józef Żabicki. Jutro przyjdź przed szóstą. - Będę. - A więc cię nie zatrzymuję. Możesz już iść. Młody mężczyzna wstał z krzesła. Spojrzał na dyrektora. - Dziękuję. Nie zawiodę pana. - Niech Bóg, któremu masz się oddać, ma cię w opiece. - Wierzę w niego bezgranicznie. - To dobrze. Na razie masz też wierzyć mistrzowi Żabickiemu i słuchać go, jak ojca. Do widzenia chłopcze. - Do widzenia. Karol Wojtyła otworzył drzwi i znalazł się w sekretariacie. Intuicja podpowiedziała mu, że podjął dobrą decyzję, zgłaszając się do pracy w Solvayu. Zastanawiał się przez chwilę, kto mógł go polecić, ale w obecnej sytuacji nie miało to większego znaczenia. .................................................................................. Henryk Kułakowski –dyrektor Solvay Kraków przed i podczas wojny. Jego syn - Adam, był adiutantem gen. W. Sikorskiego. Zginął wraz z szefem w katastrofie gibraltarskiej. Jan Kułakowski – syn brata Henryka - Konrada. Brał udział w powstaniu Warszawskim. Później wyemigrował na Zachód. Był przewodniczącym Światowej Chrześcijańskiej Organizacji Pracy, później pierwszym ambasadorem RP przy UE, a następnie polskim negocjatorem akcesji do UE. Był osobistym przyjacielem Karola Wojtyły. Jego żona – Zofia Kułakowska, urodzona w Łodzi, w domu rodzinnym przy ulicy…., była cioteczną siostrą mojej mamy.
  17. W imieniu Sowy i własnym, dziękuję:))
  18. Jestem Sowa mili moi, tu na Marka zawsze czekam. Każdy intruz się mnie boi i omija dom z daleka. Kiedy wejdzie do ogrodu jakiś złodziej czy bandyta, wtedy gryzę bez powodu. Tak go miła Sowa wita. Już tętnica rozszarpana, krew dokoła się rozlewa, twarz to jedna, wielka rana, trzeba było jednak zwiewać. Trudna misja wykonana, intruz jedzie do kostnicy. Teraz do samego rana śpią spokojnie domownicy. Jestem groźna i bojowa. Niech się każdy intruz boi. Marka Żaka jestem Sowa, która w oknie zawsze stoi. Publikacja zainspirowana przez Justynę A i jej Proroka:).
  19. @Justyna Adamczewska Na filmiku pokazano, że się uczy, ale bez sukcesu:). http://www.dobresobie.pl/ciekawostki/53/jak-poluja-lwy-z-jakiej-odleglosci-slychac-ich-ryk-ciekawostki-na-temat-krola-zwierzat Cytuję: lwy to lenie.
  20. @Justyna Adamczewska Widziałem na national Geographic sporo filmów o tym.Lwy nie polują, tylko lwice. Lwy najadają się zabitymi ofiarami, i kopulują, po czym odpoczywają i bronią swoich samic przed innymi lwami:). M
  21. ------------------------------ Mylisz pojęcia, czyli siłę z chamstwem. Gardzą słabymi facetami, jak napisałem. Jak jest facet silny, to czy zakochany, czy nie, jest silny i przed nikim nie pada. Zakochanie nie odbiera siły.
  22. -------------------------------- To tak nie działa. Mógł zostać zerem, bo odkryła w nim coś niefajnego, słabość, głupotę itp, a nie to, że się zakochał.
  23. @evicca Wyrzucone chusteczki biore na patyk, wiercę dziurkę w glebie i wkręcam je do tejże dziurki.
  24. @Polman Jeszcze te śmieci można wynieść, zutylizować splantować, co robię w lesie. To wylewka betonu, zapewne z jednej z okolicznych budów. Została użyta do utwardzenie podjazdu.
  25. Gdy zgadza się na seks, Wiedz, że chce cię mieć. Na stałe, czy na chwilę? Nie musisz wiedzieć tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...