-
Postów
760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez marekg
-
najpierw był ocean potem za nami wulkan emocji bananowe słońce czarna plaża i muszle na dobranoc tu dojrzewają wakacje jeszcze nienazwane jutro jest środa wciąż czekamy na noc
-
wspólny mianownik kur …. wszyscy mamy tylko wspólny wykrzyknik śnił mi się dziś Neapol taki nocny roztargniony Włoszki były z innej planety i spały na Wezuwiuszu za moim oknem rano ćwierkały ptaszki po naszemu jak mówią na Podlasiu
-
1
-
przekartkowałem wszystkie ulice odnalazłem cię na ostatniej stronie w ostatnim zdaniu włóczymy się miasto pachnie kebabem księżyc tuz tuż poza krawędzią ziemi wędruje obok w kolorze gorzkiej czekolady gaśnie malownicza nędza cienie marnotrawne klną i piją
-
1
-
to był wstęp przeszliśmy przez morze zdegradowane fale spoczęły na dnie księżyc zatonął chwilę później nastała noc potem nie było nic a ty rysowałaś statki brzeg kolejny kolejny żagiel lubię ten wiatr o słonym poranku
-
2
-
@Gosława Dziękuję pieknie
-
mój dom na wzgórzu piaszczystej drogi gdzie czas wędruje w nieskończoność ślady ostygłe nocnego wędrowca zaproszę do siebie kamień porzucony do kamienia zbiorę odnajdę promień wiary zgubiony w upiorów gromadzie tu przy drodze stary drewniany krzyż drogowskaz dla grzeszników wzniesie w człowieka Chrystusowe tchnienie
-
doczytałem się psy szczekają z książek na półce stoi buda za oknem marznie cień ostatnich wierszy merdam słowami ujadam nocą w każdą stronę
-
2
-
każdy cień ma swojego kota wystarczy głaskać słonce mówię przez sen i ty mówisz że mruczę w biały dzień
-
@[email protected] spoko, smacznego , pozdrawiam
-
jeszcze pachniało duty free staliśmy z wiatrem w stronę Sztokholmu puszyste fale topiły ostatnie kolory dnia wyspy odbijały słońce twarze ściskały się przez most dumne kaczki udawały turystów czekaliśmy na śledzie w postaci każdej i korzennej każdy ma czas sprawdź dane i zaloguj się ponownie
-
@Dag Kłaniam się i dziękuję .
-
czytam ile białych stron tyle czarnych myśli dziś jest taki dzień w kolorze zebry a ty masz nowy cover czarno na białym tym razem
-
na stole owsianka za oknem płatki śniegu zwykłe górskie i błyskawiczne
-
1
-
dziś niebo znikło kot przechadza się między cieniem miasta a ostatnim obłokiem w koszyku śpią pomarańcze po krótkiej podróży zmieniliśmy mapy wkleiliśmy swoje twarze w kolejne fotki nie wiadomo do końca kto zamówił poranny fakultet na wygasły wulkan pamiętam tylko kontrast między rudym futrem a śpiącym owocem
-
czerwone cegły rozbite między obłokami tworzą mur za zielonym światłem wieczność stary cmentarz jeszcze oddycha nie święci garnki lepią a stary Gawrycki za oknem czasem palą się znicze mrugnie okiem anioł każde słowo brzmi jak testament dziś niebo ma smak ostatniej wieczerzy
-
2
-
w teatrze trzymamy się za ręce maseczki ułożone usta w usta wgniatają uśmiech tego aktora już sobie nie przypomnę zainfekowany przez media zakwitnie w kolejnym akcie jeszcze wczoraj jedliśmy ptaki potem nastał człowiek ułożył polbruk i domalował na niebie grillowane skrzydła
-
czekam na skraju bajki a ty głaszczesz jeszcze ten sen noc się nie kończy a podróż zaczyna na rozgrzebanej pościeli kocie morze w misce ciepłego mleka mruczy księżyc
-
2
-
nic się nie zmieniło poeta stoi w oknie pragnienia uwięzione w gwiazdach tłuką się po niebie w taką noc pociągi błądzą w przestworzach po koślawym peronie wędruje księżyc podróżni śpią w swoich książkach na pustej bocznicy w metafizycznej orbicie wspomnień tłum plecaków i wiersze porzucone świt pojawia się z każdej strony
-
nocą jest się przegranym łzy płaczą fałszywie pochyleni nad pokerem kładą się do snu grzech odnajdziemy w kartach jest nagi król dama pik martwy joker i as wyciągnięty z rękawa
-
@Gosława Dziękuję
-
najpierw wyciszam zegar potem ulepię małego kotka ze snów co drapały całą noc a nad ranem mruczały wiersze teraz napijemy się kawy odszukamy kilka obłoków dotkniemy czule ust bez słowa w pościeli jeszcze świecą gwiazdy kot chodzi po niezapisanym tekście
-
sto gram twierdzisz ze pianino nie upija ale raz w roku kiedy zamieć oknem prószy i przebieram kolejny kalendarz kilku westchnień zaplanowanego urlopu tak są promocje na lato jest słońce i małe wyspy archipelag szyty na miarę niewygórowanych melodii i smaku teraz czekam na trzaśniecie drzwi i wszystkie odcienie śniegu z Chopinem na trzeźwo
-
uporczywie pozbierałaś książki w zimowym śnie noc przemieszcza się za oknem w starym szlafroku tulą się gwiazdy wszechświat nie zwraca na nas uwagi niebo biega po schodach z księżycem w ręku ludzie rozpadają się na kawałki jutro wsiądziesz do samolotu linii tanich lotniczych z pierwszeństwem wejścia i podręcznym bagażem życia w cenie
-
@Gosława Dziękuję
-
w głębinie czasu rozklejone gwiazdy oparty u cudzy dom otwieram gościom drzwi kosmici wchodzą pierwsi nie znam i nigdy nie widziałem ponoć są i gubią rękawiczki u nóg pięknych kobiet na progu marzeń czekam na rechot żab w przeddzień kolejnej wiosny