Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekg

Użytkownicy
  • Postów

    689
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekg

  1. sto gram twierdzisz ze pianino nie upija ale raz w roku kiedy zamieć oknem prószy i przebieram kolejny kalendarz kilku westchnień zaplanowanego urlopu tak są promocje na lato jest słońce i małe wyspy archipelag szyty na miarę niewygórowanych melodii i smaku teraz czekam na trzaśniecie drzwi i wszystkie odcienie śniegu z Chopinem na trzeźwo
  2. uporczywie pozbierałaś książki w zimowym śnie noc przemieszcza się za oknem w starym szlafroku tulą się gwiazdy wszechświat nie zwraca na nas uwagi niebo biega po schodach z księżycem w ręku ludzie rozpadają się na kawałki jutro wsiądziesz do samolotu linii tanich lotniczych z pierwszeństwem wejścia i podręcznym bagażem życia w cenie
  3. @Gosława Dziękuję
  4. w głębinie czasu rozklejone gwiazdy oparty u cudzy dom otwieram gościom drzwi kosmici wchodzą pierwsi nie znam i nigdy nie widziałem ponoć są i gubią rękawiczki u nóg pięknych kobiet na progu marzeń czekam na rechot żab w przeddzień kolejnej wiosny
  5. w puszczy skrytej w nagłej zimie wył wiatr raz po jednej raz po drugiej stronie w sfermentowanych kolorach tliła się zieleń między wycinką a przecinką słońce przeciskało się przez drzewa jak lisie kity rozbiegane po torach kolejki wąskotorowej której nie ma
  6. nigdy nie jest za późno na zimną herbatę koty plączą się między słowami od wczoraj a ty malujesz rondo kręcimy się w kole samotności od nowa wiatr biega po schodach krople deszczu płaczą za drzwiami
  7. między drabiną a drzewem jest niebo otwarte w domalowanym oknie kobieta naga grzech gryzie się z cnotą przekwitła gwiazda betlejemska
  8. między morzem wódki a wyspą spokoju pełza noc na powierzchni ziemi na nagich plażach turlają się gwiazdy księżyc grzechocze w ciemności nieba kołysze się świat w moim śnie budzę pomarszczone twarze zbyt młodych ludzi
  9. siedzimy przy moim zamku bez klucza na krzywej wieży zamieciono wszystkie koty wróble wypłoszył strach teraz liczymy schody w dół i w górę zaraz nastąpi akt samozagłady na lewo są drzwi ludzkoodporne mamy miasto na wyciągnięcie plecaka teraz stoimy w korku po ostatnim winie
  10. są wiersze uczepione do choinki zatrzymaj mnie jeszcze wczoraj czytaliśmy w leśnym domku dziś w pośpiesznym do Krakowa potem był pusty peron i czerwona czapka nie pasujemy do nikogo nawet w dobranych słowach miasto kwitnie śniegiem na białych ulicach marzną kartki niezapisane i wersy do nieba przytulone Moi Drodzy życzę wszystkim wiary, która odmieni nasze serca, nadziei, że jutro będzie lepsze, miłości, która przetrwa najgorsze momenty w życiu. I zdrowia, którego wszyscy potrzebujemy. Wesołych świąt Bożego Narodzenia!
  11. pies idzie pod mur a ja głaszczę wiersz ściskam smycz słowa a ludzie szczekają na mnie są wściekli codzienne
  12. w naszym śnie mruczą koty mędrcy siedzą między wersami matki tulą dzieci do snu zaraz będzie północ ten z Bielska do Gdyni pojechał w drugą stronę samotni podróżują w ostatnim wagonie czytają porzucone książki noc jest na sprzedaż z torbą pełną gwiazd i sentymentalnych wspomnień w staroświeckiej sypialni jak mówisz
  13. dziś byliśmy tu pierwszy raz pierwszy raz spadł śnieg zapachniało zimą lubię kolorowe rękawiczki zapach drzew i ten magiczny las czasem sarny ranią błogą ciszę po drugiej stronie wiatru kołysze się nagie miasto pusty pociąg kończy bieg w tłumie morsów samotność rozdaje karty dama pik puszcza oczko za oknem worek zamrożonych snów i sople niespełnionych marzeń
  14. włączyłem noc w świecy zasnął knot bajki chrapały na parapecie wiatr za oknem merdał światem we wszystkie strony gwiazd a my w pełni rozumu pożeramy księżyc na dobranoc
  15. @jan_komułzykant Dziękuję !
  16. @Jacek_K Dziękuję za opinie .
  17. w pewnej godzinie miasto zmienia kształt zamienia brzeg płoną fontanny łuszczą się chmury lubię twój parasol w kolorze malowanego nieba liturgię deszczu sączoną w wieczornym świetle dziś klęczymy na zimnym moście jak w niedzielę nie każdą i nie ostatnią na sen zagłaskałem kota więcej grzechów nie pamiętam kajam się nagi pod ścianą deszczu
  18. @Gosława bardzo lubię klimat Torunia , zawsze miło wspominam urocze miasto. W takim barze powstał ten wiersz , only w stolicy.@Dag @Nata_Kruk @Nata_Kruk @Nata_Kruk Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
  19. @Stary_Kredens może nie -Pozdrawiam
  20. a stąd jest tylko kilka stron do placu na którym bawimy się w teatr jest też tani bar mleczny z pomidorową i kluskami kręcimy się w maseczkach rozmazujemy ulice kapiemy wyobraźnią bojąc się rzeczywistości po drugiej stronie drabiny jest ten sam aktor w kolejnej scenie znieczulenia
  21. między ostatnim dworcem a pierwszym pociągiem mkną w oddali samotne wioski dziś znów przestawiono czas tej nocy stoimy w pustym polu fascynuje mnie pewien chaos napoczętej bułki starszy pan w słuchawkach zdobył się na drugi kęs mlaszcząc na widok księżyca przeżuwa swoje myśli stąd jest tylko kilka stron do wyciętego miasta z ust wypadają kolejne słowa pozbawione kalorii zaraz stąd ruszamy świat jest daleko za oknem a moje ciśnienie skacze na trampolinie
  22. w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni
  23. są godziny po których trudno wejść na kolejne schody podnieść głowę otworzyć usta pochyleni nad mostem nad brudną rzeką czerpiemy tylko wiatr w zregenerowane płuca na powierzchni miasta ludzie kołyszą się w tramwajach szukają siebie w lustrach niektórzy przestają oddychać na samotnej dłoni ostatnia wskazówka dnia
  24. wczoraj jeszcze była jesień i niedopałki na surowej plaży artysta domalował rzekę kolejne fale pandemii i przeszedł na drugą stronę tak ten most nie istnieje tylko każdego dnia i o każdej porze zmarli zostawiają tu swoje dusze na pustym brzegu w przestrzeni czasu który zaraz odpłynie
  25. @Nata_Kruk Dziękuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...