Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekg

Użytkownicy
  • Postów

    690
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekg

  1. na karmelizowanym niebie pierwszy taniec liści wdepnąłem na zranione słowa oziębłe palce zakryły niebo pod parasolem dobry wieczór gramoli się w porwanych chmurach wiatr zbiega po schodach za horyzontem ciepłe psy szczekają na zimno
  2. gdzieś zawieruszyło się słowo kartkujesz świat zimnymi palcami wiatr zaciska pętlę na języku
  3. namalowałaś niebo powstały gwiazdy w drzwiach chwili kot czmychnął po mlecznej drodze
  4. @Dag i są , czasami .
  5. twoim zdaniem jest tu be w ogóle fu to takie miejsce zaprzęgnięci we własne cienie omijamy schody i puste garaże dziewczyna z plakatu pyta o godzinę malarze śpią za pędzlem nie wyrażasz zgody na kolejny nieodmalowany spacer
  6. w kropli deszczu jedna chwila siadam w głębi okna na sklepieniu nieba tu nie docierają gwiazdy godziny gubią się w ciemności wirują porzucone słowa noc zawieszona na kilku wersach zapada w sen niedokończonego wiersza
  7. w drzwiach otwiera się mgła zapalasz dzień pierwszym papierosem poniedziałek drapie po oczach w natrętnych myślach wyciszam kolejne słowa w palącym powietrzu dusi nas pętla ostatniej niedzieli
  8. a wiersze czytasz między palcami jest niebo granatowe i słońce bez zawleczki kartkujemy świat wte i wewte stawiając słowa na kolana
  9. @sisy89 Dziękuję @Dag Bardzo mi miło.Dziękuję Dag.
  10. jaka piękna kobieta byliśmy tu pierwszy raz potem na księżycu zgasło światło samotność rozpuściła się w czasie jak warkocz komety wystarczy wytężyć wzrok po tamtej stronie nieba przytulamy starość w dżinsach i okularach posiwiałe słowa nie przychodzą łatwo
  11. na pustej plaży mdły zapach rzeki jeszcze płynie pod mostem szarym i różowym ktoś pomylił farby udekorował wierzchołki drzew potem dopisał instrukcję obsługi teraz możemy przesunąć się palcem między zmęczonym miastem a urojonym brzegiem upał dociera suchą stopą koty tulą się wszędzie
  12. są ludzie zrobieni z czekolady i słodkie słowa na pozór dalej pachnie wiatr nie rozumiem tego świata nawet w ciszy w pamiętniku z miasta nie mieszczą się wspomnienia ani ulice na pustych wazonach malujesz cięte kwiaty ripostą wczorajszej niedzieli
  13. po gwiazdach chodzi noc siedzimy na dachu mówisz sennie iphone skomli w resztkach chmur zbieramy nasze koty lato mruczy w każdym skrzypnięciu wiatru enter teraz włączył się komputer potem moje serce na dobranoc słuchamy deszczu kropla po kropli prawie zasnęłaś
  14. budzę się w nocy są pędzle porzucone namaluj mnie jeszcze urlopowicze moczą się wodą zmieniają dietę w mroku jeziora topią gwiazdy gaszę niedokończone myśli potem skulonego papierosa w lustrze wielki wóz i mały świat kiedy robi się jasno mówię kurwa i zbieram słowa porzucone
  15. po drugiej stronie wiatr kołysze brzegiem kicha kolejny lipiec czasem drapie w gardle istniejemy przy kawie poza sezonem ogórkowym
  16. @Dag interpretować całą noc.pozdrawiam @Dag @A-typowa-b Pozdrawiam. podroży pięknej życzę .
  17. niebo pełne poczętych piorunów w dali Salvador obejmuje księżyc nie płacz drzwi się otworzą pierwsze z ukłonem diabeł zatańczy rock and rolla taka noc barwiona oddechem powietrza ocean pochyla się na dnie podobno to przenika do krwi i mija
  18. ocean przecina wszystko teraz kąpię się w połowie czasu przestrzeni i wyobraźni macam palcem dotykam zezwól mi na komentarz w każdym kolorze wody będzie burza a niebo wciąż milczy
  19. są godziny na których nie ma słońca między kartkami zdjęcia rozesłane zalane herbatą stare miasto kropla i jedno zdanie podróż ta kolejna będzie noc na ścianach murale jak lustra i flagi z serwetek wiersze siedzą na przystanku jak zwykle spóźnione kulawe czekamy razem na niewysłane pocztówki
  20. w ostatnim wersie skulonego wiersza nie mieszczą się krople miastem pachnie deszcz w mokrym parku w szaleństwie zieleni na niby śmietankowe lody na niby motyle siedzą pod parasolem czekam na pierwszy i kolejny tramwaj trochę żółty trochę czerwony na ławce angielski dla zmęczonych
  21. wydeptałem tę ścieżkę sam między pierwszą a kolejną wyspą był tylko wiatr potem namalowałaś fale na koniec dnia wędrowcy gaszą słońce zapadają w sen letni na chwilę rankiem napijemy się zielonej herbaty na nieobecnej trawie pocałujesz mnie kolejnym słowem z nienapisanej książki w zamkniętym wierszu Pan Bóg stoi w oknie i głaszcze nasze koty
  22. @Waldemar_Talar_Talar Kłaniam się w całej skromności. Pozdrawiam oraz Dziękuję !
  23. człowiek nie jest z brązu tak zwyczajnie uzależniony od zabieganej codzienności porannego newsa już ogrodzony nie nagrodzony poza tym nie ma nic jutro mam zajęty dzień i poniedziałki wtorki soboty do końca roku a ty nocą malujesz mi gwiazdy przytulasz snem wspólnym ziewasz za mnie dobranoc
  24. @Deonix_ Dziękuję .
  25. ubraliśmy się w pomniki w rozmiarze kolumny Zygmunta w muzeum śpi malarz między gwiazdami zmęczone niebo noc wydaje się dzieckiem zapłakana niewinnym deszczem tuli się do snu z kołyski odjeżdża ostatni tramwaj grzechocze siedzimy na skraju twojej dłoni rzeźby spacerują obok martwa natura otwiera oczy ulica milczące usta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...