Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekg

Użytkownicy
  • Postów

    689
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekg

  1. miasto pędzi w zieleni nikczemne strofy owijam między mostami po Wiśle pływa długopis ten sam od wielu lat potem będzie piwo i uśmiech przyjaciół lizaki pachną wiosną
  2. @Nata_Kruk Ha ha ...nie mam w nosie ...tylko taki jestem , to fakt -leniwiec piszący . Dziękuję za opinie ,serdeczne pozdrowienia , jest mi niezwykle miło i cieszę się z każdej istotki która znajdzie w tym zabieganym świecie garstkę sekund i rozsypie ją nad moimi wersami . Kłaniam się nisko. @[email protected] Dziękuję pięknie
  3. owinęliśmy się gwiazdami kolejnej nocy już w drodze do łóżka między pierwszą a nieprzespaną na schodkach za oknem turlał się księżyc przy odrobinie sexu wyglądamy młodziej w półsłodkim kieliszku nie nasza wina
  4. @[email protected] to prawda tęsknie za Teneryfą .
  5. najpierw był ocean potem za nami wulkan emocji bananowe słońce czarna plaża i muszle na dobranoc tu dojrzewają wakacje jeszcze nienazwane jutro jest środa wciąż czekamy na noc
  6. wspólny mianownik kur …. wszyscy mamy tylko wspólny wykrzyknik śnił mi się dziś Neapol taki nocny roztargniony Włoszki były z innej planety i spały na Wezuwiuszu za moim oknem rano ćwierkały ptaszki po naszemu jak mówią na Podlasiu
  7. przekartkowałem wszystkie ulice odnalazłem cię na ostatniej stronie w ostatnim zdaniu włóczymy się miasto pachnie kebabem księżyc tuz tuż poza krawędzią ziemi wędruje obok w kolorze gorzkiej czekolady gaśnie malownicza nędza cienie marnotrawne klną i piją
  8. to był wstęp przeszliśmy przez morze zdegradowane fale spoczęły na dnie księżyc zatonął chwilę później nastała noc potem nie było nic a ty rysowałaś statki brzeg kolejny kolejny żagiel lubię ten wiatr o słonym poranku
  9. @Gosława Dziękuję pieknie
  10. mój dom na wzgórzu piaszczystej drogi gdzie czas wędruje w nieskończoność ślady ostygłe nocnego wędrowca zaproszę do siebie kamień porzucony do kamienia zbiorę odnajdę promień wiary zgubiony w upiorów gromadzie tu przy drodze stary drewniany krzyż drogowskaz dla grzeszników wzniesie w człowieka Chrystusowe tchnienie
  11. doczytałem się psy szczekają z książek na półce stoi buda za oknem marznie cień ostatnich wierszy merdam słowami ujadam nocą w każdą stronę
  12. każdy cień ma swojego kota wystarczy głaskać słonce mówię przez sen i ty mówisz że mruczę w biały dzień
  13. @[email protected] spoko, smacznego , pozdrawiam
  14. jeszcze pachniało duty free staliśmy z wiatrem w stronę Sztokholmu puszyste fale topiły ostatnie kolory dnia wyspy odbijały słońce twarze ściskały się przez most dumne kaczki udawały turystów czekaliśmy na śledzie w postaci każdej i korzennej każdy ma czas sprawdź dane i zaloguj się ponownie
  15. @Dag Kłaniam się i dziękuję .
  16. czytam ile białych stron tyle czarnych myśli dziś jest taki dzień w kolorze zebry a ty masz nowy cover czarno na białym tym razem
  17. na stole owsianka za oknem płatki śniegu zwykłe górskie i błyskawiczne
  18. dziś niebo znikło kot przechadza się między cieniem miasta a ostatnim obłokiem w koszyku śpią pomarańcze po krótkiej podróży zmieniliśmy mapy wkleiliśmy swoje twarze w kolejne fotki nie wiadomo do końca kto zamówił poranny fakultet na wygasły wulkan pamiętam tylko kontrast między rudym futrem a śpiącym owocem
  19. czerwone cegły rozbite między obłokami tworzą mur za zielonym światłem wieczność stary cmentarz jeszcze oddycha nie święci garnki lepią a stary Gawrycki za oknem czasem palą się znicze mrugnie okiem anioł każde słowo brzmi jak testament dziś niebo ma smak ostatniej wieczerzy
  20. w teatrze trzymamy się za ręce maseczki ułożone usta w usta wgniatają uśmiech tego aktora już sobie nie przypomnę zainfekowany przez media zakwitnie w kolejnym akcie jeszcze wczoraj jedliśmy ptaki potem nastał człowiek ułożył polbruk i domalował na niebie grillowane skrzydła
  21. czekam na skraju bajki a ty głaszczesz jeszcze ten sen noc się nie kończy a podróż zaczyna na rozgrzebanej pościeli kocie morze w misce ciepłego mleka mruczy księżyc
  22. nic się nie zmieniło poeta stoi w oknie pragnienia uwięzione w gwiazdach tłuką się po niebie w taką noc pociągi błądzą w przestworzach po koślawym peronie wędruje księżyc podróżni śpią w swoich książkach na pustej bocznicy w metafizycznej orbicie wspomnień tłum plecaków i wiersze porzucone świt pojawia się z każdej strony
  23. nocą jest się przegranym łzy płaczą fałszywie pochyleni nad pokerem kładą się do snu grzech odnajdziemy w kartach jest nagi król dama pik martwy joker i as wyciągnięty z rękawa
  24. @Gosława Dziękuję
  25. najpierw wyciszam zegar potem ulepię małego kotka ze snów co drapały całą noc a nad ranem mruczały wiersze teraz napijemy się kawy odszukamy kilka obłoków dotkniemy czule ust bez słowa w pościeli jeszcze świecą gwiazdy kot chodzi po niezapisanym tekście
×
×
  • Dodaj nową pozycję...