-
Postów
1 666 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez tetu
-
Kochani bardzo Wam dziękuję; wszystkim razem i każdemu z osobna. Dużo wyczytaliście i to cieszy. @Franek K wiem co uwiera Cię w puencie widziałam to i długo szukałam rozwiązania, tylko jedno przychodziło mi do głowy usunąć zaimek, zostawić samo "topnieję" ale czułam niedosyt, chciałam z tego więcej wydobyć. To topnienie trudno czymkolwiek zastąpić. W Twojej propozycji irytuje mnie zaimek zwrotny, więc raczej nie skorzystam, ale na pewno nad tym pomyślę. Dziękuję. Pozdrawiam.
-
Bardzo dobrze to znam. Zabolał.
-
Wieczór grudniowy
tetu odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Puentą dowaliłeś. Poczułam. -
nie stąpam po kruchym wolę gdy mróz skrzypi pogoda jednak nie rozpieszcza przełamuje lody wtedy mam ryby w płucach i nie wiem ile we mnie kobiety od środka porastam glonami tracę głos w tobie topnieję
-
świętuję bo kto zabroni świętowania przed trzynastą piję za tych co nie doczekali Kazik mówił że kiedyś to się skończy będziemy wolni przecież wolno mi być wolnym człowiekiem jestem wtedy kiedy piję za tych co nie doczekali
-
Recepta na świętość
tetu odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w takim razie masz tu prezent chociaż nie wiem czyś zasłużył weź tę igłę i materiał mikołajki strój dziś uszyj potem żonie go podaruj niech się w czerwień ów przystroi na dywanie przed kominkiem znów możecie sobie broić potem dbaj przez cały roczek o drewienka rozpalone by ten ognik nigdy nie zgasł tak więc kochaj swoją żonę Pozdrawiam. -
Masz rację Franek, w takim razie je zawieszę;) Dzięki.
-
i nie lubi jak się wtrącasz to co powie święte słowa jak się tylko jej sprzeciwisz zero żarcia! - śmierć głodowa gorsza też ci pożałuje bo w Toruniu gdzieś ma ojca sam więc widzisz ciężka sprawa lepiej będzie się nie wtrącać może gdyby zajarała i wypiła choć jednego to wróciłaby na miejsce i nie było tego złego
-
Bardzo wszystkim dziękuję za obecność. Antoine W, to prawda, że tutaj trzeba było wyczytać ciut więcej, znaleźć drugie dno. Racja Daguś, ale dopóty, dopóki nie uschnie, nie zrzuci igieł, pozornie uznajemy ją za żywą, tak samo jak pozornie żyjemy, usychając w samotności. Natko, dziękuję za sugestię. Masz rację, "wszędzie" zbędne;) Serdeczności dla wszystkich. Pozdrawiam.
-
w miejscu gdzie wczoraj był las jest pusto wycięli w pień wszystkie młode drzewka zakorzenione w domach powoli usychają w samotności jesteśmy dwie zrzucamy igły z nadzieją na odrodzenie dmucham na światło nie po to by zgasło lecz by się tliło w nas głęboko i cierpliwie jak cierpliwa potrafi być miłość dlatego zawieszam anioły niech strzegą ogniska może tak zatrzymamy ciepło na dłużej
-
Marku i tak i nie. Nie tylko ludzie po przejściach decydują się być sami. Coraz więcej młodych ceni sobie bycie singlem. Stawiają na karierę, na rozwój, inwestują w siebie. Są sami z wyboru. Są wolni. Uważają, że tak jest łatwiej. Problem pojawia się (choć nie zawsze, nie ma reguły) kiedy tę rodzinę chce się nagle założyć (bo swoje już zrobiłem, przeżyłem, mam swoje lata) no cóż, wtedy często się okazuje, że to nie takie proste. Nawyki i przyzwyczajenia jakie wyhodowaliśmy w sobie drugiej stronie nie muszą się podobać, ba! często się nie podobają. Zaczynają się zgrzyty, bo przecież ja niekoniecznie chcę się zmieniać, a właściwie wcale nie chcę. Dlatego uważam, że każdy wiek ma swoje prawa i swój czas i kiedy to prześpimy, okazuje się, że bardzo trudno znaleźć kogoś kto zaakceptowałby nas takimi jakimi jesteśmy i tym sposobem skazujemy się na samotność, a jak wiadomo człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości i obecności drugiego człowieka, gdy tego brakuje zaczyna się to o czym mówisz; popadanie w depresję, nałogi itd. Ale tak jak napisałam powyżej, to nie jest reguła, niektórym nie przeszkadza być, żyć w pojedynkę. Znam takie przypadki. Pozdrawiam.
-
najkrótszy wiersz o miłości
tetu odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak obiecałam, tak wróciłam;) Kurczę, ja ciągle traktuję ten wiersz jak pewnego rodzaju przewrotność. Kompletnie odwrotnie niż w tytule. Tytuł uważam za zmyłkę. Sierść w ustach (choć dalej to rozkminiam) przywodzi mi na myśl alergię. Na co? na miłość, na związek, na partnera. Utwierdza mnie w tym jeszcze ta piła tarczowa:) Brr, aż strach się bać:) Dystychy, podzielone, przeciwstawne góra - dół No i przypomniał mi się wierszyk Na górze róże Na dole fiołki a my się kochamy jak dwa aniołki;) Ironia? Czyżbym miała rację? :) -
WarszawiAnko, powiem tak: Bardzo różnie rozłożone rymy, ale czyta się super, zwłaszcza na głos. Wtedy można wszystkie smaczki wyłapać. Powtarzalność niektórych wersów świetnie dynamizuje tekst, nie ma w nim uczucia odklepania. Naprawdę mi się podoba. Dobra robota. Pozdrawiam.
-
Że się jeszcze raz wtrącę;) Fun, masz inny pomysł? Myślę, że taka była konwencja wiersza. Nie wiem, czy bym coś zmieniała w tej pierwszej strofie, bo ta wyliczanka ma swoją zasadność. Całe to nawilżanie, namydlanie, złuszczanie składa się na tą konkretną czynność ścierania i patrząc z tej perspektywy nie przeszkadza mi nadmiar czasowników. Można zamienić jakiś czasownik na imiesłów np nawilżając wspomnienia, ale to niewiele zmieni. Miłego wieczoru.
-
najkrótszy wiersz o miłości
tetu odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest coś intrygującego w tym wierszu. Zastanawiam się jednak nad sierścią w ustach, pewnie tu wrócę. Ostro-słodki zapisałabym z łącznikiem. Pozdrawiam. -
Coś w tym jest, a nawet więcej niż coś, choć po części zgadzam się z Beatą. Bycie samemu, nie oznacza, że się jest nieszczęśliwym, czy smutnym. Dla niektórych, to wybór. Sami zadecydowali. Co innego druga sytuacja. Los płata nam różne figle i prowadzi dziwnymi ścieżkami. Nie zawsze łatwo jest się wyplątać z podjętych wcześniej decyzji, niby łatwych, a tak naprawdę trudnych i zawiłych. Pozdrawiam.
-
Rymowanka o dziewczynce
tetu odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Biedne są niektóre dzieciaki, a krzywda od rodzica boli szczególnie, boli podwójnie, bo krzywdzą ci najbardziej kochani przez dziecko, ci którym dziecko ufa. Dziecko nie rozumie pewnych działań dorosłych, jak nie rozumie i nie przewiduje konsekwencji swoich zabaw. To naszą rolą jest uczyć, wychowywać i ukształtować malucha. Agresja rodzi agresję, jeśli takie zachowania będą w domach dzieciaków, jeśli ich radość i zabawa będą za każdym razem karcone, uważane za negatywne, złe, zakorzeni się w nich lęk i strach. Czasami te awantury są z zupełnie z błahych powodów, albo co gorsza bez powodów. Wszystko czego doświadczą, co podpatrzą dzieciaki przeniosą w przyszłości do swoich domów, niestety tak to działa. Poruszasz ważny problem Beatko i za to piąteczka. Serdeczności. -
zwyczajny świat
tetu odpowiedział(a) na Joachim Burbank utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niech peel postara się wybić z głowy takie stwierdzenie i weźmie się w garść. Każdy ma w sobie jakąś barwę (szary to też barwa , choć potocznie mówi się, że to niekolorowość, to jednak barwa uzyskana z połączenie bieli i czerni, więc zależy kto co lubi) ale już na pewno każdy ma coś do powiedzenia;) Wydaje mi się, że podmiot ma zaniżone poczucie własnej wartości i jest mocno zatrzaśnięty w sobie, a to trzeba zmienić. Dobrze, że zrywa te łańcuchy i stara się dostrzec piękno, bo to znaczy, że walczy z sobą, a to już duży krok do przodu. Niech zatem peel tak trzyma. Z niekolorowości można stać się kolorowym ptakiem i tego podmiotowi życzę. Pozdrawiam. -
Z jednej strony masz rację Radku, można tak do tego podejść, z drugiej chciałam na chwilkę odwrócić uwagę od peelki (taki zabieg, gdzie sama sobie jest obserwatorem) ale też poprzez nią rzucić spojrzenie ogólnie na człowieka, na problem, który wcale nie jest mały, który narasta. Samotność w święta jest coraz bardziej aktualna jak i ta fizyczna, tak i duchowa. Nie musimy być sami, by czuć się samotni. Pustkę odczuwamy także po stracie kogoś bliskiego, kogoś kto nie zasiądzie już z nami do stołu, stąd aura chłodu, zamarzania, wiążąca się z takimi właśnie przeżyciami, od nich przecież nie ma odwrotu. Pelka pomimo otwarcia jest obserwatorem (jak pisałam powyżej) stoi obok i obserwuje samą siebie 3 os lp to nikt inny jak sama podmiotka (ona tak sama o sobie) dalej o nim, o człowieku, po prostu. Pozdrawiam i dziękuję za wgląd.
-
Powiedzmy:) Nie do końca się z tym zgadzam. Zamiana zaimka na spójnik niczemu tu nie wadzi, a zmianę zaproponowałam dlatego, że właśnie wers wyżej masz zaimek zwrotny, więc jeden by Ci się zlikwidował;)
-
A dlaczego zaraz apostazja? Skąd taki pomysł? Tutaj peelka dochodzi do pewnej równowagi, wraca oddech, wraca krew, co nas nie zabije to nas wzmocni. Nie zawsze udaje się wymodlić to, co byśmy sobie życzyli, ale to nie znaczy, że odpychamy wiarę od siebie. Nie pomyliłam się, sądząc, że wiersz nabrał uniwersalności. Teraz można o nim rozmawiać, a Radzio78 niech przeanalizuje tę metaforę, a później może się mydlić, albo modlić:) Pozdrawiam.
-
Franuś, co Ci się rozciągnie? Spójnik w zamian za zaimek zwrotny. Co do trzeciego, jeśli celujesz w dokładne powiedzenie, to masz problem. Wydaje mi się, że brak czegoś (w tym przypadku kołaczy) świadczy o tym że ich nie ma, po prostu, dlatego myślę, że można to spokojnie zmienić. Ale to Twoje podwóreczko i Ty tu rządzisz;) Pozdro.
-
Ostatnia strofa Radku zbyt mocno ukierunkowywała, teraz możesz wejść do wanny i z niej wyjść, to jest bliskie mojemu sercu, ta przestrzeń i ten wybór, ale to rzecz jasna moje subiektywne odczucie. Pozdrawiam.
-
Teraz masz świetny efekt, zwłaszcza z tym rozmodleniem w trzeciej strofce. Wiersz nabrał powietrza. Choć muszę przyznać że zastanawiałam się wcześniej przed skasowaniem ostatniej strofy, czy ma być rozmodlone, czy rozmydlone;) Teraz wszystko pasuje. Super:) Serdeczności raz jeszcze.
-
Bardzo fajnie się czytało Franku, ale Marek ma rację w kilku miejscach posypał się rytm. może by polubić co się robi? może spójnik "i" ? bo bez pracy brak kołaczy? Co myślisz? Pozdrawiam.