Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 700
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Pozorny obraz być może wcale nie jest taki odległy. Uśmiech potrafi zdziałać cuda;) Pozdrawiam.
  2. Bardzo dziękuję kolejnym gościom za czytanie. Pozdrawiam.
  3. Dziękuję Jo ;) Serdeczności.
  4. tetu

    Ulotność

    Bardzo lirycznie. Twoje na zawsze, zawsze będzie w peelu, jedyne, co się nie ulotni. Nie za dużo tych spójników na początku? ;) Przynajmniej z jednego bym zrezygnowała, wiersz nie straci na melodyjności, ale to ja:) Pozdrawiam Error.
  5. Beato, Sylwku, bardzo dziękuję. Miłego popołudnia.
  6. Przypomniałeś mi cudny utwór Dżemu. Pozdrawiam.
  7. To są bardzo sensowne pytania, na które każdy sam musi znaleźć odpowiedź, dlatego pozbyłabym się nawiasu i masz ładną strofę saficką. Może jeszcze przemyślałabym trzecią cząstkę , żeby było konsekwentnie, bo ostatni wers się nie rymuje. Całość bardzo na tak Beato. Pozdrawiam.
  8. Oj prawda, prawda. Jak kot, kotem stary, zawsze tak było. Wyczytałam, co między sierścią piszczy;) Sprytnie. Pozdrawiam.
  9. gdybym miała w dłoniach ten biały puch byłabym bliżej gdyby choć strzęp coś pomiędzy nieobecnością a skrzydłami byłabym pewniejsza swojej miłości szukam w umierającym słońcu jeszcze ciepłe kładzie się na piersiach wtulona chłonę każdy promień dojrzewam do jesieni — tańczę w deszczu siwiejących drzew
  10. Bardzo mi się podoba. Taki prosty, naturalny przekaz. Jest w tym okamgnieniu cała ulotność. Dajesz do zrozumienia ile można przegapić. Idealnie dopasowana fotka. Brawo Marcin! Pozdrawiam.
  11. Wszystkim razem i każdemu z odobna dziękuję za serducha i komentarze. @Lahaj miło, że tak odbierasz moje teksty, ale z kaloriami ostrożnie;) A wyobraźnia i światłowody, to i tak dużo, kiedyś była tylko wyobraźnia. Dziękuję raz jeszcze. Pozdrawiam.
  12. Witaj Lidio. Wiersz mnie zatrzymał. Nie jest to jakaś tam paplanina, tylko bardzo wyraziście zobrazowany stan wewnętrzny peelki. W zupełnie prostym i spokojnym monologu, który poniekąd kieruje do siebie, znalazła miejsce dla Boga, zwraca się do niego, opisując swój stan i niczego nie ukrywa. Mówi o swojej niechęci do ludzi, alienacji, goryczy. Jest świadoma swojego stanu, ale wierzy... wierzy że wróci i to jest bardzo dobra przesłanka. Poniższy fragment jest dla mnie the best Jest też parę miejsc, które bym poprawiła np zimno daremno, może daremnie? Unikniesz tych samych końcówek, albo w ogóle zrezygnować z jednego określnika. W poniższym wersie, w końcówce zmieniłabym szyk, na lata życia Przemyśl go jeszcze. Warto. Pozdrawiam serdecznie.
  13. lepiej będzie zapomnieć to zdradliwe słowo rozwarstwiło świat na pół dzieliłam tylko sen (dwie fazy i po krzyku) jawnie odpowiadam za więcej dlatego wybacz to zdradliwe słowo o którym boję się wspomnieć tę stoicką antylogię spiesz się powoli więc niespiesznie idę omijając wszystkie ozdobniki na drodze ktoś zostawił ślad z nadzieją że zawróci noc i przyjdzie sen — ten sam z podziałem na fazy a później wszystko jedno kto dotknie pierwszy
  14. Witaj Anno. Bardzo rytmiczny utwór, fajnie się czyta. Jednak w puencie pominęłabym "jednak" i dwa razy "wolał" rzuca się w oczy i uszy, może jedno spróbuj zastąpić?;) Bardzo fajna pierwsza strofa i tu powtórzenia są jak najbardziej na miejscu. Powtórzenie tego wersu.. też mnie nie razi, wręcz odwrotnie, nadaje fajnej płynności, jedynie powtórzenia w puencie są niekoniecznie potrzebne, takie mam odczucie. Również przemyślałabym Aniu potrzebę spójnika w 5 i 10 wersie — na początku, chyba można obejść się bez. Tyle ode mnie, a wers wspomniany przez @w kropki bordo rewelacyjny. Podoba mi się nastrój i klimat wiersza. Pozdrawiam.
  15. Dziękuję Wam za komentarze. @Karina Westfall w punkt. Serdeczności.
  16. @w kropki bordo @Annuszka bardzo Wam dziękuję za wizytę i komentarze. Pozdrawiam.
  17. Nat, wchodzisz w wiersz niezwykle wieloznacznym wersem, później także jest wiele smaczków, można je interpretować na różnych płaszczyznach. Ja zrobię to po swojemu. Dla mnie cały wiersz jest jedną wielką metaforą. Tak bardzo ogólnie — metaforą roli człowieka w życiu doczesnym. Warstwa wierzchnia utworu prowadzi przez pola, grunty, miejsca w których człowiek ma swój wkład, swój udział. Jesteśmy częścią tego świata i częścią natury, częścią swojej ojczyzny. Jesteśmy różni. Twój wiersz jest na tyle refleksyjny Nat, że drążąc głębiej, można nawet nawiązać do Biblii życie moje jak nicość przed Tobą (Księga Psalmów)Również pomyślałam o Księdze Koheleta (Stary Testament) Marność nad marnościami, wszystko marność ale to tak gwoli przemijania, krótkości żywota. Ten wiatr obrazuje ogromne szkody, myślę, że to właśnie on wprowadza tutaj element nicości. Te skargi zmierzchów i bezgłos piskląt, to jak personifikacja, jęk ciężko utrapionego, udręczonego człowieka. Nawet jeśli zapuściłam się za daleko Nat, warto było tu przystanąć. Pozdrawiam.
  18. Wzruszyła mnie w tym wierszu szczerość i prostota. Czuć emocje, które chciałaś przekazać, a to bardzo ważne. Podoba mi się. Pozdrawiam.
  19. @Nata_Kruk @Marcin Krzysica bardzo Wam dziękuję za słowa komentarza. Serdeczności. Wszystkim serduchowym darczyńcom, również wielkie dzięki. Pozdrawiam.
  20. W pierwszą strofę tego utworu napakowałeś tyle, że więcej mi nie potrzeba. Pozostałe dwie, znacznie łagodniejsze i choć idealnie dopełniają całości, ja ciągle mam w głowie tę pierwszą. Niezwykle emocjonalna, brawo! a bezkształt w tym kontekście aż boli, niesamowicie nośny. Chciałoby się rzec nie zabijaj tej miłości...niestety...dokonało się. Miejsce zbrodni mówi samo za siebie. Pozdrawiam.
  21. Dziękuję za poświęcony czas i słowo komentarza. Pozdrawiam. Natko, dziękuję za zajrzenie i za komentarz. Doskonale go rozumiesz, a te wyskrobane litery... tak, każda to początek i jednocześnie koniec, inicjał. Entery zrobione ;) Serdeczności. @Michał_78 Strasznie szkoda Michale. Błądzić rzeczą ludzką. Ja też się wielokrotnie mijałam z prawdą i wcale się tego nie wstydzę. Każda interpretacja jest cenna, przynajmniej dla mnie. Być może Twoja wniosłaby w ten wiersz coś innego. No cóż...nie przepraszaj, ale żałuję, że nie było mi dane poznać mojego wiersza od innej strony, a tak po prawdzie tutaj jest ukryte drugie dno i może Twoja interpretacja wcale nie byłaby taka nietrafiona. Dziękuję za obecność. Pozdrawiam.
  22. Dziękuję Beatko za komentarz i wizytę. Sugestia słuszna. Pozdrawiam.
  23. tetu

    czas

    Ponadczasowa ta peelka i bardzo dobrze;)
  24. odpowiedzialność za życie którego nie mogła dać była wskazówką co robić by nie zwariować musiała wybrać odpowiednie czasowniki być mieć kochać choć próby zawsze kończyły się tak samo jej największą przenośnią była wiara w przyszłość wchodziła wypełniona słowami tobie mówię wstań — i szła co jakiś czas niosąc w sobie biały wiersz tę samą przestrzeń jaka łączyła kolejną śmierć widziała ten blady proch na czystej kartce dmuchnęła by ożył wniósł coś intymnego poza językiem nic to jedyny pewnik następna wyskrobana litera
  25. tetu

    nasza muzyka - org.fm

×
×
  • Dodaj nową pozycję...