Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 742
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Bardzo przyjemnie się czytało. W Bieszczadach byłam rok temu, cudownie. Można się zresetować. Człowiek zapomina o wszystkim, chociaż na chwilkę. Ładny wiersz. Pozdrawiam.
  2. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze i za serducha.
  3. sinusoida dwa bieguny mocno ścierające sen jest lżejszy od dymu zatacza koło znów śni się jak przychodzisz wypełniony ciałem i krwią dojrzewasz we mnie mijają lata ubogie o wszystko co zastygło pomiędzy tym czego nienawidzę nie ma zależności podobno
  4. @Dag @GrumpyElf dzięki dziewczyny za przystanek;) Za uznanie w formie serduch, także wszystkim dziękuję. @GrumpyElf nie trywializujesz. Każda interpretacja zawsze bardzo mnie ciekawi i wnosi coś fajnego, nowego. Zaskoczyłaś mnie odczytem drugiej strofy (pozytywnie) masz ogromną wyobraźnię. Dziękuję.
  5. W pierwszym wersie pominęłabym słowo dawnych - zbędne. Czasownik spieka na początku myślałam zamienić na scala, ale nie łączyło by się to z późniejszym żarem, jednak pomyślałabym nad zamianą, bo nie brzmi to ciekawie i rymuje się z powiekami, co dość mocno wybrzmiewa. W poniższym fragmencie raczej brakuje przecinka. W tym wersie zamieniłabym miejscem zaimek zwrotny. A tutaj raczej bez ogonka. I ostatni wers bez już. Poza tym ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
  6. Cała przyjemność po mojej stronie. Lubię wnikać we wnętrza utworów, za którymi kryje się znacznie więcej, niż to co powierzchowne. Miłego wieczoru.
  7. Ten wiersz świetnie wypada na tle ciekawie wykorzystanej warstwy kolorystycznej. Moim zdaniem w wierszu nie tyle mowa o konkretnej kobiecie, co o miłości jako takiej. Chciałoby się rzec niewinnej, czystej (ale skoro nie do twarzy jej w bieli? no tak, klątwa!) za którą tak naprawdę podmiot tęsknił, na którą czekał, a która była nieosiągalna, ciągle ulotna nawet na tle sennych cudów. Tak więc pozbywając się złudzeń, odzierając z resztek nadziei, peel traktuje dynamiczną czerwień jak źle dobrany archetyp w kontekście pożądania. Wypiera to, co go podnieca, fascynuje, a co jest nienamacalne. Ma świadomość że jej tak naprawdę nigdy nie było. Ale, ale...nie poddaje się i w sposób bardzo sensoryczny dotyka uczucia wszystkimi zmysłami, stąd ta przezroczystość, którą tak wielbi, lecz która tak naprawdę nie daje poczucia pełnej stabilizacji. To taka trochę ułuda, a może faktycznie zrządzenie losu z czym podmiot stara się oswoić. Ten brąz powiązany z czernią wiąże mi się ze zniechęceniem z usychaniem. Zatrzymałeś mnie error. Pozdrawiam.
  8. @Michailczęść uwag przyjmuję, zatem zamienię więc z niech, masz rację brzmi lepiej. Jeśli zaś chodzi o rejestruje, to tutaj miałam na myśli oko, nie pelkę. Ogień i światło jak słusznie zauważyłeś odnosi się do złożoności, dlatego takie zestawienie. Dziękuję za zajrzenie. Pozdrawiam.
  9. Ta dziewczyna bardzo szybko musiała dorosnąć. To był dla niej straszny czas. Takie wydarzenia zawsze będą intensywne i wszechobecne. Zastanawia mnie, czy kolejny rozsypany związek nie jest jakąś konsekwencją traum z wcześniejszego okresu. Ten wiersz Jo, niesie za sobą duży ładunek emocjonalny. Pozdrawiam.
  10. @Marcin Krzysica dziękuję Ci za taki piękny, krzepiący komentarz. Miłej niedzieli.
  11. tetu

    Pomówienia

    Fajny. Podoba mi się konsekwencja 3 wersu drugiej strofy:) cztery razy bzdury to i tak nie dużo to namiastka ciszy co przed słowną burzą wtedy dziesięć razy grzmotnie owa bzdura i z jednego słowa utworzy się chmura :) Pozdrawiam.
  12. to stamtąd wypływają wszystkie aromaty mocny zapach ognia spadnie wraz z deszczem zmyje szminkę z koszuli w dłoniach ściskam rozpalone żelazo mijam ciało bez ciała nie mam wolnych rąk by głaskać dlatego wkładam oko w twoje usta rejestruje słowa morze słów martwych jak Sodoma słonych jak karmel niech więc to będzie uczta ostatnia z pierwszych po której złożone światło wyrzuci z ognia nadpalony hologram
  13. Pozorny obraz być może wcale nie jest taki odległy. Uśmiech potrafi zdziałać cuda;) Pozdrawiam.
  14. Bardzo dziękuję kolejnym gościom za czytanie. Pozdrawiam.
  15. Dziękuję Jo ;) Serdeczności.
  16. tetu

    Ulotność

    Bardzo lirycznie. Twoje na zawsze, zawsze będzie w peelu, jedyne, co się nie ulotni. Nie za dużo tych spójników na początku? ;) Przynajmniej z jednego bym zrezygnowała, wiersz nie straci na melodyjności, ale to ja:) Pozdrawiam Error.
  17. Beato, Sylwku, bardzo dziękuję. Miłego popołudnia.
  18. Przypomniałeś mi cudny utwór Dżemu. Pozdrawiam.
  19. To są bardzo sensowne pytania, na które każdy sam musi znaleźć odpowiedź, dlatego pozbyłabym się nawiasu i masz ładną strofę saficką. Może jeszcze przemyślałabym trzecią cząstkę , żeby było konsekwentnie, bo ostatni wers się nie rymuje. Całość bardzo na tak Beato. Pozdrawiam.
  20. Oj prawda, prawda. Jak kot, kotem stary, zawsze tak było. Wyczytałam, co między sierścią piszczy;) Sprytnie. Pozdrawiam.
  21. gdybym miała w dłoniach ten biały puch byłabym bliżej gdyby choć strzęp coś pomiędzy nieobecnością a skrzydłami byłabym pewniejsza swojej miłości szukam w umierającym słońcu jeszcze ciepłe kładzie się na piersiach wtulona chłonę każdy promień dojrzewam do jesieni — tańczę w deszczu siwiejących drzew
  22. Bardzo mi się podoba. Taki prosty, naturalny przekaz. Jest w tym okamgnieniu cała ulotność. Dajesz do zrozumienia ile można przegapić. Idealnie dopasowana fotka. Brawo Marcin! Pozdrawiam.
  23. Wszystkim razem i każdemu z odobna dziękuję za serducha i komentarze. @Lahaj miło, że tak odbierasz moje teksty, ale z kaloriami ostrożnie;) A wyobraźnia i światłowody, to i tak dużo, kiedyś była tylko wyobraźnia. Dziękuję raz jeszcze. Pozdrawiam.
  24. Witaj Lidio. Wiersz mnie zatrzymał. Nie jest to jakaś tam paplanina, tylko bardzo wyraziście zobrazowany stan wewnętrzny peelki. W zupełnie prostym i spokojnym monologu, który poniekąd kieruje do siebie, znalazła miejsce dla Boga, zwraca się do niego, opisując swój stan i niczego nie ukrywa. Mówi o swojej niechęci do ludzi, alienacji, goryczy. Jest świadoma swojego stanu, ale wierzy... wierzy że wróci i to jest bardzo dobra przesłanka. Poniższy fragment jest dla mnie the best Jest też parę miejsc, które bym poprawiła np zimno daremno, może daremnie? Unikniesz tych samych końcówek, albo w ogóle zrezygnować z jednego określnika. W poniższym wersie, w końcówce zmieniłabym szyk, na lata życia Przemyśl go jeszcze. Warto. Pozdrawiam serdecznie.
  25. lepiej będzie zapomnieć to zdradliwe słowo rozwarstwiło świat na pół dzieliłam tylko sen (dwie fazy i po krzyku) jawnie odpowiadam za więcej dlatego wybacz to zdradliwe słowo o którym boję się wspomnieć tę stoicką antylogię spiesz się powoli więc niespiesznie idę omijając wszystkie ozdobniki na drodze ktoś zostawił ślad z nadzieją że zawróci noc i przyjdzie sen — ten sam z podziałem na fazy a później wszystko jedno kto dotknie pierwszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...