Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. samotne i porzucone skupiają wokół nadpalone żywoty (każdy z innej bajki) możesz się kiedyś znaleźć w krzyżowym ogniu zmian błądzić pośród chaosu wtedy przyjdzie noc nieskończona symetria twojego odbicia i zrozumiesz że ciemność wyłania się by zwabić światło — światło ćmę taka zależność za cenę życia po życiu
  2. @Dagdziękuję Ci za komentarz i odwiedziny. Pozdrawiam.
  3. @opalŁadny liryk. Bardzo dużo tutaj subtelności. Podoba mi się. Pozdrawiam.
  4. Nie powiem nic więcej niż przedmówcy. Bardzo wzruszający wiersz, do tego pomysłowo podany i świetnie napisany. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę Franku.
  5. Tak to już jest, rozum jedno, serce drugie i to ono z reguły wyrywa się przed szereg. Na wszystko potrzeba czasu, a perspektywa spojrzenia z dystansu, na chłodno, pozwala przeanalizować i zrozumieć pewne sprawy. Z przyjemnością Beato i wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
  6. Dobrze, że zajrzałam. W tym okruchu jest bardzo dużo zawarte. Właściwie zawarte jest wszystko — życie. O tym mówią przecież mocne ręce, wstawanie świtem, pacierze. Tutaj jest odczuwalne całe ich poświęcenie. Tytuł dopełnia całości. Pozdrawiam.
  7. @huzarcbardzo dziękuję za taki komentarz, cieszę się że podążasz moją ścieżką i że było czym posmarować sny, a skoro tak tzn, że bardzo dobrze przyswoiłeś wiersz. Pozdrawiam i życzę dużo dobrego w Nowym Roku. @valeria, dziękuję za słowo i odwiedziny. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam. @Czarek Płatakbardzo się cieszę, że zajrzałeś i że poczułeś. Piękne dzięki i wszystkiego dobrego. Pozdrawiam. Wszystkim czytelnikom dziękuję też za serducha. Pozdrawiam.
  8. Jeśli nie oprzesz jednej nogi poza Ziemią nie utrzymasz się na niej. Odyseas Elitis nie przyjdziesz. wiem, czasy są inne; oderwane od rzeczywistego strachu przesiąkają innym. to co brałam za jasną stronę — pociemniało. trzeba odtłuścić światło, zmyć niepotrzebny nalot; spójrz, noc ma podkrążone oczy, nie spała czekając naszych snów, uwięzionej w próżni historii kochanków. pamiętasz księżycowy kamień? był namiastką bliskości, przeglądałam się w błękitnej poświacie, by choć przez chwilę ujrzeć Lunę wtuloną w półnagie ciało. przyjdź, mój dom sięga dalej niż droga mleczna, im głębiej, tym wyższe zagęszczenie. świat ma więcej niż jedną krawędź. wisimy na włoskach, otwieramy się pod wiatr; słoneczny strąca z pękniętego nieba wszystkie obumarłe szczątki. jesteśmy tak szczęśliwi w swoich nieszczęściach, że przepływamy obok, od nowiu począwszy.
  9. Wszystkim serdecznie dziękuję i życzę dużo dobrego w Nowym Roku. Pozdrawiam.
  10. nie powiłam żadnego choć mówią że jestem płodna merytorycznie cykl zaczyna się po zmroku wtedy zwalniam to nic że puchną palce oczy bolą z niedopatrzenia wciąż próbuję gdy będę gotowa nakarmię wzrok przebiorę się w miłość i z dumą powiem że jutro
  11. Fakt, robi się ciepło i przyjemnie. Jednak, jeśli pozwolisz Valerio malutka dygresja; zamiast podnosisz w 1 wersie, to unosisz, brzmi zdecydowanie lepiej i pozbyłabym się okna, zrobi się ciekawiej. Z 3 wersu natomiast usunęłabym spójnik z początku oraz partykułę. Reszta obrazowa, bez zarzutu. Smacznie i pachnąco. Pozdrawiam.
  12. To realizuj marzenia, te przyziemne są na wyciągnięcie ręki. Póki co, słowem już namalowałaś i to całkiem przyjemny obrazek. Pozdrawiam.
  13. @Radosław odsyłam do tytułu. Można powiedzieć, że to dwuznaczny fragment:) Myślę, że masz wiersz dobrze poukładany. Peel lubi mróz. W innym klimacie nie czuje się zbyt dobrze, ale coś sprawiło, że się topi tzn topnieje;)
  14. Kochani bardzo Wam dziękuję; wszystkim razem i każdemu z osobna. Dużo wyczytaliście i to cieszy. @Franek K wiem co uwiera Cię w puencie widziałam to i długo szukałam rozwiązania, tylko jedno przychodziło mi do głowy usunąć zaimek, zostawić samo "topnieję" ale czułam niedosyt, chciałam z tego więcej wydobyć. To topnienie trudno czymkolwiek zastąpić. W Twojej propozycji irytuje mnie zaimek zwrotny, więc raczej nie skorzystam, ale na pewno nad tym pomyślę. Dziękuję. Pozdrawiam.
  15. Bardzo dobrze to znam. Zabolał.
  16. nie stąpam po kruchym wolę gdy mróz skrzypi pogoda jednak nie rozpieszcza przełamuje lody wtedy mam ryby w płucach i nie wiem ile we mnie kobiety od środka porastam glonami tracę głos w tobie topnieję
  17. świętuję bo kto zabroni świętowania przed trzynastą piję za tych co nie doczekali Kazik mówił że kiedyś to się skończy będziemy wolni przecież wolno mi być wolnym człowiekiem jestem wtedy kiedy piję za tych co nie doczekali
  18. w takim razie masz tu prezent chociaż nie wiem czyś zasłużył weź tę igłę i materiał mikołajki strój dziś uszyj potem żonie go podaruj niech się w czerwień ów przystroi na dywanie przed kominkiem znów możecie sobie broić potem dbaj przez cały roczek o drewienka rozpalone by ten ognik nigdy nie zgasł tak więc kochaj swoją żonę Pozdrawiam.
  19. Masz rację Franek, w takim razie je zawieszę;) Dzięki.
  20. tetu

    Zabytek klasy - 0

    i nie lubi jak się wtrącasz to co powie święte słowa jak się tylko jej sprzeciwisz zero żarcia! - śmierć głodowa gorsza też ci pożałuje bo w Toruniu gdzieś ma ojca sam więc widzisz ciężka sprawa lepiej będzie się nie wtrącać może gdyby zajarała i wypiła choć jednego to wróciłaby na miejsce i nie było tego złego
  21. Bardzo wszystkim dziękuję za obecność. Antoine W, to prawda, że tutaj trzeba było wyczytać ciut więcej, znaleźć drugie dno. Racja Daguś, ale dopóty, dopóki nie uschnie, nie zrzuci igieł, pozornie uznajemy ją za żywą, tak samo jak pozornie żyjemy, usychając w samotności. Natko, dziękuję za sugestię. Masz rację, "wszędzie" zbędne;) Serdeczności dla wszystkich. Pozdrawiam.
  22. w miejscu gdzie wczoraj był las jest pusto wycięli w pień wszystkie młode drzewka zakorzenione w domach powoli usychają w samotności jesteśmy dwie zrzucamy igły z nadzieją na odrodzenie dmucham na światło nie po to by zgasło lecz by się tliło w nas głęboko i cierpliwie jak cierpliwa potrafi być miłość dlatego zawieszam anioły niech strzegą ogniska może tak zatrzymamy ciepło na dłużej
  23. Marku i tak i nie. Nie tylko ludzie po przejściach decydują się być sami. Coraz więcej młodych ceni sobie bycie singlem. Stawiają na karierę, na rozwój, inwestują w siebie. Są sami z wyboru. Są wolni. Uważają, że tak jest łatwiej. Problem pojawia się (choć nie zawsze, nie ma reguły) kiedy tę rodzinę chce się nagle założyć (bo swoje już zrobiłem, przeżyłem, mam swoje lata) no cóż, wtedy często się okazuje, że to nie takie proste. Nawyki i przyzwyczajenia jakie wyhodowaliśmy w sobie drugiej stronie nie muszą się podobać, ba! często się nie podobają. Zaczynają się zgrzyty, bo przecież ja niekoniecznie chcę się zmieniać, a właściwie wcale nie chcę. Dlatego uważam, że każdy wiek ma swoje prawa i swój czas i kiedy to prześpimy, okazuje się, że bardzo trudno znaleźć kogoś kto zaakceptowałby nas takimi jakimi jesteśmy i tym sposobem skazujemy się na samotność, a jak wiadomo człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości i obecności drugiego człowieka, gdy tego brakuje zaczyna się to o czym mówisz; popadanie w depresję, nałogi itd. Ale tak jak napisałam powyżej, to nie jest reguła, niektórym nie przeszkadza być, żyć w pojedynkę. Znam takie przypadki. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...