Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Klaudia Gasztold

Użytkownicy
  • Postów

    406
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Klaudia Gasztold

  1. Rozepnij moje lęki Które uciskają neszamę Zdejmij biżuterię łez Zbyt dużo jej na każdej części ciała Zostaw ubrania Resztki sił zbierz z podłogi Podaj mi je proszę Na swojej silnej dłoni Tak silnej Jaką jeszcze nie byłam Może kiedyś kochany Mnie nauczysz być szczęśliwą Kiedy dzień kładzie się spać Noc potrząsa głową Mieszając myśli ze snami Przykryj mnie nadzieją Wtul się proszę w nią wraz ze mną Bo czym ona może być Bez Ciebie? Wyspy mają złote piaski Obmywane wyczesanymi przez wiatr falami A moje włosy nadal proste Jedyne one są proste W moim życiu Klaudia Gasztold
  2. BORDERLINE Długo rozmyślałam nad tym co mi powiedział Znałam go jak rodzonego brata którego nie miałam Poddałam analizie każde jego słowo Zachowanie podczas wypowiadania się Ułożenie dłoni stóp a nawet kierunek wzroku Z trudem przychodziło do mnie znaczenie wyznania Jakby niepojęte przeze mnie chciało na przymus Opowiedzieć mi moje własne pochodzenie Po dłuższym milczeniu tylko westchnęłam w przekonaniu Że będę kochać go już zawsze nie ważne że jest Borderline To ma tez swoje plusy jak zresztą wszystko co wokół Dzień pełen nieprzewidzianych doświadczeń jak i ciemna noc Głośna burza obfity deszcz gorąca susza wszystko ma zalety Nawet tak niedawno krytykowane moje odbicie Które teraz widzę dokładnie w jego pełnych emocji oczach Klaudia Gasztold
  3. Przyszedłeś do mnie Jakbyś wiedział czego pragnę Kiedyś to ja Pukałam do drzwi Często ze łzami w oczach Pamiętam jak mnie wtedy przytulałeś A wcale nie musiałeś Być tak dobry Parzyłeś herbatę I z powagą słuchałeś Wodospadu moich zmagań Dzisiaj przyszedłeś Nawet kwiaty pustyni nie są w stanie pojąć Mojej radości Kilka godzin rozsypało się w powietrzu Nie zważając na lata I nasze pustynne marzenia Zostanę tu jeszcze Tak długo aż zobaczę Twój uśmiech Tak długo, jak będziemy oboje potrzebowali Wzajemnej troski i bycia spełnionym Ściany bez ozdób A serce pełne diamentów Jestem tu Zostanę Aby móc zaparzyć herbatę I z powagą słuchać szumu wodospadu Klaudia Gasztold
  4. @Waldemar_Talar_Talar chodzi o milosc ktora jest sprzedana na aukcji zazwyczaj w postaci niespełnionych obietnic
  5. Wielu mężczyzn wokół mnie Tylko jeden właśnie on Nie pierwszy a najmocniej Chwycił moje serce w pół Ruszył ziemią Wstrzymał oddech Zapamiętał każdy włos Głosem swym potrafił łamać W całość scalić moje sny Wielu mężczyzn wokół mnie Przechodzili coś mówili Zatrzymali się na moment Lub zostali biernie gdzieś w pobliżu Tylko on jedyny za mną W rozzłoszczone fale skoczył Swym spojrzeniem rozpalił zmysły Zamroził wszelkie smutku drogi Wielu śmiałków w mym królestwie Lecz tylko jeden jest w nim król Klaudia Gasztold
  6. @Waldemar_Talar_Talardziekuje, pozdrawiam serdecznie
  7. Niewypowiedziane morze słów Wygładzone blaskiem księżyca Milczą gwiazdy Jak dziurawe sito Pozbawione cenzury A jednak pełne tajemnic Miejscowych legend Naszych wspólnych opowieści Szlifowanych na drewnianym tarasie Przylegającym do obszernej sypialni Dziś już wyprzedanej na aukcji Jak pozłacany szafir Będący ozdobą naszyjnika Perskich księżniczek Klaudia Gasztold
  8. Odwiedzając kiedyś tłoczny brzeg Zauważyłam że nie jestem sama Sylwetki dwoje osób odbijały się nastrojowo W błękitnym wpadający w lekki granat lustrze rzeki Oboje przytuleni rozkoszowali się narastającą chwilą Jakby to była ich ostatnia wspólna sekunda Nie wiedząc czemu Następnej nocy towarzyszył mi tylko księżyc Tak samo jak w tedy Oboje obejmowaliśmy tchnienia wiatru Teraz każdy z nas przychodzi z osobna Aby rozmawiać z wiecznie niemymi gwiazdami Klaudia Gasztold
  9. szmaragdowe łódki wystrugane z kory wypłynęły w świat pokornie by zebrać pojedyncze dusze z niepokalanej drogi życia szmaragdowa łódka popychana lekkimi falami chmur zatrzymywana blaskiem słońca obserwuję niebo purpurowe i ciche zbyt milczące aby myśleć co jutro zobaczę w lustrze Klaudia Gasztold
  10. Dwie noce Jeden dzień Tyle mi wystarczyło By się otworzyć Na nowo pokochać Albo właśnie ten pierwszy prawdziwy raz Tyle nam wystarczyło Aby się pokochać Rozkochać Namiętnie objąć życie Klaudia Gasztold
  11. zachowaj w pamięci niby ulotnej na wspak tę uroczą chwilę słoneczną sekundę gdzie słychać delikatny szum topoli po brzegu fontanny przechadza się gęsiego wesoła rodzina kaczek zatrzymaj proszę moje giętkie jak wata dłonie które chcą chmury porozrzucać po niebie zatrzymaj je na swojej głowie pełnej znakomitych obrazów których nie pojmą nawet moje uchylone na świat myśli Klaudia Gasztold
  12. Błękitne niebo Między aniołami Odsłaniam twarz Klaudia Gasztold
  13. Już rok minął Bardzo szybko A jakby to było wczoraj Chmury gładko przylegają Do spokojnego nieba Nie zważając na mnie Minęło tyle dni A ja nadal siedzę w tym samym miejscu Gdzie piasek chwieje się na wietrze Przecież czas się zatrzymał Niby tylko dla Ciebie Jednak nie potrafię iść dalej Tyle nowych wysp Mam do zwiedzenia I co z tego ? Gdy nie ma z kim dzielić chwili Lubiłeś gdy rozniecał się ogień Więc zapalam świecę Rzucam ją sobie do stóp Płoną moje dłonie i włosy Wzniosę się z dymem wysoko Aby nie stracić kolejnej sekundy W samotności Już rok minął Zbyt długo Za późno Aby sięgnąć szklanego zenitu Klaudia Gasztold
  14. Pierwszego dnia Owinąłeś się Wokół mojego serca Zadurzając mnie w sobie Na zawsze Ostatniego ranka Trzymałeś mnie na rękach Bezwładną Nadal patrząc mi w oczy Klaudia Gasztold
  15. Opadając w próżnię Głową ku dołu Zamykam oczy Odbijam się Od rogu czasoprzestrzeni Muszę umysł wyczyścić Zgubiłam chwilę Na oddech W gąszczu uczuć Prawdziwych i czystych Klaudia Gasztold
  16. między zamglonymi dniami błąkam się wypatrując smukłych wierzb nad brzegiem stawu obłąkana przeganiam chmury jakby z premedytacją atakowały mój umysł szczypiąc każdy nerw opuszczona łąka w świecie równoległym gdzie chodzę wokół nadal przed siebie mijając kolejne zamglone godziny które spadają z rynny szybciej niźli deszcz o jesiennej barwie Klaudia Gasztold
  17. Zaginiona dziewczyna Na górskim szlaku Gubi kartki pamiętnika Nikt nie idzie ich śladami Klaudia Gasztold
  18. @Waldemar_Talar_Talar dziękuje i pozdrawiam
  19. Okna przysłonięte prześcieradłem Różowego koloru Opuszczony dom Gdzieś w lesie za górami Siedem jasnych wzniesień widziałam Przejeżdżając w białej furgonetce Skneblowane myśli Ręce jak wata Tylko bardziej opalone Cztery ściany Cztery oczy A życie tylko jedno Uciec ale przed kim ? 418,49 Dokąd? Gdy nikt nie widzi Nie słucha fal radiowych Muzyka głęboko w tle Słowa opisują miłość Której tu nie ma A może jest urojeniem sprawcy Serce też bije Czasami nawet mocniej Rozdzierane szaty Opadają na posadzkę Chowając w sobie resztki łez Pojedyncze promienie zimnego księżyca Nocą śpiewają mi tekst Tej feralnej piosenki Klaudia Gasztold
  20. @Michał_78 dziękuje również pozdrawiam
  21. Woda z solą w głębokim basenie Dotykam plecami dna Wsłuchując się w co raz cichszy Alert emocjonalny Rozluźnione opuszki palców się prostują Jakby chciały dosięgnąć czegoś z oddali Już nic nie wywiera presji Nikt nie zmusza aby żyć Oczy zamknięte Głowa odchylona do tyłu Włosy kołyszą się bezwładnie Uwolnione od uczesania Serce tez jakoś spokojniejsze Bloga euforia Obserwowana przez tarczę księżyca I jego wspaniałych mieszkańców Klaudia Gasztold
  22. Nikt by nie zatęsknił Tylko wiersze na nowo otwierane Jak rany na duszy Nikt by nie zapłakał Tylko wiatr szumiący za oknem Przeganiały deszcz Kto by pamiętał Moje istnienie Ty niewzruszony? A może właśnie otworzyłaby się ziemia Gasząc płonące tęsknoty Za tym co nienastąpione Klaudia Gasztold
  23. Jestem Twoim snem Pięknym i długim Pełnym żywych barw Jesteś moją jawą Zawsze intensywną Gdzie czuć najmniejszy oddech Tańczą cnoty niewieście W parku Szczęśliwickim Na bulwarze Filadelfijskim Dziś nocą wolniej czas płynął Doradziłam się gwiazd Wchodząc na wzgórze Govardana Usłyszałam tylko zapewniającą ciszę Pełną spokoju Zeszłam będąc pewna swojego ugruntowania Jesteś moim snem W szklanej butelce Jestem Twoją jawą Gdzieś pośród stosu stron Wiem Bezsenność nie trwa wiecznie Życie minie jak sen Nawet ten intensywny Klaudia Gasztold
  24. Układam w kołowrocie myśli Alfabet usprawiedliwień Jakie sobie podkładam Aby uspokoić sumienie Przecież nic się nie stało feralnej nocy Moje nieugruntowane cnoty niewieście Odbijane od wszystko słyszących ścian Wolnostojąca wanna jeszcze pachnie wanilią Błękitne ręczniki śnią pod okiem słońca Rozkoszując się wspomnieniem Beztroskich obrazów Tantrycznych uniesień Holistycznie zdystansowanych Płoną cienkie linie naszych warg Ciało mięknie nie tylko moje Topnieje dziecięca niewinność Oddech miłości skruszył grunt cnoty Niewiasta przestaje być czysta Kiedy pragnie kochać i być kochana Klaudia Gasztold
  25. Przede mną niewiadome Próbuję podglądać przeznaczenie Bezskutecznie Przecież mogę być blisko Nikt nie zna jutra Dla czyjegoś dobra Mogę się obudzić W nowym ciele Znowu młoda Niczego nieświadoma Z perfekcyjnie wymazaną pamięcią Ktoś mnie nauczy Stawiać pierwsze w tym życiu kroki Kochać kwiaty na łące Promienie słoneczne Okręgi na wodzie Ktoś we mnie ponownie miłość rozbudzi Lub to ja wyruszę w rejs Bądź pewien że żaden romantyk Z piórem między palcami Ani muzyk z harfą u boku Nie dorówna Twojej mocy przyciągania Choć zapomnę co się wydarzyło Gwiazdy mi świadkami Pamiętnikiem Żadne serca tak nie zabiją Jak nasze gdy się trzymaliśmy za ręce Pod czujnym okiem księżyca Chyba że mnie odnajdziesz Ponownie przekonasz Nieświadomi Déjà vu Zakochani Zbudujemy dom na drzewie Miejsce w kalendarzu Klaudia Gasztold
×
×
  • Dodaj nową pozycję...