-
Postów
723 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez 23.
-
Oj tak, klasyk. I jeszcze:
-
Dostałem telefon, taki stary model z czasów pierwszej miłości i wszystko było jak kiedyś ten trzeszczący głos, jak twój pełen emocji w mojej głowie. Mówisz, że jest po staremu tylko życie przetarło cię w ramkę i wciąż nie pasujesz zupełnie jak ja tylko przechodzi ktoś czasem przez ciebie i w sumie tak samo zatrzymał się czas. A mnie tak to porusza bo już wtedy mieli wibrację i szept twój do ucha... zbyt cichy bo martwe są usta w słuchawce tej rozmowy...nie było nigdy.
-
Serce jak kamienne żelazo narzędziem krasno.ludów Zegar w nim każde ciało dla siebie żadnego trudu Byt, a spróbuj żeby bolało że nie zmieszczą mały tchórzu.
-
Dziękuję, Magdaleno. To bardzo miłe! Pozdrawiam ;)
-
Ja się teraz po prostu cieszę z miejsca, gdzie jestem. Choć niedosłownie, bo teraz nie jest najlepiej. Spełniam po prostu część swoich marzeń, kiedy patrzę jak piszę i wiem w jaki sposób- o kim/o czym i do kogo ;) Wiersz miał być mocniejszy, ale wyszedł stonowany bo chyba jakaś część mnie już dojrzewa. Tylko czy zdążę napisać to kiedyś?
-
Dziękuję, że jesteś Waldku :) Pozdrawiam
-
Mam wrażenie, Panie Marku, że czegoś się uczę na pańskich wierszach- chyba szczególnie końcówek ;)
-
To jak ,,Nad Niemnem" z dodatkiem grozy od Hioba. A tak jeszcze bardziej, to świetna rytmika- jak w tańcu, ale strach pomyśleć wokół czego/kogo :) Ciekawy wiersz, jutro jeszcze się rozejrzę ;) Pozdrawiam
-
Niby nic, ale drzewa ukłonem do betonowych łąk chylą korony bez łezki bo rzeka wylała już prąd a ludzie z obrazkami jak dzieci chodzą, migają i mijają ze ślepym oczkiem od fleszy. Niby wiesz, że zdjęcia tylko puste uśmiechy i pobielałe kości jak zęby nie pomieszczą wnętrza jak wtedy z tobą w parku wieczny w czasie przeszłym. Niby nikt, ale w środku ktoś nie ratuj wcale, jeśli życie było błędem. A ty bądź dalej.
-
Bardzo dziękuję @Waldemar_Talar_Talar, @Justyna Adamczewska. Starałem się przedstawić Szeol jako miejsce, którym staje się Ziemia, ale ograniczyły mnie moje zdolności. Przecież w Szeolu ludzie tracą część swoich możliwości, a ja tylko dopisałem jakie to mogą być, jeśli popatrzy się trochę na świat z daleka ;) Pozdrawiam serdecznie ;)
-
Minie nas pamięć i ciemność mienić siebie światłem zacznie, Postaci bokiem przejdą zbyt lekko przędąc niby płachtę na twarze a Ty cieniem z przypadku się stałeś bo wewnątrz wciąż to dziecko, które błagalnie płacze.
-
Przestawiłaś mi słów parę ustami o parze, oj, czy warto w parze kiedy nawet parzy myślami aż zamykam i nie patrzę, już jest nad nami.
-
Dziękuję! To też intrygujące, jakby było pisane tajemniczym kodem ;) Może taka forma wiersza już przemija i nie zachwyca, ale jest to po części jeden z moich ulubionych stylów. Dla mnie to bardzo malownicze i obrazowe, a przy tym zachowuje jakąś swą unikatowość. Choć pewnie tylko ja dostrzegam w tym upchnięcie wielu ,,życiówek" i niezbyt popularnych stwierdzeń, a do tego można taki wiersz czytać duszkiem*(takim i takim :))
-
Cześć Czarek! Tutaj chodziło też o nadanie tej tajemniczej i niezrozumiałej aury ;) Nie postawiłem w wierszu na logikę, bo o wiele przyjemniej jest mi trochę samemu poszukiwać odpowiedzi za sprawą symboli, a przy tym lepiej to rozumieć :) Ale wszystko jest zachowane w sferze wieczornych/nocnych myśli, także nawet człowiek jest w stanie wskrzesić dla siebie dzień podczas nocy. Taki ze mnie marzyciel, a co! :D Pozdrawiam ;)
-
Przejrzał załzawione doliny oczami po zalewie miastowym. Huczą drzewa, że bez przyczyny bo były zielone przed zmrokiem a spojrzeniem łaknącym światła nie objął ich, nigdy. Właściwie już nie pamięta kto był stwórcą blasku na zenicie. Kto dzień nocą wskrzesza i błysk pchnął w jego źrenice. Ale świecą mu oczy z czułości gdy napełnia akweny po kniejach gorzkimi łzami z przeszłości a wokół same zwierzęta. Pokochał jak człowiek i zapomniał o twardej ziemi i dawnej ściółce. O życiu, co wrasta od środka aż staje się czarne i smutne. On snuje się w cieniu choć pewnie jest ci znajomy. Ma serce znaczone na kamieniu daleko w lesie, jego imię Zostawiony. (Edit: Klasycznie spaja mi komentarz z tym okienkiem) Późno już i zmęczenie dopada ;) Pewnie mógłbym coś zmienić i rozmyślać do rana na tysiąc sposobów, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Ja dobrze się bawiłem, a jeśli kogoś również w jakiś sposób ,,uniesie" ten wiersz (choć trochę smutny), to świetnie (hmm, dziwne słowo, szczególnie że ostatnio je nadużywam ;)). Wesołości!
-
Tutaj miał być wstęp, wejście z krainy dzieciństwa na step szczere i prosto w serce ale co ja tam wiem. Dawno nie widziałem miłości czy jeszcze jest. Pod którym kamieniem uchodzi woda jak stres. To być nie może z litości raczej z końca serc, bo więcej podłości ostatnio a na końcu cześć! Witam się ze światem po wszystkim i po mnie spływa gdzieś uczucie, co niosło góry i zaniosło aż po kres a tutaj go brakuje. (Tak na jedną stopę żyć nie mogę ale gdzie postawić nogę? ;)
-
dusza libertyńska
23. odpowiedział(a) na pomaranczowy.kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetne! Podpisuję się dwoma łokciami i robię z tego dostojną kaczuszkę :D ;) Najbardziej dotyka Jeśli jest tylko możliwość, to czekam na więcej ;) -
Strasznie to pomieszane i ciężko wyłapać sedno, o ile jest treściwe :/
-
Dziękuję @Justyna Adamczewska. Fajnie, że wpadłaś ;)
-
Czas przepływa i snuje po palcach jak włosy spiętrzone czesaniem; To biel, czysta miłość do światła a to czerń i nienawiść do świata i brunet jak palce brudne najbliżej ziemi, o którą żebrzesz w nocy; O poranki z przytuloną do ciepła twarzą w promieniach słońca i z naturą w piękny widok skupioną miłą dla dziecka i znaną z pamięci aż po blask księżyca odbity w jej oczach, choć jeden wieczór nabrać raz chęci, mieć kogoś w sercu.
-
Dziękuję za wizytę @Czarek Płatak. Pozdrawiam.
-
,,zostawcie titanica, tam ciągle gra muzyka..." :-)
-
Tak. Ale ja w tym jeszcze widzę odrobinę realności i to całkowicie bez wirtualności :) Tu ,,siedzi" relacja i jakże zbyteczny sens jej poprawiania przez coraz to nowsze i bardziej zadumane formy, a tymczasem ich poprzedniczki wydają się nudzić współczesnemu człowiekowi w obliczu technologii i hucznie nazwanego ,,postępu" przez puste Py. A tak naprawdę (jeśli mogę przemawiać za prawdą) możliwe jest, że ci ludzie nigdy nawet nie poznali smaku pierwotnej interakcji ;) Możliwe, że ja tu tylko wyrabiam sobie jakąś zadumaną ideologię do wiersza, ale takie budzi we mnie odczucia- może tylko ja, bo wiersz jest chyba nieskończony i już inna treść rysuje mi obraz i daje rzut. Pozdrawiam i cieszę się, że wpadłeś i trafnie wyłapałeś problematykę ;)
-
Czuje się ciekawie, ale wrócę o siłach ;)
-
Słyszę coś, że games ova i widzę trzy naboje w locie ale sztucznie się przeciągam bo wiem, dostanę za swoje! Strzelają mi palce od bota jakby został w mej głowie (ale społeczny od środka) aż wypadną przez dłonie. Słowa. Rozpaczy! że człek ludzki i szczery a uczucia nie wypełnią numery bo prędzej padną wam serwery! Czyli łapię paluszki dla życia bo brak mi baterii w odbiciach i jest wciąż godnie i głodniej bo prawdziwa czy pustynia i w której formie wybrać... Dziś wypełnia nas grafika.