Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wojciech Bieluń -Targosz

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Wojciech Bieluń -Targosz

  1. W moim kolejnym wierszu........kosztowałeś codziennie wiarę, nie wiedząc, że pewne jej rodzaje...... Przeczytałem jest o czym myśleć. Pozdrawiam
  2. Przestała pić?. Byłem czytałem. Pozdrawiam
  3. liryczny i lekko łzawy. W sumie ładny opis jakby z okna pociągu. Pozdrawiam
  4. Patryk Robacha, dziękuję że byłeś i czytałeś. Pozdrawiam
  5. karenka - dziękuje za przeczytanie wiersza i komentarz. Wiersz nawiązuje do dzisiejszych czasów, pewien wyraz, to konstytucja itd.... Pozdrawiam
  6. Maria_ M - w twojej wersji wiersz zmienia istotę rzeczy. Pozdrawiam i dziękuję
  7. poczwarka - dziękuję, może metafizycznie ale nie jest w nim trochę dnia dzisiejszego. Pozdrawiam
  8. kiedy zacząłem łączyć w całość dobrodziejstwo prawdy ze zbiegiem okoliczności doszedłem że przeszłość przepada w czasie i przestrzeni zmienią to tylko rozmowy wiedzy z wiedzą a bezgraniczna noc trwającej cierpliwości zakończy przegrana egoizmu zacznę studiować na nowo litery pewnego wyrazu przestrzegać nietykalności porządku kiedy to nie wystarczy zaczekam aż ujawni się tajemnica tego-co-się- dokonało
  9. piszę tak, żeby czytelnik poszukał sobie coś, co tylko dla niego będzie wartościowe. Pozdrawiam
  10. dla mnie trochę za długi, widzę pewne skróty myślowe. Pozdrawiam
  11. budził się świtem niby jasny niby szary stały gość domownik prawie wysyłałem wtedy myśli w dojrzewającą niebieskość sięgnąć to co będzie dostrzegałem czas- milczącego kreatora doczesności zszywał dni w których zapisywał cudze strachy przestawiałem krzesło z półcienia na słońce ze słońca w półcień uwzględniałem dzień kolejny
  12. Czyżby nadchodził czas rozliczeń. Też się zastanawiam. Pozdrawiam
  13. Teraz wiem, że nie jestem sam. Jest nas dwóch. Dziękuję że przeczytałeś. Pozdrawiam
  14. wołały mnie korytarze szedłem szukałem świętego Graala cierpliwości całunu wyświechtanych pragnień zapis ceglanego muru pozostawał z tyłu to znowu był przede mną rozprawiał o chwilach ważnych które uciekają i nie można ich przywołać bo już nie istnieją czułem się bezimiennym podmiotem idącym wszystkimi korytarzami naraz toczyłem krążek światła w stronę niewiadomego zakrętu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...