Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

azk

Użytkownicy
  • Postów

    2 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez azk

  1. Znam stany, które można opisać tą frazą, Annie. Pozdrawiam :)
  2. przyplątał się tu kiedyś kot figlarny psotny futrzak każdy dzień witał lekko bo nie umiał bać się jutra w zabawie czasem potłukł szkło do krwi podrapał ręce był kiedyś tutaj bury kot nie będzie nigdy więcej
  3. Zawsze zaglądam do Twojego pisania, przynajmniej w tym dziale. Pozdro
  4. Waldemarze, ja odbieram ten Twój utwór, jako egzystencjalną refleksję nad skończonością naszego bytu, przynajmniej w tych wymiarach. Życie, jako sekwencja poatarzających się wydarzeń, doznań nałożonych na oś czasu i tylko jedno, które nie powtórzy się nigdy, chociaż fakt narodzin jest też pojedynczym wydarzeniem, zapoczątkowującą serię płaczu, śmiechu, chorób i głodu. Pozdrawiam :)
  5. Być może mam za dużo osobistych kłopotów ostatnio, aby przegryźć się przez materię Twojego przekazu. Sprawnie warsztatowo, tutaj nie ma się czego czepić, ale idea poza moją aktualną percepcją.Więc tylko odcisk kociej łapki zostawiam. Pozdrawiam
  6. Wryty w coś, a nie w czymś Nie podoba się kotu to "ja", lepiej już mój ogród jest duży A poza tymi uwagami - OK BB. Pozdrawiam :)
  7. Najsmaczniejszy z mięśni to szyneczka, Joasiu. No chyba, że jest się kapłanem jakichś tam Majów, Olmeków, czy Tolteków, to najsmaczniejszym mięśniem jest wyrwane z oddychającej piersi, bijące jeszcze serce. Ale koty nie są ludojadami, przynajmniej te domowe i wolą wieprzowinkę. Podoba mi się metaforyka 0 to poddaństwo jakie ustanawiasz. Pozdrawiam :)
  8. Szczerze mówiąc, nie lubię wódki. Nie przepadam w ogóle za alkoholem, bo daję sobie radę z bólem świadomości istnienia bez ulepszaczy nastroju. Wydaje mi się, że ta fraza stygmatyzuje Ciebie jako osobę, która lubi przyprzeć czytelnika do ściany tunelu. Ale oczywiście, nie sądź, że tutaj lecą gromy na Poetę. Chmury płynące poprzez błękit - nieco kontrowersyjne, ale według mnie wyliczone i się kotu podoba takie podejście do chmur, które nie na błękicie ale poprzez. I konkludując już, aby Ciebie nie zamęczać - podobasie :)
  9. Nic ująć, nic dodać. I w takim przypadku lepiej się sprawdza średnia wieloletnia, albo i wielozimowa, od relacji ze stanu bieżącego :) Pozdrawiam :)
  10. Co prawda, Waldemarze, nie podzielam tej wiary, ale i nie ganię jej. Z pewnością jest łatwiej, tak wierząc, stawiać czoła wyzwaniom kolejnych dni. Pozdrawiam :)
  11. Z reguły pamięć wyrzuca poza swoje krawędzie rzeczy złe. Chyba, że jest to taki ogrom, którego nie da rady przesunąć. I są w naszej pamięci obszary, do których nie potrafimy dotrzeć na co dzień, a które raptem, otworzy w nas jakiś zapach, kształt, widok zasuszonego kwiatka. Pozdrawiam :)
  12. Nic nie musisz poprawiać. Ja tylko przekazałem Tobie mój subiektywny odbiór. Pozdrawiam :)
  13. za dużo o tę "moja" bo jak obrałam, to oczywiście jest już moja stanowczo bez "mam", chociaż mamy to przydatna instytucja XD ten wers spróbowałbym powiedzieć inaczej, abstrahując, że pojawia się znowu "mam" Puenta nieco za ckliwa, na mój subiektywny gust w zasadzie odtwarzasz list, więc może w liście ostatni wers jest OK, ale w wierszu kotu nie pasuje
  14. Bolesławie, czytam z przyjemnością. Pozdrawiam :)
  15. Oczywiście, każdy ma prawo do swojej oceny, więc nie starałem się na nią wpływać. Ale przeczytałem nieco wierszy Bajagi tutaj i dla mnie jest inny niż większość. Bo jednak przyznaj, nie ma tutaj umotania się, pomiędzy tę najprostszą, najbardziej elementarną symbolikę. Natomiast, jeśli odczuwasz mój komentarz jako próbę presji, to sorry, nie miałem takiej intencji. Pozdrawiam :)))))))))))))))))))))))))))))))
  16. Muszę przyznać, że przy drugim czytaniu bardziej mi się podoba ten Twój wiersz. Najbardziej puenta. Pozdrawiam :)
  17. Deonix_ czy nie jesteś za surowa tym razem? Zauważ, że w warstwie przekazu nie ma sloganów.
  18. Cokolwiek nie zrobimy, to niczego to nie zmieni. Oczywiście, można się nie zgadzać, ale ważny jest sposób w jaki się nie zgadzamy. Czy jak egzystencjaliści położyć się na plecach, bo przecież nic nie ma sensu, bo przecież przeminie? A można żyć ze świadomością tego, że jest się od - do. Tutaj na szczęście mamy wybór. Pozdrawiam, Waldemarze i dzięki za refleksję.
  19. To fajne, że znasz smak zabawy bez dopalaczy, ale w tej cytowanej frazie, to"je" już jest zbędne. Przyznasz to sama, Tak się zdarza jak się poprawia coś w biegu. Pozdrawiam :)
  20. Bajago, daję Tobie serduszko, bo jest to niezły wiersz, chociaż muszę się odciąć od taki par jak ci-dni; jak-tak; Pozdrawiam :)
  21. No to się cieszę, że się nie obraziłaś. Miłego dnia.
  22. Sorry, że Cię dręczę komentarzami. Ale np. słownik języka polskiego definiuje ekspresję jako wyrazisty sposób wyrażania uczuć. Krzyk czy krzykliwość mieszczą się swobodnie w tej wyrazistości. Więc nie jestem do końca pewien co chciałaś przekazać odbiorcy. Być może gdybym ekspresję przełożył sobie na osobowość to wtedy znaczenie zamykałoby się wokół czytelnej dla mnie treści. I tak zresztą mniej więcej odbieram Twoje intencje. Poza tą właśnie frazą wiersz jest w porządku. Owocuje obrazami. Fajnie oczywiście włożyć pomiędzy wersy jakąś chwytliwą frazę, ale oprócz fajnego brzmienia musi mieć ona treść, sens czytelne nie tylko dla autora. Pozdrawiam i do poczytania :)
  23. Jest to tylko fragment. Ale tak mi się skojarzył ten wiersz. Zdarzyło mi się napisać utwór, który wielu osobom przywoływał wiersz Stanisława Grochowiaka i wszystko byłoby OK, bo siedziałem wtedy nad tym poetą, tylko, że ten przywoływany wiersz przeczytałem w trzy dni po popełnieniu swojego. Więc nie zarzucam Tobie broń Boże kalkowania, naśladownictwa. Natomiast , to przy czym, jak czytam Twoje odpowiedzi tutaj, upierasz się mocno, razi mnie bardzo. Krzykliwość i ekspresję w zasadzie śmiało można połączyć znakiem równości , Ta kwestionowana i przez Deonix_ fraza brzmi równie prawdziwie i zgrabnie jak twierdzenie, że w maśle jest dużo masła. Sorry, ale być może odmiennie pojmujemy termin ekspresja? Pozdrawiam, Anastazjo.
  24. No to już jakiś spisek - wszyscy piszą Bajadze o sloganach. Bajago nikt nie urodził się i potrafił od razu zmienić koło w samochodzie. Musiał podpatrzeć jak to robią inni. I tak samo jest z wszelkimi innymi rodzajami czynności. Nie rodzimy się z umiejętnościami, a tylko co najwyżej z predyspozycjami do ich wykonywania. Samo natchnienie, czy wena jak mówią inni, to za mało. To iskra. Potrzebuje drewienek słów, pojęć, symboli aby zapłonąć nam ogniem. Tak jak Władysław Broniewski pisał w wierszu "Poezja". Poruszasz się w zamkniętym kręgu najprostszej, pierwotnej dla wszystkich sięgających po pióro, symboliki. Nie potrafisz, albo boisz się pójść naprzód, sięgać po nowe słowa obrazy. Cały czas obrazujesz w sposób, przez który każdy z nas rymopisów musiał przejść. Poczytaj Brodskiego, Grochowiaka, Jasnorzewską i dziesiątki innych poetów. Tylko w ten sposób ubogacisz swój język, swoją symbolikę. Popatrz jak inni zmieniają koło, aby autko nie spadało Tobie z podnośnika. Sam iskra, to za mało.
  25. Dzień za dniem jak wartki potok czas zacieśnia krąg istnienia mego dzień za dniem uciekam dalej dalej dalej mych złudnych pragnień splot upada (...) C.K.Norwid "Człowiek jam niewdzięczny" Polecam posłuchać w wykonaniu Czesława Niemena Dla mnie Twój tekst kojarzy się z próbą opowiedzenia tego, co już powiedział CYprian Kamil.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...