Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Adamczewska

Użytkownicy
  • Postów

    6 866
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Justyna Adamczewska

  1. Ok. Wybacz zatem, że zareagowałam. Prosiłeś o pomoc, teraz piszesz: Treny, a może nie? Szukam rad i wskazówek Tagi Twoje: Tren, wiersz, złamane serce, nowicjusz, pomoc, Dzięki za sprostowanie - zrobiłeś pierwszy krok, już nie jesteś Nowicjuszem. Jeszcze raz - życzę powodzenia. Bywaj, Anonimie, choć 5 g. temu byłeś Kowas. ;)) Justyna. tren wiersz zła
  2. Też witam, Kowas. Zwracasz się z prośbą o pomoc - tyle tagów dodałeś do swojego tekstu, rzeczywiście ważna dla Ciebie musi Ola. Ale, wiesz, co mnie zastanawia? Pewne sformułowania w Twoim tekście, nie tym pisanym kursywą, ale tym "wstępnym". Np. ??? Co to??? Dzieło, napisane "na kolanie w 15 minut"???? Masz wysokie mniemanie o sobie, może to dobrze, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś również załamany. Skrajność Twoich słów "bije po oczach". To, co napisałeś kursywą, czyli tren - tak zrozumiałam, to nie żaden tren. Bo tren to gatunek literacki pisany ku czci osoby zmarłej. Piszesz też: Fajnie, że tak uważa Twój profesor, ale np. w słowie "potrafie" zrobiłeś błąd ortograficzny. Powinno być "potrafię". Jeszcze jedno. Ładnie pisać, czy to oznacza, że masz ładny charakter pisma, czy też, że piszesz poprawnie? Oby Ola wróciła do Ciebie. Życzę Ci tego i wyjdź do ludzi, nie siedź sam. Życzę powodzenia. Justyna.
  3. Taka prawda, musbron. Racja, dzięki za ten wiersz. Justyna.
  4. Deonix Rozumiem Cię doskonale. A jak w te upały ludzie rzucają na ziemię niedogaszone pety? To jest koszmar. Eh. Dobrej nocy.
  5. Rozbójnik, cholera? E.. nie tak źle, a ta policja i bicie dzwonów - rozgardiasz sami uczynili. Ziemia to chaos. i Internet - swoją droga wielka lit. piszemy, bo to nazwa własna, łącza, trzeszczenie, wrzenie - jak w korcu maku. Sztukmistrz spokojny, bo po niebiesiech latał sobie, z ptaszkami. Pewnie i korytarz swój znalazł, aby nie przeszkadzać samolotom. O i trochę jak w bajce "O Tadku Niejadku, Babci i Dziadku" W. Chotomskiej. A ostatni e wersy, niczym z opowieści o kapitanie Jacku Sparrow z Czarnej Perły. Tam jest taka scena, jak bogini Calypso zamienia się w mnóstwo skorupiaków i jest nareszcie wolna od ludzkiej powłoki, w która ja zaklęli ludzie źli. Super, jeszcze raz powtarzam. Czarku, spokojnej nocy, Justyna. :))
  6. Nato:)))))))))))))))) Mogę przecież, tak mogę. A wiesz teraz pięknie. No Nato - zapraszam do Krainy Może, choćby na krótko. Dziękuję. Justyna. Tam i bajaga się wybiera. Aż nazwę siebie Justynką - tak można w Krainie Może.
  7. Tak Deonix, rzeczywiście nie wszyscy ludzie są źli. Nie wszyscy znęcającą się nad zwierzętami. Ja tego nie napisałam w wierszu, ale doprecyzowałam w komentarzu skierowanym do bajagi. Ale fakt, wiersz porusza tematykę złego losu, makabrycznego wręcz, zarówno klauna, jak widowni - w szaleństwie, w upojeniu się chwilą, gdy wg nich oni są bezpieczni, a tak naprawdę za chwilę... no moze być odwrotnie. Wiersz odnosi się do cyrku, odnosi się też do tego, do czego ludzie potrafią doprowadzić, jak upokorzyć, jak zniszczyć - czasami dla zabawy, czasami z głupoty, czasami z nudów, a najczęściej dla własnej wygody. No i pieniądz - oślepia. Ludzie, takie mam wrażenie, niestety, że jeśli na tę chwilę siedzą sobie spokojnie, mają pełne brzuchy, nie myślą, iż może być tzw. "zmiana banana". Nie mam tu absolutnie zamiaru krzewić czarnowidztwa, ale można po prostu myśleć, i przewidzieć następstwa pewnych działań. Wycinamy lasy, zmieniamy biegi rzek, a potem mamy klęski żywiołowe. Np. w wielu regionach naszego kraju wyniszczono doszczętnie jerzyki - takie ptaki, które żywią się komarami. Zamykano miejsca, w których gniazdowały, one tam małe jeszcze - umierały z głodu, a rodzice - dorosłe ptaki piszczały i rozbijały się o mury, aby dostać się do swoich dzieci. Tak było i jest, choć to prawnie zakazane. A później marudzimy, ze komary nas gryzą. Ja nie mogę tego pojąć. Ale Deonix - przyznaję, większość ludzi jest dobra, jeno niczego nie czynią, a tych, którzy coś chcą zmienić - mają za nawiedzonych, ze się tak wyrażę. Wiem też, że są rejony na Ziemi, gdzie ludzie umierają z głodu. Wiem, wiem o wojnach domowych w Afryce, np. w Rwandzie - też o tym kiedyś napisałam na Orgu. Wiem. I dlatego jest mi źle. Czasami słyszę, że reaguję tak na to wszystko, co dzieje się na Ziemi, jakbym nie miała skóry, tylko same nerwy na wierzchu. Tak mam i piszę o tym. O kotach, o drzewach, o ich złym losie, ale też piszę o ludziach, którzy ratują. Piszę o krzywdzie - taki wiersz "LĘKI" - nie napisałam tytułu po to, aby tu reklamować się, ale żeby, eh... Deonix. Mam nadzieję, że nie zanudziłam. Justyna. Tyle na razie. Pozdrawiam - Justyś, jak mnie ładnie nazywasz. Zawsze tak mnie nazywasz, pisząc coś do mnie.
  8. He, he, Wojtku. Dobry masz słuch. A o płotach to ja wiem ze słyszenia, napisałam coś tam kiedyś o takim spróchniałym. Dziękuję za odpowiedź. Geneza wiersza - ważna jest. Czasami naprawdę trzeba się napracować, aby do niej dotrzeć. ;)) J. Miłego dnia.
  9. A i jeszcze zwrócić uwagę na zdanie, które przytoczyłam w komentarzu pod Twoim wierszem (tym pierwszym komentarzu), szczególnie na słowa: Jeszcze raz pozdrawiam, Wojtku - Justyna.
  10. Cześć W.M. rozebrałam do naga, bo Król jest nagi. Dziękuję, że wyjaśniłeś, iż można wiersz traktować: Dla mnie satyra, czy, jak napisałeś jest, oczywiście taką, ale ma i zabarwienie poważne, jak dowcipy. I tak wiersz potraktowałam, lekko, acz poważnie, stąd moje rozważania: Zawsze próbuję docierać do głębi utworu. Nie traktuję ich lekceważąco - jeśli już zdecyduję się na wyrażenie własnego zdania na ich temat. Szanuję Autorów i ich utwory. Traktuję tak, jak sama bym chciała być traktowana. Szczegółach czego? Wojtku. I po co zaraz dyskusja? Już zresztą się wywiązała, ale nazwałabym to raczej rozmową. Wielokropkiem zakończyłeś powyższe... To jednak jest pewna doza niepewności, co do znajomości tego przedmiotu - rozumiem, że tytułowego wibratora. ;)) Pozdrawiam Wojtku, Justyna.
  11. Cześć W.M. Wibrator – wibrujące urządzenie służące do masturbacji i wzajemnej masturbacji, najczęściej wykorzystywane przez kobiety. Wikipedia erotyk - zupełnie zaczarowany. Pierwsza zwrotka uspokoić ma, ale i wprawia w niepokój. Druga - i tylko tytułowy wibrator słodyczą męczy, Mucha, wąż, pies -- bzyk, syk, szczek - to odgłosy wydawane przez odbywających stosunek z kawałkiem czegoś, co nie jest ludzkie. Tu już kwestie trudne. Diabeł - to podzielenie, Anioł chce ugasić, ale skrzydła spłoną i ciało się pali. TRAGICZNE. To zagadka, jak bardzo obcy sztuczny nieorganiczny wytwór, może doprowadzić do palca Bożego - grożącego. gdy się tonie, nawet w grzechu, to brak oddechu. Zatem krzyk ostatni, czyżby był? Zamykanie oczu - sen, czy śmierć? Opadanie z sił, otwarte usta - to konanie. I już jest tylko szarość spozierająca przez okno - znowu. Czy akt się powtórzy, czy się jeszcze zdarzy? Wojtku, zaskoczyłeś tym wierszem. W głowie mam mętlik. Co za celne uderzenie!. Justyna.
  12. Czarku, świetny opis: Świnia Pegazem niemal. No i Pegaz i świnia - dzikie, taka mimikra. Fajnie Sztukmistrzu, Magu pióra - jest Szekspir, jest Świteź, harfa eolska, oczywiście i kałamarz, oraz androny. I na Ziemi - zaraz nieład przez Sztukmistrza lot. Lubię Twoje wiersze. Pozdrawiam Justyna. :))
  13. Nie wszyscy ludzie są okrutni, to wiemy. Ale jeśli w grę wchodzą pieniądze,,, to możliwe jest wszystko. Co do pozwalania na to, to już w wielu krajach zabronione jest prowadzenie cyrków. W Polsce też już się z tym walczy. Np. Zoo nie sprzedają już zwierząt do cyrków. Powoli, powoli... ludzie wyeliminują cyrki ze zwierzętami, sami z siebie robić będą błaznów. Dobrej nocy. Beatko. J.
  14. Bajago, taki jest los zwierząt w cyrkach. Są bite, straszone ogniem, okaleczane. Takiego lwa naprawdę widziałam. Był juz dorosły, a wyglądał, jak maluch, dlatego, ze karmiono go właśnie marchewką. Jeśli płakał, rzucano nim o ścianę lub na podłogę - tracił przytomność i nie sprawiał już problemu sadystom, którzy nazywali siebie szumnie "opiekunami zwierząt".
  15. Waldku, ładnie, szczególnie: Ale mam jedno: W tym przypadku powinna być pisownia "łudź" od złudzeń, a nie od łodzi. Bez urazy. Justyna. Pozdrawiam Justyna.
  16. Eh... te ciągoty, Czarku. J też uwielbiam spacerować, podróżować, drogi przemierzać. Cieszę się, że A zatem, ruszamy.... Czarku? Dokąd? ;)) J.
  17. musbron, he, he. Z tym "wapniakiem", to przesada, ale pierś kurczęcia, indyczka zawsze się nada. Nawet dla młódek wskazana - eh, tak posmakować chrupiącą skórkę z rana. Dobry ten Twój wiersz. Uśmiałam się. Justyna. :))
  18. Zaczarowani różami Widziałam lwa karmionego marchewką, aby nie rósł, aby do zdjęć pozował, jako maskotka. Widziałam słonia bez kłów, zabrali je ludzie. Teraz olbrzym klęczy przypatruje się obręczy krwawej, przez którą skacze dzika bestia bez duszy. Ma skulone uszy, kły wyrwane, ale to nic. Widownia klaszcze, śmieje się, klaun wygibasy czyni, ot cyrk, cyrk! Nocą skulone zwierzęta w boksach dwa na trzy, drżą milcząc, łzy kapią na klepiska usłane nie różami, lecz łajnem. Cyrk. Justyna Adamczewska
  19. Dziękuję, bajago. Tak, płacz uwalnia emocje. Jest naturalnym odruchem. Tłumienie płaczu, uczuć szkodzić może organizmowi. A o siebie trzeba dbać, bo jeżeli siebie zaniedbamy, nie popracujemy nad sobą, to innym nie pomożemy, a tylko sami będziemy wymagali pomocy. Nie zrozum źle. Pomagać trzeba, jednak nigdy nie należy pozwolić sobie na to, aby ktoś wysysał z nas wszystko. Myślę, że granica pomiędzy pomaganiem, a pasożytowaniem na kimś jest b. cienka. Jednak na tyle jesteśmy inteligentni, że sobie radzimy z tym rozpoznawaniem. Pozdrawiam Beatko i dziękuję za tak miłą i delikatną wypowiedź pod moim wierszem. Serdecznie pozdrawiam. Justyna.
  20. Iwonko, to może spróbuj jakoś uładzić wersy, bo zamysł przedni. Warto pisać o emocjach, zachowaniach, interesujące to jest. Też Ci dziękuję za odpowiedź oraz wyjaśnienie. Mam dla Ciebie parę słów: Myśl to iskierka, czasami zapłonie w marzenia się obróci, zanuci kołysankę, nie przestraszy. Można ją przytulić, twarz mieć radosną i tak zasnąć z wiosną ornamentów i poduszkowych akcentów. Justyna :) .
  21. Iwonko, głowa Cię zaskakuje, czy myśli? Momentami nie bardzo rozumiem Twój wiersz, ale ogólnie ciekawy. Zaskakujący, szczególnie zachowania Peelki takie różne w różnych sytuacjach. To poruszyło: Miłego dnia Justyna. :))
  22. Cześć Maćku. To aż tak?: Też lubię mecze oglądać. Oby chociaż bramki padały często. Pozdrawiam Justyna.
  23. Cześć Karenko, delikatnie, mądrze, spokojnie. Śliczny wiersz. Najbardziej emocjonalne wersy to dla mnie: Naprawdę porusza. Uśmiechniętego dnia życzę. Justyna :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...