Jednak
Moje jak woda, chociaż
wciąż nie potrafię pływać,
twoje jak skała rodząca,
skała zielona i żywa.
Moje jak palce ślepca,
głodne i zalęknione,
twoje jak pięść zaciśnięta,
jak ostrze i chłodny płomień.
Moje w podartych chmurach
buja ptakiem niebieskim,
gdy twoje woli akurat
z ziemi zapatrzeć się w błękit.
Moje co noc się kończy,
w twoim światło dnia mieszka,
a jednak wspólny mianownik
znalazły nasze dwa serca.