Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 836
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. @wierszyki @Annna2 @Nata_Kruk @Jacek_Suchowicz Dziękuję ♥️ @Rafael Marius @piąteprzezdziesiąte @Sylwester_Lasota @Natuskaa @iwonaroma @Waldemar_Talar_Talar @Marek.zak1 @Leo Krzyszczyk-Podlaś @wierszyki @huzarc pozdrawiam serdecznie
  2. kiedyś dużo. Bardziej chodziło mi o ten świat wkoło. Musiałem się do niego na siłę z siebie wypychać.
  3. september blues słomą czuć po złote jak się w miedzę struże wdychając promienie sok skapuje z gruszek faluje bursztynem po złote na drodze tańczy z horyzontem i w asfalcie tonie oczy nam włzyzłaca bo milczą do tego nad głowami z trzaskiem klucz zamyka niebo
  4. oj, miewam podobnie...
  5. o dejm! dobre szeset
  6. gdyby chcieć Historię spersonifikować, musiałaby być postacią z rękoma załamanym w paragrafy, bo nic, a nic się z niej nie uczymy. A te dzieci, teraz się bawią, byle kiedyś nie zamieniły patyka na karabin.
  7. tzn, że jesteś przygotowana - jest schron, są przetwory... a tak na serio - świetna konstrukcja, tą ostatnią, łagodzącą złą energię dwóch pierwszych strofą. Jest dobrze
  8. @Annna2 @Leszczym @Bożena De-Tre @Nata_Kruk Dzięki za słowa i chwilę @huzarc @piąteprzezdziesiąte @Maciek.J @Leo Krzyszczyk-Podlaś @Rafael Marius Dziękuję za obecność
  9. @Leszczym tytuł trochę
  10. om z obrazu wykrój noc trzeba ubrać w kapelusze i zaroślami dym dym przeciągać za rękę na polanę pod ambonę z łydkami w zadrapaniach pajęczynami we włosach przekleństwami pod nosem brnąc przez gęstwinę zdążyła już stracić nadzieję że może się jeszcze stać stała się oddając w dryf na grzbietach traw struny om w strydulacja song na granicy -e żeby nie kłuł łokciem zasłaniając sierp gdy w paciorkach oczu błyskały ogony nigdy nie zapomni umierania gwiazd
  11. @Annna2 @wierszyki @Natuskaa @TylkoJestemOna @Rafael Marius @piąteprzezdziesiąte @Leszczym @Wiesław J.K. Dziękuję ♥️
  12. wiersz-o-dystans świt kwitnie dzień się osadza i z brył kondensuje miasto nabiera mięsa nakłada skórę obrasta drzewami obrastają betonem kondesacja tężenie drgania ponad czarną arterią odejść mlaszcząc w chodnikach niech gołębie wschodu krążą nad kamienicami na dzień dobry na dzień ledwo ozłota kształtów i ruchu stoję dziecko w brzasku dziecko niebytu piszę go raz i zmileczę przemilczę a na zawsze zniknie a zniknie na zawsze
  13. oj, słucham bez przerwy jego głosu od 35 lat pozdro!!!
  14. gruby i zacny pastisz :)))
  15. serdecznie wszystkim wam razem i każdej i każdemu z osobna dziękuję. pozdrowienia
  16. lato w górze siedzimy w koronie czereśni bez koszulek przyklejamy się do pochyłości gałęzi jest ciepła i szorstka jak dłoń dziadka i trzeba tam się zakradać przez żyto drzewo jest koroną najlepszą kryjówką od kuźni polem przez trzask świerszczy idą miarowe uderzenia młotków są rozmową dwa krótkie szybkie jeden ciężki mocny przedwieczory spędzamy w cieniu na ławce z kubkami porzeczek w cukrze w cieniu góry którą usypała małgorzata jak uciekała przed złym
  17. uwielbiam! szczególnie pierwszą część
  18. @Nata_Kruk dzięki za te słowa. Dojrzewał we mnie z każdym kolejnym widzianym domem opieki
  19. @Nata_Kruk czytasz mnie między wierszami :)) @Naram-sin tam jest niewidzialny przecinek przed połacie. dzieny! @wierszyki ślicznie dziękuję. niezmiernie miły koment 🫂 @akowalczyk @Leszczym @Rafael Marius @sisy89 @Annna2 @violetta dziękować
  20. uchwyt bądź bladym świtem w lipcu o trzeciej rano ciszę traw rewerberację oddechu nanizując napinając w linię gwiazdo zleć szelest na wąskiej ścieżce wyłącz że wszyscy umrzemy obrócimy wypełnij nozdrza niech drżą i swędzą uchwyć cichy sen zajęcy na miedzy poczują że lgnie do nich tłuste i lepkie połacie upraw ścieżka szeleści w ciemność tak milczą do siebie światy czy ten pełen więcej bo pije od rana tak milczą do siebie światy jaki z nich ma sens w jaki wejdziesz dzień po miedzy na palcach jak w zajęcy sen
  21. @wierszyki @Annna2 @Marek.zak1 @Dagna @Rafael Marius @Starzec @andreas @Laura Alszer @Natuskaa @piąteprzezdziesiąte @sisy89 @Łukasz Jasiński Dziękuję bardzo
  22. ostatni dom jak koty kiedy się najedzą zapadają w drzemkę niektórzy nawet cicho pomrukują jak koty ciekawscy każdej nowej twarzy każdej nowej twarzy obojętni jak koty snują się po korytarzach wpatrują w jeden punkt jak koty kiedy otworzyć drzwi oddziału próbują przemknąć między nogami starzy ludzie z demencją
  23. @wierszyki @Marek.zak1 @Waldemar_Talar_Talar @andreas @sisy89 Dzięki za wizytę i chwilę nad tym tekstem :))
  24. kapelusze rozwieje jabłka na niebie nad górami gdzie wołam o pomoc nie zesłano mnie tu żebym się w powietrzu unosił jestem z tych których cieszy myśl że kiedy zejdą córka nosić będzie ubrania ich kapelusze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...