Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 791
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Tak, to prawda. Jednocześnie chciałbym, by matki wszystkich dzieci mogły na nie zasłużyć, bo bycie matką nie kończy się na darze życia, a wiele jest takich matek, które zdają się o tym nie pamiętać.
  2. Przepięknie dziękuję. Cieszę się, że mogłem w pewnym sensie Ci ten powrót umilić :))
  3. Właściwie to nie do końca drzewa, bo to po średniku jest, ale też w sumie nic nie stoi na przeszkodzie. Niech gadają :))
  4. @Wojciech Bieluń -Targosz Dziękuję za wizytę :)
  5. Cieszę się, że gra Dziękuję za odwiedziny. Łączę pozdrowienia!
  6. Aaa narazie się nie wygadam :)) Niech się sama przyzna, haha. Jeśli też uzyskamy porozumienie co do tego, czy i jak, to udostępnimy ten nasz wspólny song tutaj :D
  7. Dziękuję Beta. Cieszę się, że 'czary' działają ;))
  8. Jest mi niezmiernie przyjemnie. Nie spodziewałem się takiego odbioru. Za Betą - zostań, Twoje komentarze wiele dla mnie znaczą i są zawsze bardzo rzeczowe :))
  9. Hie, hie. No właśnie można by było. Tylko zastanawiam się jak to ugryźć. Chyba mp3 do pobrania? Co doradzasz?
  10. Właściwie to już zostało zrobione. Do tego jest podkład muzyczny i jedna z naszych koleżanek również się tam udziela ;)
  11. Dziękuję Janku Jeśłi chodzi o budowę było dokładnie tak jak napisałeś. Tylko to WTC jakoś tak się przypadkiem wybudowało :)) Z pozdrowieniem
  12. U mnie okej Suną chmury po niebie stadami jak miejskie gołębie, tulą kominy i wieże w ciężarne objęcia ciężkie, szumią ulice wściekle krwią spalin krztusząc się w męce, nie New York na szczęście, lecz buro trochę i tęsknie i jeszcze to morze cegieł. Oburącz ktoś szpetnie „urwą” o bruk bluznął w patriotycznym geście, brulion rośnie i dzieci w śmiechu, płaczu i we śnie, rudzą już też się drzewa w parku, bo przecież znowu jest jesień; mówią — unoś się serce w powietrze, stamtąd lepiej jest widać ziemię. Struną światła przetnie słońce przestrzeń przed wieczorem i półmrok skądś, gdzieś przyjdzie z szarugą i przyjdzie temu dniu polec, znów noc gwiazdami skrzące się oczy modre utopi w studniach okien, sfruną myśli płoche, zwątpień pełne i strojne w niebodostąpień tęsknotę. Strugą dni poprzez palce ciekną, aż pękną kiedyś na koniec, trudno to rzeczy kolej ważne, by drogę przejść mądrze, w lustro póki co spojrzeć bez wstydu wciąż mogę i z duszą na co dzień swą żyję w zgodzie, reasumując — u mnie okej.
  13. No jacha, że Twoje i tylko Twoje Marysiu! To były jedynie tylko moje rozmyślania Mam nadzieję bez urazy ;)
  14. Nastrojowo. Mam jednak zgrzyt z kroplami deszczu z góry - nie mogą przecież lecieć z dołu, czy z boku :)) Również kłęby z wodną parą jako synonim obłoków wydają mi się trochę zbyt wyszukane. Zastanawiają mnie także prześwity szyby, która wszak o ile nie brudna całą swoją powierzchnią prześwica na wskroś :)
  15. Skojarzenia z teatrem tv pod tym samym tytułem były nieodzowne. Miłej niedzieli.
  16. Dzięki. Ja się tylko zastanawiam z jak wielkim hukiem to się skończy. Bo, że nie skończy się inaczej niż z hukiem to rzecz więcej niż pewna. Pozdrawiam
  17. Może i byłoby można, ale nie było można. Czy ostatnia zwrotka rzeczywiście tak niekoreluje z wcześniejszymi? - czy też jeśli to niezbyt dosadnie lub to chyba jeszcze bardziej dosadne niż pisizm i jego brudne łapska, czy krzyk (desperacji). Poza tym w moim odczuciu nie da się inaczej mówić o ludziach, których działania prowadzą do tego, że sprzątać się po nich będzie przez lata. Może nawet dziesięciolecia. Jak tu zachować spokój? Pozdrawiam
  18. Dziękuję. Doceniam. Odpozdrawiam :)
  19. Serdeczne dziękuję. Co począć? Skoro Ci na najwyższych szczeblach kręgosłupów nie mają w ogóle. Najgorsze, że to jest zakaźne...
  20. Niestety, wszystkich się nie uszczęśliwi
  21. Ze słownika wyrazów zakazanych Są takie wyrazy, co władzy szczególnie zaborcom, tyranom wybitnie wydają się wadzić i w gardle jak kość na złość stają. Pędziły kibitki na Sybir, pełne skazańców, bo zły Moskal, wroga w nich widział, nienawidził, za jedno słowo, słowo — Polska. Spłynęła stolica krwi morzem, twarz w dłoniach skryła chmurną, w bliznach, przyniósł jej ogień hitlerowiec za jeden wyraz, to — Ojczyzna. Krtań prawdy cenzury gniótł knebel, podsłuch, punkty zakryte, donos, groby w lesie, w gębę od SB, żeby z łbów wybić słowo — Wolność. A teraz pisizm, na dobitek brudną łapą zatyka usta, gdy głośno próbują wykrzyczeć, wyraz wyklęty — Konstytucja.
  22. Świetny! Miedziana obręcz jest dla mnie bardzo enigmatyczna :)
  23. przypomniało mi się okupacyjne graffiti - PPP - czyli Polaku pracuj powoli. Pewnie reminescencje zatem to jakieś :)
  24. Ha! Ciekawie porozbijane strofki. Lubię!
  25. Nawiązując do rozważań mojej sąsiadki z piętra powyżej ;) o tym jak wygląda dusza przed narodzinami to jako dziecię dwu, lub trzy letnie wygłaszałem z przekonaniem, że przed narodzinami znajdowałem się we wnętrzu jakby dużego, okrągłego kwiatu, na polu wielu podobnych, gdzie śiwatło pochodzilo z ziemi, nie z nieba. To im wyżej tym było ciemniejsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...