Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 655
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Niezmiernie mi miło. Oblewam się pąsem :) Miłego dnia!
  2. Czytałem , a właściwie śpiewałem sobie w głowie tą piosenkę jeszcze nim dotarłem do objaśnienia, a więc jest tu melodia. Refren super! Pozdrawiam
  3. Zgadzam się z @Andrzej_Wojnowski miłość śmierć zwycięża. Może też się bać np. przegrać w kości i stracić nad zwycięzcą moce śmiertelne. Dzień dobry
  4. Hahaha, to prawdziwa rzadkość spotkać przypadkiem kogoś z takim żelazkiem! Tym bardziej przekonuję się o istotnieniu jakiegoś dziwnego magnetyzmu sytuacjyjnego. Jak wtedy kiedy np. wspomni się po kilku latach jakiegoś wykonawcę muzycznego i nagle tego samego dnia również po latach usłyszy się gdzieś jakiś jego utwór :)
  5. Oby. Ważne, by przy okazji poszukiwań nie ucierpiał nikt postronny. Nie musi to być też droga ku bóstwu. Pozdrawiam niezmiennie :)
  6. @Wojciech Bieluń -Targosz Przepraszam, bo przeuważyłem Twoją wizytę. Dziękuję
  7. Taki wiatr potrafi też myśli wywiać i rozwiać. Czasem, by mi się przydała taka terapia. Jak zwykle pod wrażeniem kolejnej mini.
  8. Mogło by to być śmieszną i ciekawą przekorą tak poprowadzić wiersz, by w finale okazało się, że to dusza zelazka :))
  9. To może po kolei Nie przemawia, bo nie ma na to żadnych dowodów. Dodatkowo słowa "czyńcie sobie ziemię poddaną' bardzo mnie odpychają. Ministrowie środowiska w Polsce są chyba bardzo dobrym przykładem co wynika z tego czynienia sobie poddaną Ziemi i jej dóbr. Oczywiście mam. To setki milionów ofiar, których krew została przelana w imieniu takiego, czy innego boga. Generalnie uważam, że religia w szerszym aspekcie niesie ludzkości więcej złego niż dobrego poprzez podziały, które tworzy i nadinterpretację, bądź wręcz naginanie jej praw do własnych celów, a już KK mógłby figurować w słowniku jako jeden z synonimów hipokryzji. Tego, czy to nie był przypadek póki co nie jesteśmy ze stuprocentową pewnością wykluczyć. DNA to z kolei efekt milionów lat ewolucji (na marginesie oficjalnie uznanej przez Stolicę Apostolską). Chyba, że czegoś nie wiem :) Wiara, bądź chęć wiary w istnienie duszy nie musi wypływać z religii i religijności, a może z filozofii. Patrz Sokrates, Platon, Arystoteles, Pitagorejczycy, czy np. Lukrecjusz. Moje podejście to nic innego jak pewnego rodzaju postawa filozoficzna nie mająca swoich podstaw w religii, ale co powtarzam przede wszystkim w poszukiwaniu, wątpieniu i próbach odnalezienia odpowiedzi na stawiane sobie pytania. Wiersze Duszki czytam i lubię :) Odpozdrawiam
  10. Tu mnie masz. Wszystko przez @MaksMara, która sprowokowała mnie do szerszych wyjaśnień, tak że musiałem się zdekonspirować. Twoje dwojakie rozumienie wiersza też jest jak najbardziej trafne. Nie uznaję się co prawda za osobę wierząca w sensie wiary w jakiegoś Stwórcę, który z sobie tylko wiadomych powodów powołał do życia człowieka i oddał mu cała planetę we władanie, a jeszcze bardziej w kwestii religijności. Od tej stanowczo stronię, bronię się przed nią zębami i pazurami. Jednak nie mając wystarczających, niezbitych dowodów na to jak doszło do 'zapłodnienia' Ziemi nie wykluczam w stu procentach innych niż kosmiczny przypadek możliwości. Wierzę w istnienie duszy, czegoś więcej niż tylko ciało, bo jakby czuję ją w sobie, ale też prowadzę w tym wierszu po części dialog z samym sobą, bo nie mam komfortu wiary niezachwianej, wciąż szukam, stawiam pytania i wątpię. Kłaniam się uprzejmie :)
  11. Cieszę się zatem, że mogłeś spędzić tu interesująco kilka chwil. Pozdrowienia
  12. Zgadzam się z Tobą. Moja dusza jest moim ja. Ciało zaś to jakby pojazd, w którym przemierzamy naszą ziemską drogę. Posłużyłem się myślą jako przykładem pozazmysłowego, ale jednak wciąż nierozerwalnie związanego z nami elementu, którego pomimo niemożności dotknięcia, powąchania, zobaczenia istnienia niegować nie możemy. Jak i uważam nikt nie może jednoznacznie negować istnienia nienamacalnej duszy. Czytałem ostatnio artykuł, w którym przytoczono teorię dwóch amerykańskich naukowców, którzy twierdzą że nasza świadomość już po śmierci wie, że stała się rzecz ostateczna, wie, że nasze ciało umarło. Chcę wierzyć, że mają rację :) Pozdrawiam również
  13. Dziękuję za rzeczowe opisanie problemu. Jak widać na tym przykładzie nie pierwszy i nie ostatni raz KK przekłamał/zinterpretował po swojemu Biblię. Sam chyba nigdy nie dokonywałem rozdziału między duchem, a duszą traktując je jako jedno i to samo. Ciało bez duszy, czy ducha umiera. Choć istnieje termin człowieka bezdusznego, ale nie stosuje się on przecież bezpośrednio do zjawiska duszy jako takiej, a bardziej dotyczy sfery empatii.
  14. @Alicja_Wysocka Dziękuję za cichutką wizytę Alu :) Z pozdrowieniem
  15. Racja. Jak widać - ile ludzi, tyle różnych spojrzeń na tą samą sprawę. Wierzę że w kwestii duszy Platon się nie mylił. Miłego dnia
  16. Zgadzam się z Sokratesem co do tego, że: Człowiek powinien dbać przede wszystkim o cnotę i dobro duszy. Dobra materialne są znacznie mniej istotne. Nigdy jednak nie odmawiam prawa do duszy zwierzętom. Pamiętam jak za dzieciaka usłyszałem na lekcji religii, że zwierzęta jej nie mają. Bardzo mi się to wtedy nie spodobało, wydało niesprawiedliwe i zachwiało mną po raz pierwszy jako potencjalnym wyznawcą kultu Boga w Trójcy Jedynego. Im dalej było już tylko gorzej. Odpozdrawiam
  17. Założenie, że dusza to życie wynika pewnie w jakiejś części z naszej rodzimej wiary. Dla Słowian dusza była tchnieniem =oddechem = życiem. Idąc dalej można by założyć, że celnie przytoczony przez Ciebie zapis - człowiek = dusza jest pokłosiem pozostawionym nam w spadku przez słowiańskich przodków. Trochę głośnio myślę... Wiersz jest jakby wyciągnięciem dowodu w oparciu o empiryczne doświadczenia w dyskusji z człowiekiem przekonanym, że duszy, czy jak kto woli ducha nie ma, że umieramy wszystek, zupełnie i na ament. Jest też delikatnym nawiązaniem do Kartezjuszowskiej formuły Cogito ergo, sum. Co do mojego podejścia do spraw religii - no właśnie Marysiu. Ja zawsze i zdecydowanie odcinam się od religii, kultów, sekt, bo tak naprawdę wszystkie formy religii, nawet te najbardziej popularne, zrzeszające miliony wiernych to nic innego - bez obrazy - mam nadzieję - sekty i wszystkie jak jedna prowadzą do przemocy, rozlewu krwi i właściwie do niczego dobrego. Jak wszystkie podziały. Co do bóstw nie mam ugruntowanego poglądu. Nie wykluczam tego, że nie stworzył nas przypadek, ale, czy to nie był np. inny humanoid (lub nie humanoid), którego cywilizacja rozwinęła się przed dziesiątkami, czy setkami tysięcy lat przed naszą na bliźniaczej Ziemi planecie, i który zapoczątkował życie na ziemi w drodze eksperymentu też nie potrafię jednoznacznie odrzucić :) Moje natomiast poglądy dotyczące duszy ... To chyba po trosze animizmu, gnostycyzmu, trochę przekonania, czy próby przekonania siebie, że umysł jest czymś więcej niż tylko myślą, zbiorem impulsów elektrycznych zamkniętych w mózgu i wraz z nim ginie.. No, i oczywiście sporo zwykłej niepewności :)
  18. „Najprzód trzykroć gotowych znaleźć pod poduszką,Dobra nad samą Wisłą, klucz na Ukrainie,Zastawę w Sondomirskiem i dworek w Lublinie”. ;)
  19. @Misiokotek Podziękowania za ślad misiokociej łapki.
  20. Empiryzm Unieś do oczu grzbiet swej dłoni, obróć, rozczapierz palce, pstryknij, ugryź, uszczypnij, przyznaj — boli? i czy tam ślad czerwony wykwitł? Popatrz na niebo, prosto w słońce, poczuj na twarzy jego ciepło, powiedz — czy spod zmrużonych powiek łzy gęsto z oczu twych nie ciekną? Wsłuchaj się w miasta gwar i hałas, huk autobusów i tramwai, czy czasem dźwięków panorama, jazgotem uszu twych nie rani? A te miazmaty straszne wszystkie — dymy, spaliny, kopeć, gazy, czy kiedy idziesz przez ulicę, wciąż nie przestają nosa drażnić? Obrazy widzisz, dźwięki słyszysz, dotyk, smak, zapach czujesz także, jest jeszcze jedna rzecz — to myśli, choć ich nie widać to są wszakże. Choć ich nie zważysz i nie zmierzysz, to nie negujesz ich istnienia, więc jak to jest, no, powiedzże mi, że wciąż powtarzasz: „duszy nie ma”?
  21. To się nazywa żyć w symbiozie ze światem. Chyba łatwiej wtedy być szczęsliwym :)
  22. Dzięki Janek! Najwidoczniej łączy nas więcej niż tylko miłość do poezji.
  23. @duszka, @beta_b Bardzo, bardzo wam dziękuję :) Wiersz jest rzeczywiście osobisty, ale nie mam nic przeciwko komentarzom. Miałem cichą nadzieję, że uda mi się jedynie samemu nie komentować jego treści. No, ale... Troszkę pośrednio mnie przycisnęłyście, zastrzegam jednak - nie mam wam absolutnie nic za złe, a wręcz przeciwnie - dziękuję wam za obecność :) P.S.- @duszka mam na imię Czarek ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...