Ranking
- w Odpowiedzi
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 8 Października 2025
-
Rok
9 Października 2024 - 8 Października 2025
-
Miesiąc
9 Września 2025 - 8 Października 2025
-
Tydzień
2 Października 2025 - 8 Października 2025
-
Dzisiaj
9 Października 2025 - 8 Października 2025
-
Wprowadź datę
17.09.2025 - 17.09.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.09.2025 w Odpowiedzi
-
11 punktów
-
Włączam ciszę na pełny ekran i siadam z nią. Myślę o nas i o tym, co zostanie, kiedy świat wyloguje się z własnej iluzji. I wtedy: Twoje słowa - espresso w żyłach, które na języku zostawia spokój. Twoje dłonie - róża wiatrów, nawigacja, której nie trzeba aktualizować, prowadzi mnie prosto do brzegu. I wystarczy mi już jedna chwila, gdy twój śmiech rozjaśnia powietrze i rozsypuje zmrok. Chcę tu być, w szczelinie między dotykiem a oddechem, gdzie miłość jest jedynym kodem, który przetrwa restart świata.9 punktów
-
Być może, to tekst powtórkowy? ♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫ spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu *~<:~) listek tuli śmieszną żabkę by za bardzo nie przemokła w jej serduszku jest odwaga tak jak stała sobie poszła a ślimaczek co ma rogi szuka sera na swej drodze ja mu z domku wnet przyniosę smakołykiem go wspomogę motylkowi na skrzydełkach różne wzorki już porosły lubi psocić więc poplątał szarym kotkom długie wąsy spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu granatowy twardy żuczek piasku liczy wciąż ziarenka tak się spocił że biednemu od tej pracy skórka zmiękła szyszka wisi gdzieś wysoko lecz się boi tak troszeczkę właśnie spada i rozmyśla może ktoś mnie złapać zechce kwiatek mały swoją wonią szarej myszce nosek tuli zapach jej się nie spodobał obrażona mknie do dziury spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu złote rybki są zmęczone bo spełniają wciąż życzenia poprosiły czarodzieja w zwykłe śledzie je pozmieniał płacze konik na biegunach chcę pobiegać tak jak inne ktoś huśtawki mu odczepił teraz biega całkiem zwinnie muchomorek kropkowany dzisiaj biega roześmiany a krasnalek co w nim mieszka obijany jest o ściany spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu przy jeżynach leży orzech co laskowym nazwać można wiewióreczka go ujrzała lecz nie zjadła bo ostrożna biała chmurka jest cukrowa watą słodką hen na niebie jak ją ładnie dziś poprosisz na patyczku da ci siebie oj mróweczka jest wesoła radosnego ma dziś dzióbka pyszny obiad dzisiaj zjadła ma więc siłę „motomrówka” spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu (~:]<>~*6 punktów
-
idąc myślę gdzie idę przecież tu nie ma drogowskazów jest tylko nadzieja wiatr drzewa czasem ptak zaśpiewa idę myśląc co jest grane przecież ta droga nie jest szczera ale i tak się uśmiecham bo wiem że na końcu ujrzę prawdę która nie musi boleć może być ciekawa i tego się trzymam6 punktów
-
Decyzja Męczy ta pogoń Buduje cisza Polecam się bogom Niech Olimp usłyszy Drażni ta chwiejność Już dawno zbrzydła Niech czarty ją zgarną Ja lecę na skrzydłach Solidna przystań Przy czarnej wodzie Chcesz to pozostań Nie chcesz to odejdź Marek Thomanek 08.09.20256 punktów
-
Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien Kości moje wypełniają się woskiem i winem Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce5 punktów
-
siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.4 punkty
-
Grzech I migrena kawa plus jedna tabletka półmrok kot za ciemno na papier płonie Australia myśliwi ratują zwierzęta w butach z kangura ech! przynajmniej wyznają zasadę zjem mięso które sam zabiję czy my naprawdę nie jesteśmy w stanie ugasić jednego pożaru przecież już nawet próbujemy powstrzymać zmianę klimatu Grzech II Mistrz świata wśród ludzi powiedział o sobie szachista gracz GO e-sportowiec AI bije ich wszystkich na głowę ten drugi przegrał z nią 5-0 ta nowsza w tym samym stosunku pobiła tą pierwszą prawie się nabrałem na gimnastycznego robota salta fiflaki szpagaty poczciwy algorytm ten mniej sprawia że nigdy nie pudłuje strzelając zawsze rozpoznając żywą istotę ciekawe jaki będzie następny Grzech III czy moglibyście nie zamieszczać reklam do tego co właśnie powiedziałem przynajmniej raz dziennie wyrażam zgodę na ten informacyjny szalet co rozsadza mi głowę zawód przyszłości - czyściciel zwojów mózgowych co z tego że za pomocą cyfr jesteśmy zapisani co z tego że kupują tryliard dodatkowych serwerów by to wszystko o nas gromadzić pozdrawiam Snowdena machając do niego na przystanku życia - wszystko mi jedno Grzech IV już od następnego poniedziałku zostanę wegańskim hipsterem 5.1 będę szejkował na almondowym mleku jagody goji i acai marynowane liście eukaliptusa przegryzając suszone mango i liczi wsmarowując w boskie ciało olej kokosowy a później dorzucę grosik w crowdfundingowej zbiórce na ratunek orangutana w brazylijskim lesie deszczowym Grzech V ostatni zawsze wojna zawsze walka przecież życie nie znosi próżni *gdzieś pod koniec 20194 punkty
-
Ci ze zgniłego zachodu zabronili wydobywać węgla To przez ślad sadzy Na wardze Ci z dzikiego wschodu zakręcili gaz gdy świt mruczał ogniem Wiadomo jak to na wojnie Tak mówią A czy kiedykolwiek Nas oszukano I uszy zalepiono kłamstwem Siedzimy po ciemku o chłodzie Pijąc beztłuszczowe mleko moralizowani przez celebryckie sumienia i salonowe mądrości Sytych oświeconych i ogrzanych Trzeba być wdzięcznym Za ocalenie To tylko cena postępu I nam jest gorzej tym ziemi lepiej A i dzieci w Afryce są podobno bardziej uśmiechnięte4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
na dobre słowo i na przekleństwo mogę spojrzeć miłosnym i nienawistnym wzrokiem nożem kroję chleb lecz jeśli trzeba ... użyję go inaczej nie zawaham się nigdy być człowiekiem3 punkty
-
w czerwonej kałuży słońce ciemnieje a czas zatacza koło na piersiach babilońskiej rzeźby z krwi kości madame kurwa i monsieur kloszard prosto z powieści Viktora Hugo zmaterializowali się w mieście nazywanym niegdyś małą Moskwą nie wiem czy z wyboru czy zabłądzili w Bogu którego w sile wieku nieznani sprawcy rozmienili na trzy osoby w objęciach obcych okien nie cichną szepty cięte gromem francuskiej namiętności i zwielokrotnione echem bólu istnienia na tle piękna porannej rosy można odejść od zmysłów na odległość smyczy3 punkty
-
Autorzy: Michał Leszczyński plus AI. Na kanapie Pewien dżentelmen przysiadł się zrazu do tej niej tej jedynej, tej wybranej i zaraz jej naopowiada że nie wyobraża sobie przeżyć bez niej i bez nich nawiasem śpiewając jakież to bardzo niepoetyckie (wyobraźnia zawsze była tutaj prawdziwą królową) Dżentelmen był dżentelmenem co realnie się zowie dama mogła sobie pozostać wielce niezdobyta mogła się skrzywić oraz mogła nawet pomyśleć miała możliwość być ujętą w pas i w ładne słowa (dowolność zachowań bywa ujmującą kwestią) Nasz bohater namalował piękne ach obrazisko a dama miała miejsce wybrzmieć, mogła pasować było dla niej miejsce, by zapytać oraz pobyć obok usiąść, odetchnąć oraz zobaczyć wspólny widnokrąg (złośliwy jak złośliwcy krzyczą to nie Picasso, to nie Modigliani, to nie Klimt) Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj Interlokutor roztoczył przed wybraną magię pejzaży widnokrąg nie był wcale żadnym ciemnokrągiem musi to być naprawdę przefajne ależ przeżycie zobaczyć siebie zwykłą na niezwykle cennym obrazie Bo to o to idzie gra i jemu i jego nowej muzie żeby siebie zwyczajnego móc gdzieś dostrzec dojrzeć na czymś niemałym i wielce wyjątkowym jesteś sobą, a błyszczysz jak złoto - oto duża wartość Zwykła dama uroczo spoglądała z obrazka muzą jest tylko z nazwy, trafiła się satysfakcja uśmiechnie się świetnie, lepiej gdy pokręci głową dla ładnego obrazu wszystko co jej - jest nadrzędne Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj W owej kawie lub herbacie lukier nieco przeszkadza jakież szlachetne, jakież dosadne, jakież palce i dłonie samotność rozbudziła w autorze obrazów romantyka realia zaś usiłują go z niego ustawicznie wygonić Samotność wyszła i owszem to i realiom za często się udaje słowa nazywają ułudę, a fakty robią swoje sypnę i solą, sypnę i solą, sypnę i solą zaboli, bo musi zaboleć, bo życie naprawdę boli, bo zabrali za wiele dróg ucieczki... Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj3 punkty
-
Wiem, że przyjdziesz, tak jest zawsze. Coś się staje w sercu nagle. Dużo słońca, trochę deszczu, wór rozmyślań, przebłysk sensu. Wiem, że przyjdziesz, w świat swój zgarniesz. Przecież miłość nie zna stopu, a uczucia są z ukropu i jak śliwka w kompot wpadniesz. Wiem, że przyjdziesz, zawsze możesz. Pozamieniać w pędzle noże. Swoim łukiem zasiać tęczę i wyznawać wspólne serce. Wiem, że przyjdziesz, odpowiednio, bym wyznawał Ciebie jedną. Ale najpierw stań na drodze, tam gdzie weny szukać chodzę.3 punkty
-
Rzeka życia tu zmienia nieco bieg zakole Elfów szczyt niezdobyty i to czego język Elfów nie opisze kant różnic w obyczajach różne poezje , choć nuty są takie same3 punkty
-
W jej oczach śmierć, Przystanki krwią zlane. Pamięta na pamięć Wszelkie modlitwy małe. Puka w deskę brzozy, Stają na baczność kruki, Ciała ustawiają w pozy, A z dala słychać huki.3 punkty
-
Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli. Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności. Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach. Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą. Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka. Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy o uwiecznieniu najważniejszych spojrzeń, słów i gestów. Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.3 punkty
-
W szponach mroku krok po kroku do wyroku życie pisze mi żałobną pieśń od narodzin poprzez życie aż do roku w którym skończę swoje ciało nieść bez nadziei po kolei do niedzieli tydzień szczeka jak bezpański pies ci co byli a ich nie ma zapomnieli żeby być chociaż byle gdzieś komu w domu dane temu nikomu jak zjawa między ścianami trzymam się życia bez poziomu w konflikcie z własnymi cieniami kiedy niebyt byt własnej biedy uchronić chce przed troskami co stanie się ze mną teraz i wtedy gdy myśląc ucieknę przed myślami3 punkty
-
Na nauce gitary się klaszcze i tupie. Rytm niesie się dalej. Flet też — usiłuje. Szarpnąć w strunę na czas. W punkt znaleźć się, tyle. By być wirtuozem reakcji właściwej. I było ich wielu. A jeden basista kochał kastaniety, nie dawał w pół gwizdka. Gdy inni czekali na życiowe solo, on przez cały występ zaskarbił serc grono.3 punkty
-
Ona Po drodze tysiąc zdań marnuje, A na końcu jej: „Tak” wszystko puentuje. Idzie i szuka — daleko, na nowo, A potem odkrywa: "Wystarczyło słowo!" On Milczy godzinę, jakby świat miał czekać. A potem słowem potrafi urzekać. Czasami musi przebyć długą drogę, aby dojść do słowa, w którym miłość czasami się chowa.2 punkty
-
Jackowi Suchowiczowi z jesieni wzięłam barwę słowa, co w Twoim wierszu się zaklęła. ------------- a co ma kolor do miłości? zmarszczek nie czuje przecież serce, tylko się oczy czasem gubią we wzajemnościach wód z odmętem. zdarza się wpadnie jedno w drugie nie wiedzieć kiedy - i zatonie. czy to jest bieda czy to szczęście, ratować, rzucić się czy ponieść? możesz nie wiedzieć, nie słyszałeś - pasuje srebro do czerwieni. a ostatecznie gdy się wstydzisz, możesz na kamień je zamienić. ale czy warto? dobrze pomyśl i doceń smak rzadkości, cymes. bo żadne z wiersza o ludzieńkach, choć chciało kochać - już nie żyje.2 punkty
-
z nim zaczęłam swoje życie i zakończę gdy przyjdzie kres chociaż nie zawsze mi sprzyja ale to z nim uprawiam sens2 punkty
-
Lato minęło w okamgnieniu. Za moment przyjdzie chłodna zmiana. Ogród w ostatnim letnim tchnieniu traci kolory w okamgnieniu. Przyroda odda się milczeniu. Przybędzie Pani Malowana, która przeminie w okamgnieniu. Po niej zaś przyjdzie mroźna zmiana. Pejzaż się zmienia w okamgnieniu. Nie wszystko mija bezpowrotnie. Nie można uciec przeznaczeniu. Aura się zmienia w okamgnieniu, świetlistość gaśnie w światłocieniu. Przyjąć należy najpokorniej, że wszystko mija w okamgnieniu. lecz animalia bezpowrotnie...2 punkty
-
Czy wpół do pierwszej piszą się same wiersze? Cisza tak bardzo dziś krzyczy rozpacz uwięziona na smyczy Zimno, ogrzej moje dłonie, błękit tak pieści skronie. Wiatr wiosną pachnie jak bzy, mrugając zdoła wysuszyć łzy? I z zawiasów znów wyłamię serce, to, które mieściło się w Twojej ręce. Jak daleko jest do Nieba? Bądź, jak będzie trzeba.2 punkty
-
niecierpliwią się dłonie gdy kładę na szali nasze oddechy otula nas różowa poświata rodzącego się dnia przebrzmiały nuty wczorajszych słów dziś między palcami płynie nowa melodia i drga wspomnienie ożywiając zapomniane wibracje2 punkty
-
@Zorya HolmesDziękuję za opinię. @Marek.zak1Bardzo dziękuję! :) Oczywiście będę się delektować wszystkim, co dobre. :)Pozdrawiam. ps. Wczoraj dotarła książka. Dziękuję. :))) @Jacek_Suchowicz A uciec przed tym trudno! sąsiad powiada: „telewizji nie chcę!” za to w Tik-Toku scrolluje do trzeciej @Migrena@huzarc@Leszczym@Wochen Bardzo dziękuję! :)2 punkty
-
i tak będzie co jakiś czas w coś nas logują gry gospodarcze handel sumieniem a w zapowiedziach gierki wojenne w których się można do chmury przenieść ktoś proponuje wciąż jakieś gierki lecz każdy z nas ma komputerek z giga bitami szybkością wielką czy to co dobre sobie wybierze pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Płyną łzy (Jak ja i ty) A noc jest Pustką Która niczego Nie wyjaśni Nawet chłodu Twoich i moich rąk A dzień po nocy Nigdy nie będzie taki sam (Już nie wracam tam)2 punkty
-
1 punkt
-
śmierć smutek żal to życiowe wariacje z którym człowiek musi walczyć uczyć się od nich powagi nie wmawiać sobie że to tylko chwila że to słaba nić te trzy proste słowa to prawda o życiu której musimy się nauczyć1 punkt
-
żołnierze XX wieków spogląda na was rzekł Napoleon Bonaparte galaktyka srebrzy się i drzwi są otwarte czasoprzestrzeń szemrze jak strumień leśny że Dorotka kocha Jacka ale skały Symplegad blokują jej wyprawę po złote runo.... posągi na Wyspach Wielkanocnych świadcza o wielkości napoleonidów Stachu! rzece Rzecki metal lżejszy do powietrza wynaleziony!1 punkt
-
1 punkt
-
Sto uczuć prowizorycznych i para prozaicznych, kilka błyskotek słowa, jedna tęsknota i podwójny wielki niedosyt. Warszawa – Stegny, 03.09.2025r.1 punkt
-
1 punkt
-
@Berenika97 Pozwoliłem sobie trochę zmienić, w dobrej wierze i z szacunkiem: Już idzie, by stanąć blisko, tam gdzie Jej szukasz codziennie. Wzlot uczuć, gorąc serca, to wszystko, co wam do szczęścia potrzebne.1 punkt
-
1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte Fajny limeryk! Niektóre kobiety ładnie wyglądają w afro lokach. W salonie, który robi takie fryzury, chłopaczek z limeryku pewnie też zostałby dobrze obsłużony. Pozdrawiam.1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte Nie wiem, czy passe. Sama często sięgam po nią, bardzo lubię np. wiersze Tetmajera. Natomiast teoria literatury jest dla mnie pietą Achillesową, ale trochę nadrabiam, dzięki temu, że tu jestem. Pozdrawiam.1 punkt
-
Czarny kot pożarł noc i z rozkoszy mruczy. Prężył grzbiet, cieniem szedł, ze zmierzchem się włóczył. Ostrząc wzrok, tłumił krok, szarość w czerń obrócił. Czaił się w burej ćmie, z niej się na noc rzucił. W jeden skok złapał ją, pazurami chwycił. Igrał z nią burcząc wciąż. Ciemnością się sycił. Chciała biec w dal, hen, gdzieś, by od niego uciec, Ale w nim koci spryt noc ku sobie zwrócił. A gdy już zbrzydła mu (zwyczajnie się znudził) jego gra i jej strach co koszmary budzi, pożarł ją żywą wciąż. Ranny brzask wykrztusił.1 punkt
-
Witam - tai wyszło - dzięki za kolejne czytanie - Pzdr. Witam - cieszy mnie że ten cień się podoba - Pzdr.serdecznie. @JWF - dziękuje -1 punkt
-
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :) Te światy są obok siebie, a często patrzymy wybiórczo w zależności od potrzeby chwili i wybieramy jeden, a drugiego zdajemy się nie zauważać. Co jest gorsze, a co lepsze? Nie wiem... nie mnie oceniać. Dziękuję za te kilka słów pod tekstem. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/tajlandia-lwy-zaatakowaly-opiekuna-w-zoo-ktory-karmil-je-od-lat-nie-krzyczal-mowil-swiadek-st8643950 Tak mnie się od razu nasunęło... Pozdrawiam!1 punkt
-
@andrew dziękuję @Waldemar_Talar_Talar dziękuję @Czarek Płatak i to jest pięknie dziękuję @Andrzej P. Zajączkowski, @Leszczym dziękuję1 punkt
-
Patrzę na słońce przez zaciemnione szkiełko. Patrzę w gwiazdy przez teleskop. Cząstka ! Każdy żywioł wymaga…1 punkt
-
Uleczyła mnie na teraz twoja miłość, dalej drogą sama muszę już podążać. Dałeś tyle ile miałeś i wystarczy, żebym w myślach błogosławić Ciebie mogła. I choć żal mnie na wsze strony dziś rozdziera, i choć planów z Tobą miałam po horyzont, to wypuszczę Cię z mych ramion, mój kochany, żebyś poszedł swoją ścieżką, ku swym szczytom.1 punkt
-
Zegar mi stanął wpół do dziewiątej ani to koniec ani początek, ani to mądre, ani to głupie, zegar mi stanął, mam wszystko w dupie. To moment, w którym się nie starzeję, nadpsutą zupę jutro wyleję, kota nakarmię gdy przyjdzie pora, czuję się świetnie nie będę chora. Trwa niema chwila patrzę przed siebie, popijam kawę jest mi jak w niebie, zegar nie rusza i ja nie ruszę, nic mnie nie goni więc się nie zmuszę Zegar wskazówki daje mi ciągle, że jest wciąż wcześnie i wszędzie zdąrzę, więc siedzę twardo pod nosem nucę, czas mnie zasmucał już się nie smucę. Zegar mi stanął wpół do dziewiątej, kupię baterie około piątej, lecz kiedy piąta skąd mam to wiedzieć? Więc jak usiadłam tak będę siedzieć! * osoby wysoko wrażliwe, proszone są o nieczytanie ostatniego wersu zwrotki pierwszej ;)1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne