Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.06.2025 w Odpowiedzi
-
W zimnej przestrzeni wśród aspiracji na drodze ptasim usłanej mlekiem piękne gwiazdeczki czekają tęsknie co im fortuna w darze przyniesie Lecz nawet w chłodnej kosmicznej próżni pragnienie ciepła brzmi cicho przecież dystans topnieje pieszczony szeptem bliskość przytula zawsze najlepiej Czułym promykiem aury dziewczęcej przyciąga Marsa w słodką orbitę na szlakach czasu oswaja szczęście nim chwila zniknie gdzieś za zakrętem16 punktów
-
W zima to ciamno chućko uż je. Pozietrze szpetniejsze i zimne deszcze. Roboty zawdy za gwolt i dzie dość. A to słómó dżwyrze żywam łobzijać, coby nie pomerzło, maszyny mus smarować, coby nie zadrzeniało. Rznóńć drewka i w sztafle pozogować, ornung brok jek Gris Gott. Ziamnio z Łojców korzanna. Bez colan cias myśle o Tobzie, am nie ziam kedy tygo nie robzie. Warnijo z Matulki zawdy Śwanta. Bez ranki mniłowanie eszcze przewlykam. Spsie i spsie i spsiywam. Zimowe gorsze i ciemne powietrze. Mroźne, mocniejsze też deszcze. I pracy zawsze zbyt dużo i nigdy dość. A to zwierzętom słomą drzwi trzeba obić, aby nie zmarzły a to maszyny zasmarować, by nie zardzewiały. Drwa porąbąć w pryzmy poukładać, porządek musi być, na chwałę Boga. Ziemio z Przodków tyś rdzenna. Myślę o Tobie i wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię. Warmio z Mateńki na zawsze Święta. Przez palce miłości przesiewam. I śnię i śnię. I śpiewam.8 punktów
-
ruszyliśmy w podróż zabraliśmy ze sobą kilka wierszy i smutków wydobytych ze szczelin minionego czasu kawałek nieba uchylonego w przyszłość i odrobinę sekretnego buntu Witam wszystkim na portalu, jestem tu pierwszy raz. Czuję się zagubiona, ale postaram się "odnaleźć". Przepraszam z góry za moje błędy popełniane w tym niezwykle ciekawym świecie literackich twórców. :)6 punktów
-
Chodzę po suchym piasku ziemi i szukam takiej, z gwiazd tysiąca, która oświetli cień mej duszy zgłuszonej niczym miedź brzęcząca. Sądzą mnie tutaj bez ustanku, zawsze bez prawa do obrońcy, bezprawie więc zalało całkiem mój kamień serca - cymbał brzmiący. Już nie pamiętam życia w raju, gubi mnie niewolnicza praca. Czemu więc znowu chcesz mnie wygnać, kiedy już nie mam dokąd wracać? Karzesz mnie piętnem - potępieniem, w którą bym nie szedł świata stronę. Jakby przerosnąć miało tamto już od początku przyrodzone od przodków, którzy znali Eden - dzisiaj brakuje nam ich wiary, kiedy z krwi cudzej oraz własnej składamy dary i ofiary. Ruszam więc w bezcelową podróż krainą suchą, niebezpieczną, tworzoną przez zaledwie tydzień, byśmy gubili się przez wieczność. Uznałem siebie za coś więcej, co moje - miałem za wspaniałe, uciekłem do nowego raju, który samemu zbudowałem. Mam więc ten świat - bez kar, osądów, gdzie nie ma murów ani bram, w końcu bez strachu, sprawiedliwie - zostałem sam, zupełnie sam.6 punktów
-
biec ale dokąd... przed siebie? kiedy już tak późno i drogi nie widać biec... a może wystarczy sprzedać marzenia "kto da więcej?" "kupisz?" za nadzieję je sprzedam biec ale dokąd...5 punktów
-
dawno dawno temu za niezliczoną ilością gór oraz lasów świetlnych wszechświat zaskoczyła Myśl stworzenia niczym Afrodyta w porannej kąpieli zmysłami rozmyta głęboko westchnęła Ziemia posypały się iskry namiętnych spojrzeń5 punktów
-
najdrobniejsza myśli towarzyszona jest cielesnym tsunami draśnięciem wnętrza czasem intensywnie żywym snem niosą mnie cienie niedokończonej bliskości subtelnego słowa w najstarszym języku świata4 punkty
-
w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane - tu historia z korzeni w niepewność wyrasta. w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane - nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza. jest tak wyjałowiona (krucha, cicha, głucha) monokulturą pragnień i błędów wrośniętych, więc leży sobie bez ruchu i nie słucha cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących. choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi... wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki - może ją pokocha, tym marzenie jej ziści. podszyta wspomnieniami bladoróżowymi, jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem, użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami, odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.3 punkty
-
zdążyłam! trzymam cię mocno i nie wypuszczę więc się nie spiesz bo musisz posadzić pomidory postraszyć szpaki żeby nie wyjadły czereśni zrobić dżem z porzeczek i nie słuchaj nocnych szeptów „tempus fugit, aeternitas manet.” jeszcze nie teraz jeszcze nie czas3 punkty
-
Na podwórku, przy krzakach czerwonej porzeczki, Kot Mruczymir wiec zwołał: "Słuchajcie, koledzy! Ludzie ciągle z nas szydzą, mają pośmiewisko, kiedy jazgot skrzekliwy zwą kocią muzyką. W imię walki o respekt, o splendor, o honor, założymy dziś, bracia, kapelę rockową!" Zamruczały kociska. Już rwą się do dzieła, już chcą walić w talerze, szarpać druty, śpiewać. Czarny kocur bez oka - stare miski znalazł. "Będzie świetna perkusja. Ja stanę przy garach!" Rudy - z klapy śmietnika gitarę zmajstrował; pęka z dumy, bo to jest gitara basowa! A Mruczymir na siebie wziął rolę frontmana i solisty. Miauknęła triumfalnie kapela. "Ogarnięte szczegóły, przed nami noc marzeń!" Kilka prób się odbyło za starym garażem, wreszcie koncert radosna kociarnia zaczęła. Miski dudnią, jak kotły, gitara rozbrzmiewa, płot sękaty stepuje malowaną nogą, gwiazdy z liśćmi szaleją, myszy tańczą pogo, riffy pędzą przez ciemność, przez wariackie szlaki, jakby chciały się ścigać do brzasku - z chmurami. Tętni rytmem gorącym pobliski pustostan, a w koślawym kwadracie rozbitego okna - - zasłuchana po uszy - siedzi kotka bura i raz po raz ślepiami zalotnymi mruga.3 punkty
-
dojrzałe papierówki zalewają żółcią sad gdzieniegdzie widać liście chrzanu przez okno wpada ciepłe światło konary drą je na maleńkie smugi twoje myśli unoszą się znad poduszki dłońmi wodzisz tuż nad obojczykiem w zagłębieniu szyi wyczywalna twardość nie opowiadaj mi o łabędziach one tak brzydko śpiewają teraz gdy szeleści wiatr tul mnie tak jakbym chciała wypłakać z siebie wieczne zimno może kiedyś mnie oswoisz3 punkty
-
cisza i zawieszone w próżni nadzieje, dalej już nic poza wąską kreską - między bytem i niebytem w dalekiej przestrzeni czasu bez echa serce wciąż bije ogromne niespełnione nadzieje, płonne marzenia, nic już nie czeka... zamknięto mosiężne drzwi, ktoś inny dostał szansę i klucz... zdumiona unoszę brwi2 punkty
-
trudno napisać wiersz gdy smutek stoi obok a serce nie bije tak jak powinno trudno napisać wiersz gdy wena jest na nie los nie pomaga bo nie jego dzień trudno napisać wiersz gdy dzwoni kościelny dzwon upamiętniający kogoś kto odszedł trudno napisać wiersz gdy spacerując po lesie widać worki pełne śmieci czyli ludzką głupotę trudno napisać wiersz gdy myśli dokuczają a na horyzoncie nie widać nadziei2 punkty
-
Tyle imion, tyle twarzy, a mi wciąż się jedna marzy, co niezmienna jest jak skała i w uczuciach zawsze stała. Co nie zdradzi, nie oszuka... Tylko gdzie jej dzisiaj szukać, kiedy święte i nieświęte, wszystkie dawno są zajęte. Książę już nie taki mały, jeśli szuka swojej skały, to się może rozczarować, łatwiej różę wyhodować. A gdy trafi się już skała, taka, co by księcia chciała, to mu zwykle rzednie mina, bo jak skała... bywa zimna. i dobrego nic nie wróży spoglądanie w stronę róży, już z planety nie odleci, jeśli skała go przygniecie. Tutaj morał sam zapukał do księciunia pustej głowy, skały lepiej niech nie szuka, gdy sam nie jest brylantowy.2 punkty
-
Ach, to oczy te są znowu, Co tak miło mnie witały, I to wargi te są znowu, Co mi życie osładzały! Nawet głos ten sam jest znowu, Com go słuchał zachwycony Tylko mnie tu nie ma znowu, Bo wróciłem odmieniony. W czułym i mocnym objęciu Jej ramion, pięknych i białych, Głowę składam na jej sercu, Posępny i otępiały. I Heinrich: Ach, die Augen sind es wieder, Die mich einst so lieblich grüßten, Und es sind die Lippen wieder, Die das Leben mir versüßten! Auch die Stimme ist es wieder, Die ich einst so gern gehöret! Nur ich selber bins nicht wieder, Bin verändert heimgekehret. Von den weißen, schönen Armen Fest und liebevoll umschlossen, Lieg ich jetzt an ihrem Herzen, Dumpfen Sinnes und verdroßen.2 punkty
-
myśli potrafią dokuczyć bywają jak zły sen myśląc trzeba uważać nie ulegać im bo każda krzywa myśl to trudna droga która może zaboleć jak czyjaś śmierć2 punkty
-
każde wspomnienie to inny horyzont inne drzwi każde wspomnienie inaczej pachnie usmiechem i łzą każde wspomnienie jak lekarstwo w każdym sens życie bez wspomnień to trudna droga noc bez snów życie bez wspomnień studnią bez dna czyli nicość życie bez wspomnień wielką przepaścią to przegrana2 punkty
-
2 punkty
-
@DagnaWielkie dzięki za miły komentarz. @Rafael MariusTakiego przyjęcia się niespodziewałam, serdecznie dziękuję. A atmosfera jest rzeczywiście niezwykła. :) @Rafael Marius Bardzo dziękuję. Rzeczywiście jest tu bardzo miło, ale coś źle zrobiłam, bo komentarze się połączyły. Muszę się jeszcze dużo nauczyć. :)2 punkty
-
Mój Pomek jest słodki to piesek jest mój nie jakiś lis dziki wilkołak czy zbój. A kiedy się łasi to liże bez przerwy i jemu w szaleństwie nie ścisną się zęby. I skacze i prosi okręca się w pół to tak jak ten jeżyk wiewiórka mój mój. A kiedy zaleziesz Pomkowi za skórę obszczeka odgoni ma taką naturę. A gdy mu coś powiesz nie bardzo miłego to pyszczek odsunie i widzisz brwi jego. Ściągnięte w zadumie a oczy świdrują poszukaj se koleś głupszego w rozumie. Bo nie jest to facet a piękna dziewczynka zastukaj gdy futro ma myte kruszynka. A gdy ją umęczy zabawa wszelaka zasypia na kości lub wręcz na stojaka. Bo oczy otworzy gdy tylko zaszurasz i znowu w zabawę z piłeczką się uda. I cieszyć się będzie i biec w szczyty schody i czekać aż zniesiesz do jej samochodu. A jak by Ci przyszło do głowy pogłaskać to lepiej się walnij przyrządem do ciasta.2 punkty
-
@Roma Pożyteczne wagary nareszcie Ziemia w Aśce z Prudnika zawirowała w cieniu młodnika choć gajowy był dość stary to przydały się wagary bo uwierzyła w myśl Kopernika W tym sęk gdy w Amazonii Anka z Lichenia stwierdziła straszny stan wylesienia rzekła sęk w tym że te rżnięcia przeszły obok mnie dziewczęcia straty nadrabia z wodzem plemienia Ekologicznie eko-fanatyk farmer w Teksasie siał pędny rzepak z modą na czasie do żniw wołał grubą Mary i częstował mocną cherry lubił pomłócić w świeżej biomasie Pozdrowionka PS W trzeciej zwrotce chyba drugi i trzeci wers niechcący w jednej linijce. A może celowo?2 punkty
-
2 punkty
-
kapelusze rozwieje jabłka na niebie nad górami gdzie wołam o pomoc nie zesłano mnie tu żebym się w powietrzu unosił jestem z tych których cieszy myśl że kiedy zejdą córka nosić będzie ubrania ich kapelusze1 punkt
-
świetny wiersz, przejmujący, świadomy i bardzo dobrze poprowadzony. Ostatnia strofa mnie zachwyca.1 punkt
-
A rzeczywiście, już poprawiam. Dziękuję za podzielenie się wierszami, jak zwykle nie zawodzą :) @Rafael Marius nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Trzeba o takie miejsca dbać. Dobrej nocy :) @Waldemar_Talar_Talar dziękuję ślicznie. Branoc :)1 punkt
-
Dziękuję za miły komentarz i serduszko i życzę dużo bliskości we wszelkiej możliwej postaci, a jest ich wiele.1 punkt
-
@Rafael Marius faktycznie, miły dla mojego serca wiersz 😊 w sam raz w ten pochmurny czerwcowy dzień:)1 punkt
-
@Rafael Marius Może w powietrzu te wyciszenie. Chciałabym pisać, ale coś ostatnio wena śpi mocnym snem.1 punkt
-
Dla mnie to te wiatry są najgorsze. Reszta może być. Mieszkam w rejonie najwyższej zabudowy i między tymi drapaczami chmur zawsze mocniej wieje niż gdzie indziej.1 punkt
-
@Ewelina Ale pesymistycznie, choć czasem tak bywa. Doświadczyłem na własnej skórze. Miło Cię widzieć po dłuższej nieobecności.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie da się ukryć, zadowolenia ze spotkania. A ta druga to chyba dla mamy? Smakowały?1 punkt
-
@Rafael Marius No raczej nie, bo Ziemia ( jej początek) jest tutaj porównana do pięknej Afrodyty w kąpieli :). Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte Mnie działka tak zwana pracownicza kojarzy się z dziadkiem. Też nam szpaki czereśnie wyjadały, ale tylko na szczycie drzewa, które i tak były niedostępne.1 punkt
-
Dziękuję za serduszko i komentarz. Ja się od dziecka interesuje się psychologią, bo z takiej rodziny pochodzę zatem mam wiele perspektyw na ludzi z różnych nurtów tejże. Choć pewnie wielu zrozumie jako erotyk podobnie jak kilka innych moich wierszy. Oto jest dylemat? Nie wiedziałem, że byłaś marudna. A może tylko troszkę... Ja nie byłem podobno. Nie ma to jak w domu. To ślicznie. Będzie mądra.1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte Czas ucieka, wieczność pozostaje. - Dokładnie tak, a przemijanie dosięga wszystkich. Pozdrawiam😎1 punkt
-
Monokultura to przekleństwo naszych czasów zarówno na polu uprawnym jak i w sztuce zaczynającej się od przedrostka pop. Również w relacjach, które szybko nudzą. Ale są jednak wciąż małe poletka w wieloma roślinami tak jak na tym forum.1 punkt
-
1 punkt
-
pod moim łóżkiem leży pudełko z napisem memories box a tam stare wspomnienia nasze zdjęcia z wypraw wiersze zapomniane w skromnym zeszycie nabazgrane listy do Ciebie które nigdy nie ujrzały światła dziennego skarpetki urodzinowe wychodzone koszulka o dwa rozmiary na mnie za duża ... powróciło ciepło które niegdyś niosłeś ze sobą ale teraz stało się ono chwilowym przypomnieniem co tak naprawdę doprowadziło do zniszczenia tych pięknych chwil przyjaźni1 punkt
-
@Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Rafael Marius dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie, ale nie końcem, lecz początkiem, który wskazał mi drogę , co dalej muszę robić! Zresztą, nie pominąłem przesłanek z jego podpowiedzi , jakie pozwalają odkrywać to, co zostało nieodkryte albo zatajone!? Więc zaczniemy od tego, czym jest język światła i cienia? !!!! Interpretację już mam!1 punkt
-
@Rafael Marius Tak, ale odbijesz się raz i drugi a nawet trzeci i zaczynasz nie mieć sił i wzrastać we wrażenie, skądinąd nie wiadomo czy słuszne, czy niesłuszne, że to generalnie jest nie dla ciebie :) @Wiesław J.K. Subiekt może też być reprezentantem a reprezentacyjnych one lubią więc jest może i szansa że jakaś zerknie łaskawiej. No ale to też zależy co reprezentuje i co sobą reprezentuje :) @Wiesław J.K. Ja ogólnie uważam że facetów trzeba bronić, a czynić tak również dla kobiet :))1 punkt
-
@Hiala Kłaniam się. @andreas Też ładnie :) Dziękuję za komentarze,pozdrawiam.1 punkt
-
Była kiedyś na tapecie historia kobiety, która nie pozwoliła córce szlajać się po nocy z jakimiś podejrzanymi typkami, to ta wyedukowała się w internecie i zgłosiła molestowanie. Kobieta trafiła w obroty aparatu ścigania, musiała zostawić na opiece męża ciężko niepełnosprawne drugie dziecko. Ja nie wiem, co się porobiło z dzisiejszym społeczeństwem, kiedy umknęły nam główne priorytety.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
… choć tematy okołoksiężycowe są dawno wyeksploatowane i wręcz nudzą, to przyznam, że bardzo urodziwe są tutaj te wierszowe marzenia, pozdr.1 punkt
-
Psikusy Obiecaj, że nie przerwiesz. Powiedz to, kochanie; Posłuchaj, jak oddycham. Drżę przed tobą cała. Uparcie nie odpuszczasz, dręcząc mnie czekaniem. Emocje, między dłońmi ciasno zaplątane, Uwodzą i błagają. Może teraz, zaraz… Dlaczego? Byłam blisko, proszę, ach kochanie! Naprawdę, sama siebie dzisiaj nie poznaję. Co robisz? Nie przestawaj. Dobrze wiesz, że chciałam… Nie znowu! Wciąż pragnienia dręczysz tym czekaniem. Zgodziłam się, tak było, nie żałuję wcale, Lecz czuję, jak przekornie, ciągle nie pozwalasz... Dryfuję na granicy. Proszę cię, kochanie! Nie wierzę! Ależ jesteś bezlitosnym draniem! Oddawaj moją rozkosz, gadaj, co chcesz w zamian, Bez mrzonek, kokieterii. Nie dręcz mnie czekaniem. Zwariuję, daję słowo, jeśli znów przestaniesz; Nadciąga, tuż za falą, potężniejsza fala, Bo prawie, coraz bliżej… Proszę, och kochanie! Dotykaj i spełnienia nie dręcz już czekaniem. ---1 punkt
-
1 punkt
-
To się przecież nie dzieje nie dzieje się naprawdę mam taką cichą nadzieję nadzieję mam na prawdę wcieram słońce w me oczy ono się żarzy i parzy zdjęcie utulam umieram umieram po tysiąc razy. Patrzę się w portret czule Twe piersi palą gorące mówisz do mnie i mówisz a śmiech Twój płynie bez końca głowa mi pęka od wspomnień krew zastyga mi w żyłach to pamięć wraca do głowy ulotna odtwarza się chwila I trze mój palec bezwiednie kształty na Twoim odbiciu a kciuk roluje roluje papier na moim życiu w proch już starłem Twe piersi uśmiech ramiona i minki nie ma już Twojej buzi nie ma już mojej blondynki. I ciągle trę fotografię i ciągle nie mam Cię dosyć na ziemię ścinki się sypią jak skała roztarta na proszek miotają mną puste wspomnienia w głowie pojawia się zamęt rwą się ulotne chwile w rękach zamykam testament. I widzę przede mną czuły jasny marcowy poranek zdjęcie to popiół na stole już nie mam Cię w ręce kochanie wiatr rozwiał proch po stepie obraz zwykłego żywota twarz się za mgłą spowiła ... zastygła chwila ulotna.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne