Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.06.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Na skrzydłach pieśni bez kresu, Najdroższa, zaniosę cię tam, Gdzie nad wodami Gangesu, Przepiękne miejsce znam. Księżyca blaski rozświetlają Ogród, co czerwienią rozkwita; Kwiaty lotosu czekają, By miłą swą siostrę powitać. Fiołki chichocząc i pieszcząc, W gwiazdy ku górze spoglądają; Róże do ucha szeleszcząc Wonne baśnie powiadają. Przyskakują i słuchają Gazele, mądre i łagodne; A w oddali przepływają Świętej rzeki fale chłodne. Właśnie tam chcemy się skryć Zatonąć w palmy cień, I miłość i spokój pić, I śnić rozkoszny sen. I Heinrich: Auf Flügeln des Gesanges, Herzliebchen, trag' ich dich fort, Fort nach den Fluren des Ganges, Dort weiß ich den schönsten Ort. Dort liegt ein rotblühender Garten Im stillen Mondenschein; Die Lotosblumen erwarten Ihr trautes Schwesterlein. Die Veilchen kichern und kosen, Und schaun nach den Sternen empor; Heimlich erzählen die Rosen Sich duftende Märchen ins Ohr. Es hüpfen herbei und lauschen Die frommen, klugen Gazell'n; Und in der Ferne rauschen Des heiligen Stromes Well'n. Dort wollen wir niedersinken Unter dem Palmenbaum, Und Liebe und Ruhe trinken, Und träumen seligen Traum.7 punktów
-
nie, nie chodzi o pokój lecz o twoje serce by nie było puste lub odwrócone do góry nogami a więc tak jednak chodzi o pokój :) w Nim6 punktów
-
mgiełki o poranku w promienistej aureoli po źdźbłach trawy czmychają między drzewa owocowe jak postacie z księgi o niewidzialnym a wiekuistość rosą sznuruje mi buty i zanim cebulka zarumieni się przed główną ceremonią z naturą zagram w zielone pietruszka koperek seler i lubczyk do którego zwyczajowo puszczam oko6 punktów
-
Przez szybę zerkam nieśmiało Brud i osąd To dwie rzeczy, które dostrzegam. Tego typu pogodę lubiłam spędzać z Tobą Rozmywają się już twoje oczy Twoje ręce i włosy. Deszcz czasu. Te krople mydlą mi serce, A ja wciąż czekam aż podasz mi gąbkę, Osuszysz oko Będziesz.6 punktów
-
Czy to wystarczy, że coś jest piękne? I czy pobudzi do ruchu dusze? Kiedy kluczowa jest pajda chleba, to czy o piękno też zadbać muszę? Dzisiaj kupiłam w ciuchach kimono, którego raczej w życiu nie włożę. A radość w sercu, bo jedwab pieści. Pokłony składam Pięknu, w pokorze. Bywa, że Piękno jest nieprzydatne, zaskakujące i nie wiem po co. Ale jak miłość - zostaje w sercu, zawłaszcza duszę całą swą mocą. I szukasz wkoło tej chwili wzruszeń, harmonii kształtu, zachodu słońca. Jak wierny giermek, co nie odpuści by swojej Pani wpół uklon oddać.6 punktów
-
Gdy się obawiasz w domu złodzieja, Módl do świętego się Bartłomieja, Gdy za śmiecenie boisz się kary, To się do świętej pomódl – Barbary, Kiedy zaś śniegiem droga zawiana, Westchnij do Kosmy oraz Damiana. Kiedy w ogródku schną twe maliny, Módl się do Zofii oraz Krystyny. A kiedy paczka przyjdzie zza morza, To dziękczynienie zmów – dla Grzegorza. Gdy zaś z wycieczki wrócisz po mieście, To się o rozum pomódl nareszcie…5 punktów
-
za moje wiersze chleba nie kupię nie będą ich czytać tłumy wystarczy jedna dusza przystanie by podarować chwile zadumy5 punktów
-
4 punkty
-
tam gdzie kraniec wsi pod starą bieloną jabłonką co ją przed koziołkiem ojciec wapnem wysmarował porodziłam cię córko z boleści ty przyszłaś i znoju na nieszczęście w rodzinne strony mory i wiepierze przywołując mówili z czepka wyjęta Przeklęta drżąca jak wątłe źdźbło na wietrze w podkurczonej piąstce dzierżąca życiodajną pępowinę na cóż ci było świata ogladać po trochu ścierałam wnętrznicę wkładając do mleka proch cichoj no cichoj dziecino sześć sióstr sześć świec makiem obsypana sukienka3 punkty
-
wspomnienia spod kożucha na mleku, historie porosłe mchem i bajkami - to ja - słodycz rozsypana na stole i sól w twoim oku (spłynę twoim dotykiem, spłynę gdy zapłaczesz). para z lustra w łazience, osad na kafelkach, pod twoim obojczykiem, pomiędzy zębami - to ja, gdy ty - podróże po jeden uśmiech i marzenia wciśnięte pod poduszkę. kawa ściekająca po brodzie, śmiech w moich ustach (rozpuszczasz mnie, rozczulasz). smak z nadgryzionego filtra, gdy palimy na pół, z przespanych na rozsypanym popcornie filmów - to ty. to my - kleptomani czasu i przestrzeni. skradłam ci kubek pocałunkami, koszulkę zapachem, ty mi poranki i noce.3 punkty
-
rwie się święto. chropowate jest, co na językach i pomiędzy nimi. niczym powierzchnia kostki, której każdy z boków ma na sobie sześć oczek. wypukłych. chcę ci mówić błogosławione truizmy, panegiryki zaczynające się poetyckim opisem otwieranej konserwy (obraz jak z Grochowiaka, tylko dosadniejszy i bardziej wyrazisty), być dzieckiem na łańcuchu. nie na smyczy. ciągle chodzi mi o strach i o przyszłość, dwie komory w bębenku rewolweru. zakręć, niech zawiruje koło diabelnego młynka. pożartuj razem ze mną z naprężeń, zadzierzgnięć, tej całej powagi-tandety leżącej na straganach przekupniów, z cyngielka, naszej małej beztroski. ponarzekaj na paradoks oddalania się w głąb prochu, przez które to, o dziwo, zmniejsza się dystans.2 punkty
-
Raz, albo dwa na dziesięć lat, raz na trzy poznane od środka bary, często nazywane właściwiej knajpami, bo wrażenia są tam uroczyście radosne więc knajpiane, raz na całe tabuny używek tych, czy innych, a różne są, najróżniejsze i raz na plejadę rozmów zresztą podobno o życiu i podobno interesujących i prawdziwych, natrafi człowiek na parę co sobą wzrasta wzajemnie i niemalże bez żadnych wątpliwości. Na parę która siebie nie podważa tak dalece, że wielką obrazą majestatu miłości i przywiązania byłoby ich wspólność kwestionować. Warszawa – Stegny, 18.06.2025r.2 punkty
-
myśli są szybkie nie nadążam za nimi są jak wiatr w mojej głowie jest ich tyle że ha..ha..ha.. czasem dokuczają mówią że się nie wyrabiam że boje się przednimi otwierać szerzej swoje drzwi dlatego musiałem pozbyć się ich zamieniając w sny2 punkty
-
2 punkty
-
,,Eucharystia jest pamiątką śmierci Chrystusa,, 1 list do Koryntian wino i chleb ostatnia wieczerza Jezus przeistacza w swoją krew i ciało tajemnica wiary dar zostawia pamiątkę obecności do ponownego przyjścia zaprosi nas do wieczności patrzę na żołędzia i dziwię się czy to możliwe ... aby z niego mógł wyrosnąć wielki dąb ja ty cały świat to cud Jezu ufam Tobie dziękuję za dar wiary 6.2025 andrew Święto Boże Ciało2 punkty
-
tuż przed zaśnięciem lubię sobie na jutro z nieba coś wywróżyć a że się znam jak wilk na gwiazdach to mi wychodzi złoty guzik trochę podobny do księżyca jakbyś go tylko dla mnie przyszył taki landrynek anyżowy na okrąglutko w oknie wisi a zanim zasnę proszę jeszcze ale już o tym pewno nie wiesz żebyś miał drugi identyczny na rozmarzonym swoim niebie2 punkty
-
Wściekłe psy ujadają wszystkim ubliżając, cielaki przytakują nic z tego nie mając. Dziś dorwał się do żłobu jakiś obcy źrebak, dewastuje wszystko i praw nie przestrzega. Tęczowi ekolodzy grzmocą w kuper kaczy, A kaczka: „Rozpieprzy się samo - spokojnie rodacy"2 punkty
-
prawu ciążenia zaprzeczasz sobą gdy letnim brzaskiem wraz z mgłą się zbliżasz tuż tuż nad ziemią na palcach boso taka ulotna zwiewna nadzwyczaj jakby Newtona trzy domniemania ciebie zupełnie się nie imały czyby je wtedy światu ogłaszał twoją nieważkość widząc rankami może by nawet tę eteryczność nowym genialnym wzorem wyjaśnił bo lewitujesz mogę to przysiąc miałże Isaac czy nie miał racji1 punkt
-
Szczęście jest na szali i jest tam troska. Duże szczęście (radość) i mała troska idą w bum albo nawet boom. Warszawa – Stegny, 13.06.2025r.1 punkt
-
nie boje sie grzechu ma krótkie nogi odpuści ani smutku który tak czy siak się uśmiechnie nie boje sie prawdy ona nie kłamie czysta jest ani burzy deszczowej po niej niebo pięknieje nie boje się śmierci ona była obecna jest i będzie ani krętych dróg bo za nimi drogowskaz do lepszego1 punkt
-
Ciągły szum wstęgi która jest ci dana, Stały opór wioseł, Od rana do rana, Brzydkie i piękne brzegi mijane, Na końcu morze długo obiecane, Tam wstęga się zwija, Nie ucieka i nie płynie, Na zawsze cumujesz w swojej marinie, Wybudujesz dom który inna rzeka minie, Będziesz miał co chcesz, Ale do doliny nie wrócisz. Jeśli tam pędziłeś to się tym nie smucisz. Nie tęsknisz za miejscami gdzie mijałeś cudze morze, Nie oglądałeś go, Nie chciałeś dotknąć go. Gnałeś tylko dzień i noc wierząc, że to da ci moc. Pędziłeś wciąż, mówiąc: żeby żyć. Jakie masz wspomnienia? żadne, nic. Jakie masz marzenia? nie mam ich. Pędziłeś wciąż, tylko przez rzeki. Co zrobisz, jak wpadniesz w wody słone? Co zrobisz, jak przejdziesz na głęboką stronę? Pędziłeś wciąż… …czy pęd ci da oddech wziąć?1 punkt
-
1 punkt
-
Kojarzy się z piosenką:) Z tą :) https://www.youtube.com/watch?v=Mjr2EKpJ4M4&list=RDMjr2EKpJ4M4&start_radio=11 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@DagnaA ja kiedyś o rosole takie limeryki wykombinowałem: Oczy czy oka? na Mańkę oko ma Jaś pod Kołem choć zezowata dlań jest aniołem zbieżny zez jej się rozstrzeli gdy dwa oka przy niedzieli ujrzy w talerzu z chudym rosołem Nie ma jak porzekadła Luśkę chciał posiąść Stach z Odrzywołu wiedząc że lubi pić wywar z wołu chociaż bardzo był nieśmiały jednak chucie górę brały rozkazał rozbierz się do rosołu1 punkt
-
@lena2_Za swoje wiersze to chyba nikt w Polsce chleba nie kupi. W bibliotece, w której wypożyczam książki zauważyłem "Dzieła wszystkie" Miłosza ważące jakieś 5 kilogramów. Panie pracujące tam nie pamiętają, żeby ktoś tę pozycję w ostatnich latach wypożyczył. To my, na tym portalu mamy więcej czytelników. Pozdrawiam.1 punkt
-
@czkawka zwiała oziębła Zośka z Włocławka od zbyt jurnego męża do Sławka lecz co wieczór klnie do diabła bo pod rynnę z deszczu wpadła a nie potrzebna jej nawet mżawka Pozdrowionka.1 punkt
-
mój perwersyjny biseksualizm już z nim nie walczę już się poddałem lecz czy sam siebie mam za co ganić gdy wciąż libido pełne pstrych marzeń zmienne w zachciankach jak kameleon co choć ślicznotką raczy się właśnie to głodne myśli gdzie indziej biegną by zakosztować co nieco przaśniej w tym drugim ego tkwi dziwny smaczek odkąd brzyduli popróbowało nic nie pomaga błagam tłumaczę że to w złym guście taka niestałość więc rozdwojony dzielę po równo czy te z urodą czy bez niej nawet bo przejedzona słodkością jurność woli czasami pikantną strawę1 punkt
-
1 punkt
-
@Naram-sin Myślę, że już dziś. @violetta Zdecydowana większość. Ci co nie mają dziś nawet roweru. Pieszo się nie chce... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia1 punkt
-
@Natuskaa Tytuł zdaje się nie odpowiadać treści Opowiadania, ale być może mi tylko "zdaje się" - aczkolwiek stanowi twierdzenie w pełni prawdziwe. Natomiast jest Ono (Opowiadanie) jakościowo Wyśmienitym, dlatego powtórzę stwierdzenie o dotknięciu przez Ciebie istoty Pisania jako takiego. A może już uchwyciłaś je mocno? Zobaczymy przy następnym i kolejnych zamieszczonych. 🙂 Jedyna uwaga: w drugim od końca zdaniu zamieniłbym "wyłania się" na "wyłaniają się". Bra-wo. ;))*** Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
@melorymy zainspirował/zainspirowała mnie do napisania tego pastiszu. Mam nadzieję, że mistrz Leśmian się o to nie pogniewa. Dwoje ludzieńków 2.0 Dwoje kochanków, sercem tak podobnych do siebie Się szukało nawzajem, razem mieszkać chcąc w niebie. Kiedy miłość poczuli, to od pierwszej już chwili Jeszcze się nie spotkali, już za sobą tęsknili. Dla niej bitwy by staczał, rwać pragnęła dlań kwiaty, Jakiż świat był w dążenia i marzenia bogaty. Bez poznania mijali z bliska się i z oddali – Nie wiedzieli o sobie, bo się przecież nie znali. Aż w niepoznawaniu żywot dożywocili, Pochłonęła oboje gleba w tej samej chwili. Nie spotkali się ciałem, więc szukali się duchem, Zaszumiały przestworza trochę czarne i głuche. Dusze hen uleciały, gdzieś do nieba czy piekła, Tylko pamięć za nimi grzmiała po grobach wściekła. A wściekała się wściekle, acz na koniec skończyła – Na wytartych nagrobkach opuściła ją siła. Wtedy ciała kochanków rozsypały się w prochy, Powiał wiatr przeznaczenia, mieszał wszystko po trochu. Proch przemieszał starannie, złączył pod głazu bryłą, Lecz ludzieńków na świecie już niestety nie było. Marek Thomanek 08.05.20251 punkt
-
Akurat ten wiersz mogłoby więcej osób przeczytać. Jest mądry i zapraszający do zadumy. Miałbym małą propozycję zmiany. Sugerujesz niewielkie znaczenie własnych wierszy w nawale wielkiej poezji. "Chwile" to jest ich jednak kilka. Czy nie za wiele? Aby jeszcze dobitniej podkreślić wypowiedź proponuję "chwilkę" "By podarować chwilkę zadumy" Oczywiście jest to tylko moje małostkowe narzekanie nad już wysoką jakością treści. Pozdrawiam1 punkt
-
tu się nie rozmawia, tu się mówi, szepcze i krzyczy bez echa. więc klękają, słowo przy słowie i mówią, usławiają na wzór i podobieństwo, podszywają niewypowiedzianym błamem. niektóre udają, że mają moralność inną niż kurewską - szeptuchy, którym chciałabym wierzyć, że gdy robią mi dobrze moimi ustami, to tylko z miłości. a pod językiem odrzutki - abiektalne prośby, wgryzają się pod niebienie. w ciemności, na oślep zrastają w sacrum - święty wiersz. w imię moje. z ich woli.1 punkt
-
1 punkt
-
@andrew Poproś go jeszcze o dar wiedzy. Wiarę to byle robak ma, a z wiedzą, to ....sam zobaczysz, ale najpierw musisz patrzeć na - żołądź, nie na żołędzia. Jeśli po polsku. Przez tego Jezusa to mata same kłopoty, kiedy obok wiary niemal zero wiedzy. Ale jaki bóg tacy mu poddani. Może to być perfidią, bo oto bez wiedzy nie pojąłeś, że robi was w jajo jako że bóg nie ma ciała. To co wam nakazuje trawić to sprofanowane cudze zwloki, o czym m. in. za Izajaszem,: "Bóg zstąpi między ludzi, przyjmie śmiertelne ciało i pójdzie z wielką mocą po świecie..." “Czyż nie powiedzieli, że sam Bóg zstąpi między dzieci ludzkie i przyjmie na siebie kształt człowieka," Tera już wiecie co jecie i pijecie. A co to żołądzie, to se obejrzyj i oceń jakiś jest dąb. Względem postury, bo o to ci biega. Prawda ponoć kryje się w powiastce - chłop jak dąb a ... (odsuń napletek, jak masz, a zobaczysz żołądż). Napisz, czy dobrze cie użołądził. Miłego dnia i owocnych, żołądziowych nocek😃1 punkt
-
@Dagna Hm, pięć talerzy. P.Stachura wysoko ustawił poprzeczkę :)@Waldemar_Talar_Talar Akurat ten fragment, to strawa dla ducha... @Alicja_Wysocka Święte słowa :) Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.1 punkt
-
@Gosława kurcze blade... @Gosława jakoś tak mi zaleciało Reymontowskimi Lipcami... @Gosława "Biegniecie przed siebie, porwani nagłym, gorącym uniesieniem, czując błogość, szczęście, gwałtowny ścisk… ― Jaguś, ty moja… ― Jantoś, jedyny mój, jedyny… Cosik pulsuje we wnętrzu. Dzieją się tam jakieś dziwne rzeczy. Biegniecie przed siebie. Śnieg skrzypi pod stopami. Sine, ciężkie obłoki zawadzają o rozkołysane gałęzie pojedynczych drzew, o bezlistne, rozczapierzone palce… Wiatr pogwizduje, hula, kręci.. Przypływa, odpływa… - cichnie. Mróz czerwieni nosy. Błyszczą zeszklone oczy, nabrzmiałe usta... Chcecie zgnieść rozgorzałe serca pożądliwie, drapieżnie, dziko! (nikt was teraz nie zdoła rozewrzeć!) Upadacie ze śmiechem. I choć ćma coraz większa, coraz większy gęstnieje mrok, chociaż zabrnęliście niebacznie w bez-świat nieznany… Choć już bura noc, oraz mgły przechodzą skrajem lasu, chociaż zostawiliście daleko wszelki gwar wiejskiego życia, wciąż buzujecie namiętną krwią… ― Zniewoliłeś me. Cużem ja teraz poredze? ― Cichoj, Jaguś, cichoj. ― Bojam się, Jantoś. A jak nas obaczą? ― Ciii… Łapiecie oddech, niczym pływak zaczerpujący powietrza. Jednakże, mimo ryzyka śmierci ― schodzicie znowu… ― głęboko, najgłębiej… Oddychacie sobą, będąc już tylko sobą. Nierozerwalni, spleceni… ― przygnieceni nieskończonym niebem" ("Heksaptyk chłopski". iFragment. Na motywach powieści pt. „Chłopi”, Władysława St. Reymonta) - Włodzimierz Zastawniak, grudzień 2018)1 punkt
-
Rzeczywiście długie lecz niepozbawione fajnych wglądów. Byki ortograficzne tu i ówdzie;) ale forma i treść ogólnie wciągająca. Przywiązanie do rodziców (może nadto? to zależy ile masz lat ;)). Rozczarowanie przyjacielem zawsze jest przykre. Końcówka do przerobienia (nie chodzi o przerobienie literackie :) ale egzystencjalne). Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
@Alicja_Wysocka Bo ludzie mówią za dużo. Nie wiem, jak było dawniej, np. w XIX wieku, ale mam wrażanie, że żyjemy w czasach wszędobylskich small-talków. Nawet w pracy u siebie, kiedy kupię sobie obiad i wejdę do windy, słyszę np.: "o, pierożki", zamiast po prostu: "dzień dobry" i koniec. No tak, pierożki i co to w ogóle ma do rzeczy, że powiedziałeś/powiedziałaś "pierożki"? Czy ludziom robi się wtedy lepiej? Nie rozumiem tego w ogóle. Poza tym, za fasadą dobrych słów, siedzi wielokroć hipokryzja i to taka właśnie przez te słowa domyślnie wdrukowana, ponieważ ludzie wiedzą, do czego używa się takich a takich fraz (literalnie pozytywnych), a mimo wszystko wciąż ich używają. Nielogiczne.1 punkt
-
w starych platanach połyskująca przestrzeń prześwitu nieba https://www.rcin.org.pl/Content/22794/PDF/WA058_2919_K419_Pielg-czerw-Gawareck.pdf pielęgnowanie czerwca polskiego - czerwiec w parku1 punkt
-
W kolorowych skrawkach na gorących ciałach, zastygają w bezruchu na piasku. Jak egipskie rzeźby uśpione wiecznością, mienią się w złotym, niemrawym blasku. Oplecione żarem, który spada z nieba, milczą, a usta — słowem nietknięte. Nawet oddech zanika w rozkosznym cieple, w euforycznej gorączce zaklęte. I tak trwać będą, wydaje się, zawsze, dopóki wiatr ich rzęs nie obudzi. Podniosą się leniwie z miękkiego złota, by w morskich falach ogień ostudzić. Zakołyszą się w pofalowanym chłodzie, w błękitnej głębi swój żar zatopią, by za chwilę jak Afrodyta wyjść z piany i w szept gorący wrócić z ochotą1 punkt
-
@Roma Ten wiersz robi na mnie przytłaczające wrażenie. Pokazuje, że ludzie często mówią do siebie, ale tak naprawdę się nie słuchają. Wszystko jest trochę na pokaz, niby zbliżenie, a jednak bardzo daleko od prawdziwej rozmowy. Słowa nie służą tu zrozumieniu – są grą, manipulacją, udawaniem. Nawet to, co ma być święte, jak wiersz, jest stworzone z fałszu, nie z potrzeby serca. Nie wiem, dlaczego ludzie tak ze sobą rozmawiają. Może boją się bliskości, może prawda ich przeraża. Ale po takim wierszu zostaje poczucie smutku – że język, który miał nas łączyć, potrafi też ranić i oddalać. Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Na fałszywych są twarzach fałszywe uśmiechy, Łez są perły fałszywe na sztucznych policzkach, Fałszywe są spojrzenia w sosie słodko – kwaśnym, I fałszywe księżniczki – w fałszywych trzewiczkach. Obietnice fałszywe są z nożem w kieszeni, Wykonania fałszywe– w klawiszy skrzypieniu, Fałszywe jest skupienie – to bez cierpliwości i skrucha jest fałszywa – w udanym milczeniu. Fałszywa bywa hojność – ta z kalkulatorem, Pojednanie fałszywe – w kamery wizjerze, Fałszywa bywa radość – malowana szminką, Przy dźwięku srebrnych monet – fałszywe pacierze. Fałszywe są klejnoty – z pozornym połyskiem, Przyjaciele fałszywi – do porażki pierwszej, Są obrazy fałszywe – w dziwnym drżeniu pędzla, I są bez autografu – sfałszowane wiersze. A po wszystkich pozorach błyszczących i barwnych, Gdy nie starczy już serca, oddechu, myślenia - Zostaną sztuczne kwiaty w urody pozorach I płyta autentyczna – z szarego kamienia...1 punkt
-
leżę w niebieskim bikini na tęskniącej skale włosami otulam siebie jak piękną syrenę w głąb morza wpatrzona lekko uśmiechem noga za nogę pośladki w górę do słońca przywitam ciepła twojego serca bicie1 punkt
-
Zamykam oczy Biegnę po schodach Na górze Szkło jak diament Podnoszę Pająki na nici wprost na moją głowę Otrząsam się Nogi w mrowisku Drętwieję Czarny dym wokół Duszę się Otwieram oczy1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne