Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.04.2025 w Odpowiedzi

  1. -Mistrzu gdy mąż nalega, a ja nie mam chęci, czy trwałość małżeństwa środki ma poświęcić? -Wiele niewiast pytanie to sobie zadaje, gdy w związek bez miłości pochopnie się wdaje, bo gdy wieczór zapada i łoże się dzieli, niechciany dotyk niechęć roznieca w pościeli.
    8 punktów
  2. Zbędne zabawki świat sobie wyśnił z nadwyżki bogactw próżnego życia pozorny wybór wśród złotych myśli wyrósł odludziem samotnym dzisiaj Co kiedyś proste wplątane w sieci kanały czaty fora portale kup kochaj polub korzystaj jeszcze gdyby nie jedno tęskniące ale... Wciąż w dali tlą się harmonii dźwięki pragnienie ciało do tańca prosi na dłoni dając siebie nic więcej odbiera echo i piękne oczy
    7 punktów
  3. Umówieni byliśmy na kawę W sąsiednim pokoju Z pierwszego nikt nie wyszedł Tylko wszedł I drzwiami wyjściowymi też nikt nie wyszedł Tylko wszedł Wszyscy weszli Nikogo nie ma Zastygła kawa Zastygłam ja
    7 punktów
  4. przyszedł nowy dzień w wiosennym przebraniu klika chwil i wspomnień pochowanych w zakamarkach przeszłości pokrył kurz zieleń wlewa się do serca zarażając optymizmem z nadzieją rodzi się wszystko co było stłamszone przez strach jest inaczej i nawet sen brzmi spokojniej ostrożnie dotykam nieśmiałych pąków nie ma wątpliwości najlepsze jeszcze przed nami
    7 punktów
  5. bez-miar chociaż para staruszek na ławce i kilka bezdomnych kotów pewnej nocy z trzaskiem rozklejam usta i cytuję nasze odejścia fale rzeki a na nich osiedla bloki i wieczory jak zapalały się latarnie ja na głębokim wdechu i jeszcze więcej okiem a później te chwile gdy nie czekało się na nic firankę falującą w drzwiach otwartego balkonu piski ganiajacych się za nim jaskółek pohukiwanie cukrówki i tę wiarę że się jest że będzie nie zniknie
    5 punktów
  6. jak tam jest opisz czujesz radość a może strach łąka z potokiem w zasięgu przejście jak olbrzym w siedmiomilowych butach na drugi brzeg słońce zawieszone na samym szczycie rozświetla całą piękną krainę nadchodzi ciemna pani ktoś w rzece zobaczył mleko i miód proszę weź skosztuj zapomnij o tym co złe
    5 punktów
  7. może jest za horyzontem na oceanie wśród mórz chociaż na jeziorze może stawie za domem za powiekami własna wyspa odłączona od twardej ziemi spieczonej skłóconej może jest w snach zmęczonych ludzi galopie spłoszonych koni zazdrosnych spojrzeniach musi gdzieś być może w nas gdzie można oderwać myśli od zgiełku zgorzknienie od warg poczuć smsk słonego wiatru
    5 punktów
  8. myślisz że rozumiem jak każdy mam nadzieję miejsca jeszcze potrafią tworzyć historię bez nas odpowiedzi nic nie znaczą najważniejsze są pytania a prawdę mierzy się w kilometrach po północy
    4 punkty
  9. są ludzie, którzy mają nadzieję, że brak miłości nie jest końcem. podnosi z ziemi zapałki. te, którym źródło ciepła zmięto i rzucono w kąt, jakby było niczym. te, którym szczęście zgasło przedwcześnie przez podmuchy, pod podeszwą czy obślinionymi palcami. ortofosforan sodu skutecznie zgasił nieśmiało tlące się w główkach iskierki. to było zanim zdały sobie sprawę, że ta intensywność to tylko moment... ma dla nich dom, w jeszcze zimnych dłoniach. ma nadzieję.
    4 punkty
  10. Rozłącza ciągle dźwięk dzwonka, za długo się nie rozgadam. Co tam, orzechy łupisz lub inne wciąż o ogrodach kwietniowych sadach. Jeszcze za rękę, magnolia, chłopiec z gitarą na plecach. Z miniatur zamek tak jak był stary fiołkowym runem przy Lelewela. Spokojne to, co umyka — koci ślad muska parapet. Brzask kwiatów w chmurkach, drzewa ćwierkanie jakby czas statków do dobrych planet. *** zaopatrzeni na dzień śniadaniowych płatków w nowych sześć strun
    4 punkty
  11. "na trampolinie płaczu" skaczę przed siebie także w bok aby nie widzieć i nie patrzeć kiedy rodzice pijani są za wszelką cenę obraz zatrzeć mamusiu bardzo kocham cię a ty w barłogu już po flaszce zaś wujek coś od ciebie chce tatko jak zwykle z kolegami mi nakazano z domu wyjść czy ktoś mnie weźmie na kolana przytuli pięknem zwykłych dni wyciągam rączki aż do słońca ono ogrzeje ciepło da spraw bym nie musiała tak bez końca na trampolinie płaczu trwać "na trampolinie płaczu" - słowa 6 letniej dziewczynki
    4 punkty
  12. Czas przesypuje się jak złoty pył, cicho osiada na ramionach dni. Każdy świt wydaje się obietnicą, każdy zmierzch – cichą przestrogą. Ślady na piasku zostawiamy lekkie, w jednej chwili są – w następnej nikną. Myślimy, że coś trwa na zawsze, a to tylko echo, tylko odbicie. Ludzie przychodzą, zostają, odchodzą, ich głosy milkną w szumie godzin. Miasta rosną i kruszą się w pył, świat oddycha, ale nie pamięta. A jednak... wśród tych znikających chwil iskry zostają – ciche, uparte. W spojrzeniach, w słowach, w sercach, które wciąż sięgają po wieczność.
    4 punkty
  13. Mała dziewczynka, sukienka w groszki, kokardy jak motyle. Mówi „dzień dobry”, słucha rodziców, w głowie ma marzeń tyle. Każde marzenie szybuje w niebo jak motyl kolorowy. Grzeczna dziewczynka spogląda w górę. Kokardy drżą wokół głowy. Mała dziewczynka w sukience w groszki tańczy boso po trawie. Czeka na miłość i na spełnienie. Spogląda w górę ciekawie. Ale marzenia, jak każdy motyl żyją tylko przez chwilę. Po co ci więc, mała dziewczynko bólu i żalu tyle. Może nie próbuj, szkoda sukienki, jest delikatna przecież. Popraw kokardy, usiądź na trawie, od razu poczujesz się lepiej. Mała dziewczynka siedzi na trawie. Przestaje wierzyć w cuda. Już nie próbuje i tak się nie uda. Motyle płoszy burza
    4 punkty
  14. Cóżżeś uczyniła, ma miła, pod lipą? Skóra pęka z żalu, serca bicie słabnie. Skradłaś je w blasku lichego piękna, Słowem szkaradnym ugodziłaś strasznie. Me usta spękane lgną do twych wilgotnych, Lecz ty uciekasz jak sarenka w rosie. Podążałem za zapachem twym zgubnym, Ścieżką zwodniczą, w noc ciemną, bez końca. Sztywno spoczywam w grobie nieznanym, Martwy złożony w ziemi chłodnej, cichej, Okryty liśćmi, jesiennymi snami – Pod lipą, gdzieś między dniem a nicością.
    3 punkty
  15. Nie dotykasz mnie, a jednak drżę, nie patrzysz w oczy, lecz widzę cię. Nie mówisz słowa, a słyszę dźwięk, który rozrywa noc jak płomień. Nie jesteś blisko, a czuję ciepło, nie zostajesz, a wciąż tu jesteś. Nie obiecałeś, lecz wciąż ci wierzę, nie kochasz mnie... a jednak serce. Nie chcę cię znać, a znam na pamięć, nie chcę ci ufać, a wciąż cię śledzę. Nie chcę tej miłości – lecz ona trwa, nie ma jej przecież, a jednak... jest.
    3 punkty
  16. Zawsze z ulgą przyjmuję wyczerpane pomysły Podaję im whisky w termoforze Zalecam odpoczynek i proszę, aby już wyszły Nie przerażam się starością, bo dla mnie takowej nie ma Lubię mocny makijaż, nie boję się własnego cienia Uwielbiam zwierzaki, zwłaszcza "w kotka i myszkę" I gram nawet - na nerwach i na ksylofonie Bywa, że czasem także myślę. Niecierpliwię się w poczekalniach eskapistów, porzucam tęcze i fortepiany Uspokaja mnie wolna przestrzeń, gdyż nie ma wobec mnie żadnych planów Od zagospodarowania się zachwytem, uczuciem czy człowieczeństwem wolę - klatkę z lwami: tchórza mojego mojego autoramemtu pokochają bez granic ...
    3 punkty
  17. Chmury dziś całe spuchnięte od deszczu Płaczą ponad falochronami A Bóg w tej wędrówce cały czas jest z nami: przytrzymuje czółno ... łagodnym tsunami
    3 punkty
  18. przez szyby okien zimnym srebrzystym wzorem sączy się światło po cichu i skromnie z wiatrem od morza wiosna chodzi po prośbie tuż przed południem psy rozwłóczyły po polach promienie słońca i płynie po trawie ćwierkot skowronka platynową mgiełką od drzewa do drzewa nizane na pajęczą nitkę jej pierwsze tchnienie
    3 punkty
  19. Gdzieś na małej wyspie, gdzieś na Karaibach, gdzie bogaci biali kupili hektary jachtowa szósteczka w barze u Bazyla zajada langusty, pełnymi szklankami popijając whisky. Karmią rytuały. Gdzieś na Palma Island huragan dokucza, białe grzywy w dali miesza z dachówkami, śmiałkowie przez reling w głębokim pokłonie spazmem poruszeni oddają hołd morzu. Szlak spienionej fali. Na Granadzie było wielkie nurkowanie. Feeria ławicy niebieskawych rybek otacza korale. Zachłyśnięta pięknem rafy, kiedy z rufy skokiem gnębię wodę. Cud świata, Ci powiem. Tańce i lobstery, niezłowione ryby, lazur w oczy bije i spalone czoła. Gdzieś na Karaibach słońce oczy mróży zachodząc za morze słyszę już szeptanie, że koniec podróży. To naprawdę koniec. PS Zamieściłam go wcześniej i skasowałam. Zmieniam zdanie, to również kawałek życia. Pocztówka z wakacji.
    3 punkty
  20. Cóż, trampolina wygodnych trampek. Trzeba, bo wypada, uczcić przedwiosenną wiosnę. Znowu coś wpadło na ścianę lub mur. Made in Warsaw (Polska). Warszawa – Stegny, 04.04.2025r.
    2 punkty
  21. Upał znów zalał nasze czyste ulice. Upamiętniam więc wszystkie potknięcia i Uparcie rozgrzebuje na nowo swój Upadek.
    2 punkty
  22. duże ciężary człowiek nosi ale żaden z nich nie ciąży tak jak smutek łzy czy rozstanie duże ciężary człowiek dźwiga ale one są niczym do tego co za czarnymi drzwiami czyha by je otworzył
    2 punkty
  23. jesienny ranek na łąkach babie lato pora refleksji
    2 punkty
  24. Wywiośniało naokoło słonko, zieleń, kwiatuszki Ludzie hurtowo wywinęli się na spacery znów idzie gra w uliczne Nieurzędowi niedomknięci wszelkimi teczkami, sprawami ważnościami strącającymi sny z piedestału Taki ich zwyczaj, taki obyczaj nawet powietrze pachnie tlenniej i mniej arogancko, ale butniej (ach buty) Spór ważnych spraw jak stał tak stoi to tylko sprzyjająca wzruszeniom pora roku... (nie mam zamiaru przejąć ciebie tym tekstem proszę czasem tylko idź na spacer) Warszawa – Stegny, 02.04.2025r. Inspiracja – Poeta Mirosław C (poezja.org).
    2 punkty
  25. To się szanuje 😊 Pozdrowienia! Może chcielibyśmy lub bardzo potrzebowalibyśmy.. dla własnego ukojenia lub wytłumaczenia a może i samego bycia. Pozdrowienia!
    2 punkty
  26. Zadzwoń do mnie i opowiedz o wszystkich najkoszmarniejszych rodzajach grawitacji, o wszystkich spacerach po linie - z trzęsącymi się dłońmi Linia życia. Zła wróżba? Urywa się w pół drogi. Diabeł wcielony. Nie wolno nam się zakochać. Już to wiem: w zmywarce brudne od grzechu kieliszki. Nie dają się domyć. Vin gris. Przyszedłeś obwiązany wstążką, przyszedłeś z pośpiechem i brakiem zobowiązań szeczelnie otulonym złotymi kajdanami. Przysięgamy dozgonnie: teraz i nigdy. Przyszłość? W końcu wracasz do niej. Stępem.
    2 punkty
  27. Tajemniczki dwa jamniczki Dwa jamniczki w tajemnicy... nie rozeszły się tak z niczym. Dał zlecenie jamnik stary w archiwizowane plamy. Drugi jamnik przy latarni wybrał dzieło aktualne. Przymierzyły się z mozołem, wespół w zespół — dały nogę. Tap w ikonę z apki tapnij rentierze — po ilu sekundach — reakcję ci zmierzę z nagraniem głosu filmik w zestawie plus odcisk palca — zgadzasz się? wcale? to się pan podpisz jeszcze adres i pesel
    2 punkty
  28. w tramwaju pięć usiadło zabieganych osób, pięć ust, dziesięć oczu, pięć głów i pięć nosów. ich spojrzenia się nie spotkały, ich ręce nie tknęły, bez słowa czy gestu, tak w piątkę siedzieli po kilku przystankach wysiedli na rynku, odbiegli od razu do klocków z szkła i tynku, po całym dniu pracy do domów powrócili, a historię z poranka dokładnie powtórzyli i zaraz po powrocie w pokojach się zaszyli tylko wciąż narzekają że ludzie, niezbyt mili
    2 punkty
  29. ..."Żyjemy w świecie, w którym pogrzeby są ważniejsze od zmarłego, małżeństwo jest ważniejsze od miłości a wygląd jest ważniejszy od duszy. Żyjemy w kulturze opakowań, która gardzi treścią”... Anthony Hopkins.
    2 punkty
  30. Są cztery domki, cztery ułomki. Stoi zamek poety, ma tylko parter niestety. Rządzi prezydent - przygodny rezydent. Strumyk płynie, wypoczywają bure konie i wkrótce koniec. Moje państwo pilnuje rycerz. ( harcerz)
    2 punkty
  31. ile żyć kosztuje życie? może po to jest liryka by ją paznokciami wryć w wewnętrzne komór ściany "jeśli Bóg istnieje, będzie..." może po to jest piosenka by ktoś słuchał co śpiewamy "...musiał błagać mnie o przebaczenie" może po to jest tu słowo by ktoś wiedział jak to było jest i będzie, nigdy nie śpi człowiek zaszyty w człowieku jak bez życia się nam żyło?
    2 punkty
  32. A ja chciałbym swoją duszę Ocalić od opustoszenia Słałbym jej pocztówki z dalekich myśli I wspomnienia Lałbym w nią wiersze i poematy I zasłyszane zaklęcia I dzbany, pełne w polne kwiaty, Wzrok w gwiazdy wzbity w rumieńcach. I pchałbym w nią całe stosy splecionych rąk By trzymały mnie z dala od niechcianych stron I napełniałbym dalej duszę wrażliwością Choć nie jestem pewien czy jej ogrom wytrzyma Ale jeśli pękłaby dumnie napełniona miłością To pal licho, niech pęka, tak trzymać. A ja chciałabym duszę swoją Ocalić przed opustoszeniem Niech byłaby dla snów moich ostoją Niech byłaby marzeniem…
    2 punkty
  33. czekają aż się przyznasz boisz się odpowiedzialności chciałabym żebyś powiedział prawdę że to ty i ja obwiniasz wszystko po kolei wychowanie religię naukę los to tylko współudział lecz głównie to ty i ja. korzystasz z artykułu sześćdziesiątego donosisz że nie istnieję sprytnie tworzą z tego precedens od teraz będzie łatwiej i lżej myślisz że jesteś wolny mylisz się nie ty
    1 punkt
  34. W czeluściach Dnia równego nocy W zapadliskach pustki Bez myśli Bez poruszeń Brzemiennych Możliwościami Stworzenia Czegoś z niczego Usłysz w ciszy Vibrato Wiecznej kreacji
    1 punkt
  35. Tak to prawda nie kochała.
    1 punkt
  36. Tęsknię za mamą. Za to, co jeszcze, gdy przeważało: słońce i wiosna. Gdy lekki kolor miłej sukienki zaskoczył, jakby rzecz najzwyklejsza uszyta dla mnie. Że rybę można nawet i z głową wyciągnąć z domu. I w nieskończoność jej porzeczkowe zajadać dżemy. Za miękkim dźwiękiem w mig składanego futeraliku. Co rzec? Po jesteś. Że się podziało właściwym torem. Drobiazgi takie, krzywizny palców, odciski, które — ten sam pudrowy ucisk jej dziąsła, wszystko, co zdarło się — musi zostać jak pyłek kwiatu — w nas żywą tkanką.
    1 punkt
  37. Jesteśmy nieśmiertelni.
    1 punkt
  38. @_M_arianna_ A ja nie lubię dużo spać. Tyle ciekawego na świecie.
    1 punkt
  39. @Czarek Płatak Dzięki!!!
    1 punkt
  40. Wyszłaś już? Tak dzień bardzo ładny. Byłem jak zwykle rano. Dzisiaj elektrycznym pojazdem.
    1 punkt
  41. @Rafael Marius dzisiaj z fabryki, piękny, słoneczny dzień :)
    1 punkt
  42. Pięknie jest. Dobry wiersz. Wiosennie pozdrawiam
    1 punkt
  43. Przynajmniej do zimy... Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. Znikamy, kiedy się spotykamy. Jak duchy nieszczęśliwych kochanków, Którzy zostali przeklęci na wieki I którym nie jest dane się złączyć.
    1 punkt
  45. Ładnie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @_M_arianna_ ... Raj @Omagamoga ... druga mądrość. @Gizel-la ... co dzisiaj jest psiego! @snežinka ... przejściu! @Omagamoga ... nas! @Gizel-la ... w życiu będzie kluczył! @_M_arianna_ ... wybory! @_M_arianna_ ... i ukuło! @Gizel-la ... coby dobrem nie było!
    1 punkt
  47. Czarek.. słuchałam ostatnio audycji w radio, o Wincentym Ryćko -ar - to było chodzącego dobro, tak córki o nim mówiły. Nie wiem dlaczego, powyższa treść właśnie z nim (reportażem) mi się skojarzyła... przyzba.. :) sad, plecy oparte o ścianę (domku), a wszystkie miłości.. z ich (naszego) domu.. unośmy ponad obłokiem dymu... z ogniska. Troszkę pofantazjowałam, chyba mogłam.. :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  48. Przedsionek, zalążek klimatu. Czuję niedosyt :) Ale to idzie prosto z serca, a przynajmniej - ja to tak odczuwam. Pozderki :) Deo
    1 punkt
  49. Moje życie jest tak niesprawiedliwe. Wszyscy mają mnie za potwora, Moje marzenia zamieniają się w koszmary. Proszę, daj mi chwilę odetchnąć. Ja tylko chcę być sobą. Nikt nie umie zobaczyć we mnie człowieka. Od momentu, kiedy zjawiłaś się w moim życiu, Opowiedziałaś mi wszystko na temat bezwarunkowej miłości. Myślę o tobie, ratującej mnie każdej nocy, Jakbyś była aniołem zesłanym z góry. Wszystko, co widzę, to twoje rozświetlające piękno. Mam nadzieję, że ty ujrzysz we mnie człowieka. Czy twoja prawdziwa miłość będzie tym, co mnie uwolni? Moje życie jest tak niesprawiedliwe. Nadal jestem w rozpaczy. Właśnie wtedy, kiedy pomyślałem, że Bóg wysłuchał moich modlitw. Po tym, jak pozwoliłem Ci odejść i zobaczyłem cię w drzwiach, Chciałem, abyś wiedziała, jak bardzo cię kochałem. Tak, moje życie jest niesprawiedliwe. Jesteś jedyną osobą, którą kocham, której nie da się porównać z nikim. Patrzę się w dół na płatki moich kwiatów, aby stać się jednym z nich Zachowałem wszystkie moje rzeczy, ale, cholera, boli mnie serce. Kto zamierza powiedzieć "mogę się skruszyć, mogę to wszystko wziąć na siebie, mogę poczekać", Kiedy ja wytrzymam ten ból? Zgaduję, że nie czuję nic więcej, tylko nienawiść. Zgaduję, że to miejsce, w którym i tak zginę, w deszczu. Jeżeli ujrzałbym Cię jeden, ostatni raz, mógłbym zaakceptować mój los. Całą noc, Chcę być z Tobą każdego dnia i każdej nocy. Brakuje mi ciebie, kiedy mnie tak oświecasz, Jestem podporządkowany twojemu światłu. Nie wiedziałem gdzie iść. Myślałem, że straciłem wszystko przez tą jedną kłótnię. Wszędzie było ciemno, gdy straciłem wzrok I wtedy pojawiłaś się ty i tylko moje imię wykrzyczane przez ciebie w deszczu, Ty mnie uratowałaś od upadku, ale wcześniej Moje życie było tak niesprawiedliwe, Do dnia, w którym cię poznałem. Kiedy pobudziłaś do życia moje serce, Wybudziłaś mnie z tego zaklęcia. Dopóki jestem z tobą tutaj, Czuję prawdziwego mnie. Opowieść tak stara, jak świat. Pieśń tak znana, jak rym.
    1 punkt
  50. Dzisiaj, o godzinie 3 po południu, W trakcie robót drogowych na Tyrze, Odnaleziono spróchniałe drewno I kamienie, ściśle połączone ze sobą. Każdy był innej wielkości. Nie pozwalały przedostać się Robotnikom w głąb ziemi. Już wystarczająco wycierpiały. Ten wykopany dół przypominał Otwartą, zainfekowaną ranę. Zatrzymałeś się na środku chodnika, Przeklinając zamknięcie ulic na czas nieokreślony. Jeżeli dobrze się mu przyjrzałeś, Zobaczyłeś zaschniętą krew ludzką. Poczułeś jej metaliczny zapach. Usłyszałeś krzyki gwałconych kobiet. Czy naprawdę zapomniałeś? Dokładnie kilkadziesiąt metrów pod ziemią Znajdowały się zżarte kości niewinnych, Fragmenty zbroi dzielnych żołnierzy. Czy wiesz, że miejsce Stanowiące dla ciebie życie, Dla nich, walczących o wolność, Było miejscem ich śmierci?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...