Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.03.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
cudnawo tak na świecie, że oczom nie dowierzam przyklękła cisza w bieli z ustami na pacierzach. aż rosochatym wierzbom tym przemarzniętym, bosym zaplotły się warkocze i pobielały włosy. przed chwilą spokój zasnął pod ciszy mglistej skrzydłem i skrzypi czas nietknięty jak w sennym malowidle. przechodził tędy zachwyt tuż na powiece przysiadł, bo w białej melancholii motyle tańczą dzisiaj.13 punktów
-
Koło_sen_ka Wyciskam z wnętrza to, o czym myślę, kaprys chwili, a może kaprys prawdy. Ja, to ciągle ja, nie potrafię grać na fortepianie, chociaż, jako dziecko... chciałam tańczyć pod nuty, kołować w obrotach prowadzona ramieniem. To jedyne usnęło, nie poprowadzi. Teraz co dnia czytam pogodę każdej części ciała. Koło codzienności. Kaprysy wizji, które uparcie kleją się przed snem do poduszki. marzec, 202513 punktów
-
"Stabilizacja motylka, to szpilka." - Sztaudynger szepnęła róża w ucho motyla kochaj mnie kochaj z uczuciem z sercem a cóż ja robię przecież zapylam czy można jeszcze chcieć czegoś więcej ja za pięknymi tęsknię słowami poezją niemal tkliwą i rzewną jak swojej Julii Romeo prawił ty ja i miłość wtedy to jedno ależ różyczko zastanówże się aby o względy kwiatów zabiegać nie leży w moim to charakterze ty dzisiaj jesteś dwudziesta trzecia być może trzmiele ta brać owadzia w głośnym bzykaniu lirykę skrywa zniosę gdy z nimi będziesz mnie zdradzać wszak bąk włochaty to żaden rywal ja nie mam czasu i chęci nawet bo moje życie to krótka chwila więc jak ci pichcić duchową strawę pozwól że będę tylko zapylał12 punktów
-
Z cyklu: Stonoga co wołali na nią Miłość (50 z prawej) Miłość postanowiła Zrobić przyjemność czułości Przygotowała pizzę domową Na złość złości Pizza była z oliwkami Co je z miłości zrywamy Pizza była z ogórkami Co je dla miłości uprawiamy Pizza była z sosem Przygotowanym pod nosem Pizza była z serem Co chciałby zostać szmerem Ale nie zostanie Bo skończył jako danie Jako pizza domowa Na smak zawsze gotowa Czułość się wzruszyła Jak pizzę zobaczyła Miłość ją przytuliła I pizzą się podzieliła Szczęście rodzi się Z jedzenia Szczęście rodzi się Ze wspólnego czasu spędzenia Szczęście nie pyta o intencje Gdy trzymasz ciepłą pizzę w ręce. //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org10 punktów
-
Alicji W. Ala ma kota czy kot ma Alę? Na pozór niby drobny niuans, nikt przecież o tym nie myśli wcale, lecz Ala na to jest bardzo czuła. Kot: miły, czarny, zielone oczy, futro mięciutkie i długi ogon. Lubi się łasić, czasem gdzieś skoczy, lecz zawsze prosto - a nigdy obok. Fiś on się zowie wrażliwy bardzo i dobry wiersz go zawsze wzruszy. Gdy wiersz przeczyta staje się hardy i zaraz Ala pieścić go musi. Wiersz ma być świeży jak ta bułeczka, by dał się chrupać rymem dobranym, z treścią słodziutką - jak szklanka mleczka. Ma być pisany zawsze w poranek. Kocur od razu mruczy radośnie, smyrając czule jest taki fajny. Najwyższa pora sekrecik odkryć - ten kocur Ali jest wirtualny! Tak sobie żyją całkiem układnie, choć związek dziwny ma parę zalet. Lecz nie wnikajmy szczegóły w żadne: Ala ma kota czy kot ma Alę?8 punktów
-
Jeśli myślisz, że cię kocham i moje serce zmieści wszystko, rozłożę bladoróżowy dywan, by zobaczyć, jak chodzą gwiazdy. Dźwięki skracają się do szeptu. Rozgarniam włosy ręką, wiatr odpycha je w przeciwną stronę. Kawa o poranku smakuje inaczej, jakby rozumiała, że filiżanka istnieje tylko po to, by ją opróżnić. Czerwone róże bawią się swoim kolorem. Malowane okna melancholii ocierają łzy, rozumieją, jak goją się rany. Poniedziałek staje się wtorkiem. Serce bije wolnym rytmem, tak bez obciążeń.7 punktów
-
Mówiłaś, że kochasz, że beze mnie zwiędniesz, gdy Cię nie podleję miłością codziennie. Że jak róża uschniesz z niedoboru wody, jeśli zacznę zwiedzać sąsiednie ogrody. Wierzyłem, podlewałem, innych nie widziałem. Długo to nie trwało, w końcu sam zostałem. Odeszłaś bez słowa, oszczędziłaś wzruszeń. Ty nie byłaś różą, Ty byłaś kaktusem.7 punktów
-
i gdy znów wzrok wbijam w ziemię, a ty jesteś, wiem, że to wszystko co mówili to nieprawda. w końcu zrozumiałam, ty mnie kochasz, zawsze. gdy rzucam ci ochłapy, gdy mój strach pod twoimi paznokciami, a ból rozrywa cię z każdym wschodem i zachodem słońca... jesteś, a ja znowu wzrok wbijam w ziemię. i zanim przyjmiesz na siebie mój wstyd i rozczarowanie cichym przyzwoleniem, musisz to usłyszeć, jesteś dla mnie ważny.7 punktów
-
a było bezpiecznie jak w sklepie z pamiątkami oglądałem ramkę do twojego zdjęcia wysiadłaś na moim przystanku i nie porwał cię wiatr nie będę mówił o snach pomyślę tylko o jutrze po drugiej stronie dnia między skrzydłami zegara nie zapytałaś o pogodę6 punktów
-
powiedziałam wszystko o czym milczałeś wlałam wodę do dzbanka węgiel wyłapał zanieczyszczenia można pić bez obaw pisząc rozplątuję słowa zwinięte w supeł zgniatam kartkę prostuję ostatnia strofa wygładza pozaginane rogi filtruje myśli6 punktów
-
Niedawno jechałem kolejką do Falenicy. Stałem z rowerem przy drzwiach i Już miałem wysiadać, kiedy podeszła do mnie konduktorka. -Mam bilet - powiedziałem, a że drzwi się otworzyły, wyprowadziłem rower z wagonu na peron. Konduktorka stała przy mnie i obserwowała wychodzących pasażerów. Spojrzałem na nią. - Pokazać bilet? – spytałem i sięgnąłem do kieszeni. -Wiem, że pan ma – usłyszałem głos pełen niezachwianej pewności.. Konduktorka gwizdnęła i wsiadła do pociągu, który po chwili ruszył, a ja zastanawiałem się, skąd ta pani mogła wiedzieć, że jestem szczęśliwym posiadaczem biletu. Mogła, co najwyżej wierzyć, ale wiara i wiedza, to jednak nie to samo, przynajmniej dla mnie.5 punktów
-
- ,,Gdzie jesteś synku, na Krymie? - w Ukrainie, nie pisz" mieszkańcy Ugarit zniknęli z kart Ukraińcy odpowiedzieli ogniem wróg u wezgłowia podnosi kurz nawet w pracowni filozofa rozkołysze przypasowe karabele sąsiadów patrzymy potrafią się bić dławić gardła duszami odmierzane linie frontu ile kosztuje morga plaży w Normandii a wystarczy odnaleźć serca5 punktów
-
wędruję po liniach twarzy gdzie biel miesza się z czernią cieni jest najwięcej nie pomagają nawet białe myślniki porozrzucane na przemian ani plamy słońca twój wzrok przebija fotografię trafia w serce co chcesz powiedzieć zostawiając zduszone słowa zachłyśnięta zamyślona milczeniem przywołujesz ciszę i mnie na drugą stronę więc idę * z cyklu "czerń i biel"5 punktów
-
cudowny nastrój w bieli stworzyłaś w wierszu swoim wierzbowe siwe włosy mroziku się nie boją i wszystko zda się super ten pejzaż z cichym mrozem motyle jeśli tańczą to w brzuchu oraz głowie :)))5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Piszę do ciebie z dna pola pszenicy, gdzie słońce wbija gwoździe w źrenice, a każdy kłos jest płonącą wieżą kościoła – wiem już, że Bóg mieszka w tubce cynobru i w tym, jak zawijasz mój krzyk w bibułę ciszy. Mój bracie. Gdy księżyc pęka jak gorejąca blizna, a granatowy welon iskrzy szarpaną wirami gwiazd rozżarzoną powłoką, pod oknem staje kobieta w welonie z mgły – zbiera odcienie ultramaryny spod paznokci, wydrapuje resztki wspomnień z okiennic. Ułoży je kiedyś w usłużne dzienniki - bukiet chabrów i słoneczników dla przyszłych głodnych, stąpających po szybkiej ziemi butami zdartymi codziennością. Jej dłonie – gołębie skrzydła, otulą połamane zamierzenia, rozpiszą mnie kolorami na ścianach muzeów. A ten bluszcz, na ostatniej granitowej płycie? To jedyna forma modlitwy – mój bracie, jedyna, jaka przystoi tym, którzy uwierzyli, że płótno może być trumną i kołyską niech się pnie powoli, rozrasta, uwije przez nas i po nas przejdzie zapisze wiecznymi rysami w kamieniu… Czasem, gdy kruki wzlatują nad złote pola słychać szept: „Bez trzech miłości z Auvers nie byłoby żadnego zachwytu”. Szaleństwo. Wierność. Upór – – trzy kolory zmieszane z krwi na palecie pękniętej w przeddzień zbiorów.4 punkty
-
@Jacek_Suchowicz bo wczoraj właśnie w Gdyni znów biało się zrobiło, i po cóż się czarować niestety, to nie miłość dostałam uczulenia na biały, znaczy kolor, wolałabym zielony, więc teraz oczy bolą bo czekam już na wiosnę zmroziła mnie ta białość, już mam po dziurki w nosie, cierpliwość? mam za mało! @any woll, dziękuję :)4 punkty
-
więc wszystkie pistolety trafiają w pustkę karabiny potykają się o swoją nogę a naboje wskakują do jamy czołgi zatrzymują się wryte i spuszczają lufy na kwinty trujące chemikalia zbulgoczają się w nicość bomby pękają ze śmiechu zanim na cokolwiek spadną a atomowe wracają skąd przyszły - do atomu noże zawstydzone zabierają się szybko do krojenia chleba a dzidy, strzały, łuki znikają w prehistorii twoje złe spojrzenie traci trajektorię i wpada do czarnej dziury skąd ponoć się nie wychodzi no chyba że po eonach przemienienia w świetliste kochające oczy a więc czekajmy i opowiadajmy dowcipy :)3 punkty
-
woła mnie tęsknota nieprzebytych dróg niespełnionych pragnień nie poznanych ludzi a czas zagląda w oczy z niemym pytaniem czy zdążę3 punkty
-
pewnie śni się niektórym Polska od morza do morza to nie był sen niesprawiedliwością zapłaciliśmy za POKÓJ do dziś daje nam nie tylko jeść ofiaruje kolory pozwala kochać bez strachu czy warto płacić życiem za pozorną sprawiedliwość każdy inaczej ją rozumie sprawiedliwość to utopia nie istnieje 3.2025 andrew Ukraina, życie ważniejsze czy sprawiedliwość,3 punkty
-
@Jacek_Suchowicz przypominam sobie Jacku jak to u nas, taki klimat tylko zima na chwileńkę a rok cały, lato trzyma do znudzenia, do omdlenia termometry wszystkie mdleją co za nuda, co za upał przez rok cały, miesiąc w miesiąc :P @Bożena Tatara - Paszko, dziękuję :)3 punkty
-
nie tłumacz się wystarczy bo zabierze ABW bo w marcu jest jak w garncu trochę zimy i wiosny tu jeszcze przypomnij sobie maje skąpane w bieli a wszystko jest przed nami świat różne kołdry ścieli :)3 punkty
-
@viola arvensis a dziękuję miło że zatrzymało 😉 @Rafael Marius i okazuje się to nie takie proste 😳 @Natuskaa bladoróżowy - nienasycony barwą kolor 😉 Pozdrawiam 😉 @poezja.tanczy nowe życie - w biciu serca 👌 Pozdrawiam 😉 @mariusz ziółkowski Czas nie ma terminu zawracam, ciągle prze do przodu i jeśli ktoś myśli że skoro kochasz, to on może wszystko - opróżnić filiżankę z kawą czerpiąc energię. To trzeba przyznać mu Oscara za główną rolę i... popatrzeć jak gwiazdy kroczą po dywanie 😉3 punkty
-
@Roma Może jest inaczej ale dla mnie to wiersz o poznaniu samego siebie, akceptacji i wierze w swoją wartość. Pozdrawiam.3 punkty
-
Znajomy zapach się przysiadł, zajął krzesełko naprzeciwko. Był barczysty, wyraźnie różnił się od reszty autobusowego towarzystwa, wyglądał jak budowlaniec, który od lat wnosi beton wiadrami na pierwsze piętro, żeby co dzień od nowa wylewać posadzkę w trudno dostępnych miejscach. Taka profesja wchodzi w ramiona, wyciska bicepsom żyły, a te nabrzmiałe wyglądają tak, jakby je chciał eksmitować z ciała, siedzą na walizkach. Zmierzyłam imć zapach od butów po plecak, kolor oczu, włosów. Rysy na twarzy miał typowe, jeden zero, zero i znów jeden, bruzda w zaokrągleniu i kolejna, spojrzenie niesprecyzowane, chaotycznie ślizgające się po drzewach mijanych za oknem, jego twarz z grymasem, pokazywała swoją nad innymi ludźmi przewagę... a może tak mi się tylko zdawało. Na chwilę położyłam uśmiech bliżej niego, na poręczy, żeby sobie po dniu odpoczął, mały był, zmieścił się, a że był mały to szybko do mnie wrócił. Za nim przyszły przeszłe ciemności, słowa, muzyka, niebo gwiaździste i ten rozkołysany księżyc, bawidamek. Elementy obrazu układały się w jakiś poszukiwany, choć niekoniecznie potrzebny, a nawet zbędny klimat. Dwa jego składniki - wódka i wymemlana guma do żucia o smaku miętowym - tworzyły tu niesłychanie zgrany duet, mrugały do mnie w taki dziwny sposób, że w tym krajobrazie żywcem wyjętym z budowy szybko przetrząsnęłam szuflady umysłu i odnalazłam klucz do drzwi, które jeszcze nie miały futryny. Przekręciłam go w zamku, na raz coś zgrzytnęło, wykrzywiło się... wyszłam. Znów siedziałam w autobusie, już bez emocji, ale szczęśliwa z odkrytej prawdy, że niektóre zapachy, to nie żadne super perfumy, ale ściema, pułapka. Na następnym przystanku wsiadła kobieta z pieskiem, usiadła przy mnie zajmując miejsce od strony okna. Miała do odpowiadania jakiś lepszy uśmiech, pełen przyjaźni. Zapewne zajmuje się urządzaniem wnętrz – pomyślałam. Ciekawe na kogo ja wyglądam? ...2 punkty
-
Wrogu mój Przyszedłeś nad ranem Przytulić Jak niegdyś Serce roniło łzy Ze stopniałego lodu Wszystkie mroczne chwile Pochłonęła nicość O brzasku Zostało tylko Odciśnięte na duszy Wrażenie2 punkty
-
2 punkty
-
”Życzliwy” mieszkaniec wsi Łęki zazdrosny i czuły na dźwięki, na sąsiadów donosi, że nocami są głośni i nie może spać przez ich jęki. Łęki – wieś w gm. Kęty2 punkty
-
czas to potęga nie daje szans to fakt czas się śpieszy nie ma przerw drwi z nas czas to kosmos bez granic panem jest czas to prawda tego co było kram czas jest jak bajka zawsze wygrywa prawdą jest2 punkty
-
Ciekawy temat. Niektórzy potrafią znakomicie kłamać (w powyższym przypadku być może z lenistwa), poza tym zgadzam się z Tobą, że wiara i wiedza to nie to samo. Myślę, że wiara jest bliżej intuicji, tyle że idzie bardziej w strone myślenia życzeniowego, intuicja często nie jest życzeniowa. A wiedza... wiedza nie jest jednoznaczna - fakty i dowody, to nie jest jedyna wiedza jaką można spotkać. Pozdrawiam :)2 punkty
-
@Marek.zak1 Masz oczywiście całkowitą rację. Mimo wszystko kobieta Cię rozgryzła, ponieważ wiedziała na co ma zwracać uwagę. Zresztą wiedza, co to w końcu jest? Kiedy patrzę przez okno, widzę że ziemia jest płaska, ewentualnie pagórkowata. Ktoś mi tam kiedyś opowiadał, że tak naprawdę jest okrągła. Ale kto go tam wie, może tylko kłamał? Oczywiście to tylko ironia. Jednakże ile razy już się zdarzyło, że nauka oparta na niezbitych dowodach i faktach okazuje się błędną, nie do końca sprawdzoną. Im dłużej żyję i się więcej uczę, tym więcej odkrywam, że wiem mniej niż się tego spodziewałem.2 punkty
-
Kanadyjczyk z Manitoby miał napad dziwnej choroby, gdy zjadł mango tańczył tango w takt walca przez cztery doby.2 punkty
-
2 punkty
-
toczy mnie choroba, wyniszczają słowa. wpisałeś się we mnie, pobazgrałeś kłamstwami, płatki uszu, uda, kolana rozpisałeś krzykiem. a w myślach wszystko, czego ci nie mówię, niewypowiedzenia posklejane żywicą, najlepiej się palą, ogniska sięgają źrenic. i gdybyś tylko spojrzał... trawi mnie gorączka, jestem zdezorientowana, niezborna... resztkami sił odrywam cię, skubię.2 punkty
-
@Kwiatuszek Oj, Kwiatuszku, jesteś jak Pani Wiosna, dzisiaj :) @andreas A ja w zachwycie po Twoim komentarzu :)2 punkty
-
czyli ulegasz kaprysom chwili chociaż nie umiesz pragniesz grać marzysz by w tańcu kołował miły myślami krążysz nim pójdziesz spać :)2 punkty
-
@Nata_Kruk Tak, motyle są prześliczne, dostałam od bratowej srebrnego motyla, noszę go na wisiorku i bardzo lubię. Delikatne, ulotnopłoche stworzonka, są prawdziwym natchnieniem poetów i radością dla oczu. Wirujące płatki śniegu, właśnie mi je przypominają, :)2 punkty
-
Alicjo... bardzo liryczny kawałeczek poezji. Pierwsza urzeka, ale w zasadzie w każdej jest coś, co przyciąga uwagę i... zakończenie z motylami... :) jedne z piękniejszych stworzeń naszej ziemi. pacierze chociaż w ciszy wykrzyczą to co boli czekając na nietknięty motyli obraz - doli pozdrawiam.2 punkty
-
@Andrzej_Wojnowski mówiłaś, mówiłeś to zwyczajne słowa wiszą jak sukienki w szafie czas pochował. wiszą i zmieniają rozmiar sensów ciasnych, czas wszystko rozmienia na cudzy i własny.2 punkty
-
@any woll Cisza, podobnie jak czerń i biel, wbrew pozorom potrafi ożywiać. Pozdrawiam.2 punkty
-
dom z bali się czy się nie zawali? już śnieg na bratkach i pąkach minięty starzec w przeklętych pałąkach utopce uślimtanego utropka u ujścia Uszwic ich wszystkich zalotkach a chłopcy nie uczą się w szkole grają dzień w nocy najlepiej zespołem tu ich nie znajdą chyba uciekinierzy miasta Ur2 punkty
-
@andreas w sumie to może i lepiej są smaczniejsze "używki" dające energię 😉 @mariusz ziółkowski Poruszyłeś aspekt - cukierków dla wnuczków Stawia to rodzica w rozczulającej postawie. Syn - kocha i zawłaszcza i jeszcze są cukierki. Jaki wpływ to działanie ma na wnuki dziś?.. okaże się jutro. Poniedziałek staje się wtorkiem. Rodziców cechuje więź przywiązania, próg granic bywa że nie istnieje zakrzywia to racjonalne postrzeganie miłości przez dziecko - syna. No ale koniec końców tak przyznaje, uczucia są wykorzystywane, na szczęście komu i ile zależy od naszego rozsądku. Pozdrawiam miłego dnia 😉2 punkty
-
Chociaż taki ładny wiersz, na tę drugą stronę nie ma się co śpieszyć... Pozdrawiam.2 punkty
-
@andreas westchnęła róża z miną dość rzewną też ci się przyznam tylko na ucho nie jesteś pierwszy mnie wszystko jedno kto mnie zapyli lecz w sercu smutno wszystkie owady prostaki chamy dawniej to każdy chociaż zagadał stworzył pozory że kocha za nic uroczy nastrój tej chwili nadał dziś popaprańcy byle odwalić i ulżyć sobie pofrunąć dalej kto czułym słowem serce rozpali po sęku dziura więcej rozumie :)))2 punkty
-
rozpuszczam włosy myśli o tobie jak kolorowe motyle lecą - za późno ciemność mam w głowie znowu zostałam w tyle nie spuszczę oczu i ani kropli więcej już nie popłynie wiosna tak blisko a tu urwisko siedzę samotnie w zimie dokąd mam wrócić odejść mam dokąd ślepe uliczki w głowie ni się zatrzymać ani iść dalej padły motyle ćmy łowię już nic nie czeka nikt nie zagląda tylko te smutki przez okno chcą by je wpuścić tulić do serca śmiało niech wejdą nie zmokną leje strugami pomiędzy nami nie ma miłości przyjaźni jest tylko cisza gra na klawiszach zmęczonej mej wyobraźni szumu nie robię cicho wychodzę z siebie już wyjsc nie planuje dzisiaj w odmętach lecz czas upłynie znowu się lepiej poczuję.2 punkty
-
Mieszkałem onegdaj w Zabrzu i muszę powiedzieć, że bardzo spodobała mi się śląska gwara. Nawet o niej skrobnąłem limeryk: Gwarowo chwalił się hanys Ewce spod Żara że on to wlizie w najmnijszo szpara był chudziutki niewątpliwie lecz po siódmym chyba piwie wręcz zachwyciła ją ślónsko gwara I jeszcze jeden, wprawdzie o Sosnowcu(Zagłębie), ale też trochę gwarowo. "Ninon ach uśmiechnij się" cud-pastereczce spod Portofino Kiepura szepnął keep smiling Nino ona zgadła tyś z Sosnowca mom ja w rzyci każda owca w wielkich tenorach kocham się ino Pozdrawiam.2 punkty
-
Kiedyś ludzie siadali razem przy obiedzie. Proste, pierwsze słów znaczenia, inne niech odejdą w cieniach. Pzdr.2 punkty
-
@Rafael Marius te moje uczulenia to takie niedosłowne akurat, ale wiem, że te realne potrafią uprzykrzyć życie. Dzięki za wizytę :)2 punkty
-
Napisać że miły i spokojny To ująć pozory Które mylą na amen Zdrada gatunku Drapieżnik żyjący wśród ofiar Gorszy niż ptasznik modliszka Krokodyl czyhający na antylopy Pod płaskim lustrem wody Wampir przynajmniej dawał Jakąś złudną nadzieję Przemieniał w krwiopijcę Ale nie zjadał ciała Ofiara stawała się katem Tyle że nieśmiertelnym Kanibal natomiast nie odda Kolacji z nas nawet najbardziej Naturalnemu wrogowi * Karl Denke2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne