Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.02.2025 w Odpowiedzi

  1. Szkice. Przyglądam się ostrydze. Perła ,którą pokochały pokolenia, zanim się urodziła… Zniosła cierpienie. Ból egzystencjalny. Moja poezja nie może być Poezją, skoro bólu nie czuję… Przypływa by odpłynąć nie pozostawiając po sobie wartościowej perły. Zostawia mnie na lotnisku, a wie że boję się samolotów. Nocą księżyc jest tajemnicą. Nie opowiem Ci o moim smutku… nie udźwigniesz go. Zostawisz mnie z nim tak po prostu. Nie opowiem Ci o mojej miłości. O moim skrawku Ziemi nad Przepaścią. O moim balkonie zawieszonym wśród chmur też Ci nie opowiem. Z północnej strony nie ma tam słońca, ale jest bardzo gorąco. Oparzysz sobie stopy i nie uniesiesz się. O moich gołębiach też Ci nie opowiem. Przylatują by zabrać moje listy, które piszę codziennie… Opowiem Ci, jeśli zrozumiesz sens słów: BEZ MIŁOŚCI JESTEŚMY NICZYM PUSTY DZBAN. Gołębie kiedyś powrócą, by dać mi ostatnią lekcję. Jeśli dostrzegę wrażliwość ich serca - wrócą.
    8 punktów
  2. wakacje to przez kontrast pachnącego latem poranka i umierania wróbla na moich dłoniach przed chwilą w furkocie skrzydeł przed chwilą na masce pędzącego auta zadławił mnie spleen gdy dzień dojrzewał bo było czuć słońce i lipy kwitnące bo to czai się zawsze tuż obok szliśmy w wieś falujacą nad drogą jej się zdawało że festyn kolory mnie cień spod drzew zasysał jak aspirator próżniowy i odrywały się strzępy mnie ode mnie czy jesteś tu jeszcze grają nam świerszcze muczą z pól o czymś krowy
    7 punktów
  3. płaczę choć ciemność już w kłębek zwinięta rozkołysałeś mnie całą szczęśliwie choć w pewnym momencie wstyd przyjdzie i zgaśnie pode mną twój miodny płomień to w oczach się zdąży zakręcić na prześcieradło krew spłynie i biel nas oślepi przesłodka nie będziesz wiedział że żyjesz
    7 punktów
  4. Mawiają, że jesień dba o kolory a uczucia są między nami różowe notabene jesteśmy już jacyś tacy nie tacy i ziemiści trąci od nas marsjanami wśród ludzi... paleta barw to jedno podmuchy wiatru drugie a chmury i błyskawice to trzecie ale na to twoje wczoraj wieczorem aż zzieleniałem ze złości i mnie nosi!! Warszawa – Stegny, 19.02.2025r.
    6 punktów
  5. blask Księżyca orientuje ćmy zmylone blaskiem ognia giną twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata po jasnej stronie w mroku karta magiczna i ascendent Skorpiona miękną znikają kształty to najcięższe zapatrzenie dusze kochających nigdy nie tracą połączenia od zawsze znamy swoje ciała odbite echem starego wcielania nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami płoną języki pocałunków dochodzisz w ustach ciepły
    6 punktów
  6. dźwięki w eterze niosą lasem zwiastowane przymierze kwiecień listopadem przecina oczy od drzewa do drzewa mgła złamana brzoza niebo spadło na ziemię i spływam po liściach w pustkę aż w ostatniej iskrze serce rozkłada skrzydła tchnące snem i legendą
    6 punktów
  7. Ziemia… planeta bólu i łez, Smutek, tęga rozpacz, tak to też, Wojny, krew przelana strugami, Płynąca licznymi drogami. Ciepła, rozżarzona jak węgiel, Pada na twarz, trafiony kręgiel, Czy ten się podniesie? Kto to wie… Przebito na wylot, to trzewie. Bezdenna martwota planety, Zabija jej piękno, niestety… To przez zatracenie ludzkości, Żyjemy na zgliszczach nicości. Parszywe choroby panują, Nad światem złe moce królują, To wina zbyt niskiej wibracji, W złocie szukają relacji. Medytacja to klucz do raju, Uśpiona w odległym gaju, Znana jedynie przez nielicznych, Żyjących w światach kosmicznych. Złociste światło promienieje, Oślepia, wysyła nadzieję, Uśmiech, miłość, głęboka radość, Nie ma miejsca na żadną zazdrość. Nasi starsi bracia i siostry, A nie żadne niewdzięczne łotry, Mają dla nas ważną wiadomość, Chcą rozbudzić naszą świadomość. Chrońcie ziemię, powietrze, wodę, Tylko tak znajdziecie ugodę, Inaczej grozi wam zagłada, Lub katastrofa… was dopada. Macie duszę i nieśmiertelność, Tkwi w was nieskończona moc, wieczność, Reinkarnacja, to ratunek, Miej do innych szczery szacunek. Wówczas świat totalnie się zmieni, Zdala od palących płomieni, Zwycięży uczciwość i dobro, Podziękujemy sobie szczodro. Nie będzie państw, granic, zagonów, Tylko miłość, wolność, brak lęków, Decyzja jest w naszych rękach, Chcemy żyć czy umierać w mękach?
    5 punktów
  8. gdy zabraknie łez i uśmiechów wschodów i zachodów ucieknie w nieznane wiatr zaczną spadać gwiazdy miłość będzie na receptę ludzie będą ją kraść świat uklęknie będzie się siebie bać lecz nie bójcie się proszę ten wiersz to tylko żart na jego horyzoncie widać maj... w nim odnajdziemy łzy uśmiech niebo pełne gwiazd wschód zachód wiatr oraz miłość czyli ziemski raj...
    5 punktów
  9. z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    5 punktów
  10. Nie trudno się złamać Wystarczy pobyć trochę bez zajęcia Ponudzić się Posłuchać swoich myśli Starczy trochę deszczu na dworze Małe przeziębienie By trzasnąć jak puste próchno na wietrze Może tak się tylko wydawało? Warstwy odkładane latami były niewidoczne Fundamenty szczęścia stały się przyczynkami marazmu Kiełkołwała niechęć rosła frustracja W tym czasie prawdopodobieństwo nietrafionego zakończenia dobijało jedynki Odnajduję w tym pewien komfort Komfortowo mi być na dnie Pójść po fajki Usiąść na balkonie W plastikowym krześle Zawiesić nogi wysoko Siedzieć Zaciągnąć się głęboko Popatrzeć w gwiazdy Wiedzieć że nawet one kłamią Nawet to co najszybsze w przyrodzie nie przychodzi na czas Wróćmy do ciebie na balkonie Siedzisz Z głupim uśmiechem wiesz Że możesz mieć na wszystko wyjebane Wszystko nieważne Już liczy się tylko zabawa Zaciągnij się i wypuść Zapraszam do krytyki, dopiero próbuję...
    4 punkty
  11. Jest w miłośniku joggingu spod Brzeżna na skoki w boczek ochota bezbrzeżna. Po dociekliwych pytaniach żony stwierdza ciuteńkę tylko speszony: "To jest znajomość wyłącznie pobieżna".
    4 punkty
  12. Szła dziewczyna bulwarem, a nasze oczy się zderzyły. Stanęły, Zamurowane. Niemożliwym było to co się stało, serce runęło. Czułem, jakby mnie postrzelił Kupidyn! Oczy do oczu. zakochany kundel, Bomba wystrzeliła w środku. W oczach ogień, W żyłach huk. Kundel kochający rozjebunde.
    4 punkty
  13. zacznij malować obraz od bieli i czerni ciąg zdarzeń pastelami życie uzupełni weź sztalugę pędzel niezbyt duży krzywizna piękna odbija się w kałuży
    4 punkty
  14. Gdzie są gesty delikatnych ludzi? W powietrzu usiadły Bezmocne a przetrwały? Chociaż trochę wdzięku Ukradły mi czas, otworzyły oczy Szeroko zaszklił zabłyszczał Mi obraz
    3 punkty
  15. On (znowu) zawiódł Ona głośno zawodzi
    3 punkty
  16. Ciało to jedno A dusza drugie Tak samo jak serce I nie pyta się O wiek ani czas Bo to zwykła Matematyka Nieskończoności
    3 punkty
  17. poruszył mnie Stary Kredens Jest trzecia w nocy czy nad ranem, jakoś ostatnio budzisz się. Chrystus odkupił świat – to znane. Na krzyżu zmarł w godzinie tej.. Człowiecze grzechy – już ich nie ma. Czy świat choć trochę zmienił się? Zaś w Europie jak w Gomorze, A nawet gorzej – On to wie Więc skoro nie śpisz zmów zdrowaśkę, albo „Pod Twoją …” Panu daj by świat zawrócił – wiem niełatwo. Jezus doświadcza znowu nas. Bardzo oburza cię cierpienie. Pytasz: Co na to wszystko On? Ludzie choć giną lecz istnieją Żywych porusza całe zło.. Przypomnę lata pięćdziesiąte wśród ludzi życzliwości w bród. Kościoły pełne w osiemdziesiątych, to tylko fakty – żaden cud! Czy na nas musi spaść gehenna, by człowiek się człowiekiem stał? Znów był życzliwy, tworzył, zmieniał i Boga zawsze w sercu miał?
    3 punkty
  18. @Jacek_Suchowicz rozszerzyłes nieco temat , Stare dobre małżeństwo śpiewało o czwartej nad ranem , dla niektórych tak zaczyna się dzień pracy, np. dla mojego syna który jest kierowcą miejskiego autobusu. Obudził mnie jego budzik,który budził i budził a on nic. W końcu wstałam, poszłam do góry i mówię, wstajesz czy nie ? A on biedny zaspanym głosem -Wstaję wstaję. Cóż robić , tak wybrał , ale on lubi ten zawód naprawdę bardzo ciężki. I tak się na dobre obudziłam. Kredens pozdrawia
    3 punkty
  19. Czarny kot pożarł noc i z rozkoszy mruczy. Prężył grzbiet, cieniem szedł, ze zmierzchem się włóczył. Ostrząc wzrok, tłumił krok, szarość w czerń obrócił. Czaił się w burej ćmie, z niej się na noc rzucił. W jeden skok złapał ją, pazurami chwycił. Igrał z nią burcząc wciąż. Ciemnością się sycił. Chciała biec w dal, hen, gdzieś, by od niego uciec, Ale w nim koci spryt noc ku sobie zwrócił. A gdy już zbrzydła mu (zwyczajnie się znudził) jego gra i jej strach co koszmary budzi, pożarł ją żywą wciąż. Ranny brzask wykrztusił.
    2 punkty
  20. Spytała Masza wieszcza pod Wrzeszczem: "Czemu nie skąpiesz mnie pieszczot deszczem? Czemuż nie budzą podniety Płci mej obfite zalety?" "Wierszy swych pieścić nie skończył jeszczem!"
    2 punkty
  21. Kolwal_ik Mało większy od wróbla, kowalik ze Szwajcarii, umie chodzić w gałęziach, do góry pazurkami. Dębów starych polubił zapach, dowód tenże, na fotografiach. Bieganiny tygodnie, jestem - wykorkowany. luty, 2025 https://www.facebook.com/PtakiWPolsce/posts/kowalik-potrafi-chodzić-nawet-po-spodniej-stronie-gałęzi-/2024651127696081/ dopiero dziś się dogrzebałam do kowalika, do góry pazurkami.
    2 punkty
  22. Do gryzipiórka tak rzekła z Wrzeszcza Anna, na którą gały wytrzeszczał: To widać wszędzie, Z ciebie nie będzie Ani kochanka, tym bardziej wieszcza.
    2 punkty
  23. nagie brzózki nieruchome topole błyszczące ugrem wierzby klony z resztkami rdzawej czerwieni od jesieni w oczekiwaniu na wiosnę
    2 punkty
  24. pianie koguta naturalnym budzikiem kolejnego dnia
    2 punkty
  25. bądź mi wiosną latem jesienią zimą bądź każdą z tych pór przecież wszystkie mają w sobie moc ukrytą w słońcu mrozie deszczu mgle a także światłem które rozjaśnia mrok noce oraz nieudane dni jak trzeba drogą po której nie będę wstydzić się iść którą ty szedłeś
    2 punkty
  26. Pewna wdowa, gdzieś w Pile, czy Spale, gotowała kremową z pieczarek; jaka gęsta kremowa, stoi łyżka stołowa, więc tę zupę za sos też podaje.
    2 punkty
  27. @Łukasz Jasiński jaskółeczka:)
    2 punkty
  28. obrazek z sieci ~~ Kiedy zimą braknie śniegu, zaś od mrozu trzeszczą drzewa - do twojego krwioobiegu spirytusu trza* dolewać .. ~~
    2 punkty
  29. @violetta A mróweczka może być? Łukasz Jasiński
    2 punkty
  30. @Leszczym Oj, dziękuję bardzo :))))))))))) Deo @andreas To miło :))) Dziękuję :)) Deo @Jacek_Suchowicz Hahha, dzięki bardzo! :)))) Deo @Domysły Monika No, może troszeczkę :))))))))))) Dziękuję bardzo za obecność i upodobanie :) Deo @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Waldemarze, bardzo mi miło :)) I ja serdecznie :))) Deo
    2 punkty
  31. znowu mój szary świat w smugach cieni barwami rymów zamalowujesz błękit i zieleń w ogrodach bielisz słowem po słowie w kolejnym z płócien zdziwiona wiosnę z wersów wyławiam chociaż za oknem wciąż jeszcze zima a ty mi mówisz że owszem sanna ale wśród pąków tak w wierszach bywa i mnie obwiniasz choć pieszczotliwie za te absurdy bo śnieg i kwiaty tego że w lutym aż tak rozkwitnę czyś ty poeto mi nie wymarzył
    2 punkty
  32. wystarczy sen albo dwie chmury za oknem tu nie tylko kot czeka z wielkimi ślepiami zapomniałem że meble też potrafią wybaczać czasem jesteś łagodna jak wiatr dla ledwo pożółkłych liści z zielenią już nie do twarzy a kwiaty wciąż zbierają kolory
    2 punkty
  33. ~~ Przed paroma dniami ukończyłem 80 lat mojego życia - zawsze obecny tutaj, w Polsce. Czas więc na dogłębne przemyślenia, dotyczące moich przenosin w zaświaty. I oto do jakich doszedłem wniosków .. Byłem (i nadal jeszcze jestem) w miarę bacznym obserwatorem życia polityczno / społecznego w naszej Ojczyźnie - w tym związanego z Kościołem Rzymsko - Katolickim. Jestem coraz bardziej przerażony zepsuciem moralnym, jakie rozpanoszyło się zarówno pośród polityków z pierwszych stron gazet, jak i duchownych różnego szczebla z hierarchii kościelnej. Wspomnę tutaj, że (jakiś dosyć krótki okres czasu) byłem również w czasach dzieciństwa ministrantem, posługującym przy Mszach św. odprawianych jeszcze wtedy po łacinie. Ostatni okres historii Polski to czas, kiedy to władzę sprawowało ugrupowanie PiS (z przystawkami), mocno wspierane przez Kościół - któremu to nie szczędzono funduszy z budżetu państwa - czyli pieniędzy należących do nas wszystkich, nieważne jakiego wyznania. Bezczelne i coraz mniej skrywane, wspólne rozgrabianie dorobku narodowego przez przedstawicieli obydwu tych instytucji, dla uzyskania korzyści swojego środowiska - lub wprost własnej prywaty - ostatecznie zniechęciło mnie do myśli o niebie - jako celu pozaziemskiej wędrówki - reprezentowanym tu na Ziemi przez pasterzy - ojców duchownych wiary chrześcijańskiej. Z kolei zaś rozpatrując czyny i zachowania ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego, czy Ziobrystów z Solidarnej / Suwerennej Polski myślę sobie, że tak wysokiej marki szkodników to trudno byłoby odszukać nawet w PRL-owskim PZPR. Warto zapewne przemyśleć powyższe spostrzeżenia, aby znowu nie dać się zwieść hasełkom wyborczym kandydatów na prezydenta zbliżonych do PiS i Kościoła, wybierając któregoś z nich .. Następne po nas pokolenia nie wybaczyłyby nam powtórzenia błędu z wyborem Andrzeja Dudy na to zaszczytne stanowisko - Pierwszego Obywatela Polski .. ~~
    2 punkty
  34. @aff 'Neutralnie', to mógłby być klucz do odczytania tego tekstu. Ale w tym przypadku, to chyba bardzo trudne. @andreas A jak siadłem do pisania, to miało być coś na lekko :) Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.
    2 punkty
  35. Akurat ów uff. Albowiem owa ma OFFA! Warszawa – Stegny, 20.02.2025r.
    2 punkty
  36. urodziliśmy się by kochać i po to aby nas kochano przekazać życie i wychować i znieść cierpienie które dano zaś miłość jest przepiękną perłą przyniesie szczęście życie słodzi potrafi ranę ranę zrobić wielką gdy się nie umiesz z nią obchodzić :))
    2 punkty
  37. @Jacek_Suchowicz przecież zieleń w barw palecie nie jedyna jest na świecie Dziękuję i pozdrawiam.
    2 punkty
  38. @Bożena De-Tre w ten "sposób" można powiedzieć wszystko... Radość, ból ubrać w tak nieskończoną malowankę słów że tworzy się pejzaż który łagodnieje ... Emocje są podobne do dzikiego konia trudno ujarzmić - siadasz piszesz i czujesz jego grzywę pod palcami i na jego grzbiecie ty w wierszach cała
    2 punkty
  39. @Robert Wochna i powiem że ten wiersz ma ciąg dalszy . Kałuży - zatrzymuje i zastanawiasz się ile tych krzywych tu jest wylanych Dla mnie do refleksji indywidualnej
    2 punkty
  40. @Leszczym Jakoś takoś wyczuwam trochę inne pisanie ... Jakby lżejsze, swobodniejsze
    2 punkty
  41. Skoro o kolorach to zacytuję fraszkę Sztaudyngera:"Jesteśmy coraz to ozdobniejsi,srebrni i na tym świecie coraz mniej potrzebni."
    2 punkty
  42. Dwa w jednym. Co kto lubi, to jada. Pozdrawiam.
    2 punkty
  43. @Jacek_Suchowicz tygrysek 🐯 każdy jest jakiś tam:) ja nie wiem jakim jestem zwierzątkiem:)
    1 punkt
  44. @Łukasz Jasiński W 2016 r. Więc wiele mogło się zmienić.
    1 punkt
  45. Ja odczytuję katastrofę smoleńską.Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. Na palecie barw, jak w sercu mieszam pędzlem uczuć odcienie czułości. Na płótnie rozedrgane w słońcu drobne bliki szczęścia migają zbyt jasno. A kiedy smutek muska duszę cieniem , skrzy się, jak diament w ciemności gorąca, ciężka łza na końcach drżących rzęs. W zielonych zaroślach zadumy dojrzewają powoli soczyste owoce konkluzji. Pod zmrużoną powieką utrwalam obraz werniksem doznań.
    1 punkt
  47. @Nata_Kruk Dziękuję za spojrzenie na wiersz i opinię. Serdecznie pozdrawiam. @Jacek_Suchowicz ciekawie to ująłeś,,, brzytwa nie zawsze jest potrzebna. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
    1 punkt
  48. - Dobrze, Aga... - odezwał się po długich chwilach ciszy. Wciąż trzymałam głowę opartą na jego ramieniu, a moja dłoń wciąż znajdowała się w uścisku jego palców. Im dłużej tak przy nim siedziałam, tym bardziej czułam, że moje serce i moje myśli zaczyna wypełniać spokój. Pewność nie tylko odnośnie do tego, że pomiędzy nami wszystko ułoży się dobrze - tak, jak powinno. Ale także spokój o wszystkie inne sfery życia. Czułam przy nim to, czego nie poczułam nigdy przy moim byłym. Coś, czego nie rozumiałam. Coś, do odczuwania czego nie byłam przyzwyczajona. I co tym samym - pomimo wypełniającego mnie z wolna spokoju - rodziło pewien dyskomfort. - Jerzy, a jeśli... - zaczęłam wyrażać go szeptanymi słowy. - ... Jeśli? - podjął, woląc usłyszeć moją myśl wprost ode mnie, zamiast domyślać się jej. - A co... - słowa nagle stały się trudnymi do wypowiedzenia. - A co, jeśli... nam nie wyjdzie? Taki jesteś pewien, że znasz siebie? Przecież wiesz, że kolejny zawód byłby dla mnie naprawdę ciosem... Ciosem, którego nie zniosę, a w każdym razie nie od ciebie! I mój Milanek. Przecież... Wyobraziłam sobie, że przenosi na mnie spojrzenie, zwracając ku mnie oczy. Gdyby nie moja głowa na jego ramieniu - pomyślałam - na pewno... Poczułam, jak znów trochę mocniej ściska mi dłoń. I jak uspokajająco przygarnia mnie do siebie. - Wyjdzie, Aga - powiedział powoli. - Wziąłem pod uwagę wszystko na tyle, na ile było to możliwe. Nie pominąłem niczego, a w każdym razie niczego istotnego. - Czyli mnie też uwzględniłeś w swoich analizach? - zażartowałam. - A dokładniej rzecz biorąc, moje obawy i lęki? Moją mroczną stronę? Przeniósł wolną prawą dłoń na moje włosy i pogłaskał mnie po nich delikatnie. Tak, jak lubiłam. Z razu na raz coraz bardziej. - Uwzględniłem - potwierdził. - Wiedząc, że pracujesz z własną energią i tym samym panujesz nad swoimi wewnętrznymi cieniami. - Czasem bywa to trudne... - szepnęłam po chwili myśl, która zrobiła wszystko, co tylko była w stanie, aby pozostać awypowiedzianą i skrytą w moich osobistych przestrzeniach. - Wiem - odparł. - Ale wiem też, że dajesz sobie świetnie radę - kontynuował. - Ale gdyby coś... Momentalnie poczułam, jak pojawiający się - swym okropnym zwyczajem z przeszłości - strach lodowato zimną dłonią zaciska się na moim sercu. Jak kurczę się w środku, a zarazem jeżę, chcąc krzyknąć. Wiedziałam, że żartuje, zmiana tonu na lekki była wyczuwalna. A jednak... - Jerzy, nie żartuj tak... - wyszeptałam, ze wszystkich sił starając się opanować. - Miałem na myśli dokładnie to - uścisnął mi palce następny raz tego popołudnia. - Sama widzisz. Uśmiechnęłam się na swoje kolejne energetyczne zwycięstwo. Do siebie i do niego jednocześnie... Warszawa, 12. Lutego 2025
    1 punkt
  49. Zgrabnie całkiem Ci to wyszło.
    1 punkt
  50. — Kochanie, dlaczego nie chce ci stanąć? – Przecież widzisz, że robię wszystko, co w mojej mocy. – Pomóc tobie? Może go bardziej nacisnę, co? – To nic nie da. – Ale mnie się bardzo chce. – Mnie jeszcze bardziej. – Ojejku! Fajnie! Jednak stanął! – Benzyna się skończyła. – I to przy lesie. Biegnę siku. – Poczekaj! Ja też!
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...