Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.02.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. widać za mało tęskniłam wierszem bez przekonania czy małowiernie optymistyczne klomby w marzenia dopełniaczowe niecierpki cierpień co tam u ciebie ta sama bieda ciągle za mało do powiedzenia te same meble ze stanowczości albo uporu nie lubię sprzedaj mówiłeś ludzie nie chcą dziś prawdy przecież kłamałam przez całe życie za co ta kara czyżbyś uwierzył w słowa motyle w ćmy jasnolice a ja wciąż sklejam potworki z myśli zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek mija godzina kilka miesięcy sto lat minęło więc gdzie są róże
    8 punktów
  2. Kiedy będę już stara to sprawię sobie miękki fotel. Postawię go na skraju lasu tam, gdzie słońce składa swoje promienie. Sosnowe igły usypią się na moich ramionach pledem, a cisza ułoży miękko na kolanach kota i wymruczy dawne wspomnienie. Kiedy będę już siwa, to bosą stopą pobrodzę po rosie i nazrywam kwiatów macierzanki. A potem zawieszę je pod spróchniałymi belkami. Wieczorami zaparzę herbatę w miedzianym czajniku. Krzątając się po minionych latach. wpuszczę księżyc przez okno i znajdę cię między wierszami.
    7 punktów
  3. Jak na to patrzeć? Jak to rozumieć? Jesteśmy strasznie inni... Często się krzywię. Brzydzi mnie na myśl... Jaki ty jesteś dziwny.
    6 punktów
  4. w strudze zimnego powietrza misterium wody wymykające się słowom w klepsydrach oczu kotredans wspomnień kręci człowiekowi w głowie wokół szare chmury i śnieg leży nieruchomo na kałużach z kutego srebra za małe mam dłonie bym mógł ogrzać zmarznięte drzewa
    6 punktów
  5. nie jest górnolotnym płomieniem falowaniem chmur nie odbiciem w źrenicy pulsującą tętnicą to kruchość jej ciała świeży chleb kołdra pod sam nos i zgrzewka wody dla niego odarcie nie pozbawia wzniosłości wpija się w nas otwiera aorty
    6 punktów
  6. Tak, przy okazji a ja wciąż sklejam potworki z myśli zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek mija godzina kilka miesięcy sto lat minęło więc gdzie są róże * róże są w słowach które zostawiasz pocieszasz oczy gdy je czytają ja dla przykładu z tą samą biedą roziskrzam serce i... ciągle mało takim potworkom myślom sklejonym dam przyzwolenie w każdej sekundzie niech mija miesiąc za nim rok cały bo przyjdzie chwila że się rozsmucę wokół bezsensy zdarzenia biegną a w kołowrotku człowiek zdumiony szuka nadziei matki od - głupich - a tych nie sieją - rodzą się z nowa dlatego ciągle jakby na przekór promyki zbieram gdy gwiazda świeci ale nocami kiedy czerń gada szukam światełka na szare życie * strofka z wiersza Ali Wysockiej, pt. "Przy okazji"... Ala, inspiracją Twój, zatem.. ten, jw. dla Ciebie. luty, 2025
    5 punktów
  7. Opowiem wam bajkę o lesie co żył - chwilą obecną, choć długo już był. Niejeden go przeszedł, słyszał o wielu, a on dalej rósł, pnąc wciąż do celu. Nie rozpowiadał obcych tajemnic, choć mnóstwo z nich mogło go gnębić. A może po prostu już nie pamiętał co było wczoraj, wszak dziś jest świętem. Napawał się słońcem, wiatru powiewem, brat bratu cicho pomagał w potrzebie. I żaden buk, dąb czy sosna, nie rozmyślali po co tam rośli. Szumią o dzisiaj, wczoraj już nie ma. Czy będzie jutro? - zagadki temat.
    5 punktów
  8. Dziewczynie klęczącej przed ołtarzem spadł ze stopy... więzienny drewniak. Klekot w kaplicy ktoś nagrał komórką. Narzeczony uśmiechnął się i spojrzał na JEJ szarą sukienkę a ona na małą plamę na jego czarnym garniturze.
    5 punktów
  9. potrzebowałem twojej pomocy tak jak dzisiaj przyzwyczajenia przeważnie są gorsze od nałogów a za drzwiami jest inaczej każde pytanie ma odpowiedź dlatego wciąż wstawiam nowe okna i nie naprawiłem ogrodzenia
    4 punkty
  10. okruchy chleba na stole to nie bałagan to smutna rozmowa rozmowa o łzach i głodzie które niestety świat szpecą okruchy chleba na stole to nadzieja na coś lepszego coś co smakuje ma w sobie moc która żyje
    4 punkty
  11. rdzeń jądro żywogień skupiony w potężnej masie środek istnienia gwarancja i pewność blask samowiedza i mleko dnia
    3 punkty
  12. Ukryty mostek Nawet nie ma własnego Cienia jasny śnieg aff
    3 punkty
  13. lokomotywa przepędza nieprzesadnie głodne króliki wczoraj czekały na pospieszny i dwa ekspresy semafory spuszczają głowy we krwi jest mniej żelaza niż w stalowej szynie mogliśmy być wcześniej spalić papierosa dwa jeden umazany czerwoną szminką przez chwilę zlewamy się jak te tory w jeden punkt gdzieś w nieskończoności parę mostów stąd miast bez nazwy w rozmazanym oknie a może to jednak kropka i tak byliśmy tylko na wypadek żalu prawie ślepa babcia wykręca gdzieś numer chce spytać jak podróż czy kanapki dobre nikt nie odpowiada wini łącza i centrale nieznanych ludzi
    3 punkty
  14. trudno w to uwierzyć zaakceptować też nie można nic naprawić gdy wiesz że jest jak jest odeszły słowa chciane wiosenną ścieżką już choćbyś oddał wszystko nie wydarzy się cud a jeśli tam pod niebem gdzie księżyc gwiazdką lśni spotkam śliczną ciebie więc pozwól się choć śnić
    3 punkty
  15. Prawdziwy mężczyzna Powinien mieć swoją dziuple Taką w drzewie A tam pistolet W naoliwionej szmacie Zdjęcia kochanek Szklankę i wódkę
    3 punkty
  16. @piąteprzezdziesiąte święto miłości?
    3 punkty
  17. nasłuchuję wiosennych szeptów wybudzonym pąkiem w słońcu przylatujesz pierwszym ptakiem chcę twojego gwarnego śpiewu
    3 punkty
  18. @Nata_Kruk Wiesz Natka, mnie też inspirują niektóre wiersze, dlatego czasem odpowiem na wiersz jakąś strofką. Jednak nie zawsze, nie na zawołanie, nawet nie potrafię powiedzieć co o tym decyduje. Może niektóre metafory otwierają nowe perspektywy i poszerzają pole wyobraźni. Podziękowania i uściski :) @[email protected] Nigdy w życiu wszystkie kwiaty są piękne, związane przecież kokardą szczerych intencji, dziękuję ślicznie :)
    3 punkty
  19. Zostałem ptakiem : Żwawo macham skrzydłami. Niosę „obrączkę”.
    3 punkty
  20. światem rządzi miłość do mamony
    3 punkty
  21. @andreas no tak jak moja koszulka:) @Nata_Kruk wystarczy:) Moja piszczałka:) @violetta wszyscy mówią na nią zizi:)
    3 punkty
  22. * * * nagie walenie tłuszcz powłoką dla zimna w polarnych wodach * * * ciało mniej waży figielkom nie ma końca mięśnie w zakwasach luty, 2025
    2 punkty
  23. Na szpitalnym łóżku niejedna dusza kona Chociaż czy kona? Może już w nieboskłonach Przez otwarte wyszła usta Jeszcze się odwróciła i rzuciła ostatnie spojrzenie Na to co już tylko cieniem Dalej chcę z nią snuć tę wizję Lecz już przecież nie umysłem Wzrokiem za nią nie podążę Słuch też już pozostawiłam Żadnym członkiem nie poruszę Bo odpadła od nich siła O nic też jej nie zapytam Wszak me ciało całkiem nieme Więc mam tutaj tak pozostać Gdy ona w zaświaty wieje? Jak to się stało? do tej pory zawsze razem Aż tu dusza osobno i osobno ciało? Jeszcze inne pytanie myśli me porusza Czy Ja to byłam ciało Czy może astralna dusza? A może duszy wcale nie ma Jest tylko ciało i tylko Ziemia? A jeśli jednak jest Oddziela się i zbliża do nieboskłonu To Może dusza po prostu Tęskni i chce powrócić do domu
    2 punkty
  24. odciskam ślady stóp na życiu nieznanych ludzi porywam strzępy snu przytulam zgubione sekundy a obok pędzi czas z nieokiełznaną grzywą nie liczę zgubionych lat wtapiam się w barwy życia
    2 punkty
  25. zawęża się pole rażenia nie widzę pod światło wyczuwam – poszerza się krąg oparzelin w grymasie from Glasgow nie wierzę w głód trwania po zmierzch człowieczeństwa
    2 punkty
  26. Czytałem kiedyś bajkę z morałem, O dziewczynce co na mrozie została z zapałki żarem, Los zapisał bajkę bez morału, O dzieciaku co w samotności zdychał pomału. W bajce były nie bajeczne zdania, O miłości w której nie zdobył uznania, O dziewczynach które księżniczkami nie były, O uczuciach które go zabiły. Baśń ta opisywać mroku się nie bała, Każda wybranka go wyśmiała, Każde zdanie wypowiedziane pamiętał, Każdej nocy długiej w bólu trwał. Bajeczka żałośnie zabawnie opowiadała, Jak ze łzami w oczach siebie "karał", Jak z bladej skóry czerwień się lała, Jaki piękny kolor żyletka miała. Powieść wcale długa nie była, Nikomu żal nie było że tragicznie się zakończyła. ~GrimM
    2 punkty
  27. jesteśmy niczym świece niczym świece w deszczu z każdą uronioną łzą ubywa nam duszy
    2 punkty
  28. Do własnej melodyjki dwa krasnalki on i ona żyją hen nawet trochę nie są razem tak to jest na zielono pomalujmy im ten dzień by zanucić gromko śpiewnie głośny szept: nie śpij grzybku w swojej baśni przeznaczenie zbudź i szlus niechaj wreszcie coś załatwi musi móc *** wilki sarny i zające szumią też jak rozwiązać ów dylemat licho wie dziś na żółto popaćkajmy każdy cień żeby zabrzmiał znów radośnie cudny śpiew: nie śpij grzybku w baśni nawet pytaj licha przecież wie ale myśli ma koślawe w kwestii tej *** wtem na niebie całą gębą gwiazdka lśni nawet księżyc zapytuje czy to tyś każdą stroną jest zdziwiony jego zmysł więc śpiewajmy najradośniej także dziś: aleś durny ja to przecież piękniej cieplej uwierz mi wiatr wiosenny nam to rzecze w dłuższe dni
    2 punkty
  29. @piąteprzezdziesiąte co to za święto?
    2 punkty
  30. wieczorem naszkicowałem kilka portretów kompletnie nie przypominają twarzy poczułem się jakoś po ludzku --- Soczewki: 20250214
    2 punkty
  31. (Głodny księżyc) Pod imieniem Eulalii, czyli „Dobrze mówiącej”, – Jedno z imion Ciotki. – Czyż dlań komplementu słońce? Pod imieniem Modesta, więc „Z umiarem” „Skromnego”. Pod znakiem Lwa, symbolu dla silnego, odważnego. Pogoda dość mroźna przy jej ostatniej łagodności. – Czujnyż indiański obserwator zza egzotyczności? Dla ciała błysnęła mi znakiem na dziś dzień choroby. Przejdzie jak wiele? Czy jak któraś musi między groby? Ale „póki my żyjemy”, póki ja jeszcze żyję, Niech stan ciała może przejściowy mi duszy nie wyje! [1] A tu pan polityk powiedział, oraz ludzkie trendy... – I choćby pełni, żeby mieć pretekst uciec którędyś. To był sen? a może nie? czyżby jedynie marzenie? Wielka woda – morze „nieżywe”-„pustynne”, stworzenie Jeśli jakieś, a przecież zapewne wśród tych mas wody, Skryte za płaszczem nieożywionej ciało przyrody. Przyszedł mi do głowy mikry kryl i wielki wieloryb, Nieukazujący się i nienależący do ryb... Samotny we śnie, wołam w głębię bądźże pozdrowiony Patrząc czy mi pustka odpowie znakiem utęsknionym. I „głębia” odpowiedziała: drryyy – dość zaskakująco, Na znak straszliwy, że dzień i spanie ma się ku końcom. PRZYPIS [1] Chodzi o wyjedzenie jak w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza „rosa oczy wyjje”, a nie o wycie. Ilustrował program „Imagine”, pod moje dyktando.
    2 punkty
  32. @Łukasz Jasiński Bardzo dziękuję Panie Łukaszu @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Waldemarze w końcu jesteśmy na poetyckim portalu, więc trzeba się starać ile wlezie Przy czym nie mam na myśli ilości. Miłej niedzieli :)
    2 punkty
  33. Och, wy - modnisie brzozy dziś w stylizacji gombre - jak pięknie
    2 punkty
  34. Każdego dnia jest tylko dziś. Fajne :)
    2 punkty
  35. Dziękuję:) ::) Dziękuję:) Dziękuję:) @[email protected] dziękuję,:) @akowalczyk dziękuję:)
    2 punkty
  36. @Rafał Hille @Bożena De-Tre proszę Pani ten wiersz to powiew świeżego powietrza i nieskrępowanej żądzy obserwacji, czystego doświadczenia oraz pięknej ilości szczegółów. Sprawia to, że obraz ten jest bogaty i dociera poprzez to indywidualne doświadczenie po prostu do prawdy.
    2 punkty
  37. @tetu ładne pieścidełko:) @Deonix_ Ładniejsza, bajkowa piosenka
    2 punkty
  38. zimowy wieczór gwiazdy się uśmiechają noc będzie mroźna
    1 punkt
  39. @Marek.zak1 a wiesz za Twoją sugestią poprawiłam, a za rewelację bardzo dziękuję i pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  40. @m1234 -:)no tak terapia śmiechowa ..chociaż wolałbym poboksować-:)-:)-:)….jest dobrze choć lepiej też bywało🤐 @Leszczym no jak to ja-:) @Leszczym Jakoś cicho się zrobiło-:)….trzeba obudzidzić się…
    1 punkt
  41. 1 punkt
  42. @m1234 Dziękuję raz jeszcze :) Lubię dysputy na temat pisania, zawsze się z nich nauczę czegoś nowego. Cenię sobie sympatycznych i mądrych ludzi, miałam też trochę szczęścia do dobrych nauczycieli i myślę, że to nie koniec Pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. @Waldemar_Talar_Talar Ładnie. Słowa "na wprost". Jest w twoich utworach Waldemarze wiele naturalnego porządku. Tu na przykład widzę na stole kromkę chleba ulepioną na powrót z tych niedbale rozrzuconych okruszków. Jest nadzieja! :) PS. Po chwili naszła mnie jeszcze jedna refleksja. Nie wiem, czy intencjonalnie, czy nie, ale użyłeś słowa "szpecą". Ustawiło to moją percepcję w uwierającej perspektywie. Nie chciałbym dopuścić nigdy do momentu, w którym czyjeś łzy i głód będą "szpecić mój świat": rozmowa o łzach i głodzie które niestety świat szpecą Potężny zabieg!
    1 punkt
  44. @Starzec a choćby forsa spadała z deszczem to by bez końca wołali jeszcze
    1 punkt
  45. @Łukasz Jasiński Tak jakoś wyszło :)
    1 punkt
  46. Śpiewnie Łukasz Jasiński
    1 punkt
  47. Znałem dwóch twórców z Madrytu. Genialny pisarz nad swoim łożem pisarz z Madrytu przykleił lustro z pomocą kitu za scen śmiałość ów przechera wziął nagrodę Pulitzera chociaż tematy brał wręcz z sufitu Miękkie dłuto miał taki zwyczaj rzeźbiarz w Madrycie że lubił sobie ulżyć o świcie choć panienka była młoda to leżała jak ta kłoda bo z niego żaden mistrz w drzeworycie
    1 punkt
  48. wrześniowy spacer przez drogę przemknął jeleń bezkolizyjnie utytłany jeż wydostał się z kryjówki w przydrożnym rowie
    1 punkt
  49. 1 punkt
  50. @Radosław oto jest pytanie:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...