Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. na plaży zakładam jedwabne pareo owijasz delikatnie kropelki morza zostaną ze mną dłużej jak czerwony hibiskus śmiejąc się z pięknie muśniętej opalenizny wracaj po zapach plumerii
    10 punktów
  2. Jesteś pierwszą myślą przed poranną kawą Cichym szelestem nie odnalezionym Wytwórnią bezładu w moim oddechu Głębinowym echem w lekkim spojrzeniu Kołyską wyrzeczeń Przestrzenią uniesień Ramienną tarczą I konfesjonałem Moją Via... Moją Via Dolorosa I najdroższym… Jedwabiem Jesteś pierwszą myślą przed poranną kawą...
    10 punktów
  3. Zostawiam za sobą ślady, porzucam próżne marzenia, a które wciąż za mną biegną, już pragnę w sny pozamieniać. Lecz ciągle z naiwną wiarą, z nadzieją lub wbrew nadziei, zasłaniam własną bezradność, by światem nadal się dzielić.
    10 punktów
  4. W tym mieszkaniu nikt nie sprząta Może ukłon dla pająka bo i much tu nie za wiele Za to pachnie wszelkie ziele To chałupa jest zielarki Starej baby prosto z bajki Kiedy ranne wstają zorze Baba swe opuszcza łoże Wielki kosz na grzbiet zarzuca I po ziele dziarsko rusza Słońce ☀️ rosę wnet osuszy Zdatnych zbiorów to warunek W dobrze wysuszonym zielu Na choroby jest ratunek Baba zna się na tym wielce Dobrą szkołę wszak dostała Od swej babki oraz matki Kiedy jeszcze była mała Znana dobrze tu jest we wsi Nawet w całej okolicy Kiedy komu co doskwiera Na nią zawsze można liczyć No tak pięknie lecz zapytasz Czemu z bajki ją nazwałam No bo szukaj takiej baby Jeśli znajdziesz tobie chwała
    9 punktów
  5. tam na wierzchołku kurhanu gdzie gasną zorze a wiatr kołysze zadeszczone listowie dzikiego wina lądują anioły wszelakich tajemnic a to co zakopane w ziemi w milczeniu jak boski depozyt odzyskuje kolory i gdy w sennym półuśmiechu pobrzask rosi ździebełka trawy pragnieniem rzeczy nieznanych takt miarowych uderzeń dzwonów wzywa do świętości
    6 punktów
  6. W Wesołym Miasteczku dziś niewesoło, bo cyrk już wyjechał, przywieźli zoo. Jest diabeł tasmański i rajskie ptaki, za bilet, niestety, nikt nie zapłaci. Interes nie kręci się jak powinien, gdy w mieście nikt nie chce płacić za bilet, natomiast główkuje niemalże każdy, ażeby za darmo oglądnąć małpy. Jest taki, co ciągle włazi na drzewa, i innym tłumaczy, że kasy nie ma, a drugi pod płotem zrobił podkopy i ludzi przepuszcza za parę złotych. Są jednak też tacy, leniwi chyba, za ciężko na drzewa im się wdrapywać, za przejście pod płotem też nie zapłacą, przez dziury w parkanie na małpy patrzą. Nikogo w miasteczku to nie obchodzi, że przez to zwierzętom mogą zaszkodzić. Właściwie już tutaj nikt nie pamięta, że z głodu też cierpią w zoo zwierzęta. Editen: Linki do poprzednich Wesołych Miasteczek: https://poezja.org/forum/utwor/170019-wesołe-miasteczko/ https://poezja.org/forum/utwor/181233-wesołe-miasteczko-ii/ https://poezja.org/forum/utwor/192592-wesołe-miasteczko-iii-maskowy-bal/ https://poezja.org/forum/utwor/195434-wesołe-miasteczko-iv-zagubione-dzieci/ https://poezja.org/forum/utwor/199757-wesołe-miasteczko-v-ucieczka/ Dziękuję za czytanie :)
    6 punktów
  7. Kolczasty motyl kiedyś mnie zranił chciałem go tylko lekko pogłaskać on jest bezwzględny nie zna litości do dzisiaj w duszy zostały rany piękne uczucie bez definicji często związane jest z pożądaniem czy w tym kierunku wtedy szły myśli nie wiem i niech tak już pozostanie
    6 punktów
  8. nawet dzień jasny, bez zamgleń - przejrzysty nie rozpołowił długiego jak sen oczekiwania... a ucieczka łapczywa w kompulsywny czyn powiodła naiwne ramiona w głębię rozstań
    5 punktów
  9. Mówią, Że człowiek Uczy się na błędach, Ale nie wiem, Ile jeszcze ich potrzeba, Bym w końcu się nauczył. Ciągle wbiegam Z impetem w ścianę, Licząc, że tym razem Nie złamię sobie nosa.
    4 punkty
  10. Przez chmury rubinowe, boleśnie spuchnięte I przez obłoki żalem spęczniałe daremnym, Przez welony szarości – nad miastem rozpięte I niby krwią przesiąkłe – sadzy haftem ciemnym Wejrzeniem zadziwionym patrzy słońce rude Na domów i pałaców – istnienia rozdarte, Złamane kości katedr – kiedy brakło cudu I krypty – łopatami wybuchów otwarte I kryje złote oczy za mglistą woalką, Wzrok odwraca od dzieła – ognia i zniszczenia, Od tej pod stosem cegieł– nadpalonej lalki, Zgubionej rękawiczki – w kolorze cierpienia. Zaś niebo na ten cmentarz – co dziełem żywiołu Gęsto roni łzy ciężkie – o barwie popiołu…
    4 punkty
  11. Myję zęby Nadzieją pocałunku Wieczorem Kroję nożem Nasz czas Niepogody Co za oknem sypie Białymi płatkami Ulotnych wspomnień Smaruję bułkę Sandałowym zapachem Twego ciała Z kubka upijam Opary Dawnych wzruszeń Celebruję śniadanie Nieobecnych Kochanków Na kolację
    4 punkty
  12. choć różnie w życiu bywało nie boję się wspomnień one pomagają zrozumieć to co było co minęło nie wstydzę się wspomnień nawet tych trudnych które bardzo bolały nie zawsze były na tak nie pomagały dziś po latach życiowej tułaczki wiem że wspomnienia są jak lek który pomaga zrozumieć drogę którą wciąż idę choć różnie w życiu bywało lubię te wspomnienia to one uczą mnie pokory pomagają życie zrozumieć
    4 punkty
  13. Z "Dyariusza czterech pór roku" (Kraków 2001): Zielna / Upał kadzidlany / miętą świat zaparowany / Niepokalany sen utkany z lawendy w Niebiosach albowiem dziewięć anielskich Chórów stroi instrumenty: Serafiny trąby i fanfary Harfy - Cherubiny Trony - celesty i cytry Z tanem bębny dla Panowań Mocom - struny drżące - znów Potęgom jak przystało flety i fujarki Księstwa uderzą w cymbałki łupną spiżem Archanioły a skrzydlate maleństwa - Aniołki o jakże słodko zanucą Poprowadzi frazę dumną Pan Fryderyk w Światło przemieniony Poloneza A-Dur werblem w klawikordzie rozbębnionym * I zapachnie chleb z mazurkiem badylek żywicznie chuchnie - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - by spłynąć smugą do tronu Królowej naszej Polskiej Korony
    4 punkty
  14. Unikalny sposób Wyrzucenia z siebie zła Zostać w domu Ocalenie ukoi szał! Paniczny strach! Na straty pójdą cztery ściany I niebo przedrze się przez sufit Twoja ręka chwyci moją dłoń Pobiegniemy... Głębokim lasem Prowadziłeś mnie na wschód Utrzymałeś fazę linearnego snu Ukoiłam cały strach, bez opamiętania... Zapomniałam, że jutro może nie być rana... Spłoszona mrozem i blaskiem księżyca Wśród drzew rozkołysała się moja modlitwa..
    4 punkty
  15. wprowadzają się wydarzenia i zjawiska a potem wyprowadzają się w pole a świadomość pozostaje czysta
    3 punkty
  16. a kawa w tym czasie tak intensywnie pachniała jakby jej samej w sobie było więcej niejednokrotnie zwracali się do mnie w liczbie mnogiej co na swój niezbadany sposób mogło tłumaczyć braki w codziennym jadłospisie wiem że chcieli bym zniknął tak nagle i bezpowrotnie jak Majowie myślę że dziś mógłbym im wybaczyć gdyby nie ciągły kaszel co nie pozwala mi zapomnieć dni zwykłych bez filtra i niedziel których nie podpisałem rosołem
    3 punkty
  17. Nie roń łez! Och, nie roń łez Za rok znów rozkwitnie bez. Nie płacz już, Och, nie płacz już W bieli korzeni śpi płatków róż Nie smuć się! Och, nie smuć się! Bo w Raju nauczyli mnie Jak dobyć z piersi melodie,-- Nie roń łez. Nad głową! Patrz nad głową! Gdzie kwiaty kwitną kolorowo-- W górze, w górze! Tam trzepoczę Po gałązkach granatu kroczę. Zobacz mnie! Sierpa srebrne lśnienie Leczy dobrych ludzi cierpienie. Nie roń łez! Och, nie roń łez Za rok znów rozkwitnie bez. Adieu, adieu -- lecę -- adieu! W błękicie nieba rozpłynę się,-- Adieu, adieu! I John: Shed no tear! Oh, shed no tear! The flower will bloom another year. Weep no more! Oh, weep no more! Young buds sleep in the root's white core. Dry your eyes! Oh, dry your eyes! For I was taught in Paradise To ease my breast of melodies,-- Shed no tear. Overhead! look overhead! Mong the blossoms white and red-- Look up, look up! I flutter now On this fresh pomegranate bough. See me! 'tis this silvery bill Ever cures the good man's ill. Shed no tear! oh, shed no tear! The flower will bloom another year. Adieu, adieu -- I fly -- adieu! I vanish in the heaven’s blue,-- Adieu, adieu! Od tłumacza: bill (...this silvery bill) to słowo bezlitośnie wieloznaczne. Uznałem, że Keats ma na myśli narzędzie tnące - billhook. To po naszemu sierpak. Tylko wers krótki - został sierp. Jeśli się pomyliłem, wróżki dadzą mi popalić. W każdym razie, z pewnością nie jest to błędnie napisany bell (dzwonek). We wszystkich wersjach był bill.
    3 punkty
  18. W wysokiej trawie nad rzeką ma głowa przy twojej leży. Słońce, Twe ciało pieści, czas stanął. Nikt go nie mierzy. W górze wiatr lekko oddycha. Dmuchawców puchatych rój spada. Śpiew ptaków i zapach kwiatów. Cudowną chwilę wykradam. Ty, masz co do mnie obawy. Ja również, podchodzę z rezerwą. Chodź nici, nas wątłe łączą, być może, się nie zerwą. Lepiej jest, moim zdaniem. Gdy czar ma prysnąć, w przyszłości. Rozstać się teraz, w przyjaźni. Niż kiedyś, w wielkiej złości. (Rytro)1991
    3 punkty
  19. Przyjazna nutka wśród słów wędruje zgodna melodia przyciąga dusze pod jednym dachem gracja i heros symetria spojrzeń odbicie wzruszeń Współbrzmienie więzią dwojga usłane balans uczucie z myśleniem brata na łąkach marzeń pasą się dłonie splecione niebem i pełnią lata Lecz bywa ładem spór zakołysze krzywy uśmieszek proporcje spłoszy zaginie droga złotego środka szalkę na wadze przechyli życie
    2 punkty
  20. Są książki i książeczki Są takie sobie i większe Bajeczki Lecz jest kilka zaledwie Wielkich dzieł Jedną z nich jest Scotta F Nie wiedział sam co napisał Jak ododał klimat Choć brat na kartach historii Hymnem się zapisał Nikt nie wie czy wielkim się stanie Nikt nie wie choć maszyna Stuka nad ranem A Wielki G. Jest jak owoc Który nigdy Dojrzałym być nie przestanie
    2 punkty
  21. Orszak przez miasto wędruje, Przez cały rynek snuje, Panowie kołyszą, Urną, gdy idą, Aż się z niej wysypuję
    2 punkty
  22. lato nad rzeką zielone fałdki brzegów spowalnia się nurt
    2 punkty
  23. deszczowy ranek pod kapeluszem stracha zasypia ptak
    2 punkty
  24. grzech zło rozgościło się na ziemi wielu prowadzi za rękę nie znalazło dostępu do Maryi słowo Boże było dla Niej chlebem szła z Synem drogą świętości czysta jak łza wzięta do nieba bez czekania na zmartwychwstanie opiekuje się nami polami pełnymi kwiatów ziół całym światem zamienia nasze wady w zalety czeka… zsyłając nam łaski 8.2024 andrew
    2 punkty
  25. Jest wyraźnie, Lecz jest mgła. Jestem gdzieś głęboko w swojej głowie Obserwuję to wszystko z jej wnętrza. Wszystko jest tak jak dawniej, Lecz nic nie jest tak jak dawniej. Nadal tu stoi krzyż na rozdrożu, Lato znowu pachnie tak samo, Ale nie mogę sobie przypomnieć, Czy to wszystko było naprawdę? Pamiętam, jak w tym miejscu Radość wylewała mi się z ust, Krzyczałem i śmiałem się bez przerwy, A teraz milczę tutaj, Ze spuszczoną głową, Zakneblowany przez myśli. Pamiętam niechcianą rękę Opartą na moim ramieniu, A teraz brak mi jej ciepła. Pamiętam wino cierpkie, od którego Mieliśmy lepkie dłonie i wiotkie nogi. Pamiętam śmiech wszystkich którzy tu byli Pamiętam wspomnienia które tworzyliśmy Wygłupy i chwilę beztroski Ale teraz wszystko się zmieniło Choć nic się nie zmieniło Wciąż są pobazgrane mury I góry wypłowiałych butelek.
    2 punkty
  26. odbieram jako wiersz z podtekstem jeśli już płacić to wiedzieć za co za widok małpy która na kacu za guźców szereg co wszystko zryją za tłum owsików do dobrze żyją i za szympansa z ptasim rozumem co wszystko popsuć jedynie umie takich atrakcji już chyba dosyć na czymś normalnym czas oprzeć oczy ...
    2 punkty
  27. @Rafael Marius takie są fajne przygody ludzi, dlatego lubię wyjeżdżać, podróże uczą pokory:) ma się inne spojrzenia na sprawy:)
    2 punkty
  28. @Ewelina Gdy jedne drzwi się zamykają otwierają się następne. Ja bym tak zdefiniował, też mam o tym wiersz, niedługo zamieszczę.
    2 punkty
  29. Nie czuję Nie widzę (I nie słyszę) Jak zbaczasz Ze ścieżki rozsądku I twój świat tonie Cały we krwi Który to już raz? Chyba sam tego nie wiem Bo odpowiedzi znikają (Jak senne dzieci we mgle)
    2 punkty
  30. @Leszczym Dziękuję @violetta Dziękuję
    2 punkty
  31. w nowym wcieleniu kobiety rozdają kwiaty rudy kot dokańcza akt z zamysłem szczekania na przyjaciół aktorzy w ciepłym mleku sfermentowali noc kefir kefir kefir na początek dnia za oknem Żabki i Biedronki zmęczone oczy błądzą w posiwiałych chmurach tramwaj rozjeżdża Żoliborz kobiety nie drapią koty nie mruczą
    2 punkty
  32. @viola arvensis, to ja trzy ❤❤❤, I trochę zazdraszczam optymizmu, którego ostatnio odczuwam deficyt. Pozdrawiam
    2 punkty
  33. Słuchając drogowskazów Choć kierunek zmieniają Podziwiam krajobrazów Urodę... Zamknięte mając Oczy, choć dotykiem widzę... Zachwycony dolinami Tam, gdzie podmuch liże Lekkimi muśnięciami Między pięknem a pięknem Kroki swe stawiać drżące Kiedy wreszcie przyklęknę Na łące słodko pachnącej Mały chochlik rozbudzony Wychynie z ciekawością A wysoko śpiewne tony W zmysłach się rozgoszczą By rozkosz rozpalona Na szczyt bez pośpiechu Szła... Wyraźna i słona W spełnienia uśmiechu
    1 punkt
  34. Zmarła mi na rękach moja motywacja, prosiłam, by żyła, bo jest potrzebna.. Umarła, bo rozpaczliwie zgubiła się pomiędzy prawdopodobieństwem a zgrozą rzeczywistości.
    1 punkt
  35. Pod tym względem urodziliśmy się za wcześnie. Teraz jest tyle fajnych samotnych dziewczyn, te chłopaki to śpią chyba.
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Dziękuję za przeczytanie i spodobanie się. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. @Rafael Marius to co piszesz brzmi jak nadzieja. Oczywiście tęskniąc, ma się prawdopodobnie nadzieję, nawet jeśli ledwie wyczuwalną.
    1 punkt
  38. Witam - jestem na tak - Pzdr.uśmiechem.
    1 punkt
  39. Witaj - podoba się - Pzdr.
    1 punkt
  40. zło rozlewa się po świecie żądne morza wrzącej krwi już żniwiarze ostrzą kosy belka z oka w mózgu tkwi nie jest w stanie goić rany zafajdany myślo-glob czasu mało jest na zmiany gdy rysuje już się tło atomowych nie zbudują elektrowni ani bomb ci co kiedyś przyjdą po nas by wyrzucić całe zło co rozlewa się po świecie strumieniami ciepłej krwi pogubiły się nadzieje znieczulone dobro śpi
    1 punkt
  41. Tak:) Grecja jest piękna:) miłego:)
    1 punkt
  42. Nie wszystkie lęki da się pokonać, tak samo nie wszystkie tajemnice są do odkrycia, my poeci to wiemy:)
    1 punkt
  43. rym, który się wkradł trochę drażni ale ok. narody świat ma pod opieką nieśmiało powiem szczególnie nasz zna przyszłość bliską i tą daleką prosi aby w modlitwie stale trwać :)
    1 punkt
  44. jeśli tylko w jedwabne pareo wraz z morzem faluje co nieco hibiskus z imbirem już leją plumeria subtelnie podnieca :)
    1 punkt
  45. @Stary_Kredens Dziękuję za komentarz . Nie była zamysłem promocja archi , tyko zaistniała czasowo- scenka obyczajowo dzielnicowa . Pozdrawiam serdecznie !
    1 punkt
  46. Choć słone krople morza zapachem Po wydmach marzeń i domysłów Śladami kroczą pod lasu dachem Tropem jeleni saren i starych mitów Jesień już blisko koniec wakacji Pora więc wracać do codzienności Czas pożegnania przebrzmiałych racji Nowy zaczyna się toczyć rytmus
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...