Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.08.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Wśród istnień z kryształu i bieli, Stopami wybuchów zdeptanych. Złączonych – w jedności zniszczenia, Rozdartych, rozbitych, złamanych, Bez formy już żadnej i kształtu, Połysku, koloru, barwności, Bez linii, sylwetki i bryły, Bez piękna – i użyteczności, Na przekór szkarłatom i czerni, Pomrukom i gromom, i grzmotom, I w gruzy zmienionym – pałacom, Płomieniom – oraz samolotom Na stosie kanciastych odłamków Wciąż cała, choć krucha i mała, Jak sama bezbronność jest krucha, Filiżanka jedyna – została. A w niej niczym krople żałoby Popiołu szarego trzy ziarna, To jedną stworzyła potrójność Z tęsknotą i żalem – nostalgia…7 punktów
-
Zburzyć codzienność – jak mur Jerycha. Oddalić myśli, które o niczym, a w zakamarkach sekretarzyka takty melodii cichej usłyszeć. Nadal pobrzmiewa „Marsz Radetzkiego”, „Nad pięknym modrym”, wiedeńskie walce i sama nie wiesz, że pragniesz czegoś. Może zatańczysz lekko na palcach. W bocznych szufladkach czarnego trema zapach; lawendy, bzu oraz róży, przypomniał ludzi, których dziś nie ma. Akord muzyki mogącej urzec. Spójrz bibeloty – są na serwantce, wirują jakby na balu miejskim. Tańczą też pary na filiżance, tej z porcelany starej miśnieńskiej. Już ulatują wiedeńskie echa. Płynące falą dźwięki muzyki, gdyż ze snu budzi disco lub metal, by osobowość zniszczyć, zakrzyczeć. Ostro się wdziera wrzeszczącą formą. Głęboko w umysł, jak jazdą krzywą. Niech cię nie kusi wulgarne porno; o siebie zadbaj, swoją wrażliwość!6 punktów
-
Skierowanie od lat "Prześwietlenie tkanki marzeń" zanim kolor niebieski odbłyśnie w paznokciach ziemia zostanie6 punktów
-
czasem jakiś ktoś chce mi wmówić coś na siłę nie będziesz ty tu tej kwestii tak przedstawiał stanowczo odpowiadam to nie tak jak… chciałem tylko przedstawić fakt być może nie do końca faktyczny… jego głos chce mnie tak pod włos ogolić tępym narzędziem chirurgicznym cóż… trzymam się pionu myślę jestem odpowiadam śledź nie pierwszej świeżości to fakt nie do końca prawdziwy ci którzy wiedzą nie jedzą5 punktów
-
zagląda słońce przez okno aż chce się iść w jego stronę stanąć na zielonym wzgórzu porozmawiać z nim chwilę4 punkty
-
dać Francji żabę życzę polakom szczerze za tą wieczerze a życie jak życie kieruje się własną drogą choć wszyscy grali pięknie to wszyscy wygrać nie mogą4 punkty
-
w ukryciu mniej widoczna wstydliwa lecz to ona trzyma pion i pomaga poznać siebie od środka3 punkty
-
powstrzymać falę na morza brzegu znowu spieniona uderza w ziemię pośród pomocnych ptasząt zaśpiewu oczyścić piasek świtania lśnieniem wiele ziarenek sklejonych łzami promykiem z nieba suszyć próbować a jednak trudno serce omamić nie wystarczają już tylko słowa krwawa jutrzenka plugawi niebo choć łzy błękitne płyną wciąż same o świcie może mniej będzie tego serce odpuści bez pulsu w kamień * samotne ślady na plaży słońce w bezruchu cienie to dla nich koniec lecz chwile blasku na horyzoncie lśnią tam znów światła chociaż zamglone3 punkty
-
Chmury złote i rude, różowe, czerwone O kolorze czereśni lub wiśni dojrzałych Budzą się pośród świtu nagie, obolałe, Ognistymi szponami zewsząd poranione. Patrzą na ściany zamku – na ziemię zwalone, Na piargi wielokształtne – w miejscu domów białych, Na trwałość obróconą – w bezład form nietrwałych, Na gładkości – w strzępiastość upiorną zmienione. I z chmur tych grozą chwili boleśnie przejętych Kapią łzy zbyt masywne – niczym krople krwawe Na stadiony i bary, na posągi świętych, Jednym kryjąc całunem – sławę i niesławę. A miniona uroda, nadzieja, ofiarność Pod bujnym kocem pyłów jedną tworzą – marność…3 punkty
-
-Mistrzu, czy ludzie rządzą, bo dwie nogi mają? -Tak, pingwiny ten pogląd świetnie potwierdzają.3 punkty
-
szklaną szybą oddzielone pół świata ten sam człowiek z innym życiem i Bóg nieważne po której stronie jestem3 punkty
-
@corival Dziękuję ci bardzo również pozdrawiam serdecznie;) @Rafael Marius Otóż racja pozdrowienia dla ciebie;) @Amber Muzyczne wyrażenie w sumie jest tutaj czysto przypadkowe pozdrawiam cieplutko;)3 punkty
-
z delikatnych się składam nutek zawieszona jedna lub druga nie chce przestać więc jej nie puszczam tylko zapisuje w zeszycie kiedy znów mnie przechodzą prądy życia śmierci dnia i wieczora mam skórę w kwiaty malowaną aksamitem zdobione płatki od serca puszczane łodygą w zakątki bardzo oddalone po nogach mi chodzą po dłoniach ich kielichy się otwierają wybuchają wnet barw paletą mieszając się w różne odcienie tak że trwam przedziwną miłością której nie godzi się zabijać wpuszczając jakiegoś człowieka po którym świat ten doznałby strat2 punkty
-
Wyszła z falą z morza jak świetlista zorza Jej Wysokość Vena Wnika do notesu nie dając adresu tam czeka jej scena Wszyscy wokół przyszli spragnieni jej myśli i kurtyna prysła A Vena bez tremy chcemy czy nie chcemy gra na naszych zmysłach2 punkty
-
List Dziś na przedpolu spokój i cisza, Armia anielska krąży nad nami. Zwłoki żołnierza spadły gdzieś z krzyża, Tkwimy tu sami. Słychać, jak wieczór szepcze w okopach, Głosem sekretów ziemi niczyjej. Biegnij na pomoc, wychyl się, popatrz, Przecież on żyje. Cienie i mary widzę przed sobą, Mgłą otulone pobojowisko. Kruki zazdrosne skrzeczą i dziobią, Lecąc tak nisko. Walczą nad nędzą i samotnością, Tyle z nadziei nam pozostało. Salutujemy nagim już kościom, Ptakom wciąż mało. Spokój złowieszczy przerwać należy, Wkrótce natarcie. Wiem, że nie wrócę. Choć nie potrafię szczęściu uwierzyć, Jednak się zmuszę. Tamtych wysłano właśnie na wartę, Bo nasz batalion w szereg się zbiera. Prosto na wrogą paszczę i gardziel Chcemy nacierać. Stoją drabiny, szczeble, podpory, Trzeba wychodzić, słychać gwizdanie. Dumny oficer czyni honory, Nic nie zostanie. Biegiem ruszamy, wciąż tak daleko, Spieszno bagnetom do przeciwnika. Świszczą pociski pośród niczego, Przyszłość zanika. Warkot Maximów, trupy wokoło, Słychać gorączkę wrogich transzei. Dziwne sylwetki przede mną stoją, Nie ma nadziei. Cienie i mary, które widziałem, Znowu polują razem z krukami. Końca takiego nigdy nie chciałem, Krztuszę się łzami. Jeśli to czytasz chcę byś wiedziała, Że bezgranicznie tęsknię do ramion, W których dzieciątko swe kołysałaś. Przytul mnie, mamo. ---2 punkty
-
A gdy letni wieczór nadchodzi nieśmiało, Blaskiem Księżyca zauroczone Słońce... I choć wspólnego czasu mają tak mało, Ślą sobie nawzajem pragnienia gorące. Ona Księżycem, tajemnicą zachwyca! Bliskość z naturą w magii przejawia, Pasją do życia Słońce nasyca, Czułym dotykiem moce objawia. On, Promieniem Gorącym, siłą mistyczną... Silnym ramieniem wspiera codzienność, Sprawnie zarządza przestrzenią fizyczną, Czerpiąc z momentu dziką przyjemność. Och, spójrz! (...) Spójrz w przestworza zjednoczenia rodzaju. Och, tam! Na polanę gdzie Dąb Przodków gospodarzem, Złączenie pierwiastków w czystym kochaniu! Widzisz... Miłość jest wiernym wolności wioślarzem.2 punkty
-
2 punkty
-
ten jego pysk – koronkowa robota! plamy i wżerki – jak się patrzy, rysy – twarde, niemal z kamienia. ciałopodobna materia, poddana obróbce skrobaniem, została z należytą starannością uformowana w mordę wielkości Pałacu Kultury (bez iglicy). ciało – dumnie się pręży, postawa – bardzo zasadnicza. jego cień jest głęboki i kojący, słodko wabi nas urokliwą czernią. doprawdy czasami nie chce się wierzyć, że jest nam ofiarowany, do tego – daje się otaczać czcią! to prawdziwy cud, że pozwolił się stworzyć, dziesiątki lat temu krzywe i suche dłonie naszych przodków zdołały wyrzeźbić jego doskonałą, zwierzęcą postać! ...dodałbym jeszcze, że ciągle mamy nadzieję, iż, otańcowywany z pochodniami, omiatany dziesiątką naszych języków, zdoła wytworzyć w sobie serce, czy coś na jego kształt – ale po co, to chyba oczywiste (najgorliwsi wyznawcy kochają go właśnie za ową pustkę, statyczny chłód, usiłują dzielić jego milczenie na poszczególne głoski, spajać w słowopodobne zbitki dźwięków – co jak dla mnie jest już lekką przesadą).2 punkty
-
zatapiamy się w butelce schłodzon Ego Chopina palce na klawiaturze fortepian na jeziorze rozbieram cię wzrokiem póki co są wakajki masz ładny tatuaż cholera wie gdzie2 punkty
-
echa zapragnął dotknąć o to o tamto zagadać zbliżyć się do gwiazdy sprawdzić czy prawdziwa wilka pogłaskać poczuć adrenalinę - zapytać tęczę skąd tak barwna u niej wena z wiatrem się skumać hulać z nim po polu na mchu się położyć poczuć jak w bajce tylko tyle nic po za tym ale jak tego dokonać skoro dzień i noc ucieka szybciej niż prędzej2 punkty
-
Człowiek to maszyna Doskonała Wszystkie części są po coś Współpracują według programu Czasem się psują Ale zostawmy ten szczegół Doskonałość była w zamyśle Na pewno Najwspanialsze jest dzieciństwo Wszystko się pamięta i czerpie stamtąd jak ze strumienia Czasem bywa zatruty Ale zostawmy ten szczegół Cudowność była w zamyśle Na pewno Młodość choć krótka ma skrzydła Lubi latać do krainy marzeń i przynosić stamtąd mnóstwo pomysłów Czasem są głupie Ale zostawmy ten szczegół Górnolotność była w zamyśle Na pewno A życie wokół człowieka Czyż nie jest niesamowite Zaskakuje wciąż od nowa Zawsze się odradza Czasem jest do dupy Ale zostawmy ten szczegół W zamyśle miało być piękne Na pewno Na pewno ?2 punkty
-
Czyściec Kiedyś, dawno temu. Na ziemi, na świecie. Szedł aniołek, w blasku. Boży, przecież wiecie. Natknął się na duszę. Była odrzucona. Spytał- co porabiasz? Westchnęła- stęskniona. Za życia, grzeszyłam. Czyściec mym ratunkiem. Dziś, jestem w potrzasku. W niebie, zamiast mieszkać. To mieszkam w „żelazku.” Zewsząd żarem bije. Mękę, ciągle czuję. Pomięłam swe życie. Teraz- pokutuję. Anioł, łzę uronił. Ludzie, Co Robicie?! Nie tylko na ziemi, przecież Tam-jest życie. Dobry Pan, łaskawy. Może się zlituje. Nieba Ci, uchyli. Duszę „wyprasuje”2 punkty
-
czasem ciągną cię za uszy czasem kopią w tyłek czasem wyrywają język wyłupują oczy morzą głodem... (to dla zatwardziałych) jeśli jesteś chętny podadzą pomocną dłoń przewietrzą głowę a jeśli po prostu kochasz to jesteś jak wiersz lekko tchną duchem i ... lecisz :)2 punkty
-
2 punkty
-
Kiedyś przypadkiem, usłyszane dwa słowa. Sprawiły, że zamarzło dla niego Twoje serce. Gwałtowny ruch. Ręka zetknęła się z Jego szyderczo roześmianą twarzą. Jeszcze niedawno, tak słodkie i kochane usta.Teraz puściły, ciemnoczerwony, prawie wiśniowy sok. Serce zdawało się, przebija zimne jak sopel ostrze. To koniec, wyszeptały cicho usta. Wynoś Się Stąd. Powiedziałaś, spokojnie i głośno. Czułaś, jak gdyby cały świat runął. Jednak nie. Z czasem okazało się, że to był dobry, nowy początek.2 punkty
-
Budzę się I nie ma cię przy moim boku I nadchodzi kolejny wieczór (Udaję się w objęcia Morfeusza) A ty nagle pojawiłaś się (Tak jak duch) Bo noc odeszła tak jak czas Który został milczeniem2 punkty
-
Pod kopułą z trzech tysięcy nieuchronności Blask rozpada się na wielokrotność huków Ziemia wydała z siebie krzyk zranionego zwierzęcia Świdrujący w uszach wszechświata Jak jęk przestrzeni rozrywanej ostrzem Blask rozpada się na wielokrotność huków Pod kopułą z trzech tysięcy nieuchronności Ziemia wydała z siebie krzyk zranionego zwierzęcia Nieistnienie wyzbywa się istnienia Jak jęk przestrzeni rozrywanej ostrzem Świdrujący w uszach wszechświata Pod kopułą z trzech tysięcy nieuchronności Nieistnienie wyzbywa się istnienia Jak jęk przestrzeni rozrywanej ostrzem Ziemia wydała z siebie krzyk zranionego zwierzęcia Świdrujący w uszach wszechświata2 punkty
-
Życie to jest gra złożona, ale kiedy kocha ona, gdy na ciebie zawsze czeka, na twój widok się uśmiecha, wtedy wiesz, że warto było, i co ważne, to jest miłość.2 punkty
-
@Leszczym Piszę o wzorach, które się powtarzają :) nic więcej :) @Marek.zak1 Wszyscy jesteśmy wzorami moim zdaniem. Tworzymy pewien wzór, coś na wzór DNA. Wzór naszych codzienności, przyzwyczajeń, przemyśleń. I ten wzór się rozwija. A czy wzór sprawia że jesteśmy wzorami? Dobrze by było, a jest jak jest. @Rafael Marius Właśnie wydaje mi się że wzory nie mają spontaniczności. Dla mnie wzór to jak DNA, setki powtórzeń. A czy wzór ten robi z nas wzory, to co innego. @Kwiatuszek Tak. Pytanie kogo słuchamy. Serca czy umysłu. Serce jest umysłem duszy. to się jakoś zgrywa. Ale nie ma "po środku". Albo łapiemy się jednego, albo drugiego. takie ludzkie życie @iwonaroma @Magda1973 Dzięki wielkie! M.2 punkty
-
Srebro kandelabrów i ołtarzów heban dopełniają z teł strzelające ognie gladiolusów Woni kadzidlanej przytakuje cisza kiedy mury - zamodlone skwarem2 punkty
-
złap mnie gdy wylecę po jasno-cytrynowych płatkach słonecznika w twoje ręce na nasz spektakl światła poranka będę promienna bo mam swój urok2 punkty
-
Wazonik gliniany na stole dębowym, rzeźbiony w listeczki, prawie całkiem nowy. Stał tak po prostu, wyschła w nim już woda. Kwiaty dawno zwiędły, trochę mi ich szkoda. A dusza została na dnie wazonika, w ścianki, w listeczki delikatnie puka. Stoliczek dębowy echo duszy niesie, by ktoś ten wazonik zapełnił znów kwieciem.1 punkt
-
@Rafael Marius jest cudownie, nie czuć 35, wiaterek wspaniały przez cały dzień a wieczorem też daje:) Na Kosie jestem pierwszy raz, byłam na innych wyspach :)1 punkt
-
1 punkt
-
miłość od pierwszego spojrzenia to zauroczenie przepraszam pierwszą zakochałem się na nowo jak to często bywa przypadkowo serce zobaczyło niebo raj na ziemi cud stał się cud patrzałem olśniony nie wierząc oczom tyle lat być ślepcem nie słyszeć nie widzieć marzyłem poznać dotknąć nie tylko oczami zbliżyć się śmiać się uwielbiać słuchać szumu morza to jest miłość … kocham cię Kołobrzegu 8.2024 andrew weekend była miłość Międzyzdroje dziś jadę do Kołobrzegu1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz W klimacie belle époque. Ale to już czas moich pradziadków,którzy odeszli. Pozostało kilka zdjęć. Meble spłonęły w Powstaniu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zapach górskiej rzeki: piasku, otoczaków, namułu, pstrągów tęczowych, potarganych wiklin przez tę pompę z pogórza: już do piwnic wlewa się powódź1 punkt
-
@iwonaroma Jak ten wiersz, to unoszenie Resztę wiesz, twoje spełnienie Świetnie napisane Podpisuję się, M.1 punkt
-
trafne każdy z nas się w końcu budzi potem żałuje że tak późno tyle mógł zdziałać pośród ludzi nim go zagarnie znane jutro pozdrawiam1 punkt
-
Motto: "Wtedy przychodzi mój ukochany sierpień. Jest taki jeden dzień niebieski. Niebieski i przejrzysty. Na zielonych trawnikach kwitną czerwone pelargonie. Powietrze oblewa drzewa jasnym złotem" (Jarosław Iwaszkiewicz: "Sierpień") 1. Zapach arbuzów Tak pachnie rano ulica płukana zimnym hydrantem po izby nocnym zaduchu gdy wentylator się zaciął i szorstkim liściem ogórka z jego niemrawym okwiatem trawnikiem modrym od rosy. Zielenią bardzo dojrzałą Kąpielą pod chłodnym prysznicem zaspanym słońcem nasturcją morelą i mirabelą. Renklodą w bursztyn stężałą - powietrzem tuż przed świtaniem - różanolicą jutrzenką i sierpniem odmiennym od sierpni co jeszcze nam pozostały 2. Zapach starych sadów Sprzyja im zawsze zwiędła posucha razem ze świerszczem nakręconym graniem Trawa tam żółknie i leżą spady brzęczą z osami szerszenie pachnie słodkim fermentem - Także miłością nawalną przed burzą wyczekiwaną na próżno. Nadto spotniałym zielskiem pampasem i różą liściastym suszem pachną stareńkie sady 3. Zapach słonecznika Powiedzieć że "korzenny" - trochę za mało dopowiedzieć "kwiatowy" - na wyrost raczej zapach miniatury słońca w odcieniach żółcieni bez iskry pomarańczy za to smug zieleni wijących się po łodydze żylastej i szorstkiej pośrodku na-powietrznej woni majeranku Lecz tak naprawdę chlorofilem pachnie słonecznik z naci selera i świeżych ogórków pozyskanym z ruty roztartej w gorącej dłoni. Pachnie też piżmem kosmatym. Aksamitnie oraz półsłodko bursztynową ambrą czy łyżką gryczanego miodu wreszcie jedwabiem szmaragdowej morwy 4. Zapach czerwonych pomidorów Niby rozgwiazdki - szypułki kanikułą pachną. Ze słońcem tożsamą wybarwioną cynobrem A tę metaliczną psianek woń przyniósł ogorzały warzywnik w wiatru zielonej kobiałce 5. Zapach kopru Płóciennym fartuchem małosolnym piklem trawą i ziemią przemieszaną z piaskiem słońcem. Po trosze burym ścierniskiem także zmiażdżonym kartoflanym liściem Wilgotnym drewnem pospolitym chwastem rześkością "wczoraj" z duchotą "jutra" - Pachnie pierzasty koper tak znaną bardzo - posuchą lata w odcieniu ugru 6. Zapach (p)onętków Jasie - marysie - sierotki wyrośnięte dzieciaczki kwiatowe - zakurzonych podwórek mieszkańcy i zachwaszczonych ogródków działkowych Z krwawnikiem pospołu z komosą babką która liściem się mości z koniczyną z tasznikiem cienkawym nieśmiało stąpając po mydlanej woni mydlników w miodnym zapachu nawłoci i pikantnym - mięty kędzierzawej pachną (p)onętki jakby siedem kwiatów słodkawą nutą wód perfumowanych 7. Zapach podagrycznika Kaszką podagrycznik często nazywany nudną pachnie prowincją oraz kwaśną biedą niewesołym dzieciństwem żółtym jak karotka podana do niedzielnej cielęcej pieczeni Także pachnie chwastu zielenią namolną przemijania niedolą (bez)nadziejną - nadto gorzką stagnacją ze stęchłą starością razem z dniem co popycha dni sobie podobne Swą trójkanciastą łodygą dętą tą z błot pozyskaną gruźliczą wilgocią - do domów wnika na śmierć przeznaczonych które nad szaroburą wciąż chylą się wodą 8. Zapach piołunu w sierpniowe południe Bardziej pudrowo niż ziołowo ascetycznie niemal przenigdy zmysłowo - Czyśćcową goryczą skwaru wtedy gdy kropla rosy z płachty przypołudnicy skapnie na ściernisko Pachnie - piołunowo-bylicową męką przemijania rozkruszonym owocem pancerną niełupką 9. Zapach sierpniowego wieczoru Skwaru bateria wypromieniowuje pylistą woń ziemi Pachnie złotą jesienią i morską solą 10. Kwitną wrzosy Między sosnami liliowości łany Oto czas pielgrzymich ekskursji pszczół do rozkwitających wrzosów na odległość brzęczenia zapachem sierpnia wrześniowego lub sierpniowej woni września gdy Słońce wchodzi w znak Panny 02.08.20151 punkt
-
@poezja.tanczy Oj oj piszesz niemalże usiłowaniu niemożliwego :) Robić swoje to już bardzo dużo...1 punkt
-
Historia smutna, prawdziwa. We wiosce, pod lasem. U studni, do słońca. Pies leży kudłaty, ogonem potrząsa. Jego pani z chatki, głowę wychyliła Dłonią, warkocz lekko, na plecy zrzuciła. Spojrzała na łąkę, skoszoną przy stawie. Policzyła dzieci, będące w zabawie. Błyszczy w słońcu kosa. W pocie męża czoło. Słychać radość dzieci, skaczących wesoło. Ten obrazek odbił, na jej sercu ciernie. Wszystko to minęło, minęło, nie będzie. Pies zdechł, ze starości. Mąż odszedł, do Boga. Dzieci wyjechały, a ona — nieboga. Siedzi, w domku sama. W swojej samotności. Łzy w oczach przeciera mężowi zazdrości. Pies i mąż kochany, w zaświatach mieszkają. A „kochane” dzieci, w mieście się "szlajają" . Wychowując, z mężem, miłości uczyły. A gdy go zabrakło. Samą zostawiły. Chustą łzy ociera, lecz wszystkich nie może. Modli się — za męża- weź mnie tam, mój Boże. Wie, że gdy wymodli, Boże zmiłowanie. To znowu usłyszy „jestem tu, kochanie” (Koszarawa).20091 punkt
-
@poezja.tanczy bardzo dziękuję, że zajrzałeś. Miło mi, że Ci się wiersz spodobał 😊 Pozdrawiam:)1 punkt
-
Wchodzę do starego domu Ściągam szarą watę ze ścian Długonogie żyjątka uciekają w popłochu Rozpierzchają na cztery strony W tym starym domu Nie urodziłem się Mieszkali w nim ludzie O których nic nie wiem Złożyłem podpis u notariusza Czasami o nich myślę1 punkt
-
Boogie-woogie Nie wiem czy mnie zreperują czy postawią mnie na nogi czy mi kopa w zadek dadzą i znów będę tańczył boogie Boogie-woogie boogie-woogie przeskakiwać światła smugi raz na lewo raz na prawo porozganiać cienie śmiało Czy mi jeszcze raz się uda zwiedzić Paryż Rzymu cuda i pod rękę w dobrym tonie zauroczyć znów się w żonie Słabo widzę te uroki serce moje to już zwłoki bije tylko kiedy musi gdy nie musi-wtedy dusi Jednak szansa jakaś jest że znów będę nucił jazz rock and rolla będę tańczył w sadzie pełnym pomarańczy Tam gdzie zmierzam idę sam wszyscy mnie i ja ich mam tak daleko i głęboko gdzie nie zajrzy żadne oko 21.04.24.1 punkt
-
Z cyklu wyciągnięte "z szuflady cz.XXII wirują jakieś światła nie mogą przestać deja vu toniemy w głębokiej rzece odmętu niech Apollo poda rękę zagra kojącą balladę co usypia wszystkie sztormy hadesowych wrót bramę zamyka1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne