Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Użeram się. W sepii się nuża Familok z widokiem na hasiok I szklano-ceglany eklektyzm Obmierzło. Zamarło. Trwa burza. Ogólnie jest bieda – zapijam Maszkety kupiłam na zeszyt To miasto nic więcej nie skrywa Buzuje lub łapie za gardło
    6 punktów
  2. stąpam lekko pod maleńkimi nutami różu układając nogi jak motyl przy bujaniu się wśród miękkiej trawy chłonę ciebie słońce świętujemy przejrzystość opalizującą niebo złocistym promieniem przez nasze ciała gdy przepływa wolniej rośnie inspiracja
    5 punktów
  3. gdyż łatwiej lata się na dzikim gęsim piórze niż na plastikowej klawiaturze
    3 punkty
  4. brakuje tu jednej koleżanki, zagląda rzadko może by coś skrobnęła:) Ja Wam się przyznam tu od razu, że kiedy pióro mi w garść wpadło, to pomyślałem "westchnień ażur dla dusz subtelnych - jak zwierciadło". Tematy ciężkie i problemy na jakiś czas by warto schować, posmyrać lekko uszko weny lub mówiąc prościej ALICJOWAĆ. I pełen obaw tekst wkleiłem, a po tym niech się, co chce stanie. Czy może dobrze uczyniłem? Czy uda się ALICJOWANIE? :)
    3 punkty
  5. gdy człowiek dno poczuje wzrokiem szuka nieba bo na dnie same łajno na niebie marzenia gdy człowiek upadnie próbuje się podnieść męczy się kombinuje ale nie daje rady taki człowiek to same łzy żadnej z niego pociechy ale w tedy znajdziesz się ty zrozumiesz go podasz dłoń bo jesteś człowiekiem nie boisz się gęstej mgły pomożesz zrozumieć mu świat który zgubił
    3 punkty
  6. w kawiarni nad morzem Grand Hotel melodia fal od świtu do nocy czas prosi o bilet ze zniżką może to zaślubiny
    2 punkty
  7. marzenie się nie starzeje ani nie umiera nie wieje zimnym - ciepłym urzeka jest darmowe kieszeni nie opróżnia - drogi nowe odkrywa to piękne słowo - to las echo góry - a ty w nie grasz
    2 punkty
  8. Będę się stroić moja Miłości w ciepłe uśmiechy i zamyślenia, będę się stroić w łagodność ducha i wzniosłe mego serca pragnienia . Kiedy do Domu Twego szła będę to się wystroję w suknię jak dama, będę nastrajać wszystkich dokoła abym już nigdy nie szła Tam sama. Będę się stroić Najdroższy zawsze w ogień najczulszy nieugaszony, będę się stroić niczym instrument cicho uderzać w najczystrze tony. Będę się stroić w biele, błękity dobre uczynki gesty prawdziwe, a w moich oczach każdy wypatrzy czyste intencje, i iskry żywe. Będę się stroić w pokorę, ufność jak polny kwiatek gdzieś z boku kwitnąć, zanim mnie zerwiesz nakarmisz światłem bez śladów dobra, nie dasz mi zniknąć. Coraz to mocniej ściskam Twą rękę bo Tyś wystroił mnie Swą Miłością, nie mam już lęków ni wątpliwości do Ciebie Boże płynę z godnością.
    2 punkty
  9. Dzięki wszystkim za wizytę i za wyłapanie - jak się pisze szybko to tak jest - ale bilans się zgadzał :)))) Jutro przeczyta, ale czy coś napisze? Zobaczymy Pozdrawiam
    2 punkty
  10. Żeby Alicja przeczytała @Alicja_Wysocka :) W ostatnim wersie ALICIOWANIE brak 'J' ?
    2 punkty
  11. Witam - cieszy mnie ten podpis - dziękuje - Pzdr. Witam - dokładnie tak - dziękuje za przeczytanie - Pzdr.
    2 punkty
  12. Podziemny test nuklearny… A więc te monstra przechodzą przeze mnie. Idą na wskroś, rozsyłając wokół promieniotwórcze bakterie. Idą na przestrzał. Przez całą amfiladę pokoi, w których noc. W których mrugają obskurne światła kinkietów na ścianach… Pochwyciła mnie w swoje szpony ostra jak brzytwa gorączkowa maligna, podczas której obijam się o ściany. W półmroku. W ciszy. W łomotach bijącego serca. Przywieram do zimnej powierzchni. Zlizuję tynk… Te osypujące się mikroskopijne grudki gorzkiego kwarcu… W plątaninie pajęczyn. Kurz na języku… Całuję lodowate, martwe usta. .. Jak bardzo martwe? Jak kawał zimnego mięsa. A więc to tutaj. Żelazne, skorodowane drzwi z zatartym napisem: STAYING IN THIS PLACE MAY RESULT IN CANCER Zwisające fragmenty nie wiadomo czego. Jakieś szmaty… Bijąca woń zgnilizny. Odór rozkładu… Otwieram. W zgrzycie. Skrzypieniu. Mordędze naporu… W powietrzu czai się woń czegoś bardzo przykrego. Nowotworowe guzy naciekają plątaninę żeliwnych rur… Z betonowej bryły grobowca… W betonowej bryle pęknięcia. Odłupane fragmenty od natarczywych prób wydostania się na zewnątrz. Przez kogo? Przez, co? Odór rozkładu PRZYTŁACZA. W pulsującym, czerwonym świetle stroboskopu dudnią w głowie kopyta pędzących po moich śladach diabłów. Dudnią udziwacznione chorobą zmory. Widziadlane kreacje psychodelicznych fascynacji. Coraz tu ciaśniej i gęściej. Coraz bardziej zawile. Coraz częściej zawadzam o jakieś pogięte, powyginane blachy o nieznanym przeznaczeniu. W opuszczonej fabrycznej hali frezarki opuszczają głowy. Jak podpierający ścianę ludzie w kolejce do NICZEGO. Puste. Wybebeszone. Cuchnące smarem, chłodziwem, krwią… Wypatroszone artefakty industrializmu. Próbuję wyłapać licznikiem Geigera uciekające po ciemnych kątach cząsteczki straszliwej radiacji. Wysypują się zewsząd w piskliwym szumie. Coś tu umarło. Lecz, nie wiadomo, co… Jakieś pradawne jestestwo o nieznanej proweniencji. Zalegające teraz w formie trudnego do zdefiniowania symbolu. . Na podłodze stosy powyrywanych z notesów kartek… Poowijane w gazety metalowe skrawki nie wiadomo czego… Jakieś szafy. Gabloty z powybijanymi szybami. I twarze, nie-twarze. Ale, czy to są twarze? Patrzą się na mnie. Nie patrzą. Jakieś eksponaty. Monstra nie z tego świata: Neurofibromatosis, Proteus syndrome… - i mnóstwo innych etykiet, opisów… Pod spodem brunatne smugi zakrzepłej formaliny. Rozlane wokół kałuże… Materace cuchnące moczem. Pokryte szarym pyłem stosy szpitalnych łóżek. Korytarze. Spirale… Zakosy. Zakola. Schody. Zejścia. Piwnice. W mroku. W półmroku… Odgłosy czyichś kroków. Dziecięcych truchtań. Starczych szurań. Dalekich skowytów.. Lecz oto wyłania się z mroku korpus kobaltowej lampy. Mordującej niegdyś potokiem światła. Coś żywego. Wciąż żywego. Rozłażącego się w szmerze nieskończonego wzrostu. Kiedy idę, liżą mnie po twarzy zwisające zewsząd fragmenty skóry z resztkami siwej sierści. (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-14)
    2 punkty
  13. Gdyby tak ona zwyczajowo użyła wałka raz, czy drugi byłoby jeszcze ok - ot kilka bardziej lub mniej zasłużonych ciosów, ale ona przejechała walcem i zrobiła z niego płaskie podłoże pod krwawe imię kobiecej zemsty. Seranon, 12.04 2024r
    1 punkt
  14. Młodzieniec z osady Podgórze chciał wystąpić w tańcu na rurze, podczas castingu przez brak treningu spadł z rury przy pierwszej figurze.
    1 punkt
  15. przechodzi z szalonego na podatnego.
    1 punkt
  16. nade mną nowa linia rejsowa* ptaki śpiewają w głos jak śpiewały grzywacze w parze na brzozie w balet na drutach inne stroszą się dalej gdy na kościelnej dzwon zabrzmi wieży wzniosą się z dźwiękiem w podniebne szczyty by nieuchronnie szybując opaść w Zdrowaś Maryja co ledwo zipie jabłonek z żalem płatki na trawie obok sczerniałych kotków orzecha; w dół czarno-białe we własnym trybie w miłosnym cudzie — posortowane drzew uniesienia __________ *linie rejsowe w przeciwieństwie do czarterów, są liniami stałymi uzup. dzień przed nalotem dronów Iranu na Izrael
    1 punkt
  17. 1.Cwany hodowca fan psów buddysta przybył z Seulu by tamtą wiarę krzewić na KUL – u uszczknął sporo z zawziętości gdy bronili swych świętości mógł więc agresję wzmocnić w pitbullu 2.Święta inkwizycja tak obrót Ziemi na Ann w Laosie działał że w głowie jej kręciło się więc z tym poszła do spowiedzi ksiądz rzekł niechaj cicho siedzi bo za to można spłonąć na stosie 3.Bezbożny czy lubieżny? bezbożny Czesiek czuł że w Laosie namówi wreszcie pobożną Zosię by go modlitw nauczyła gdyby była taka miła na pacierzowym chciałby jej stosie 4.I dziś cuda się zdarzają dumał se cieśla Józef z Powsina on z Marią niczym Święta Rodzina dotknąć mu się nie dawała będzie to już rok bez mała a jakimś cudem powiła syna 5.Grzeszyła słowem i czynem słowem grzeszyła mniszka z Czukotki jęcząc przy księdzu Jezusie słodki za czyn była rozgrzeszona bo przegnała diabła z łona lecz za grzech głosem ma jeść wysłodki 6.Słuszna dedukcja przy świętych kryptach Anka w Betlejem modli się z księdzem swym dobrodziejem lecz się dziwi seksi – panna że z nią nie drgnie mu sutanna więc chyba jednak jest kryptogejem 7.Graficiarz proboszcz namawiał Wandzię w Betlejem by żyła zgodnie z jego esejem o popędzie wstrętnym ludzi który każdą duszę brudzi i grzeszne miejsca znaczył jej sprejem
    1 punkt
  18. w bezpiecznej miękkiej ciemności na mgnienie podniecenie radosne ciągnie się w nieskończoność ogrodem wyobraźni podświadomy pomruk wszechświata jak galaktyczny komiwojażer dzierga złotem koronki drogi mlecznej poprzez ochrowe odcienie i zmysłowe kształty skarabeusz marszczy kręgami niebo tu czas pomnożony przez wieczność subtelnie wciera w skórę człowieka błogosławieństwo
    1 punkt
  19. Kolejny już raz, wspomina koralik w żelaznym łańcuchu, zardzewiałymi płatkami do snu kołysany. Wtedy w okowach kolczastych gałęzi, z poderżniętego gardła pnia, wycieka żywica. Bezsensownie skleja upływ czasu z pytaniem: co można było, lepiej, więcej, inaczej. Gdy jeszcze kolor lśnił barwami, a łódka cumowała na brzegu, na przegniłym sznurku.
    1 punkt
  20. @Nefretete No ba, trzeba je nieustannie ćwiczyć, no ale potem są awantury, że zupa jest za słona ;)
    1 punkt
  21. @Nefretete Witam Cię serdecznie. Już dawno nic nie napisałem. I od dawna już nic nie czytam. Zdjęć też nie robię. Próbuję jednak sprowadzić się do życia ponownie. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  22. @Nefretete O rany, pod postacią pary wodnej, czyli ducha wody poniekąd; dla mnie to brzmi wiarygodnie, ma niesamowity sens. Dzięki, do usłyszenia :)
    1 punkt
  23. @viola arvensis@Jacek_Suchowicz @viola arvensis @Tectosmith @Tectosmith @Tectosmith Słodka, bez dewocyjnej egzaltacji, czułość. Serdecznie :)
    1 punkt
  24. @jan_komułzykant Alicjowanie jak pączkowanie a kwiatów przecież nigdy w nadmiarze.Przeczyta zdanie, uśmiechem odpowie i zacznie się Alicjowanie.Po to są kwiaty i po to maj..Alicjo proszą.Już pora-:)Estetyczny Apel? Czy wyznanie? Dobry wiersz.Pozdrawiam wszystkich piszących..Bilans się zgadza Janku-:)Jacku fajny wiersz..
    1 punkt
  25. Przeżywają; wiem coś na ten temat :(
    1 punkt
  26. @iwonaroma Serce odfruwa to zaskakuje, ale przecież mówi się o sercu że tłucze się jak ptak w klatce, więc naprawdę jest ptakiem, pewnie gołębiem, bo to dusze zmarłych, stąd kolumbarium – gołębnik. Rzeczywiście bez dystansu, otworzyć komuś klatkę piersiową i wyjąć serce, a ono wtedy co innego, niż odfrunąć... Ciekawe to jest :)
    1 punkt
  27. @Nefretete Spoko, staram się nie próbować niczego, co się samo nie narzuca. Dzięki za radę :)
    1 punkt
  28. @Nefretete O rany, ta sprawa sądowa to czad, ale Kosciół to nie jest byle co, dogmat jest przecież o samej materji skażonej przez decyzję pierwszych ludzi, i to niedawny. Biblję zacząłem orginał patrzeć, bez narzuconych znaczeń słów i bez dopisanych samogłosek, i szok jak tam jest inaczej, Pięcioxiąg będę próbował poznać, skoro nawet w przekładzie stoi, że Bóg kłamał a Wąż mówił prawdę... Te techniki zaraz zobaczę, to znaczy ta podstawowa to chyba relax aż do utraty czucia, i się oddziela. Raz się znieczuliłem w ten sposób, ale chyba teraz nawet bym nie umiał, zresztą nie chcę, niech samo się robi co ma być. Super. LDE to coś ze snami chyba, już patrzę. @Nefretete NDE chyba, z pogranicza śmierci, OSPUO to piszą że LD, to już kumam.
    1 punkt
  29. @jan_komułzykant :) Masz rację Janku, krytyka konstruktywna mile widziana i potrzebna. Właściwie powinnam użyć w tytule 'krytykantów' :), bo o takich mi chodziło :). Krytykanci krytykują na zasadzie: nie, bo nie; to głupie, beznadziejne, dno, żenujące etc. bez merytorycznego uzasadnienia. Uwagi Twoje chętnie przyjmę :) ☺️
    1 punkt
  30. Ciężkiego tematu się podjąłem, Leszczym... To naprawdę duży kaliber, w którym grzebię i trwa to od lipca roku 2023. Mam ku temu jasne przesłanki, jakie napawają mnie do dalszego działania Dziękuję, jeszcze raz
    1 punkt
  31. @agfka Ja jako metakatolik (wczoraj wymyśliłem tę mega tożsamośc) jestem także na tak, a jeśli chodzi o oddech, no to raczej uratował mi życie, więc nie z wyboru, a jako tzw. osobowość schizoidalna nie wiem co to znaczy czuć się człowiekiem, ale cieszy mnie, że są tacy jak Ty, co wiedzą, że tak można i nie ma sprawy ;)
    1 punkt
  32. @iwonaroma To już coś, dzięki ;) @Olgierd Jaksztas No w końcu po 4 latach słodkiego nieudawania udało się może zaczepić tę Panią ;)
    1 punkt
  33. ależ zapalił mnie kolega i choć tu Kwiecia pod dostatkiem poAlicjować jest potrzeba pal diabli czarcią dziś zapadkę
    1 punkt
  34. Prawda jest taka, że bez uzasadnionej krytyki nie byłoby też Wielkich Dzieł. Co też nie znaczy, że na pewno i że to dzięki krytykom w ogóle są. :) Ignacy Krasicki popełnił tę swoją mądrą i znaną wszystkim fraszkę o cnocie, też niekoniecznie dla ujarzmienia krytyków, lecz bardziej, by na wszelki wypadek zapobiec różnorakim 'zapędom' powodującym ową krytykę. Zwłaszcza jako mądry i dbający o czystość sumienia biskup, to chyba najbardziej prawdopodobny powód. Natomiast jeśli chodzi o "nasze podwórko", bo pewnie po to był ten wątek, niektórym po prostu brak odwagi, żeby chociaż napomknąć komuś o zwykłej literówce, więc tym bardziej nie powiedzą o paskudnym '"byku", chociaż na sam jego widok aż mdli. :) Bo po co się narażać koledze lub koleżance, a jeszcze się weźmie i cholera obrazi? A tak, dalej będę fajna/ny, miła/ły i przyjemna/ny ;p To, że autorowi dzieła taki byk chwały nie przynosi nie ma znaczenia (ale głównie dla tego, co wiedział, ale nie powiedział), bo dla autora na pewno już ma. Portalowi literackiemu też na pewno nie służy. To może chociaż w prywatnej wiadomości warto napisać? Czy też nie? Mnie akurat żadna krytyka wnosząca do tworu coś wartego przemyślenia nie przeszkadza, tym bardziej jeśli ów "tfur" przemyca w sobie jakąś paskudną ortograficzną przekąskę. Polecam się, jakby co
    1 punkt
  35. @agfka Grzywacze w parze na brzozie w balet Na drutach inne stroszą się dalej – to jest super, a "balet" po angielsku wymawia się jakoś "balej", tym lepiej. Branie z innych kultur to taki snobizm, fastfood duchowy najczęściej, bo to jest preparowane właśnie dla zachodnich prostaków, dla nas. Miałem znajomego co się chwalił, że u Niego jest wszystko, Jezus, Budda, bogowie indyjscy, tyle że ten Jego Jezus to oczywiście guru new age, rodzimego nie miał nic. No słabo z Nim. Akurat oddychaniem się interesowałem kiedyś, a hindusi mają to obcykane, stąd pamiętam. Teraz staram się nie robić niczego w sposób podany przez kogokolwiek, ale "cudze chwalicie swego nie znacie" to bardzo dobre powiedzenie.
    1 punkt
  36. @Leszczym tak :) to przyjemność :)
    1 punkt
  37. @violetta Bardzo fajne. Inspira - ważna sprawa ;))
    1 punkt
  38. są nuty różu na policzkach tokata czerni grzmi na oczach rondo ustami tuli zmysły symfonia potargała włosy :) ps rondo np Ravela
    1 punkt
  39. @Starzec Miła miniaturka. Po walce choć w ciemnych chmurach niebo w Sopocie miło na plaży leżeć Gołocie ma wciąż gwiazdy przed oczami a i piasek ciepłem mami to od gorączki w słonecznym splocie Pozdro.
    1 punkt
  40. Projekt Takamoya, chwila 122 Przyglądając się uśmiechniętej Bambaryło Pierdziel pomyślał “Świat staje się piękny, kiedy nie tylko Ty go widzisz, ale i on dostrzega Ciebie”.
    1 punkt
  41. @agfka rytm nienaganny, sama przyjemność czytać
    1 punkt
  42. Ślicznej urody wiersz :) A wydech to też ulga i spokój...
    1 punkt
  43. @andreas @andreas musi kulig był za długi Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. Superowe:) tak właśnie jest:)
    1 punkt
  45. Ze mną to raczej tańczy się rzadko, Bardziej - próbuje na nogach ustać, I żaden spokój nie jest na własność, A każda szklanka - w połowie pusta. Raczej się ze mną nie kradnie koni, Lecz kopce sypie na ich padlinie, Morduje płatki śniegu na dłoni Z ochotą większą niż czeka zimy. A jutro ze mną - to raczej teraz, Więc gdy cię czasem samą zostawię, By pobyć w ciszy i poumierać, Czekaj cierpliwie. Wrócę niebawem.
    1 punkt
  46. nie patrz na mnie bez słów wzrokiem bo oślepnę winowajca tej przyczyny miłość czasu nie wybiera ciemność zniosę a przyczyna jest bez winy słowa milczą uwięzione lecz przemycę choć spóźniony racji nie ma
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...