Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. dotykaj mojej skóry ciepłym powiewem poczuję się jak dziko kwitnący kwiat chcę być tęczą podczas deszczu nie stracić cię z oczu małej magii w bzach
    4 punkty
  2. Będę się stroić moja Miłości w ciepłe uśmiechy i zamyślenia, będę się stroić w łagodność ducha i wzniosłe mego serca pragnienia . Kiedy do Domu Twego szła będę to się wystroję w suknię jak dama, będę nastrajać wszystkich dokoła abym już nigdy nie szła Tam sama. Będę się stroić Najdroższy zawsze w ogień najczulszy nieugaszony, będę się stroić niczym instrument cicho uderzać w najczystrze tony. Będę się stroić w biele, błękity dobre uczynki gesty prawdziwe, a w moich oczach każdy wypatrzy czyste intencje, i iskry żywe. Będę się stroić w pokorę, ufność jak polny kwiatek gdzieś z boku kwitnąć, zanim mnie zerwiesz nakarmisz światłem bez śladów dobra, nie dasz mi zniknąć. Coraz to mocniej ściskam Twą rękę bo Tyś wystroił mnie Swą Miłością, nie mam już lęków ni wątpliwości do Ciebie Boże płynę z godnością.
    3 punkty
  3. gdzieś w Krainie Wygasłych Wulkanów tuż obok remizy gołębnik w groteskowy sposób naśladuje krzywą wieżę z Pizy a gołębie wznoszą się wznoszą jak pacierze bab które na sumie tygodnia chwaląc Pana zawodzą tu całkiem niedaleko przy Czachorowej Górce mój dziadek na potwierdzenie za pługiem ciągnął kości Piastów a ojciec wędził wspomnienia wiadomo takie dłużej poleżą tymczasem ja nieporadnie układam wersy po czym przywiązuję do nich kamień i topię w rzece z miłości do ziemi tej ziemi na której bieli się pnie historii
    3 punkty
  4. Spójrz, jak słońce prześwieca przez gałęzie topoli. W chłodnawym jeszcze wietrze. W cichym szumie. Na płaszczyznach liści migoty i lśnienia. W jednym skurczu miliardy iskier, znienacka… Coraz wyżej wznosi się stos. Nieba… Liściowe bożki. Drzewne tchnienia w podszeptach niedomkniętych ust. Kocham cię, wiesz? Odpowiedz… Kładziesz mi palec na ustach w rozchwianym cieniu topoli, jakby to było pierwsze spotkanie, ostatnie rozstanie… Drzewa, obłoki. Kwiaty… Plejady gwiazd… Słońce rozparte jak twój uśmiech. Leżę, zapadając się w twoich długich włosach, którymi można przykryć wszystko, co zimne. W wysokiej trawie wyczuwam ciepłe wargi. Rozchylone. Zroszone tkliwym majem… Jezioro westchnień pełne rosy… Ale jaki bije od niego blask! Czy wiesz? Odpowiedz… W jakimś niedomówieniu szepczesz moje imię. Blisko. Bliżej… Na granicy oddechu. Układasz mięśnie twarzy w odpowiedni grymas… do pocałunku… (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-10)
    3 punkty
  5. Nie śpieszę się nigdzie bo nie ma po co. Terminarz spalił wszystkie wizyty. Ty już zamknęłaś ten dzień na zawsze. Wyrwałaś serca co nie zastygły... Powtórzę Twój zamysł, ale nie teraz. Jeszcze nie koniec Tej właśnie chwili. Zbyt wiele bólu, zbyt wiele żalu, Zamknęłyby drogę od teraz do nigdy... Chyba niedobrze, niedobrze zrobiłem, Że nie przerwałem czasu wspomnienia. Przecież wiedziałem, że wszystko na nic, Że nie ma tutaj mojego miejsca... Przecież to czułem aż w szpiku kości! Naprawdę wiedziałem, że tak to będzie. Tak wiele zaschło łez słonych na twarzy, Tak wiele pustych... modlitw żałosnych... Idę do Ciebie... Pewnie nie czekasz. Tak wiele barwnych dróg jest przed Tobą. Ja mam swą własną, błotnistą i mroźną, Pójdę jednak dalej... z pochyloną głową. Samotnie tak jak Ty. Wiersz oprócz tego, że mówi o autorze, dotyczy także osoby, która przed wcześnie zakończyła swoje życie. Moim zdaniem miała rację.
    2 punkty
  6. Dlaczego tak lubię poranny śpiew ptaków, Dlaczego zachwycam się czerwienią maków. Ta rosa na trawie i poranne słońce, I mgły dolinami wolno się snujące. Dlaczego tak lubię te łąki kwieciste, Dlaczego ich piękno jest tak oczywiste, I trawa skoszona wraz z poranną rosą, Nic nie jest równe zapachem ... sianokosom. Odurza, upaja z siana kumaryna, Omamia i zniewala niczym dziewczyna. Tak lubię się przespać gdzieś, na stogu siana, Chłód i spełnienie, czuć tak miło z rana. I częścią się poczuć maleńką natury, Tak miło popatrzeć na płynące chmury, Słońce z miedzianego już w złotym kolorze. Za wszystko co widzę -dziękuję Ci Boże.
    2 punkty
  7. Wstałam wcześnie, już zmęczona Ech! Nie wierzę w żadne cuda! No bo w lustrze znowu ona - - blada, chuda - ale nuda! Znów tak samo myję zęby i makijaż powtarzalny. i do pracy znów w te pędy, by tam spędzić dzień banalny. Nudny ten kierowca, który wlecze się jak ślimak zwykły. Nudna pani co wysyła temu panu uśmiech nikły. Nudne dzieci z plecakami, co do szkoły wolno człapią. I ci ludzie co jazgoczą i bez przerwy gębą kłapią. W pracy znowu dzień marudny wszystko źle i nie w porządku. Mówię wam jakie to nudy! końca nie ma, ni początku. Wszystko nudne, gdzie tu uciec, gdy dokoła nudą wieje. Mówią, że mam ładny uśmiech lecz się nudzę gdy się śmieję... Kiedy płaczę też się nudzę i gdy jem te same dania. Nudzę się gdy z kimś rozmawiam i gdy sąsiad mi się kłania. Świat jest nudny, nie do wiary! Chyba sama w to nie wierzę. Niech ktoś zrobi czary-mary I tę nudę już zabierze! Lecz ta nuda nie odejdzie, jestem na to już za stara. Z resztą, może się przedstawię? Emma Smętna von Nudziara.
    2 punkty
  8. Święto Trzech Króli, Marek, gej w Brześciu, opieszałości nie mogąc znieść już…. odrzekł: - Och królu ty mój złoty, na osobistą? Marzę o tym! Szczęściarz, w Trzech Króli, króli miał sześciu.
    2 punkty
  9. Mono medal, dupa pudla demonom A na wor dupa pudrowana Tai? Podupadł? Da pud opiat.
    2 punkty
  10. Raz to prawie wystarczy Żeby się zachwycić Zdążyć może przegrać Mglistą szansę chwycić Trzymać i nie puścić Na raz starczy siły Jeden raz się zakochać Raz była, raz były Raz, by zacząć szukać Może nawet znaleźć Raz dla kupić prawdę Raz dać się oszukać Raz kwitnąć, dojrzewać Potem zrzucić liście Raz przynajmniej zmoknąć Dla zgnić uroczyście Po jednej tylko nocy Jeden raz się obudzić Zapomnieć o smutkach W rosie gniew ostudzić Raz trzeba nienawidzić Żeby raz wybaczyć Znaczyć nic raz wystarczy Żeby raz coś znaczyć Raz posłuchać zmysłów By piękno zobaczyć A raz zamknąć oczy By nie widzieć strachów Raz to nawet za dużo Żeby poznać cierpienie Jeden raz stanąć w Słońcu By zobaczyć cienie Można raz być mądrym Albo nic nie umieć Ale raz to za mało Żeby życie zrozumieć
    2 punkty
  11. Wrodzony talent gdy raz genetyk ujrzał na Malcie Usaina Bolta w zwycięskim starcie rzekł iż biegnie jak araby a że z ojca pies na baby więc widzi także w nim cechy charcie „Nad pięknym modrym Dunajem” gdy walca tworzył Strauss nad Dunajem wręcz się zachwycił pięknym buhajem pod wrażeniem jego gonad z modrą wodą wzniósł się ponad i skomponował wreszcie coś z jajem „Wojna i pokój” a Lew Tołstoj gdy Tołstoj przybył do Barcelony to pokojowo był nastawiony lecz krwiożerczy poczuł zew salonowy ruski lew widząc dość tłusty zad cudzej żony O profesorze Janie Miodku z języka znały Tarnowskie Góry Jana bo dryg miał jak mało który prawie nie spał przez zgłębianie jego zasad twierdzą panie ale dochrapał się profesury Z dynamitem w tle Nobla zwabiła raz do Prudnika dość wybuchowa chętna Monika bo był ponoć wystrzałowy lecz nie zburzył jej alkowy nie rozsadzała go dynamika „Już taki jestem zimny drań” Eugeniusz Bodo zwiał do Poznania bo go prosiła ciut chora Hania ją gorączka rozbierała choć w maleńkiej cząstce ciała chciała kuracji zimnego drania Patriotka przy Hansie Klossie Mańka z Lichenia wprost opanować nie może drżenia choć seriale jej udziałem z Frankiem Zdzichem i Michałem to się obawia jednak zniemczenia „Stawka większa niż życie” Kloss się zakochał w Baśce z Włocławka wreszcie nie męczy uczuć huśtawka lecz po pewnym czasie wszakże gdy mu obcy rzekł cześć szwagrze stwierdził że życia nie warta stawka
    2 punkty
  12. Bestie podniebne, stalowe ażdachy! Do stepów lecące, głośne potwory. Gdzie w Ukrainę wpychają się Lachy, Aby połączyć odwieczne swe spory. Niebo dziś dźwięczne, aż jakby drżą dachy! Rzeźbi samolot w chmurach dziś otwory, Podobny smoku, który zjadł kolory Słońca, co się kryje w chmur wzniosłe gmachy. Amnezja, niepamięć, braterstwo świeże, Jak krew, co tryskała z rozprutych drutem, W takie bestialstwo dziś prędzej uwierzę! A także w spiski polityków knute. Mówili Wołyń, dziś pamięć - pręgierzem. A Ukrainiec - przyszywanym druhem. * Za Wikipedią: Ażdacha – w wierzeniach Słowian bałkańskich, złowrogi smokokształtny duch powietrzny[1], lokalna nazwa ogólnosłowiańskiego żmija[2]. Wiara w ażdachy występuje również na Ukrainie. Jest wirem powietrznym lub wodnym, wichrem lub chmurą. Ma porywać ludzi, woły i konie. Bywa kojarzony z Aži Dahaką – mitycznym królem-smokiem panującym w Arianem Waedżo
    2 punkty
  13. liczyłam że uniosę się do gwiazd a przestrzeń wokół nas zmieni odcień barw twardo stąpając po ziemi nie ujrzałam sztucznego blasku padającego na twoją twarz dostrzegłam za to wyrastającą z ziemi różę którą tak sumiennie pielęgnujesz
    2 punkty
  14. Jestem za życiem, póki się toczy, za porankami i pajdą chleba. I lubię słońce, co świeci w oczy. I wierzę w dobro, bo mi go trzeba. A jeśli jutro wybuchnie wojna, na którą dzisiaj wszak wpływu nie mam, nie chcę chwil cennych tracić na smutek. I nie chcę strachom oddawać nieba. Pamiętać przeszłość, ale z dystansem, wybiegać w przyszłość, lecz bez przesady, bo przecież nie wiesz, co jeszcze czeka. Jestem za życiem, póki się warzy.
    1 punkt
  15. za górami morzami gdzie wiatr pierwszy był ktoś zbudował nowy lepszy niż nasz świat gdzie kochanie to znak rozpoznawalny każdego domu ulicy parkowo - leśnych ław gdzie uśmiecha się nie tylko słońce - uśmiech widać tu oraz dalej czyli tam tam człowiek nie tylko człowieka szanuje szanuje również jego wierny cień cień który choć niemy umie z nim rozmawiać potrafi doradzić w którą stronę iść gdzieś za górami morzami jest taki świat którego my nie znamy ale widział go wiatr
    1 punkt
  16. zamykam oczy nie czuję nic tylko spokój lekki powiew wiatru delikatnie muska po policzku morska woń jest jak miód dla mych zmysłów jedyne czego pragnę to zanurzyć się całkiem zwalczyć chłód który z pewnością mnie ogarnie lecz minie gdy tego zapragnę
    1 punkt
  17. potem pojawili się geje i lesbijki teraz czytam w wiki o osobach trans transmężczyznach i transkobietach niebinarnych i genderqueer bigender, pangender, agender oraz genderfluid transwestytach i trzeciej płci mój Boże a to wszystko przez to by choć trochę, choć przez chwilę Być kochanym
    1 punkt
  18. Niech mu inna w oko wpada- Wkrótce będzie płakać rzewnie! Mnie nie straszna żadna zdrada Jego serce trzymam pewnie- Niech mu inna słodko prawi- Nie odciągnie go błyskotka! Przed tą tylko strach mnie dławi, Którą kochał, nim mnie spotkał. I Dorothy (1928 - szalone lata dwudzieste): Let another cross his way- She's the one will do the weeping! Little need I fear he'll stray Since I have his heart in keeping- Let another hail him dear- Little chance that he'll forget me! Only need I curse and fear Her he loved before he met me.
    1 punkt
  19. Dach świata to metro. Tunele odjechanych marzeń. Spóźnionych lub przełożonych, bo ''coś się jeszcze okaże'' Donice ciężkie peoniami Nadzieja przesadza: bez końca Noc srebrzy się bezsenościami Porywa je świt - rzeka rwąca Dlatego zostań w domu. Posortuj fotografie. Poćwicz wymowę "ti amo," zasady ortografii Ja też się tutaj nudzę. Dość mam globusów na ziemi Wszystkie się kręcą w złą stronę, wszystkie by można zamienić ... na jedno małe państwo, w którym ogródek wyplewi niewiasta zwana Zgodą Już można się śmiało weselić, tylko... gdzie jest pan młody ... ?
    1 punkt
  20. dłońmi wzięłaś mnie w cudzysłów a nogami zamknęłaś w nawias i mój znak zapytania poprzez śmiałe pieszczoty tchnieniem wyewoluował w myślnik aż średnik tuż za rogiem księżyca zagrzmiał jak wodospad salto angel z refleksami werbalnych kwiatów niczym elementy symetrii powtarzane w zmysłowej przestrzeni i jak błysk przelotny na znak wykrzeknienia rozpylił nas w molekularny wielokropek a po przecinku co wodzi na pokuszenie eforyczne dwa słowa i pełna liryzmu kropka wskrzesiła dwuatom
    1 punkt
  21. Haiku 1 podmuchy wiatru niebo się stało białe pył znad pustyni Haiku 2 chwila po burzy korona mokrego drzewa pod łukiem tęczy Haiku 3 śnieżne pustkowie cisza aż słychać kiedy chwieje się ciało Haiku 4 zmrożona gałąź lód przyobleka drzewo - martwe owoce
    1 punkt
  22. @jan_komułzykant Dobre! O ile sobie przypominam, to niejaki Petru również obchodził święto sześciu króli. Ale jaja gdy gej zobaczył hodowcę w Spale jak kury macał dość poufale chciał z nim związać podniecony swoje życie z braku żony też lubił grzebać w cudzym nabiale
    1 punkt
  23. jutro Wiosenka znowu w buty wskoczy, bo chłodno się zrobi, a szkoda by było te piękne stópki wychłodzić :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  24. @viola arvensis Jakoś skojarzyło mi się z "Dniem świra"...
    1 punkt
  25. Czy to ma sens? Starać się poprawić swój byt I gonić za mamoną? Skoro i tak wszyscy trafimy do piachu I zjedzą nas robaki Bo życie to tylko chwila I mija tak szybko w oka mgnieniu
    1 punkt
  26. @Dragaz "Człowiek się z ochoty trzęsie, aby znaleźć sens w bezsensie." - Sztaudynger
    1 punkt
  27. @violetta "A jednak tęczy, nikt nie wyręczy." - Sztaudynger
    1 punkt
  28. obrazek z sieci ~~ (-) wiosenne rozmemłanie jestestwa w jego późnojesiennej doczesności jest niczym dolewka wody do starego wina niwecząca pożądane cechy (-) ~~
    1 punkt
  29. Żeby Cię zrozumieć. :) Świetne, podoba się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. skracamy życie bezradnością i poranną czarną pijaną na czczo dniem zaciągamy się mocno jakby to był nasz ostatni papieros a w południe w szare chmury owijamy palce i powoli wnikamy w babie lato nocą aby zminimalizować różnice dosładzamy sobie solą zebraną po południu rozpuszczamy odpowiednie dawki uzupełniamy się nawzajem i pijemy do dna
    1 punkt
  31. Trzy „puszyste” z miasta Świecie, to pierwszy przypadek w świecie, utworzyły gang, obrobiły bank, żeby być na „celnej” diecie.
    1 punkt
  32. Dobre wiersze nigdy mi się nie znudzą. Na Twoje mam zawsze apetyt zostawiam serdeczności :)
    1 punkt
  33. Alba kod ma naraz nowy? Won z ara nam do kabla.
    1 punkt
  34. wczoraj piękny cudowny świat pełen kolorów wczoraj dziś dziś w szarości czy warto czekać czy jeszcze wzejdzie słońce 4.2024 andrew[
    1 punkt
  35. @Leszczym Dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  36. to orkiestra, ona jest lutnią. Wszystko współbrzmi.
    1 punkt
  37. Leonardo da Vinci był gejem, stworzył Mona Lisę, ideał, przy czym kobiety wydawały mu się obrzydliwe, Powiem nawet, że dla większości kobiet rodzenie też jest makabryczne i nie sądzę, aby nasze przodkinie zawsze z euforią chciały rodzić. Dziś samotna matka z dzieckiem nawet nie może dostać kredytu, jeśli nie jest ponadprzeciętna i zarabia minimalną, na pomoc nie ma co specjalnie też liczyć. A rodziną chcą być ci, którzy nie mogą lub nie chcą rodzić i korzystać z przywilejów wymyślonych dla pomocy rodzinie, "ubabranych" w ten cały naturalizm. No i właśnie, choćby bez miłości, ale rodzina. Nie kobieta - ale jej przywileje, już tak. Tu chodzi o pieniądze i o handel dziećmi, a wszystko inne najczęściej jest iluzją, tak mi się wydaje. Taki niech będzie mój komentarz do Twojego bardzo dziś kontrowersyjnego wiersza. Do tego każdy ma prawo. I zawsze miłość będzie zaskakiwać, najbardziej nas samych, często nie potrafiąc jej zdefiniować. Ładnie :-) Pzdr.
    1 punkt
  38. powtarzalność powtarzalność dni, tygodni tych samych dźwięków i melodii powtarzalność jutra i pojutrza dnia poprzedniego niezaprzeczalność niezaprzeczalność słów wypowiedzianych niezaprzeczalność tych przemilczanych drwina z rzeczywistości ironia teraźniejszości przeszłości i przyszłości
    1 punkt
  39. Piękna i słoneczna pogoda (Ludzie zapominają o swoich troskach) I udają się na łono natury Rozkoszować się gorącymi promieniami słońca (Tak bez końca) A życie trwa i nie kończy się (Celebrowanie piękna trwa w najlepsze) Ludzie zapominają o bożym świecie (Ostateczne zatracenie wciąż trwa)
    1 punkt
  40. @jan_komułzykant u mnie to typowe - mało lajków, komentów i wyświetleń a ten tekst wyjątkowo mi akurat autorsko pasuje i uważam go za sprawny językowo i nie głupi ;)) Także podwójne dzięki za Twoją tutaj obecność ;)
    1 punkt
  41. Zgadzam się Andrzeju, ale zaakceptować ten stan (szczególnie na górce ;) wcale nie jest łatwo. Wczoraj była letnia temperatura, komfort w przyrodzie. Ma przyjść wkrótce znaczne ochłodzenie, wręcz z opadem śniegu. Czy myślimy o tym w słońcu? Ściskam Cię, bb
    1 punkt
  42. 1 punkt
  43. 'cudze chwalicie, swego nie znacie', na szczęście ostatni z Kiepurą przywrócił honor poprzedniemu ;)
    1 punkt
  44. @viola arvensis Nuda bardzo często przeplata się w tymże wierszu z przykładami rutyny, która jest niesamowicie potrzebna, ponieważ jest jednym ze źródeł przewidywalności życia. Jeśli wiemy, co się stanie, to znaczy, że istnieje stabilność danej sytuacji. Jadanie takich samych dań nie należy do nudnych, ponieważ wiadomo jak smakują, że są pyszne i że organizm je lubi. Tak samo z noszeniem tych samych ubrań, albo oglądaniem mnóstwo razy tych samych filmów (co gorąco polecam). Kierowca, który się wlecze, wkurza, ale jednocześnie automatycznie determinuje czas dojazdu, bo np. zawsze spóźnia się o około 15min. Można więc z dużym prawdopodobieństwem ustalić kiedy dojedziemy do pracy. Kłanianie się sąsiada może za to być denerwujące, ponieważ np. wybija z rytmu spacerowania. Wiersz generalnie świetny, z przekąsem, bardzo fajnie poskładany, świetnie czytający się. Super.
    1 punkt
  45. @andreas To jeszcze w temacie : "Ostatni w Polsce proces kobiety oskarżonej o czary i egzekucji kary przez spalenie, odbył się nie w wielkopolskim Doruchowie w roku 1776 - jak powszechnie się przyjmuje - ale 34 lata później, w sierpniu 1811 roku. Stało się to w mieście Reszel na Warmii. Ostatnią spaloną na stosie ofiarą była Barbara Zdunk." Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @andreas Dziękuję bardzo. @agfka W tym jej sława... Dziękuję za komentarz.
    0 punktów
  47. @andreas wrodzony talent - zgadza się
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...