Ranking

Wszystkim użytkownikom portalu poetyckiego ,a także jego administratorom, życzę Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia Stary kredens

Z mamą się najlepiej czuje, odejść od niej nie planuje. przez telefon wciąż z nią gada i meldunki chętnie składa. Szybko odkryj, co jest grane- bo masz z takim przechlapane. To kontynuacja ostrzeżeń dla dziewczyn szukających życiowego partnera. Uwagi i propozycje mile widziane.

bo gdybym miał zęby tak białe jak twoje uśmiech taki letni i zielonych jak las oczu dwoje… ach gdybym miał włosy takie miękkie jak len pachnące sianem i górskim wiatrem lekkim jak sen… to byłbym jak strumyk czyste tocząc wody w pośród kamieni i łąk rozbudzonych bystry i młody! aw

- M.R. Ja jestem Baranica, urodą i uśmiechem zachwycam. W sercu mym noszę dobroć, otwartość i [łagodność, lecz cenię własną - godność. A ten, kto mój spokój naruszy, kto krzywdę wyrządzi mej duszy, pozna, jak nieokiełznana potrafi być złość - Barana. Legionowo, 06.03.2005.

To nie magia ani czary ich dokonują To miłość swą potęgą cuda czyni Cuda które leczą bolące nas rany

Nie dam sobie ukraść Akademickiego Kwadransa. Warszawa – Stegny, 22.12.2023r.

Jutro wigilia piękny dzień świat się uśmiechnie nie będzie czasu na smutek i łzy Człowiek człowiekowi poda dłoń od której będzie biło ciepło czyli coś miłego Jutro wigilia piękny dzień nie popsuje go wiatr ani deszcz przemówi nadzieja spełni marzenie Tak moi mili będzie to czas przebaczenia nikt nie będzie kłamać czyli prawdy się bać To ona sensem tego dnia tak jak opłatek którym dzielić się będzie cały świat

Wigilijna Noc jest zawsze taka sama tylko my się zmieniamy

Ona – A – napisała tymczasem do Świętego Mikołaja (wiedząc że przeczytam i czym prędzej polecę do sklepu) żeby ów – magik przecież – krokodyla jej na gwiazdkę (dałem jej kiedyś Fredrę do poczytania) (Zemsta) jednym słowem padłem w przedbiegach choinka nie wyszła bo wyjść nie mogła zamszowa torebka wcale nie Gucci i niewielka nie spełniła – wbrew nieświętym intencjom - oczekiwań … Warszawa – Stegny, 22.12.2023r.

Zapytałem swojego czemu mając wielu on tylko do mnie tak mówi w tłumie a ja do niego Zaskoczony tym co usłyszał - głośno rzekł i złośliwie - tak by inni którzy nas otaczali wyraźnie słyszeli Oni tak mówią tylko gdy czegoś potrzebują czyli od święta - a my czynimy to co dzień Więc chyba dlatego mając niby wielu mamy tylko jednego... przyjacielu

mroczny mesjaszu siła twojej nadziei nie zwalczy potęgi odczłowieczonego świata nadmiar wrażliwości i skruchy nie pojedna przeciwstawnych ciał nie pokona bólu który zadajemy sobie obosiecznym językiem rany pozostają świeże pomimo odległych dekad mroczny mesjaszu twoja przypowieść jest równoznaczna z milczeniem do jakiego wstyd się zwrócić przytul mnie do ciernistego serca wskaż drogę powrotną dla przeszłości nie jesteśmy po to by lśnić zbyt namiętnie nasze dusze potrzebują wolności mroczny mesjaszu zadedykuj mi tę ostatnią bajkę tak boleśnie splagiatowaną niedokończoną

gdy się uda wypowiedzieć prawdę i świat rusza dalej - z nami do tańca gdy się uda niczego więcej nie chcieć

Różnie to bywa z tym wstawaniem. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :-) To "dziś" jest chyba najważniejsze w tym wszystkim. Dziękuję CI bardzo i pozdrawiam serdecznie :-)

Prawda chyba zawsze jest święta... "Prawdziwa" prawda. Cenne skojarzenie - dziękuję :) Może w tym przypadku chce pozostać w tej prawdzie. Myślę, że to jest najlepsze nasze "chcenie", że to jego sens. Dziękuję Ci :) @iwonaroma@Konrad KoperDziękuję Wam za miłą obecność :)

Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać, że mój syn bardzo mnie kocha. Muszę pamiętać... Każdego pieprzonego dnia. ***Treść będzie zrozumiała tylko dla osób, które mnie znają czyli prawie dla nikogo***

Pewien starzec z okolicy Płody, nagle poczuł się niesamowice młody. Zaczął zbierać drągi i badyle, zaczął ganiać muchy i motyle. Szkopuł w tym, nie miał już urody. _______________ Ten limeryk napisałem zainspirowany wierszem @Starzec: Recepta na cud.

- dla Belli i dla A. - Ale, ale - Regis wtrącił się sam do siebie, przerywając bieg własnych myśli. - Do pełnej kompanii potrzeba nam jeszcze Angoulême. Z nią przecież - Jezusie, wiesz to doskonale - będzie jeszcze weselej. - Ma dziewczyna gadane - w odpowiedzi Jezus pozwolił sobie na bezpośredni kolokwializm. - I, oprócz przywódczego talentu, także ten do - że znów ujmę to potocznie - do wzbudzania rejwachu. Gdziekolwiek się pojawi, tam na pewno wkrótce - ba, bardzo wkrótce - wiele dziać się zacznie. I zrobi się... - I zrobi się gwarno, ba - hałaśliwie - zakończył nadwampir tym samym tonem i w tym samym stylu. - Ale... - Ale przecież ma być radośnie i wesoło - uśmiechnął się doń Jezus. - Zatem podsumujmy: Jaskier z lutnią, Yennefer z Geraltem, Milwa z baronem i Angoulême. Tak, Zuzanno? - Tak, mój jedyny - potwierdziła zapytana. - Faktycznie, z pewnością zrobi się tak, jak Regis zapewnia, o ile dobrze pamiętam twoje opowieści... * * * Zjawili się kolejno wszyscy: Jaskier, jego lutnia, czarodziejka, jej wiedźmin, łowczyni, jej szlachetnie urodzony adorator, wreszcie rozrywkowa, czy też rozrywkowo utalentowana - Angou. Że tak ją, drogi Czytelniku, w skrócie nazwę. Jaskier rozpoczął od wyrażenia monologiem, należącym - jak łatwo się domyślić - do tych dluższych, pomieszanego z niezadowoleniem. Jako że Jezusozaproszenie, urzeczywistniane w postaci materializacji Wymienionego, zastało go w jednoznacznej sytuacji z księżną Henriettą w jej sypialni. Wyobrażenie zaś sobie tego - ze szczegółami -na czym dokładnie polegała owa jednoznaczność, pozostawiam Tobie, drogi Czytelnku. Bo, być może, Jaskier tylko przygrywał do samotańca rozbawionej księżnej. A że działo się to akurat, przypadkiem bądź trafem w jej sypialni? Przyznasz, Czytelniku: miejsce dobre, jak każde inne. Gdzieś przecież musiało się to dziać.. Dla odmiany Yennefer z Geraltem w miarę zgodnie przyjęli zaproszenie. W miarę, bo wiedźmin jak to wiedźmin, lubił sobie czasem pomarudzić. Które to marudzenie było czasami - i w tym wypadku również - zasadne. Prowadzący bowiem dotąd wędrowny tryb życia od potwora do zabicia do potwora do uśmiercenia, słowem od osady do miasta lub od miasta do osady i od nagrody do nagrody, spędzał właśnie z Yennefer miesiąc poślubny, ciesząc się jej obecnością i ciałem. Oraz ciszą; chociaż tą ostatnią nie do końca. Ale tu również, mój drogi Czytelniku, na domyślność zdam się Twoją. Milwę wreszcie i barona Jezus zaprosił w momencie prowadzenia pościgu za wypatrzonym po kilkugodzinnym oczekiwaniu w zasadzce małym stadkiem saren. Ale, że dysponował wiadomymi wszech umiejętnościami, te ostatnie niejako zaczekały, zatrzymane w stanie czasowego zawieszenia. Przez czas wystarczający, aby Zaprosiciel mógł spokojnie przekazać swe posłanie i uzyskać nań zgodę. Za to z zaproszeniem Angoulême nie było nijakiej trudności. Toteż cała, rozproszona po wymiarach, jak, mój Czytelniku, na pewno zauważyłeś - kompania zabrała się w ogrodzie Jezusa i Zuzanny. W aznanym im dotąd czasie, świecie i wymiarze. By nadal cieszyć się sobą i odzyskanymi przyjaźniami. I by... No właśnie. Cdn. Voorhout, 23. Grudnia 2023. Wszystkim Wam, moi Drodzy Czytelnicy, życzę z Okazji Tego Szczególnego Czasu - Upamiętnienia Narodzin człowieka, który zakończywszy ciąg swoich wcieleń zjednoczył się z Absolutem - czyli, pisząc krócej, stał się Bogiem - wszystkiego najlepszego. Pozytywnej energii, emocji i samych życzliwych osób wokół. Wszelkiej pomyślności, radości i spokoju w Tym Czasie i poza nim. Rozwoju duchowego i duchowego światła, aby każda Wasza myśl, słowo i decyzja były właściwe. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za Wasze wizyty i czas przy moich wierszach i rozdziałach "Innego spojrzenia". Corleone11 🙂

dzielimy się jedni radością drudzy smutkiem do kogo chcesz się przytulić? a może kogoś przytulić?

Tacy czasem się zdarzają, mówią, że wciąż pecha mają. Nie wyjaśniaj i nie pytaj, lecz się więcej nie spotykaj. Rozpoczynam nowy cykl, przeznaczony głównie dla kobiet. Chciałbym was uchronić przed życiowymi wpadkami i łzami. Powodzenia.

Zmieniamy, co rok to prorok:)

@Rafael Marius każdy ma swoje życie, ale mimo wszystko życzę, aby nie był to, dzień jak co dzień :) Pozdrawiam:)

@Rafael Marius biorę wszystko leciutkie, przepięknie, będę w San Agustin:)

@Rafael Mariusnie wiem co tam się wyprawia, ale wszystko jest dobre. Święta to dobra rzecz, jest pokój na ziemi, żeby został tylko na dłużej:)

@Rafael Marius czerpię miłość z różnych stron, nawet z tego portalu, z natury, ze spędzonego, miło czas:) odnaleźć swoją połówkę, warto mieć takie marzenia, bo się tam wdrapiemy w końcu:)

A to swoją drogą, ale przydałby się jeszcze jakiś do pary.

@violetta Jakiś śliczny i kochany koteczek.

@Dragaz amen

@any woll Bardzo ładnie. Może kiedyś się spełni.

a wić pleść w nowym uniwersum i pieśń nieś przez wieś i dobrze jedz

nosi coś w spodniach i umie użyć lecz do mamusi chodzi po szlugi a żony wdzięki czasami kuszą wtedy mamusia biegnie z podusią by ci wygodnie było syneczku i się nie przemęcz tak po troszeczku jak zawsze w życiu radzi mamusia bo wychowała go na synusia on nie odetnie sam pępowiny bo zaraz rozpacz i on jest winny męczą to życie razem powoli miast się od siebie cięciem wyzwolić :)

@Tectosmith Znowu jak ten idiota, poeta znaczy się, wezmę kartkę i długopis i wręczę jakiś w tylko moim przekonaniu "nieziemski tekst" i tyyyyleeeee z tego będzie ;)))) Również pozdrawiam !!

To jakieś randki przedświąteczne, inny zwyczaj:)

@Leszczym A to się Peelowi nie poszczęściło... No nic, jest jeszcze prezent na Nowy Rok :-) Pozdrawiam.

@Leszczym Zwyczajowo mnie pozytywnie rozbawiłeś. Pozdrawiam.

Pogoda, jedzenie, prezentacje Terroryzm, rozmowy - to tematy gorące Każdy z nich ma swoje znaczenie I każdy z nich ma swoje powiązania Pogoda to nie tylko stan atmosfery, To także metafora naszych uczuć. Jedzenie to nie tylko sposób odżywiania, To także symbol naszych relacji. Prezentacja to nie tylko pokaz umiejętności, To także okazja do wyrażenia siebie. Terroryzm to nie tylko akt przemocy, To także wyzwanie dla naszej świadomości. Rozmowy to nie tylko komunikacja werbalna, To także wymiana emocji i myśli. Czy potrafimy słuchać z uwagą, Czy tylko mówimy to, co się przyjęło? Może warto zatrzymać się na chwilę I zastanowić się nad sensem życia. Co jest dla nas prawdziwą wartością, Co daje nam radość i spełnienie. Tyle opinii, tyle hałasu. Może nie potrzebujemy tyle informacji, Może wystarczy nam prostota i cisza I kontakt z samym sobą i naturą.

Usłysz mój głos Spośród miliona innych I bądź moją opoką (Na której zbuduje spokojny dom)

Samotność kmiecia na salonach Samotność zbliża… się…, By w dużej sali… mię… Od świata odciąć…, ot…, Wystarczy ostry… płot!!! … –– –– Jak koniec świata…, Te długie lata… Mnie zniszczą wreszcie…, Lecz Wy się cieszcie!!! … –– (––) –– –– –– –– –– Do stołu siądę… wnet…, Lecz wolę przejść się… – het…, By wreszcie znaleźć… żyt…, Zobaczyć, czym jest… świt!!! … –– –– Jak koniec świata…, Te długie lata… Mnie zniszczą wreszcie…, Lecz Wy się cieszcie!!! … –– (––) –– –– –– –– –– Popowe piosnki… te…, Dla uszu moich… złe…, Już grupa włączyć… chce…, Ukrywam wtedy… się!!!!! … –– –– (–– ––) –– –– Jak koniec świata…, Te długie lata… Mnie zniszczą wreszcie…, Lecz Wy się cieszcie!!! … –– (––) –– –– –– –– ––

a co jeśli jestem raperem muszę udawać mięśnie nabrzmiałe pod skórą i kośćmi dziecko rozedrgane śpiewa jak ptak rozwalone gniazdo

To zależy z jakimi się ktoś zadaje. Można samemu być najlepszym prezentem.

stoję tu naga jak szkielet znanego świata przytula ciało pożoga bylebym nie drżała jak iskra bełkoczący ogień chyba jest jutro deklaratywny bunt miliona twarzy syczy mi do ucha to jest jakoś o mnie i o kimś innym czyli o mnie zbieram skrzydła ptactwa miotane przez wicher zrozumienia iluzji że we śnie unoszę się budzę cię krzyczałeś przez sen matko boska jezu chryste co się stało? nie wiem nic nie wiem jak nie wiesz dobra śpij już kocham cię ja ciebie też co nie powiesz? śpij już kocham cię stoję tu naga sama pożoga przecież jestem tak, ale

@Wiesław J.K. Dziękuję bardzo! Cieszę się bardzo, że tą huśtawką nastrojów i groteską udało mi się wywołać tak skrajne emocje :) pozdrawiam Cię serdecznie :)

Owszem, ale to nie przeczy !!

;)

@K__Rystyna Szereg najróżniejszych spraw jest szalenie nieoczywista - takie życie właśnie ...

@Starzec Ekstra :)))))

@Wiesław J.K. bardzo dziękuję 😊 Pozdrawiam :)

Rymowanie bardzo udane, a tęsknota za młodością i sprawnością zawsze jest i z czasem dotyka wszystkich którym jest to dane Kredens pozdrawia

@emwoo Mam akurat czas między nic nie robieniem a dalszym nic nie robieniem tak więc odpisuję droga emwoo. Zgodziłbym się z Tobą w 101% ale niestety muszę zgodzić się w niecałych 50% z prośba o nienazywanie nawet w cudzysłowu "niższych światów" niższymi światami, ponieważ z tego co mi wiadomo, wszystko jest tu na opak i często "niższe światy" nie są przez Nas zbadane w swym Istnieniu, Języku i Złożoności. Chodzi mi oczywiście o świat Ożywiony - od bakterii po chwasty, pasożyty i Bogów ;*) Wiem co Chciałaś przekazać i mam nadzieję, że tylko potwierdzam Twoje spojrzenie >>> dostrzegania Mądrości <<< tam gdzie "Wyższe Światy" nawet nie raczą spojrzeć, zaślepione swą "doskonałością i złożonością". Si? :) Wszyscy "nierdzenni" Ludzie są gośćmi, czyli z przykrością muszę stwierdzić, że cała biała rasa, bo pozostali są rdzenni i są wiele bliżej temu Światu niż my kiedykolwiek będziemy. Nazwałaś Naturę Ogrodem Botanicznym? Czemu tak? Jak widzisz Naturalny Ekosystem? Nieokiełznaną i Niezbadaną Naturę? Tą dziką i wytępioną praktycznie wszędzie w Europie. Ponieważ jeżeli obejmujesz Ją rozumem w chociaż procencie procenta, to nie nazywałabyś Dzikiej Natury - Ogrodem Botanicznym. Najwidoczniej, po użytych słowach, nie rozumiesz złożoności, piękna i ponad czterech miliardów lat tradycji w zachowaniu równowagi (kilkakrotnie przełamanej nowymi gatunkami) na tej PIĘKNEJ, niegdyś, Planecie. Kochana emwoo Jest tego nadal dużo a było w przeogromnej skali czegoś tak Pięknego, że Serce samo krwawi widząc upadek Cywilizacji Natury na rzecz głupiego Ludzkiego taniego zamiennika... Zrozumienie co tracimy, każdego dnia w niepojętej skali, nie jest jakąś tam jedną z wielu rzeczy do przerobienia dla cywilizacji, cywilizacji tępoty i niezrozumienia. To powinna być rzecz priorytetowa, jeżeli cywilizacja chce nazywać się cywilizacją, bo tu już była Cywilizacja złożona wielu milionów cywilizacji! Nadal możemy uratować w dużej mierze cośmy niszczyli przez kilka marnych stuleci ehh... Tu bym Cię poprosił o wzbogacenie myśli i podanie jakiś konkretnych rozmyślań nad złożonością problemu. Możesz czuć się nieskrępowana, pisząc również o równoległych światach jak i tych duchowych a co najważniejsze o cywilizacjach hierarchicznych Babilonu. Energia na tym Świecie i na wielu, a nawet bardzo wielu Światach, polega na zjadaniu jednostek, które nie potrafią się obronić, a skonsumowane dają energię o wiele łatwiej zdobywaną, niż powolne Jej gromadzenie z samego/samej siebie co jest naprawdę długotrwałym procesem. Człowiek jest naprawdę szybko produkującym Energię produktem. Na tej planecie jest po prostu uprawa Ludzi, do zwyczajnej konsumpcji lub zachowania cennej Duszy jako waluty. Znam te światy lepiej, niż możesz w to uwierzyć. Oni się boją potęgi jaką Ludzie, nawet na tej marnej kulce, mogą wspólnie tworzyć, czyniąc Mądrze w oparciu o Wiarę w Miłości (czego "konsumenci" nienawidzą). Rozpisałbym się obszerniej, ale nie chcę straszyć kogoś, kto nie jest gotów zrozumieć przyczynowości swojego Istnienia i dążenia do destruktywnych dla Świata działań (podpowiem, że Ci Ludzie, którzy niszczą bezmyślnie, są bezbronni wobec "konsumentów") Tu już Ci wcześniej odpowiedziałem dodam tylko, że za 15 lat będę jeszcze gorliwiej reagował na tą chorą machinę biznesu życia, o ile dożyję czego naprawdę bym nie chciał, serio, wolę umrzeć jutro niż męczyć się bezpodstawnie dekady w Świecie gdzie Strachem lub Pieniędzmi i pokusą Władzy można zabijać miliardy Ludzi i Miliardy Miliardów Stworzeń na tym Świecie. Pozdrawiam Cię Serdecznie i Gorąco i najchętniej to bym Cię jeszcze mocno przytulił, Kochana vege Siostro ;) (za literówki i kiepsko złożone zdania przepraszam, ale byłem głównie na wagarach w lesie i unikałem ile mogłem, szkoły prania mózgów)