Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.12.2023 w Odpowiedzi

  1. A po co wierszem stale mówić, kiedy powiedzieć nie ma czego, by wygrzebując miłe chwile dowartościować własne ego? Albo z ochotą utyskiwać, że niby muskasz a odpychasz, płakać że odszedł, albo gdybać: może powróci - jeszcze dzisiaj? I wciąż się wdzięczyć do metafor, neologizmów i idiomów. Rozupalniło słońcem lato, na rzęsach chodzić rymem komuś. Tworząc konstrukcje nielogiczne, koronki słowne poszarzałe, które z sensami wywiał mistral. W tej skrzącej bieli - kto je znajdzie? Czy warto taki wiersz napisać, gdzie mowa płynie rytmem, rymem, a treści szuka ktoś naiwny. Biedak się głowi już z godzinę!
    12 punktów
  2. zostanie o śnie przecudny co mi dziś znowu rozkołysałeś lazurów skraje sponiewieranej niełaską czasu powiedz obiecaj że już zostaniesz * Sen, psotnik nocy, o świcie pryska, by zatrzeć ślady marzeń stęsknionych. Buduje czółna, splata je liną, może potrzebne będą znów komuś. Zapewne ludziom, którzy zgubieni i na zakrętach tracą swe ślady, a przecież można otworzyć oczy, bo tam, gdzie spojrzysz myśl się pojawi. Zabełta w głowie, kwiaty rozsypie, żeby zmierzchami układać wzory, możesz je podpiąć w zszadziałe ranki, niechże i w grudniu zwiośnieją twoje. * fragment wiersza.. Alicji Wysockiej.. pt. "zostań" Alicjo... :) dziękuję za kolejną inspirację. grudzień, 2023
    11 punktów
  3. niedawno szliśmy trzymając się za ręce chcę jeszcze wczoraj wracałam do wspólnych ram nie pragnę zmian policzek przyciągałeś by muskać twarz dziś to miraż głęboka miłość głęboka rana za ścianą ściana
    10 punktów
  4. Grudzień budzi we mnie Grincha wśród tłumu rozentuzjowanych wózków kiedy uderzają pierwsze dźwięki znajomej piosenki w oczach zapala się nutka szaleństwa //wypatrując siekiery// pali żądza by zdążyć ukatrupić sklepowy głośnik za nim sam zacznę nucić Juuu bejbe
    9 punktów
  5. Dziwny wiersz Ach, przynieś mi kochanie trochę wody, proszę, Bo pić mi się chce bardzo. - Toż to czysta sprzeczność! Dlaczego tylko tyle? Nie wiem, lecz mam pewność, Że bardzo tu ucierpi. Jaki z tego wniosek? Jeżeli, dajmy na to, pójdę i przyniosę, Szklaneczkę - co się stanie? Pewnie o kolejną Poprosi mnie znienacka. Pójdę nadaremno, Bo bardzo się napije, lecz ucierpi trochę. Naleję coś pomiędzy, ot, kompromis taki, I pewnie będzie dobrze, lecz wciąż niedokładnie. Czy zadać rozumowi nieuchronne straty, Nim życie, bez pardonu, to uczyni za mnie? Ogólnie rzecz ujmując, problem jest niebłahy; Spróbuję się dopytać - a nuż będzie łatwiej. ---
    8 punktów
  6. o śnie przecudny co mi dziś znowu rozkołysałeś lazurów skraje sponiewieranej niełaską czasu powiedz obiecaj że już zostaniesz niechajże wreszcie pośpią się myśli wierne tęsknocie uczuć strażniczki w małej ułudce co nie ma steru nasze są przecież powiem to wszystkim na co ci spytam mój śnie jedyny wciąż odchodzeniem od siebie trudzić zimno o świcie drogi poślepły zbłąkasz się jeszcze i nie powrócisz
    7 punktów
  7. jeśli się kiedyś jeszcze spotkamy i los pozwoli przeszłość odbarwić będziemy cieszyć się każdą chwilą splątani węzłem tego co było znajdziemy sposób jak go zaplątać by los oszczędzi ł kolejnych rozstań wspólnie stworzymy ostatnią zwrotkę którą zaśpiewasz i razem potem pójdziemy krętą miłości ścieżką będę Cie mocniej trzymał za rękę nieważne co napotkamy dalej będziemy marzyć
    7 punktów
  8. nagle - ściana ze światła spod ziemi wyrasta przeszywa promieniem i budzę się - ból nie daje znów zasnąć i tylko żyć potrafię lub umrzeć
    7 punktów
  9. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XVII ich zabaw plac dla nikogo nie ma miejsca myśli idą korytarzem wewnętrzny krzyk przeszywa pora zatopić się w amnezji bez grama uczuć namalować nowy lepszy świat autostradą ominąć piekło
    7 punktów
  10. Na końcu każdej drogi człowiek się zatrzymuje zmęczony wędrówką drogowskazu poszukuje Na końcu każdej drogi boleśnie się zastanawia czemu na jej końcu los z kwitkiem go odprawia Przecież nie jest zabawką z której można drwić jest godnym człowiekiem pragnącym marzyć i śnić O drogach których końce drogowskazy ozdabiają które do dalszej wędrówki swa mocą zapraszają
    7 punktów
  11. życie jest piękne kiedy zakwita w tobie ruczajem i rwie na przekór tamy omija gna wodospadem na połoninach czarem nabrzmiewa i się wylewa wonną niziną lecz koniec końców kiedyś być musi a wtedy sól smakiem
    6 punktów
  12. ten wers to przypadek siódmy napisany na peronie między spóźnionym a odwołanym pociągiem moje wiersze noszę w kieszeni nóż się otwiera
    5 punktów
  13. - akrostych - Zima zawitała do nas, jak co roku, I śnieżną kołderką okryła świat wokół. Mróz skuł lustro wody, i fal nie ma wcale, Ale zimorodki fruwają wytrwale.
    3 punkty
  14. nad morskim brzegiem stoi chłopczyk z jego lekko zaciśniętej piąstki wysypują się [ziarenka piasku - jeszcze nie wie, że właśnie tak czas porywa [chwile jego życia o morski brzeg uderzają kolejne fale - wszystkie podobne do siebie, każdą wieńczy [grzywa piany w stronę morskiego brzegu wiejący wiatr niestrudzenie podnosi falę za falą - dobrze wie, że morze to stałość i zmienność [zarazem Legionowo, dn. 07.09.2005 r.
    3 punkty
  15. Marian zapragnął - gdy mu koryto Po same brzegi napchał zasiłek - Spektakularnie dać upust zbytkom. Krzyknął: w Bangkoku jeszcze nie byłem! Szybko podróży punkty obmyślił, Wszak o Tajlandii dużo wie z sieci: Kuchnia przyjemnie kiszki przeczyści, W hotelu dziewczę z prąciem przeleci. Zamiast do celu, trafił do celi - Przy cudzym kręcił się samochodzie, Pobił człowieka, co się ośmielił Szepnąć: uwaga, Polak to złodziej.
    3 punkty
  16. Przypatrz się, widzisz? To ludzie, a cienie. Teraz się dziwisz; To pustki promienie. Jak krople spadają: Wszystek lichy sobie w bezkształtnym grobie; Tak duchy się mają. Bez celu, bez domu, Bez sily, bez promu, Bez marzeń okrycia... Bez uczuć pojęcia, Bez serca objęcia. Och! bez życia!... Grudzień 2022
    3 punkty
  17. Witam - ano nie łatwo to fakt - dziękuje za przeczytanie - Pozdr.serdecznie. Witam - zgadzam się z twoim komentarzem - do skutku trzeba próbować - Pozdr.serdecznie. @Andrzej P. Zajączkowski - dziękuje uśmiechem - @Leszczym - dzięki -
    3 punkty
  18. @GrumpyElf - dziękuje - Witaj - podoba mi się twoja zgoda - dziękuje - Witaj - dzięki za ten ślad - Pozdr.serdecznie. @Leszczym - @kwintesencja - pięknie wam dziękuje -
    3 punkty
  19. Na listku jesień kropelką pisze znużone słońce zamyka oczy mrocznie i mokro wiaterek wzdycha ponury nastrój słówka wypłoszył Przemknęła z gracją ostatnia myszka kotek ciekawie zerknął z poddasza przygoda przeszła mu koło noska z pogodą zamókł słomiany zapał A z drugiej strony tafli księżyca za szybą ciepłych przytulnych krain życie wygodną koleją losu toczy się gładko chłód mając za nic
    2 punkty
  20. Gdyby nie było głodu w pamięci nikt by się nie chciał najeść do syta. A wypoczęty przecież nie marzy, żeby spokojnie znowu się wyspać. Kochać na zabój może spragniony, a nawet gorzej: na śmierć zakochać. Nażyć na zapas nie będzie żywy bo przecież żyje, może to olać. Najeść się, naspać, na zapas kochać: kto w grzechy włożył i rozpasanie? I takie ludziom zasady nadał. ................... Czy to Ty Panie?
    2 punkty
  21. Z cyklu: Nietypowe grzybobranie Dla pewności Nie wierzyłem, że żona zmarła Przecież w myślach nie umarła Jakby po domu wciąż chodziła Chodź od pracy, to stroniła Ale tłucze się garczkami Kto? Nie ona? Poza nami? Pewnie zgon swój sfingowała Inaczej odejść nie umiała Muszę sprawdzić, się upewnić Czy nie żyje, tych pieniędzy Co ich z konta nie ubywa To wskazuje, że nieżywa Ale może innego doi Może zażywa na Bahamach swawoli A grób pusty, zostawiony Świećcie świeczki, dla mej żony No to idę z łopatą w nocy Odkopuję, hej, pomocy Ale śmierdzi, bez perfumów Nie podbiła by serca tłumów Kiedyś to o siebie dbała A teraz, to jakaś zakała No i ciało, nadgryzione, Może to czas, przesądzone Dobra, zakopuję, jest To tylko dla pewności test Żon swoich nie okopujcie Albo, dobra, tak nie stójcie Teraz spokojnie po nocach śpię Tylko ktoś po głowie wali mnie Może duch, tylko jak go zakopać Znajdę sposób, żeby go dopaść //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    2 punkty
  22. Pilnujcie się siostro i bratku tkliwie i niegadatliwie aby kogoś obok was nie wyplotkować z interesu na stałe Omów, pogadaj i obgadaj, ale daj kiedyś stop wszyscy potrzebujemy również - jako nie twoi - spokoju na trwałe Pamiętaj proszę, że plotka przeobraża się w promo w pewien sposób realnie tu nie istnieją tylko ci niewidoczni Zważ, że w jaskrawie czarno – białych czasach plotki biegną w ciągi, serie, tematy dnia, teorie i tagi grupowej nierozwagi Z plotek idących w skalę nie sposób się wyplątać wychodzi się im naprzeciw z dumną, rozbawioną twarzą by być mocniej je się podsyca Ot, niekompletna matryca do połowy wirtualnego życia... Warszawa – Stegny, 04.12.2023r.
    2 punkty
  23. @Rafael Marius@Tectosmith Dziękuję za przeczytanie i spodobanie się @kwintesencja Szczerze mówiąc, nawet zapomniałem, że jest coś takiego jak męskie i żeńskie rymy. Dzięki za przypomnienie, no i naturalnie także za serducho.
    2 punkty
  24. @Wędrowiec.1984 Zazdroszczę Ci, że potrafisz z takiej "bzdury" zrobić sprawę godną opisania wierszem, zawsze chciałem tak umieć ;D Wziąłem "bzdurę" w cudzysłów, bo jest to faktycznie bzdurą z takiego codziennego punktu widzenia. Dla ludzi wyczulonych na język jest to natomiast koszmar :P Mój ojciec, kiedy chciał coś zanotować, ale jednocześnie zasugerować, że tego notowania nie ma dużo, mówił "daj mi kawałek długopisu". Niby nic, bo na poziomie czysto komunikacyjnym wiadomo, o co chodzi, ale irytowało mnie to do tego stopnia, że kiedyś połamałem ten cholerny długopis i faktycznie podałem mu połowę i okazało się, że on nawet nie był świadomy, że tak sformułował prośbę xD
    2 punkty
  25. Jak 'czarująca' nie ma znaczenia, ale to trochę jak między czarusiem i czartem, ten drugi to nieco bardziej doświadczony czaruś.
    2 punkty
  26. Zastanawiałem i pomyślałem Co by to było gdyby zgubiło. Czy to naprawdę taka wielka strata, Kiedy nic nie robi i nie wzbogaca? Co by to było w języku naszym, Gdyby sprzedać i drapać inaczej? Przecież tak czysto i tak klarownie Wszystko tłumaczy i samo rozumie. To tak banalne i oczywiste, Żeby wywalić z mowy ojczystej. Co nim zapiszesz to nie zgubi I pewnie jednak ktoś je polubi. A się się śmieje i się zabiera Bo je po prostu trafia cholera. Wiersz inspirowany poradami na forum poezja.org
    2 punkty
  27. @Rafael Marius @kwintesencja Dokładnie o to mi chodziło w tym wierszu. Zastanawiałem się, czy czytelnicy zauważą to drugie dno, ale jak widać, wam się udało.
    2 punkty
  28. @Tectosmith Dzięki bardzo pozdro ;) @Rafael Marius Ten cytat odnosi się do satysfakcji,chociaż gdy czasem bywa ona tylko chwilowa.W tym co napisałeś jest pełna słuszność nie da się ukryć.Dobrze jest jednak nie "rysować" go na nowo,ale to już inna historia pozdro ;)
    2 punkty
  29. Im większe wychylenie od stanu wyjściowego, tym większe cierpienie. Są tacy, co ryzyka nie podejmują i tacy, co próbują. Zyskiem jest rozwój. Ściskam, bb
    2 punkty
  30. w dojrzewaniu nie chodzi o czas bo ten jest miarą umowną lecz tak odsiewać myśli by zyskać własną klarowność
    2 punkty
  31. @Rafael Marius to prawda, u Ciebie równo zawsze :) U mnie to raczej dość różnie. Zazwyczaj serce i intuicja podpowiada. @Krzysica-czarno na białym wybabrać mogą ale czasem i upiększyć. Różnie to bywa.
    2 punkty
  32. Ty śpiący w ogólnej mogile Bez imienia i rodziny Zrobiłeś tyle .. Lecz wciąż za mało By dla ciebie było niebo Miejsce w pamięci Choćby jednego .. Widziałem cię Jak umierałeś Metalowe obręcze łóżka Krzepiły więdnące ciało Objęciem zimnych ramion Patrzyłeś w odchłań białą Sufit jak korytarze Ubrania na przeźroczystych ciałach .. Kartki niezapisane Miałeś w głowie całą powieść Na wyciągnięcie ręki Zbyt już słabej .. To było pióro malarza To był tylko skrawek Pozostało wzruszyć ramionami Pokiwać przecząco głową Z niedowierzaniem .. Skasowany dysk Stara maszyna do pisania W okienku lombardu Na pokrycie kosztów mieszkania Nory lisiej, czarnej jamy Patrzyłeś w ścianę Licząc słowa i przecinki Czy pamiętasz i odtworzysz .. Ty wyjątkowy Ponadczasowy Zrealizowany prawie Umierasz w tłumie Zostawiając historię Jednej z galaktyk Na ścianie szarej bryły.
    2 punkty
  33. @Giorgio Alani Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.
    2 punkty
  34. Z łuku w powietrze strzałę wysłałem, Spadła na ziemię, lecz gdzie - nie wiedziałem; Bo z zawrotną szybkością pomknęła, I natychmiast mi z oczu zginęła. Z mych płuc w powietrze pieśń wyśpiewałem, Spadła na ziemię, lecz gdzie - nie wiedziałem; Bo człowiek musiałby mieć oczy kocie, By mógł pieśń zobaczyć w locie. Długo później stanąłem przed strzałą, Wbitą w pień dębu i nadal całą; A i pieśń całą, po długiej poniewierce, Znalazłem wbitą w przyjaciela serce. I Henry (1845): I shot an arrow into the air, It fell to earth, I knew not where; For, so swiftly it flew, the sight Could not follow it in its flight. I breathed a song into the air, It fell to earth, I knew not where; For who has sight so keen and strong, That it can follow the flight of song? Long, long afterward, in an oak I found the arrow, still unbroke; And the song, from beginning to end, I found again in the heart of a friend.
    2 punkty
  35. poszukuje Boga także ci, którzy Go nienawidzą złorzeczą Mu, wyśmiewają lekceważą, mają za nic każdy chce być szczęśliwy zrzucić jarzmo zrzucić krzyż z własnych pleców
    1 punkt
  36. ciągle wymykający wiosną czekam na pąki a jesienią czy w koronach są pomarańcze teraz tęsknię za śnieżnymi gałązkami z wplecionym głogiem do całowania
    1 punkt
  37. @Rafael Marius Czekam na nowy wiersz, może ,,Bieluteńka przyszła" 😊
    1 punkt
  38. @Jacek_Suchowicz Faktycznie wiele wierszy jest niezrozumiałych. Nie tylko jeden, czy dwa wersy, ale nawet nie wiadomo jaki był sens całości. Ja uważam, iż tekst powinien mieć przesłanie. Z wyjątkiem tych opisowych, ale i tu nie zaszkodzi, gdy głębszy sens się pojawi.
    1 punkt
  39. @LeszczymDzięki za zainteresowanie Pozdrawiam
    1 punkt
  40. jedna uwaga co do stóp metrycznych i akcentu sylab - powinno być: twa-rzy. Reszta w temacie ;)
    1 punkt
  41. @Wędrowiec.1984 Miłość, jak piszą, to fascynacja i partnerstwo. Fascynacja nie pozwala na chłodno dostrzec zagrożeń, które wychodzą z czasem i powodują erozję związku. Inni, w tym rodzice, widzą je od początku, ale zainteresowani wierzą, ze sobie poradzą i też tak bywa, bo bywa różnie. Herbata nie była przyczyną, tylko jednym z pól rywalizacji, kto postawi na swoim.
    1 punkt
  42. @GrumpyElf Wspomnienia w ramkach wiersza, no cóż...
    1 punkt
  43. Miłość to jak slalom, można wypaść na każdej tyczce, skręcie, przeszkodzie. Mamy relacje peelki, a nie wiemy, jak to widzi druga strona, może zupełnie inaczej. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. Mamy wyjaśniony jedynie częściowo. Jest jeszcze wiele do eksploracji. Ja codziennie coś odkrywam.
    1 punkt
  45. @Nata_Kruk Uwielbiam śnić, a kiedy sen trwa długo i dużo z niego zapamiętuję, jest naprawdę wspaniale. Wielokroć, kiedy kładę się do łóżka, zamykam oczy i uruchamiam wyobraźnię. Świadomie tworzę najróżniejsze przedstawienia z sobą samym w roli głównej.
    1 punkt
  46. Treść wiersza podoba mi się, ale.. każdy, a każdy... robi pewną różnicę. Osobiście wolałabym w tytule... wielu... co Ty na to.? Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. @Rafael Marius Przekop robiony przez siebie jest zawsze pewny, gdy robiony dla siebie:) Dziękuję i pozdrawiam:) @poezja.tanczy Dziękuję i pozdrawiam:) @Leszczym Dopóki nogi i rozum żwawe, to nawet należy uciekać do przodu:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    1 punkt
  48. @poezja.tanczy Bardzo dziękuję i pozdrawiam. @beta_b Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Temat onko-leczenia w naszym kraju jest bardzo trudny. I wiąże się z wieloma absurdami, jak na przykład niewykorzystany potencjał niewyobrażalnie drogiego sprzętu do terapii protonowej w Bronowicach. Sprzęt jest, korzyści niewiele. Pacjenci onkologiczni (i nie tylko) w naszym kraju często skazani są na podwójną traumę: przyczyną jednej jest choroba, przyczyną drugiej - konieczność upublicznienia tak prywatnych spraw jak choroba, aby ratować życie - z braku odpowiednich rozwiązań systemowych. Wielu bliskich mi ludzi musiało zdecydować się na taki krok, choć wiem, ile ich to kosztowało, jak było trudne i niekomfortowe. Nieraz długo się zbierali na odwagę. I tu rodzi się mój duży bunt i współczucie, z drugiej strony - tyle pieniędzy w tym kraju przeznacza się na bzdury. Sama wspomagam zrzutki, bo wielu chorych nie dostanie innej szansy na odpowiednie leczenie. Tu przychodzi mi na myśl także doświadczenie mojej znajomej z ciężko niepełnosprawnym dzieckiem (urodziło się ze zdeformowanymi kończynami). To, co oferował im polski system leczenia, to posadzenie tego dziecka na wózek. I tyle. Dzięki składkom dziecko chodzi na protezach. Ale dla znajomej bardzo trudne było wejście z ich sytuacją do sfery publicznej.
    1 punkt
  49. Dziękuję, interpretacji jest wiele, ale w tej najbardziej dosłownej warstwie tekst jest wlasnie o tym, pozdrawiam serdecznie:)
    1 punkt
  50. Mój świat dziś dostał poduszki, wyściełane mam ulice, chodniki pluszem obite, watę na świerkach i pobielone konary drzew. Trawa się schowała razem z liśćmi, teraz spiskują przeciw mroźnemu porządkowi. Wszystko jest lśniąco czyste, nawet nocne niebo się rozjaśniło. Nie użyję dziś zasłonek, bo lubię na ten obraz spoglądać, jestem jego częścią, jesteśmy teraz jednym. Pewnie i mnie samą rozpromienił kolor rozlany za oknem, bo układam literki. ... oto mała dziewczynka szła przez las, nie spotkała wilka, tylko potężne dęby, rozłożyste sosny i smukłe brzozy. Nie potknęła się o korzenie, nie wystraszyła dziwnego szelestu, nie zmógł jej głód ani choroba, mała dziewczynka szła do celu. Na polanie stał domek z piernika, dla zębów to niewskazane, one nie lubią ścian przygryzać, nie lubią kiedy jakaś jędza grzebie im w żywotności. Zęby nie weszły na polanę, weszły tam tylko oczy. Zobaczyły lukier na dachu, rurki z niego wystające, cukierki nad drzwiami niby perły zagubione, którym pomieszały się bajki. Przez chwilę stała w milczeniu, milczenie jej odpowiadało milczeniem tak długo, aż spadł śnieg i domek stał się niejadalny, ale piękniejszy niż przedtem, bo prawie taki sam w jakich mieszkają zwykle ludzie i małe dziewczynki i chłopcy mali, którzy mają w nich swoje łóżeczka i kubeczki i swoje książeczki z obrazkami. Dzięki tej śnieżnej kołderce zauważyła jednak, że domek nie miał życia, nie leciał dym z komina, nie uśmiechała się babcia, nie rosły kwiaty na ganku, ani kot się nie łasił. Domek był częścią lasu, a las sam siebie nie pali, sam nie hebluje, nie wytwarza widelców, ani nie szkli okien i dziewczynka zrozumiała, że to jest dom na niby, taki dom żeby się na niego nabierały łakomczuchy, które mają brzuchy bardzo puste a wielkie i które nie chcą mieć tabliczki nad drzwiami,a niebo jest im niepotrzebne. Patrzą na świat jakby chciały wciąż jeść, a zjedzą wszystko i niczego nie zjedzą już więcej, bo im zęby w końcu wypadną... Za oknem maluje się zima, ciągnie mnie za uszy, pyta gdzie schowałam rękawiczki, wysokie buty, gdzie moja czapka. Nie odpowiadam, milczę. Mam wielką szafę w której trzymam ciepłe ubrania, tylko czy wystarczą żeby mnie polubiła, skoro ona jest taka wielka, taka biała, taka demaskatorska? Przy niej muszę się starać, żeby nie okazało się, że mój dom jest z piernika. Nie jest najgorzej w końcu mam drzewo na opał, szyby w oknach i szafę... mam też nadzieję, że będzie mi ciepło i pięknie, kiedy do zimy wyjdę, a kiedy potem wrócę, nic mi z domowego ciepła nie umknie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...