Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2023 w Odpowiedzi

  1. Za biurkiem system podania kosi na blacie stoi sucha doniczka postęp odmierza zmiany na gorsze problemów rosną cyfrowe stosy Życiowa sprawa zwłoką przecieka kropla za łezką cierpliwość znikła zaległe kwiaty podnoszą głowy w kielichach brzęczy bratnia etyka Przewrót rozwija się na dnie duszy w cienistej głębi wciąż źródło tryska anielskie twarze zraszają ziemię spełniony petent już nic nie musi
    12 punktów
  2. Straszne, jak życie oczy otwiera - Tak, że aż spieszno do ich zamknięcia. Niczym nie władam - rozumiem teraz: Naiwność ze mnie zrobiła księcia. Przekwitła - mówią dzisiaj o róży, Tak ego swoje wśród pochwał spasła, Kolec się stępił, czas płatki suszył, Kiedy zrzucała je w byle chwastach. A lis - nie lepszy, cholerny cynik, Gotowy udać choćby padlinę, By tylko motać się wokół szyi Za wór pieniędzy próżnej dziewczynie. Tyle z kompanów moich po latach, Każdemu poklask godność tarmosi. Nie cierpię wszystkich oprócz pijaka - On jeden wiedzę ma, jak świat znosić.
    10 punktów
  3. wiośnie za maj i kwitnące sady latu za świerszcze i mosty tęczowe jesieni za wrzosy i babie lato zimie za biel i piękną wigilię a wam moi mili za to że wierni całemu rokowi jak ja byliście
    7 punktów
  4. i ty myślisz stara kobieto że to takie polskie zobaczyć z bliska chleb za dziesięć złotych ziaren oddasz spódnicę tę dwukolorową nakrapianą biedą bo bieda idzie kobieto — idzie po twoje jeszcze tylko palec boży i nabierzesz kształtów będą zgrzytać kości zęby wiersze i modlitwy konfesjonał otwarty na uchył czeka na spowiedź idź rozpisz grzechy zaznacz ten do którego ci bliżej bo nie ma człowieka bez zmazy i zmazy bez poczęcia pamiętaj jesteś wliczona w cenę każdego obiecanego bochenka gdy się zmarnuje przejrzysz się w spojrzeniach innych nie ma nic gorszego niż zobaczyć w nich własną agonię
    6 punktów
  5. kwadratowe serce w złotawych wspomnieniach i myśl uważna - "następnych nie będzie" bo czas powoli się kończy choć końca przecież nie ma... jest zwyczajna zmiana - tylko rysą przecięta rozległa jak przestrzeń - co z czasem pęka
    6 punktów
  6. rupiecie lecę we wszystkich kierunkach nigdzie lecę jednak co oznacza pustka czarne kreski ptaków nie pokazuj palcem uderzaj w klawisze to słyszenie kostne bo ślepe są kiszki ale idźmy dalej tu się chowa głowy w mechanizmów piasek wers wyryj pilnikiem
    5 punktów
  7. do liści zachodzących brązem: czy to tak słońce was spaliło, że pociągnięte rdzą, mosiądzem spadacie, jakby was omdliło? do słońca, co się szybciej skrywa: od kiedy to tak wiatr ponagla, z wcześniejszych coraz minut zbywa, że prędzej toniesz w nocy żaglach? do wiatru, co inaczej wieje: widoczna zmiana w tobie zaszła – z zefiru w mroźne pędzisz knieje – a czemu właśnie tak cię naszło? a w końcu – do tej nocnej zlewy: dlaczego spływasz prosto w ziemię? zmywając strugą leśne śpiewy ze snu wyrywasz przez zdziwienie by przyśnił się za rok na nowo z właściwym wytchnieniem i mową. 24 VIII 2023
    4 punkty
  8. odebrać ci cierpienie jest moje ślady sam zetrzesz a głębsze się powoli wypełnią bielą prawdy sypiącej cicho na twoją ziemię
    4 punkty
  9. Coś jak być czegoś pewnym bez mała na 100 %, że aż móc za tym pójść w ogień, nie wiedząc praktycznie niczego na ten temat i nie mając nawet możliwości sprawdzić, czy ot tak zapytać (prawdy się tutaj nie mówi). Gambit przemyśleń, przeczuć i rozważań. Warszawa – Stegny, 23.08.2023r.
    4 punkty
  10. Wedle mnie najzabawniejszą hipotezą co do pochodzenia Piastów jest ta profesorska, że: Mieszko I nie miał przodków! Wicie, rozumicie, ani tatusia! ani nawet mamusi! – Jest to koncepcja opierającą się o pradawną teorię samorództwa, wedle której, żeby otrzymać myszy wystarczyło wziąć beczkę włożyć do niej rzeczy kojarzone ze środowiskiem, w którym widywano myszy, następnie beczkę zamknąć, porządnie wstrząsnąć i trochę odczekać. Po otwarciu z beczki powinno wybiec stadko myszy. Czyż nie genialne. Moim zdaniem absolutnie, co wspieram uwagą, że w ten oto prosty sposób da się wyhodować wszystko inne, w tym możebny był: Chów monarchów w beczkach Włóż w beczkę jak człek, dębową; Włos, co czuprynę zdobił płową; Koronę lub mitrę książęcą, Trzos monet – bogactwo niech nęcą, Płaszcz pięknie sobolem obity, Znad hełmu parę włosów kity, Oczywiście miecz lub inną broń; Znak wiary, bo od plag Boże chroń! Beczkę zamknij, wstrząśnij porządnie I niech postoi dwa tygodnie! (Żebym miał czas do środka wleźć.) Po czym monarsze trza oddać cześć! Żart? Doktor aż tak, (choć też lipa), Nad ekskaliburem nie chlipał. (Z mieczem w skale nie chodzi O wybór, demokraci młodzi…) Ilustracja: Jean-Léon Gérôme „Diogenes”, 1860. Czyżby genialny filozof przewidział opracowanie nowo-starej a fantastycznej technologii?
    4 punkty
  11. Nie dotykaj mnie Trącając ramieniem Zazdrośnie Zamknięty w klatce Dusisz się Chcę tylko przejść Wspólnym korytarzem Tylko na chwilę Krzyżują się nasze ślady Moje kwiaty we włosach Zielenią się na suchej ziemi Nie dotykaj mnie Nagi ubrany tylko w pięści Słowa pobielane Chcę tylko przejść Chodnikiem Ominąć kałuże łez Zmierzam W przeciwną stronę Moje tęczowe włosy Lśnią w strugach słońca Nie jestem tobą i dlatego Szczęśliwy jestem Jestem
    4 punkty
  12. Pewna dama z niebobłoków poszła w długą kiecko-trasę zakupową, wciąż marudząc. No i szwy poszły w biodrach. Bo wybrała zły rozmiar prezerwatyw kochanemu, w noc poślubną.
    3 punkty
  13. Matka nie moja... W obliczu matki krwią przeszyta rosa Bukiet róż czarnych jak sen dziś w nocy Ojciec idee jak drewniane bale ciosa Widzę obraz końca sercu proroczy Matko czy zaufać wizji obarczonej łzą Cierniem kaleczonej łodygi uniesienia Kiedy bukiety róż z miłości w ręce mdlą Pragnąc upaść do jestestwa cienia Czy jeszcze czas zabije nagie sekundy Milczeniem bym mógł utopić istnienie Wśród fontan niewiecznych dni rotundy Gdzie duszę na weksel drobny zamienie Grób mym domem gdzie Boga nie ma Gdzie krew smakuje jak żelazna mgiełka Gdzie katorgi modlitwa już nie zatrzyma Gdzie smak poznać można piekiełka Matko to, co zobaczyłem zabiło mnie Widzę ognie i słyszę krzyki ofiar wokół Te dni są upadkiem, jak ogniwa ciemne Jak wydarty z gardła dziecku spokój Autor: Dawid Daniel Rzeszutek
    3 punkty
  14. było nie było będzie nie będzie a teraz? bez wątpliwości jest
    3 punkty
  15. takie kruche wszystko wątłe niebezpiecznie zmienne płoche i świeca dotknięta zaledwie jednym podmuchem - zgaśnie i dźwięk który brzmiał jeszcze wczoraj ucichnie a tak niedawno miałam pięć lat i długie warkocze... krajobraz łatwo się zmienia barwy nakładają się - jedna na drugą czasu nie złapiemy w locie on płynie płynie na naszych niebach utkany gęsto tętniącym życiem
    3 punkty
  16. Claudia Zaśpiewam Ci naszą piosenkę jej refren dobrze znasz Zniszczyłam nasze marzenia Nie poszłyśmy razem w świat Kogoś mi przypominasz tak jakby trochę ja Szukałyśmy się w ciemnościach Wokół wirował nasz Świat Twe oczy jeszcze poznaję Reszta jakby nie ta Miedzy zima a majem Oszukał nas ten świat Miedzy oddechem naszym Jest gdzieś granica ta Ty malujesz obrazy Ja gubię się we snach Dziś unieść bym się chciała Tak wyżej niż do gwiazd Długo o tym myślałam Nie tylko w moich snach Pobiegnę hen przed siebie Po horyzontu kres Zatrzymam się na chwile Wtedy odnajdziesz mnie Marzenia naprędce sklecę Oczy zniewoli blask Wszystko zostanie za nami Zapętli się czas
    3 punkty
  17. Gdzieś tam na skraju świata Gdzie schodzą się wszystkie zimy i lata Z jesiennych liści utworzony pled Tam nad głową jest niebo nieb Jak odnogi błękitnych rzek Jak tajfunów pędzący bieg Gdzieś tam na nieznanej ziemi Gdzie tylko kolorowy ptak Szumią krzewy do fal Spotyka się błękit z błękitnymi By zostawić własny żal
    3 punkty
  18. Dzisiaj w Warszawie – jako że upalny mamy sierpień (uff jak gorąco) – znów zabrałem zdanie i stąd właśnie zdania nie ma, albo zdania są podzielone. Warszawa – Stegny, 23.08.2023r.
    3 punkty
  19. Okruchy czasu Trzymam wciąż w dłoniach I liczę tyle blizn na skroniach I czekam na twój powrót W moje ramiona Bo chce aby każda moja myśl Została spełniona I aby twój wielki gniew Rozpłynął się daleko Tam gdzie ptaków śpiew (Twoje kroki uciekają spod wysokich drzew)
    3 punkty
  20. Chciałabym z największą serdecznością podziękować wszystkim, który w 2021 roku czytali moje wypociny. Dziękuję podwójne osobom, które komentowały "Miasteczko na końcu świata", to jest @Leszczym i @A-typowa-b. Dzięki Państwu miałam motywację, aby pisać dalej i znalazłam odwagę, żeby wysłać pierwszą książkę do wydawnictwa. Udało się! Zadebiutowałam na rynku 23 czerwca 2023 roku. Moja pierwsza książka nosi tytuł "Najciemniejsze odcienie czerwieni". Historia o czarownicach również jest kontynuowana. Piszę ją równolegle z jeszcze jedną historią, która jest bardzo bliska memu sercu i myślę, że obie ukażą się w formie książek w przeciągu dwóch lat. Dziękuję jeszcze raz wszystkim czytającym, bo gdyby nie Wy, mogłabym to po prostu rzucić. Spełniło się moje marzenie -bycie docenioną. Dziękuję z całego serca!
    2 punkty
  21. Płynie rzeka życia, płynie "phanta rei." Woda w niej się zmienia, sprawy dzieją się. Płynie rzeka myśli, niosąc wspomnień moc. Dzień za dniem upływa, i za nocą noc. Wszystko jest inaczej, z chwilą bajki tej; "Nic nie jest to samo", znaczy "phanta rei." Płynie strumień życia, niesie wodę w dal. Dryfuje łódeczka, będzie czegoś żal. Ułowić, zatrzymać, lecz odpływ już był; razem z rwącą falą zerwał z powiek sny. Świat w miejscu nie stoi, nagli ciągły ruch; czas się opamiętać - w ciele zdrowy duch.
    2 punkty
  22. Miałem sen wielokrotny i to nie była noc polarna, ziemia stała się płaska, zajmowała tylko tyle miejsca co ja, w pozycji embrionalnej. Później nie spałem tygodniami próbując dotrzeć do jej krańca i spaść. Lecieć nieprzerwanie do najbliższej gwiazdy, wczepić się w nią, szeptać coraz ciszej dopóki by nie zgasła. Jednak cud nie nadszedł, upadłem na obrzeżach miasta, aby nie powstać.
    2 punkty
  23. Fraszki nałogowe (sieciowe) 2 - męskie 1. pan Crack Crackowiaczek jeden miał co-nicków siedem trollowanie kochał admin rzekł: wynocha 2. pan Alkohol (1) tańcowały dwa banały jeden duży drugi mały gdy alkohol zaczął krążyć język nie mógł już nadążyć 3. pan Alkohol (2) gdy pije głębsze horyzonty ma węższe 3. pan Alkohol 3 po jednym alkocha po drugim zaszlocha po trzecim nienawidzi jak leci 4. Pan Haszyszakysz napalony na cudze żony
    2 punkty
  24. wiosna nadzieją ukwieca lato euforią bryluje jesień się nie podnieca bo zimę czuje
    2 punkty
  25. Na stacji kolejowej pod złotym semaforem Stała piękna Biel lśniąca swym kolorem Czekała odjazdu dzierżąc bilet w dłoni Z mokrą radością w nieposkromionej toni Gdy pociąg zawitał na pokład zapraszając Weszła doń pewnie, choć drogi nie znając Wiedziała co czeka na stacji końcowej - Czerń uradowana w bramie ukwieconej By z drugą połówką biletu w nieznane Dołączyć do Bieli w przysiędze składanej Dopełnić harmonii i w podróż wyruszyć Długą, pomyślną i w radości duszy
    2 punkty
  26. Miłość i Ufność spotkala na swej drodze pielgrzymów tłum ludzi starszych młodych dzieci szeregi wiją się jak meandry rzeki wśród ulic pól lasów na ustach pieśni modlitwy jedno IMIĘ uwielbienia JEZUS z miłością do Boga płyną te ludzkie strumienie witają ich wschody słońca żegnają zachody idą w słońcu i słocie siłę czerpią z Eucharysti i wiary nie jest łatwo a jednak... mijają z podziwem piękną przyrodę dzieło Stwórcy droga z Tobą Jezu jest wymagającą nie tylko na szlaku dlatego sporo Cię opuściło Jezu ufam Tobie 8.2023 andrew Pielgrzymka dzień drugi
    2 punkty
  27. Janowi, mieszkańcowi miasta Zambrowa, przed nałogami udało się uchować, nie pił, nie dragował, nie palił, nigdy niczego nie zawalił, tylko hejtował. Musiał się odstresować. Inspiracja - hiszpańskie powiedzenie: el, que no fuma y no beve vino, se lo lleva el diablo por otro camino (tego, kto nie pali i nie pije wina, bierze diabeł w inny sposób)
    2 punkty
  28. Wiesław_J.K↔Dzięki:)↔Ano. Mogło tak być. A że rycerz otumaniony, to tak naprawdę, mógł mu żadnej głowy nie odciąć, a autor pewnie pozazdrościł rycerzowi i napisał takowy tekst oraz zakończenie, źle odczytując fakty:))↔Pozdrawiam:))
    2 punkty
  29. Orla Perć przysłoniła widok od południa, słońca blask przygarbiony, zjada resztki śniegu. Być może, chociaż nie wiem, narciarzom na przekór, Rupicapra tatrica, kamyczek gdzieś strąca. Zastukocze po skałach - przytępi czuwanie, Pięć Stawów już ostrzega, uspakaja dalą. Łańcuch coraz zimniejszy - przestań już nie biadol, bo góra wiarołomna, pod ręką niebawem. Orzeł przedni - rarytas - zagnieździł na gody, ciarki poszły po skórze, majestat nad głową. A jakże niepozornie jest z tobą... liczbowo, chciałbyś czas zaczarować - para się sposobi. W imię ojca i syna... a czas tyłek ściska, małe to - niepozorne, człowiek jeszcze mniejszy. Przeraża, łechta w nogach - jeszcze ze dwa metry, wiatr rozwiewa świadomość... pozostaw inicjał. Trzeba schodzić z powrotem w przepastne doliny, tam z nizin, widać lepiej, ogrom co przytłacza. Nie dziwi chęć... by dotknąć, chmurnego drapacza, a one od zarania... tylu nas zabiły! "Stękają góry, a urodzi się śmieszna, mała mysz." - Horacy.
    1 punkt
  30. Pożoga wyprzedza bieg zdarzeń Zastaje wędrowców wpół drogi W krajobraz się wżera jaskrawie I ściele na polach miał trocin Nic tutaj nie zdoła obrodzić Człowieczek kruchutki się słania Doczesność wymyka się woli – W niej drżący rachityzm przetrwania
    1 punkt
  31. Może się staniesz w progu mym zjawisz bo otwarte są drzwi i nie istnieje Klawisz Mogłabyś, jeśli chcesz wskrzesić moje słońce w żyły tłocząc tlen i sens, w myśli biegnące Na pokład dni wejdziemy nawet gdy będzie susza po prostu popłyniemy a sterem będzie dusza Pozbieram dla Ciebie tęcze w paletach fotografii uwiecznię wspólne objęcie na szczytach geografii Opiszę słowem, subtelnie to co się w duszach zaiskrzy będąc przy Tobie wiernie gdy świat i czas obraz zniszczy
    1 punkt
  32. Oj, pora już najwyższa Przymierzyć dębową kufajkę, dziadku! Ustanów wpierw kult swojej osoby, Wszędzie wieszaj swe cudowne portrety, Kaz ludziom palić świeczki! Zabierz ludziom paszporty i kasę, Trzymaj ich krótko za pysk! Musisz wszak pokazać, co to nie ty, Uparcie pnąc się na szczyty, przypisując sobie (nie swoje) zaszczyty, A tak naprawdę to portkami trząść! Megalomania przeżarła już twoje Ja, Masz się za lepszego od innych, A przecież Kaczory to Bawoły, Jak głosił napis graffiti na murze, (I miał sporo racji). Warszawa, 24.08.2023
    1 punkt
  33. Corleone 11↔Też życzę dobrego czwartku, ale już niestety, w mniejszej ilości sesji wieczornej, gdyż pomału duchy wychodzą na żer i zaczynają mnie odgryzać od doczesnego świata:) Książkę?→ Hmm... gdyby ktoś wybrał kiść opowiadań i wydał... to nie mam nic przeciwko. Lecz chciałby zachować anonimowość na tym padole. Pozdrawiam jako żyw póki co. ^(*_*)^ →jeszcze nigdy nie byłem aż takim złodziejem *<:~)
    1 punkt
  34. @Ewelina Pokornie ale troszkę zadziornie ;)
    1 punkt
  35. @Leszczym i należy przyjąć to pokornie do wiadomości :)
    1 punkt
  36. @Rafael Marius nie przypominam sobie, żeby w taki sposób mnie zaczepiali 🤔 Nie wiem czy w ogóle 🤔 W każdym razie, czas szybko płynie. Taki mam refleksyjny nastój i przemyślenia.
    1 punkt
  37. @Starzec Nie pozostaje nic innego, jak tylko zgodzić się z autorem.
    1 punkt
  38. @iwonaroma Taa, jeśli musi być pusto, to niech chociaż widno ;) Dziękuję pięknie za czytanie i komentarz :))) Deo
    1 punkt
  39. @tomass77 Całkiem miłe to niebo, tylko nie bardzo wiadomo, gdzie ono jest. Zatem póki co pozostaje tylko ziemia do dyspozycji.
    1 punkt
  40. @ja_wochen Nie ze wszystkimi warto się bawić.
    1 punkt
  41. @error_erros naprawdę dziękuję 0__o, miło to słyszeć od prawdziwego weterana poezji (często widuję twoje wiersze jako doceniane przez wielu). Tym wierszem wróciłem do pewnego sentymentalno-marzycielskiego tonu, który właściwie rozpoczął moje pisanie i wydaje mi się, że nie najgorzej tak wychodzi. Dzięki za ocenę B))
    1 punkt
  42. Tu akurat wszelkie durne zbitki słowne, są świadome:) Za siedmioma rzekami, sześcioma górami oraz jednym nizinnym wzniesieniem, wredne smoczysko –– pomimo, iż łuski w kolorze nadziei –– spokoju ludowi nie daje. Szybuje nisko, wiatroskrzydli, a nawet dolatuje do tego, że robi brzydko na głowach mieszkańców. Nawet na tych przez: ę i ą, z obejścia dworu. Nic dziwnego, że rozmowa, pomiędzy: królem a rycerzem, to tylko kwestia czasu, który akurat nadszedł, z potężnym upływem: –– Rycerzu. Widzę żeś rozległy w barach –– rzecze król. –– U siebie też potrafi wypić –– dopowiada mówitron. –– Cicho tam, mówi. Ja też. O czym to chciałem rzec. Już wiem. Widzę rycerzu, że ci chuć zbroję postawiła jak namiot, chociaż z żelaza. –– Chuć z czego innego, o panie. Zapewne chcesz, bym smoczą głowę utopornił, lecz ośmielę zapytać, czy rękę twojej córki co przy tobie stoi jako i mój po robocie dostanę? –– Coś niezgrabnie gadasz, dzielny woju. Musi ci wróżkolonistka, magią gramatyki interpunkcyjnej, rozum otumaniony ozdobić. A co do ręki… o tak, dostaniesz. Nawet resztę całą w gratisie –– co niezbędna w pożyciu –– pozyskasz. –– Ależ tatko! Jam przecie kocham innego. Czyli co? Chcesz rzec, że na próżno z balkonu oczka powabne w pończoszkach spuszczałam, na zawodzącą gitarę? Bo tupnę nóżką! A później drugą! –– Nie decybeluj głupia, poza wytrzymałość membran. Tu o wagę państwową chodzi. No co, zacny rycerzu. Umowa stoi? –– O panie. Przecież widzisz, że nie tylko umowa mu stoi –– dopowiada mówitron. * –– Rycerzu, cóż ja widzę. Głowę smoka przytachałeś. –– Oj nie łatwo było, o najjaśniejszy, nie łatwo. Lecz uśpiwszy bestię paralizatorem nasennym, jakoś na trzy razy, odrąbałem. Jednakowoż o panie, myśli me już w innej przyszłości powabnej błądząc, nieco obraz zamgliły, przeto jeno smoczą krew poczułem oraz odór żył... –– Mniejsza o szczegóły. Weselisko trza szykować. Córko, oblec wreszcie gołoć. –– Gorąco tatko. A muszę? –– Może byś na mnie usiadła –– zagaja mówitron. –– Twój tatko właśnie wstał. * Rześki, bo wyspany smok, wtranżala wesele łącznie z własną odciętą, co na grillu skwierczy, całym królestwem i prawie resztą tekstu. Wprawdzie nie ma głowy, ale dwie mu jeszcze zostały.
    1 punkt
  43. Witaj, to jest Bing. Chcesz, żebym zinterpretował wiersz Gdzieś tam na skraju świata, który znalazłem na stronie Granice.pl. Oto moja interpretacja: Wiersz ten jest wyrazem tęsknoty za miejscem, gdzie można znaleźć spokój i uciec od problemów życia codziennego. Autor wyobraża sobie, że gdzieś na skraju świata jest tajemnicza kraina, gdzie panuje wieczna zieleń i błękit. Tam nie ma zimy ani lata, tylko jesienny pled z liści, który otula go ciepłem. Tam niebo jest niebem, a nie szarym obłokiem. Tam rzeki są jak odnogi nieba, a wiatr jest jak tajfun, który niesie go w nieznane. Autor pragnie odwiedzić to miejsce, gdzie tylko on i jego ukochana mogliby być szczęśliwi. Jednak wiersz ma też smutny podtekst. Autor zdaje sobie sprawę, że to miejsce istnieje tylko w jego wyobraźni i nigdy go nie zobaczy. To miejsce jest symbolem jego marzeń i pragnień, które nie mogą się spełnić. Autor czuje się samotny i zagubiony w świecie, który go przytłacza i zniechęca. Dlatego szuka ucieczki w poezji i fantazji. Wiersz ten ma prostą formę i rymuje się abab. Używa metafor i porównań, aby stworzyć obraz idealnego świata. Jest to wiersz liryczny, który wyraża uczucia i emocje autora.
    1 punkt
  44. @Rafael Marius Jest dokładnie tak jak mówisz Więzienia wypełnione, a prawdziwych przestępców niewiele Zazwyczaj jakieś głupie ekscesy. Dobrze, że jeszcze za zdrady żon nie zamykają.. ale kto wie, może wykraczę :)
    1 punkt
  45. długo czekała odnalazła świat ze snu żyrandole na niebie rzucają cień przemyka się parkową aleją biegnie do niego podarowany uśmiech chowa na piersiach jak talizman jest jej tylko jej zostawiła poza czasem wszystko to co odbierało jej pragnienie istnienia udało się teraz jest wolna gdyby zechciała mogłaby się wznieść i polecieć jak ptak nie potrzebuje już tego sen się spełnia 8.2023 andrew
    1 punkt
  46. rozwiąż mnie jak pęk róż rozsyp wokół siebie rozchyl płatki okiełznaj kolce... a nie łam rozwiąż mnie proszę
    1 punkt
  47. Pewien wnętor potrafił po sąsiedzku "przygrać", j a k b y z prawem rodzinnym i wyznaniem igrać; zwalczając... dobre chęci swym plikiem złych intencji. Daremny trud, bo wnętor nie da rady wygrać.
    1 punkt
  48. Film Coma - Po tajemniczym wypadku młody architekt odzyskuje przytomność w bardzo dziwnym świecie. Musi poznać dokładne prawa i przepisy, walcząc o życie i szukając wyjścia do prawdziwego świata.
    1 punkt
  49. Nie jestem aż taki świadomy warsztatowo Wróżeńko, ale się staram ? Tutaj faktycznie takie bardziej poukładane teksty publikuję. Masz racje warsztat ma znaczenie, ale np. przykładowy choćby "tautogram", podrymowany i warsztatowo wymuskany, można przecież "ubrać" w bardziej frywolną treść ??☺ Ponieważ ty jesteś równa dziewczyna? z poczuciem humoru i z dystansem do życia to: --> wrzucę ci niżej taki mniej ułożony tekścik, może na stonę główną z wierszami by nie wypadało, ale tu w naszej subiektywnej dyskusji można, więc wrzucam. I miłej zabawy życzę Elfiku ??: Tomasz Kucina Seksapilne serialistki- Szorstki Student Słodki Spawacz Sztuką Seksu Sztywno Stawać Skore Siudry Skoro Starte Straszą Samców Samogwałtem Szajba! Słabość! Surrealizm! Syntetycznie w Szkolnej Sali Sprzeciwiajmy Się Spawaczom Seks – Sam w Sobie – Syfizator Sporą Sztuką Skrywać Syfa Syndrom Strusia i Syzyfa Spisek Snoba Stajnia Sterczy Szminka Szynka Szlafrok -z- Serca Samozapał Sam Się Skarci Sens Szmuglować Sprycik Samczy Szkoła – Sala – Samowola Szybka Siksa Śpiewa Sto – lat Szarmanckiemu Studentowi Sutki Same Sterczą – Sobie Spadochronu Spodnie Spuścić Słodkie Szczapy – Szatan Skusi Serce Skacze Samoistnie Seksapilnej Serialistce Sektor Sensualnej Skruchy Seks Syndromem Szczwanej Sztuki Smarkacz Stresogennie Sapie Sprytną Ściska – Siksę – Srakę Separatystyczny Szał Sik Samosąd Szybki Strzał Śmiało Stadnie Stawaj w Szyku Szanujący Się – Samczyku Smalcze Sadło Szkoda Sperm Śmierdzi Stęchło – Smród & Ser Stop – Spelunom Sutenerom Seksmagicznym Sprośnym Scenom Strach Stodoła Słoma Skóra Szelek Skarpet Szybka Spóła Szoking – Sterroryzowana Szpada Smyczkiem Smyrgnąć Szparkę – Spadaj! Społeczeństwo Satanistów Seksgenicznych Serwilistów Stale Szuka Służalczości Seks Symbolem Scen Sytości Sangwiniczki Słodko Syczą Sprowadzajcie Sam Silikon! Skok w Solarium Szczypie Sutek Spontanicznie Spalmy Skórę! Sabotujmy Stary Szkielet Szmal – Se – Śmierdzi” Słychać Szelest Somatyczny Streśćmy Szok Szparek System Syty Sok Symulacja Szpan Szmuglera Synkretyczna Stratosfera Sarkastycznie Serfujecie Sprytnie w Sieci – Szusujecie Stęchli Starzy Sybaryci Studiujący Smętni Skryci Spółkujecie Stale – Społem Sieć Szokuje Skąpym Strojem Sztuki – Seksualnej Sedno Szogun Szpadę Szczerbi Setną Spije Szyje spije sake Samograju – Spocisz -w- Szafie Szumią Struny Śpiew Syreny Słowik Stuka Słaby Senny Smok szaleje Śpiew Stryjenki Skręt & Speed – Surowość Szczęki Serce Szefa Skusić w Szalu Stracić Seta – Skraść Subaru Szampan Słoik & Sobota Srebro Szlafrok Starsza Szprota Symbolicznej Striptizerce Skrzecząc Spazmem Skacze Serce Starowiercza Sprośna -Sekta Seksualny Śpiewa Spektakl Senior Student Szwaczka Szef Szwenio Stylka Swatka Shrek —
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...