Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.03.2023 w Odpowiedzi
-
6 punktów
-
Był sobie doktor przystojny nieziemsko do wszystkich kobiet podchodził zwycięsko nieważne czy młoda stara czy jędza on zawsze z każdej nerwację wypędzał wchodziły fertycznie prawie frunęły wychodząc od niego ledwo sunęły były cichutkie potulne jak łanie on piękny zajęty dziur borowaniem. __ 5 marca obchodzimy Ogólnopolski Dzień Dentysty6 punktów
-
Piękna już kiedyś BYŁAM: bystra, młoda i zdrowa, poszło to w genach dalej. Ważna funkcja życiowa. DZIŚ jestem konsekwentna, co KIEDYŚ było planem i więcej dbam o siebie. Wczoraj: niezrozumiałe. Co o DZIŚ powiem JUTRO? i za co się pochwalę? Że przeżyć się udało, utrzymać w dobro wiarę? Co JUTRO wspomnę z DZISIAJ? te najpiękniejsze chwile? docenię spokój ducha i życie co wciąż płynie? xxx Co dobre niosłeś wczoraj? co dziś dobrego płynie, co z dzisiaj wspomnisz jutro? Zatrzymaj się na chwile.6 punktów
-
Grzywa powiewa na srebrnym grzbiecie mróz ją perłami brzasku roziskrza, konie po wałach pędzące przecież w galopie obraz mroźnego mistrza. Anielski łoskot kłusem kołysze scenerią zimy zapłonął z nieba, opadły płatki zmieniając w ciszę pragnące w tańcu pieśni zaśpiewać. Biegną spiętrzone konie w podmuchach na giętkich nogach mocno z wigorem, pod gołym niebem świt się zasłuchał wiatr wieje świeżym rytmem amore.5 punktów
-
-Mistrzu, dobra czy piękna, co ważne dla ciebie? -Wszystko zależy, w jakiej bywa się potrzebie, gdy spokoju ducha, szukaj waść dobroci, jeśli namiętność nosi, o piękną racz prosić.5 punktów
-
wiosna wymknęła się zeszłego roku a ogrodnicy siali jedynie strach — zimno pełne okrucieństwa tworzyło nową historię zośka była jedną z tych matek które wyzuto z kolorów spłukana zieleń wsiąkała w życie — od spodu trzeba się przenieść zakorzenić poza strefą komfortu nauczyć tańczyć na grobach córek to nie grzech ani też urodzaj oddzielić kości od plew i kołysać się kołysać w rozpaczy4 punkty
-
Pierwsza myśl pomysł uśmiech łza pierwsza miłość zdrada wiara w coś Pierwszy zarobiony grosz kłoda rzucona pod nogi przez los Pierwszy pogrzeb oraz prawdy głośne mówienie na ulicy Kto by tam pamiętał lat minionych to gra nie potrzebna dziś teraźniejszość trwa3 punkty
-
piszą na rozmaite tematy szukają przestrzeni wolności twórczej a jednak chowają się w zasłonach ze słów zapisanych na kratce tkwią po horyzont w ojczyźnie luster i z mglistym pejzażem wirujących pragnień komplikują każde zdanie stroją w łaszki tak bogato przystrajają żeby było trudniej i ciekawiej treść musi być giętka szarpiąca nudę lecz cała prawda o nich nadal szczelnie jest zamknięta w środku gezjer bulgocze schowali głęboko na odległe później treści pragnień i w sercach niejedną burzę3 punkty
-
Wizja życia mnie przerasta Dokąd uciec ? Nie ma gdzie... Przeszłość depcze mi po piętach A przyszłości boję się ... ........................... Zawieszona w tu i teraz Nauczyłam się tak żyć Radość czerpać z każdej chwili Może... właśnie tak ma być ? "Buziak"3 punkty
-
3 punkty
-
Nie mogę wstać dziś Choć trzeba gdzieś iść Nim umysł zmorzy sen Rozpocznę nowy dzień Zimno za oknem Zimno w pościeli Nim serce zmoknie Zamknę się w celi Burza na zewnątrz I burza w środku Wszędzie ta niemoc Ja jestem z boku Zamiast uciekać Stoję i patrzę Może znów jakaś Serce mi zgaśnie Czy warto było Nie powiem wiele Skończę to szybko Nim kogut zapieje.3 punkty
-
Okrywa mnie granatowy całun bezkresnej nocy. Otaczający zewsząd chłód. Chłód milczący tą cichością wirujących galaktyk, drgających gwiazd. Liści strzelistych topól trzepocząca zieleń. Gdzieś, wśród pól zapomnienia, echa zagubionych w otchłani czasu głosów. Gdzieś daleko. Nie wiadomo, gdzie… Przeszłych epok nawoływania i śmiechy. Rozterki i lęki. Złość… Szybujące ptaki kreślą skrzydłami ogromne koła. Ćmy wlatują w płomień świecy i giną. W nagłym rozbłysku — odbitym na krawędzi szkła — spalająca się puszystość miękkich ciałek. * Wracam w ciemności. W późnej godzinie. Gdzieś nade mną obłoki. Elegie powietrza… Szepty drzew niosą znaczenie, które mnie jednak przerasta, jak cień wydłużony w żółtawym świetle ulicznej latarni. Śnię na jawie sen nieomal ekstatyczny. W jakiejś rzeczywistości pusty pokój, otwarte okno… Blask księżyca posrebrza pajęcze nici, falujące anielskie włosy. Jarzą się przedmioty, rzeczy, okryte zakurzoną folią milczące, kamienne popiersia. Porzucone dłuta, młotki… Przeszyte pustką opuszczenia. Jakąś tkliwością nieostrą w swojej istocie. * Lecz oto, coś się zmienia. Majaczy… Odmyka się z cichym skrzypieniem ukryta w czerwonych różach furtka do ogrodu. Do ciebie. Duszne, gorące lato. Pełne melancholii i wspomnień z dzieciństwa. Rozgarniam gałęzie, łodygi… Stąpam ostrożnie po zatartych w połowie śladach. Drewniany konik na ganku… Coś zastukało w blaszanej konewce. Kwiaty w donicach. I wiatr, co szeleści, szumi, oddycha… Rozglądam się, zatapiam w przeszłości… Na ławce staruszka, maleńka. Ukryta w fioletowym cieniu. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-03-05)3 punkty
-
Zora – mieszkanka Bratysławy chciała mieć zięcia wielkiej sławy. Szukała wszędzie czyniąc zaklęcie, aż trafiła do Ali Baby. __ 5 marca obchodzimy Dzień Teściowej2 punkty
-
2 punkty
-
O szyby deszcz dzwoni, dzwoni najęty. Czas w miejscu stoi, stoi zaklęty. Zabijam nudę, wbijam się w ciszę, Chwytam za pióro i patowiersz piszę. Trzecie już piwo - marka dość znana, Muszę wytrzymać - Kurwa ! Do rana. Ząb napierdala, w brzuchu mi burczy. Prąd poszedł w górę, portfel się kurczy. Benzyna droga, maks na dekadę. Latem nad morze, już nie dojadę. Chociaż do kasy, się jakiejś dorwałem, Lepiej mi było, jak nic nie miałem. Siedzę wkurwiony, na necie wiszę, Zabijam nudę, i patowiersz piszę. Wciąż na ekranie, łysy drze ryja, Gdy ktoś nie zdzierży, weźmie za kija. Nerwowy facet, chyba z płcią męską, Wygraża ręką - pewnie pod kreską. Drugi wylewa, fekalia na to, Z gębą czerwoną - też jakby pato. Śnieg dawno stopniał, szaro, markotnie. Narty w pokrowcu, mokną przy oknie. Szarpią się nocą, pijane draby. Na górze impra, chce mi się baby. Z miną jak fuma, siedzę na grzędzie. Miał być rym męski - Chuja ! Nie będzie ! Jak patrzę na to, co się wyprawia, Czas chyba puścić, w kolorach pawia. Prezes tumani, mózgi gawiedzi. Rudy o zero, procent coś bredzi. Znów awantura, o jakąś sędzię. Puściłem bąka, gorzej nie będzie. Tak se drętwieję, złość w sobie kiszę, Browar zalałem i patowiersz piszę. Od poprawności, całkiem odwykłem, Chrzanić to z góry ! - czwarte pierdyknę. Bestia ze wschodu, wyszła z mokradła. Patrzeć jak rzuci, nam się do gardła. Zanim Kalinkę, żwawo zagrają, Jedni z drugimi, się wyżynają. Chłopcy w rajtuzach, strzygą nas równo. Wybija w rurach, zielone gówno. Gdzieś tam drań jakiś, wraz z drugim chujem, Treść nam niezdrową, w czaszki pompuje. Mucha do zupy, wpadła przelotem - Dam do zmielenia, będzie na potem. Zanim mnie struje, zupa z robaków, Nagły powali, atak żylaków. Gula mi skacze, sens ciągle gubię, A jednak siedzę, patowiersz dłubię. Kurant kolejną, godzinę bije, Jola za ścianą, znów daje w szyje. A skutkiem tego - przyparty do muru, Gin nad sex lepszy - orzekł O'góru. Cycata Jola, ma duże wzięcie. Kłóci się matka, z niedoszłym zięciem. Może się zbiorę, i tyłek dźwignę, Pójdę do Joli, może ją przygnę. Nawet jak Jola, dobrze dogodzi, To żaden bachor, się nie urodzi. A zamiast tego - czytasz, więc wiesz, Zrodził się - Kurwa ! - Ten patowiersz. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)2 punkty
-
Przez ślady zagubione Przez czasy wymarzone Szukam ciepła W Twoich ramionach A Ty jesteś Wciąż zimna jak lód Chyba już nie wierzę W żaden cud Bo zdobyć Cię To próżny trud!2 punkty
-
potwierdzam - nie jestem z kamienia ani nie jestem z dębowego drewna czuję na sobie wasze złe spojrzenia cała jak żywicą się nimi oblepiam listki zasuszone to wasze języki szumią mi koło czułego ucha zacięcie, żmijowato lecz szumu ich nie słucham i tak - nie jestem głupia choć mnie jak sztylet kłują i mierżą udaję uparcie, że się nie martwię lecz nie mam serca z kamienia wszakże i wciąż utrzymuję - nie jestem z drewna myśl nieuchronna chce mnie rozerwać od środka ugryźć i zjadać zachłannie w sercu głęboki panuje bezwład złość w żyłach gorących pęcznieje nagle kolebią się we mnie chwiejne uczucia świadomość okrutnej niechcianej niedoli że na mnie jak tłuste muchy siadacie i plotkujecie bezczelnie - dowoli2 punkty
-
Myślę i myślę, bo generalnie dużo myślę, licząc zresztą, że któregoś pięknego dnia coś wymyślę i otóż mam – temat jak się patrzy. Fest picuś glancuś. No panie – jest od czego czym prędzej uciec, co niniejszym właśnie czynię. Warszawa – Stegny, 05.03.2023r. Inspiracja – poeta Wielebor (poezja.org).2 punkty
-
Przymieramy głodem, śnieg ma za mało kalorii, szczypie w język. Ten i tak zdrętwiały od nadmiaru ciężkiego powietrza. Można oddychać tylko na poziomie podłogi, w pozycji błagalnej. Dobijając czołem wystające ponad poziom zardzewiałe gwoździe. Czyli wszystko w porządku, dzień bez niespodzianek. A noc pełna dźwięków. Zwyczajnie – skrzypienie desek i gra marsz żałobny. Oby tylko w kiszkach. Na całe szczęście jutro będzie, niekoniecznie lepiej.2 punkty
-
Dwie planety zaiskrzyly swoim blaskiem , Rozpaliły swą energia moja dusze , I choć łzy targały moim sercem , Dzięki gwiazda płakać już nie musze . Żadna z nich nie przysłoniła drugiej , obie lśniły i wzbudzały zachwyt, Jowisz pragnął dawać Wenus swą energię , Wenus brała to co Jowisz w niej obudzil. Te planety są jak dwoje ludzi , silne i odważne dwie osoby , obie mogą lśnić na firmamencie , obie błyszczą i żadnej się nie nudzi!2 punkty
-
spojrzenie jak studnia głębokie a puste kiedy jesteś obok to wiem że jesteś bo cię czuję tylko to spojrzenie twoje jak studnia bez dna i bez wody i takie nieludne2 punkty
-
Bo czasem jest się tą parszywą Strzygą, Cholernym pasożytem na pieprzonej ziemi. Bo czasem trzeba więcej wchłonąć gnoju, Nie płakać nad straconym istnieniem. Bo trzeba jednak istnieć wbrew przeciwnościom, Trzeba głośno krzyczeć na przekór słabościom. I trzeba być tą Strzygą w pieprzonym padole, I żreć, i błagać, i prosić, i trawić ... Aż się wszystko przeorze ...1 punkt
-
piękne za nadobne nie odwróciłem się. wyciągnąłem ich za uszy z krzaków w których z łatką konfidentów skryci przed prawilnym okiem jarali wyszwędane lufki. później jeden pozwolił mi głodować bo mu się hajsy rozchodzą jak wypłaca z konta drugi nie pomoże z paleniem bo tak sobie postanowił. kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę — mówili poza tym jeszcze żebym pisał o wszystkim1 punkt
-
jak łatwo zabrnąć w ślepy zaułek udając kogoś innego warto zwyczajnie pozostać sobą każdy ma w sobie coś wyjątkowego pielęgnuj to co tylko ty masz rozwijaj talenty co życie ci daje potem nimi podziel się z tymi którzy na twej drodze stają uwierz w siebie bo taki ktoś na świecie jest tylko jeden każdy inną drogę ma nikt nie może odebrać ci siebie więc ściągnij maskę odsłoń twarz pozwól innym poznać twą twarz niech odkryją co w sobie masz abyś nie zniknął w tłumie.1 punkt
-
1 punkt
-
Ja również. Ale my jesteśmy odważni. Przynajmniej w tej kwestii. Bo jeśli chodzi o mnie to w innych wyzwaniach niekoniecznie.1 punkt
-
Ja, go poznałem i nie wiem, jak to odbierzesz; dał mi kopa, by życie moje szło z jego przeznaczeniem, jak to całe szkło. Odkrywam to w treściach nie tylko mojego autorstwa i odnoszę wrażenie, że są one — tutaj postanowiłem zamknąć swoją jadaczkę. Przepraszam!1 punkt
-
@Rafael Marius ja do takiego etapu jeszcze nie dotarłam :) Nie wiem czy będzie mi dane. Zresztą mówić o kimś to jedno a być tematem plotek czyli tak naprawdę niesprawdzonych informacji to jednak co innego1 punkt
-
@Ewelina Bycie przedmiotem plotek może być bolesne. Ale jest na to sposób. Przyjąć za swoje życiowe kredo. "Nieważne, czy mówią o mnie dobrze, czy źle. Ważne, żeby mówili." Sprawdzone. Działa.1 punkt
-
czujesz ten oddech unoszą się zmęczone okruchy strzępy pragnień jest nierytmiczny płytki bliskość ukrywa się w zaułkach grzęźnie w wilczych oczach nieczułe światło gwałtownie pada na cień nie rozróżniają ślady własnych stóp w tym gąszczu ukrywać się łatwo jak o samotność milion słów nie liczy się z ubóstwem1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Nefretete hej, zadałeś mi dobre pytanie ;)) Ja już raczej mniej więcej świadomie używam słów. Chodziło mi może o regułę, że co do zasady sporo myślę, ale może też że często szukam podsumowań - takiej myśli generalnej ;) Również pozdrawiam, trzym się ;)) Piosenka jest poniekąd z wczorajszego koncertu Świetlików, na którym miałem przyjemność być obecny ;)))1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym no cóż...jak to jest z tymi twórcami nie wiadomo...Prawdy się nie dokopiesz, choćbyś i całe życie poświęcił na kopanie ;)1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz @Gosława @Asia Rukmini @tetu słuszne piszecie: uwagi i wnioski. Chciałam też przekazać, że Dobre wyłania się z perspektywy, że przepływa i przychodzi nowe Dobre, które docenić możemy za kolejną falą. Czasem, gdy odpłynie, jakość się docenia (zdrowie, młodość, bystrość, uroda), ale że to prawo przemijania i przyjdzie coś znowu, służącego na kolejnym etapie. A zdjęcie moje, z początku studiów. Moje dzieci są teraz w tym wieku Nie pomyślałabym wtedy, żem urodziwa. :D Ściskam wszystkich,bb1 punkt
-
kiedy myślę - mężczyzna to na myśl mi przychodzisz taki postawny przystojny i żal wraz z tą chwilą też przychodzi bo dawno cię u mnie nie było a ja tak często myślę o tobie z nostalgią wzdycham do fotografii naszych wspólnych i jasnobarwnych wspomnień kiedy zakochani chodziliśmy trzymając się za ręce było tak bardzo miłośnie w chwilach słodkich co minęły niestety jak wiosna cichcem i bezpowrotnie a na złość nie chcą wrócić więcej nawet na krótkie trochę kiedy myślę - mężczyzna nikogo prócz ciebie moje oczy nie widzą a uszy odtwarzają ciszę którą choć z oddali - wciąż słyszą - tę między nami rozbrzmiewającą gdy byliśmy prawdziwie szczęśliwi i sobą tak bardzo zajęci i tą ciszą w naszych ciałach zastygającą kiedy myślę - mężczyzna mój świat cały zawsze myślę o tobie i moich pocałunkach twoim ustom oddanym1 punkt
-
Jestem Twoją tęsknotą Miłością utraconą bezpowrotnie Młodością która już nie wróci Patrzysz na mnie i myślisz Ona jest tam gdzie i ja byłem Z moją nauką może żyć lepiej Zakładasz mi więc kajdany Ze stopu żalu i złotej rady Uosabiając swoje pragnienia A ja w podnieceniu szepczę Twoje imię I obiecuję że będę je nosić Za bezpieczeństwo silnej dłoni I spojrzenie choćby przelotne1 punkt
-
@ais Dziękuję za szansę naprawienia błędu. Po Twoim limeryku zadzwoniłem prędko do mojej teści:) Pozdrawiam1 punkt
-
Pachniesz jak płatki róży I pobyt z Tobą Dobrze mi służy Bo widzę Cię Nawet w moim śnie I w promieniach słońca Tak bez końca Wciąż umieram W zachwycie Bo takie piękne Jest z Tobą życie1 punkt
-
@Rafael Marius tak bywa... różnie. Trudno przewidzieć przyszłość. Trzeba dostrzegać piękno tego co tu i teraz :)1 punkt
-
1 punkt
-
Słucham jak nadlatuje - mistrz wiatru sieje burzę Wstrząsa moim ciałem Dotyk we mnie drętwieje z ekscytacji Chłonę na miłość nadzieję i myśli zwilżone słodyczą że mi jeszcze czas przyniesie podniebne a bezpieczne wzloty Krążę nieustannie w jego pobliżu dręczona okrutnym niespaniem Oczy zamykam na krótką chwilę - łagodzę tym ruchem mój ból czekania I znikam w zacisznym przytulnym niebycie Może jeszcze do mnie jak anioł przyleci i porwie do niebios Pokocha skrycie Z taką nadzieją w sercu zostanę w życia zachwycie Skąpana w pragnieniach do brwi pokonam lęk odrzucenia I do całusa nadstawię policzek1 punkt
-
@ais Sympatyczny wierszyk. Wilno dzisiaj świętuje, a ja mam, między innymi, litewskie korzenie, ale z grodzieńszczyzny. Obecnie Białoruś.1 punkt
-
@tmp typowa studnia ma dno i zazwyczaj także wodę, chyba, że źródło wyschło to wtedy wody brak. Typowa studnia ma wszystko tak jak słusznie piszesz, tylko, że ta o której ja piszę typowa nie jest... I w tym sęk właśnie, że ta studnia o której mowa ma głębie zupełnie nieskończoną. A źródło wyschło... co jest zaskakujące i przygnębiające... Studnia jest metaforą człowieka, który ma głębie - bogactwo duchowe, a jednak w jego sercu panuje pustka, nie dostrzega bliskich, którzy są obok. Jest zanurzony w swoich teoriach, rozważaniach, wielkich ideach tak głęboko, że odsunął się od ludzi...stąd bezludne spojrzenie...On ludzi nie dostrzega w swojej najbliżej przestrzeni, jest zbyt pochłonięty myśleniem. Zamknął się w swoim świecie.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Dzięki również pozdrawiam. @ais Dzięki za sugestie, ale niech już tak zostanie. Cieszy mnie, że trafiłam w gusta. ;) pozdrawiam @[email protected] @iwonaroma @Dragaz @Czarek PłatakDzięki za czytanie pozdrawiam @Rafael Marius Trafiłeś w sedno. Wewnętrzne światło, które często najtrudniej jest dostrzec. :) Dzięki i pozdrawiam1 punkt
-
tyle mnie ile ciebie to równanie idealne niewiadome tajemnicą realności optymalne twoje słowa moje czyny implikują stan ważkości podświadomość głośno krzyczy nie zaburzmy tej równości1 punkt
-
Smak oceny został mi w ustach Ortalionowy Od ziemi mokry i zimny Nieprzyjemny Wydany jednak specjalnie dla mnie Muszę zdrapać z języka te grudki Zmierzyć, zważyć Ile prędkości nabrać By przy uderzeniu w ścianę Wszystko spadło Oceniam, że może być ciekawiej Połknąć Lub zasadzić1 punkt
-
@tetu przemawia do mnie Twój wiersz, zgodnie z zamiarem autora pozostaje w pamięci, pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne