Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.01.2023 w Odpowiedzi

  1. jestem z tobą jestem świt się tli zamykasz okno otwierasz drzwi mówisz jutro też jest dzień dwa, trzy lata już za nami w progu żegnasz spojrzeniami głodna świata głód ma smaki dwa ty i ja
    4 punkty
  2. Lubię marzyć i śnić co dzień sobą być lubię tęcze i wiatr zapach siana Lubię gdy do drzwi puka nadzieja gdy na parapecie przysiaduje ptak Lubię dni które nie dokuczają - ludzi których szczerość nie boli Lubię niebo pełne gwiazd oraz myśli które pomagają są w sam raz Lubię rano wstać spojrzeć w dal nie bać się horyzontu na gitarze grać Lubię swoje lubienia w nich widzę swego życia sens to on moją prawdą
    4 punkty
  3. Znalazłam myszoskoczki, powstały od nowa jak feniksy na pewno nie z popiołu. Groteska za groteską, twarz za twarzą, przebarwione słodyczą. Jakby na tarce ścierały przysadkę, potem korę, płat czołowy. Nie wiedziałam, że tak można! Uprać kogoś. Wyrzucić resztki do kosza, bo przecież potem, nic nie zostanie. Pewnych rzeczy się nie robi, ze zwykłej przyzwoitości. Chyba, że przyzwoitości już nie ma, prawda dawno umarła, a po świecie chodzą same trupy.
    3 punkty
  4. Lustro daje i odbiera, to co mu przekażesz teraz. W nim się kłębią dawne dzieje, więc je przemyj co niedzielę. W wodzie z solą zrób mu kąpiel, niech co złe, do soli wsiąknie. Tak zatrzymasz i demony, co mieszkają z drugiej strony. Chcesz ominąć nieszczęść szereg, lustro myj w każdą niedzielę. By być pięknym, młodym, zdrowym, umyj je i problem z głowy!
    3 punkty
  5. "jakoś tak" na przekór sobie wbrew wszystkim wszystkiemu przegrać wszystko jeśli trzeba w resztkach którymi inni gardzą w ubytku w którym nic nie ma ukryta twoja siła nadzieja
    3 punkty
  6. Jeszcze jest czas Przegonić wiatr na cztery Zmęczone słońce Przysiada się do stolika Smakuje świeża kawa Leniwie nakręca się zegarek Plotą się słowa w rozmowie Jeszcze jest czas Przez ucho igielne Swobodnie przejść
    3 punkty
  7. szanowni państwo za chwilę się rozbijemy. łączność padła hamulce nie działają! jeśli ktoś jest wierzący zaleca się paciorek na różańcu. jeśli nie zwykle westchnienie myśl o dzieciach czy innych zgromadzonych pieniądzach też wystarczy. uprasza się o zaniechanie paniki i wstrzymanie pierwotnych instynktów przetrwania. może to sprawiać niedogodność innym pasażerom a szczególnie osobom starszym masochistom i kobietom w ciąży. dziękujemy za podróż z PKP Intercity i życzymy udanego przebytu. do zobaczenia. 28 I 2023
    2 punkty
  8. Szli w półśnie w gęstej mgle, światła nikt z nich nie pamiętał. W szary dzień, w burą noc mrok ich kroki pętał. A gdy już brakło tchu, legli nad przepaści skrajem. a jej dno śmiercią tchło, co się końcem staje. Wnet w pół śnie, w jawie pół, pierwszy wpadł wprost do otchłani. Reszta zaś w czeluść zła podążyła za nim. Lekki wiatr rozwiał mgłę, światła nikt z nich nie dostrzegał. Żywi wpół, martwi wpół, a na oczach bielma.
    2 punkty
  9. Twój język na mych pośladkach wilgoć, nie mała gratka Język wędruje bezlitośnie O! Proszę, daj mi przekładnię Głowę podnieceniem nasyca Wtem przesuwa się zwrotnica Wrzaski, krzyki, piski Bilet cały śliski
    2 punkty
  10. Pewnego dnia ona uroczo, w urodzie i z gracją weszła na mój teren, chcąc założyć dom i całą ogrzać się od rozpalonego ogniska domowego, a ja tylko chciałem ugościć ją na kilka ładnych wieczorów. Przez chwilę było nam dobrze i zgodnie, ale z czasem rozczochrał nas poranny konflikt interesów. Warszawa – Stegny, 27.01.2023r.
    2 punkty
  11. Spoglądał na nią jak na słońce Tak w jego ramionach jaśniała... A błękit jej oczu Jaskrawy był i tak czuły przez wachlowanie rzęs Jak smoła gęstych Spod których na niego z zachwytem Patrzyła Spijali z siebie wilgoć rześkiego powietrza Rozwijali zdania o usta je odbijając Niektóre treściwe, mięsiste A inne puste jak wydmuszka O miłość duchową ocierali się Tylko czasem I zupełnie niedbale Taki sens ich spotkań był... Nijaki Żyli ze sobą Bawili się pod gołym niebem Świergocząc jak małe gołębie pisklaki Z głodu, radości, z wariactwa młodości? Któż to dzisiaj zgadnie... Ale wiesz... Było im ze sobą cudownie I tak szelmowsko Zabawnie
    2 punkty
  12. Spokoju wartę prowadzi cierpliwy Cerber Nie wpuszcza do środka transportu uczucia Orfeusz głosu daje nie na lirze a werblem Wybrzmiewa po kątach czekając wyzucia Puste Pole Elizjum radościm niegodny Oddala się ode mnie upragnione szczęście Walczyłem taki długo niemożebnie głodny Tylko by żarnikowi ściąć zmienne napięcie Samotność to nie sobie samemu bywanie Jak nie złożysz jaja to nic się nie wykluje Nie mogę tak siedzieć gdy puste pojmowanie Naprzód mój umysł czysty zachować próbuje A ateńską chwałę ześle na zawołanie Gdy rozkmin ten owoc me dziedzictwo opluje Piękny Styks mieni się odcieniami szkarłatu Powoli zapominam o świetle dni przeszłych Ich niestałość do ścięcia pozostawiam katu Widzę swe możliwości narcyzy już wzeszły Ku ciemnym zatraceniom kieruję to mięso Wiodę prosto z czaszki niczym robot bezwładny Chaos koi me myśli już jestem zwycięzcą A ze mną jest Otchłań ja jeździec przykładny Na własny mój wszechświat zrzucam apokalipsę Dzielę Ziemi część czwartą pod swoje władanie Palcem orbitę kreślę wyznaczam elipsę Wypuszczam rozsądek oraz szczere kochanie Nadzieja matka głupia jej dzieci na stryczek Sam trzymam ją w sercu to spokoju zakładnik W Hadesie odpocznę gdy zmontuję dwie prycze I zagrzeję czekając na mój życia składnik
    2 punkty
  13. Pod starym dębem na dróg rozstaju, usiadły myśli i tak czekają. Cichutko siedzą, jak mysz pod miotłą. Zachłannie pragną poetę spotkać. Bywał tu czasem popołudniami. Teraz zostały zupełnie same. Zamieszkać chciały na białej kartce. Być kimś, niż nikim. Już nic nie warte. Zadumę myśli wiatr rozwiał letni. Zjawił się w końcu poeta chętny. Na dróg rozstaju pozbierał myśli. Do domu zabrał, wiersz mu się przyśnił.
    2 punkty
  14. Przenikam przez szklany sufit Do twojego ogrodu ze zmysłów Czucie i zapach w nim królują I twoje spojrzenie z granitu Szlachetne a zimne... Choć ruchy moje pełne wdzięku Nie podążasz za mną W myśli sztywne jesteś zaklęty Korcą mnie twoje kończyny górne I palce chłodne zatrzymane w pętli Twoich twardych zasad... Z uporem maluje ci obrazy Grymasami na twarzy rozpalonej Usta ciasno upinam i puszczam Język wystawiam pożądliwie Z gardła wyciskam dźwięki nieregularne Jak niedźwiedzica mruczę Powracam do siebie w niechcianej podróży Może kiedyś ty ... Przez szklany przenikniesz sufit W drodze do mnie Gdy cię czucie siłą i głębią poruszy
    2 punkty
  15. Będąc wiernym czytelnikiem, a nawet wiernym fanem forum czasem pomarzę, a najwięcej o damsko – męskiej niewierności z A i B i C (bywam wierny swoim ideałom), którą bym całkiem wiernie odwzorował, zgrabnie opisując, w którymś z odważniejszych wierszy. Warszawa – Stegny, 28.01.2023r. Inspiracja – poeta Wielebor
    2 punkty
  16. życie odeszło od wielu aspektów fizycznych i przetaczając się psychiką dręczy woda w kranie płyta indukcyjna palec na wyświetlaczu odchody osłów czasu nie ma na nic zamulona głowa zabija ciało psychologia rodzi nowe problemy i z salomonową mądrością żywcem nas grzebie światło woda skały w ich ceremonii wracam
    2 punkty
  17. Jesteśmy jak te dwa drzewa posadzone nieopodal. Rosną razem, każdym wschodem, zaćmieniem. Tylko wiatr z łaski Bożej popchnie korony ku sobie. I na ten ułamek sekund, bezkarnie możemy dotknąć ostatnich liści.
    1 punkt
  18. Jakaż w tych dwojgu nadzieja drzemie, Że kurz dźwigają w imieniu naszym, Bez skargi żadnej gotowi zaszyć W drewnianych kościach zniecierpliwienie. W kącie czekają, dotyku głodne, Aż się przesycą ciszą wieczory. Wtedy dla ciebie zagram kolory, Ty namalujesz dla mnie melodię.
    1 punkt
  19. Mieczysław spod Gubałówki wypasał na wzgórzu krówki. Rozglądał się wkoło idąc dumnie - goło, bo szukał drugiej połówki. __ 26 stycznia obchodzimy Dzień Drugiej Połówki
    1 punkt
  20. przyjdzie ten czas nie będzie już ciebie tylko kwiaty na twoim grobie znicz może ktoś zapali zapytam - co wtedy ? może zostanie tylko fragment marmuru zmurszały a jednak coś czego nie widzisz każdego dnia obok ciebie twoimi śladami kroczy nie pozwoli wbrew wszystkim wszystkiemu byś zmarniał w nicość się przeistoczył jesteś kimś więcej niż sądzisz nie ufasz nie wierzysz nie trzeba wbrew tobie dla ciebie nigdy cię nie opuści nie zdradzi nie zawiedzie
    1 punkt
  21. Co do perspektywy to oczywiście lepiej wiesz jako autorka. Ale ja jednak puentę odczytuję, jako przeciwstawienie tego, co wcześniej, bo patrzę przez swoje doświadczenie. Mam dobrą pamięć emocjonalną od przedszkola, aż do dziś. Zatem czuję, gdy zechce, te emocje, które towarzyszyły mi wtedy. I bardzo bym sobie życzył mieć taką ich głębię, obecnie, jak za czasów młodości. Zatem dla mnie tamte przeżycia nie były wcale durne, wręcz przeciwnie uważam je za mądry wybór na tamten czas. I cieszy mnie to, że tak właśnie żyłem zamiast odrabiać lekcje. Nauka nie zając nie ucieknie, a młodość niestety szybko czmychnie w przeszłość. I ja ją łapałem... szybko.
    1 punkt
  22. Świetne spostrzeżenie poetycko ubrane. Mieć oczekiwania wobec innych to bat na siebie :)
    1 punkt
  23. Gdy płonie las A w nas gaśnie czas Na zdobycie uczucia Jak złota w koronie Wtedy wyciągam Do góry dłonie I modlę się O urodzajny deszcz Tak szybko Ogarnia mnie dreszcz I już nic nie zostało Tylko kruche ciało I domu fundamenty Więc proszę Postarajmy się zespolić Wszystkie drobne elementy W jedną całość...
    1 punkt
  24. Ciekawe. A co było tym wiatrem rozwiewającym mgłę i niedostrzeganym przez nich światłem? Mógłbyś dopisać jeszcze zwrotkę o tym. Albo ja to zrobię ;P Spróbuję się odnaleźć w stylu, ale chyba wyjdzie trochę... "obrazoburczo";) Marsz straceńczy zgon uwieńczył Ten zaś który go im stręczył Wiatr ze światłem - nadal tchnie Wszędy tam, kędy chce
    1 punkt
  25. @Rafael Marius nic dodać nic ująć... Aż dziw mnie bierze ile tu spostrzeżeń spójnych z moimi.
    1 punkt
  26. @Rafael Marius Ja, tak właśnie sobie myślę, że pralka pierze, piekarnik piecze, wody nie muszę nosić, ognia krzesić a ciągle nie mam czasu... 😅😅😅 Dziękuję 😘
    1 punkt
  27. @ais Wariat na pewno. Ale ważniejszy jest Titanic czy delikatne, zmysłowe fale?
    1 punkt
  28. @koralinek Ja do PKP zabieram spadochron.
    1 punkt
  29. Wspaniała metafora ulotności życia, braku wpływu na swój koniec, zatracenie instynktów przetrwania na rzecz nie sprawiania problemów systemowi. PKP jako symbol zła koniecznego. Coś pięknego
    1 punkt
  30. Nie mam zamiaru ścigać się z wami, W mokrą gęstwinę pędzić o świcie, By się pełnymi chwalić koszami. Mnie też się spieszy, ale gdzieś indziej. Ja z przyjemnością puszczę was przodem, Byście z pajęczyn szlak oczyścili, A wtedy po to sięgnę swobodnie, Czym żeście w dzikim pędzie wzgardzili. Najlepsze przecież najbardziej jawne, Z daleka nawet w gąszczu widoczne. Nie nachodziłem się, a najadłem. Od reszty życia na mchu odpocznę.
    1 punkt
  31. cie choroba zaklął sołtys Kierdziołek jak ujrzał układ planetarny bogowie nam sprzyjają a kosmos czeka na zdobywców Molibden. Astat. Mosiądz. kukurydza w kieszeni i komplement w ręku czy przyjdzie mi na Marsie wśród skazańców osiąść? przyszłość jest nieodgadniona nawet Nostradamus to mały pikuś!
    1 punkt
  32. Podoba mi się ten rym. Głupi by może nazwał to "samolubstwem", ale jednak... ;) Czasem warto siebie lubić By się w świecie nie pogubić Gdzie nam każdy bliźni każe Marny jego byt hołubić
    1 punkt
  33. @violetta @violetta Staram się... ale ten świat przychodzi do mnie przez zmanierowany umysł mojej córki...
    1 punkt
  34. Z kwiatka na kwiatek latała pszczoła. Spijała nektar, bzycząc wesoło. Raz od nadmiaru różnorodności, dostała mocnych, owadzich mdłości. Więcej po kwiatkach już nie fruwała. Tylko z jednego nektar spijała.
    1 punkt
  35. Kiedy chcę to znikam Zmęczona Onlajnem... To takie proste Nic nie muszę Nie muszę ciągle klikać Kciukiem... Jestem cudownie animowana Szyfruję siebie W wyszukanych słowach A czasem mięsem rzucam Albo ciskam wykrzyknikami na oślep Jak burza gradowa A kiedy chcę to znikam Bez wylewnych słów pożegnania Znikam bez słowa Bo przecież niczego nie muszę Jestem jak Gal Anonim naszych czasów Beztrosko anonimowa Rzucam słowami w sieci A później oddalam się I tak na okrągło Każdego dnia od nowa Jestem anonimowa?
    1 punkt
  36. @Ewelina No właśnie, dzięki za wyrozumiałość :)
    1 punkt
  37. Jutro będzie lepsze smutek nie zapuka nadzieja obudzi marzenia Jutro będzie lepsze tak mówią gwiazdy i horyzont który się uśmiecha Jutro będzie lepsze niż wczoraj i dziś mocno w to wierze patrząc w dal Jutro będzie lepsze los otworzy szeroko okna i drzwi a my poczujemy ulgę Jutro będzie lepsze świat na to czeka czekam ja czekacie też wy
    1 punkt
  38. Dyscyplina jest potrzebna, ja myję, gdy trzeba:)
    1 punkt
  39. Ładnie, ciekawie, magicznie :-) Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. O kuliste niczym Ziemia – opowiada O…
    1 punkt
  41. @Kwiatuszek mądra pszczoła, ale po szkodzie. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  42. Spotkanie wieczór spłoszył myśli tak odważne były przed spotkaniem drzewa pochyliły się nad nami szliśmy parkową aleją szelest gałęzi poruszanych wiatrem wypełniał ciszę w koronach platanów słychać było ptasie przekomarzania niebo robiło się szare zbliżał się zmrok to był piękny dzień na tarasie kawiarni była kawa i ciastka potem spacer długie rozmowy śmiechy na ławce czuliśmy się swobodnie w słonecznym blasku wypłoszył nas powoli zalegający park zmrok wracaliśmy nie do końca szczęśliwi 1.2023 andrew
    1 punkt
  43. @Rafael Marius Hokus Pokus Czary Mary
    1 punkt
  44. @Ewelina Masz bardzo poetycką duszę. Wiesz o tym... Jesteś "skazana" na pisanie wierszy :) P.S. Warsztatu nie oceniam, bo nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Zresztą, ciągle się go doskonali. I ciągle jest za mało... Nie wiem, czy którykolwiek z wybitnych poetów był w pełni zadowolony ze swojej twórczości.
    1 punkt
  45. @Konrad Koper Ekstra!!!!! Bardzo fajna zabawa słowem i literą :)
    1 punkt
  46. Nigdy mnie nie odgadniesz I ja ciebie nie... Ukrywamy się W swoich światach Zamykamy na klucz Życie nasze Co jak wieczny blef W myślach I przestrzeniach W prywatnych pustelniach W podróżach nocnych Nawet w chwilach radości Ukrywamy się ... Wiemy jedno - jak na imię nam I po twarzach się poznamy Taki jest nasz plan Gdy spojrzymy sobie w oczy Może błysk w nich wywołamy Jednak nigdy nie zdradzimy... Nic... Łzy nam płyną tylko kiedy nikt nie patrzy
    1 punkt
  47. Witam - podoba się - jest dobrze - Pozdr.serdecznie.
    1 punkt
  48. @ais Trudny kawałek chleba. Podziwiam dobrych pisarzy. Wielu z nich uznanie uzyskało dopiero po śmierci. Pozdrawiam
    1 punkt
  49. @A-typowa-b subtelnie prawdziwie i boli a może tak bys musi Pozdr.
    1 punkt
  50. Trzy pierwsze wersy - extra. B.obrazowo i oryginalnie :) Ten wers 'z szatanem za plecami' bym odjęła, 'pali twój raj' jest tak wymowne i mocne, że wg mnie wystarczyłoby na spuentowanie wiersza.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...