Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2022 w Odpowiedzi

  1. Ja świat ten kontempluję, a ty go pożerasz; mozaikę komponując z chwil, wieków minionych sięgam w przyszłość spojrzeniem niepewnym, stęsknionym, a dla ciebie istnieje tylko wieczne teraz. Zanurzam się w istnienie, głębię bytu mierzę, przeniknąć chcę sekundy każdej tajemnice; ty, namacalnej wierny do końca logice, w jednej tylko - swej własnej - obracasz się sferze. A przecież, choć tak różni - to jednak bliźniaczy: nienasyceniem równi, z pragnienia bezsenni, złaknieni życia, chociaż w dążeniach odmienni; na jednej szachownicy - dwoje czujnych graczy.
    12 punktów
  2. Pana ziąba proszę nie mylić z ziębą. Nie głąb, nie gołąb. To są zupełnie różne historie. Ten kto wie ten wie o czym jest tutaj mowa.
    4 punkty
  3. Dostałem telefon, od mej zapłakanej matkizaspane oczy, lecz szeroko otwarte Tam tylko jedno zdanie, mój umysł wyszedł z klatkiW nocy straciłem ojca, gdzieś tak koło czwartejLecz w moim sercu nadal ta niewzruszona tundraCzekałem na rozpacz, lecz przyszła tylko ulgaTaki dostałem prezent na minione mikołajkiostatnia wiosna była jego ostatnią wiosnąwe krwi był alkohol, a w kieszeni były fajkiZamilknął hałas, w którym musiałem dorosnąćTeraz zawsze przed snem, gdy kładę się do łóżkaCzekam na rozpacz, lecz przychodzi tylko ulga
    4 punkty
  4. Coś za mną kroczy Mroczne i pełne złości Nie umie się odczepić I chce pochłonąć uczucia zrodzone z miłości Czemu to za mną idzie? Na odpowiedź poczekam Lecz do tego czasu schowam się we własnych cieniach
    3 punkty
  5. Dzień albo noc, któraś nieodgadniona godzina… Nade mną baldachim mroku, powłoka szarych chmur… Promieniują martwotą kute z żelaza, zatrzaśnięte na wieczność bramy… Podążam tam i gdzie indziej… Donikąd idę… i wciąż… Falują w kałużach neony lamp, na mokrym asfalcie, chodniku. Krople deszczu na skórze, chłód. Mijam widma o zatartych rysach… ― przechodzą przeze mnie z lekkim tchnieniem powiewu. Gdzieniegdzie drgający, nikły blask świecy, kołyszący się cień na zabytkowej elewacji, bądź starym ceglanym murze… Mrugają bez sensu uliczne światła, zmieniają kolory… Wyłaniają się zza ogrodzenia z napisem: „Plac budowy. Nieupoważnionym wstęp wzbroniony!”, znieruchomiałe, zagrzebane w błocie, ociekające cuchnącymi smarami gąsienicowe pojazdy, niczym brodzące w pierwotnej brei, żółto-brunatne pradawne jaszczury… Tu jest inaczej i jest ― nie-inaczej… Gwiazdy spadają i płoną, wskrzeszone nagłą wyrwą w powłoce nieba, w szczelinie powiek… Boli mnie głowa od nadmiaru powietrza, które wtłaczam wielkimi haustami do płuc… Jest, za chwilę tego nie ma, jakieś nieokreślenie, zagadkowa forma przeszłego czasu. Mieszają mi się wizje, wspomnienia. Manifestują swoją obecność jak w fotoplastykonie, dziwnie zdeformowane, pokrzywione, groteskowe… Idę w górę? W dół? Czuję pod palcami wilgotną powierzchnię chropowatej, pomazanej farbą ściany… Znowu ktoś kogoś nienawidzi i chętnie by spalił żywcem albo powiesił, znowu gdzieś, ktoś komuś coś zrobił, unicestwił, wymazał z historii. Wdziera mi się pod paznokcie odpadający tynk. Mijam zmurszałe, zalepione szarą tekturą okna opuszczonych dawno pomieszczeń… Wyłamane, otwarte na oścież drzwi, ukazują pnące się spiralą drewniane, starte dziesięcioleciami kroków schody, prowadzące prosto w ciemność, do rozbitych przez czas wspomnień ― wyślizgane poręcze…Wydaje się, że słychać odlegle w czasie dziecięce śmiechy, zbiegające, drobne kroczki, szurania, chrzęst otwieranych kluczem zamków, echo zamykanych azylów… Nie, nic. Wiatr porusza gałęziami nagich drzew, wzrusza poluzowanymi plakatami, blaszanymi szyldami… Lśnią wypolerowane, prowadzące donikąd kocie łby… Wszędzie, tylko jakieś przepełnione samotnią milczące symbole i gesty, tajemnicze, nierozszyfrowane pozostałości przeszłego życia, niczym kamienne tablice z klinowym pismem… Wszystko wzdycha, szumi, szeleści, przechodzi w pożodze wiatru, co niesie pogniecione płachty gazet, tarmosi i ciska… Dziwny majestat bije z tego miejsca, dziwna melancholia, taka inna, odmienna niż zwykle. Jakby przeszła przez ducha Paryskiego splinu, Baudelaire’a, zastygłego niepokoju… Ściskam w dłoni zmięty kawałek kartki, coś pisałem, co? Nie pamiętam, ponieważ zanurzam się w zapomnieniu, tak powoli… Jakiś nieład i zgiełk wkrada się czasami w zmorę, mąci fakturę snu, wszystkich jego zakamarków… Dostrzegam w kawałku rozbitej szyby czyjąś zniszczoną twarz, milczący wyrzut sumienia… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-20)
    3 punkty
  6. jestem szczuplejsza świeższa silniejsza pełna energii i pełna pomysłów mądrzejsza... nie nie mądrzejsza jestem dopiero wieczorem
    2 punkty
  7. Przecież widzisz: biegnę! nie zatrzymuj mnie. Nie zarażaj lękiem, bo nie tego chcę. Tak, podcinasz skrzydła i z pomysłów drwisz. Przecież widzisz: biegnę, możesz biec i ty! Pamiętam, że był on, miłość i żona (tak, chyba... była, ale czy skończona?) On przy stole sztućce poprawiał a ona nuciła za stołem, za cicho coś. Nie żyj moim życiem, nie zabieraj tchu! świat jest niespodzianką, dużo miejsca tu. Ja Cię nie odpycham tylko proszę by, więcej miejsca było uchylone drzwi. Tak oboje zwiędli nad kawałkiem ciasta, była miłość była i już chyba zgasła. Niezgrabna piosenka z czajnika paruje, kawa już wystygła, zamazane sny.
    2 punkty
  8. jaka wiara chroni przed buntem pytań skrojonych na ludzką miarę czy mądrość kolan zdradzi odpowiedź
    2 punkty
  9. Wyszedł raz Mariusz rano na łowy Lecz tam go dopadł test covidovy W domu kwarantanna Jest tam fajna Anna Więc zaraz Mariusz poczuł się zdrowy
    2 punkty
  10. @Sennek hej, wyrwaliśmy się z moją byłą żoną lata temu. Mogę mówić tylko za siebie, ale mam wrażenie że nam obojgu jest lepiej. Bezpieczniej i spokojniej. Ale i minusów nie brakuje ;)) @Gosława każda droga jest drogą. Ty idziesz drogą poezji Szanowna Gosławo ;)
    2 punkty
  11. Miłość po miłości (improwizacja) Każesz mi tęsknić, Dobra kobieto, Do snów splątanych Erotykami. Do twoich spojrzeń, Zmysłów wrażliwych; Tych co tańczyły Pomiędzy nami. Jakże mam tęsknić Za tym co było? Kazać przeszłości Cofnąć zegary? Przestań mnie dręczyć, Przestań zabijać; Smukłej sylwetki Widzę wciąż zarys. Znów zacznę tęsknić Za namiętnością, Często podlaną Szczerymi łzami. Pozwól, że zacznę Dziś tak jak wtedy Erotyzować Pomiędzy snami. ---
    2 punkty
  12. Energetyka na Białołęce sądzili za gwałt w rozdzielni wnęce. Rzekł - Coś zaiskrzyło lecz zwarcia nie było. Ot, popieściło ciut, i nic więcej.
    1 punkt
  13. Kąpiel w przebiśniegach musi być niezapomniana. Małe dzwonki często unoszą się nad zbity śnieg. Zresztą, biel to najczystszy z kolorów, niewinny. Kuszący by go zbrukać, jednym gwałtownym ruchem. autor wiersza: a-b https://atypowab.blogspot.com/
    1 punkt
  14. Koleżanki mej wuj z Żoliborza od lat zbierał przeróżne poroża. Lecz naiwny był - zaczem sam też został rogaczem; rogów bowiem pilnował, nie łoża.
    1 punkt
  15. moja dusza tobie zapamiętała miłość lekka ciężkim bytem samotnej kobiety zaklęta starosłowem w opuchliźnie pod oczami nosi wieczną rozterkę okrucieństw własnych nieśmiałości dzika rzeka ciebie spiętrza połamane kry wyrywa z sieni piekieł i bezbrzeżnie płynę zakwitając pączuszkami maleńkich piersi niedomkniętych ust w objęciach ciał znaczę koniuszkiem języka twój
    1 punkt
  16. nie bójmy się nadziei jej cień światłem jutra nie bójmy się czegoś w co wierzymy od zawsze nie bójmy sie prawdy to ona nadzieją że minie gorsze nie bójmy sie kogoś kto wierzy nadziei jest jej fanem
    1 punkt
  17. Myśląc i pracując oraz płacąc drogo Stworzyli zunifikowany zestaw praw, Lecz nie po to, by każdy mógł być zawsze sobą, Lecz po to, by stworzyć tłum szarych mas. Idąc tak dalej raz obraną drogą Oddali w nasze ręce demokratyczny świat, Lecz nie po to, byśmy razem mogli rządzić sobą, Lecz po to, by łatwiej kontrolować nas. Plan swój wykańczając jeszcze nam dodali Obrońców, co na straży naszych praw mają stać, Lecz nie po to, byśmy bezpiecznie koegzystowali, Lecz po to, by trzymać w szachu nas.
    1 punkt
  18. @Marek.zak1 miłości nigdy za dużo,lecz zupełny jej brak łamie ducha. Bo cóż z kalkulacji rozumu skoro zlodowaciały. Pozdrawiam
    1 punkt
  19. Mat, at z... seria kul w luk i reszta tam. To kilka ma klikot. To kilerka m a k r el i - kot.
    1 punkt
  20. nieświadomie zaganiana codziennością podeptałam blask nikt specjalnie go nie szuka choć potrafi wyczarować uśmiech gdy się nad nim ktoś pochyli pośród kroków zagubiony czekając na właściciela znów zaświecił w oczy uniosłam promyk chuchając schowałam w kieszeni z radością znaleziony grosik
    1 punkt
  21. @jan_komułzykant czyli że co że wyglądasz jak Ryan Gosling? No gratuluję. Wyglądu i humoru rzecz jasna :)
    1 punkt
  22. oby nie po szkodzie ;)
    1 punkt
  23. haha, a toś mię połechtaaaaał (wiem, że niektórym nie podobają się te moje "żarty") - ale pięknie dziękuję.
    1 punkt
  24. @iwonaroma czasem siąpi, ale przede wszystkim skąpi :)
    1 punkt
  25. @Marianna_KW Ba, biwak kaw i bab.
    1 punkt
  26. W dzwonach śpimy i czekamy, Nasze skrzydła rozkładamy, Krótka chwila, wielki moment Nasze Miasto całe wchłonę Piękne ciała, boskie zbroje Tutaj nie ma cudzych wojen Oczy szklane- nie w tym świecie Moc potężną składam w wierzę Gdzie ja byłam dziś tej nocy?? Czy zdradziłam?? Puls był mocny On mnie kusi a ja płonę Serca bicie, nie przy dzwonie...
    1 punkt
  27. I NA BIWAKU LUKA; - WIBRACJE NA DACHU? - HUH, CA DANEJ... - CAR - BIWAK? - ULU, KAW I BANI. I NA POMIAR? KRA IM - O, PANI. O, TARA I MY - WYMIAR. A TO? PRZEWÓD WDÓW? E, Z RP?
    1 punkt
  28. ziąb to taki co wyźina się pierwsy drugi tes i cseci bo potem już leci
    1 punkt
  29. Ona, rak, żeremie. Iza raz, a rumor gromu raz? A razi. E, i mereżka rano.
    1 punkt
  30. @WarszawiAnka Aniu czy nie powinno być - "tajemnicy"? Może nieistotne, ale dla mnie ważne. Pozdrawiam pięknie, a wiersz jeszcze piękniejszy... pomimo!
    1 punkt
  31. @WarszawiAnka świetny;) różnice mogą być przyciągające;)
    1 punkt
  32. Super wiersz. przypomniało mi się modne tak kiedyś słowo, dziś już trochę zapomniane : Pluralizm.
    1 punkt
  33. Twoja dłoń I gorące serce Na mnie czeka A czas płynie Jak rwąca rzeka Twoje oczy I gorące serce To jest to Co chce zdobyć Wszystko Na wierzch wydobyć Całą tajemnice istnienia Przecież wiesz Że kocham złudzenia Kocham marzenia
    1 punkt
  34. Napiszę jedno słowo: prześwietne!
    1 punkt
  35. @Wędrowiec.1984 Do bólu sarkastyczne lub wyraz odrazy dla romantyzmu a może jedno i drugie:) Takie czasy życie dla wyższych idei, rozkminianie nad swoim marnym polozeniem walka z wiatrakami. Kichot by się odnalazł, Dante z Boskiej Komedii też przeszedł męki zwiedzając zaświaty i tęskniąc za Beatrycze. Niezaprzeczalnie mamy swoich niespełnionych bohaterów . Mojego rycerza Cenię wyjatkowo i nie koniecznie na białym koniu, chociaż Rosynant chyba nawet był tej maści. Nieważne dla mnie taki był:) @Wędrowiec.1984 no i masz?
    1 punkt
  36. @Klip A ja dreszcz i ciary miałem Gdy uważnie to czytałem. @Rolek (elektryczne ciary)
    1 punkt
  37. @Annaartdark Tak, Bohater naszych czasów jest świetny! Fajnie, że czytałaś. Mnie zachwycił. Lermontow pewnie nigdy nie podejrzewał, że skończy jak Grusznicki. :)
    1 punkt
  38. @Sylwester_Lasota Hej, dzięki za przeczytanie i przepraszam za tak późny odzew :) Masz rację, próbowałem "dopchać" sporo związków tak, żeby się to składało w jedną, nieokreśloną myśl Trudna sztuka, wyszło co wyszło :D @Nata_Kruk Hej, dzięki za przeczytanie i przepraszam za tak późny odzew :) Potrzebowałem tego słowa ("tylko"), żeby mi się liczba sylab zgadzała, przynajmniej do tempa w jakim to czytałem w głowie Co do kolejności - "wzrokiem szklanym" rymuje się (przynajmniej chciałem, żeby się rymowało :) ) z "co noc rani", dlatego tak to zostawiłem
    1 punkt
  39. @Gosława Dziękuję za przeczytanie Tak, nigdy nie sadziłem, że będę się czuć w ten sposób. Dziwne doznanie
    1 punkt
  40. No fakt, nam nie wyszło. Nie wyszło coś co wyjść nie mogło. Odwieczne pytanie – kto zawinił? Odwieczna odpowiedź – ja mężczyzna. Odwieczne twierdzenie w dobie niepodlegającego żadnej dyskusji patriarchatu. Tylko pamiętaj proszę, że mawiają, że to kobieta jest duszą w związku. Myślę sobie – jaka dusza – taki związek. Słowem o mały włos żeśmy się nie udusili. Zupełnie zresztą bezdusznie. Czy teraz lepiej rozumiesz, że musiałem odejść?
    1 punkt
  41. Henryku, znowu poezja wysokich lotów, bo ważny temat, lekko napisany z humorem i ironią i znakomitymi metaforami. Ta o królówce mnie urzekła bo też element podboju i uzyskania przewagi. No i puenta, wieńcząca dzieło. Gratuluję.
    1 punkt
  42. jakżeż uwielbiam ten punkt rosy gdy łzawią moje piękne oczy gdy wiersz mnie słowem tak zachwyci że oniemiały język krzyczy ubóstwiam piękne te wrażenia gdy film mnie trochę onieśmiela gdy wstydzę się za bohaterów mamy ich przecież tak niewielu jeszcze muzyka-ta dopiero wznieca tsunami serca mego te wszystkie dźwięki tony frazy wspaniale przy niej się rozmarzyć fotka z netu.
    1 punkt
  43. MA WOLA; HALO WAM. A TY MYTA KOZA, Z OKA TY MYTA. KOT OWCOM? I... MOC W OTOK.
    1 punkt
  44. A RAWKA, JAK WARKA. RÓB, WALE; ON DNO, ELA W BÓR. TO MASZ SAM, OT. O, CO PO TYM? MYTO PO CO? O, CO PO TYM? MY TO PO CO? JA TUTAJ MAM, JA TUTAJ! MATY? TY TAM.
    1 punkt
  45. Pół wieku trwa tylko chwilę; w dłoni wymięty bilet, z którego nijak wywróżyć celu podróży. Nad głową półek stelaże gną się pod stosem bagaży; jakaś twarz patrząca pusto w szyb lustro. Przez skład na chudych nogach snuje się postać Boga; mamrocze, łypiąc krzywo - piwo piwo, zimne piwo! Proszę odsunąć się od krawędzi życie pędzi!
    1 punkt
  46. Z dedykacją dla @Marek.zak1, po przeczytaniu wiersza Nie dla wszystkich ten dzień. Modlitwa samotnika Ach, jakże dzisiaj łatwo mieć nieśmiałe serce I ludzi doskonałych ułomnością bawić, Rujnując nieświadomie swój wrażliwy azyl, By czystej naiwności stać się ufnym jeńcem. Ach, jakże dzisiaj trudno zostać czyimś szczęściem, W tym świecie perfekcyjnym, bez usterki, skazy, Gdzie w końcu mówisz dosyć i przestajesz marzyć, Choć skryte w snach pragnienie trzyma cię za rękę. Gdy widzę przeznaczenie w zapłakanych oczach, Patrzące na mnie w lustrze, spod obydwu powiek, To wciąż się zastanawiam czy potrafię kochać, Czy może mam już duszę zbytnio skutą lodem. Doszczętnie przemarznięty po cichutku szlocham, Nie wierząc żeś tę miłość tak wymyślił, Boże. ---
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...