Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. mrok wyrdzawia chlorofil i czarnej fali smoła sezon migracji otwarty w wąskim zwykle dziewiczym przesmyku tłumy prawdy nie było i nie będzie tylko rozrzucone przez pryzmat umysłów cienie to świat pustych słów człowiek nic nie wie rozbłyski bólu wzdłuż mięśni zaraza z żołądka pnie się do gardła zabierze płuca czy nie noc cierpieniem jasna ty ja to napięcie też zabija szczęśliwszy korund bywa szafirem nawet rubinem nie ja może zdołam schować się w ciszy okłamię dzieci wśród bombek daj doczekać Boże narodzenia
    8 punktów
  2. Przełom roku.-Co to znaczy? Kiedy ciągle jestem w pracy. Praca nudna, monotonna, Więc zajoba dostać można. Marzeń mnóstwo mam, bez liku- Rzucić pracę i po krzyku. Gdzieś wyjechać-na Bermudy, Z kimś, kto nie jest nigdy nudny. Wręcz przeciwnie-zajmujący, Z pasją jakąś, życia głodny. Kto pokaże mi że można, Przeżyć życie, cudnie, do dna. Mógłbym zostać ogrodnikiem I zachwycać się goździkiem. Wiersz napisać o motylku, Z przyjaciółmi pójść do cyrku. Cyrk to nie jest głupia sprawa, Tam zazwyczaj trwa zabawa. Lub zakochać się na stałe, Nie na chwilę, lecz na amen. Coś zbudować, co nie runie, Stoi przecież na kolumnie. Tą kolumną będzie drzewo, Z konarami prosto w niebo. Myśli takie na przełomie Krążą czasem mi po głowie. Im ich więcej, tym zabawniej, Monotonia pryska, gaśnie. Ginie gdzieś w oparach nocy, Gdy strzelają race z procy. Gdy alkohol w żyłach krąży, Jestem z wiekiem coraz młodszy.
    6 punktów
  3. pokażę ci stację kolejową którą pilnują świerszcze wszystkie głuche jak pień nie boją się hałasu pociągów stań na drugiej szynie i podaj rękę nie przewrócimy się możemy tak stać jak dwa tory które na co dzień pytają o dylemat przecięcia prostych równoległych świerszcze jednak coś wiedzą na ten temat dostosowują natężenie cykania do ruchu podróżnych tu semafora na boczny tor nikt nie pilnuje niektórzy nie boją się zostawić bagażu na podkładach i przymarznięcia szyi do mroźnej stali zimą ani oparzeń w gorące lato wtedy cykanie świerszczy zamiera na parę chwil przybite echem stalowych kół czekają na końcowe światło znikające czerwonym punktem w rozgrzanym powietrzu
    6 punktów
  4. powstają najlepsze wiersze przez nikogo nieczytane bo przecież wszyscy śpią w ciszy ciemnego pokoju układam oczy na krzywiznie kręgosłupa wchłaniam oddechy pościeli oddajesz ciepło i chociaż jesteś na wyciągnięcie ręki tęsknię za tym co odeszło z rytuałem dnia i uśmiechniętym dzień dobry trwam trwasz odkrywam kosmyk niepoukładanych myśli spokojna śpiąca twarz o trzeciej nad ranem może mi też przyśni się coś miłego grunt to zamknąć oczy byle nie na wieki
    3 punkty
  5. sztuczny uśmiech płacz bez łez taką twarz ma życia kres twarz za którą światło widać szczere łzy i uśmiech słychać
    2 punkty
  6. co zrobić z nadmiarem czułości rozpiętej na liniach papilarnych kiedy chłód zdjęcia nie oddaje dotyku i znowu marzną dłonie
    2 punkty
  7. Autor: Isztwan Upał wisi nisko, topi się okolica, dech zatrzymuje się w piersi, płoną rumieńcem lica. Marzenie- lęgnąć w cieniu, zastygnąć na chwilę jedną, ugasić gardła ogień, poczekać, gdy lica zbledną. Lecz łany złote w chwale prężą swe piersi do słońca. Trzeba je sierpem przytulić póki dzień dojdzie końca. Porzuca więc ocieniony azyl i sierpem zaczyna władać. Złote szeregi pszeniczne równo na polu układa. Wtem powietrze zadrżało, zrzuciło swą zawiesinę i na skraju złotego łanu odsłoniło piękną dziewczynę. Jej kształty lekko okryte jakby mgła zwiewna, poranna. Włosy splątane słońcem. Cud dziewczyna, dziewanna. Rozmarzył się nad jej wdziękiem, chce spierzchnięte przytulić usta. ” To Południca !„ - krzyczą. „ Uciekaj !" Lecz on nie wierzy w gusła. A ona już urok zarzuca i sierpem srebrnym błyśnie. Na szyi jego spoconej krwią się słodką zachłyśnie. Gorący pot spije z piersi, nieszczęsne truchło poszarpie. Już nie jest piękną dziewczyną, południe zmienia ją w harpię. Z palącą żądzą w oczach, z włosem w potwornym nieładzie sierpem morderczym błyska, po polu śmiercią się kładzie. I zbiera dusze z pola jak urodzajne plony, w południe gorące i parne każdy przy niej stracony. Więc, gdy usłyszysz dzwony w samo południe od Boga, skryj się w cieniu młodzieńcze, by nie dopadła cię trwoga. Byś nie przepadł na polu wdziękiem piękności rażony, bo Południca już czeka, by zebrać krwiożercze plony. Mów, że to czary i gusła, że bajka grozę buduje, a Południca po polach, w południe ze śmiercią się snuje.
    2 punkty
  8. ogrod zaprojektuję bez wielkich metafafor taki modernistyczny utylitarny jak ludzie którzy mi za to zapłacą bardziej jak krawiec niż bóg trawnik koszony robotem automatycznie podlewany i kontrolowany za pomocą aplikacji godnie będzie służył pod ich stopą krzewy formowane w klatce gabionowej zapewnią wytworne poczucie intymności nie urosną większe niż drzewko o doskonale symetrycznej koronie nie dla gniazd ptasich stworzone a do dialogu form materii nieożywionej ptaki podjazdu nie ubrudza swoją drogą takie drzewko też nie brudzi i nie gubi liści na zimę jak york czy shih tzu innowacją będzie jak zje własne gówno to już wkrótce przyroda pod żadnym pozorem nie może tu nikogo przytłaczać w estetycznych oprawkach ramach okien z salonu widzimy kontinuum prostych jakże prostych kształtów z zajmującego wnętrza klientów wysublimowana prostota dystyngowany minimalizm bezpieczna strefa komfortu dla pana i pani wersal na miarę ich i moich skromnych możliwości przestając kochać dizajn zaprojektuję grzech czy znajdą w sobie odwagę by odkryć i skorzystać zeń
    2 punkty
  9. ich ogrom niezachwiany wpada przez okna i ściany z dołu haftują niebiosa a tutaj? damy unoszące się w powietrzu z burzliwym wody blaskiem grube i mgliste niczym białe konie swym ogromem zasłaniają moje tęsknoty przewidują nadejście bezgwiezdnego dnia i nocy
    2 punkty
  10. @Somalija Ten się tylko nie myli, kto nic nie pisze ? A co do Bożego Narodzenia, to Twoja pierwotna wersja wiele mi wyjaśniła, zastanów się, czy jej tu nie podać. Dla mnie prywatnie byłoby też przejrzyściej, gdyby chlapnąć enter przed "Narodzenia" ? Ale to oczywiście Twój tekst, Ty w nim rzeźbisz ? Dziękuję i odwzajemniam ???
    2 punkty
  11. Żadnym dźwiękiem mnie nie wypowiadaj. Nie upuść. Schowam swą obecność tam gdzie nikt nie szuka. Potem. Rozsypie się jak gwiazdy, z każdą twoją myślą. Noś mnie. Najlepiej zawsze, tuż pod żebrem, gdzie puste miejsce. autor wiersza: a-b
    1 punkt
  12. Parę lat temu przesypiałem szansę I tak uśpiony, budziłem niesmak Jedząc namalowane jabłko na kartce Otoczony stadem węży, Eden żegnał ze swojego objęcia, nie miałem pojęcia Jaki los mnie czekał Napisałem do Ciebie list W którym zawarłem ból mojego świata Pisząc go, chciałem odejść od Ciebie Ale odszedłem tylko od zmysłów Parę dni temu przebiłem szklany sufit A rodzina patrzy na mnie wzrokiem szklanym Dobrowolnie próbuję się zmusić Do ucieczki z melancholii, która co noc rani Smutek mnie bawi, radość mnie dławi I żaden z nich nie przestał Chyba musiałem stracić rozum Skoro dla Ciebie straciłem głowę W ich oczach straciłem twarz A patrząc w lustro traciłem mowę Napisałem do Ciebie list W którym zawarłem kroplę mojego morza Pisząc go, zawisłem pomiędzy śmierć wisiała w powietrzu życie wisiało na włosku
    1 punkt
  13. ktoś zapukał do drzwi więc zapytał kto tam usłyszał to ja zapomnienie wystraszył się jednak otworzył - płakało mówiło mam dość ukrywania się że za dużo widziało bólu i trudnych chwil które nie pomagały ogarnąć nocy i dni ten co otworzył drzwi przytulił zapomnienie mówiąc rozumiem cię proszę wybacz mi
    1 punkt
  14. mam ego w karcerze okaleczone słońce odbija się w wodzie bezskutecznie próbując zrównoważyć pływy z ogniem
    1 punkt
  15. Przeczytałem to. Co? Znaczy to, co każdy dzisiaj tutaj przeczytał. Że też musiałem przeczytać. Nie chcę się zbytnio usprawiedliwiać ale nie dało się nie przeczytać. Ja to mam szczęście !!! Pobiegłem czym prędzej na spacer. Wśród ulic, bloków, ławek i trawników całkiem nieswój szybko szedłem. Szedłem tak jakby szedł ktoś inny. Idąc roztrzęsiony pośród opłotków też tutaj jestem. A także nie rozumiem oraz nie wiem. Nawet nie wiem co myśleć i co powiedzieć. Nowy metalowy kolorowy szlaban nie zdołał mnie powstrzymać. Nic i nikt mnie nie zatrzyma! Tak? Doprawdy? Jesteś pewien? Powiedziałem – do jutra – zastanowieniu. Tego nie da się już odkręcić że jesteśmy zakręceni. Że zmęczeni. Woda w naszym kranie wybrzmiewa jedną z ostatnich kropel goryczy.
    1 punkt
  16. (Z cyklu: Określenia) *** Jest tak spokojnie, tylko liście szeleszczą nad nami, niczym spienione fale… Chwieją się od wiatru gałęzie kasztanów. … kwiaty w słońcu, zapach lata, barwne korale ― w przestrzeni łąk… Zsuwa się obłok na skraju nieba… … dotyka ziemi… Słuchamy ― ptasiej ― melodii… Kładziesz głowę na moim torsie, przymykając oczy. … prześlizguje się po trawie jaskrawy prześwit… … migocze. Pomiędzy ― moimi palcami, twoje długie włosy… … twoje wilgotne usta ― przywierają do moich… (Włodzimierz Zastawniak, 2016-03-31) *** Cafuné (por.) – czułe przeczesywanie palcami włosów przez drugą osobę
    1 punkt
  17. Palindrom - (...) - 588 Moneta, Aten om.
    1 punkt
  18. - Mistrzu czy miłość w przyjaźń zamienia się z czasem? - Tak rzeczywiście bywa, ale tylko czasem.
    1 punkt
  19. lekcja anatomii najpierw widać oczy w końcu wrota do duszy ale nietrwałe nie pamiętają miłości dlaczego i po co trwać palce u rąk nieznane mi są wibracje bardziej spięcia i dreszcze czasami rozlany wina kieliszek przenieść się na usta nie współpracując z gardłem widać otwór głosu brak przesuszone wargi brak czułości nieznane im miłości uszy bierne i nieufne brak wiadomych w nich informacji wyłapują nonsens nieznana im prawda byle by przetrwać byle by dotrwać nos nieskory do współpracy kwiaty czy gnój świeżo upieczony chleb niedawno ścięta trawa jedno to samo na to skóra obojczyków odpowiada przenikliwie krzyczy o atencję białe perły i ciężkie korale następnie moja twarz i skóra się marszczy ale intencji w tym brak zamknięty głos zaklejone uszy obojczyków kość oczu ślepy wzrok nosa niepewny swąd nie chce już nic dać moja zamęczona w lustrze twarz
    1 punkt
  20. @Antoine W @Franek K dziękuję Panom za uwagę ;))
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. @Antoine W Mrok prawdziwy... dziękuję za wizytę i ślady ?. Trzymaj się?.
    1 punkt
  23. Poza tymi miejscami - super. Pozdrawiam. :)
    1 punkt
  24. @Leszczym Franka odpowiedź mnie urzekła - przyłączam się :)
    1 punkt
  25. ... poza tym drobiazgiem, Rafał, gratuluję świetnego wiersza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. @Tomasz Żak Może tak: Zaprosiła lisica, zająca do nory, Ten poszedł ucieszony, licząc na na amory, Kupił kwiaty i wino, Proponował kino, Ona ciach go na pasztet i inne przetwory. Autor i tak ma rację:))
    1 punkt
  27. Gruba, szara, zakurzona księga… mająca tytuł „ przypadki człowieka” zniechęcała mnie. Lecz wkrótce siadający motyl, był impulsem by ją otworzyć .
    1 punkt
  28. To chyba jeden z Twoich najlepszych wierszy, jeśli nie najlepszy, jaki tutaj czytałem. Dużo w nim prawdy i dużo pokory. Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. @Arsis Cześć ?
    1 punkt
  30. i to takie na wskroś a on wciąż żyje, jak na złość
    1 punkt
  31. @Somalija cześć, aga...
    1 punkt
  32. @Nefretete Życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam ;))) HJ
    1 punkt
  33. W porządku! Tak jak piszesz! Mordnilapy są skomplikowane, ponieważ , od końca czyta się treść, nie jak palindrom. Tak jak sama nazwa Mordnilap, od końca przeczytasz palindrom. Nie chwaląc się, napisałem dwa! Bo nikt tego, do tej pory nie robił; dlatego podjąłem się ów zadania -:) Pozdrowienia!
    1 punkt
  34. HEJ, ELA! DIALOG - I GOLA! I DALEJ! EH... - A BOR: ESKORTUJ, ANIELE! - I WIELE NA JUTRO KSERO? - BA! O, TO CO JADA? BOSE, ZMARNOWANE RAJE. JEJ ARENA - WON, RAMZES, OBADAJ O, CO TO.
    1 punkt
  35. @Marianna_Katarzyna A ma żal? Plaża ma.
    1 punkt
  36. @Nata_Kruk nie pierwszy to taki głos, choć u mnie nie było to w piosenkach... ale uwaga przydatna ;) @Pi_ już teraz nie pamiętam jak ono "się napisało" :( choć niewątpliwie takie jest (ciekawe ile punktów w skrablach :) )
    1 punkt
  37. Wybrał się Węgier raz na węgorze, Tydzień już siedzi nad polskim morzem. Czeka Węgierka, A on tu zerka Na jakąś słodką, pulchną renklodę. A propos lepieji lepiej (odwrócony) o węgierce. lepiej ciućkać śliwkę z pestką niż łbem walić w zimny beton Pozdrawiam :]
    1 punkt
  38. I CO TY TAM RAS IMASZ; SAMI SARMATY TO CI. ANNA POTRAFI; FART, O - PANNA. A JAK, MODA; DRAKA, ŻAKARD, A DOM KAJA.
    1 punkt
  39. Są białe i czarne węże. Wąż może popełnić samobójstwo, połykając własny ogon. Może też zjeść głowę wrogiego węża czy jego tył, wskrzeszając nowe węże… * Niedoszła gra.
    1 punkt
  40. listopad schyłek cyclameny w rozkwicie pomimo chłodu
    1 punkt
  41. przez przypadek dzwoni pani taka pani co sprzedaje to i tamto sprzedaje wygodne domy w wygodnych krajach dla ładnych i bogatych przez przypadek nie mam pieniędzy zabiera czas i kłamie że każdy marzy o takim domu na wypadek zarazy i podtopień wczesnym latem a tam ktoś czeka po drugiej stronie miasta wzywa telepatycznie telefonicznie tupie nogą wali o podłogę blachą cynkową i po ścianach rakietą tenisową czemu go jeszcze nie ma? może zaspał? może zasłabł? może zapomniał? może pomylił dzień może? deszcz ulica spóźniony przyśpieszam kroku biegnę w kałużach ulicznych oceanach szczęścia dla zielonych okrzemków dla ameb bosych pantofelków padam podcięty przez rozmoczoną śliwkę na główkę skaczę do kałuży do basenu ze śliwką co mieszka razem z zielonymi przyjaciółmi a tramwaj jedzie z daleka na nikogo nie czeka na człowieka z kałuży motorniczy wydmuchuje dym z papierosa bez filtra pięć centymetrów przed nosem drzwi zamyka radość wielka śmieją się wąsy motorniczego pana podróży naszego jedzie tramwaj po prostych szynach w deszczu dumnie dzwoni na pasażerów nie każdego zabiera tych co w kałuży legli mało są przebiegli a zwrotnicowy się zapomniał gdzie lewo gdzie prawo lewo prawo może w bok odskoczy tramwaj jak przejdzie w aptekę nie wjedzie a wjechał bez dzień dobry nic nie chciał kupić oprócz tony plastra na głowy i odcięte ręce i nogi kilograma morfiny na połamane kończyny moje miejsce w tramwaju zajął duch - pan się przesunie ja Siadam tu! - pan się przesunie nie widzi pan brzuchy! może dwa duchy! tramwaj jak w aptekę trzaśnie trupów jest osiemnaście a ptak strącił śliwkę i nie dowie się o tym jego rodzina poleciał zesłany na wszelki wypadek nikt go nie zauważył tak przez przypadek żyję przez panią co zły numer wybrała i sprzedawała domy wszystkim na wszelki wypadek żyje już tylko przez fioletowy przypadek
    1 punkt
  42. Czarny samochód przyjechał przed mój dom. Miły kierowca zaprosił … Jechaliśmy setką.
    1 punkt
  43. Takiego to nikt nie będzie śledził. A już na pewno nie JW GROM.
    1 punkt
  44. i zaraz przyjdzie budować schron, trzeba pewne ruchy uprzedzić
    1 punkt
  45. Trzecia złota zasada Miłosza. Brutalne ruchanie w gardło ma ten atut, że dodaje uroku nawet średnio urodziwej kobiecie.
    1 punkt
  46. szedłem a za mną kroczył długi cień ojca dopiero gdy odwróciłem się i po nim przeszedłem zobaczyłem
    1 punkt
  47. Fetyszysta Czy walonki mogą być seksi? Zależy od zawartości, wyłącznie...
    1 punkt
  48. Trochę rażą mnie tutaj przecinki, bo wydaje się, że nie ma konsekwencji, ale pal licho. Tekst świetny. Fajna przerzutnia pomiędzy 6, a 7 wersem. Poczytało się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. słońce powiedz czemu gaśniesz skąd ta chmurka na twej twarzy skarbie czemu już nie świecisz jak to skarby z dawnych bajek twoja blada sucha cera zdradza ślady uderzenia usta nie od szminki czerwień mówią więcej mówią więcej oczy masz melancholijne stoisz jakoś niestabilnie kto ci zmienił uśmiech w grozę co tam widzisz w tej podłodze nie przepraszaj już nikogo to nie była twoja wina nie daj wmówić sobie kłamstwa że ty sama się skrzywdziłaś nie ukrywaj w sobie żalu czas obudzić się z koszmaru pora wziąć tępe narzędzie i odzyskać swoje szczęście już nie będzie wtedy boleć ostatni raz łzy polecą z twojej twarzy chmurka zniknie a twe oczy znów zaświecą wtedy znikniesz stąd daleko bo ten świat nic nie rozumie ukryjesz się gdzieś bezpiecznie gdzie Bóg drogę wyprostuje za te wszystkie uderzenia za twą dusze i cierpienia za tę chmurkę już nie zwlekaj skarbie ile sił uciekaj
    1 punkt
  50. nie jesteś daleko żaden most nie dzieli mam cię w sercu kochanie i tylko to się liczy kiedy myślę o tobie taki jestem szczęśliwy kochać kochać tak mógłbym w nieskończoność nie wiesz bo jestem słaby i nie mam odwagi by o tym ci powiedzieć słowa jak one są ważne uplotę most ze słów po którym przejdę i wtedy będę szczęśliwy Komentarze Głosowali na plus
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...