Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.10.2021 w Odpowiedzi
-
zmierzch uszczelnia drzwi okna zaciągnięte czernią bez podejrzeń o zdrady tłumią bunt ulicznej latarni Wenus świeci w oczy nie musisz prognozować chmur parujące ciała delektują się zapachem pustki ubywa wraz z deszczem w kałużach niebieski księżyc ociera się o nieważkość świtu10 punktów
-
od czasu do czasu wymieniam tapetę na telefon w 'imperium tapet' mnóstwo wzorów mnóstwo autorów wybieram intuicją to co chwyta za serce potem sprawdzam autora w 90% ten sam... nie znam człowieka i nigdy nie spotkam nie obchodzi mnie jego wiek płeć i profesja oraz inne atrybuty typu wzrost ale znam ten wzrok który widzi jak ja5 punktów
-
Adamie słońce zakwita gdy wschodzisz we mnie cichnie trzepot wtulasz usta w pępek dotykając od środka tęsknoty za sobą samą by z żebra wyjętego mi z boku na nowo lepić wiarę że nie byłam tylko po to żebyś mógł zapomnieć że jesteś4 punkty
-
jeśli plus nieskończoność byłaby niebem a minus nieskończoność byłaby piekłem to rodzi się pytanie gdzie jestem teraz? odpowiedź znajdziesz na nie w pobliżu zera4 punkty
-
po szczęście chodziłaś na przeceny do życiorysu nie chciałaś korekty ale ty jedna przedłużałaś o dwa dni życie ciętym różom3 punkty
-
Jakaś część wody,tysięczna naskórka być może,właśnie spotkała plastik.I w fontannie samej siebie,rozbryzguje się na wszystkie strony.Nigdy już nie wróci.Pod światło lampionu wygląda to niemaljak dym, jak mgiełka.Jestem posągiem.A może to niebo jest już tak nisko,że gubi chmury.Te z najniższych partii poszły na wagary,żebym mógł dać ci dziś słońce.I zimno mu teraz, bo zgubiło kołdrę,więc do nas należy podgrzanie go w garnku,przypalenie aż zmieni się w ciało stałe.To ja nim jestem.Zaprzeczasz, choć przecież wciąż maszwilgotne włosy.Jakbyś dopiero co wyszła z kąpieli,a skóra wciąż jeszcze była ciepła i barwiła sięna każdy możliwy odcień brązu.Owijasz się w ręcznik i przysiadasz na skraju łóżka.Dotykasz poduszki za sobą, bez patrzenia.Oddajesz ciepło, choć wcale cię o to nie proszę.A mnie nie ma.Jestem posągiem. Bryłą złożoną z równych i trwałych linii, widzianych od frontu jak prostopadłościan narysowany na kartce Z cyklu : Karma. Marcin Lenartowicz. Wciąż wrzesień. Tytuł zaczerpnięty od Pidżamy Porno.3 punkty
-
Mistrzu który król Polsce dobrze się przysłużył? Kazimierz, z Habsburżanką, choć się nie zadurzył, to, jako król, zadanie właściwie wykonał, bo trzynaścioro dzieci powiła mu żona, z których czterech królami w przyszłości się stało, a córki mu za książąt wydać się udało. Przeciwieństwem był Zygmunt, w romanse się bawił i państwo bez potomka po sobie zostawił. Jaka stąd jest nauka dla przyszłych pokoleń? Zrób, co masz zrobić, potem jest czas na swawole.3 punkty
-
Chce czy nie chce to Hamletem jakoś dziwnie tak wybrzmiewa bo doprawdy sam już nie wiem chce czy nie chce dać mi Ewa. Kiedy pytam to zaprzecza kręcąc w prawo, w lewo głową jednoczenie TAK powiada nienaganną polską mową. Czekam, więc cierpliwie na to co zostawi, co odrzuci ona nadal niewzruszona niepewnością bałamuci. Minął tydzień, nic z tych rzeczy lecz taktyka się zmieniła mówi NIE i kiwa głową gdzie się tego nauczyła? Dyplomacja całą gębą unik przedni i na czasie a ja ciągle nie wiem tego nie czy może jednak da się. Wiem, że Ewa to lisica kłusownikiem, więc się stanę wnyk założę, Ewę schwytam i w ten sposób ją dostanę.3 punkty
-
Kiedy los sypnie Znów solą w oczy Zsyłając chwile Gdy nie jest łatwo By je pokonać Jeden jest sposób Się nie poddawaj I bądź ponad to...3 punkty
-
totalizator rozstania losuje szóstka oznacza każdy zabiera torbę na plecach a w niej - nic już nie czuję jedynka to sprzeczka obyleco i wpada często dwójka to kłótnia tu trzeba rozeznania lekki niewidoczny cios na wagę rozdania trójeczka ta to już zbiera miesza czasy się napusza wyciąga z rękawa jak magik albo i z samego kapelusza czwórka cmoka na samo intro szermierka wolta szybkie zapasy tutaj sąsiedzi zgłaśniają tele gdy ścian wygibasy przed piątką jest cisza później po każdej błyskawicy grom w sekundach się sam odlicza szóstka wszystko zmienia daje nowe życie stare zabiera ...2 punkty
-
Patrzę na Twoje zdjęcie Ale prawie nie dostrzegam już Ciebie Jesteś jak ta dziurka w drzwiach Przez którą chłopczyk podgląda dary Mikołaja Patrzę, widzę, czuję… rozległe równiny Wyobraźni ostatni oddech, pierwszy przeznaczenia Wiatr wolności tam w bezruchu, dmie już w żagle Przestrzeń zamknięta w kolorach dwóch wymiarów Białe szczyty, korona wszelkich zmagań – sięgnę po nie ręką O nie! Nie? Podróż ku nim zabiła tak wielu śmiałków. Odpuścisz? Myślałem, że nie przejdę tam bez Ciebie Jakże się myliłem, nie Ty jesteś tu istotą Byłaś na pierwszym planie. Byłaś Ale już wiem – to, co mnie woła – jest za Tobą2 punkty
-
myśląc do niczego nie dojdziemy myśleniem obchodzi się sens rzeczy tylko kiedy siadamy czasem zmęczeni myśleniem czegoś dochodzimy2 punkty
-
oboje nasyceni nocną grą..witają nas rano jej gestydotykamy się stopamiw kuchni oddzieleni stołemrozmawiamy o nowym dniuuśmiechając się do dzieci,jednak myśli nas zdradzająkusząc powtórzeniem nocy.2 punkty
-
jastrząb na wietrze męczy się mniej gdyby tylko zechciał polatać dla przyjemności bez skanowania myśliwym być nie przestaje każde wgłębienie zostaje pod powierzchnią uwypukla się zostawia ślad datuje ryt droga rudozielona Iris pachniesz trawą z deszczem twój czar jest drogowskazem na drugą stronę tęczy ciągle wieje i pada z obietnicami prześwitów2 punkty
-
Droga Omego : Życzę nam, by połączyła nas hiper –przestrzeń, i świat relatywnie zmalał. Pragnę też byśmy odczuwali czasem antygrawitację. Prawdopodobnie jest w pobliżu białych dziur. Streszczam się : Mógłbym zawrzeć kosmiczną ilość słów… Oddany Poeta.2 punkty
-
2 punkty
-
uśmiechem obmyłaś mój smutek źródlanej wody haustem martwe wodospady moich wzruszeń napełniłaś dawnym blaskiem biją z samego serca te krwi potoki ze zwodniczych gór kierując swój nurt w dolinę życia wleką za sobą obłoki rzucają Ci do stóp kłęby białych chmur byś uszyła z nich znów miękkość swoich słów...2 punkty
-
rozszeptał się ogród tysiącem liści w złotej poświacie korona drzewa ludzie wzdychają że to już jesień a we mnie znowu dusza śpiewa2 punkty
-
To jeno skrót myślowy:) był robotem chciał być człowiekiem marzenie spełnił gdy odbił mu dekiel2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ciepło palcami wgniatam w twe otwarte uda Oddech ust przy oddechu wargą zagryzione Chromatyczne dotykiem i chciwie czerwone Okiem gdzie krew zastyga w szkle powietrza ruda Cisza jest jak milcząca w nas oschła obłuda Już po wszystkim i ciała mrocznie obnażone Stygną kłamstwami życia najszczerzej zmęczone Egzystencja jak matnia a prawda jak muda Jestem pusty jak nicość której częścią jestem A tak mało chcę wiatru co nad granicami Rozwiesza dźwigające niebo ptaki gestem I kawałka swej ziemi w której korzeniami Zagnieżdżę los szczęśliwy skrzydlatym szelestem Chociaż w kurz mnie obróci i nie wspomni łzami2 punkty
-
nie przyszłam na świat wypuścił mnie ze swego wnętrza jak ocean wyrzuca na brzeg falę jestem węzłem zawiązanym między początkiem i końcem a przecież kiedyś zostanie przecięty i świat rzuci mnie na głęboką wodę jak kamień1 punkt
-
spłonęłam u wezgłowia kolejnej kartki zmieniłam w proch nowomowy w który nikt się tutaj nie obróci zatrzaśnij na czas określony wieko języka obudź się u progu obok butelki mleka przepełniona niewyremontowanym ciałem prowadzonym na smyczy przez ciężarne dźwięki syren szukam siebie w almanachu wybitnych nekrologów wciąż wierzę w obolałe żyły gwiazdozbiorów ohydnie wykorzystane nieba których pod dostatek jak świeca zgaszona listopadowym westchnieniem Lucyfera jak ciało ukryte by oszukać przesądzoną dojrzałość kłębię się na wierzchołkach słupów telegraficznych rozcinam na drobinki czuły popyt jesiennych przemówień1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Peter Grubbe W młodości zafascynował mnie ruch narodowosocjalistyczny to była jedna z super nowoczesnych religii na której można było się wzbogacić zarządzając przesiedleniami ludów zagrożonych wyginięciem Zza biurka gabinetu sumiennie wypełniałem powierzone mi zadania W pierwszym życiu chodziłem po ulicy dostojnie w nieskazitelnie czystym mundurze A teraz z młodzieńczych mrzonek i męskich fascynacji pozostała tylko wrażliwość lewicowa Władałem słowem które jest częścią super nowoczesnej religii jej nieodzownym pierwiastkiem Mówiłem o tych przed naszymi drzwiami namawiałem by ratować życie przybyszów mieszkańców trzeciego świata jestem człowiekiem społecznego protestu solidarności i dialogu o Kołomyi nie pamiętałem1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
jesień nie musi boleć jej wiatr bywa miły las potrafi cieszyć nie musi być smutna jej horyzont nie nudzi jego barwy to życie jesieni się nie bójmy ona chryzantemą i zniczem budzi wspomnienia jesień to zacna pora ma piękną kieckę umie się tulić jesień to obraz wiersz rzeźba oraz powieść to kawał życia1 punkt
-
1 punkt
-
Jak co noc Siłuje się ze słowami Na końcu języka Ma klucz Twoje imię Dobro - Które boi się Głośno Wypowiedzieć1 punkt
-
@Natalka16 Może je na dodany? Na dodane jeżom! @_Marianna_ A sałata kata łasa. A sałata bata łasa.1 punkt
-
Fajny wiersz, a jeszcze inne może są, ale to, jak z kochankami, wiadomości niesprawdzone, więc nie ma co rozsiewać plotek. Pozdrawiam.1 punkt
-
Ogród mam piękny, roześmiany. Moją miłosną muzą jesteś ty. A kiedy znów się w nim spotkamy. Rozkosz popłynie zamiast krwi.1 punkt
-
Tak, a wakat? I krewna; mu tuman Werki. Wóz bladł, a dał dal bzów.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
w kapliczce przydrożnej na dróg rozstaju obraz Maryi różami przybrany o osiemnastej gdy dzwon zawoła podążają wszyscy w tamtą stronę w październikowe popołudnie wtórem zawołać "Zdrowaś Maryja" o łaski prosić w czterech Jezusa życia tajemnicach obracając w ręku różaniec drewniany on moc ma w sobie kiedy ufamy niech Bóg z nami będzie i niech nam sprzyja śpiewamy ciche "Ave Maria"1 punkt
-
dla mnie jesteś miastem którego nie odwiedziłam tonę w bieli skrzyżowań wierności do spokojnych ulic nim odnajdę klucze bez drzwi i rosę na asfalcie przedramienia napisz mi wiersz - wiersz jak ból nie w porę jak bezwstydny akt nietuzinkowych myśli jak Rimbaud w Paryżu1 punkt
-
1 punkt
-
Idę szarymi ulicami Wzdłuż brudnych budynków, Mijam brzydkich ludzi Udających, że nic nie widzą. Patrzę prosto przed siebie, Przyspieszam by nie uronić łzy. Pragnę obudzić się koło Ciebie, Choć wiem, że to nigdy nie byłeś Ty. Tak pięknie udawałeś każdej nocy, Tak łatwo kłamałeś w oczy, Aż nawet jest mi żal, Że nie dałeś rady tak dłużej. Mija kolejny dzień, W którym próbuję o Tobie myśleć. A Ty, będąc w ramionach innej, Skreśliłeś wszystko od tak. Wszyscy mówią "daj sobie czas", A ja wolałabym dać ten czas Tobie. Próbuję dotknąć swojej duszy, By znów odnaleźć siebie.1 punkt
-
1 punkt
-
hałdy śmieci przytłaczają ze środka wypływa maź tłusta błądzę nic nie mogę jestem igraszką tu i tam kiełkują rośliny ruderalne skrawki myśli nad nimi stada ptaków kołują wektory bezładu słów słów jakby z cudzych ust z chmury nagły cyfrowy ład i jad ego grzechocze echo wspomnień odartych zagubione nieważne odpryski1 punkt
-
W otchłani nocy drgają odległe neony gwiazd… Na szybie otwartego okna blask wschodzącego księżyca ― oślepia i rani załzawione oczy… … chwieją się na ścianie gałęzie drzew, kołyszą… Nakładają się cienie zapomnianych widm… Przykładam ucho do chłodnego tynku, słuchając szeptów przeszłego czasu, tych mikroskopijnych wzruszeń, ledwo wychwytywanych przez percepcję mojego umysłu… … przepływają przed moimi oczami drobinki kurzu, wirują… Mienią się w kamiennej ciszy posągów, niedokończonych popiersi, twarzy… … nieładzie zardzewiałych młotków i dłut… Wszystko okryte folią, zatajone przed światem… … królestwo ducha samotności... (Włodzimierz Zastawniak, 2021-10-13)1 punkt
-
Lubię, gdy nadchodzi leniwa sobota. Mam czas na gorącą kawę, na pogłaskanie kota. Dym z papierosa wypuszczam leniwie I niczemu się już nie dziwię… Że czas płynie wolniej Że zegar nie tyka Że przy uchu rozbrzmiewa tamta muzyka Że na pożółkłej fotografii uśmiechasz się do mnie szczęśliwie. A sobota płynie leniwie. Moja leniwa sobota Po ścianie cieniem się snuje Wypuszczam dym z papierosa i czuję… Czuję się trochę starsza Czuję, że jednak czas płynie Czuję, że chłód z jesienią Zatańczył gdzieś tam, na kominie. A ty na pożółkłej fotografii Uśmiechasz się do mnie szczęśliwie. A sobota dalej płynie leniwie. Wypuszczam dym z papierosa Głaszczę delikatnie kota. Zamykam album ze wspomnieniami. Mija leniwie sobota.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
I co tu napisać, chyba tylko to, że bardzo mi się podoba. To kompletny wiersz. Pozdrawiam.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne