Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. -Mistrzu, miłość prawdziwa, czy się komuś zdarza? -Nie wiem, co za prawdziwą zechcesz waść uważać, bo jeśli nieprawdziwa, to przecież nie miłość, a to słowo niewiele by wtedy znaczyło.
    5 punktów
  2. nie przyszłam na świat wypuścił mnie ze swego wnętrza jak ocean wyrzuca na brzeg falę jestem węzłem zawiązanym między początkiem i końcem a przecież kiedyś zostanie przecięty i świat rzuci mnie na głęboką wodę jak kamień
    3 punkty
  3. w ciszy pachnącej szkarłatem odgryzam łeb za łbem godzinom nim zabiją zegary zamykam głodne oczy wierszy by nakarmić je prozą życia naszego powszedniego gdy wrócisz a men
    3 punkty
  4. Obawiam się czarnego orła, cenie białego, a szarym gardzę.
    3 punkty
  5. Jestem singielką i nie mam kota Nikt mi nie mruczy do ucha Nie łasi się rano po miskę mleka W oczy mi ciepłem nie chucha Nie mam też psa który by wiernie Stał na straży naszej przyjaźni Merdał ogonem mówiąc mi że kocha Biorąc mnie zawsze do swojej psiej jaźni Jestem singielką, której półwiecze W okrągłej liczbie się mości Zadaje sobie proste pytanie Czy już po wielkiej miłości?
    3 punkty
  6. czy byłeś normalny czy czubkiem cię zwali to wszystko zależy kto normę ustalił
    2 punkty
  7. Ubarwisz uczucie... ucisk uległości, ukwiecę ulotnie, ufne uwielbienie. Udanie uchylę - upust ukojenia, uchwycę... ugaszę - uzysk upojenia. Usta ucałuję - uklękniesz, utulisz, uwiodę ukradkiem, ujmij - ugryź, uwielb. Usiej ubóstwieniem, urągaj ułudzie, uściskowi uciec... unik ultraczuły. Uduchowię upór, utkam uwikłaniem, urocza ucieczka uśmiechem ubrana. Ulżyj urojeniu, uciechom ufałaś, ubłagasz ugodą... użyj upiększenia. Urwisa ukrwieniem - urodą uzbroisz, umiesz uszanować, uraczyć usilnie. Uciszę układnie, usnutym uczynkiem, uchybisz uwadze - uroku ukłonem. Usłużnie utonę - utopisz upadek, umajony ubaw, umysł ubiczuje. Urodzisz utratę - uniesieniu ulec, uznając uczciwie... uśnięciem ukarzesz. Ubogie ustępstwa, ugruntują ucztę, ujrzą umartwienie - uraz upokorzą. Unieś uwięzienie... umilisz uroczo, uparte upiory - utrapieniem ustrzel. "Ten którego myśl nie wybiega daleko, zobaczy udrękę z bliska." - Konfucjusz.
    2 punkty
  8. Zaledwie lśniące główki portu mijamy, A chief stanowczo cała naprzód każe. Wiśniowe światła z nostalgią żegnamy, Cel mając przed sobą, potulni żeglarze. Przez oceany, przez morza sine w dali, Kędy konchy muszli na dnie śpiewają, Tam mkniemy, mimo wód wezbranej fali, Mimo burz i syren, co we mgle wzywają. Choć ciasno nam pod ścianą z blachy, Zimno, wiatr bezmiaru wód nie głaszcze, Chociaż drwią z nas rozmaite patałachy, My rżniemy prosto w Lewiatana paszczę. A w każdym porcie zawijamy z fasonem. Czy Singapur, Dhaka - nawet nie liczymy. Gdzieś ktoś liczy, ktoś wydaje mamonę. Kil znaczy wodę, zaś mila rejsu godziny. Jeszcze jeden przesmyk, cieśnina, a za Burtą jak na filmie się przesuwa Sahara. Znów zadygocze na bębnach windy lina. Na czas będziemy, chief nie śpi i się stara. Wreszcie gwizdek, hol pręży się na biegu. Przyjaźnie mrugają czerwone portu główki. Pirs końcowy, cumujemy do brzegu, skąd Pozdrawiają: chińskie, za dychę, tenisówki. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  9. na kartce zerwanej chwili kolejny wtorek czarny nieodświętny zwyczajny między mapą a kalendarzem nasze zmarszczki chwila na herbatę i spojrzenie w okno potem spragnieni podróży idziemy obok siebie w nienamalowanym lesie w cieniu wiejskiej ciszy za stogiem siana słońce rozbabrane nagie turla się w szklance zimnego wiatru
    2 punkty
  10. powinna górować nad całym ciałem nad jego pięknem i brzydotą podłością i cennością wzrostem i gniciem i nie spadać nigdy nawet podczas śmierci a zwłaszcza wtedy dopomóż Bóg żeby nie stała się pustym balonem lub tępym kamieniem bez świadomości
    2 punkty
  11. To mi pozwala utonąć w odmętach. Umrzeć na chwilę w liter owocach. Jak dziecko odkrywa, włóczykij się szwęda. Tak ja siedzę i piszę poezję po nocach.
    2 punkty
  12. Rzuć kamieniem w górę- poznasz wiele.
    2 punkty
  13. Obudziłem się w ciemności. A ona we mnie. I w niej pozostałem, i znalazłem ukojenie. Na początku nie było nic, pustka samotności, pełna wyrzutów. A potem przyszła obecność. I już ze mną pozostała.. Ile już tu jestem? Dzień? Tydzień? Miesiąc? Czas stracił znaczenie, nie liczy się już nic. Nie ma głodu, bólu. Wszystko oddałem ciemności, a ona mnie przyjęła pod swoje zimne łono. Wpatruje się w nią, z nadzieją, że odwzajemni moje spojrzenie. Czasem wyciągam w jej stronę swoje wychudzone ręce, ale chociaż jest wszędzie, nie mogę jej dotknąć. Wtedy, w szale rozpaczy, biegnę przed siebie, ale moja miłość nie pozwala mi się złapać. Czuję zmiany w tym co pozostało z mojego ciała, które zjadła ciemność, gdy jej się ofiarowałem. Jej macki pod moją skórą, oplatają moje naczynia i narządy, kojąc moją tęsknotę. Zimnym dotykiem uwalnia mnie od ciężaru wspomnień, pozwalając mi się w niej zatopić. Nie ma znaczenia, kim byłem, albo będę. Liczy się tylko to, CZYM BĘDĘ z nią. Obudziłem się w ciemności. A ona we mnie. I w niej pozostałem, i znalazłem ukojenie. 4.10.2021
    2 punkty
  14. Najwyższe szczyty mojej wzniosłości – pagóry. Lecz kiedy w dół runę – się wznoszę Od góry.
    2 punkty
  15. pacierz kochanie tęcza babie lato zboża kłos niebo pełne gwiazd to wszystko piękne mógłbym tak bez końca ale rady temu nie dam bo tak dużo tego więc tylko się uśmiecham
    2 punkty
  16. Już krótszy dzień i dłuższy cień nadeszła pani jesień poranna mgła okryła świat w oddali zginął wrzesień listopad już prawie tuż tuż grudzień się za nim wlecze nadejdzie chłód na rzekach lód szybko nie będzie cieplej to nie jest złe każdy to wie tak zdarza się co roku zimowy czas też plusy ma na przykład szus na stoku tu taki kraj styczeń i maj trzeba się z tym pogodzić jak nie wiesz jak to powiedz pas czekaj nadejścia wiosny
    2 punkty
  17. Zajrzeć niezapowiedzianie W głąb myśli Nieczystych. Ujrzeć zło Zanim zamieciemy je Pod cudze łóżko.
    2 punkty
  18. purpura złoto ultramaryna tak się zaczyna niepora o sympatiach mroku ścieżek bezścieżnych purpura złoto ultramaryna maszerujemy żwawo bez melancholii dyrdymalików ogrzeje herbata imbirowa purpura złoto ultramaryna tak się zaczyna kończy wszystko jak fraszka ta koniczyna niczyja purpura złoto ultramaryna purpura złoto ultramaryna purpura złoto ultramaryna...
    1 punkt
  19. Lubię te puste chwile Gdy myśli rozproszone Po członkach zagubione W nieważkiej są mogile Momenty tak mi miłe Nim zegar czas wybije I obcy świat zawyje By martwe jeść motyle
    1 punkt
  20. Dziękuję Wam że byliście I w sercu mym ślad zostawiliście Wspomnienia na każdy dzień Te dobre i złe Lecz miło wspominać je Gdy byliście wśród nas Nie zawsze mieliśmy dla siebie czas I pozostaje strata wielka Oraz tęsknota za każdym z Was Czy ktoś o was będzie pamiętał Czy na zawsze zabrał Was czas Ja będę pamiętać Każdego z Was.
    1 punkt
  21. @Pan Ropuch Panie Ropuchu, jesteś najbardziej rycerskim znanym mi płazem i wiedziałam to już wcześniej (z innych Twoich reakcji). Jesteś też do tego właścicielem bardzo żywego intelektu i cieszą mnie oba fakty. Pozdrawiam! ps. Uwielbiam Teksańskiego! @corival Fajnie się zgadzać :) Pozdrawiam, Cori.
    1 punkt
  22. @Doomed ok:} nie jestem przewrażliwiona, po prostu pytam z ciekawości...;) No dobra, mam tak ustawiony zmysł (jakiś tam) przez córkę i synową. Ale widzę, że tu niepotrzebnie :D. Ale... czy najgorzej być normą? Może samo "norma" jest złym słowem... Każdy jest jakiś... Może "jakiś" to klucz..? Ale co ja tam wiem...:D pozdrawiam również:)
    1 punkt
  23. Piękna Artystka spod długich rzęs i niebieskiej sukienki z szeroko zakrojonym dekoltem w Urzędzie Artystycznym na ulicy Miejskiej w Warszawie pełna artykułowanej i niewyartykułowanej miłości wszelakiej ładnym słowem ze szczyptą wyobraźni zapytała: Pana przekonania? Zabulgotałem się. Powiedziałem - no jak to. Wskazałem, że standardowe. Że człowieka z bogactwem czasu. a - ha usłyszałem. Pani odwróciła się na pięcie i wyszła z hukiem. Nie wiem, czy Ją zaintrygowałem. Nie wiem, czy w niej zostałem. Potem pomyślałem, że miło by było się jeszcze spotkać. Nawet chciałem. Mówią i nie wiem czy słusznie, że nadzieja umiera ostatnia.
    1 punkt
  24. @Leszczym Wszyscy zaglądają, tam gdzie warto. I ja też:) Co w głowie, gdzieś ma źródło;) dobrej nocy :)
    1 punkt
  25. @Ilona Rutkowska hej, historia jest jednak mniej więcej zmyślona ;) Choć z małą domieszką prawdy. Fajnie, że mimo braku czasu do mnie zajrzałaś i nawet zostawiłaś komentarz ;) Ceni się.
    1 punkt
  26. Z miłością jak z grzybami ;) Można pomylić prawdziwki z szatanami, i zamiast odlecieć smakowitą kanią pogrzebać się sromotą muchomora... ;)
    1 punkt
  27. Sam jestem zdziwiony, ale wyszukiwarka nie znalazła, więc wrzucam
    1 punkt
  28. @[email protected] Wierzę, bo nawet ciężko się czyta, podziwiam Twój upór, że tak go skonstruowałeś, że momentami iskrzy, a momentami dręczy... jak miłość. A jeśli chodzi o zdrowie, ja dzisiaj zamknęłam w pracy projekt, nad którym pracowałam od 19 sierpnia, niby wszystko wyszło i pełna wygrana, ale jak wróciłam do domu to zaliczyłam taki zgon fizyczny... szok, ile to wszystko kosztuje zdrowia.
    1 punkt
  29. @Dekaos Dondi To prawda. Była taka jedna Norma, nie wiem kto ją ustalił, ale mnie się podobała... Norma Jeane Mortenson. To oczywiście żart, ale nie tak do końca....;)
    1 punkt
  30. @Piotr.Rosochacki "Orzeł wylądował" a wciąż "Lecą żurawie", brzoza zawsze była biała, i wysoka - prawie tak, jak ktoś usłyszał. Ja nie wiem, bo baluję dzisiaj;) i pozdrawiam:)
    1 punkt
  31. Okulary sensu stłuczone w nich najmniejsza czynność była jak ostateczna walka ze smokiem bez nich już nie ma misji brak powodu nie widać celu ostatecznej przyczyny wszystkiego już nie ważne, które oko otworzę najpierw
    1 punkt
  32. @GrumpyElf Ach w ten sposób... teraz rozumiem i zgadzam się w całej rozciągłości :) Dziękuję za wyprostowanie myślenia i pozdrawiam :) @dach Ech, szczerość, a szczerość dachu... ;)
    1 punkt
  33. KARP, ANULU. ROZWODY DO WZORU? LUNAPARK. O, TU I SAMA ŁUNA. ROZWÓD WDÓW Z ORANU. ŁAM, ASIU, TO. TOĆ A WOLA? MĘŻA KAŻĘ MALOWAĆ, OT.
    1 punkt
  34. Wysoki bukszpan Na gałęzi przysiadła Zacieniona ćma
    1 punkt
  35. A DA WĘŻA; WAŻĘ - WADA. IM ERY ROZWODÓW; ZWÓD O WZORY REM I...
    1 punkt
  36. myślę że w każdym jednym kraju na placu przed główną siedzibą powinna stać ku przestrodze szubienica a zamiast wymagania wszędzie kodu QR wystarczy że na dobry początek wszyscy ważniacy okażą negatywny wynik na ASPD bo to jest niemoralne żeby garstka uczciwych ludzi zmuszona była przebywać wśród tylu łotrów spróbuj się zamknąć jako normalny człowiek na jakiś czas w wariatkowie o zaostrzonym rygorze z porządnie walniętymi na dekiel świrami i wyjść bez uszczerbku na zdrowiu
    1 punkt
  37. A ŁYSY WALI! MA NOGI! PENELOPA AKTY TKA. A PO LEN EPIGONA MILA WYSYŁA.
    1 punkt
  38. @GrumpyElf I wróciłam... Tak sobie myślę... każdy z nas w zasadzie jest takim zindywidualizowanym i nieodgadnionym węzłem. Fale na oceanie życia... Ocieram się tu jednak o coś, co sprawia wrażenie niekonsekwencji. Skoro wypuścił Cię z wnętrza i już istniejesz, to jak kiedyś (skoro istniejesz, więc już płyniesz?) może ponownie rzucić Cię na szeroką wodę... Niedługo historia (mała, albo duża), oceni jak tam z tym kamykiem... Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @Moondog Też tak myślę, że jest to kobieta bardzo delikatna, nie nachalna i samotna. Bardzo miło, że wziołeś ją w obronę ?.
    1 punkt
  40. @Ewula na miłość nigdy nie jest za późno :)
    1 punkt
  41. Przez otwarte drzwi kotka odeszła cicho bez pożegnania.
    1 punkt
  42. Nie mówię nic o teorii twej. Własną mam. Poznaję subiektywny czas, między zdarzeniami - odczuwam czar. Dzień przypomina dzień, podobnie noc… Może zakłócić je wydarzenie i…
    1 punkt
  43. Ślepo iść przed siebie. Mieć żywą w sobie nadzieję, co rozkwita radośnie, łapiąc za dłonie każdego dnia mocniej, na wskroś dojrzale, mężnie stawiając kroki dalej. Cerując po kolei rozerwane upadkiem kolana, ręce, wewnątrz niewidoczne miejsce. On chce koniecznie zatrzeć Tołstojowe brzemię, wciąż wołając miękko swoim istnieniem. Gdy otchłań pożera, zamyka, kończy... Słychać ostateczne, Jestem. To mi kochany wystarczy. autor wiersza: Atypowa Pani zdjecie: A-typowa-b ;) https://atypowab.blogspot.com/
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...