Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.08.2021 w Odpowiedzi

  1. rosłe skały są wysokie na tyle że w ich otoczeniu drobnieję ani mi do ćwierci sosny sięgać ani zatrzymać dłonią strumyka ani kamienia oderwać od ziemi ani górskiej przewidzieć pogody podnosząc twarz do słońca pytam gdzie byłam przez wszystkie lata dlaczego mnie tu nie sprowadziło żebym się poczuła korzonkiem w przeogromnym lesie świata zamiast latać jak pył na wietrze zaciągam się zapachem trawy skąpanym wieczorną wilgocią przywdziewając lekką mgiełkę wsłuchana w wielki koncert na tysiące smyczków pisany okrywam ramiona ciepłą bluzą jestem taka mała taka mała
    7 punktów
  2. Hula wiatr po stokach, łąkach i polanach, promień życia muska traw łany brunatne, błyska w bieli poduszek zabłąkanych i uchyla oczy rozliczne, zielone. Tak szybko wzrastają całuny fioletu, sześć płatków otula pełne życia wnętrze. Maleńkie słońca z karminowym blaskiem, niepozorne, a cenne: czerwone złoto. Benedyktyńska cierpliwość, żółwia praca, setki tysięcy pochyleń, delikatność: szafranowa barwa z gorzkawym smakiem, daje harmonię duszy, ciszę, lęk koi. Wiosenne słońce ciepłem rozbudza życie, zieleń w krąg szumi silniejsza niż fiolet, Flora nakazuje zwijanie kobierców, rozkwitają łąki, bujne kwiecie wokół.
    6 punktów
  3. A co, jeśli nigdy nie zamienimy słów? Nie tych o cenie produktu czy pogodzie, zbędnej kurtuazji, ale tych najważniejszych wśród żaru czy burz, których nie będziesz chciał się wyprzeć i odejść. A co, jeśli zapomnimy odwagi, w tym życiu spędzić choć razem jednej nocy, budząc się nerwowo, bo rankiem tęczówki poczują na poduszce oddech sierocy? A co, jeśli nie zasłużymy na bezkresną eutymię i wzajemne objęcia, pochłonie nas szczerk bytu na pustyni, samotne ognisko i lutnie łabędzie? Najsmutniejsze w tym wszystkim, że głupiec, który powie: „życie”, po raz kolejny będzie miał rację. Nie napiszemy listu, nie mówiąc nikomu. Arszenik wbity w serce przed ostatnią kolacją. I zawyjesz tubalnie, w pozycji embrionalnej, póki serce naiwne znów nie odrętwieje i nie znajdzie powodu, by znów tykać szybciej, a Miłość okaże się tak chcianym złudzeniem.
    5 punktów
  4. za ścianą znów się łomocą sprężyny skrzypią rytmicznie nocą zatyczki do uszu tu nie pomogą drży sufit istne wibretto ściany z podłogą jęki stęki staccato na prędko Bach w toccacie waginy monolog rumba zumba warchle guziec pumba patrzę na małą mała na mnie przyjdzie i nam to zrobić choćby w wannie żegnaj więc chwilo niemrawa huć to jednak piękna sprawa *wyraz na samo "h" z samego końca jak we wcześniejszym wierszyku na "rz" - bezbłędnie celowo :)
    5 punktów
  5. Wychowano mnie w porządnym domu zawsze czysta deska klozetowa czysta ubikacja emanowało świeżością jako zawodowy kierowca ciężarówki na międzynarodowych trasach jestem skazany na międzynarodowe przydrożne wolno i szybko opadające deski klozetowe aluminiowe metalowe niklowane (jak felgi w aucie) plastikowe drewniane trudne do zidentyfikowania brudne i czyste - najgorsze są te brudne chociaż metalowe nawet te czyste szczególnie zimą niewiele lepsze deski klozetowe są zawsze otoczone przez cztery ściany niebieskie białe pomalowane odrapane plastikowe metalowe murowane drewniane brudne i czyste - najgorsze są te metalowe odrapane szczególnie w upalny dzień jednej desce klozetowej i czterem ścianom należy się co najmniej jeden papier toaletowy biały szary kolorowy szorstki gładki gruby cienki za gruby za cienki przeźroczysty brak papieru The end. wrzesień, wolnostojąca toaleta pod Lizboną.
    3 punkty
  6. trzeba sie spieszyć godnie żyć nie bać się prawdy cienia oraz mgły trzeba koniecznie otwieracz kolejne życia chwile nie bać się losu który wiadomo że lubi sobie drwić częstować łzą gorzkim być trzeba się śpieszyć cieszyć tym czym częstuje dzień oraz noc bo jutro wiadomo niewiadoma ona ma więcej niż jedne drzwi
    2 punkty
  7. Krzyczał jeż na polanie: Jesteśmy w bantustanie. Wtem wypadł wilk i głos zamilkł. Jeż widać zmienił zdanie.
    2 punkty
  8. yerbuję się marząc o ayahuasce przy piątej ceremonii przysiadł się do mnie Jeszua i mówi: nie bój się ten sam chłop co 2000 lat temu założył kółko rybackie nieźle namieszał ludziom w głowach i zamiast każdy mieć po szelterze na Marsie część wciąż chodzi na klęczkach do Częstochowy niemała część mowię mu: nawet nie wiesz jak twoje imię jest znienawidzone otwiera scyzoryk pogardę i kpinę na widok krzyża ludzie dostają konwulsyjnych spazmów wyrzucając z siebie obrzydzenie Jeszua ponawia: nie bój się mówię mu: wszystko przez kłamstwa miałeś być jednym z nas choć z dziewicy miałeś nie grzeszyć a uciekłeś rodzicom a potem dżizes! - wybatożyłeś kupców w świątynii klasyczny kliniczny przykład wyparcia i gniewu zamiast po prostu siedzieć jak cichy budda jeszcze te cuda, dzisiaj głupia bajka pixara robi to lepiej, na insta masz takie zachody tyłki słońca, że nawet bóg by ich nie stworzył... no i Jeff Elon oraz Bill wiesz ile razem byliby w stanie kupić Judaszów - niepoliczalne heh heh... Jeszua kończy: nie bój się ja nigdy ciebie nie opuszczę
    2 punkty
  9. Wiedli dyskurs dwa zające siedząc na obrzeżu łąki a tematem był dylemat czy bąk może zbijać bąki. Szarak wciąż uparcie twierdził broniąc swego przekonania, że bąk może zbijać bąki ale tylko w trakcie spania. Bielak był innego zdania i forsował je z uporem że bąk może zbijać bąki z rana, ale nie wieczorem. Usłyszawszy ten spór sowa do zajęcy rzekła - mili bąk jak inni zbija bąki kiedy tylko kwiat zapyli. Zapytacie skąd wiem o tym wiec już służę wyjaśnieniem ja leżałem na tej łące bo jak wiecie jestem leniem. Zbijać bąki także mogłem jednak ja ich nie zbijałem wręcz przeciwnie, bo z ochotą ja swe bąki wypuszczałem.
    2 punkty
  10. Okna przysłonięte prześcieradłem Różowego koloru Opuszczony dom Gdzieś w lesie za górami Siedem jasnych wzniesień widziałam Przejeżdżając w białej furgonetce Skneblowane myśli Ręce jak wata Tylko bardziej opalone Cztery ściany Cztery oczy A życie tylko jedno Uciec ale przed kim ? 418,49 Dokąd? Gdy nikt nie widzi Nie słucha fal radiowych Muzyka głęboko w tle Słowa opisują miłość Której tu nie ma A może jest urojeniem sprawcy Serce też bije Czasami nawet mocniej Rozdzierane szaty Opadają na posadzkę Chowając w sobie resztki łez Pojedyncze promienie zimnego księżyca Nocą śpiewają mi tekst Tej feralnej piosenki Klaudia Gasztold
    2 punkty
  11. Jako niepoprawny intelektualista lubię intelektualne wiersze. Jako religijny heretyk lubię wszystko, co o Jezusie. Wiersz toporny i ciężki, ale wartość merytoryczna dodaje mu niesamowitej lekkości. Jeszcze tu wrócę. Jak Bóg da i będziemy żyli.
    2 punkty
  12. @dach Twoje słowa mocno zapadną mi w pamięć, bardzo Ci dziękuję, potrzebowałam ich. Szerokiej drogi :) @corival Bolało. Związek z narcyzem praktycznie nie ma szans być finalnie szczęśliwym. Mój ex narcyz nie był hardcorowy, to wspaniały człowiek - serio - niestety nie był gotowy na przerobienie tematu. Dziękuję Ci za czytanie, to chyba nie jest łatwy tekst. Ściskam!
    2 punkty
  13. Wlazł do studni mieszkaniec Lidzbarka, bo mu wpadła w głębinę latarka. Myślał syn jego, Marek, że to Wodnik Szuwarek - a to ojciec gulgocze i sarka.
    1 punkt
  14. Nie klękaj Nie klękaj. Nie klękaj przed losem chłopaku, dziewczyno! Nie klękaj! Złe chwile miną. Złe chwile miną! Dalej już będzie słoneczny dzień. Przy drodze cień. Przy drodze cień… A gwiazdy? A gwiazdy już będą mogły zaświecić. Jak oczy dzieci. Jak oczy dzieci. I dusza bratnia też znajdzie się. Już będą dwie. Już będą dwie! I będzie już można. I będzie już można wiatrem się zachłysnąć! Z gwiazdami błysnąć. Z gwiazdami błysnąć… Dłoń podać temu kto z sercem pustym, I pustym trzosem. Klęczy przed losem. Klęczy przed losem… Pisane dla niego – Edwarda S. Niechaj mu będzie dobrze. Tam gdzie teraz jest…
    1 punkt
  15. 1 punkt
  16. Znany sędzia z Sędziszowa pod swą togę akta chowa z sądu je wynosi za co kasę kosi. Procedura dochodowa.
    1 punkt
  17. Płyną przez Styks. Trzymają amulety odurzeni… Napędem statku jest Etanol.
    1 punkt
  18. @Konrad Koper a ja przykleję sobie obola do centrum mojego jęzora... ;-) metanol także może być i na ślepo - już musisz trafić! dobre - dali flaszkę spirytusu Charonowi...... och ci Polacy!
    1 punkt
  19. @dach Dokładnie tak, a dlatego twoje pisanie jest autentyczne i ciekawe. Pozdrawiam.
    1 punkt
  20. @dach Tym razem schodzimy jak widać na ziemię, dotykając szarej rzeczywistości. Sporo podróżuję, więc jestem w stanie docenić realizm tego wiersza. I w tym jego urok. Mała uwaga... zmień sobie "plastik". Pozdrawiam :)
    1 punkt
  21. @dach Zabierasz w podróż dobre wychowanie, niektórzy zostawiają je w domu, traktując obiekty niczyje jako celowy target na zbezczeszczenie...tronu?
    1 punkt
  22. @annabelle To wysoka ocena... bardzo za nią dziękuję. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  23. @Marek.zak1 przeczytałem. Twój jest w innej stylistyce. Co zresztą oczywiste. Charakterologicznie. Należy przede wszystkim sięgać i czerpać ze swojego podwórka. Nie bać się ośmieszenia, dawać konkret i odnowę. Poezja zaśniedziała tak nieladnie od tego w kółko klepania o tym samym. Zresztą, każdy czuje i czyni swoje. Pozdrawiam i dziekuje za koment.
    1 punkt
  24. Fajnie, ze poruszyłeś ten problem, ważny w życiu człowieka pracy. Ja również wrzuciłem coś w temacie, co może być uzupełnieniem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  25. @Antoine W Inna była ma intencja a odpowiedź dotyczyła czyjejś krzywdy zanim sprawa mataczeniem się skończyła. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  26. @Henryk_Jakowiec Ależ ja nie zaprzeczałem że to smutne... i serduszko zaraz dałem. Bałamutnie?
    1 punkt
  27. @Henryk_Jakowiec oj trafne - serduszko daję...
    1 punkt
  28. @Zlatan lol "Ain Eingarp" chyba jesteś z pokolenia co literówki w "Harrym" nie powinno robić ;-) popraw sobie. i to dwa razy.
    1 punkt
  29. Mam nadzieję że tym razem klimat wiersza zrozumiałam bo przemawia to do mnie mi się podoba pozdrawiam :)
    1 punkt
  30. Rankiem… Z najgłębszych otchłani i z nocy Erebu Aromat twój mnie niesie z ciemności ku niebu Otwieram oczy na ten świat szalony I słyszę jak gdzieś plotą w głośniku androny Wstaję, płynę za wonią co mnie obudziła Przechodzę obok Ciebie, dziewczyno przemiła I mruczę pod nosem, siadając przy stole… – moja czarna kawo, teraz ciebie wolę!
    1 punkt
  31. @corival cześć, corival...
    1 punkt
  32. Napisałam to, co w danej chwili poczułam. Ludzie są różni, tworzą zagadki całą swoją postawą, ubiorem... krzyczą - rozszyfruj! Reszta przyrody nie przebiera się, żeby tworzyć pułapki. Jest prosta, a ja chyba tej prostoty bardzo potrzebowałam. Dziękuję :) i pozdrawiam. Bardzo mnie cieszy, że przypadł do gustu :) Dziękuję i pozdrawiam. Chyba mam jeszcze wiele do zobaczenia, dopóki mi życia starczy :) Dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  33. @Waldemar_Talar_Talar To jest piękne u mnie na razie przerwa w pisaniu pracuję nad lepszą formą wierszy czytam Poetów obserwuję żeby wiersze moje były coraz bardziej głębsze nie chce iść na łatwiznę jak do tej pory :) Ale będę się udzielać na stronie w komentarzach
    1 punkt
  34. Witam -z przyjemnością przeczytałem - Pozdr. radośnie.
    1 punkt
  35. @Marek.zak1 wilk tylko przechodził....
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. Witam - cieszy mnie twój komentarz za który dziekuje. Witam - dziękuje za tak miłe słowa - Pozdr. zadowoleniem. @GrumpyElf - @Anna_Sendor - dziekuje pieknie.
    1 punkt
  38. @Anna_Sendor Aniu, Twoje dzieci już skradły sobie mój szacunek, haha. Wiesz, to infantylne, ale czasem obawiam się co ja pocznę, jeśli moje dziecko nie polubi Star Wars ;x. Gratuluję Tobie wspomnianych warsztatów; tym bardziej, że wysoko je oceniasz. Fantastyczna sprawa. Podzielisz się opowiadaniem jak już ukończysz? Podziwiam Cię za niespieszność w pisaniu wierszy, one to lubią, to pewne. Są wtedy bardziej jak porządny chleb na zakwasie, a nie zwykły drożdżowiec ;) Pisz, pisz :) Ściskam ciepło!
    1 punkt
  39. @dach Dużo odwagi z powtarzalnością "trochę", ale wiedziałeś co robisz; to w ogóle nie irytuje podczas czytania, a podkreśla co trzeba, wręcz buduje efekt. Z tym BigMac`iem i Colą nie za często proszę :P W sumie interesuje mnie czym się odżywiasz na trasie; podejrzewam, że ofertę sieciówek i niektórych barów znasz na pamięć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. hehe, to się uśmiałam ;) dzięki Elfiku
    1 punkt
  41. Mam dwa wnioski na szybko: 1. muszę zrobić dla Ciebie kontr-playlistę; niestety wiem, że na nic to, i tak będziesz tarzał się w liściach jak Reksio 2. i bardzo dobrze, spodziewam się więcej pisania z melancholijnej otchłani. ps. pierwsze zerknięcie na tytuł i ujrzałam "Jesień pochwowa..." Już nic więcej nie mówię.
    1 punkt
  42. @Somalija Dzięki wielkie za te słowa. Pozdrawiam! @Waldemar_Talar_Talar Oby tak zostało :) Ucieszyłeś mnie, Waldemarze. @error_erros Pocieszyłeś mnie, że być może nie posypałam tą goryczką aż tak intensywnie, to musiałoby być ciężkostrawne. ps. Ciebie mordko również proszę o nową publikację, bo coś zbyt cicho jest ostatnio. @emwoo No i co ja mam napisać? :) Przytulam Cię mocno i cieszę się z Twojej opinii!!!
    1 punkt
  43. @[email protected] Świetny cytat Grzegorzu. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. ta małość jest zabawna:)
    1 punkt
  45. @Natuskaa Jak cudownie, lekko i wrażliwie. Z każdym kolejnym wersem czułam się lżejsza :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @Natuskaa bardzo naturalnie poprowadzony wiersz. Bardzo ładnie poprowadzimy wątek filozoficzny. Środki stylistyczne/poetyckie dobrze dobrane. Nie ma tutaj kiczu. Jest wiersz, jest refleksja bardzo ładnie skomponowana z przyrodą - odwiecznym naszym zwierciadłem. Zwierciadłem, w którym poeci od zarania dziejów się przeglądają- często nadużywają. U Ciebie jest bardzo skromnie i zwyczajnie. Jest to ładna poezja. Pozdr.
    1 punkt
  47. @error_erros Mój bąbelku, mój aniele mówił leżąc na mym ciele i okraszał to pieszczotą kiedy się żegnałam z cnotą. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  48. ~~ Felek Zakapior z miasta Szczecina ma dzisiaj kaca. Więc pragnie "klina". Finansowo jest goły a wśród kumpli ma doły. Kac męczy nadal. Czyja to wina?!!! ~~
    1 punkt
  49. objawienie Ubrana w suknie ślubną ponad Waterloo snuje się Napoleona narzeczona nie kochanka nie żona nie ona na zawsze delikatnie wieki temu uciekła sprzed ołtarza jak katu spod topora snuje się nocą w białych ażurach szeptem powtarza jestem tutaj wbijam się w serce czarnej chmury duszę bratnią o 5 nad ranem wygrzebano z ziemi żeliwną kulę armatnią, pod Waterloo, sierpień.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...