Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.07.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. na Sunset Boulevard spotykam kobietę spalona słońcem siedzi pod drzewem na piersiach kartka: mam tylko tę chwilę kiedyś byłam dziwką Charles`a Bukowskiego pisał na moim łonie zapite wiersze, mówi dawno odszedł a ja wciąż wspominam siadam obok i słucham opowieści chropowatej jak spowiedź bez oczekiwania na rozgrzeszenie w ciszy zjadamy wspólnie jabłko podając sobie kęs za kęsem jest cierpkie jak prawda o wszelkiej ulotności cedry wokół pikują w niebo niczym dzikie gotyckie katedry jedynym słusznym szaleństwem jest potrzeba wiary w miłość
    7 punktów
  2. Dotykałem cię wzrokiem na przystanku między tramwajami stałem nieruchomo, jak dąb na polanie chciałem zobaczyć twoje oczy ty na mnie nawet nie spojrzałaś twoje białe gładkie dłonie tak blisko, a tak daleko usta, tak czerwone jak księżyc zwiastujący apokalipsę twoje nogi… zamknąłem oczy próbowałem jeszcze raz ogarnąć cię wzrokiem nie mogłem byłaś tak piękna jak perła skąpana w krwawej pianie tak niedostępna… twojego ciała dotykali inni nic nie mówiłaś otulili cię w czarny worek i zabrali... @Igor Osterberg aliceD ten cover nie jest o tym co piszę, ale ma coś wspólnego...
    6 punktów
  3. bo chcemy słać Ci peany otaczać nimbem bić pokłony póki nie umrzesz będziesz tylko biednym poetą biednym i samotnym w wiersz
    5 punktów
  4. skromna lecz nad wyraz pewna siebie niewiele miała przyjaciółek ale same oryginały jedna niebywale cnotliwa bezdzieietna (mąż delikatność i tęsknota w oczach) w jej domu czystość nieziemska i cisza niezakłócona i niewypowiedzany żal czysta woda ze studni w wiaderku druga kucharka we francuskiej ambasadzie (niezamężna i bezdzietna) na emeryturze jak dama hrabianka w kapeluszu z wiekim zaangażowaniem organizowała obiady z pomocą swej siostry pani Józefy (niezamężnej i bezdzietnej) by uczestnik poczuł się jak nie wiem kto a ona jak hrabianka i znawczyni Savoir-vivre a babci w to graj lubiła te obiadki u pani Stanisławy tęsknota do światowego życia i wyższych sfer brała górę jestem taka jak babcia
    4 punkty
  5. Popłynąłem w świat szeroki by niewiedzy rozwiać mroki wyobraźnią, bowiem mam ją - czy sąsiedzi moi kłamią. Ona, Marta ma sąsiadka zgrabna cizia, żona Władka wciąż się chwali, że na wczasach szusowała na golasa. Dziś wiem, że tak właśnie było tylko trochę mnie zdziwiło, że Władysław niby w żartach żonę Martę brał na nartach. W środku lata, choć w Krynicy, lecz tej Morskiej i w piwnicy gdzie ją trzymał wbrew jej woli, co do dzisiaj Martę boli. Jej marzyły się Chałupy i nagusów całe grupy a do tego ruch, swoboda, plaża oraz morska woda. On, Władysław kawał drania był nieczuły na błagania lecz pozwalał swojej żonie postać nocą na balkonie. Urlop skończył się a zatem powrócili małym Fiatem do swojego M z numerkiem zbudowanym wczesnym Gierkiem. Opowieściom nie ma końca, bo choć nie liznęli słońca wciąż paplają jak najęci, lecz ich gadka mnie nie kręci. Prześwietliłem ich oboje, oni zamiast na pokoje wpakowali się w piwnicę by na kasie mieć różnicę. Wyobraźni mej owoce opisują mroczne noce smutne ranki i wieczory, diabły, strzygi i upiory. Czy tak było nie wiem, może skoro lato, słońce, morze snuję, więc scenariusz taki, że to chyba wilkołaki. W strachu, że się zaraz zbłaźnię porzuciłem wyobraźnię teraz zimne piwo w dłoni, piję, a co robią oni?
    3 punkty
  6. smutne są drzewa w listopadzie smutny jest grób gdy znicz gaśnie smutne są twarze płacz widzące smutny zachód gdy pada deszcz smutne matki widzące ból smutne echo gdy cicha dal smutnie jest gdy obok samotność gdy wiatr do oka nam zagląda te wszystkie smutki są horyzontami za którymi tylko lepsze czeka
    2 punkty
  7. banknot nie ma żadnej wartości tak samo jest z nami gdy nie stanowimy jedności
    2 punkty
  8. Do muru przybite krwawiące stygmaty W jedności wściekli niczym falanga Wolę stać w opozycji niż tą siłę karmić Slash kolektyw persona non grata W wilczym chaosie łatwo jest zwariować Nie wiem co u sąsiadów na wieży Babel Nie lubisz mnie a chciałbym to sprostować Z grzeczności nie powiem co na to kładę
    2 punkty
  9. wiwat wiosna radosna! wiwat kwarki ,mezony.... niech krokusy się tulą jak dobry mąż do żony! niech maj pachnie czeremchą i lśni gwiazd mrugawica a Niedźwiedzicę Wielką kompas ptysi wytycza ! jakże słodkie są zorze co blask Eos wciąż wróżą a logarytmów śródmorze drzew czupryny tak burzą Jowisz Neptun i Saturn wiem niewiele lecz starczy by siwiznę mą fryzjer odkrył żem pan jest starszy! wiwat wiosna radosna wiwat kwarki, mezony teatr srebrzystego Zodiaku jakże słodki..szalony! ahoj załogo!
    2 punkty
  10. jak niepozorny błysk w gwałtownej burzy przychodzisz bez słowa z licem rumianym jak płatek róży życie znów nam wróży, każda kolejna noc taka sama, cisza i krzyk serca błądzisz i czujesz że miłość to morderca wstajesz i patrzysz w okno, odchylasz głowę ku górze i szukasz odpowiedzi na wszystkie pytania gwiazdy błyszczą tak czule jakby nie umiały żyć bez kochania siadasz i rozumiesz że jesteś jedną z nich kochasz i czekasz drzwi stoją puste i wtedy rozumiesz że wszystko było oszustwem
    2 punkty
  11. @Igor Osterberg aliceD zmień słowo,,faceci" na ,,dotykali Cię inni". Dociągniesz napięcie i będzie OK ?.
    2 punkty
  12. @w kropki bordo Dzięki! @Leszczym Hej. Również Cię witam :) I dzięki. @Dariusz_Sokołowski Wspominasz wartości dla mnie ważne, a co do beatnika - ciekawie mnie osadziłeś; egzystencjalizm faktycznie jest mi bliski, ale zdecydowanie w zakresie humanizmu, reszta jest zbyt pesymistyczna dla mojej natury. Dziękuję za słowo i poczytanie. @Anna_Sendor Ania! Hej :) Miło mi i pozdrawiam. @corival A ja się cieszę, że Cię widzę pod swoim wierszem. Pozdrawiam, Cori :) @error_erros Niekiedy trzeba przeżyć całe życie, aby odkryć w jaką miłość chcemy wierzyć, a i tak okazuje się, że nie uda się nam jej doświadczać. Ale czy to jest najważniejsze? :) Witaj, Morydzu Ty jeden! @jaguar Wiesz, z paru powodów. po pierwsze Sunset Blvd to bardzo długa arteria i rzeczywiście ciągną się wzdłuż niej palmy, ale jest taki odcinek z czerwonymi cedrami i to one były nad nami. To jak pin w nawigacji. A po drugie, i chyba ważniejsze, widok tych strzelistych i spiczastych cedrów jest odniesieniem - kolejny wers mówi o tym, w jaką wiarę wierzy podmiot liryczny i jest to w opozycji do tej z katedr. Wybacz obszerną odpowiedź. @Ewa Witek Dziękuję, Ewo. Pozdrawiam. @Waldemar_Talar_Talar Cieszy mnie to, Waldku. Pozdrawiam.
    2 punkty
  13. znowu ją spotkałem była piękna jak zawsze i jak zawsze miała chłopaka, była z nim w związku od kiedy pamiętam chociaż nigdy tak naprawdę gościa nie widziałem. wieczór się zaczynał jej związek przechodził jakieś problemy jak nigdy więc zrobiłem to co zawsze, rozmawiałem z nią cały wieczór i piłem. byłem wtedy sobą pijany w cztery dupy ale musiałem być słodki bo mnie pocałowała po mimo tego że ma chłopaka, powiedziałem jej więc co zawsze do niej czułem. zacząłem być szczery opowiedziałem jej o beznadziei mojego życia i o mroku, który mnie otacza i o tym jak bardzo jej pragnę i pocałowałem ją ale ona jest z nim. coś do mnie dotarło i nie mogłem znieść jej spojrzenia i tego jak jej zależy, dlatego wypiłem jeszcze więcej i zostawiłem ją bo wiedziałem że ranie nas oboje.
    2 punkty
  14. @Henryk_Jakowiec Kiedy człowiek jeszcze młody, nic mu jakoś nie przeszkadza, kamień, korzeń, niewygody, obóz, biwak, wszystko zdradza cechy wielkiej też przygody. Człowiek starszy, wielka zmiana, inne ma zapatrywania, priorytety również zmienia. Wygód nikt mu nie zabrania. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  15. @corival Przypominam wsteczne lata kiedy często tak bywało, że pod świeżo ściętą sosną całą noc się przekimało nie za karę, lecz z wyboru jako ten drwal nieugięty spałem także i pod krzakiem kiedy ten był świeżo ścięty tak bywało na wyrębach w leśnej głuszy gdzie nikomu nie robiło to różnicy, że się można przespać w domu. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  16. i na ścianie, miast farbami nabazgrolić cosik czasem
    2 punkty
  17. Bądź ponad to... (kto powiedział, to powiedział)
    2 punkty
  18. można również jagodami pomalować włosów pasek
    2 punkty
  19. Na dzwonnicy wisiał dzwon. Dzwon jak dzwon, serce miał i z sercem bił. Bim bam bom, bim bam bom. Radość, smutek - ten sam ton. Lecz nie sam, bo ile sił w grabach miał, ciągnął linę krzywy Jan. Bim bam bom, bim bam bom. Radość, trwoga - ten sam ton. Aż pewnego wreszcie dnia, kiedy Jan znów w rezonans wprawiał go - bim bam bam, bam bam bom - nagle dzwon odmienił ton. Na Janowy, łysy łeb, zwalił się oderwany z liną pręt. Umilkł dzwon, ucichł ton, nikt nie wprawia w ruch już go, bo kościelny trupem padł. Tak na śmierć zabił Jana pusty dzwon. Cicho w krąg, smutno w krąg... Naprawiano szybko dzwon. Nad kościelnym gorzki płacz, trumny mrok, już na cmentarz wiozą go. Bim bam bom, bim bam bom. Radość, smutek - ten sam ton.
    2 punkty
  20. Historia pisma i materiałów piśmienniczych to temat rzeka, który zaledwie „liznę” po powierzchni. Sądzę jednak, że warto go poruszyć choćby w zarysie, dla jakiejś ogólnej orientacji i w celu przybliżenia. Skupiłam się na tym co jest nam w pewien sposób bliskie, nie poruszając wielu aspektów dotyczących ludów Ameryki Południowej i Środkowej, większości Azji, Półwyspu Arabskiego i Afryki. Zarówno język, jak i pismo rozwijały się niezależnie w każdej kulturze przez wiele tysięcy lat. Ich rozwój przebiegał rozmaicie, niemniej wraz z bogaceniem się danego języka, powstawaniem nowych słów i środków wyrazu, rosła stopniowo potrzeba zapisywania myśli. W różnych zakątkach świata ludzie w pewnym momencie rozwoju zaczynali poszukiwać i tworzyć narzędzia, które pomagały im uwiecznić rzeczywistość. Najstarsze znane przykłady pisma, pochodzą z Uruk w południowej Mezopotamii i datowane są na 3300 lat p.n.e. Są to gliniane tabliczki pokryte pismem piktograficznym. Pismo tego typu obejmuje serię prostych znaków graficznych, z których każdy oznacza jakiś przedmiot, albo pojęcie. „Dzień” symbolizował wizerunek słońca wstającego nad horyzontem, rysunek nogi oznaczał „stać”, albo „iść”, narysowany zestaw głowy i miski znaczył „jeść”, „jęczmień” przedstawiony był za pomocą kłosa zboża, a „ptak” za pomocą schematycznego rysunku ptaka. Zidentyfikowano już ponad siedemset znaków, stanowiących w sumie bardzo bogaty, złożony zestaw pojęć. Tekstów zapisanych tego typu znakami nie da się przeczytać. Można je zaledwie interpretować, a nawet to sprawia wciąż jeszcze rozmaite problemy. Pismo piktograficzne nie daje nam żadnych wskazówek co do tego jakim językiem posługiwali się mieszkańcy ówczesnej Mezopotamii. Tymczasem, około 3000 lat p.n.e. w Egipcie zaczęło się z wolna kształtować pismo hieroglificzne. Początkowo jako zapis symboli, ale około 2800 lat p.n.e. nastąpił pewien przełom. W tym czasie znakom zaczęto przyporządkowywać konkretne wartości fonetyczne. Tego typu pismo nadawało się już do zapisywania dźwięków mowy ludzkiej. Podobnie było z pismem klinowym, którego nazwa pochodzi od kształtu odcisków rylca trzcinowego. Na przestrzeni 3000 lat, kiedy to pismo egipskie powstawało, rozwijało się i stopniowo zanikało wyparte przez grekę po 332 roku p.n.e., przechodziło ono różne metamorfozy. Hieroglify zawsze były pismem świętym, używanym głównie do zapisywania modlitw, zaklęć i tekstów religijnych najczęściej na ścianach świątyń, grobowców i sarkofagów. Później pojawiło się pismo hieratyczne, będące uproszczoną wersją hieroglifów, używane głównie przez kapłanów i służące do zapisywania tekstów na papirusie. Najpóźniej rozwinęło się pismo demotyczne, stosowane najczęściej wśród ludu do korespondencji i sporządzania dokumentów urzędowych. Już Pliniusz Starszy stwierdził, że bez karty papirusowej trudno wyobrazić sobie cywilizację ludzką, a tym bardziej historię. Dzisiaj może jednak nie tak znowu radykalnie podeszlibyśmy do tej kwestii. Warto jednak z grubsza przyjrzeć się temu materiałowi piśmienniczemu, bo faktycznie odegrał dużą rolę w rozwoju cywilizacji śródziemnomorskiej. Najstarszy zachowany papirus liczy sobie 5000 lat i został odkryty w grobowcu dostojnika z czasów I dynastii. Był to niewielki zwój, na którym nie stwierdzono śladów tuszu, więc nigdy nie był zapisany. Kariera papirusu jako materiału piśmienniczego rozpoczęła się w czasach V dynastii. Z tego okresu pochodzą pierwsze zapisane karty. Stopniowo ich ilość rosła i ze Średniego i Nowego Państwa znamy już całe zachowane do naszych czasów archiwa papirusowe. Między IV wiekiem p.n.e., a IV wiekiem n.e., papirus stał się jednym z głównych egipskich towarów eksportowych, czemu zawdzięcza międzynarodową karierę. Do XI wieku to właśnie ten rodzaj kart używany był przez kancelarię papieską, ale już wówczas papirus zaczyna być wypierany przez tańszego, choć mniej odpornego konkurenta – papier. Pomimo licznych znalezionych tekstów egipskich obejmujących najróżniejsze sprawy i dziedziny życia, nigdzie nie znaleziono opisu sposobu wytwarzania arkuszy papirusowych, ani malowidła dotyczącego tej sprawy. Wiadomo jednak, że surowcem do produkcji tego materiału piśmienniczego był papirus, roślina rosnąca przede wszystkim w Delcie Nilu. Z miąższu łodyg, chronionego przez zewnętrzną korę wyrabiano karty. Z reszty rośliny wyrabiano liczne przedmioty, a kłącza wykorzystywano do jedzenia, albo je suszono i używano jako materiał opałowy. Jedynym źródłem, które daje nam jakieś pojęcie o sposobie wytwarzania papirusu, jest „Historia Naturalna” Pliniusza Starszego z I wieku n.e. Opis jest według znawców tematu bardzo nieprecyzyjny, a w niektórych aspektach mylący. Aktualnie dziko rosnący papirus zanikł w Egipcie całkowicie i nie do końca jest wyjaśnione co spowodowało taki stan rzeczy. Istnieją dwie hipotezy. Jedna mówi, że przyczyną była nadmierna eksploatacja tej rośliny, a inna obarcza winą drastyczne zmiany klimatu i wyschnięcie wielu odnóg Nilu w Delcie. Z Egiptu przenieśmy się do starożytnego Rzymu. W czasach kiedy Juliusz Cezar i Horacy pisali swoje dzieła używając do tego liter alfabetu łacińskiego, w użyciu był pergamin jako materiał piśmienniczy. Do produkcji pergaminu potrzebna jest skóra młodego zwierzęcia, na przykład kozy, czy królika. Należy zanurzyć ją w mleku wapiennym na dwa, albo trzy tygodnie, a po wyjęciu rozciągnąć na desce i usunąć tępym narzędziem sierść. Później odwraca się skórę i oczyszcza jej wewnętrzną powierzchnię z resztek mięsa. Następnie tak przygotowaną skórę naciąga się na drewnianą ramę za pomocą kołeczków i tak pozostawia do wyschnięcia. Na koniec się ją wygładza. Gotowy pergamin jest mało elastyczny, dlatego nie używa się go w całości, ale tnie na karty. Pergamin był znacznie bardziej wytrzymały od papirusu i można było zapisywać obie jego strony, ale miał jeden zasadniczy minus. Jego produkcja była dość kosztowna. Zapewne dlatego niezbyt długo utrzymał się jako materiał piśmienniczy i kiedy już w średniowieczu pojawił się papier, z łatwością go wyparł. A jak zaczęła się historia produkcji papieru? Jak wiele innych wynalazków, od obserwacji natury. Około 100 roku n.e. Chińczyk Cai Lun, doradca cesarza, przez jakiś czas podpatrywał osy. Zauważył, że żeby budować swoje „kartonowe” gniazdo, rozdrabniają one fragmenty roślin i starannie je łączą. Jako ambitny człowiek stwierdził, że skoro tak niewielkie osy to potrafią, to on również powinien. Po długich próbach, pełnych błędów i niepowodzeń doszedł wreszcie do odpowiedniej metody. W potażu, czyli popiele drzewnym gotował rośliny. Z bambusa wykonał ramkę, a z traw i trzciny powiązanych końskim włosiem zbudował sitko ramki czerpalniczej, gdzie osadzała się półmasa celulozy. Po wyschnięciu dawała ona kartę, na której można było pisać. W ten sposób rozpoczęła się historia produkcji papieru. Na obszarze śródziemnomorza znajomość papieru pojawiła się około XIII wieku i dość szybko się rozprzestrzeniła. W Polsce pierwszy młyn papierniczy powstał w 1491 roku w Prądniku Czerwonym. Początkowo papier produkowano z celulozy uzyskiwanej z roślin: słomy, bawełny, skrzypu, konopi i innych. Później wynaleziono jeszcze inne źródło celulozy. Wykorzystywano do tego stare zużyte ubrania, wykonywane przecież z naturalnych włókien. Wrzucano je do wylepionego gliną dołu, zalewano mlekiem wapiennym i zostawiano na około trzy tygodnie. Po tym czasie odzież dosłownie się rozchodziła. Tak spreparowane materiały wrzucano następnie do holendra, czyli urządzenia służącego do rozcierania szmat. Następnie zamaczano tak uzyskany materiał w wodzie, żeby pozyskać celulozę. Kiedy roztwór osiągnął wygląd białej, mętnej cieczy, można było czerpać z niego papier za pomocą ramki czerpalniczej. Góra ramki miała kształt i wielkość kartki papieru, którą chciano osiągnąć. Dolna część to ramka z sitkiem, przez które wypływał nadmiar wody. Czasem na celulozie układano dla ozdoby kwiatki, zioła, listki. Całość zawijano w tkaninę i wkładano do młyna papierniczego, by odcedzić resztę wody. Troszkę inaczej rozwijała się problematyka pisma w Rusi. W XII i XIII wieku Słowianie Wschodni budowali swoją tożsamość kulturową w oparciu o prawosławie. Sztuka pisania i czytania rozwijała się w wyższych warstwach społecznych, ale w swoim poszukiwaniu materiałów piśmienniczych ludzie zamieszkujący te tereny poszli w trochę inną stronę, wykorzystując własne zasoby naturalne. Podczas badań wykopaliskowych odnaleziono kilkanaście zwitków zewnętrznej warstwy kory brzozowej z tekstami w języku staroruskim, datowane na ten okres czasu. Takie zwitki w naukowej literaturze rosyjskiej określa się mianem „gramot na brzozowej korze”. Rosyjscy archeolodzy zgodnie twierdzą, że gramoty były w średniowiecznej Rusi powszechnym sposobem korespondencji. Niewielka ilość znalezionych zapisków to efekt licznych pożarów i najazdów, a co za tym idzie zniszczeń, nawiedzających Ruś od tamtych czasów. Zupełnie innym tropem poszła Skandynawia i jej gwałtowni, nieustępliwi, przedsiębiorczy i zachłanni mieszkańcy, Wikingowie. Mieli oni także swoje drugie oblicze, ludzi wyrafinowanej kultury, zapisujących doznania związane z odbiorem otaczającego ich świata. Potrafili również ten zapis odczytywać. Wikingowie posługiwali się alfabetem runicznym, zapisując teksty w językach północnogermańskich i nordyckich. Najstarsze zapisy datowane są na II wiek n.e. i zawierają imiona własne i niewątpliwie są tekstami magicznymi. Występowały one na różnych przedmiotach, które dzięki temu nabierały walorów amuletu. Inskrypcje te są już w pełni uformowane, stąd podejrzenie, że pismo runiczne musiało jednak wykształcić się dużo wcześniej, być może na przełomie er. Pośrednie przesłanki wskazują, że zanim wynaleziono runy, stosowano na terenie Skandynawii system magicznych znaków, zwanych taikn. Wśród runologów nie ma zgodności co do tego, jak powszechna była umiejętność rycia run, a zwłaszcza ich odczytywania. W pierwotnym założeniu runy nie miały służyć pisaniu w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Miały być to litery magiczne, które należało ryć w drewnie. Długość runicznej wiadomości była ograniczona. Zapisywano krótkie, proste informacje. Długie, opisowe teksty były w tym alfabecie niemożliwe do zrealizowania. Ponieważ w założeniu runy miały być wycinane w drewnie, determinowało to kształt liter. Na pierwotny alfabet runiczny składały się 24 litery, które czytane według kolejności, dały zwyczajową nazwę całego pisma – futhark. Już dawno zwrócono uwagę, że niektóre z liter wykazują graficzne podobieństwo do liter alfabetu łacińskiego (r, i, b, f, u), albo greckiego (beta, sigma). To może sugerować, że alfabet runiczny został wymyślony przez te ludy germańskie, które zetknęły się ze Starożytnym Rzymem. Inna hipoteza mówi, że podłożem mogło być któreś z pism północnej Italii, na przykład etruskie. Najwcześniejsze znaleziska zapisów runicznych są bardzo trudne do odczytania i interpretacji. Prawdopodobnie są odzwierciedleniem bardzo wczesnej fazy języka germańskiego. Być może część wyrazów zwyczajnie później zanikła, stąd kłopoty z odczytem. Rozwój pisma literowego nie zdominował życia codziennego i tradycyjnego przekazywania informacji. Znajomość pisania i czytania zazwyczaj była ograniczona. Z tego zapewne powodu zachowały się bardzo długo tradycje i instytucje opierające się na przekazie ustnym. Jeszcze długo literatura była prezentowana słuchaczom, albo publiczności teatralnej. Nie istniało czytelnictwo w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Epoka pisemnej komunikacji dość powszechnego zastosowania pisma w Europie rozpoczęła się dopiero w XV wieku. Przyczyniło się do tego wynalezienie druku i ruchomych liter przez Johannesa Gutenberga i rozwój przemysłowej produkcji materiału do pisania, czyli papieru.
    1 punkt
  21. Delikatne, drobne, tak wiotkie dziewczątko, piaski okupuje, niegościnne gleby. Nastoletnia panna zakwita raz pierwszy, wydaje nasiona, obficie je sieje. Uskrzydlone lecą na wsze strony świata, wiatr niesie orzeszki zaczątek pokoleń. To pradawna dama, tak nieustępliwa, ariergarda lasów przed czołem lodowca. Cierpliwa, uparta, odporna na mrozy, wytrwale czekała na górskich bezdrożach. Znudzony lądolód szuka innych wrażeń, cofa się po śladach, opuszcza tereny. Wciąż niepokonana, pośród tundry wraca na ojczyste ziemie, awangarda lasów. Rozsiewa nasiona, tworzy zagajniki, bielusieńkie giezło jedyną osłoną. Rozplata warkocze soczystej zieleni, z rozwianym włosem kroczy przez pustkowia. Tysiące lat później dobrotliwa pani, ochrania domostwa i leczy choroby. Białe, litościwe drzewo nagrobne, płaczące nad losem łez potrzebujących. Znów nadejdzie brzezień patronko sobótki, czarcią miotłą zmieciesz wszelkie zło przed sobą.
    1 punkt
  22. na mole kup kuleczki pamiętaj cytrynowe albo lawendowe na złamane serce kropelkę jajka zaś weź na zaś kosmiczny jesteś mówiąc że kiedy odejdę wymrą wszystkie zimorodki a dekarz u sąsiadów poprosi o igłę z czarną nitką będzie się wiła w jego grubych palcach przez kolejne moje ty niedoczekanie odkąd przestałam pisać wiersze a było to ćwierć ulicy stąd mogę ci wyznać że nie przestałam cię kochać 210728
    1 punkt
  23. @Nikodem Adamski To zagadka, co, do której zawsze będą wątpliwości. bo czy mówią źle czy dobrze zawsze będą dwie sprzeczności. Jedni walą prosto z mostu kiedy trzeba to pochwalą innym razem też uczciwie ciężkim słowem ci dowalą. Drudzy zawsze jednakowo przypudrują, choć nie trzeba lub celowo ci posolą kawę albo kromkę chleba. Pozdrawiam :) @Marek.zak1 Można było jeszcze bardziej zobrazować wydarzenie bo łaciny nie brakuje choć przekleństwo bywa w cenie. Można bardziej i dosadniej młodzież czyta niech się uczy nie wiem, po co lecz przywołam - pańskie oko konia tuczy. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. @Henryk_Jakowiec Nie jesteś tym, co o tobie mówią. ;)
    1 punkt
  25. Napisz to, co powiedział mój kolega Karol Stopa, że Sabalenka zjebała mecz i będziesz miał tysiące komentarzy. Prosto, niegrzecznie, a prawdziwie:). m
    1 punkt
  26. nie ma zieleni nie ma nadziei bo już jest pewność
    1 punkt
  27. @Leszczym dziękuję, ale ja tylko opisuję rzeczywistość... nic więcej. to co widzę i to co przeszedłem...
    1 punkt
  28. :) Też myślę, że mógł nie chcieć. Poeci to często introwertycy a po Noblu taki szum... :) Podróże, wywiady, wykłady... A do pieniążków całe chmary chętnych, fundacje, organizacje, biedni, udający biednych etc.etc. Same kłopoty:) Katastrofa sztokholmska jak mawiała Szymborska :) Z drugiej strony myślę, że też nie chciał być biedny lecz odpowiednio uposażony jak też doceniony. A z tym bywało różnie. Dzięki :)
    1 punkt
  29. @Antosiek Szyszka Ja też wolę siedzieć w domu wśród przeróżnych eksponatów które pozwalają szerzej poznać piękno różnych kwiatów. Choć nie ujrzę ich na żywo i zapachem nie zadurzę jednak, jako znaczki mam je lecz w klaserach nie w naturze. Mam też inne moje skarby bo kolekcji mam już naście a ostatnią wyobraźnia więc ją sobie wyobraźcie. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  30. @Antosiek Szyszka Idąc dalej tym to tropem ktoś postronny widział Zdzicha który leżał tuż za płotem bo mu siadła ślepa kicha Roman wpław Bałtykiem ruszył dostać się na szersze wody ratownicy go dopadli chłopak na to był za młody. Bartek, który chciał być w Grecji do lamusa plany schował bo po nieudanym starcie u Lukrecji zadekował. Ja też wzorem tych powyższych obniżyłem swoje loty powód bardzo prozaiczny finansowe mam kłopoty. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Witam - brawo Henryku a może tak było na strychu... Pozdr.
    1 punkt
  32. @GrumpyElfDobry wiersz.
    1 punkt
  33. @Henryk_Jakowiec zimne piwo w dłoni, piję więc ja też w twe ślady idę juz otwieracz w dłoni trzymam jak sportowiec swoją dzidę.
    1 punkt
  34. Nie wiem od jakich słów zaczyna się wiersz Ile minut gotuje się ziemniaki Jak nie potknąć się o własne myśli Nie wiem co znaczą twoje słowa gdy milczysz Czy ci dziś ciepło Czy wierzysz że śmierć nie istnieje Bo nawet w kałuży odbija się Niebo
    1 punkt
  35. @Henryk_Jakowiec Ze mnie stwór niezbyt wczasowy, bobrować chcę indywidualne cały zestaw zabytkowy, wsze tereny, no i stajnie. Namiot mnie jakoś nie kusi, tak jak i styl Gołębiewski, wolę skromniej, ale musi być dach i choć cztery deski. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. Wielorakie stosowanie i pomysłów stertka rośnie,
    1 punkt
  37. @[email protected] O, dziękuję Grzegorzu. A region i wyroby rzeczywiście fantastyczne. Wzajemnie przyjemnych wakacji życzę. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  38. @[email protected] Temat może i jest prozaiczny, ale bardzo ważny, bo dotyka licznych ludzi. Kwestia alkoholizmu i jego szeroko pojętych skutków, oddziaływań i reperkusji nie jest jednostkowa. Nie lekceważę więc tej sprawy. Czuję, że wiersz jest bardzo osobisty i emocjonalny i stąd mój podziw Grzegorzu. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. Tekst - konkret. Zrobił na mnie wrażenie.
    1 punkt
  40. @corival Może Cori uznasz mój wiersz poruszający prozaiczny temat, bo w pewnym sensie on taki jest. Póki nie dotyka ciebie wewnętrznie, wtedy czujesz gorycz i zawód. Widzę GO leżącego przykrytego białym płótnem i obojętność przechodzących obok ludzi... no tak to ten pijak, zapił się. Wszystkiego dobrego, a życie biegnie nadal już bez Niego.
    1 punkt
  41. @Petronella ładna miniaturka.
    1 punkt
  42. @GrumpyElf jak wyżej ;)) Witamy po przerwie ;)
    1 punkt
  43. @[email protected] To bardzo trudne przyznać się do błędu. Może i złej oceny sytuacji. Lepiej późno niż wcale... Podziwiam Grzegorzu, że jednak, jakiekolwiek są Twoje pobudki, potrafiłeś podjąć decyzję i oddajesz cześć temu człowiekowi. Ładnie ująłeś to słowami. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. @error_erros Zgadzam się z Tobą, ale pod jednym warunkiem... że rzeczony geniusz jest człowiekiem skromnym ;) A nie zawsze tak jest. @Nikodem Adamski Generalnie całkiem udany wiersz. Pozdrawiam obu Panów :)
    1 punkt
  45. Jest taki moment że nie chcesz w tłumie. Jest taki moment że nie chcesz też sam. Chciałbyś mieć kogoś kto Cię zrozumie. Zapełni swym byciem ten dziwny stan. I bywa też tak że nie chcesz by mówił. By potokiem słowa zakłócał te chwilę. Bo dobrze jest znać czasem kogoś kto mówi. Lecz lepiej jest czasem pomilczeć przez chwilę.
    1 punkt
  46. Witam - z przyjemnością przeczytałem - Pozdr. uśmiechem.
    1 punkt
  47. Media społecznościowe sprawiły, że czujesz się zbyt komfortowo z lekceważeniem ludzi, bo nie dostaniesz za to ciosów w twarz. -Mike Tyson-
    1 punkt
  48. Ha, bardzo, bardzo to 'goodbye' No, a dwa razy się nie wchodzi. To jedna z moich żelaznych zasad. High 5 LA woman :)
    1 punkt
  49. @GrumpyElf Niby smutne wydarzenie, w końcu przecież rozstanie, ale z jaką klasą... tyle tu przestrzeni, natury i spokoju, że emocje faktycznie mają się gdzie rozpływać i zanikać. Nie biją falami, nie bryzgają, nie chłoszczą. Bardzo mi się spodobało takie przedstawienie sytuacji. Pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...