Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.04.2021 w Odpowiedzi

  1. Postscriptum do Najświętszego Sakramentu Kiedy już topografię opuszkami palców liczę, pas skóry pachnie mlekiem, a przecież jak sól smakuje, tam gdzie pod piersi gzymsem pocałunek mój schnie. Kiedy już na rozstajach lędźwi ostyga kaplica, z tabernakulum świeci kropla jak hostia w lunulę łona wtulona, cisza oddycha i pół śmierć drga. I kiedy Ona nad nami zawisa schylona, by głaszcząc włosami gwiazd gasnące plateau naszych czół, kiedy mógłbym tak skonać, mógłbym zostać tak już. Wtedy krwawa eksplozja i błysk zórz— to papierosa zapalił w niebie Bóg.
    6 punktów
  2. mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam chociaż nie jesteś tutaj już ze mną pamiętam chwile do dziś do teraz nie wszystko owszem było jak trzeba ścieżka niejedna trudną i krętą mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam ty kołysanki też chciałaś śpiewać o tym aniołku co czuwał z chęcią pamiętam chwile do dziś do teraz czasem strudzona wcześniej zasnęłaś choć dobiegały hałasy zewsząd mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam wiele przepraszam musiało czekać oraz dziękuję przecież niejedno pamiętam chwile do dziś do teraz dużo by wspomnień można nazbierać śladem tęsknoty wewnątrz zapiętą mamo znów dzisiaj dla ciebie śpiewam pamiętam chwile do dziś do teraz
    5 punktów
  3. przesmutny to wątek człowieczy wkochana w kochanka kobieta nikt nie ma dla niej litości nikt na nią w domu nie czeka żywi się chwil odpadami wżebrana w ostatnie ciuchy myśląc że spija ambrozję łez kaptur nosi ze skruchy pragnienia ma całkiem przeciętne jak dom którego nie będzie interes życia zrobiła dotyki kradzione w pędzie złodziejka przegłupia dziwka chętnie się z każdym zamieni by nie czuć tej bezradności co trwale pikuje do ziemi bez marzeń bo nierealne bez planów bo niegodziwe wkochana kobieta ma burkę i pętlą okutą szyję mówią że miłość wzbogaca a ona kochanie przeklina bo wpadła w głęboką studnię i nie wie jaka przyczyna hamulec nie działa w praktyce zmarnuje życie wczepiona chce odejść ale nie może na drugie ma NIESPEŁNIONA
    4 punkty
  4. Gdzie byłaś wczoraj? I gdzie jesteś teraz? Którędy chodzisz gdy zapominasz Moje spojrzenia? Puste twe okno, A we mnie mokro Od łez Bo zakwitłaś w mym sercu jak bez. Sama tu siedzę Stęskniona za twym uśmiechem. Ma dusza spłakana Łzami oblana Tęskni do Twojej bliskości Za późno, Rzucono kości. A Ty gdzie sobie chodzisz, Gdzie w kałużach łez brodzisz, Że sama nie wiesz Czemu nie ma Cię w domu Mimo, że za nim tęsknisz.
    4 punkty
  5. Pewien dubler z okolic Bostonu wyprostować się nie mógł ze skłonu. Lubił królów dublować - musiał sobie darować: nie pasował już nijak do tronu.
    3 punkty
  6. Wieczory i ranki to czas łez kochanki. Nie ma męża, dzieci, gra rolę tej trzeciej. Facet obiecuje, rzadko dotrzymuje. Jest taki zmartwiony lecz wraca do żony. ,,Jestem z nią dla dzieci”, a szybko czas leci. Kochanka wkurzona, złamana też żona. ,,Z żoną seksu nie ma”- to kolejna ściema, w którą wierzy ona, miłości spragniona. ,,Co to będzie z nami?” Szklanymi oczami patrzy na niego, kochanka swojego. On nie reaguje, chociaż jej współczuje. ,,To nie moja wina, słuchaj, bo rodzina”. Znowu noc samotnie. Wie, jak to okropnie, taka ładna, miła, może się znudziła? Nie będzie rozwodu. Za dużo zachodu i kasy, niestety, dla drugiej kobiety.
    3 punkty
  7. od dziś będę tworzyć całkiem inną sztukę wiązać na supełki co się związać nie da dokąd zajdę nie wiem może to polubię może gdzieś zostanie spuścizna i scheda po niewinnych ludziach obłąkanych myślach poranionych sercach i tłumionym krzyku który nie pozwala żadnej nocy przespać mając tylko jedno słowo na języku samotność to psina co się w sobie kuli a podszyta strachem tkwi jak śmierć przy budzie zagląda nam w dusze plecie mocne sznury by zarzucić pętlę biedakom na szyję nie trzeba poezji wystarczy tęsknota i człowiek co zawsze z myślami się bije
    2 punkty
  8. Panny - kochanki i dziewczęta tańczące. Bądźcie strzeliste jak brzozy pachnące i Jak łąki kwietne, które tchną świeżością. Bądźcie jak smukłe dziewczęta jesienne, Skąpane w barwach i uległe, płomienne, i Jak panny, które w dziewiczym siedlisku Szare dymy śpiewem zaklinają w kolisku. Panny moje w sukniach z wiśni, z brązu, Orzechowe panny łaskawe, okrycia swe Porzućcie i gorliwe przystąpcie zabawie. Nie czas bieli ciał wstydzić się lśniącej, Dotyku ciepła ani myśli grzesznie nęcącej. Słodka nić zaprowadzi na krańce czułości, Czas zwolni a serca przyśpieszą z radości, Zaś ciała w grze, wstępnie i bez pośpiechu, Poznają swój kształt oraz zapach oddechu. W dolinach ciał zatoną, zawisną na ustach, Czym jest prawda, ujrzą i stopią w pokusach. Poznają splot i kontur, i wzgórza złamanie, Aby pieszczot spełnić najśmielsze żądanie. Uchwycą piersi obraz śmiały w tle zieleni, Nabrzmiałych sutek kolor w piasku odcieni. Twardych i miękkich, jędrnych, dorodnych, Skorych pieszczotom oraz pieszczot żądnych. Niech wasze łona w dziwnej rozwartości Przyjmą naprzemiennie rozkosz twardości. Dziewczęta radosne, dziewczęta wiosenne Teraz bezwstydne i w żądze brzemienne. Połączmy nagość w kruchy łuk Erosa, Z ustami na ustach, na oczach, we włosach. Z ustami, co wydadzą jęk pierwszy, błagalny I które wykrzyczą ostatni, bez cienia skargi, Aż zdrój wstydliwy wybije, skórę kryjąc i wargi. By na skrzydłach Psyche w osobliwej chwale Unieść się razem gdzieś daleko lub wcale. Zrzuciwszy ciężar, lekko, tam i z powrotem, Aby choć przez moment zatracić się lotem. Panny sercu bliskie nie odchodźcie jeszcze, Póki spełnienia w sercach nie zamieszczę. Byśmy w ukojeniu i w niezwykłości chwili, Ani z kropli słodyczy jednej łzy nie uronili, Zanim odejdziecie w kolorowych wstęgach, Beztrosko kołysząc, kołysząc w okręgach. Z brązem i złotem, z czerwienią na licach, Wdzięcznych dwóch gracji, w ich tajemnicach. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  9. Najłatwiej jest powiedzieć przecież nie jest dzieckiem, po co się pchała, naiwna... Zgadzam się z @Gosława, inne mechanizmy decydują o tym, że kochanka tkwi w takiej relacji. Historia stara jak świat, niestety.
    2 punkty
  10. Otóż! Zapewne wiecie, że - jeśliby internet padł :czy będziemy wysyłać wiersze wiadomościami?Dzisiaj potrzeby nie mamy, w pergamin zawijać;skrzętnie zatajonych informacji, gołąb szponamistrzegłby prywatności - kontrola ze strony niebajedynie napawałaby skrzydła, w powiewie Zefira.Meandruje i jakieś delty ujścia na dłoni wypatruje,wewnętrzna strona staje się dla niego lotniskiemZawsze wyląduje, busola nie zawiedzie nadawcyNiby ptasi móżdżek, czas rozróżnia i przestrzenie,kremuje życie abstrakcją, deszcz balsamuje nasw słońcu
    1 punkt
  11. Być ręcznikiem na twym ciele gdy wychodzisz naga z wanny wilgoć twoją wchłonąć w siebie trochę bardziej być mniej twardym Być grzebieniem co rozczesze potargane twoje włosy przefarbować je i upiąć i nie mówić nigdy dosyć Być bielizną biustonoszem co okiełzna twoje piersi lub stringami co się wpiją w twoje ciało gdy się wiercisz Być bamboszem kapciem butem najmodniejszą być sukienką otuliwszy twoje biodra muskać je palcami lekko
    1 punkt
  12. Już pora na spoczynek W szarą pościel wtulam twarz Zasypiam i budzę rankiem W świecie brudnej miłości Kolejna butelka taniego wina Wyprute ma wnętrzności Spoglądam na jej nagość Zbyt wiele będzie przyjaciółek Nim zwinie noc swe skrzydła Ktoś leży przy mym boku To dziewczyna bez imienia Dziś spotkałem ją przypadkiem Ot tak bawiłem się jej ciałem Dobry kto da chwilę zapomnienia Na ścianie robię kreskę W szarą pościel wtulam twarz Zasypiam i budzę rankiem W świecie brudnej miłości
    1 punkt
  13. obarczony śmiertelnym wyrokiem oddechami strażników wiarą w siebie brnie Sokrates przez wzgórza oliwne do groty więziennej podziwia rytmiczność cykad nigdy go nie zawiodły jawi się idyllicznie nie daj się zwieść podajesz cykutę
    1 punkt
  14. Szukała śmierci w moim uśmiechu w pierwszym blasku wyrytym na tęczówce dokąd odwraca się, żeby spojrzeć, posąg w grymasie po kwaśnym jabłku po deszczu wśród kałuż spod powiek w każdej sekundzie milczenia. Po latach ten wzrok utknął mi w oczach i świat stał się odległy, odkąd go czułem i każdy ruch ku życiu był bliższy i bardziej przejrzysty na zimnej skórze na niej z kamienia, której ściągnięto ból bo każdy okazał się być ostatnią chwilą.
    1 punkt
  15. Imponujące — gdyż, nawet obecnie wielu ma z tym problemy np. "symbol" WC ;) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  16. odleciałem w chmuryi rozczarowałem sięponieważnie zrealizowałem swoich marzeńmyślęże lepiej być na zieminiż w chmurach błądzićgdyż możesz stracić wszystkoto co jest terazto dzieje sięi lepiejby na twoich oczachżeby czegoś nie stracić
    1 punkt
  17. Sam nie wiem ile minęło Od kiedy spokój zaznałem Chociaż upłynie jeszcze dużo czasu Zaczynam się godzić ze stratą Za wcześnie na wnioski Nauka nie przyszła Jedynie cierpliwość mi pozostaje Zasklepić rany Wytworzyć blizny Chcę znów prawdziwie oddychać Chcę znów widzieć blask słońca M
    1 punkt
  18. @GrumpyElf Fajnie,że poświęcasz czas dla tego wiersza. Wydawało mi się,że słowo "zasypiam" wystarczająco zastąpiło potrzebne "się". Skoro ja zasypiam ,to i ja budzę. Tak to sobie wykombinowałem :) Widzisz peela tęskniącego za miłością ,ale nie widzisz miłości... W tym wierszu jej nie ma. Jest tylko brudna ( interesowna, nieszczera, egoistyczna).Zdając sobie z tego sprawę ,wystarczy namiastka - zapomnienie , dziewczyna bez imienia. Peel tęskni,ale na nic nie czeka, stąd kreski na ścianie jak w więzieniu. Wiersz bardzo stary, idealistyczny.Po czasie myślę,że peel miał rację.
    1 punkt
  19. Stary piec w leśniczówce a przy nim babunia, skrzętnie w garncu wygniata, na koty przeklina. Otrzepuje fartuszek, ściąga senną maskę, bukiet przypraw do gara dwie łyżki kopiaste. Niesie się błogie ciepło po kątach glinianych, jeszcze z mrozu nocnego, wiaterkiem zawianym. Pogrzebacz tańczy w dłoni, klekoczą fajerki, ubija w dzieży pyry, nasz robot dwuręki. Unosi się pachnidło jak z rogu Amaltei, moja babcia z rozmachem placuszki już klei. Układa rezolutnie na dużej paterze, przegryzie czasem kęsa, bo smakom nie wierzy. I tak biegnie staruszce życie kuchareczki, przecudne chwile w lesie, po dniu jakże ciężkim. Gdzie są podobne chatki i talerz czubaty, za oknem spokój, cisza, szumią tataraki. Ileż razy tam byłem, żar oczu widziałem, wciąż sama - roztargniona, serce Jej morałem. Wiejska msza pogrzebowa i wieniec od wnuka, słyszę ciebie w przestworzach... niedługo zapukam.
    1 punkt
  20. @[email protected], takie wspaniałe babcie po opuszczeniu ciała na tym świecie, są naszymi aniołami stróżami...jedno jest pewne, pozostawiają pozytywny ślad w naszym sercu na zawsze. Ty i ja i wiele innych osób są tego przykładem. Pozdrawiam Cię Grzegorzu serdecznie.
    1 punkt
  21. Pierwsze dwie strofy to próba odcięcia się, a kolejne dwie bardziej kojarzą mi się z próbą akceptacji, oswojenia swojego stanu, jakąś niezbuntowaną refleksją.bardzo ładnie napisane.
    1 punkt
  22. biały łabędź pływa w ramionach fal to jesteśmy my w świetle latarni ile jeszcze znajdziesz listów w butelce? Klaudia Gasztold
    1 punkt
  23. ... dla wszystkich krytykujących, pouczających "wujków dobra rada" :) Gdzie stanę obosiecznym chłodem pod stopami mi pękacie w cieniu gorzkiej pieśni rdzewiejecie własnej winy wędrowcami się stając kamień wymierzacie w świętą pierś moją nie widząc że w potopie własnej próżni na oślep gnacie ciemności łzą pokryci i pytam jak klątwę z was zdjąć co to w konaniu strudzonego rodu po omacku człowieka w sobie poszukuje w podanej wam dłoni bezładnie zwinięci kwilicie jeno topielcem na dnie własnego bólu gorejący jesteś tam jeszcze smutna duszo wonią swych racji urojona? zatem złotem milcz.
    1 punkt
  24. @emwoo Zgadza się. Ale wiem, co się dzieje pomiędzy 3 a 4 -tą rano. Złotem szare komórki!! A wiem dużo, na ten temat. Antropologia się kłania! @emwoo To fragment, fraza na kartce, wiszącej na ścianie -:)
    1 punkt
  25. @Nefretete Czasami drapię pazurami drzewa, czasami wyję w nów-:))
    1 punkt
  26. @emwoo Prima! wiersz. I co mogę napisać? że zrozumienie obojga ludzi , mija się czasami racją! W tym wszystkim, chodzi jedynie o zrozumienie,; nie tarcze, które sobie stawiamy czy krzesimy kamieniem o kamień... Zastanawam się, czy dzisiejszy podział ról, ma jakieś znaczenie. A przecież ! To takie proste, dojrzeć drugiego człowieka, jego empatię, jego prośby ( ewentualne ). Po niewysłuchaniu, braku zrozumienia, zaczyna rodzić się choroba, która wykszatłca ślad... Pozdrowionka!
    1 punkt
  27. Bardzo dobrze, że ktoś jeszcze wraca do Sokratesa, że jest inspiracją. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. @Wieslaw_J._Korzeniowski Wiesławie jakże dziękuje za miłe słowa, gdyby babcia chciała przeczytać tam w niebie, to Ona mnie nauczyła podstawowych wartości, szacunku do kobiet, miłości do Boga, u Niej nigdy nie było słowa - nie, zawsze uśmiechnięta, choć wymagająca, zawsze uczyła - lecz bez wskaźnika w ręku. Trzymaj się zdrowo. Zapomniałem, nigdy nie przeklęła.
    1 punkt
  29. Wczoraj się zmodernizowałem. Była kolejkach. To co usłyszałem to zrymowałem „Po Modernie jak tulipan szybko więdnie” „Po Pfizerze rzadko stoi częściej leży” „Astra zmienia preferencje te kobiece na chłopięce i nic więcej” „Po Johnsonie konar spłonie. Powiesz żonie?” „Po Sputniku komplikacji jest bez liku łatwo trafić do umrzyków”
    1 punkt
  30. @Dag Fajnie i trafnie to opisałaś, ale tutaj jest jedno ważne słowo "najwyższy szczyt" otóż przeważnie ten kochanek jednak jest z wyższej półki - kasa, pozycja, fizyczność, więc jest to "high profit - high risk venture", a jak high risk, to się można zdrowo potłuc i tak się często dzieje. Pozdrawiam. M
    1 punkt
  31. W samotności ciemnej nocy, towarzyszą mi gwiazd stosy. Sam na sam ze sobą bycie, jakież dziwne to odkrycie! Poznać siebie po raz pierwszy, układając tonę wierszy. A nuż pierwszy nie jest wcale, gdy na nocy piedestale, rozmyślając o mym byciu, o mej samej, o mym życiu. Wszak odczuwam te wrażenia, iż codziennie coś się zmienia. Z wczoraj ja już nie jest sobą, zaś odmienną już osobą. Noc to czas nieznania siebie, z wczoraj ja już leży w glebie. Rano znów się nowa stworzę, a zapomnę o tej porze, kim ja byłam tu i teraz.
    1 punkt
  32. @DagWitam! Niespełniona, ślepa...a może to my ludzie, jesteśmy zaślepieni własnymi warunkowymi marzeniami i na ślepo brniemy w niespełnienie, nie licząc się z konsekwencjami, przecież nic na tym świecie, jak to mówi się, nie dzieje się bez przyczyny, czyli jak łamiemy swoje przyrzeczenia i śluby to nie oczekujmy nic lepszego w zamian. Myślę, że miłość sama w sobie jest bezwarunkowa i daje nam ogromną przestrzeń do przemyśleń, do szczęścia. Trudna to lekcja do przerobienia i większość z nas w taki czy inny sposób dostało "kopa" od życia bo nie byliśmy przygotowani. I tak to w tym życiu bywa, że uczymy się CAŁE życie. Pozdrawiam!
    1 punkt
  33. @M, jak m Mam wrażenie, że kiedyś byłam w miejscu, o którym piszesz. Powodzenia. Wprowadziłabym zmiany w rozstawieniu wersów, zaakcentujesz etapy, o których piszesz. Usunęłabym "i" z drugiego wersu. Dodatkowo, piszesz o zaznanym spokoju, a potem okazuje się, ze jeszcze brak zabliźnienia - moim zdaniem niezgodność. Ekspresja szczera, czuć to.
    1 punkt
  34. @Klaudia Gasztold Bardzo ciekawy nastrój wiersza; oddaje przywiązanie peelki do drugiej osoby i brak wzajemności, tylko bliskość ich łączy, są jakieś niedopowiedziane przeszkody, peelka godzi się na deficyt uczuciowy. Pragnąć dotyku drugiej osoby bardziej niż zdrowia - to mnie bardzo zatrzymało... Skojarzenie mam z filmem "Six Feet Apart", gdzie para chorych nastolatków nie może zbliżyć się do siebie bardziej niż na sześć stóp; ona jest gotowa podjąć ryzyko i to zignorować, a on nie. Smutne. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. @WarszawiAnka Dubler na ulicy ukłon głęboki zaprezentował, punkt ciężkości w kręgosłupie przeforsował; w tym skłonie pozostał popisom nie sprostał... Nie wiadomo, jak długo będzie się prostował.
    1 punkt
  36. E, już Kornel len rok żuje. ;)
    1 punkt
  37. Leci krew erki cel.
    1 punkt
  38. Lubię czytać twoje wiersze, są zastanawiające. Na początku pojawia się poczucie, że nie jest się sobą, że jest jakiś zakaz, ale to tylko na wstępie, bo potem jest ciągnięcie ku zmianie tego stanu rzeczy, prawie jak ucieczka i to jest fajne. Nie wiem tylko, czy warto odrzucać myśl o tym, żeby być zdrowym... może lepiej wyobrażać sobie komplet? Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @Kot Poprzez egzekucję dobrych "proroków" jednocześnie tworzymy ich nieprzemijalność, to kolejna aporia. Dziękuję Ci za wkład w moje rozważania. Tak, potrzebujemy Sokratesów!!! Pozdrawiam :) Bardzo możliwe, że takie myśli mu również towarzyszyły. Ale żeby Ksantypę z własnej woli zostawić? ;) @Nefretete Ciekawy punkt widzenia, rzeczywiście poezja uzależnia. Pozdrawiam Cię, dzięki za wizytę :) @Czarek Płatak No właśnie, dlaczego wtedy świat nie trzęsie się w podstawach? To bardzo dobry przykład aporii, takiej której nie chcemy doświadczać. A co do antyku - uwielbiam i wydawało mi się, że piszę coś ku jedynie swojej satysfakcji, a okazuje się, że Sokrates wciąż potrafi poruszyć szersze grono. Bardzo mnie to krzepi :) Dziękuję !
    1 punkt
  40. Iman ustami law otuliła pana pana Juliana. Na ilu Jana, pana pał, i lutowali? Ma tsunami!
    1 punkt
  41. Co by nie napisać i tak dobrze nie wyjdzie więc jestem czytam milczę ;)
    1 punkt
  42. A w luce C u lwa Łuki kul Olo w luki kuł
    1 punkt
  43. Niektórzy przyjdą pod twój dom z kamieniem w ręku To nigdy nie będę ja powiedział Przemilczał Kamień w sercu
    1 punkt
  44. Pewien piekarz wioska Kluki zamiast chał plótł banialuki wygłaszając mowę, że są bardzo zdrowe i je wyjadł co do sztuki.
    1 punkt
  45. Pegaz ze wsi Grzbiety Kocie na podkowy wydał krocie żeby stuku puku niosło się po bruku tylko jak to robić w locie.
    1 punkt
  46. Arab, który w Mozambiku ma i posiadł żon bez liku od rana skonany opatruje rany bo nie może zrobić siku.
    1 punkt
  47. Aniela Połyk z Sobótki lubiła ręczne robótki zwłaszcza na drutach bo miała ubaw widząc robótek tych skutki. Sylwia Grzebalska z Łomianek nie zasłaniała firanek sąsiad się cieszył jak wraz z nią grzeszył młody listonosz co ranek. Majka S. ze wsi Tarniny robiła wciąż groźne miny bo lubi Maja jak ją rozbraja ten saper z sąsiedniej gminy.
    1 punkt
  48. Anna Schmidt z miasta Lucerny nie chciała połykać spermy, powód istotny- odruch wymiotny. Mimo to, mąż był jej wierny.
    1 punkt
  49. Zawodnik z kadry ze Zdroju nie sprawdził się w wieloboju sam leci sztafetę i już czwartą setę kończy solo pić w pokoju
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...