Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.03.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Są w naszym kraju Polek miliony panny, mężatki lub rozwiedzione i są mężczyźni, którzy je mają bo ja na przykład mam własną żonę lecz są i takie, które są wolne i dumnie kroczą same przez życie więc ja dziś wszystkim, wszystkim kobietom złoże życzenia jak pozwolicie. Jako delegat płci nieco brzydszej o pozwolenie mężczyzn pytałem choć nie od wszystkich, lecz od większości na tą laurkę zgodę dostałem. Kobietę zawsze trzeba kojarzyć z pięknem, dobrocią oraz miłością oczekiwaniem na komplementy i chociaż rzadko, lecz i z zazdrością. Dzisiaj pominę te wszystkie stany i czule słówka zamknę w milczeniu by mi, ktokolwiek nie mógł zarzucić, że przedobrzyłem w jego imieniu. Dziś ósmy marzec i Święto Kobiet na, które przecież one czekają tak jak mężczyźni, chociaż wiadomo że przez rok cały to ukrywają. Nagle gejzerem uczuć wybucha rozkwita dobroć i łakną oczy i ten cudowny dzień w życiu kobiet jak żaden inny jest przeuroczy. Do tego kwiatek dany wraz z sercem w palecie uczuć słowo Kochana to tylko cząstka od tej płci brzydszej dziś wszystkim paniom z uśmiechem dana. W Dniu Święta Kobiet spełnienia najskrytszych marzeń życzy autor Szczecin - 8 marca 2021 roku P.S. Zawsze piszę na ostatnią chwilę. Dzisiaj robię wyjątek bo jutro będę miał w większości zajęty dzień dzień Jeżeli ktoś będzie chciał ten wiersz z laurką to mogę wysłać na e-maila.9 punktów
-
Nadmiar wszystkiego prowadzi do złego, bo człek się w komforcie zatraca. I wnet zapomina, gdzie źródło istnienia, i błądzi w betonowych lasach. Tak dużo pyszności! Jak w rogu obfitości! I wszystko podane na tacy! A potem przychodzi zły czas niepogody i widzimy, że jesteśmy nadzy.5 punktów
-
nie ma w nas snu z którego nie sposób się obudzić błądzimy między kartkami szukając interesującego rozdziału zostało w nas kilka okruchów wczorajszych wielokropków marna fotografia pamiątka po lepszym Bogu ubrana w wyjściowy uśmiech podążam za trendami w modzie rozczesuję twoje myśli zbyt czcze by zaufać poezji niestety puenta zmarła na nowotwór duszy z przerzutem na serce wszyscy próbujemy dogonić światło lecz wciąż poszukujemy świeżych cieni cieni ciernistych aż do bólu który oddajesz bolesnym pocałunkiem5 punktów
-
kaśka ma psa krystyna mrożony szpinak z tesko przyrzekły sobie miłość zanim na dobre i złe wgryzło się w ich krwiobieg kaśka jest kobietą krystyna zbiera kamienie poznałam je w parku przy fontannie obie karmiłyśmy gołębie 2103054 punkty
-
Nie powiem, że mam cienką skórę; mam grubą na tyle, że nie przepuszcza światła, może dlatego tak trudno uwierzyć, że jest coś innego. To jakby spaść z ziemi głową w dół, stoczyć się na drugą stronę. Przebić się przez worek owodniowy. Jak uwierzyć, że ziemia nie jest płaska, a płuca zaczną nagle pracować. Co musi wypchnąć we mnie człowieka, aby się urodzić.4 punkty
-
Pamiętam pierwsze spotkanie ten spacer pośród zieleni twoje oplatało mnie ramię byliśmy tacy szczęśliwi Zbierałeś mi chabry na łące a miłość rosła i rosła dwa serca biły gorące bo w nich budziła się wiosna Ten dzień już dawno za nami zamknęłam go szczelnie w pamięci chodzimy różnymi ścieżkami dziś świat inaczej się kręci A kiedy spotkamy się znowu przypomnisz mi wtedy o wiośnie a wszystko nabierze koloru i będzie jak dawniej radośnie4 punkty
-
Zobaczyłam Ciebie jak grasz „Powietrze” Bacha na szklanym ekranie W serce moje uderzył blask Miłosne wezwanie Patrzyłam na Ciebie jak grasz Jak przeżywasz swoją miłość niezwykłą Wiedziałam, że miłości mojej nadszedł czas Miłości człowieczej, nie prozaicznej Ty grasz - ja piszę moje słowa Piszę jak w twojej piosence Jesteś w każdej kropce, literce, strofie Skradłeś moją duszę i serce3 punkty
-
Z początku istniało słowo. Lecz było ono kodowe. W mroku, na boku sterczało I nie zmieniało się w mowę. Choć wielu zachodzi w głowę I wiedzieć chętkę ma wilczą : Czy cztero czy ośmiobitowe ? Lecz święte księgi tu milczą. Jak stróż czekało skwapliwy. Dbało, by światłem nie smużyć. Aż znalazł się ktoś dociekliwy, Kto tego słowa chciał użyć. Raz użył, patrzył i zdębiał. Spełniło się, jak marzył skrycie : Postęp jak tryb się zazębiał I zakwitł świat w dobrobycie. A mędrzec obracał na stronę, Prześwietlał, zachodził w głowę : Im dłuższe było bitowe, Tym krótsze było mówione. Rzeczywistość obłęd tak dławił, Że wszechświat mocno znudzony Przemielił ludzkość, przetrawił I w pustek wydalił rejony. Krążą tam resztki zatarte, Gdzie próżnia z nicością się scala, Lecz słowo trzymało już wartę I tu się kończy, zaczyna rzecz cała. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)3 punkty
-
Miłość. Aż szczypie w oczy warkoczyk wspólnych wspomnień, kamyczek, co to się toczy w otchłań, byle nie do mnie. A jednak stroną jestem w konflikcie miłosnych zdarzeń, banalnym, cierpliwym jestestwem w pogoni, w spełnianiu marzeń. A że marzenia grzęzną, więdną niczym paprocie, myślisz, są rzeczą zbędną. Myśli życzliwe idiocie.3 punkty
-
nie miała pojęcia że istnieje miejsce w którym jest słowem i ciałem skałą i skamieliną marią magdaleną wszystkich cudzołożnic praktykujących od zmroku do świtu — poetek nie traktowała poważnie wyrzekła się wszystkich (nie)napisanych słów nigdy nie podróżowała na tyle daleko by przejść do historii nie miała pojęcia że jest modelką w białym wierszu zawsze był podmiot jego mleczna skóra i ciało chude jak miłość przepuszczające słabe światło ten wiersz zrobił jej paparazzo niezależnie od genezy musi się w nim odnaleźć — sklasyfikować (klasyfikacja jest kluczowa) w świecie w którym płaci się za aktywność przynajmniej raz w miesiącu będzie kobietą wszystko jedno jaką na pewno gotową oddać krew w punkcie krwiodawstwa rzesze fanów czekają na fotomontaż2 punkty
-
z sufitu zwisają suche pęki roślin jak naturalna metafora dla ust skrępowanych żałobną pustką wystukuję w podłodze prośbę niczym ogień ogarniam ją na krótko swoją płomienną modlitwą gorączkowo czepiając się życia z palcami w piwie sycę wzrok widokiem pięknego drewna głęboka czerń nocy pokonując suchość w gardle przechodzi w szarzyznę przedświtu ogrywam śmierć ze złożonymi skrzydłami i na nowo wymyślam siebie2 punkty
-
drzwi jak to drzwi raz je rozumiesz a raz nie zależy kto puka okno jak to okno raz pokazuje prawdę a czasem nie pokój jak to pokój ostoją spokoju pełną barw sypialnia jak sypialnia bywa czuła i miła kradnie sny kuchnia jak to kuchnia w niej są marzenia lubisz je jeść łazienka jak łazienka potrafi umyć to co zepsuła noc tak tak moi drodzy taki jest nasz dom szanujmy go __________2 punkty
-
Optymistycznie kolorowe ptaki w mojej głowie fajne myśli na przywitanie dnia tak właśnie witam dzień przecież żyje się raz przeżyję nawet wtedy gdy nogę ktoś mi podstawi ale tak nie wolno myśleć nie wstałbym gdybym myślał tak piękny poranek czarna kawa chociaż deszcz pada zanosi się jednak na miłe popołudnie tylko tak wolno myśleć mnie2 punkty
-
Tekst może niezbyt odkrywczy, ale konkretny, dlatego zatrzymuje. Jest trochę nierówności, te jednak mniej wadzą od ostatniego wersu, przez co trochę psuje się całość. Ale zaburzony rytm łatwo wyrównać, bo jest tylko o jedną zgłoskę za dużo, np: "I wiemy, jak jesteśmy nadzy" Zrezygnowałbym jednak z kilku poprzednich "i", bo jest ich już za dużo, i każde na początku wersu. Pozdrawiam.2 punkty
-
María i Enrique – małżeństwo latino Razem z wesołym smykiem - śmiałym Bernardino Gdzieś pod Guadalajarą mieszkali gorącą Mierzyli czas swą miarą w meksykańskim Słońcu Ich związek z krwi i kości, burzliwy skądinąd, Był pełen namiętności jak taniec latino Po całym dniu roboty uwielbiał Enrique Usiąść na ganku, po czym wypić margaritę Bujając się w fotelu, spoglądał daleko Bez wyraźnego celu, za górą, za rzeką… Wtem z domu słyszy krzyki, czar letargu pryska „Podejdź tu proszę, Riki, sprawdź, czy zupa wyszła!” Gdy usnął Bernardino, María chęć miała Więc otwierała wino, muzyki słuchała I w dal gdzieś wędrowała, gdzie nie było czasu Relaksu odlot miała bez grama hałasu Wtem ucieka chwil magia, znika ład pradawny Wygłupia się jak wariat, mąż chcąc być zabawny Koniec końców małżeństwo bardzo się kochało Zaś ich śliczne maleństwo żwawo dorastało Jest coś, co nas urzeka, w klimacie latino Czas tak wolniej ucieka, ot i wierszyk minął Opcjonalnie do link do animacji:2 punkty
-
Krwawe porządki W noc gdy granat nieba przebity Jest Polski o wolność krzykiem Anioł światłem tu krzyża pokryty Nadchodzi zniszczenia krokiem Jego kolce w imie liliowej bieli W imie praw i obyczajów kraju Uwolnią od plugastwa skurwieli Od sadyzmu i idiotów obyczaju Lilii nie dotknie grzech zepsucia Rąk brodzących w gówna dziele Kopyt świń, tych posłów zatrucia Bo skryta jest w tytanowym ciele Mieczem srebrnym i tu świętym Gdzie Wisła odżywia moje serce Wygramy z tym złem niepojętym Które zabija w nieczystej walce Spusty pociągną kule uwalniając Konfederaci z orderem z purpury Wolność i honor na ustach mając Honorem burząc ciemności mury Burza nadciąga i czas oczyszczenia I krzyk ścierwa grzesznych podludzi Winowajców z bliznami okaleczenia Polaków wiary i wartości nie zbudzi Już krople spadają, to niebo płacze Wiatr się rwie i chmury przygania Piorun wypali winę, a kruk zakracze Bo setka wyroków została wydana A gdyby to nam serce wtem pękło Wybuchło na straży piękna i praw Was dzieci wtem oby to nie zlękło I zasalutujcie nam w szumie braw Autor: Dawid Rzeszutek2 punkty
-
Z wiekiem kruszejemy jak pierniczki* I Z wiekiem kruszejemy jak pierniczki Napisała Tuśka na swoim blogu Chociaż lat ma dopiero osiemnaście Odczuwa niepokój II Stare to są gacie w kroku Gdy ich wyprać nie ma komu Stara szafa na werandzie Ta po babci Gieni właśnie Srebrne łyżki dwie w szufladzie Pajęczyna na obrazie Stare jabłko bo już zgniło Zjeść go byłoby niemiło A kobieta zawsze młoda Chociaż wiekiem naznaczona Ładna znaczy się inaczej Niż panienka w ósmej klasie III Jaki ja byłem głupi szukając oparcia w tobie Jak człowiek który się upił a potem pomylił drogę Tyle pomysłów na życie Nieprzeczytanych książek Marzeń które znaczyły Tylko końca początek Pijałem kiedyś piwo w ilościach nawet dużych Dzisiaj dla zdrowia piję herbatkę z dzikiej róży IV Chciałem się w tobie nie zadurzyć Lecz wiesz już jak to ze mną bywa Kochliwy jestem ponad miarę A ty jak zwykle nieszczęśliwa Ty preferujesz styl dowolny Ja za to spinam się gdy mogę Gdy idziesz w prawo to ja w lewo Więc nam najczęściej nie po drodze I jeszcze ta różnica wieku Nie wiem co komu to przeszkadza Nie spotykamy się w kawiarniach Spacerujemy po cmentarzach V Patrzę w lustro oczom nie wierzę Postarzałem się sam nie wiem kiedy Gęba zryta chyba setką zmarszczek Te od zmartwień a tamte od biedy Od rozpusty wory pod oczami Świadczą o tym że nie byłem wierny Ideały swoje zaprzedałem Za sakiewkę srebrnych pieniędzy VI Nie mam siły leżę bez ruchu W garniturze czarnym jak smoła Uwierają mnie zbyt ciasne buty Z przodu Ona kwiaty dookoła *Tuśce dedykuję-dziewczynie ,która nosi czarne trampki, ponoć w czarnym jest jej do twarzy .2 punkty
-
czas czujnie spogląda w oczy szuka pod powieką ukrytych intencji odkąd świat stracił wiarygodność2 punkty
-
nie odkładaj mnie na później świat umiera nieświadomy jeszcze jady sączy to przedsionek piekieł wystygniemy samotni wiedz twoje usłyszę myśli zobaczę sny nie odkładaj mnie na jutro wśród słowiańskich duchów nie prosto północnej krwi nigdzie u siebie z tobą ciepłej1 punkt
-
pójdę w wysokie trawy i będę dzikim kwiatem w niebieskiej sukience zakołyszę pięknymi biodrami poczujesz pod kwiecistą bluzką z tyłu mięśnie jak struny obejmij mnie w pasie słoneczny promień otula ciepłem1 punkt
-
Do poniższej rymowanki, zainspirowała mnie książka: „Wyborny trup” autorstwa↔Agustiny Bazterricy ---------------------------------------------- to paskudne wciąż nas więcej ten innego ciągle trąca trza zaradzić coś na prędce problemowi temu sprostać rozbrzmiewają wszelkie media już rządowe wieści tętnią bliźnich zacząć jeść nam trzeba bo zatrute zwierząt mięso ludzie wierzą w brednie owe zgodnie z planem coś mu utnę sąsiad smaczny to wam powiem a przy domu jakoś luźniej rośnie pobyt zatem trwoga bliźnich jakoś nie wystarcza ludzkie bydło trza hodować do ubojni wnet dostarczać by ogłuszyć pałką w głowę lecz nie zabić tak za prędko każdy znawca wam to powie smak utraci całe mięso później kłaki trza oskrobać zdjąć uważnie skórki różne odpowiednio poszlachtować wyjąć z czaszki prima móżdżek rozciąć brzuszek i podroby powyciągać na nierdzewkę by nie było w zyskach szkody nie zmarnować coś koniecznie mamo tato głodny jestem złap samicę smaczna żywa a jak będziesz pragnął jeszcze możesz dupcię poobgryzać to są ludzie nikt nie rzecze i podobne słowa żadne gdy kupujesz wiesz to przecież mięsko wszamam wszak ''specjalne'' uszka w sosie całkiem świeże pyszna szynka z oczną gałką i kutasik w majonezie jedz kochanie smaczne warto ach paluszki palce lizać i nereczka ta soczysta udko lekkie można trzymać bo to z łona prosto przysmak pobyt większy z każdą chwilą dużo więcej wnet zapłaci gdyż najbardziej smakiem słyną delikatne niemowlaki * gdzie jest człowiek nikt nie woła bo to trwało lata całe nagle ziemia wyludniona pozjadali się nawzajem1 punkt
-
Ale tego nie powiem... napotkanemu na ulicy panu bo może będzie chciał włożyć mi rękę pod sukienkę. Nie powiem też tego mojej miłej sąsiadce bo najpierw mocno się zdziwi a potem wejdzie na głowę i będzie dyrygować. Nie wyznam miłości w urzędzie sklepie autobusie bo pukną się w czoło i dziko zaśmieją. Nie zdradzę też temu kto jest doskonały w obojętności wrzuca do ognia i strąca w otchłań. Mogę... i mówię! Tobie... który kochasz bezinteresownie.1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję za serduszko, dziękuję za czytanie i życzę by jutrzejszy dzień skończył się udanie. Pozdrawiam :) He Ja1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Kruche te Ludzkie życie Kruchy ten nasz czas Kruche Obyczaje Kruchy ten nasz Los MNA'b1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewula Ogólnie bardzo mi się wiersz podoba. Jedna sugestia która mi przyszła do głowy to zamienić "miłosnego wezwania" na "miłosne wezwanie". Lepiej się rymuje a sens zachowany. Gorąco pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja wiem :-) jak już mam coś powiedzieć to powiem, ze podoba mi się przewrotność lub pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1 właśnie, wielu patrzy przez naukę, a nie dostrzega poezji i metafor1 punkt
-
Fizycznie nie ma, bo szkło to przechłodzona ciecz i jak pojawią się, to po jakimś czasie (czasem bardzo długim) znikają same :) - Ale przekaz, jest jak najbardziej poetycko OK ;) Bo i na Brylancie........1 punkt
-
@error_erros - "ci" w sensie "mi" niby ok, a jednak jakby łamie.... (wybacz wcinanie się, bo to wiersze gotowe a nie warsztat, ale tak mi się wyrwało - ty zapytałeś, to będzie "tera" jasność :) ) zwyczajnie: płaczę gdy pamięć blednieprzy każdym słońca zachodzieo kimś kto serce mi oddałwe wnętrze moje pluszowe i (niby) nowocześnie: płaczę pamięć blednie ( - i znika.)przy każdym słońca zachodzieo kimś kto serce oddałwe wnętrze pluszowe (...moje?) serducho jak najbardziej.1 punkt
-
porażenia oparzenia zakochania spopielenia a jednak nie ma innej drogi do oświecenia (tylko przetrwać tę noc...)1 punkt
-
nie nakarmię się wiarą nadzieją miłością w potędze snów zjedzą mnie - aż do kości1 punkt
-
diamentowym pyłem po światy księżyca rapsodią deszczu miętowo pojącego rozchylone usta jaśminowym zapachem w splocie miłosnym na nagiej skórze miękkim światłem w oczy zmrużone czułością jak szczęście spływające niczym konfetti na wyciągnięte dłonie dotykasz1 punkt
-
1 punkt
-
przyszło wędrówkę zacząć od nowa tam gdzie horyzont niebo dotyka trzepot skrzydeł nasącza błękitem w kwaśnych owocach słodkie marzenia odkryte przykryciem w nocy gdy księżyc ciemną stronę zawstydzony przed słońcem chowa srebrną twarz w rzece obywa a rak do tyłu chodzi nadal iść dalej na drodze przed brzaskiem ślady zostawiać1 punkt
-
Jeden świat mało wart i niepokój niesie wszędzie spędza z powiek słodki sen czarne myśli przędzie Wlewa w serce gorzki jad po kawałku zżera nie udziela dobrych rad ale zło popiera Drugi świat niczym brat pomoże pocieszy i nie liczy nigdy strat gdy z pomocą spieszy Nie wie co to znaczy gniew nienawiść obłuda a miłości rzuca siew czasem czyni cuda Każdy swój wybiera świat według woli ja i Ty mimo braków mimo wad człowiek nie jest z gruntu zły1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Najlepiej smakuje my mężczyźni wyszliśmy z kobiecego łona i wchodzimy w łono znajdując w nim męskie przyjemności samiec alfa mąż zadanie pilnować i kochanka pogonić brzmi zaborczo nie ją ale jego po pysku niech nie rusza obrączkowanej ale przecież takie najlepiej smakuje1 punkt
-
Umieć, a nie rozumieć to sposób życia większości żywych istot na tej planecie. Powinno się go uznawać za domyślny, dopóki nie będziemy w stanie wykazać, że pewne pojedyncze organizmy naprawdę – w tym czy innym sensie – rozumieją to, co robią - Daniel Dennett zabijam braci siostry dzieci bez mrugnięcia nie rozumiem po co rozsiewam nasiona lepką warstwą wokół o plonach nie myślę wiję gniazda co roku od nowa sprawniej lepiej bez jak i dlaczego nie widzę sensu udaję kłamię skrywam niby intencje czy wszystko po to by przez miliardy lat w wymieraniu umiejętnie życie doświadczać w epifanii niespełna uświadamiam sobie że jestem tylko bioalgorytmem biodegradowalnym osłem Buridana który próbuje próbuje a i tak nie sięga1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne