Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.02.2021 w Odpowiedzi

  1. nadchodzi sen rozpalić chce ciała dawno ostygle jak wakacyjne ognisko z obrazu - "Przyszła zima ale nie wszystko zmroziła" smak twoich ust poczuję znów dlaczego tylko nocą kiedy zamykam oczy ogrzewasz moje ciało wiesz sama to za mało może już czas podpalić las dębów ograniczenia raz jesteś raz cię nie ma najczęściej w czasie pełni marzę żeby codziennie a pesel głośno krzyczy teraz albo już nigdy
    7 punktów
  2. graphics CC0 drzewa umierają stojąc koncert srogiego drwala co piłą zapitala! jakoś mnie zauroczył poprzeczny przekrój drzewa zbiór rosochatych zwojów spektakularny wzór cała ta konspiracja niemalże ci misterna rzez gladiolusa płatnerza który gdzieś czyha – jak szczur drżyj! – mechaniczny warkot pił spalinowych – odgłos! gdzie roztańczony łańcuch wpija się w kory płaszcz smolisty lepki opar mdły benzynowy obłok wyraźnie kult powala rychło uwiera las drzewa wyrozumiałość żywiczny ciupiący ból cios! – alergenny alasz bakteriobójcze soki tyle jest w drzewie – życia bezczelnie cięte na wpół szlocha łykowe sumienie pieśń katorżniczej torsji! mozolny mam apetyt i brzeszczot na przyprzążkę wisi u pasa drwala jak topór kata – drzew! taka ci rola siepacza co złapał białą gorączkę i miły jest memu uchu błagalny wiórów śpiew! – *utwór jest celowo wykreowanym sarkazmem. Autor → w wyraźnym szacunku dla drzew i ekologii. Celowo używa pierwszej osoby dla wzmocnienia ekspresji w opisie turpistycznym, . Autora nic nie łączy z peelem → ten podmiot liryczny jest fikcyjny i wykreowany tylko dla proponowanego ładu ekologicznego.
    6 punktów
  3. Idę za tobą Muzyko, idę za tobą Ja, twój niewolnik, rab Muzyko, idę za tobą Jakąkolwiek poprowadzisz drogą Potrafię żyć, gdy śpiewasz do mnie Potrafię być, gdy bije twe serce... Sobą Muzyko, idę za tobą!
    5 punktów
  4. - Mistrzu, czym się kierować przy wyborze żony? Matka odradza ładną, o tom z nią skłócony. - Ty jej więc poradź, żeby dla zdrowia poprawy, od dzisiaj jadła tylko niesmaczne potrawy.
    5 punktów
  5. Konsumuję słabość odpycham się łokciami od podłogi rękawy zwisają nie pociąga dużych mały ale małych duży tak jaką moc ma ów przeciwnik strach co postradać może zmysły obwisłe rękawy pytam jak się podnieść fuck
    5 punktów
  6. każdy ma coś do ukrycia czasami to oczy w kolorze nieba po letniej burzy zdradzone nad ranem w kajaku pośród śpiewu wróbli na pomoście przyklejeni do wizjera podglądamy lokatorów wieży Babel speszeni że tak mało sekretów i pocałunków między kurtkami z sieciówek listonosz zawsze wstydzi się dwa razy ile można mieć dzieci z rudą czupryną w tej samej klatce schodowej kolejny polecony wybuchł komuś w twarz ciągle te same kłamstwa wczoraj broniliśmy oceanu dziś ryba w plastikowej bułce smakuje lepiej niż dzika przyroda Amazonii gdy układ odpornościowy odrzuci wyrzuty sumienia znów po korytarzu będzie się pałętać kilka tajemnic cicho naciskając klamkę w środku nocy
    4 punkty
  7. podróżowałem przez niezbadaną liczbę wrzechświatów na każdy z nich przypadało 7 planet gdzie zamieszkiwał człowiek zrozumiałem że te nieskończoności przymiotów absolutu i w tym musiały znaleźć swoje odbicie smutniałem coraz bardziej są planety gdzie niewolnictwo ma się doskonale takie gdzie przelana krew jest błahostką takie gdzie jesteśmy na wyginięciu takie gdzie jest nas i cztery razy tyle ... na jednej jedynej z nich ludzie wciąż mieszkają skromnie a plemiona odłożyły kamień zwierzęta chodzą wolno i nie są pokarmem ogień nie trawi a ewolucja jest niezauważalna to chyba w końcu ta gdzie Kain nie zabije Abla pomyślałem i obudziłem się spokojny
    4 punkty
  8. schodzisz we mnie całą sobą czuję dreszcze skórą wskrzeszasz współistnieniem dziczeję nie dajesz ostygnąć głody skarmiasz wychwytem zwrotnym neandertalskiej schedy przeciągam cię po tkankach jeszcze
    3 punkty
  9. Życie ma konsystencję ważki. Jest jakimś procentem baterii w telefonie. Jest światem, który nie przewrócił się "do góry nogami," bo już od dawna był przewrócony. Jest nieodwzajemnioną miłością światłem, które widzimy patrząc w oczy ciemności. Jest czynszową kamienicą, obok które przechodzimy tak bezdomnie samotni. Do życia się nie przytulisz: odpycha i wystawia ci wszystkie rzeczy za drzwi. Po latach - mścisz się, triumfalnie, wychodząc na swoje: umierasz.
    3 punkty
  10. Sunę po Drogi Mlecznej pagórkach gdzie w błękitach planet księżyce w zamglonych wodach odbite na straży pływów stają patrzę jak wypiętrzone w płomieniach Słońce przestrzeń wkoło opiłkami złota odżywia wsłuchuję się w leniwe pomruki globu co to czynami swych mieszkańców obciążone pobłyskuje po wieki od wieków i sunę dalej poprzez meteorytów mżawkę by na supernowej spektakl zdążyć co to eksplozją w kosmicznym amfiteatrze zagra zachwytu pąkiem zakwitam gdzieś na nizinach gwiazdy co polarną się zowie na tej arenie życia grawituję na pajęczynie z nieziemskich chwil utkanej gdzie wszechświat w otoczkach gwiazd lewituje a wraz z nim my w strumieniu materii zaklęci wiatrem słonecznym oddychamy o świetlne lata od prawdy w sobie oddaleni w mgławicy pragnień zawieszeni i w galaktycznej kołysce grzywą swych istnień migocemy dłoń od łez mokrą wystawiając prosimy by próżni nigdy nie zaznać.
    2 punkty
  11. Czemu milczysz, cny Człowieku? Zatkało-ć Gębę pieniędzmi? A ty durny dalej chodzisz do pracy i napychasz kabzę innym, Siedzisz cicho, bo tak ci panowie każą, parobasie? W twojej pracy spokój, na ulicach autek szum, Szef-tyran buli co miesiąc niezłą kasę, więc jest dobrze, W sumie to czego oczekiwać po nim? I masz gdzieś wolne media, niech sobie zdychają, Do czasu, az kiedyś, ciemną nocą... Do drzwi twoich zastukają. Przyszliśmy w imieniu Najjaśniejszej RP! Pakuj manatki i chodź do więźnia! Właśnie padł ostatni bastion wolności! ...WOLNE MEDIA... Warszawa, 10 lutego 2021
    2 punkty
  12. wszelkie podobieństwo do osób lub sytuacji jest zupełnie przypadkowe dlaczego dupka jest bez włosów pytanie dość nieprzyzwoite nie można rozgryźć w żaden sposób jakie to figle płata życie już sama myśl niektórych gorszy czy można być aż tak nachalnym odpowiedź nie jest warta groszy one po prostu się wytarły lub mogły wypaść samoistnie nie tolerując mądrej dupki gomółkę słyszysz gdy wzrok przymkniesz ale ten ser nie za złotówki z uporem dziecka więc zapytam dlaczego dupka jest bez włosów czy ktoś odpowie mi do licha na osobliwy wybryk losu maluczcy krzyczą POLITYKA ten kij w mrowisko komu służy nie zauważyć i nie czytać żyć sobie w zdrowiu jak najdłużej niejedna głowa całkiem łysa czy aby głowa a nie dupka jest na świeczniku no i wzdycha jak tu na koniec godnie upaść na zakończenie jest sentencja którą wyrażę tymi słowy by w rządach dupek nigdy więcej a jeśli już to tęgie głowy
    2 punkty
  13. wyrzeźbić w ciepłym zapachu smak pomarańczy wycisnąć miąższ pytania na talerzyk odpowiedzi z pogniecionych skórkochwil wyłuskać ślady apetytu supełkami polukrowanego wiatru ozdobić widok na przyszłość spojrzeniem pochłonąć cierniowe źrenice szybowaniem w skrzydłach czasem aniołów gdzie muzyka otwarta wytrychem wiolinowym nie zdradza pięciolinii fałszywą nutą w czekoladowej trumnie słodki rozkład bakali lub w kubeczku sproszkowane kakao kusi tajemnicą deseru
    2 punkty
  14. nic mnie tak nie śmieszy jak to zdanie z reklamy jednak gdy przestaję przestaję się śmiać dostrzegam w nim pewne oznaki heroizmu próbę stabilizacji i przywiązania do stanów przejściowych bo życie to cud jakże ulotny cud nie szanuję stymulacji z chęci balansowania na linie to przesadne skupienie na własnym przebodźcowaniu zamienia się w uzależnienie — statek pijany miałem dom i rodzinę przepiękną kochającą żonę i mądrą córeczkę miałem firmę zarabiałem całkiem dobrze w egzystencjalną głębię nie zaglądałem wcale lub dla intelektualnego kaprysu z dnia na dzień utraciłem utraciłem wszystko z pijanego statku stałem się małą łupinką nabierającą wody na bezkresnym sztormowym akwenie może gdzieś dopłynę?
    2 punkty
  15. świat to nie tylko choroby i wojny smutek czy głód wiatr i deszcz świat to orszak pełen miłości dumnych drzew uśmiechu i tęcz świat to droga to kamień i głaz niebo pełne fajnych gwiazd świat to poważny listopad czuły grudzień kapryśny kwiecień cud maj świat to potęga w nim wiele cyfr które nie mają zakończenia świat to świat zawsze będzie więc nie kłam że ci to obojętne
    2 punkty
  16. @[email protected] Hmmm... pojedynczą komórką nerwową płynie prąd. Dwie komórki są skomunikowane chemicznie za pomocą neuroprzekaźników na terenie synapsy. Jeśli jedna komórka wyrzuciła za dużo neuroprzekaźnika, to musi posprzątać. No nie wiem, czy może być ?
    2 punkty
  17. Wszystkiego czego mi potrzeba to muzyki Płynącej od jednego dendrytu do drugiego - w głowie, bo w sercu są mioblasty Mięśnia sercowego Wszystkiego czego mi potrzeba to muzyki Zamykam oczy na Atosekundę Miedzy jednym mrugnięciem a drugim ja się budzę Wszystkiego czego mi potrzeba to muzyki Serce metronom w pierwszym rzędzie Ty usiadłeś obok zadziwiony Nasze rytmy serc słyszane są wszędzie Ja zamykam oczy, otwieram świat cały Na muzykę, która we mnie płynie Na muzyki i poezji świat mój doskonały On we mnie żyje, nie ginie
    2 punkty
  18. @Antoine W Tez był taki szmonces: - Icek, ty wiesz, że twoja zona na dwóch kochanków? - Wiem, ale wolę mieć jedna trzecia w dobry interes niż całość w złym
    2 punkty
  19. @Tomasz Kucina Najdalej wczoraj myślałem i przypominałem te słowa Osieckiej: A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.Moje prawo to jest pańskie lewo.Pan widzi: krzesło, ławkę, stół,a ja - rozdarte drzewo. Właśnie a propos drzew i używaniu tych wszystkich surowców jakie nam podsuwa natura. Dzisiaj to już tylko marzenie ściętej głowy choć i z drugiej strony jak się patrzy na Prypeć jedyne co tam znów wróciło do łask to właśnie natura. I jeszcze z innej "strasznej" ekologicznej beczki. W planach jest wykorzystanie niewidocznej(ciemnej) strony księżyca do składowania odpadów radioaktywnych i wszystkich tych z którymi nie radzimy sobie na Ziemi czy Milionowe miasta krążące w tulejowych przeszklonych satelitach (ciekawe jak one będą sobie radziły z pozbywaniem się odpadów itd. etc.) Dokąd to wszystko nas doprowadzi? Czy drzewa będą chciały jeszcze o nas pamiętać? Wiersz na duży plus! Pozdrawiam Pan Ropuch
    2 punkty
  20. życie to karawan każdego zawiezie na swych barkach odstawi na miejsce zostawi w spokoju miłość to ambulans głośno pędzi jak wiatr każdy ustępuje gdy na drodze ją ma służy pomocą kiedy tchu już nam brak wiem więc czemu najpierw reaguje ambulans dopiero później w milczeniu podjeżdża życie po duszę jakże niespokojną aby zrzucić z niej ciężar łez Klaudia Gasztold
    2 punkty
  21. kolejny raz obieram słowa z kolorowych papierków wciąż z tą samą nadzieją że następne nie udaje treści
    2 punkty
  22. zwiewnie omijał znój i zwątpienie do czasu zimy w wirusie adios Walentynko wzrastał w poczuciu postanowienia odmienności nagiął karku przed jałowością i samotnością wiódł szczęśliwy żywot wyjadacza obiadków u cioci
    1 punkt
  23. dość szybko zaskakująco szybko nauczyłem się zasad mimikry podnosiłem brwi słysząc niusa ze zrozumieniem kiwałem głową wysłuchując emocjonalnych rozterek rozmówcy chodziłem do przedszkola szkoły w końcu pracy prąd w ścianie woda w kranie kupowałem proszki z reklam do prania i na smutek co tydzień jak wszyscy wierzyłem ale pewnego dnia miałem dość wsiadłem na konia i odjechałem na zachód słońce świeciło mi w oczy rzucając za mną długi cień za horyzontem czekało nieznane i było godnym kompanem podróży przez jakiś czas nie bez trudu udało mi się usamodzielnić pokonałem strach walka jednak była na tyle wyrównana że straciłem zapał do dalszej podróży usiadłem rozpaliłem ognisko patrząc w płomień i korzystając z jego ciepła zamyśliłem się wciąż tam jestem
    1 punkt
  24. a to ciekawi, zaskoczyłeś:)
    1 punkt
  25. Na zimowej przechadzce, chociaż się starałem, Lecz człowieka śniegu nigdzie nie spotkałem. W zamian spotkałem jednego, lecz biegającego. Bez kiecki, bez spodni całkiem golutkiego. Biegał, wrzeszcząc: Karma! Biegał do koluśka. Jakby nie przeczuwał, że mu zmarznie kuśka, że Nadaremne będzie całe to męczeństwo, bo nikt Nie skorzysta: partner, żona ani społeczeństwo. Mroźnym twardzielom, zatem przypominam, że Zamiast morsa niech biorą przykład z pingwina. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    1 punkt
  26. @beta_b Wybraziłem sobie kogoś w bluzie o za długich rękawach i spodniach o za długich nogawkach i do tego na podłodze z kafelkami, na którą ktoś wylał oliwę. I jak tu wstać?! :D :D :D Codziennie ulegamy, boże daj tylko! przynajmniej jednej słabości ;) Dużo i dużo ostatnio nad tymi swoimi rozważam pozbierałem je do kupy i je jedna po drugiej polubiłem, w końcu to część mnie, więc i moje ego musi się z nimi dogadać. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  27. @Antoine W ? Jak w Finlandii. Oczywiście. Bardzo mi się twój komentarz podoba. Za bardzo wrażliwie podchodzę do komentarzy. To moja wina. Kolega chciał dobrze. I jego tok rozumowania ma uzasadnienie. Tylko, że ja poruszam się w metaforach i iluzji jaką jest liryka i nie mam zamiaru ustawiać tekstów w praktyce do realiów, zawodów czy tym bardziej do Instytucji Państwowych. Które UWAŻAM! funkcjonują prawidłowo i nic nie mają wspólnego z moimi treściami tutaj. Dlatego --> to ostatnie doprecyzowanie z mojej strony --> To ponad siły. DLATEGO ZROBIĘ SOBIĘ PRZERWĘ W PUBLIKACJACH. Na jakiś czas. Bawcie się, piszcie, mądrze i pięknie.
    1 punkt
  28. Usunęłabym "z". :) Pozdrawiam
    1 punkt
  29. "nie dla psa spyrka" zawołał Magellan gdy łódź pod gwiazd mrugawicą przemierzała oceany dwa spiny kręcą się w lewo 1 Maja się święci a dwa neutrony i dwa protony całują się w splocie miłosnym Mendelejew miał rację kto dźwiga ciężary ten atlas i siłacz nie do wiary! ukłony dla Lenina.......
    1 punkt
  30. @Zawierucha7 Magellan, Mendelejew i Lenin co ich łączy? Bo ostatniego... chyba, w historii - lis gończy. Wszystkiego dobrego.
    1 punkt
  31. Hmm, konsumpcja też sposób, nienowy bo od dekad ugruntowany i wpajany coraz intensywniej. Może jednak dość długo ta konsumpcja potrwać, konkurencja nie śpi, a przeciwnik? To tylko wielkie oczy – bywa, że wybałusza je nieraz z zaskoczenia. Fakt, w rękawach (dużych) siła, ale i zależności. I to chytrusy, niechętnie coś podsypią. Bywa, że lepiej zakasać własne i ‘F’ szybko zamienić w ‘L’. Powodzenia, dla plki to przecież betka :)
    1 punkt
  32. I tak stąd nie wyjdę Gdy otworzył oczy, ujrzał szarą ścianę. Nie lubił zasypiać na wznak. Zmarznięty i zesztywniały z wielkim trudem wstał. Niewielka jaskinia wzbudzała nieokreślony lęk. Miał wrażenie, że jest w koszyczku ze skalnych dłoni, które za chwilę go zmiażdżą, niczym zlęknione pisklę. Począł rozmyślać, że nigdy stąd nie wyjdzie, a zatem jego los jest przesądzony. Tak mijał czas. Raz jasny, raz ciemny, a on nawet nie sprawdził wybrzuszeń na miękkim podłożu i nigdy nie spojrzał w górę. Bo niby po co? Po jakimś czasie przypadkowy wędrowiec zaglądnął przez otwór w sklepieniu. Ujrzał leżące na boku zwłoki oraz prześwitujący przez ziemię kształt drabiny. Dwa Okna Siedzę przy oknie, obserwując inne. Dziecięcego pokoju z błękitną zasłonką w motylki. Smutku i zazdrości we mnie tyle, że mam łzy w oczach. Nieładne mieć takie głupie myśli, ale nic nie mogę na to poradzić. Czemu tamtą dziewczynkę, tyle dzieci ostatnio odwiedza, a mnie wcale. Pewnie dlatego, że nie jestem za bardzo lubianą. Ile ona musi mieć radości z tych wszystkich odwiedzin. Ma do kogo żyć, z kim rozmawiać i uśmiechać. Tak bardzo żałuję, że nie jestem na jej miejscu. To takie podłe i niesprawiedliwe. Dzisiaj znowu siedzę przy oknie. Właśnie z domu po drugiej stronie ulicy, wynoszą niewielką trumnę.
    1 punkt
  33. @[email protected] Cześć, nie musisz być niegrzeczny. Wychwyt zwrotny to pojęcie neurobiologiczne, związane z powrotnym zbieraniem neuroprzekaźnika na terenie synapsy. Tu czytaj jako przesyt, nadmiar.
    1 punkt
  34. Dziarska dziełucha! Nie jakaś tam jungfrela ?
    1 punkt
  35. Po dźwięku do wdzięku? ☺ Czytałem w którymś tam twoim komentarzu, że malujesz obrazy? Jakby było np. "sztalugi idę za wami, blejtramy jestem wam płótnem, palety orzekam w barwie", to też by było całkiem, całkiem. Napisz kiedyś taki wiersz.
    1 punkt
  36. @Franek K bywają takie..... w prost w erudytów są zapatrzone jak opowiadasz, są zachwycone! a odjeżdżają, za chwilę z innym... audi'm e-tron'em ;)
    1 punkt
  37. Odwołanie do wielkiej Agnieszki Osieckiej pod moim bardzo przeciętnym i oldskulowym tekstem jest zaszczytem. Tamten kultowy tekst pani Agnieszki jest jakby opisem skomplikowanej NATURY ale życia, w ogóle dotyczy ludzi, tam akurat głównie kobiety, stojącej na zakręcie życia z powodu (jak rozumiem) związku nieformalnego z żonatym mężczyzną. Kobiety poszukującej stabilizacji, pragnącej dowartościowania, i empatii. To „drzewo” jak rozumiem w treści u A. Osieckiej jest --> symbolem skomplikowanej i uwikłanej sytuacji w związku bohaterki wiersza. "Krzesło, ławka, stół" są więc symbolem dość praktycznego ustabilizowanego trybu życia jej "kochanka". Jak możemy się domyślać dość cynicznego. A „rozdarte drzewo” nawiązuje tam do subiektywnych stanów jej wrażliwości i potrzeby bliskości w formalnym partnerstwie. Zawsze tłumaczę sobie ten wspaniały tekst jako kompedium natury człowieka. Życie jest sumą wielu zależności, jest bardzo złożone. Tak że: tekst pani Agnieszki jest naturalny w aspekcie NATURY SUBIEKTYWNEJ. Zaś do naszej natury i drzew idąc już bezpośrednio --> to napiszę, nie siedzę w ekologii panie Ropuchu, natomiast uważam, że dbanie o lasy ma uzasadnienie. Sprawa wykorzystywania drewna na opał oczywiście wchodzi w zakres tematu. No bo po coś te drzewa się wycinało i wycina. To jest też np. sprawa --> wyboru --> papier czy ebook itd. My tych kwestii nie rozstrzygniemy. Natomiast sama potrzeba życia ludzi w ekologicznym otoczeniu ma znaczenie. I o tym jest ten tekst. To bardzo oldskulowy kawałek z roku 2015. Możesz go znaleźć tam u mnie - no wiesz? Człowiek pisząc jakiś nawet mega subiektywny tekst zastanawia się dziś, czy czasem nie wstąpi komuś na odcisk. Lecz w zasadzie musimy o czymś pisać, o tym co nas dotyczy, pisanie o niczym nie ma sensu? Ja to się zawsze prawie obawiam, czy treść mojego wiersza znowu nie zostanie uwikłana w aspekty quasi polityczne. Ile razy musiałem z tym się barować TUTAJ. Dlaczego tak jest? NIE WOLNO CI BYĆ OD TEGO ZGIEŁKU DALEJ. Zawsze są jakieś aluzje, porównania, paralele. Zbieram razy za konserwatyzm. Ale mój konserwatyzm jest poza polityczny. I działa w różnych kierunkach --> np. nie zawsze i nie tylko kierunkuje do: wiary, rodziny, historii, duszy, --> ale choćby do szacunku dla drzew. Rozumiem, że twój komentarz jest merytoryczny. To świetnie. Dziękuje ci za to, że napisałeś - iż „wiersz na duży plus”. Drzewa są ważne. I chyba to jest poza wszędobylską polityką. Pozdrawiam również ☺ @Pan Ropuch a propos? Z tym księżycem i kapsułami śmieci to prawda? Niesamowite. Co ci ludzie nie wymyślą? Ojej, ojej ???
    1 punkt
  38. @Tomasz Kucina dzięki - tak jak radzisz, mniej więcej, po paru utratach staram się robić bo mocno to irytujące i spowodowało, w końcu, że staram się nie rozpisywać bo zniknie :( inwersja - warstwa inwersyjna za którą chowa się w wodzie okręt podwodny, albo w powietrzu, osiada na niej balon i nie opada już niżej (polecam książki Z. Burzyńskiego o baloniarstwie polskim okresu międzywojennego) chodziło mi o dodatkowe, bardziej subtelne, warstwy liryki na tym portalu, przez które nie widać końca, mojej eskapady przez tutejsze wiersze ;)
    1 punkt
  39. @Andrzej_Wojnowski Jeśli ona jest za, byłbym za zmianą. Pogrążanie się w rozkminach i życie w dwóch światach jest niszczące. Pozdrawiam
    1 punkt
  40. @emwoo Jakiś punkt styczny znalazłem miedzy Twoim wierszem a tym co potrafi dla nas zrobić natura. Pozdrawiam w czeluściach piękna.
    1 punkt
  41. @Pan Ropuch Niech utopie pozostają wytworem snów. Bowiem przenoszone na jawę, w inny system skutku i przyczyny, szybko stają się ich zaprzeczeniem.
    1 punkt
  42. @Tomasz Kucina Cześć, rozczaruję lub zaczaruję Cię swoim wpisem. Wiesz Tomaszu, że drzewa są nieodgadnione, odczuwają się nawzajem, a dotykając korzeniami mogą sobie pomagać podczas suszy lub w chorobie. Istnieją też takie, że patrzysz i Ty widzisz zagajnik, las, a to genetyczne jeden orgazm, jeden osobnik. Są też takie, które żyją tysiąc lat, takie które muszą spłonąć, żeby otworzyć szyszki i wydać nasiona, są drzewa chłopcy i drzewa dziewczynki. Magiczne jest też drugie życie drzew, gdy się przewróci ze starości w lesie jest miejscem do życia dla mchów, porostów, glonów, grzybów, śluzorośli, owadów i wielu, wielu innych grup organizmów. Pozdrawiam Cię ?
    1 punkt
  43. @WarszawiAnka ZA RADY - NIE. FOKA MA KOTA, TO KAMA KOFEINY DA RAZ.
    1 punkt
  44. Witam - podoba mi sie ta planeta - warto było szukać... Pozdr.
    1 punkt
  45. chcę zmęczony dniem wpaść w jej ramiona i kochać wiem ona też wie dla nas te drzwi przeklęte zamknięte sam co zrobić mam klucz może dorobić i wchodzić niech mnie los ukarze włamię się do marzeń
    1 punkt
  46. Ten walczyk - raz, dwa, trzy, jak pająk co patrzy, jak wronie krakanie, w piwnicy mieszkanie, jak psa trzy szczeknięcia, nieznane pojęcia, jak dobro, harmonia, jak sen, kosmogonia, jak miejskie kominy, spojrzenie dziewczyny, jak on i jak ona - jak drzewna korona, jak dymu opary, jak para bez pary, w rytm walca objęcia, na trzy drzwi stuknięcia. Jak walczyk co patrzy, pajęcze raz, dwa, trzy, jak wronie mieszkanie, w piwnicy krakanie, jak pies bez pojęcia, nieznane szczeknięcia, gawrony strapione, jak on i dwie one, jak dumnej dziewczyny spojrzenia ruiny, jak wzrok co nie patrzy, przeklęte raz, dwa, trzy, jak on w drzew koronie pomyśli nie o niej, jak dym co bez pary – posępne opary, uleci z komina ta drzewna dziewczyna, bledziutka jak strona, jak on i nie ona, zniknie jak mgła, szepcząc „raz, dwa..”.
    1 punkt
  47. Źródło: https://dissolve.com/ … pamiętam ― słońce ― spopielające ziemię… ― rozsadzającą niebo obręcz ― puchnącej chmury… … Lecz trawa porosła już miejsce, które wtedy ― nasycane było wielkim blaskiem ognistej aureoli ― Nie-świętego… … Wchłaniałem całą tę radiację… ― … naświetlany potwornym żarem… … … widziałem śmierć ― w wykręconej spazmem ― przestrzeni… … galopującą ― w swojej najczystszej ― jaskrawości… * Mimo upływu lat ― słyszę nadal echo ― nagłego objawienia… … tego natężenia zagadkowości… … Dzwonu ostatecznego… … zanikający ton… (Włodzimierz Zastawniak, 2017-10-12)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...