Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.11.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
co dzień z domu wychodzi ale zawsze wraca nie szuka nowych drzwi i bram bo w jego domu ciągle czeka lepsze czeka uśmiech i miłości pełen kram co dzień wychodząc myśli o powrocie który ma tylko miłą twarz dla niego ten dom to czysta prawda nie ma tajemnic nie wie co to fałsz5 punktów
-
Gdy się powtórnie spotkamy co powiesz mi mój kochany czy będzie to czas zwierzeń i marzeń na nowo nam darowany A może przejdziesz tuż obok łzy moje Cię nawet nie wzruszą możliwe przykryje Cię obłok dokąd odejdziesz wraz z duszą Wtedy przypomnij coś sobie kochałeś kiedyś dziewczynę co serce oddała swe Tobie czy ciągle powtarzasz jej imię5 punktów
-
Wyrwy Pierwsza jest między mną a tym miastem, druga między mną a miastem rodzinnym, bo czy tutaj, czy tam to jestem już zawsze ten obcy, ten nie swój, przybysz i ten inny. Trzecia jest między mną a Bogiem, czwarta pomiędzy wszechobecnym a mną, bo chociaż szukam, serce szepcze ciągle swoje: nie ma go tu, nie ma go, nie ma go. Piąta jest między mną a nasyceniem, szósta między mną a świat(ł)em całym, bo horyzont krwi zmierzchem czerwienieje i w brzuch wbija kły kolejne świtanie. Siódma i ósma zieją między nami jak w ziemi grobów rozdrapanych blizny, proszę, zanim w ich czeluście kiedyś pospadamy — już noc, chodź do mnie, przytul się, zasypmy.4 punkty
-
Gdyby tak dawali pięćset za wiersz każdy jak od dziecka to by chyba mojej wenie raczej zbędna była kiecka. Po co ją codziennie wkładać by po chwili z siebie zrzucać nie w tym celu, kiedy wena musi siadać albo kucać. Zapytanie, więc do Rządu złożę właśnie w tej to sprawie bowiem w ramach delegacji przewiduję być w Warszawie. Wiem, że sprawy nie załatwię przez wdzięk, urok i łapówkę choć pieniądze mam a jakże, lecz jedynie marną stówkę. Może uda się dogadać i ten temat przeforsować żeby chcieli naszą sprawę jak najszybciej procedować. Was Kochani z tego miejsca proszę, błagam, agituję gdyż to sprawa rozwojowa i zwycięstwo pewne czuję. Piszcie, zatem na potęgę, bo nastaną takie czasy kiedy nam za nasze wiersze dadzą dosyć sporo kasy. My zaś wtedy jak birbanci migiem wszystko przepuścimy bowiem jutro świeże pięćset za wiersz każdy przytulimy.4 punkty
-
"pierwszy stopień do piekła" Była z tych co to kurz na kredensie dobrze się trzyma Nie bardzo widny pokój średniej wielkości z oknem przesłoniętym burymi zasłonami Wszystko takie jak gdyby przechowane małe skarby jeszcze babcine W akwarium biały chomik na fotelu kot mruczący bury wypasiony zwinięty w kłębek Na stole mocno używana talia kart świeczka kawa w dłoni dymiący papieros Wspomnienie trąci myszką z odrobiną niesmaku Pieniądze nie śmierdzą4 punkty
-
w rozwidleniu ramion wysrebrzonych kroplami od tęsknoty po horyzont w meandrach i bryzach prąd ostrzy słońce w oczy zamglone odpływa my fala mi3 punkty
-
3 punkty
-
opowiadamy sobie swoje światy z pominięciem nieistotnych szczegółów długą frazą przerywaną szczekaniem psa historie jakich wiele ciemne bramy rytuały przejścia prywatne trzęsienia ziemi tsunami żeby mieć je już za sobą potem kochamy się z przerwą na łyk zimnej herbaty i papierosa pomijając szczegóły bo stają się zbyt istotne 2501202 punkty
-
Zanurzam się myślami w chwilach upojenia, odczuciami zmysłów powoli Cię rozbieram. Całując z czułością spełniam twoje pragnienia, pieszczoty pełne finezji z pasją wybieram. Tańczymy przytuleni w rytmach przyzwolenia, rośnie pożądanie coraz większej bliskości. W wyobraźni naszej spełniamy już marzenia, oboje też pragniemy wzajemnej miłości. Chcielibyśmy, aby nasz taniec trwał wiecznie, erotycznej rozkoszy doświadczały ciała. Ze sobą bardzo chcemy być blisko, koniecznie, bo życie, to jest chwila zbyt krótka, za mała.2 punkty
-
Ja czytam Ciebie a Ty czytasz mnie bardzo bardzo poprzez słowa, myśli nastroje, metafory aż do ostatniej kropki wiersza.2 punkty
-
Ten wiersz będzie celny jak strzała I prosty jak w bramie cieć. Kiedy przeczytasz wers każdy, Przybijesz na łóżkiem - by mieć. Ten wiersz będzie jak cięcie brzytwy, Jak klingi na mrozie świst. Jak wystrzał armatni na vivat. Piekielny, jak kuli gwizd. Ten wiersz będzie mocny jak skała, Nad głową będzie ci grzmieć. Narzucisz na kark grubą skórę, By brać między zęby i mleć. Ten wiersz będzie mądry i jasny I gładki, jak bambus i kij. Gdy ktoś zarechocze cynicznie, Zaciśniesz pięści i w ryj. Ten wiersz bebechy ci wstrząśnie, Jak zimny, wieczorny drink. Wytworny, zarazem kunsztowny, Że innym bez wahania dasz cynk. Ten wiersz będzie jak kropla rosy, Jak diament, jak kosy błysk. Gdy pierwsze słowa zadźwięczą, Podskoczysz na opon pisk. Ten wiersz pierwotny, niezwykły, Pił nocą cię będzie jak wesz. Ten wiersz niepodobny do innych, Właśnie się skończył - już wiesz ! YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)2 punkty
-
chociaż tyle programów wielki nic woda z mózgu plugawość ulic lepiej w sufit mi na muchę która brzęczy po co się wkurzać na to które męczy racja czy też nie racja po czyjej stronie ona a ten który jest przy swojej nadzwyczaj wyolbrzymiona toteż okoniem staje jak trzeba nawet z barana i oto mamy zwierzyniec prostacko rzec kaszana niby mądrzy uczeni a siano mają w głowie tylko czemu służy że kłębek nerwów i zdrowie ale nie mnie prawić zatem nie moja bajka a mucha jak lata tak lata brzęczy brzęczy grajka2 punkty
-
pokochają siebie w tobie dadzą łopatkę i wiaderko nauczą kopać dołki pod bliźnim potem już sam nauczysz się kopać bliźniego jak siebie samego znienawidzisz2 punkty
-
Kto spaceruje po nocach? Ci, którzy nie wierzą w prawdę Choćby była ''bogiem. '' Ci, co od miłości - nie chcą zapomogi. Rozścielam puste łóżko - na skraju bezludnej ulicy Noc, księżyc przyćmiony gwiazdami Nie noszę maski, przyłbicy Czekam na synagogę, kazanie z głębi ducha - nagle: kazanie wylewa się ze mnie Nawet sam Demon mnie słucha. Nie wytrzymuje do końca. Ja też chcę wracać do domu Ścielę nieznane łóżko, choć nawet nie wiem, komu Mijam siebie w metrze, jestem też każdym w sklepie, nie jeżdżę samochodem - znajdziesz mnie w każdej przyczepie Pusta kawiarnia i pełna Czara melasy ... z goryczą Przestań mnie policzkować Przygnieć mnie mocno ... słodyczą Słyszysz? Nadchodzi tęcza Zupełnie czarno-biała Wyjdę popatrzeć.... Rosa! Podchodzę bliżej (Do ludzi.) Pustynia. Dziwne, że dziś płakała ...2 punkty
-
Obraz miłości Niecierpliwymi obrysuję palcami Kontur Twojego ciała Gorącymi pomaluję pocalunkami Sprawię że zadrżysz cała Końcami palców lekko nakreślę Linie skomplikowane na skórze Odkryję różowe kobiecości wnętrze Nim się w tej głębi cały zanurzę Biel Twojej skóry i czerwień ust Końcem leciutko obrysuję języka Drży piekny alabastrowy biust A wszelki opór do reszty zanika Szkicujesz ud palcami swoich wnętrze Fizycznej tak bardzo spragniona miłości Gdy twardy męskości zanurzam pędzel W gorącej palecie farb kobiecości D.G.2 punkty
-
Raz zagadnął - tak z wieczora syn małolat ciekaw świata, wierszokletę amatora: - zdradź mi tajemnicę tata, która mnie nurtuje trochę - a zapytać chyba mogę? Pytaj synku - odrzekł ojciec - bardzo chętnie Ci odpowiem! Tato! Jak się pisze wiersze? Sercem synku! To po pierwsze. Gdy Ci w głowę pomysł wpadnie, dodaj rym mu jako taki, całość w słowa ubierz ładnie, by dziewczyny czy chłopaki kiedy czytać będą wiersz ów na swej twarzy mieli radość, podziw i niedowierzanie wraz z uznaniem - a nie żałość. Ważne, aby niósł przesłanie, nie o dupie był Maryny, całość puentą spięta zgrabnie, ładne słowa, zręczne rymy treść humorem okraszona - nie za krótkie, nie za długie - to po drugie. Kiedy już bakcyla złapiesz, weny skrzydła Cię poniosą, słów nektarem się upajać zaczniesz, jak kwiat ranną rosą, już nie zechcesz zejść na ziemię, bruków deptać swoją nogą, lecz tkwić na Pegaza grzbiecie - to po trzecie! I rzecz jedną zapamiętaj, raz na zawsze już do końca: gdy ,,wysoko'' latać zaczniesz, nie lataj za blisko słońca! (Metaforą się posłużył ojciec do swojego smyka by za pewny nie był siebie i nie skończył tak jak Ikar) Mówiąc w skrócie - jeśli tworzysz coś co kochasz, nie przeliczaj, na złotówki czy dolary ile to, co tworzysz warte - to po czwarte. Czy zachwyty, czy krytykę na swą klatę bierz z pokorą, przecież lubisz pisać - odłóż więc na bok ambicję chorą. Ważne, abyś był w dążeniu konsekwentny i lojalny. Nic na siłę! Brak natchnienia, to stan całkiem naturalny. I nie ważne jest czy piszesz w dzień czy w nocy, w upał w słotę, długopisem czy flamastrem, czy piórem zdobionym złotem - ważne, aby to co piszesz wielką Ci sprawiało radość w marcu, w czerwcu, w listopadzie prawdzie uczyniło zadość, i pisane było szczerze, w poniedziałek czy też w piątek - to po piąte. Wałcz 27.11.20182 punkty
-
graphics CC0 czarownych gwiazdozbiorów WRZASK! gołębi lot Okrętu Argo – lub dalej... Kastora i Polluksa galop na białych rumakach nieważne Erydan Nilu czy Eufrat dioskóry krzyczą do mnie: dokarmiaj konstelacje! lecz znacznie niżej pod rasowym pnączem planuje moja oniryczna wena uwieram z natury zamykam wieczka puszek Pandory mój bluszcz pnie się z mozołem lecz korzeń mam żeń-szenia czipem w piarg puszcza macki w głąb i do jądra jadu dekoratywnej planety do jezior kraterowych – a wyżej... lutnia z łabędziem świeci z krzyżem północy współczesny druid - zużyta maska faktów w kosmosie ans na obu półkulach z Nefrytowych Bram wyklina eliptyczna poezja zapętlona w czasie czynna – brutalna i inna od mojej wytarmoszona w magazynach uciech... słowo to akwen - niedokrwiony narząd unika nurtów micelarnych protein nie dopływają i nie wypływają do i zeń żadne cieki jezioro prawdy żyje całkiem po ludzku kwitnie fraktalem firmamentów lecz - nie porusza płaszczyznami pazernych lepkich holografów sumienie migruje w lampionach szmeru doświetla kagankiem znaczeń na zadzie małego wozu - ujada niedźwiedzica szklista tafla wchłania gdzieś czasem zodiak surową flautą majuskuły galaktyki muskają kliszę akwenu są niczym digitizery ich blask to dotyk opuszka daktyloskopia stylowego palca pod którym migrują impulsy uwrażliwionych neuronowych komponentów duszy współczesne mobilne pozy zajmują się zamętami głowy rotacją synekur - i wspinaczką do gwiazd siura – zamtuz zielsko dożylnej pokusy... pod lupanarem bzdur rozpustnej cywilizacji TYLKO SŁOWO MOIM AUTORYTETEM --1 punkt
-
graphics CC0 on był twoim Hatamoto ulubionym Samurajem owinięci przez pas zespoleni w dotyku woskowy żołnierz i Japoneczka ukrywałaś go czasem w rękawie kimono w zapachach z Masaki Matsushima chodziliście rankiem nad suchą rzekę tam lśniła głownia świetlistego miecza to zapłon solarnego flesza świtu jak ruda ceglastego kamienia w lazurach nieba nad złotym cyplem przelatywał cynamonowy wróbel gdy tsuką z wydrążonego drewna dotykał szczytu jedwabnych gór tuliłaś gwiazdy tak bardzo wielbiłaś jego karatachi czasem spoglądał ci w skośne oczy malował elitarnym spojrzeniem spacerowaliście zawsze pod wielką górę w twoich za ciasnych bucikach szuraliście do punktów nieformalnego przeznaczenia w zaułkach pachniało ikebaną – to białe mangetsu na szlaku spotkań tektonicznych otwierały swe włazy kratery krótkich słów drobniutkimi kroczkami mierzyłaś jego klarowny zapach rozbudzałaś wygłodzony smak w kwiatach koloru kwiecia glicynii rozczochrany włos z porannego snu obtaczał się w malinowe pianki w miseczce z bambusa lecz wszystko do czasu - tamtego dnia on zamienił się w białego żurawia i odleciał do królestwa japońskiego gubernatora ścięłaś włosy sprzedałaś kimono na psim targu hodujesz ptaki w klatkach bladoróżowych jak wiśniowa sakura -- *wiersz mniej energetyczny1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
cudowny wiersz, co za japoński klimat. wiesz mi włosy szybko rosną, bądź czas szybko leci. w sumie chciałbym wyjechać i na chwilę zamieszkać w Japonii.1 punkt
-
7.62 Mam rewolwer i 7 kul Pierwsza dla zakonnicy Druga ksiądz Trzecia profesor Czwarta to urzędnik Piąta niewolnik Szósta dla dziecka Słychać deszcz.1 punkt
-
Cha :) tak króciutko? No tak, wszak miniaturce wolno... Jeszcze przemyślę :) Dzięki :)1 punkt
-
obcięłam włosy, bo stwierdziłam, że są za długie, wolę jednak jak są krótsze :) wyobrażenie są bardziej realistyczne, takie do bliskiego spełnienia. każdy mam jakiś etap w życiu, nawet to co pisze i jak pisze. w Twoim natłoku słów, może pięć zapamiętałam i tak mi się ułożyło.1 punkt
-
tak go odczytuję. ja nad wszystkim się zachwycam. czekam na wyniki z podatków, zadania bardzo trudne i długie. mozolnie liczyłam wg mojej zdobytej wiedzy, nigdzie nią zaglądałam, tylko patrzyłam na czas. liczę na ich procenty, bo testy mi słabo poszły, może były niezrozumiała dla mnie. studia pomocne w pracy. wpada się w taki marazm, gdy się pracuje i zapomina się o wielu sprawach. akurat w audycie jest taka kultura, że trzeba się cały czas pilnować, są rotacje, żeby nie mieć poufałych kontaktów. audyt będzie kolejny mój moduł do zdania. życie gna do przodu, ale w tym wszystkich odnajduję przyjemność z życia.1 punkt
-
Jesteś Jak Jesteś we mnie Czymś Jak krew Jak soki z drzewa Jesteś przy mnie Czymś Jak moje ciepło Jak mój zapach I jesteś ze mną Jak moje myśli Jak mój lęk Że cię ze mną Nie było I strach Że jeszcze kiedyś Nie będzie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - ryzykowny temat Henryku - władza rządząca może ten pomysł kupi jako kiełbasę wyborczą- Pozd.1 punkt
-
Dobry wiersz. Sama jako rodzić staram się jednak przekazywać inne wartości ;) Pozdrowionka!1 punkt
-
1 punkt
-
@Franek K Dziękuję literówka :( @Czarek Płatak to, to, to....:))) Dziękuję i pozdrawiam :)1 punkt
-
Nie wychodźmy na ulicę chłodno, brudno i zaraza a do sejmu ślijmy wiersze oczekując komentarza czy nadejdzie, nawet wróżka nie wywróży dziś nam tego więc ponawiam ten postulat siedźmy w domu i dlatego piszmy sobie wiersz za wierszem czy on dobry, zły czy średni bo to nasze powołanie, bo to jest nasz chleb powszedni niech, więc każdy z własnej woli, nie chcę robić za mentora wstawi swój kolejny wierszyk, gdy nadejdzie na to pora a porami trząść nie trzeba jest nas dosyć spora grupa bo gdy pory nam opadną to faktycznie goła dupa nie poświadczy o nas dobrze, przeciwnikom da orędzie więc wstawiajmy w wiersze slogan nasze zawsze górą będzie sobie damy satysfakcję przeciwnikom obwieścimy że niebawem na banerach nowe hasła rozwiesimy wiatr historii tej najnowszej, co z poprzednią dziś się miesza batem jest na przeciwników, bo brutalnie ich ośmiesza. Serdecznie pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
lecą rymy jak z rękawa w rytmie stuka gaworzenie czytam czytam dzisiaj z rana co ja powiem mojej wenie Henio owszem wierszyk sklecił w którym słowa te wygłosił niech za każdy tworek w sieci rząd nam płaci pięćset złotych idźmy zatem protestować zablokujmy kilka ulic niech poetów wierszokletów rząd wspomoże i utuli one mogą się obnażać krzyczeć głośno"wolna dupa" my nie gorsi trudna rada -zawsze racje miała grupa już ja widzę jak pod pomnik Słowackiego Mickiewicza pędzi zgraja grafomanów i za pędzle wartko chwyta wypisują swoje żale wykrzykują wulgaryzmy ( bo poezja ta współczesna już się nie obejdzie bez nich) Tylko ludzie przestraszeni przemykając się do domu proszą Boga aby w rozum owych rozrabiaków wspomógł Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
wiersz fajny, instrukcyjny:) trzeba dziecku wszystko wytłumaczyć. jedynaki mają, że chcą się bawić wg swoich pomysłów. rodzic powinien dziecku powiedzieć, że może się bawić wg drugiego dziecka, że też jest fajnie. ogólnie to istne szaleństwo w wychowaniu i wspaniałe:)1 punkt
-
1 punkt
-
@w kropki bordo W istocie ; nic, tak jak z moją żoną xd. Od lat nie rozmawiamy. My się wymieniamy informacjami. Normalnie cudo. Pozdrawiam Palona1 punkt
-
Wydaje mi się, że nie opowiadanie swiatów, ale następujące po nim kochanie się ich powoduje, że "to ma się za sobą"... Gdy tak czytam, czyli gdy przeniose ten wers troche odmieniony ("żeby mieć je już za sobą") pod "potem kochamy się" - wiersz i przekaz bardzo mi się podoba. To takie moje subjektywne wrażenie :) Pozdrawiam.1 punkt
-
samotność w granatowej nocy zaklina deszcz blade latarnie mrugają przed nosem pijane gwiazdy spadają z nieba na skrzyżowaniu nie ma dziś ulic zabrakło świateł skradziono domy w kałuży tonie skulona stówka odpompowano wezbrane słowa w zawianym świecie w chaosie myśli bosa nadzieja na zebrach kona1 punkt
-
1 punkt
-
pokołysz mnie I otul mnie mój dobry śnie pokołysz samotny ja poddaję się nie walczę już... ja czekam już przyszedł kres bo przyszła noc i pora koc naciągnąć byś przyszedł śnie otulił mnie w tą czarną noc na świecie ja proszę cię pamiętaj śnie ! przyjdź otul mnie bo czekam i proszę... cię przyjdź tu mój śnie nie zawiedź mnie ja czekam... muzykę trzeba napisać od nowa1 punkt
-
13.17 moje moce świętokrzyskie Małe góry są całym moim smutkiem potrzebnym do życia. Tak. Taka Tendencja.1 punkt
-
Jest wieszczem. Obwieszcza więc rychły upadek partii politycznych. Wierszem. Ku pokrzepieniu serc. Z humorem, podczas prac nad książką - Daniel Forsit - "Znowu na nowo"1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
"Mruczando sentymentalne" znowu śniłam śniłam dzisiaj tamten sen pachniał zbożnie szczęściem pachniał tamten chleb ręce babci szorstkie ciepło przytulały a za piecem świerszczy ciche serenady zegar tykał wszystkich równo bez wyjątku gdy za piecem kocie czary mrużąc oczko wymruczały do mnie jeszcze nie budź się wróć do baśni baśnij z nami to co chcesz znowu śniłam śniłam miłość czy ty też1 punkt
-
Podoba mi się tempo, weryfikacja i ta nutka sentymentalizmu. Z pozdrowieniem :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne