Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.07.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Leciał dudek przez ogródek lecz padł jak rażony a przyczyną tej tragedii wdzięki mojej żony gdyż zachciało się mej lubej leżeć na kocyku i nie chciała mnie posłuchać, że trzeba w staniku. Chociaż dudek to nie sokół i ma słabsze oczy żaden samiec nawet ptasi widząc to nie zboczy a że było, na co patrzeć trochę zaślepiony lot obniżył i się nadział na sutek mej żony. Jest wydatek, bo jest pogrzeb gdyż biedak nie przeżył gdy z impetem swego lotu wprost w sutek uderzył więc ja zwracam się z apelem do każdej ptaszyny - trzeba latać w okularach, omijać dziewczyny.
    7 punktów
  2. Moja wrażliwość to nie jest surówka z groszku, Nie jest ugniataniem chleba przez wiejskie baby, Marzeniem ptaka, ani też bajką o śpioszku, Czy kontemplacją słowa lub kultem sylaby... Moja wrażliwość stąpa granitową nogą, Frunie żelaznym skrzydłem, po rozstajach nocy Tam, gdzie syreni jazgot biegnie do pomocy, Gdzie tłuczone w zaułkach szkło przejmuje trwogą... To pożółkłe korytarze komisariatów, Cele wiezień i chorych pokoje wariatów, To skarga krzywdy, melin pijackie bełkoty, Znamiona winy - krew, łzy, brud, zwłoki, wymioty… A mimo tego jest i widzi, choć zranionym Okiem kształty nieba i w nim cięciwę czasu Czuje jej oddech na swym policzku splamionym I trzyma się kierunku gwiezdnego kompasu...
    5 punktów
  3. https://www.youtube.com/watch?v=cKg9Qsv0Ij8
    5 punktów
  4. Sięgam po wiersz Zbyt wysoko. Rzucam w siebie kamieniem. Rozbiło się tylko serce Na ile kawałków? - nie wiem. Chcę z tobą oglądać zachód księżyca. Kęs modlitwy nad ranem Dobry przewiew przez różowe od mgieł okna Zostawiłeś we mnie ogień i ... wodę Rozpaliłam się i ... przemokłam Upychasz mnie do starej bryczki Przykrywasz zwątpienia pledem Ile już było takich przejażdżek? - Po co pytasz? ''Nie wiem.'' W oddali ... głucha cisza Szkoda, że nie możesz zobaczyć Łódeczek na tafli jeziora - niejednoznacznych przeznaczeń ... Łyk polityki do snu Skrzypiące ... wodne łóżko Śpisz jak kamienna kłoda Nękana ... miłości puszkiem Otwórz okno, bo parno! Syna chcesz nazwać Igor ... Chcesz tworzyć literaturę Ze mnie - wyrzucić ego Chyba się doczekamy! Narodzin drugiej planety Paralelnej do ziemi Do ręki weź kastaniety I ułóż jakąś piosenkę! ... bibelot schowany do pudła Mózg jest już przygarbiony, lecz myśli chodzą na szczudłach ... Oddaj mi zapalniczkę. Przez moment przestań się ruszać Wezwij do domu kelnera Tylko takiego ... z kuszą Niech nas przebije strzałą Nad zimnych flaków talerzem Wyławiam ... rozbite serce! I własnym uszom nie wierzę ....
    5 punktów
  5. na stronie castingi kropka tabletka z krzyżykiem pl znalazłam ogłoszenie szukam ucznia przelot na koszt własny gdzieś w góry tybetu i dopisek by zabrać ze sobą miskę najlepiej metalową do codziennego szorowania budda patrząc na wschód słońca nad rzeką gdzieś w środkowej części polski śmieje się ze mnie potem zamienia w psa w oddali majaczy inny uczeń ze swoim buddą za każdym razem kiedy ich mijamy zadaję sobie pytanie ile razy zabili się dzisiaj nawzajem i jak bardzo boli ich głowa 110520
    4 punkty
  6. W rozlanym błękicie źrenic Topię mój smutek Potykam się o słowa I upadam W niespełnienie
    3 punkty
  7. Raz młody szlachcic zadał mistrzowi pytanie, - Czy żenić się z ubogą, jakie waści zdanie? - Gdy bierzesz biedną, trudno wiedzieć na początku, czy chce cię mieć dla ciebie, czy też dla majątku. Powiem, jak to rozpoznać, ale w tajemnicy, bo czy cię kocha, dowiesz się tego w łożnicy.
    2 punkty
  8. Mieszkańców Ziemi, nagle opanował mroczny strach. Maleńki koronawirus, a spokój nam skradł. Zabrał nam wolność i narzucił ograniczenia, nawet marzenia stały się malutkie jak on. Mikroskopijny ten kat przemierzył cały świat. Posiadł moc śmierci i z lękiem do dusz się wkradł. Jest malutki, mniejszy niż na nitce pętelka, a nasza bojaźń przed nim jest naprawdę wielka. Prócz ogromnego lęku, lekcje przyniósł w darze. Ile z nich zrozumiemy, to nam czas pokaże. Woalkę hipokryzji z impetem zabrał, bo za dużo, niestety, nasz świat fałszu nabrał. Potrzebna była światowa metamorfoza, spadła więc zasłona, pokazując nam prawdę. W obawie przed śmiercią, musieliśmy się ukorzyć, na wadze, dobre uczynki i winy położyć. Spróbujmy teraz zgodnie, lepszy świat zbudować, na bazie nowej wiedzy go zaprojektować. Niechaj będzie światem dobrym i sprawiedliwym, oraz dającym szansę wszystkim, by być szczęśliwym.
    2 punkty
  9. za oknem za oknem przemokniesz wichura ciemność zamieć chodniki uciśnione śladami butów dla ciebie przytulny pokój miejsce kochane a jednak bierz go bierz wyrzuć znad bezpiecznego parapetu z krawędzi decyzji daj mu skrzydła pofrunie nad miastem kroplami oczy zrasza deszcz szczęścia świdruje namiastkę lecz nagle przestał pióro skrwawione złamane gdzie podziała się reszta ≈Świetliki≈ zamglone światła ku niebu krzyk zamarł w kajdanach ciszy w powstałej przerwie muzyka budzi cichą poczwarkę wierzy że ktoś zechce usłyszeć błękit sklepienia horyzont maluje podniebne sploty tworzących się skrzydeł ślady tęsknot dawno zdeptanych zespala swym lotem motyl kielichy z wiatru wirują samotnych klatek diamenty kwiaty płatkami jednoczą świetliki chwil czasem zrodzonych obrazem w kryształ zaklętym
    2 punkty
  10. nie sztuką zgubić młodość gdy do jesieni tylko krok zgubić wspomnienia gdy obok czarne drzwi nie sztuką iść prosto gdy nie ma zakrętów - być tylko sobą bo nie ma lustra nie sztuką jest kochać gdy miłość podała dłoń umrzeć gdy trumna szeroko otwarta nie sztuką okłamywać bo prawda daleko coś sobie zaśpiewać gdy harfa gra nie sztuką zrobić sztuczkę gdy kapelusz ma dwa dna dogonić to co było skoro coś warte
    2 punkty
  11. @michelleyoung Wiosnę raz się przeżywa, raz gra się w zielone, Raz błękit płynie w żyłach i raz słońce wstaje. Raz tylko się planuje podbić świata kraje, Raz tylko twoje ciało nie jest pochylone. O przewrotna młodości, zdradzieckie twe drogi! W twoim ciele trwa równo piękno i pogarda! Ty jesteś wzniosła Diana, tak lotna jak harda, Dla tych, którzy Jesieni przestępują progi. Największa zbrodnia przeciw twej świętej godności To wyrzec się przedwcześnie swej własnej młodości. Karzesz za to surowo- Jesień raz zasiana Łamie równo tak starca, jak byle młodziana Po czym w posąg ze spiżu człowieka obraca, Bo Wiosna raz skończona nigdy nie powraca.
    2 punkty
  12. * płyną dalekie echa wspomnień przerywa je i rwie na strzępy myśl nowa zazdrosna i chciwa by zająć to miejsce laurem się wdzięczyć pokłony zbierać * zaś czas daleki i bliski chcąc się zjednoczyć do styków gorących posyła swoje anioły *
    2 punkty
  13. a kiedy już opadnie kurz wyborczej demokracji to nie mów że znów wyszło źle dla ukochanej Patrii sąsiada głos napełnił trzos bandy oportunistów ty nie krzycz już że zgubił mózg że bokiem wybór wyjdzie on chyba wie - wie albo nie jak czas obietnic minie zobaczy że tak samo jest koryto mają świnie dzisiejszy świat taliami gra gdzie karty są znaczone kłamstwo i fałsz otacza nas prawda od dawna kona choć każdy z nas poglądy ma czasami idiotyczne to przecież też naprawdę chce by Polska była śliczna więc proszę was wytnijcie las gęstej nietolerancji nie ważne kto będzie ten On pierwsza osoba w Patrii
    2 punkty
  14. @Andrzej_Wojnowski Może w jakiś nudny jesienny wieczór się jednak do tego przekonasz... ;) Pozdrawiam
    2 punkty
  15. @iwonaroma no, szprytna jesztem niesłychanie xD Studencką zapisałam na liście najważniejszych zakupów :))) Dziękuję bardzo. poZdrówka! @Cor-et-anima Kurczę, a ja jak szewc bez butów, nie miałam całej czekolady, tylko lody z kawałkami czekolady :( Dziękuję bardzo. poZdrówka! @Radosław Dziękuję! poZdrówka! Niech żyje czekolada!
    2 punkty
  16. pudełka i worki spakowane hermetycznie w wieczne kiedyś aż nadejdzie dzień uporządkowania póki co plastyka dopasowania w trybie auto - wersja 3.4 3.0 wnosiło poprawki próby aranżacji dalej poleciało po linii zasiedziałość w branży brak pomysłu czy zapału a wystarczyłoby przemyć okna odchylić zasłony i wpuścić wiatr w firany słońce z refleks(j)ami może drogie zmiany nie są wcale potrzebne może wystarczy wcisnąć odśwież
    1 punkt
  17. nie zatykam uszu watą lubię słuchać kiedy szemrze potok o czystej miłości bardzo głębokich korzeniach i szukać sensu czułości przerywanej nagle krzykiem rozdzieranych prześcieradeł wieszanych potem na płotach żeby się śniły i męczyły resztki z minionych czasów zabobon staropanieński także klątwę wczesnowdowią znajduję już w dobytku jako część elementarza w niej zagęszczonym drukiem zeszłe widać scenariusze a pogrubione są szlaki które jeszcze trzeba przebrnąć by domknąć kielichy wpleść się w warkocze które nosi wszechświat na stałe na co dzień
    1 punkt
  18. pamiętam by zapomnieć sklejając z dłonią policzek i rozbite lustro w przedpokoju myśli nikt nie zaprzeczy pierwszy nie pochwyci skażony czasem wniknie za głęboko unicestwiając wszystko ulotne prośby wczorajszego dziecka nie dadzą spokoju same przez się przywykną dni przeklęte nadzieje starość odbierze skazana na siebie z nagła zastygnie tuż przed śmiercią
    1 punkt
  19. Arno Breker nie wzruszy mnie wasze paczaj na ścierwo które umiera z nadużywania używek jak ciało niegodne miana nadczłowieka mam to już za sobą jest przede mną świetlana przyszłość to dobrze że się w waszych oczach nie przeglądam w sztuce wynaturzonej uliczników z Place du Tertre brudnej niearyjskiej krwi bez przewiązania do miejsc i ziemi mój monumentalny Prometeusz jest mi bliski nie zaś wy on otworzy drzwi owo piękno siła niezłomność ducha i dopiszą mnie złotymi zgłoskami do listy obdarzonych łaską Bożą wśród niezastąpionych otworzy się brama pałacu Jäckelsbruch
    1 punkt
  20. Czasem pała i niewiasta, gdy wyjedzie na wieś z miasta. Czasem pała także w mieście, nie dogodzisz tej niewieście, bo gdy do niej Ty zapałasz ona już nie będzie chciała potem jak Cię już złapała
    1 punkt
  21. Złotokopytną iskrą rozpraszają lęki pędzące do gwiazd mustangi, a te dwa źdźbła trawy wciąż przeżuwają nasze szczęki, gdy w dźwięki martwogłuchej apokalipsy wpatrują się nasze oczy – dwie elipsy - wrota do wymiarów, w których Mowa jest srebrem, milczenie – złotem Świat obsypany brokatem, w nim ja wybrałam Trzy Klejnoty - dzięki Buddo! i dzięki Swarovski! Spotkajmy się na Świętej Górze, nieopodal kosmicznego drzewa, weź ze sobą Amarenę i pamiętaj: Nie daj się zniewolić niewolnikom, lecz biegnij przez czasu strony obie Przyszłość zostaw za sobą, bo to nie ona, a przeszłość jawi się przed oczyma tobie Nie porzucaj wiary w wolność Twórz ideały i walcz o utopię Leć bracie ptaku, pełznij ty wężu Płyń siostro rybo tych wód potokiem! Poznasz mnie po blond włosach, startych jeansach, różowym topie i błyszczącej koronie Wątpię, bym w jakikolwiek sposób cię zbawiła, ale… Popatrzymy razem jak ten świat pięknie płonie! Może nawet ukradniemy bogom ich narkotyki
    1 punkt
  22. @Sekret Jeszcze tam się nie wybieram choć wciąż jestem w gotowości i studiuję mapę przemian jaka czeka mnie w przyszłości. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Jako starażnik granic dób By nie znużyć się nauką Znajdź czas na parę słów Ojcze nasz Odpłać sobie czasami Karając ziemski wysiłek Aby praca na poczet materii Zmieniła się w pracę nad duszą Zaufaj Augustynowi Prawdziwe poznanie wymaga aktu Boskiego Sprawne klepanie brewiarza To już połowa pracy
    1 punkt
  24. Gdy zabraknie mi oddechu Będą wiedzieć że byłam gotowa By odejść ze świata kolorowego Do czarnej nicości ciemnej jak podziemia Ciało nowe czeka bo owemu pozwalam Wyjść przez drzwi mahoniowe Nie wrócić nigdy po mnie Jak i po moje życie nędzne Za murami świat widnieje Pełen w zieleni rozrośnięty Dni dzielą od niego Siła przemawiająca przeze mnie mówi Wyraźne ''do widzenia''
    1 punkt
  25. @huzarc Bardzo dobry wiersz, który zatrzymał, i który pokazuje, że nawet obcując na co dzień z tym, co w ludziach złe i mroczne, dzięki wrażliwości jak najbardziej możemy "trzymać się kierunku gwiezdnego kompasu..." :) Pozdrawiam Autora :)
    1 punkt
  26. mój kot spędza ze mną kolejny cały dzień mój kot ma maślane oczy i siedzi przy mnie na stole gdy jem śniadanie obiad kolację mój kot łasi się do mnie i patrzy z uwielbieniem jak rasowa dama gdy zmieniam mu kuwetę mój kot ma kota na moim punkcie i śpiewa mi na dobranoc mój kot skacze z moich pleców do swojego łóżeczka nad ranem przychodzi i czeka aż go zagarnę czasem tak wcześnie że sam się boję mój kot uszedł z życiem i wiecznie się czegoś boi gdyby nie kociary egipcjanka i angielka nie żył by sobie a ja nie miałbym kota zaadoptuj zwierzaka nie bądź padalec
    1 punkt
  27. @Somalija Czy z natury czy z reguły ale tak przeważnie bywa pierś jest miękka, falująca niczym plazma i ożywa kiedy ją okiełznać pragnę to się temu wręcz poddaje ale z sutkiem jest odwrotnie ten sztywnieje, kołkiem staje i nie ściemniam, bo praktyki uskuteczniam od zarania i choć brak mi doktoratu jestem mistrzem ich głaskania. pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  28. @huzarc więzień i chyba czuję oba "e" bez ogonka ;) jest małe ale do tego wersu Cele wiezień i chorych pokoje wariatów dlaczego chorzy i więźniowie mają cele a wariaci już pokoje, trochę to się kłóci przynajmniej z moją logiką następstw i skutków Znamiona winy - krew, łzy, brud, zwłoki, wymioty… tu bym raczej z tych zwłok zrezygnował albo może niech będzie - nie wiem sam już Czuje jej oddech na swym policzku splamionym zamiast na swym prędzej na mym, ponownie to tylko moje odczucie Ps. aaaaaaaaaa już łapię to nie Ty a Twoja wrażliwość, więc czuje bez ogonka i na swym ;) (dialog wewnętrzny do samego siebie) -Alfredzie! -Tak Panie? -Kawy Alfredzie! ino chyżo! Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  29. czy warto bezsensownie zmoknąć otwierać zardzewiałe okno na deszcz wystawić stare ciała a jak do rana będzie mało będzie się chciało potem rozstanie bo tak trzeba nie dla nich market z szyldem niebo świat zbudowali pełen granic od dawna toczą życie tanie nic nie jest za nic zmoknęli potem telefony ona od męża on od żony w samo południe obudziły i mieli bardzo głupie miny ale przez chwilę bo warto było
    1 punkt
  30. :) zamieniłabym na 'pierś mojej żony', żeby nie powtarzał się ten sutek, ale wiem już, że Pan nie poprawia a może jest też mocno przywiązany do tego sutka... :) pozdrowienia
    1 punkt
  31. Nie, nie pomyślałam o tym. Wogle. Podoba mi się wiersz. Jest czuły i delikatny. To niewątpliwie wiersz miłosny. Więc, ja se go biorą do serduszka oprócz tego okropnego wersu. O. Pozdrawiam.
    1 punkt
  32. Ja tylko jak chcę napisać tekst. Nie lubię gdybać ale o czymś trzeba pisać. Długo studiowałem, trochę się włóczyłem. Aktualnie tradycyjny model 2+2. Czy tak do końca - nie wiem. Jest parę epizodów które szybko można namalować piórem. Na razie nie muszę szukać tematów, ale to ode mnie chyba nie zależy. Życie w moim przypadku dziwne scenariusze maluje. Np. Dzisiaj jadąc samochodem zrobiłem kilkukilometrowy korek. No i musiałem szybciej wrócić do domu. Nie będę opisywał pyskówek z użytkownikami dróg publicznych ale to była czysta poezja. Przyjaciele przyjechali, samochód w warsztacie ja próbuję to opisać , ale wychodzi zupełnie inny przekaz. Nie jestem Panem własnego losu - albo przypadek, albo przeznaczenie. Marku ja nie tęsknię za przeszłością - ja zaczynam się obawiać przyszłości. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. @dmnkgl Dzięki za szczerą opinię. Zdaję sobie z tego sprawę, niemniej w pewnym sensie idę po łatwiźnie. A może, raczej, po prostu nie daję rady mocniej nad tym popracować. CD się pojawi, a jakże. Z puentą, jak najbardziej:). Pozdrawiam serdecznie. LP
    1 punkt
  34. Przeora to i bez dalszej jej wypowiedzi heretyczka ;) Mam problem z tym tekstem, bo z jednej strony jest tu i pomysł, i rymy, i jakaś przemyślana historia, ale z drugiej strony główny wątek erotyczny przypomina (subiektywnie oczywiście) fantazje gimnazjalisty. Czyta się to wszystko płynnie (są nieliczne zaburzenia akcentowe, ale można spokojnie na nie machnąć ręką), ale z drugiej strony znakomita większość rymów to najniższej jakości rymy gramatyczne czasownik-czasownik, imiesłów odczasownikowy- imiesłów odczasownikowy. Z pewnością doczytam do końca (o ile się oczywiście pojawi ciąg dalszy), ale raczej dla puenty niż dla przyjemności z czytania. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. To jest podsumowanie i sposób na napięcie. Niedokończone historie zostawiają ślad w ciele. bb
    1 punkt
  36. Tak sobie to przemyślałem, w ogóle nie tęsknię za przeszłością, w tym za wspomnianymi kochankami. Jak śpiewała Edith Piaf, niczego nie żałuję. Rozdział zamknięty, podsumowany, koniec kropka. Wstaje nowy dzień i trzeba się nim godnie zająć:). Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @Cor-et-anima troszku skróciłam Twój wiersz, bo tak go czytam, przydałaby się jeszcze dobra pointa, ale błagam Cię nie zwisający fałd. Rozciągnięty sweter to dobry kierunek. Albo, jesli poszłaś w akcesoria wodne, to może coś dryfującą żagłówką, łódką, tratwą... W pierwszej strofce jest dopowiedzenie. dalej dopełniaczówka, następnie dwa razy zapłacić, a na sam koniec fałda, która nie kojarzy się z samotnością, ale z otyłością i starością. Samotność, to choroba cywilizacyjna, niezależnie od wieku i statusu społecznego, ale najgorsza, w moim przekonaniu, jest samotność dziecka. Temat bardzo ważny i dlatego byłoby wskazane dopracować najmniejszy sczegół, imho. poZdrówka :)))
    1 punkt
  38. To mamy podobne upodobania!:) Z tym, że ja wolę te mniej czarne. Tytuł sprowokował do ... zjedzenia połowy tabliczki:)))
    1 punkt
  39. Niejaki młody człowiek u mistrza się zjawił, gdyż słyszał wiele razy jak mądrości prawił. - Powiedzcie mistrzu szczerze, czy jest to możliwe, wiedzieć, czemu kobieta cię kocha żarliwie? - Jest to możliwe, jednak trudno rzec dlaczego kobieta kocha ciebie, za to nie innego. Lepiej się w to nie wgłębiaj, bo miłość jest płocha. Do czego ci ta wiedza? Ciesz się, że cię kocha.
    1 punkt
  40. Może i piszę do szuflady, ale raczej do was wszystkich, nic nie chcę mówić. [Wers usunięty- milczenie] Wyrazy bez szyku, może się uda, paskudna nadziejo, zniknij, ja już skończyłam.
    1 punkt
  41. Ale spryciula :) (tytuł). Spróbujcie czeskiej 'Studenckiej' z bakaliami. Niebo w gębie :). Niech się belgijskie wydumki chowają.
    1 punkt
  42. Wilka do lasu ciągnie natura do tego także i zew przyrody a mnie pociąga kraina lodów i choć już ze mnie człek nie za młody często uciekam w swoje marzenia bowiem za młodu nie miałem kasy a rzecz wiadoma od lat młodzieńczych na gałki lodów człowiek był łasy w końcu przełamię swoje opory i uszczknę nieco z emerytury zabiorę z sobą plecak i czekan potem niezwłocznie udam się w góry. Nie będę jednak zdobywał szczytów nie w głowie mi też jest jakaś turnia bo by mówili o mnie ludziska - patrzcie na stare lata chłop zdurniał a skoro w góry to Zakopane będzie mym rajem i mą ostoją bo mam nadzieję, że na Krupówkach jak dawniej budki z lodami stoją.
    1 punkt
  43. Fortepian chciałoby się tak usiąść we dwoje zagrać tak na cztery ręce muzykę nieśmiertelną o brzasku słuchać echa bicia serca wodzić tak na pokuszenie po czarno białej drodze wznosić się opadać na klucz skrzypnąć zamknąć pięć dróg głównych sypać czarnymi kroplami w błysk bieli dodawać dwie linie chmurne dwie kreski podejrzane nutami je przyszpilić sen ziemski nieba marzenie akordów gra forte - fortissimo piano - pianissimo ciach
    1 punkt
  44. @Sylwester_Lasota @Andrzej_Wojnowski @ais @P.S. Panowie i Panie użytkownik nowy i nowy stajl - fristajlo jak już coś, też zabiorę w podróż po Azji... Jak wpis i komentarz zostanie uznany za niemiły proszę szepnąć słowo, a usunę z kretesem. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  45. Moc magii Przyjaciółko moja! Ty niczym senna mara Uwiodłaś mnie w poszyciu magicznym. I leśnym. I poczułem tęsknotę! Za życiem odwiecznym Za spełnieniem w ramionach Twych. Silnych konarach. Z gałęziami drzew moje splątały się marzenia I przeszłość w przyszłości się cała obejrzała Byłem liściem wplątanym w obraz Twego ciała… Bliski upadku… W senne wtopiony rojenia. Najczystszym odetchnąłem, jak nigdy, powietrzem I wchłonąłem w swe płuca zapachy zaklęte Włosów Twych. Niczym liany z Natury poczęte Niczym wiązów odrośla na łagodnym wietrze. Z Tobą się we mchy gęste kniei zanurzyłem Miękkością i wilgocią ciepłą nasiąknięte I słońca promieniami, co w niebie poczęte, Całą Ciebie i siebie, szczelnie, otuliłem. Czegóż więcej potrzeba marnemu poecie Kiedy wena kapryśna co raz to zawodzi? Na falach oceanów on tonie. W powodzi Doznań dziwnych szaleje. Dziw, że wciąż coś kleci.
    1 punkt
  46. Człowiek strzela, Pan Bóg ludzi nosi ;) Bardzo podoba mi się kreska i kolorystyka. Pozdrawiam
    1 punkt
  47. ... gdy się te strofy pozbiera do kupy to zdaje się, że tańczą już tylko ludzkie - trupy...
    1 punkt
  48. Przyśnij mnie. W splecionych rzęsach, dłoniach poczuj mnie. Zapachem, ciepłem skóry, zapałkami palców, oddechów gonitwą pobudź. Przetykana drżącą nitką ciebie roziskrzona migoczę. Oblepieni objęciami, obręczami nóg w studnię spadamy, pocałunków strumieniem zniesieni.
    1 punkt
  49. Brawo, proszę Pana, elegancko Pan wybrnął, panie @Lahaj Dla @puszczyk, bo chyba nie zna dobrze tematu xD
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...