Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.06.2020 w Odpowiedzi
-
wierzę że siedzisz w ogrodzie w wiklinowym bujaku słowik na żerdzi coś nuci swobodnie przy wejściu jest tabliczka "Pod egidą Boga" i słyszysz wtulone słowa gdy płaczące wierzby wiatr czule porusza a na kolanach trzymasz kosz mandarynek które tak uwielbiałaś że jesteś za szklaną witryną jak Twoja porcelana6 punktów
-
Siedzę jak na szpilkach a jestem w teatrze kręcę się i wiercę na zegarek patrzę fotele nie nowe więc czasami skrzypnie gość, co siedzi z boku wzrokiem na mnie łypnie zamruczy pod nosem co za wychowanie a ja mu do ucha siedź pan cicho, panie i patrz się na scenę gdzie grają aktorzy zaraz koniec sztuki i nikt nie przyłoży ręki by powtórzyć coś pan nie usłyszał kiedy pełen złości sapał oraz dyszał a gwoli ścisłości powiem ci pacanie kręcę się i wiercę bo mnie na sikanie zebrało a nie chcę wyjść tuż przed owacją siedź pan, zatem cicho spokojnie i z gracją.4 punkty
-
na początku odebrali mi głos by stłumić krzyk niezgody z ich wolą potem przeszli do srkępowania rąk bym nie mógł bronić tej która jest moją szeptali do ucha bajki do złudzenia bym nie móg pojąć tego co jest prawdą zasłonili mi oczy bym się nie dowiedział kto tak na prawdę jest moim oprawcą chcieli bym zapomniał kim na prawdę jestem przegrany upadł przed nimi na kolana i do końca życia służył im wiernie stojąc w szeregu globalnego stada lecz zapomnieli jak ogromną ma moc złość która gotuję krew w moich żyłach która zrywa wszystkie kajdany z rąk i krwią oprawców niesprawiedliwość zmywa gdy zginasz kark przed spotkaniem z toporem gdy czujesz smak krwi stojąc przed wrogiem kiedy twoje serce strawił już ogień nie zadawaj pytań tylko daj odpowiedź3 punkty
-
połowę pola kłamstwem drugą obsiał prawdą teraz na skraju czeka co lepiej obrodzi ostrzy sierp i kosę bo kombajn zwariuje nie podoła - kosa i sierp się ślizgną zasiał po to by się nie martwić że tego lub tamtego biedzie więcej musiał sobie radzić kupił amoniak i saletrę podsypał każde źdźbło słono za to płacąc teraz stoi z pustą sakwą ale z nadzieją w sercu bo wie że obojętnie co lepiej obrodzi i tak to sprzeda pole manewru wielkie zawsze się znajdzie głodny prawdy lub kłamstwa3 punkty
-
@Henryk_Jakowiec no jakiś pampers przydałby się panu, by nikomu nie przeszkadzał przy słuchaniu i oglądaniu :))3 punkty
-
lubiła kiedy padał deszcz zostawał w domu trzymał za rękę czasem mogła się przytulić do jego silnego ramienia i poszli w dolinę utracenia bił mocno bił pięściami bił się w piersi wybaczała niepotrzebnie stał się złodziejem kiedy jej czujność usypiała brał budząc się krzyczała w niebo głosu nikt nie słyszał zawsze można było zatkać usta przeklina deszczowe dni nawet już nie cierpi złodzieja prosząc o litość2 punkty
-
Spać Trzeba iść spać Niedługo zacznie świtać Niedługo tupnie brać Spać Trzeba iść spać Niedługo wrzask na szynach Niedługo zacznie grać Spać Trzeba iść Niechaj do snu położy Bóg Zgubiony liść Spać Idź spać Nie martw się O roślinne nerwy To był tylko sen Spać Śpij Nie nudź więcej Jak liść bądź Jak oko Mgieł2 punkty
-
Ponad brzegami wznosi się wapienny gród Matowe szkła okien skrywają w piwnicach Z archipelagów skradziony miód Twarze surowe Wzrok zimny jak lód Głowy niepłowe Zniekształcone od mód .. Jestem tu Wypełniony przetrwania rtęcią Jestem tu Bo nie miałem gdzie pójść Kamienne ulice, z kamiennych piasków domy Czar średniowiecza i węża o białym oku I ta kultura co płonie, co na gzymsie Jak mech wyrosła Od niepamiętnych czasów Trawią ją ognie Choć lordowie dumni Chwalą ją pod niebiosa .. Więc nie mam dokąd pójść Zatrudnię się w jakimś doku Przetrwam swe życie Bo muszę przetrwać Od miesiąca Do roku2 punkty
-
okruchy malowanego tynku wypełniły przestrzeń bądź wola Twoja z cieniem urazy w głosie wykrzyczałem w nocne niebo zanim metaliczny chrobot gąsienic nad głową złagodziła woń rozkładu w bezładnej kupie kamieni wszyscy zmarli są po mojej stronie mimo to wciąż próbuję wstać z martwych2 punkty
-
nienawiścią zmieniona w upiora życie podtrzymuję automatem oddechów ostrą igłą uderzeń wypreparowałeś resztki światła płynę pod banderą ukrytych emocji pokruszone serce trzymam w bezsilnej dłoni wykrzywionej twarzy nie łagodzą sny przeniknięte chłodem powracam z miejsca gdzie nie istniałam tu gdzie też mnie nie ma1 punkt
-
kto by zatrzymał nas w chacie gdy były nasze wakacje a życie śniło się młodo i każdy dzień był przygodą zaszyliśmy się pamiętasz gdzie kusił niczym przynęta zielony groszek na tyczkach i w grochy twoja spódniczka pęczniały strąki od słońca a ziemia była gorąca w roślinne skryci zasłony cieszyliśmy się skradzionym pierwszym pachnącym tak słodko splątanym nieco za mocno zielonym groszkiem na tyczkach gdy spadła twoja spódniczka wieś drżała bardzo daleka cień się na tyczki nawlekał jaśniej się słońce toczyło wszystko się jakoś kleiło wiatr gonił fale po łąkach a nas pochłaniał bez końca zielony groszek na tyczkach i w grochy twoja spódniczka grały nam świerszcze i trzmiele dzwon się rozdzwonił w kościele skowronek śpiewał nad nami w nieba bezkresnej otchłani i choćbym chciał go zapomnieć to wraca ciągle ten do mnie zielony groszek na tyczkach i w grochy twoja spódniczka młodość minęła czas leci super masz męża i dzieci więc może tego nie było i wszystko sobie zmyśliłem niebo niebieskie i słońce ziemię pachnącą gorącem zielony groszek na tyczkach i w grochy twoją spódniczkę1 punkt
-
Rozsypałeś szkiełka naszych dni na ustach przynosząc jej zapach. Szybko zebrane ja, ty, ona nowymi obrazami nie cieszą. Frankowiczowy kwadrat trójkątem piekła bodzie. Żar w niej tobą wzbudzany gorączką mnie trawi. Leżąc niewidzącymi oczami wyświetlam przeszłość. Ciało zmęczenia ołowiem, bezruchem trwa. Dusi przeprosinowa sukienka, uwiera pierścień, nie miękną ostrza słów.1 punkt
-
kiedy myślisz co chcesz napisać wpadasz w złość dawno nie miałeś poczucia winy właściwie nigdy nie miałeś i to cię złości nie ma przecież ludzi o duszach z kryształu wierszy czystych jak łza wszystkie są winne cierpkie w smaku gęste w odbiorze pełne czasu dokonanego przeszłego z jednego w drugi z próżnego w nabrzmiałe te winy masz w krwi kościach przestawnych szykach nieoczywistych spojrzeniach (metaforycznie i procentowo wychodzisz na swoje) jesteś poetą epoki przypadku nie bierzesz na siebie nic więcej prócz degustacji wina leży zawsze pośrodku wiersza jak na lekarstwo1 punkt
-
zebrałem się w sobie i o najwyższą stawkę zagrałem z Bogiem w kości otrzymałem od niego, przy(domek) Oszustek1 punkt
-
dzisiaj z tramwaju numer dziesięć między politechniką a nowowiejską zniknęli ludzie w dodatku stołecznym ukazała się notka o innych znikających z parków skwerów kin teatrów karuzeli pamięci telefonów wyciągnęłam karty z rękawa zniknął joker zostały okruszki którymi karmię znikające gołębie sąsiad strzela do nich kamieniami we mgle psy znikają w trawie albo topią się w rzece w pogoni za znikającym patykiem zniknęłam z apartamentowca przy buduję gniazdo pod i tylko trociny 2705201 punkt
-
podprogowo przytrzymują mnie na progu ci, co pod podłogą kombinują z ciążeniem bujam się w przód w tył w przód w tył w przód w tył nucąc piosenkę "God Is Good All The Time"... w tył - nicość w przód - wszystkość w tył - nicość w przód - wszystkość wiem lecz nie jestem pewna co do przeznaczenia więc jeśli spadnę w tył i znajdę się na plecach ujrzę oczy oprawcy ale też skrzydła w ościeżnicach oraz nadproże "God Is Good All The Time"...1 punkt
-
Miłość wycięta z mózgu pulsująca w sercu z duszo-cieniem na materiale, trwa nie do usunięcia, boli się.1 punkt
-
Nie podchodź kochasz bezbronnie. Roztopisz skute lodem turkusy mych oczu, zbudzisz ją. Śpi twarzą do ziemi, przyciśnięta kamieniem serca. Nie podchodź, szczypie, drapie, gryzie. Nie potrafisz, jej nie spotkać. Myślę, o tym żeby nie myśleć. Nie odchodź szczypię, drapię, gryzę.1 punkt
-
@Marek.zak1 W nowym świecie rzeczywistość choć te same spełnia role ja tam jestem starej daty sprzed pandemii mój świat wolę. Może nie był idealny lecz te wszystkie uchybienia były jakby niewidoczne dziś to wszystko się docenia. Pozdrawiam ;)))1 punkt
-
Chyba zabrakło troszeczkę pomysłu na zakończenie, ale i tak mi się podoba.1 punkt
-
Po zmroku nikt nie widzi W pomieszczeniu zbudowanym z czterech ścian Zostajesz sam ze sobą Z myślami Z problemami Zostałeś sam z kawałkiem metalu Przejeżdzasz nim po ręce Szkarłat z niego się wydobywa Patrzysz na ranę Widzisz w niej przyszłom bliznę Świadectwo twego cierpienia Lecz w sercu Rana cierpienia Nigdy się nie zagoi1 punkt
-
@Somalija Każdy początek trudny niemrawy i wyboista droga do sławy bo często trzeba jak w jarzmie woły tu nie punktują skończone szkoły nie twarde mięśnie, ale wygłupy choć w prozie życia często do dupy ktoś się dobiera lub jest na tropie podkłada świnie lub dołki kopie trzeba to obejść, stłumić to śmiechem niech się odbije jak w lesie echem i pomalutku wypracowywać styl no a potem to boki zrywać. pozdrawiam ;)))1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Heniu, jak zwykle temat z okolicy bioder ?. Może znalazłabym trochę czasu na naukę rymowanek, ale boję się o ich treść. Hahaha ??? Pozdrawiam ?1 punkt
-
@Marek.zak1 Jestem pełen wiary albowiem w młodości wyświetlałem filmy i pełen radości seans po seansie z małymi przerwami oglądałem sceny no wiesz, z momentami. Patrzy widz na ekran i z zachwytu mlaska bo tam Sophia Loren albo inna laska albo jakiś Wania zasuwa z pepeszy lub kinowy amant z podrywu się cieszy. Czarnowidzem nigdy nawet i przez chwilę nie będę, bo kino wciąż wspominam mile i to z tej radości aż zacieram dłonie kino się obroni a teatr nie spłonie. pozdrawiam ;)))1 punkt
-
Fajny tekst, a swoja drogą, obawiam się śmierci teatrów i kin. Chodziłem często, a teraz długo nie będę. Słyszałem też, że wszystkie teatry na Broadwayu będą zamknięte do końca roku, a co potem?. Pozdrawiam.1 punkt
-
Czy to świątek, piątek czy niedziela, krzyczą do mnie chodź tu Hela. Więc idę cichutko niby wystraszona, a tu ktoś z daleka krzyczy idzie moja żona. Obracam się bojaźliwie i rozglądam, wyjaśnień od znajomych rządam. Ej Helusia dawno ciebie nie widziałem, pamiętam jak przed laty bardzo cie kochałem. Przykro mi chłopcze o ślicznej cerze, lecz nie bardzo temu wierzę. Ty kochałaś mnie tak samo i głupstwa robiłaś, przez to co ja ci zrobiłem strasznie mnie znienawidziłaś. Długo płaciłem za błędy, wiem tak, wiem kawał ze mnie mędy. Dzisiaj przyszedłem cie przeprosić, jeśli chcesz mogę cie na rękach nosić. Nagle przyglądam się rysą twarzy jego, moja miłość juz wygasła, nie mam serca swego.1 punkt
-
Biegałem przed cieniem Falangą Za tobą biegałem nie mniej Znaczenie zmniejszyło się Rangą Świat zmniejszył się też Smutek tych uczuć pozostał Choć w oczach jedynie rozpacz Zmiótł z drogi najzimniejszy śnieg Moment gdy kochałem Cię Oddałaś swe serce W niebieski mocno lód A teraz niepamięć mrozi me myśli Na pewno chłodno Ci jest... Piąłem się w balkon Jak dzika winorośl Chciałem też kiedyś byś była Mą żoną Drabina uciekła spod moich nóg Jak gdybyś dranki ułożyła tam Fascynował Cię może inny świat Ja nie wiedziałem Że miłość jest tak słaba A zniszczył ten świat wszystko I moje uczucia Lecz dał mi wiedzę By nie oddać już życia Wiem że gdy serce umiera Podobnym się jest do cienia Kolejnym razem zaniknie już obraz Współczucia i wzruszeń Tak trudno jest ująć w słowach Miłośnie poetyczną śmierć I umarło moje serce Jak kamienia część Ucząc mnie uczciwości A cierpienia też1 punkt
-
@Natuskaa @Natuskaa Zgadzam się w całej rozciągłości Twojego komentarza. PozdrawiaM @iwonaroma Świetnie to ujęłaś w komentarzu za co serdecznie dziękuję. PozdrawiaM1 punkt
-
Zaplątana w sieci pająka, czekam aż mnie uwolnisz, od złych rzeczy, miłością swoją uzdrowisz, bądź moim rycerzem ja będę twoją księżniczką. Bo przy tobie czuję że mogę wszystko. ktoś zamknął serce moje w pajęczynie, jest trochę rozdarte niczyje, lecz myślę że jest jednak twoje, bo jest nas już dwoje, widziałam jak pajęczynę rwałeś, z dnia na dzień mnie z niej uwalniałeś, dzisiaj na nowo wierzę w ludzi, ufam kocham, to mi się nigdy nie znudzi, zaufanie moje zdobyłeś teraz musisz o mnie dbać, bo moje serce znowu będzie niczyje. I będzie mi smutno tak, ale ty do tego nie dopuścisz, wierzę w ciebie wierze w nas. Niech ta miłość jak najdłużej trwa.1 punkt
-
wiecznie poniżane kostki brukowe spocone od wilgotnych kawałków deszczu w nieustannym wzajemnym przytuleniu malowane przymglonym światłem zardzewiałych latarni już dawno zwątpiły w zmianę swego przeznaczenia na chociaż trochę znośniejsze niskie kamienice przyczajone po obu stronach błyszczącej wstęgi niczym szare kamienne koty z żółtymi plamkami prostokątnych oczu miauczą raz po raz skrzypiącymi okiennicami szeleszcząca cicha ciemność pochłania zewnętrzny świat odarty z jaskrawego światła dnia przeciska błogi całun snu sączy go poprzez szpary zmęczonych ścian gdzie z wolna przenika do komnat umysłów zanurzając sen w kołysanym zbawczym opływaniu samotne przymglone światło omiata powłóczystą poświatą pęknięcia łuszczącej się farby nie widać źródła ukrytego za narożnikiem domu skryte w przezroczystej tajemnicy niewidocznej latarni cicho liczy wspomnienia brzasku czarny kot przebiega bezszelestnie drogę ciemne mokre futro błyszczy srebrzyście iskierkami drapieżcy dopiero teraz księżyc zdejmuje płaszcz upleciony z gęstej chmury wiesza go na rzeźbie czasu wyciosanej z przestrzeni żółta kula wisi nisko podparta na wstędze z nicości niby na wyciągnięcie ręki a jednocześnie tak daleko płynie z niej krew ścieka na dachy budynków a stamtąd w powolnym konaniu wolno kapie na chodnik budząc ledwo słyszalne skrzyżowane echa liczy czerwonymi krwinkami dołującą kwadraturę chropowatych płytek widząc na horyzoncie kratkę ściekową szczur zlizuje z żeliwnych przęseł czarne lepkie krople od czasu do czasu gorzkie chwile miodu1 punkt
-
cóż, nowalijka - tautogram powstał wczoraj i dziś (21-22.06.2020r). graphics CC0 fabularnych fabryk filc fakultetów falsyfikat fałszowany fanpejdż fryz farys flipperami – fika fuksów filing fort-fawele fałszerz Faustem fantastyka figmas fadingował feler fiesta feta faworyta filozofia feministek feldjegerów i folksdojczów fejsbukowych fatalistek faksowanie Feli fpiątek ferment festiwali filie filakterie filantropów fotoszopów fotki figle filokaktus flakiem fkroku fokstrot figur figi z farmy flaszka fatum for frasunek frankowiczów fejk fluwialny felietonów forum frunie fajnsznit felgi & ferrari filmoteka forsy ftórnej filologów faun fekalił fotoradar fczasów fulwen funkcjonariusz fan fryzjera fotel fosforowy – fornir fąfla frytkownica fspiera fladrownika flinta w formie fiołki farby fajebole fortun fason full ferajny finansjera i faszole ferwor feudałów fajny farmakolog fantastyczny fajta formatami faktur farbowane – fart falliczny funkcjonują z furią fartu figurantki fbiegu fakać! falban flegmatyczne fazki fkurw flejtucha & flisaka fartuch flei filomacki flażoletem forsing – fpapa fanatyków z ferm flekować! fantazjuje fakir fiński fermom furtki fastrygować! faulowane fetyszystki figolistne fuks fartowne flashbackowe formalistki funt fleksyjny fening – forhend fotomontaż fonoskopia fciąż filować fenks – Falklandy furażuje frykcji ftopa fermentują farszu farby Freud furiata fkiszkę fkopał futuryzmów frajd – furmanka faryzeuszowskie faux pas fiuka furczy – fiks-falanga! – *tekst w charakterze żartobliwym, dotyczy absurdalnych i nieuzasadnionych zdaniem autora podziałów społecznych, gdzie ludzie i środowiska dążące do akcentowania własnych przyzwyczajeń, mód i preferencji zwalczają się wzajemnie nie uwzględniając istoty, wymogów i życzliwej potrzeby tolerancji. *Czasem „w” namiętnie podmienione na „f”, wiersz rytmiczy z rymami,1 punkt
-
Ale same nie przyszły do głowy, po prostu rozbawił tamten komentarz :) tu prędzej pasują 'majtochy w grochy'. Szczególnie po latach, gdy przechodzą takową transformację?1 punkt
-
O! Aliteracja! Dawno nie czytałem, dawno nie pisałem :))))))). Nawet nieźle, aczkolwiek nieco monotonnie, do tego stopnia, że w pewnym momencie przestało mi się czytać, a zaczęło skanować :))). Doceniam jednak nakład pracy co poświadczam przyznanym serdelkiem ;) Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Pan Ropuch Hmmm. Z barokiem kojarzy mi się głównie przesyt, kicz i przerost formy nad treścią. Z drugiej zaś strony epoka ta niosła ze sobą silnie jeszcze zakorzeniony w Europie duch chrześcijański i niebanalne idee metafizyczne. Potraktuję to więc jako komplement za który bardzo dziękuję :) Przywiązanie do detalu o którym piszesz towarzyszyło jednak (silnie) poezji aż do czasu modernizmu, od którego zaczęło się to wszystko ,,sypać". W wyniku tych zmian żyjemy w czasach, w których forma jest kwestią absolutnie drugorzędną- liczą się emocje wzbudzane w odbiorcy, prostota i elegancja. Taka zastana sytuacja budzi naturalną dla każdego okresu przejściowego, chęć zmiany, buntu, którego wyrazem jest do tej formy przywiązanie. Moja ,, twórczość" ma być kolejną cegiełką w tym dziele i mam nadzieję, że któregoś dnia to ono będzie z powrotem dominować w światku literackim. Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
Tak...biedronki... Synonimem pięknej skromności, spaceru do nieba, spełniania życzeń etc.... Ale przecież też gryzą... Trudny jest świat uczuć. Pozdrowienia1 punkt
-
Mówi szlachcic do szlachcica twoja żona się zachwyca mną i mówi jaśnie panie kiedy męża mi nie stanie bo to różnie w życiu bywa często szpady on dobywa jakaś sprzeczka, bijatyka i mój mąż na zawsze znika wtedy będę po grób twoją a ramiona twe ostoją będą dla mnie a twe usta już ogarnia mnie rozpusta więc mój najjaśniejszy Panie zanim się mężowi stanie jakaś przykra niespodzianka chcę już dzisiaj jak kochanka zrobić próbę twej męskości i zaszaleć w szczególności mam na myśli moją ciążę staraj się a wtedy zdążę niech za życia on zapłacze, że zrobiłam go rogaczem ten wysłuchał, wąs podkręcił rzekł, - więc bierz ją jak masz chęci.1 punkt
-
Widziałem Wiosnę w parku I pod parasolem. Widziałem na słońcu I w rzęsistym deszczu. I w wielu innych jeszcze porach dnia I nocy... Wiosnę widziałem. ... Moja Wiosna nie zostawiła mi lata. Biegnąc po złotych liściach, Zagubiła jesień. Moja Wiosna zgasła, jak z dnia na dzień, Jak ćma w słońcu- zgasła, Zostawiając oszronione szyby.1 punkt
-
na dowód umarłam że nie żyje miłość wiedziała stara siwa zbroja na wypadek gdyby trzask zagościł sporym alfabetem obcych zmilczeń i min głupich zagapień i ucieczki od otarcia się o obrzydłe ja drugiego jak ty obrzydłego ci nie martw się umrę i zapomną mi inni od ciebie inni a tymczasem spierdalam w gwiazdy w niebo i wodę basenu ładnie ładnie błyska się1 punkt
-
Kto wie? Ale myślę jednak, że ułuda nie może nas "ocalić". Moim zdaniem dokonać może tego tylko Prawda, a ułuda nią w żadnym wypadku być nie może. Chociaż czasami może nieść złudne poczucie bezpieczeństwa lub nadziei, tak jak fatamorgana na pustyni np. On może być tylko Prawdą. Inaczej każda prawda traciłaby sens. Pozdrawiam :)1 punkt
-
nie przetrwa żadne sumienie gdy sąd nastanie milczenia pod baldachimem złudy przecenia się rządy ramion gdy twórca ukazuje bezcenne czy nie szkodzi paradoks a potem drąży przestrzenie by pominąć sedno istnienia ta cisza może zabijać zabij zabij człowieku obojętność i przemów1 punkt
-
Fajnie :). Dałem Ci serduszko, pomimo, że masz dwa orty w tekście: mnustwo - mnóstwo i sfeterki - sweterki. Mam na dzieję, że to nie jest zwykła stylizacja i te błędy nie zostały popełnione specjalnie z tego powodu :))))))), lecz Autorka/Autor jest osobą bardzo młodą, jak wskazywała by na to treść wiersza i cyferki w nicku, ale aż trudno uwierzyć, że osoba (możliwe?) siedmioletnia pisze już tak dobrze :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
Delikatne kwiaty róży dzikiej, której gałąź kręta, niby ścieżka życia nadłamała się, chcą żyć, czerpią z nici życia, która jeszcze łączy gałąź, ostatnie włókienko. Kolce tej samej róży- przeklęte w świętości! Chciały obronić, zranić przeciwnika, przy okazji jednak sczepiając się z nim, dopełniły żywota swego... prawie... Korzenie róży, latami wiązały się z Ziemią, tylko po to, by teraz łapczyć każde ziarko... Kolor kwiecia krwistoczerwony, tak przyciągający niektórych zmysły, wszystkich podziw, ogólne uniesienie... już blaknie, już blaknie.... Marszczą się płatki, Ziemia już teraz bezwględnie wzywa do pokłonu. Nikt nie płacze, prócz dziecka, które chciało podarować Tacie piękny kwiatuszek... I widzi jaskrawą czerwień krwi, która uformowała we łzę, spływa ku ziemi. O dziecię, gdybyś Ty wiedziało, że własnego życia kres wyznaczyłeś! Ojcze, oto gałąź Twego złamanego życia. Spójrz na uszkodzony krzak- tylko to po Tobie zostanie- "garść Ziemi, smuga dymu, pyłek, cierń i nicość"1 punkt
-
piękno jest potrzebne - zachwyca chociaż niekoniecznie współgra z wnętrzem - to zatrzymuje1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tworzymy własne scenariusze, tak jak nam to wszystko pasuje. Mamy własne plany i marzenia, co nam złe myśli w dobre przemienia. Dzięki temu rozwijać się możemy, jeśli tylko właśnie tego chcemy. Bo nie żyjemy tylko po to by umrzeć, ale też po to, żeby piękno w tym ujrzeć. I choć czasem jest koszmarnie, to po to byśmy mogli iść przez życie odważnie. W życiu nie chodzi o to by upaść i nie wstać, ale o to żeby umieć z najcięższego upadku się podnieść. Trzeba wstać i walczyć o lepsze jutro, By nie było Ci w przyszłości smutno. Ciesz się lepiej tym co dzisiaj masz, i w końcu swoje smutki zgaś. Kochaj życie takie jakim jest, Bo mogłoby być jeszcze gorzej wiesz? Nie chce Cię pouczać, Ponieważ wiem że i tak nie posłuchasz.1 punkt
-
Moja babcia jest The best, bo z nią zawsze fajnie jest. Moja babcia wszystko umie, a mój dziadek mnie rozumie. Moi dziadkowie mają dobre zdrowie, dziadek zawsze coś śmiesznego powie. Babcia zawsze się uśmiecha, a ja mam czasami pecha. Oni kochają mnie szczerze, i wychowali mnie w wierzę. Za to im serdecznie dziękuję, i się świetnie z tym czuje. Umieją świetnie grać w karty, no i mają w domu narty. Jak określić ich dziś nie wiem, wiem, że robią pyszny dżem. No niech będzie są wspaniali, bo zawsze o kogoś dbali.1 punkt
-
Mamo kiedyś zostawiłaś mnie i nie obchodziło cię, czy mi dobrze , czy mi źle. A ja cały czas myślałam, dlaczego zostawić mnie musiałaś. Teraz niestety już to wiem , nie była byś dla mnie wzorem. Chciała bym to wszystko zrozumieć, ale na prawdę nie umiem. Bo wybrałaś alkohol, dlatego do tego wszystkiego doszło. Do depresji , leków, bólów i blizn, domyślam się że jest Ci wstyd. Ale wybrałaś tą drogę, więc ja w tym Ci nie pomogę. Pamiętam jak płakałam przez telefon byś wróciła do domu , ale miałaś w dupie mnie i braci, bo Ty przecież z nic nie tracisz. Gdzie ty byłas jak cie potrzebowałam , jak mogłaś być tak nie czuła to sobie nie wyobrażam. Ty kobieto bez serca jesteś, więc ja taka będę też. Na prawdę myślałam że jeszcze się zmienisz, gdy osiągniesz swój wiek średni. Teraz to Ciebie nawet nie chce już znać, jeśli nie chcesz żadnych zmian. To tyle co mam Ci do powiedzenia , Na dziś to wszystko, miłego życia , do widzenia!!1 punkt
-
To najbardziej mi się spodobało. Najczęściej (albo zawsze?) śnimy siebie aktualnie, nawet jak jest to sen o szkole. (napisałabym coś więcej, ale wpadłam przez to na trop kontrowersyjnego wiersza o snach, więc zostawię póki co dla siebie?)Więc tak sobie interpretując wers, podbił moje podniebienie;) a ogólnie w porządku, lekko, zawadiacko, chóc początkowo drażniły te powtórzenia, to rzeczywiście jak w komentarzu padło, daje to efekt echa, za czymś co bezpowrotnie minęło. Heh 'majteczki w kropeczki' dobre0 punktów
-
-Kryć się przed okiem Stwórcy, zwyczaj bisurmana, Ja nie z tych co oszukać pragnie swego Pana. Bo gdy grzeszę- to szczerze, żałuję- to z serca. A dlatego wątpliwość mą duszę przewierca, Że bliźniego miłować miałem przykazanie, A kochałem nie jedną, ale cztery panie... Pozdrawiam Marku :)0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne