Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.04.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tekst satyryczny :) on wzorowy chrześcijanin dusza jego blisko nieba co przytuli i pochwali ale czasem sił już nie ma kocha bliźnich prawie wszystkich jak to fajnie że jest z nami lecz niektórzy nie po myśli tych idiotów chce odchamić zatem każdy niech się korze wszak on przecie w trzech osobach albo nawet w dużo może mocą swoją przebił boga... … oraz czaszkę mózg wypłynął gdy pochwalnych słuchał hymnów teraz biedny z głupią miną czyżby nawrót fiksum dyrdum? dla normalnych jest przestrogą niechaj ludy to usłyszą: znów gadają między sobą i wzajemnie jajka liżą chociaż rozum niby boży lecz daleko on nie sięga zapalczywy biedak chory musi grzebać w cudzych księgach *** z was to głupcy i durnota wyśmiewając taką miłość czyż nie lepiej słusznie kochać wielbić kryształ z wielką siłą trzeba wielbić z aprobatą chłonąć słowa i naukę a nie machać głupio łapą mówiąc mam ja durnia w dupie tego pienia nie zadusisz uderzają w boskie tony gdyby złapać i wydusić święty syrop masz klonowy to istota miłosierna wielostronna i kochana choć nie obca także zemsta gdy o bliźnim lubi kłamać swoich wad wszak nie posiada święty prawie z piedestału zatem warto palcem wskazać i brać przykład z ideału * och wy ludy zniewolone życie wasze krótkie płytkie dróg niesłusznych będzie koniec gdy miłości jego łykniesz macie gdzieś przestrogi mowę chociaż prorok do was mówi chylcie czoła swe w pokorze bo was pycha w końcu zgubi każda jego wszak osoba przypierdzieli wam jutrzenką wszystkich razem będzie piona nawracajcie się wy prędko moc się zbliża z klonów armią i każdemu przyjdzie skonać szansę waszą widzę czarno jak dziewicza pęknie błona
    5 punktów
  2. graphics CC0 opowiem ci o moim prawdziwym Bogu ludzkim i nieskomplikowanym objawionym z poświaty przemienienia strumyka i kwiatka w szacie z blasku litości i Miłosierdzia taki godny i świadomy gdy przylgnął do Drzewa Zbawienia wieczny i cielesny po trzykroć upadał lecz zawsze podnosił hologram oddał w lniane płótno i chodził często po ścieżkach pseudooświeconych i opętanych wyżej chciał Go unieść szatan aż pod himalaje hipokryzji nic: żaden pokłon! przychodzili do Boga królowie i trędowaci nie pomógł im Empedokles i Pitagoras monizm Eleatów a On dał im wszystko przychodzą do dzisiaj niepewni - względni - intencjonalni klękają pochłaniają Wielką Moc a On spogląda weń i milczy wskazując na swoje Miłosierne Serce --
    4 punkty
  3. Mamo!!! Jesteś tu…Jesteś tam W głowie… w sercu U niebios bram Patrząc w gwiazdy widzę Cię Ty uśmiechasz do mnie się Mówisz - dziecko kocham Cię Mamo… mamo , zostań tu Spójrz mi w oczy, przybądź tu Bo bez Ciebie świat nie ten Bądź tu zawsze, proszę Cię Jesteś tu… Jesteś tam W głowie…w sercu Sam na Sam Zawsze będziesz obok mnie Bo po prostu Kocham Cię.
    4 punkty
  4. ruskie pierogi topię w ukraińskim barszczu i rozpoczynam zarybianie tej osobliwej sadzawki karpiem po żydosku dla którego sprowadzę wurst z samego Berlina czeskich knedli nie jadam bo nie jest mi do śmiechu za to gulasz po węgiersku jem trzy razy dziennie niech to Perun trzaśnie
    3 punkty
  5. mówiłeś – miłość przychodzi nocą nie kładłeś mnie spać podstępem uchylałeś niewinność gdy osuszałam słony ból matka klęczała pod drzwiami szeptem błogosławiła owoc żywota w moje niepełne urodziny byłeś wniebowzięty usteczkami służebnicy pańskiej
    2 punkty
  6. szukałam wyjątkowej duszy przez wiele lat , a teraz gdy już ją znalazłam boję się że ją utracę dziękuję że tu jesteś twój uśmiech wiele dla mnie znaczy nie ma drugiej wyjątkowej osoby jak ty gdy odchodzisz czekam cierpliwie jak wrócisz wtedy wiśnie zakwitną trudno jest powiedzieć moja "miła i urocza" a ja wiersz dla ciebie piszę z bzami w ręku czekam z otwartymi ramionami kiedy znów o sobie dasz znać kopertę z różami ci ślę jeśli to czytasz wiedz że tęsknie
    2 punkty
  7. Ustęp I (w wolnym przekładzie z manuskryptów "O bogini-szamance Malaliru") O najpotężniejszy Abismo ty zawsze czuwasz w bezruchu nasłuchujesz złowrogiej ciszy otchłani, dom masz w czeluściach na fundamentach nicości O wiecznie skory do wojny przepotężny Kaoso niszczysz zastany ład mnożysz plagi i nieszczęścia upodobałeś sobie perfekcję chaosu zniszczenia O życiodajna tańcząca Mago wplotłaś koraliki wszechświatów we włosy swoje rytmicznie krocząc po powierzchni astralnego bębna rodzisz spokój i wszelkie stworzenie
    2 punkty
  8. Zacytuję słowa filozofa: Wiem, że nic nie wiem. Wiem, że staram się być dobrym chrześcijaninem, nie wiem jak mi to wychodzi. Pozdrawiam :( P.S.: Smutek tym większy, że to w Wielkim Poście... i ciągle tyle kamieni unosi się nad głowami w zaciśniętych pięściach.
    2 punkty
  9. Stadne życie mi odpowiada przecież ludzkość to projekt zbiorowy przewiduje odrębne zdania dopuszczalne inne poglądy nikt z nas nie jest dziś nieomylny może jeden wyjątek - to papież ale to są dogmaty wiary ja od dawna dogmatów nie trawię cieszy mnie, że różnie myślimy bo przepiękny nasz świat kolorowy jak wełniane huculskie kilimy patrząc na nie mam zawrót głowy wzór tkaniny gęsto zbijany i kryjąca osnową nić wątku tak jak życie, które kochamy nie widzimy gdzie one się kończy wczoraj świat był wzorzystym dywanem który dzisiaj codziennie się pruje każdy chciałby sobie poradzić lecz niestety zszyć go nie umie
    2 punkty
  10. @Dekaos Dondi Trochę długie i przez to momentami gubi się i rytm i dowcip, ale daję plusa, bo treść mi się podoba. Ja bym skrócił, zebrał, zsyntetyzował i zaostrzył. Szczególnie podoba mi się fragment o zemście. To zawsze budziło we mnie sprzeciw, to poczucie, że w chrześcijańskim pojęciu miłości i sprawiedliwości kryje się jakieś pragnienie zemsty, tym gorsze to, że ubrane w słowa "wzniosłe", przynajmniej często miałem takie poczucie kiedy rozmawiałem z katolikami.
    2 punkty
  11. rozdarty nie jestem i nie mam pancerza a walkę codzienną z samym sobą toczę wciąż zdesperowany z mocarnym się zmierzam dokąd widzą palce dokąd mówią oczy nie ma kompromisów albo chwilę odpuść gdy noce kochają dzień chłodem rozlicza nie krzywdzę najbliższych lubię boski spokój niewygodnych faktów nie mogę przemilczać atakuje ciągle zwój piekielnych myśli a Szymon z Cyreny już dawno nie żyje mogę być zaprzańcem i marzenia ziścić dadzą ziemię orną a pola niczyje jak trudno jest zasiać na takim pszenicę rozmnożyć talenty puszczając je w obieg bezgłośnie wciąż krzyczeć rozdzierając ciszę tak jak Faustyna "Panie Ufam Tobie" 2012 r
    2 punkty
  12. Ostatni plasterek światła jak opłatek rozpuszcza się na chłodnym języku nocy. Z fosforycznymi oczami kota wkroczy niepostrzeżenie do zaułków i klatek schodowych, potem mieszkań, wolno wsączy źrenicami do mózgów, żeby podsłuchy założyć w ścianach, z kątów wywołać duchy. W domu wariatów, co dzieli nas i łączy, niektóre światła będą palić się dłużej.
    2 punkty
  13. namawianie do deprywacji sensorycznej człowieka ze wszystkimi zmysłami jest okrutne i głupie księżyc dochodzi do pełni a potem go ubywa w końcu dostrzega, że jest tylko lustrem, odbiciem czego kogo?
    1 punkt
  14. Infekcja Dzień na drucie kolczastym drży i tańczy na przekór cichym spojrzeniom zza szyb, smak oddechu w bezdechu wgryza się aromatem, wtapia, wchłania na zapas, niebo głębią przepastne barwę typu „paradise” leje w ulicę, w którą spodełbione gołębie RESET stenotypują płowe na plecach ręce splótłszy, za tło to miasto mając głuche i puste, gdzie się tęsknie mijają rzadcy przechodnie łukiem.
    1 punkt
  15. Był Rok 1984 Błękitnego Lotosu. Światem rządziła Łysa śpiewaczka imieniem Lolita. Mieszkała na Pustyni Tatarów z Kochankiem Lady Chatterley – Wielkim Gatsby. Od stuleci trwała Wojna światów. Aurelian Obcy W poszukiwaniu straconego czasu niczym Mały Książę już niedługo miał wyruszyć w Podróż do kresu nocy, by Czekając na Godota wypowiedzieć Imię Róży przed Różoukrzyżowaniem, kiedy nastąpi Przmiana. Marzył o tym każdego dnia i każdej nocy. Wszystkie ważne informacje zapisywał w Kronikach marsjańskich, a na początku każdego miesiąca sporządzał Protokół dla Lolity. Oprócz tego prowadził prywatny Dziennik, w którym zapisywał słowa Pogardy dla swojego ciemiężyciela Władcy Pierścieni. Został ujęty w niewolę i skazany na życie i badanie czerwonej planety. Ale już niedługo miała skończyć się jego Dola człowiecza. Minęło Sto lat samotności W odmęcie uczuć i wreszcie Aurelian wyruszył w Cudowną podróż na Proces Generała martwej armii, poplecznika Władcy. W drodze, przemierzając Czarodziejską górę, spotkał komandorów Mistrza i Małgorzatę oraz Ulissesa z ich obrońcą wielkim, kudłatym Psem Baskerville’ów, który niestrudzenie Buszował w zbożu, zarastające Archipelag GUŁagu. Zmęczeni po podróży rozpalili ognisko Pod wulkanem czując i słysząc Wściekłość i wrzask żołnierzy, zaś po krótkiej dyskusji o skazanych na banicję Fałszerzach - Martinie Edenie i Teresie Desqueyroux oraz bardzo trudnym Wyborze Zofii, zapadli w Głęboki sen. Obudziła ich Oblubienica Pana - Matka Boska Kwietna trzymająca w dłoniach Kamień filozoficzny szeptała Komu bije dzwon, Dzieci Pólnocy, bo już wszystko Przeminęło z wiatrem… Ponownie zasnęli obudzeni Pod słońcem szatana głośno stwierdzili, że to Fikcje, albo Żart i po skromnym śniadaniu rozstali się czując w sercu Smutek tropików, więc rzekli Witaj, smutku i ruszyli w swoje strony. Aurelian odwrócił się w stronę przyjaciół przyglądając się jednemu z nich zadał sobie pytanie – Czy to jest człowiek? - jednak nie zastanawiał się nad tym dłużej. Cieszył się, że Proces zakończy wojnę i zacznie się Nowy wspaniały świat. ___ ***Tytuł powieści A.Christie ~*~ W utworze zostały wykorzystane niektóre tytuły z listy 100 książek XX wieku ogłoszonej w dzienniku "La Monde" - wikipedia. Tekst został napisany w hołdzie na Międzynarodowy Dzień Pisarzy (03 marca), który został utworzony w 1984 roku przez PEN Club. Jego celem jest promowanie literatury, oraz obrona wolności słowa i rozwój społeczności pisarzy na całym świecie. Przy okazji święta organizowane są spotkania autorskie oraz wieczory literackie.
    1 punkt
  16. Chciałabym obejrzeć Fragment przyszłości Choć jeden mój dzień Za dziesięć lat Trochę to ryzykowne Ale jak szalone Może napiszę list do siebie Wtedy zobaczę Co się zmieniło na ile Przez te lata O ile się zwiększył sznur łez Spływających po szybie A może ich już tam nie będzie ? Klaudia Gasztold
    1 punkt
  17. ciężarem lat zahaczał o życia cień który chodził za nim nocą i dniem był mu bliski jak ogrodnikowi kwiat lubił jego kontury malowane z ciemnych farb lubił mu się żalić wiedział że nie będzie się śmiał że mężczyźnie nie wypada by uczuciem grał którego przybywa mu z upływem lat które nieuchronnie zbliżają go do cienia... który tak naprawdę nic nie jest wart
    1 punkt
  18. Krótkie fraszki rymowane, moje nie są zbyt udane. Zamiast czytać te gryzmoły, Lepiej chodzić wciąż wesoły.
    1 punkt
  19. - Poproszę o telefon, mówi grzecznie szatynka do faceta (w windzie) - Co, miłość od pierwszego wejrzenia? - Nie, napad ; P
    1 punkt
  20. Przyniosę Ci kapcie...poczucie będzie miało ten sam wymiar :))
    1 punkt
  21. Faceci - są Niemożliwi !
    1 punkt
  22. @Tomasz Kucina @CafeLatte Kto wie dokąd ta historia mnie doprowadzi? Trzeba usiąść i przełożyć na język ojczyźniany i pozostałą część. Chciałbym napisać, że palę się do roboty, ale jazz fortepianowy w zupełnie odwrotny wprowadza mnie nastrój. Moje poczucie humoru ostatni raz jak sprawdzałem, było w nie najgorszej formie, ale to subiektywna ocena, a może prawda jest taka, że po prostu zgredziałem. Miło mi jak zwykle Was tu gościć i jeszcze milej czytać Wasze komentarze. A teraz wybaczcie, że uciekam jak śmiem wierzyć - do jutra, ale nauka i praktyka wzywają. Dziękuję i ściskam! A.G.
    1 punkt
  23. Dziękuję bardzo @zuzia Bardzo sie cieszę że ktoś docenia Natchnienie żeby napisac o róży dlatego ze uwielbiam te kwiaty mam nawet tatuaz różę I utożsamiam się z tym kwiatem A promyk słońca i deszcz to moja miłość którą w końcu znalazłam I mogę przy nim byc sobą. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
    1 punkt
  24. @Prpsto z serca to najpiękniejsze kwiaty na świecie . skąd takie natchnienie ? by o róży napisać . moim ulubionym wierszem jest Róża Bolesława Leśmiana . twój wiersz jest równie ładny jak ten który wspomnialam. jak już latam to wysoko i chce zostawić po sobie ślad na twoim profilu . zapraszam na mój wiersz i profil ( tematyka miłosna ) . przeczytaj moje wiersze a zrozumiesz o czym mówię ..... pozdrawiam << zuzia >>
    1 punkt
  25. Trzeba być nieźle Bezczelnym, żeby przypisać sobie Doskonałość :) Przyznawanie się otwarcie, na forum publicznym do Niedoskonałości w katastrofalnych wymiarach, jest też formą Dewiacji ;) Nie, poważnie... twoja Pokora mnie kompletnie przeraża. Nie wpadajmy w przesadę. Bóg widzi i ocenia, a wierni nie zawsze potrafią i powinni. Nie wspominam o subiektywiźmie. Większość ludzi cierpi na całą Gamę Ułomności i projektuje je na wybrany obiekt. Żałosne ale "ludzkie"... Wracając do dziadka :) Starsi i jeszcze starsi ludzie mają ogromną przewagę nad innymi. Potrafią wypracować niezwykle interesującą filozofię życia w każdym aspekcie, religijnym też. Ich dusza nie cierpi, kary nie ponoszą ... Stwórca wydaje się być zadowolony :) Wdałam się kiedyś w polemikę na temat Bożego Poczucia Humoru. Bo, że Bóg ma humor nie ulegało wątpliwości. Mam nadzieję, że nie ma mi za złe sprowadzenia Siły Wyższej do "ludzkiego wymiaru". Szacunek mam, wiarę też, i trwogę... P.S. Awatar w praniu /chemicznym/ :)) Nie poddawaj się tęsknotom ;)
    1 punkt
  26. Ja dopowiem króciutko - że nic nie mam do wujciunia G, natomiast autentycznie taka kapelka black metalowa o której pisałem - istnieje. Sam słucham czasem metalu, ale wykluczam z odsłuchu wyznawców ciemnej strony mocy - z zasady. Pojąłem, że wiersz jest po prostu osjanistyczną (w sensie - magiczną) zabawą ze słowem i nie ma nic z wspólnego z okultystyką. Rozumiem, ok.
    1 punkt
  27. i po co mi z łóżka się ruszać no obiad jakiś na kawę tak gnije tu sobie powoli w mojej nie sławie cichutko jakby na placach reumatyzm zżera mi kości to nie jest wiek przecież młody zacząłem czasy starości piękna pogoda za szybą nic po tym mi kolego zziebniete kości proszą o dotyk kulturą swoją napisz do niego lub zadzwoń proszę na krótką rozmowę o tym co Było Jest o Tobie.
    1 punkt
  28. Dokąd to, dokąd to gdzieś podziałem lęki, straszydła letnią nocą, nie najgorszą w czułym śpiewie, lub w krzykach Są ostatnią chyba rzeczą bolesną tak, bo moją i słowik chce wiersze, co koją bo dziecko nie przeszło obok delikatnych dni dla oczu kiedy wietrzyk nie parzy ciężkich spojówek o zmroku i kot sąsiadki się patrzy. To pędzą dwa liście klonu pod drzewa dębowe przy drodze i jeden, po dalszej stronie uśmiecha się, bo bliższy jest ten obok domu, co zmoknie. Dokąd to, dokąd? Wyciągam zbroje poliestrowe i sztukę przez krzyki w duszę a serce naciąga się w kuszę gdy nagle wychodzi słońce.... a przez chwilę myślałem że będę nadzieją na suszę.
    1 punkt
  29. @Tomasz Kucina @CafeLatte Niezmiernie się cieszę, że wciąż można wyprowadzić wujka gugla w maliny. Mala to kangur Liru to wąż jeżeli poszperamy trochę w języku aborygenów, co więcej Mala to także tybetański sznur modlitewny służący do odliczania wykonanych mantr... Sam tytuł trzy nieskończoności i ich imiona Abismo, Kaoso wywodzą się z języka Esperanto, Mago to już nieco inna historia choć i w esperanto ma ona swój odpowiednik po prostu magik. A.G.
    1 punkt
  30. przejdzie ci, gdy dziewka jurna weźmie w tany na całego
    1 punkt
  31. @jan_komułzykant E, bez EBE. I celibat, a ta bile ci.
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Przyznam się, że nie przeczytałam tym razem ani jednego komentarza, a już szczególnie ostrożnie ominęłam twoje. To ewenement, nie wiem jak mi się udało dokonać "tego dzieła". Pewnie się zastanawiasz, i po cóż ten trud droga Kamo :) To proste...kiedy człowiek czyta komentarze zupełnie nieświadomie wplątuje się w nurt cudzych przemyśleń i refleksji. Zależy mi na tym, żeby przekazać tobie, jako autorowi, "świeże" spojrzenie. Rozumiemy się? Myślę, że tak... Ten wiersz jest jedynym twoim utworem, ze znanych mi, który od samego początku jest kompletnie jasny. Na ogół komplikujesz wrażenia literackie, przygotowując Piekło dla czytelnika (żartuję). Ale to prawda. Trzeba się nieźle namęczyć, żeby dotrzeć do dna utworów. Pewnie dlatego ta kolosalna potrzeba naprowadzenia na właściwy tor interpretacji. Tym razem opowiadasz o ludzkim i nieskomplikowanym Bogu. I taki jest cały wiersz, lekki i zrozumiały. Religijna finezja dostępna dla czytelnika. Żadnych wątpliwości w odbiorze. Pamiętam jak mój dziadek na pytanie "dlaczego nie chodzi do kościoła", cierpliwie odpowiadał: Nie muszę. Mój Bóg jest wszędzie, dostępny o każdej porze dnia i nocy. Nieskomplikowany i niewymagający. Nie potrzebujemy pośredników, rozumiemy się doskonale bez nich. Kiedy potrzebuję wsparcia jest zawsze w pobliżu, na wyciągnięcie ręki. Prostota w prostocie...dla zwykłych i niedoskonałych ludzi. Piękny wiersz... /Kama P.s. Podziwiam grafikę. I tym razem w kolorze :)
    1 punkt
  34. Dobrze wiedzieć, że na planecie został choć jeden czysty. Raduje się serce moje i łzy czyste rzęsiste mi wypływają tak bardziej do góry.
    1 punkt
  35. nie wiem o której piszesz matce bo adresatki są tu obie u obu masz najwyższą łaskę nieba przychylą chętnie tobie Pozdrawiam
    1 punkt
  36. @Bogumił Niestety taka jest prawda.
    1 punkt
  37. Tomku, fajne to, nie przedobrzone, jedynie może na końcu pozostawiłabym tylko Serce? Bez miłosierne? To przecież wiadomo. Tym bardziej, że wcześniej masz o miłosierdziu. Poza tym wielka litera odróżnia serce od Serca :) To określenie : niepewni - względni - intencjonalni ... super. Pozdrowienia
    1 punkt
  38. wierszem nie, przed Panem Bogiem.
    1 punkt
  39. wzajemna życzliwość - jakże ważne odrobina empatii na co dzień w dialogu rozpalić wyobraźnię trzymając wciąż słowa na wodzy Pozdrawiam
    1 punkt
  40. Uśmiech ... taka prosta rzecz Taki prosty szczery co Przebija ciemne chmury I wlewa promyk nadziei Śmiech co zaraża szybciej Niż korono wirus Rozbraja stres i troski A przede wszystkim Życzliwość drugiego człowieka
    1 punkt
  41. Ciepło Z wnętrza zieje Ogień Z ogniska domowego Biorę wdech Dławię się chłodem Otoczenia Nikt nie rozumie Dlaczego Dlaczego to tak Piecze, Boli Właściciel powrócił Do swego Królestwa 24.01.2018
    1 punkt
  42. Słodka, klei się, ale takie lubię:)
    1 punkt
  43. Czy muszę być zagubiony na pastelowym świecie Van Gogha zupełnie jak w twoich oczach żebym zamiast barw widział kolory? Biegnę przez świat rozmarzony a w każdej czynności widzę podkład czy każdy z nas jest na pokaz bo jestem głodny jakbym śnił w nocy... O polu pszenicy przy krukach na obrazie dnia przy dłoni jakbym zjadł kartkę dla głowy żeby obrosły mnie pióra.
    1 punkt
  44. jeden jest prawdziwy król tak jak jeden jest wysoko raj odrzuć choroby cierpienie i ból siebie Jemu dzisiaj z wiarą daj na znak zwycięstwa palmy uniesione w górę aż do nieba dla pełni zbawienia w zaciszu domu z rodziną pomódl się o zdrowie dotkniętych w czasie zarazy a za Jego przyczyną ocalonych ludzi będzie mrowie a ciała ich zostaną bez skazy co złe na zawsze oddalmy żeby już nie zabrakło chleba oczyśćmy własne sumienia Mesjasza Jezusa chwalmy On nam da czego potrzeba otworzy bramy więzienia uwolnij serce wraz z duszą i wyrzuć z niego stare żale największy kamień skruszą słowa Boga w Jeruzalem
    1 punkt
  45. Na wyrywki o Kopacz? A Nazca? Pokoik wyrywano.
    1 punkt
  46. Ile Eli? A na pile pocięli bilę. I co? Peli pana. Ewo, karmi nim rakowe. Nowotwór dziś i miś. I zdrów, to won.
    1 punkt
  47. I kot ma na zgagę to, potrawy zła? Za łzy warto. Potęga gza. Nam toki.
    1 punkt
  48. 1 punkt
  49. Witek pije pod sklepem i chwali Boga duch wszelki, a ludzie mówią: idź powieś się Witek, na sznurze się powieś u belki. Może tak, może nie-myśli Witek- -a może powołał mnie Pan do butelki, a może powołał mnie Pan? Witek pije bez przerwy, Witek pije w sobotę, spotkałem Witka w niedzielę- -dzień święty odkładał na potem. Bo może powołał go Pan do butelki i taką dał mu robotę? Bo może powołał go Pan do butelki, bo może powołał go Pan? Ty grzeszysz wciąż Witek, oj grzeszysz, niedziela, dzień święty, ty w rowie... A Witek na to: rodacy, ja piję za wasze zdrowie! Bo może powołał mnie Pan do butelki bym wasze zdrowie wciąż pił, bo może powołał mnie Pan do butelki, powołał mnie może bym pił? Otrzepał się Witek i powstał, i Witek odlał się w rowie, i poszedł Witek do sklepu, i upadł za nasze zdrowie. I upadł Witek pod niebem na trzeciej planecie od słońca, bo może to Pan Witka powołał by pił Mu na chwałę do końca...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...