Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.03.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ciemnia Czeluści rozjaśnia czerwona żarówka, ujawnia że czuwasz. Wywołać cię z czerni, snuć wstęgi po szpulkach - analogii to sztuka. Wśród ciemni wewnętrznej sznur kliszy dopieszcza odcieni smug szarfa, światłoczułej powierzchni przenikanie doszczętne negatyw utrwala. W albumie na karcie niedosytu kontrastem wspomnienia dostarczasz, cierpliwość statywem, lecz sprawczym przebłyskiem ból - samowyzwalacz.
    6 punktów
  2. Zanim wirus cię dogoni kwarantanną ściśnie oczy zamykając w szarym pudle czterech ścian zanim testu złe kolory krzykną – jednak jesteś chory lekarz powie – małą szansę jeszcze masz zanim bardzo zaskoczony wylądujesz na OJOMIE gdzie zepsuty respirator ciągle jest zanim oddech ciężko łapiąc stwierdzisz to się zdarza czasem i zrozumiesz w końcu, co to znaczy pech do ręki książkę weź polecam „Dekameron” ten COVID jest jak kleszcz ale go można przeżyć najlepiej w domu siedź najbliższe trzy tygodnie potem nie będzie źle szybko o nim zapomnisz
    4 punkty
  3. gdy wszyscy mieli plany na wakacje a dzieci nie były inwestycją społeczną każde spotkanie każda rozmowa była spektakularnym tańcem o niezwykłej choreografii pełnym niepohamowanej ekspresji czy to randkowanie na tinderze czy koncert marii peszek i słowa śpiewane z tłumem fanów wierzę w ciała zmartwychwstanie poprzez czułość przez kochanie wydawały się niezbywalnym prawem możesz sobie wyobrazić dziś że ktoś dotyka cię bez odrazy ten czas bezpowrotnie minął dorastanie drastycznie upokorzyło wszystkie preselekcje humanizmu w jaskini w goglach vr otoczony złowieszczą emanacją następstwem wydarzenia oddaje w samotności najlepsze lata a i tak w życiu ponoć miałem szczęście
    4 punkty
  4. To ja Deo zadam moje ulubione pytanie: po co? Po co tworzyć? Dla siebie? Dla potomnych, by się dzielić? by zarobić? Pisanie to moja potrzeba wewnętrzna, próba kontaktu ze światem, wyrażenia siebie, przedstawienia poglądów, przemyśleń, ekspresji wrażeń itp. Czy to zagraża wojnie, szczęściu czy chorobie? Dopiero jakość artyzmu nadaje świat zewnętrzny, przez selekcję powtarzalności, precyzyjność, wyrafinowanie itp. Czemu masz nie pisać? Dlaczego czujesz odrazę? Że to świat nieproduktywny? Pieśń o Bogurodzicy otwierała Bitwę pod Grunwaldem. A to przecież tylko słowa... bb
    4 punkty
  5. szybko żyjemy czas gonimy ale on ciągle przed nami niby jest tuż tuż już go mamy ale to tylko złudzenie szybko żyjemy dajemy rade jutro widzimy nie uciekamy ciągle gonimy kochając to co jest przed nami '' Wariaci '' szybko żyjemy przyspieszamy czas się śmieje bawi się nami a my udajemy że dobrze nam z tym ale po cichu przeklinamy
    3 punkty
  6. po prostu umarłem nie żyję jak mucha w bezruchu na szybie wstrzymany jest oddech i serce nie spojrzę na Ciebie już więcej a jednak wszak mogłem inaczej Świat przecież tak dobrze tłumaczył cierpienia nie trzeba ni krzyży więc siedźcie w swych domach na rzyci Dziękuję @Andrzej_Wojnowski za inspirację
    3 punkty
  7. Nie było mnie wśród tych ludzi, którzy wołali: 'ukrzyżuj!' Nie było mnie na protestach, na wiecach i w Paryżu Nie było mnie wśród 'kamizelek,' Torysów i neofaszystów Nie brałam udziału w milczeniu przy skwerze Dadaistów Mam też brak frekwencji w Rzymie, absencję w Londynie i Berlinie Nie wzięłam udziału w sympozjum, kongresie oraz think-tanku w Medynie ... Nieuleczalna próżnia, apatia i bezwład ... towarzyskości - w masywnych czterech ścianach Mnóstwo tu gości: już, już, chwileczkę! Zaraz otwieram! Parzę herbatę! Zwołuję świtę! Jakoś nierówno pod tym sufitem ... W dystansie złudnej bliskości Unoszę wzrok - szukam tych 'gości' W lampie ze ... stali szamoce się malutki świetlik ... LUDZKOŚCI.
    3 punkty
  8. graphics CC0 październik 2012 -- jesteśmy jak bekasy z bagien ty mokry dubelt a ja kszyk a tamten krąży niczym ficlauz zwiedzamy te koszmarne sny to taka ciemna retoryka i deprecjacja faktu magii a nasze szklane zimne dzioby kąsają resztki ludzkich krzywd celują wprost w sumienia zastrzał bo chociaż świat potwornie zbrzydł i zbrunatniała ludzka masa łowimy czcze marzenia nowe to nie jest upór czy udręka na prawo skręt zbolałych dusz lecz w tyglu infernalnych radeł na ptasich skrzydłach osiadł kurz a dziób ci przypomina szpadę ostrą wręcz niemoralnie – klęska! lecz kiedyś świat dopadnie niefart bagienni łowcy jednoczą się w antropologie ptasią mierzą fatalistyczny śni się sen na łożu tortur ptaki leżą ta ptasia defloracja zżera wypatroszone chore wnętrze bekasa naruszono szew na czarnym kruku trepanacja jest w naszych głowach gęsty skrzep to poroniona generacja lotów wypatroszonych w męce coram publico więc oświadczam my ptactwo czyli cenny sznyt natchnionych smutkiem lotnych ekstaz tak się martwimy jak prawie nikt że ta społeczność niby pleksa sztuczna jest i schyłkowa zwłaszcza --
    3 punkty
  9. trawa się znów zazieleni na myśli ciągle mam dziewięwięćdziesiąty pierwszy psalm i w ręku lampkę wina niech oświetlą mi najbliższe ciemne dni dlaczego w Hollywood wiedzieli wszystko wcześniej a ja dopiero w tej chwili
    3 punkty
  10. Nie mów chop, bo w tej dziedzinie jeszcze wiele przed nami A swoją drogą masz rację: takie zdjecia prawdziwe malowane swiatlem, maja swego rodzaju dusze coś w tym jest, ludziom wrażliwym przekazują więcej jak nam się wydaje Można by toczyć dywagacje: czy to fotograf nadaje duszę, czy też ducha mają fotografowane miejsca ludzie czy przedmioty i co właściwie jest artyzmem w dobie obróbki , nasycenia barw i wszelkiego rodzaju fotomontaży. A jednak jest coś takiego, że przed nielicznymi fotografiami człek staje i dzioba otwiera z wrażenia. Pozdrawiam
    3 punkty
  11. stroszy się zwyczajowo igiełki ustawia wysokie strzeliste złowrogie w taki sposób nosi się do znajomych twarzy jak i całkiem obcych dbam o niego słowem go głaszczę podlewam ustaną wodą wybieram mu miejsce by mógł pięć razy powiększyć swój obwód opalić kolce na czerwono czasem znika wtopiony w parapet jak cegła części ściany a moich wejrzeń wielokrotnych nie liczy tyle lat tyle świtów jeden wygląd i adres lecz wie dokładnie jak się zachować kiedy świat emocji ogarnia ciemny strach wypuszcza żółty kwiatek w służbę miłości kładąc jego jasność choć to zwykły kaktus
    3 punkty
  12. low ju pani B. Pisanie potrafii otworzyc przed swiatem doprowadzic do zamknietej na cztery spusty szafy i pokazac ze tam w srodku ktos jest. I tez zgodze sie z wieszczem na temat samobojstw. Moze dzieki temu ze zachecimy innych do wyrazania siebie w taki sposob nie wazne czy piszac malujac grajac moze tych wlasnie samobojstw bedzie mniej a moze w miare szybko uda sie komus pomoc ;)
    3 punkty
  13. Źródło: https://www.pexels.com/ … nieskończona równina… Szarozielony step… … Podmuchy wiatru… ― Świst astmatycznego oddechu ziemi, co wydobywa się ― gdzieś ― z głębin… ― … nie wiadomo skąd… … … szepczą coś do mnie ― opuchnięte ― sine widma… … poruszają strzępami ust ― ginąc w piskliwym szumie śmiertelnej gorączki… W powolnym przepływie ― pęków atmosfer… … Dreszcz… Zimno... … samotność… Pod bosymi stopami ― martwa ― oślizła trawa… … Naznaczone nuklearnym żarem stalowe konstrukcje… … betonowe ściany ― z rdzawymi smugami wieloletnich ― rakotwórczych deszczów... … Opuszczony bunkier… … mój dom… … kurz… ― pajęczyny… ― gruz… … Ciężkie kroki ― straceńca… … chrzęst rozbitego szkła… … Obijam się o ściany ― wnikając w mrok ― wąskiego korytarza… … za mną ― długa smuga krwi… … Rozpalone cząstki ― przeszywają ― straszliwie zniekształcone ciało… ― … tłumiąc ― mdlącą wonią radiacji ― odór rozkładu… … Muskam drżącymi dłońmi ― wśród charczenia i jęków ― napromieniowane przedmioty… … … w kawałku lustra ― dostrzegam ― ogromne oko… … wpatrujące się we mnie… ― nie we mnie… (Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-15)
    3 punkty
  14. pomiędzy twój cyfrowy świat wtłaczam całą moją tajemnicę
    2 punkty
  15. Pewien szlachcic do mistrza przybył niegdyś z rana, - Śniadania nie dostaniesz, żona nie ubrana. - Głodny nie jestem, ale w sercu mam zgryzotę, Miałem niegdyś na związek z sąsiadką ochotę, lecz rodzicom uległem, z inną się związałem, mam z nią dzieci i chociaż bardzo się starałem, nie udało mi się jej nigdy umiłować, i niechcianej decyzji zaprzestać żałować. Mistrz spojrzał na szlachcica, który zasępiony jakiejś jego porady czekał upragniony. - Kiedy innych oszukasz, uciec jesteś w stanie, od własnego serca nie uciekniesz mospanie.
    2 punkty
  16. gdzie szukać tegoco ukoi cierpieniegdzie szukać słówktóre są prawdziwegdzie do choleryleży życia sensktóry nam losciągle wmawiaa może wszystkoto tylko wielki senktóry złośliwienami manipuluje
    2 punkty
  17. zamknięty wireless kaleczy na pełnych obrotach krematoria palą bez zwłoki szerzy się zaraza
    2 punkty
  18. Calineczka i Tomcio Paluch orbitują wokół Marsa.... czy to Kraina Uśmiechu czy błazeńska farsa ? zajadam ptysie i kremówki filozofia niemiecka stoi kantem i niczem.... w lesie jagody i borówki zbiera krasnal no i pachnie kiczem ! W malinowym chruśniaku przed ciekawskich wzrokiem schowałem podręcznik do matematyki... o bogowie ! jakże ja kocham całki i kwadryki !
    2 punkty
  19. a jeśli siedzicie już w domach spróbujcie raz siebie pokonać zawalczcie o siebie ze sobą niech życie w was płynie nie obok bo na to się stało to wszystko by owczy zatrzymać pęd istot w domowej pozwolić im ciszy swe życie raz jeszcze przemyśleć świat zmienić i słowem i czynem pytając quo vadis Domine pozdrawiam
    2 punkty
  20. w zaułku błękitnej łąki pod żółtym zielonym niebem samotne dziewczę stęsknione czy przyjdzie jej luby nie wie lecz trawa złowieszczo szumi coś tam zaczyna wystawać i nagle przed nią wyrasta hmm… wierzba pełna pomarańcz dziewczę raptownie zdziwione apetyt buzuje w trzewiach wtem słyszy słowa stłumione więc pragnie w cholerę zwiewać aż nagle owoc dostrzega sflaczały krzywy fikuśnie dlatego z czułością całuję w ogonek wierzbową gruszkę a on nabrzmiewa i reszta soczysty lepki nie smutny miąższ rośnie a dziewczę sapie tyś luby młodzieniec jurny miętoszą skórki frywolnie aż soczek słodki wycieka nie tylko zapach w głąb wchodzi nie chcieli z miłością zwlekać * bo tak w zasadzie od zaraz pieprzyli się wśród pomarańcz
    2 punkty
  21. Suche łzy Nie cieknie po mnie nic Kapie ze mnie piasek Nieopisany suchy knot Luźno zapalonej świecy Leje się po mnie nic Rzucam węglem Rozpalonej tchawicy Wśród niczego Teraz sucho I nijak Nienawilżony niczym Powijak Jest mi smutno Jest mi źle Kiedyś CI ufałem Nie Ufam Już.
    2 punkty
  22. a ja w przeciwienstwie do obozu swiata podrozuje skacze pomiedzy wyspami nie dotykajac ziemi jak wirus niby wszedzie a tak naprawde nigdzie jak wiezien z wlasnej woli bez mozliwosci wyboru jestem oksymoronem pandemi Swietny tekst Sylwestrze
    2 punkty
  23. Żeby wygrać trzeba przegrać, takie słowa usłyszałem kiedy byłem bardzo mały nie wiedziałem, o co chodzi, pewnie byłem ciut za młody ale je zapamiętałem wtedy chciałem pisać wiersze, te miłosne, najpiękniejsze czułem w sobie wielki talent gdy rodzice usłyszeli, zaraz mnie w obroty wzięli synu czy ty zwariowałeś to kariera mega trudna, wiesz jak skończył Sted Stachura życie nie jest prostą gierką wziąłem słowa ich do serca, fakt pisanie to udręka sport wybrałem – piłkę ręczną na początku było super, jestem najszczuplejszy w klubie ale rzeźbę szybko robię częsty basen i siłownia, chyba to taktyka dobra pierwszy sukces szumi w głowie no i przyszedł piątek prawdy, gramy derby z budowlanką my chłopaki z ogólniaka duże ego – wszechpotężne, wiara w końcowe zwycięstwo efekt - ręka na temblaku cztery żebra połamana, zęby dwa zostały w ścianie chyba to nie moja bajka od tej pory handball mierzi, chyba, że ten w telewizji lecz przyjemność już niewielka sport to nie jest dla mnie sztuka, postawiłem na naukę chemia to dobry kierunek pierwszy rok z rozpędu wziąłem, w drugim sukces świętowałem w trzecim drugi repetuję czwarty już inna uczelnia, w pewnym sensie również chemia dyplom mam, czy jednak sukces? ale przecież z tym dyplomem, też karierę zrobić mogę w każdej pracy wciąż próbuję czy to pech czy przeznaczenie, sam do końca jeszcze nie wiem staram się nie awansuję często pracę też zmieniałem, żadnych wyzwań się nie bałem lecz dla szefów to za mało o rodzinie trochę wspomnę, dzieci urodziwe po mnie a inteligencja matki doskonale w życiu radzą, ale ojca za nic mają cóż powiedzieć, nie jest łatwo są podboje erotyczne, może lepiej je przemilczę tylko jeden, z kumpla żoną kilka razy, gdy wyjechał, próbowałem ją pocieszać chciałem sprawdzić jak jest z inną on to źle zinterpretuje, często się awanturuje jaki ze mnie Casanova to są tylko epizody, które atakują głowę słabym i czułym mężczyzną fakt jest taki, że kobieta, znajdzie zawsze w niebie etat bóg wrażliwy je rozumie nie chciałem obrażać boga, piękna była, choć niemłoda ciężki grzech takiej odmówić politykiem też być chciałem, gdy Platforma powstawała wtedy w Gdańsku w korku stałem przemawiały trzy tenory, ja wierzyłem w te androny chyba pech, nie dojechałem wniosek prosty, sygnał z góry, temat jest dla ciebie trudny zmień kierunek nie poradzisz ale w sumie wszystkie partie, mają dziś podobną wartość każda chce sprawować władzę jak talentów żadnych nie mam, co zaczynam w końcu przegram jednak humor dopisuje może właśnie to jest sukces, że na twarzy zawsze uśmiech kiedy życie nieustanie kopie w dupę.
    1 punkt
  24. polecam saunę, wyparza wszystko również człowieka, bakterii siedlisko...:))
    1 punkt
  25. Spirytu, drodzy panowie brakuje. Od dawna to wiem. W aptece, miłe dziewczyny, brakuje nawet jodyny. Roztwory alkoholowe, robione czy te gotowe, już dawno nie są w sprzedaży. Zostaje zatem pomarzyć. Lub wszystko - z wyjątkiem twarzy - dokładnie, dobrze wyparzyć. Wrzątkiem polany - gnój zginie. Minie strach, ból i zło minie.
    1 punkt
  26. a jeśli trzeba, to flagę zwiną spieprzą, lecz będą żywi
    1 punkt
  27. Utwór do niegdyś publikowanego przeze mnie wiersza na tym forum.
    1 punkt
  28. @kwintesencja ja uwielbiam , pare lat juz nie wywolywalem ale napewno tego nie porzuce . niezapomniane wrazenie zrobic takie zdjecie samemu i patrzec jak sie obraz pojawia . racja @Jacek_Suchowicz moga sobie miec nawet i 1000 mega pixeli , nie dadza takiego efektu jak prawdziwa odbitka na barytowym papierze , malowana swiatlem na drobinkach zwiazkow srebra . opinie sa podzielone na ten temat wsrod fotografow , jednak ja obstaje przy tym ze takie zdjecia prawdziwe malowane swiatlem, maja swego rodzaju dusze . a jeszcze bardziej niesamowite sa dagerotypy ale to dopiero mozna ocenic widzac taki na zywo , i odrazu wiesz dlaczego niektore plemiona obawialy sie ze im sie dusze kradnie . dagerotyp w dobrej jakosci wyglada jak zywy , doslownie jakbys patrzyl przez okno czasu . gdzies w polsce jest kilka w muzem jakims , niepamietam juz teraz. od momentu jak zobaczylem chce robic takie zdjecia , mam nawet podrecznik jak to sie robi moze kiedys mi sie uda .
    1 punkt
  29. dźwięczysz w uszach wibrujesz w korze mózgowej zarażasz cetralny ośrodek niekontrolowanym wyrzutem dopaminy infekcja drogą kropek i kresek przenika pod skórę i ciśnie na usta ty cholerny
    1 punkt
  30. @jan_komułzykant A pili - figę - skutki wiktu księgi Filipa.
    1 punkt
  31. @jan_komułzykant Maska rada, maskarada. Da rak sam. Ada, rak sam.
    1 punkt
  32. Włoch co ma w Grecji rezydencję kochance przyrzekł abstynencję konkurentka wredna mała spirytu do wody wlała zaburzyła plan i potencję
    1 punkt
  33. już tak nie do końca - lustrzanki powyżej 20Mpx programy do obróbki i monitory typ Oled robią swoje jest na co popatrzeć :)
    1 punkt
  34. Pewien stary dziadek spod Żywca, chciał by zęby mu rwać na żywca. Chociaż zębów miał mało, i choć go nie bolało, padł nie on, jedynie dentysta.
    1 punkt
  35. @Nelson Może chociaż oczy świetlikiem napoić, a gardło, to nie wiem... o ile kapnęła kropelka rosy... posucha.
    1 punkt
  36. Napisałem, to prawda że: Jako autor nie miałem na celu budowania fatalizmu, raczej wyłączenia sensorów powszechnej komercji i uproszczeń w życiu codziennym jednostek, ponieważ pytałaś o mój stosunek do kierunków naszych społeczeństw , tu niżej jeszcze raz cytuję twoje pytanie do mnie o kondycję cywilizacji: Odpowiedziałem więc, że nie było w moim zamiarze budowanie fatalnego nastroju w odczycie tego wiersza. Wyłączenie sensorów komercji w znaczeniu - samoograniczenia w podążaniu do rzeczy błahych, przyziemnych i prymitywnych (choć każdy powinien żyć tak jak chce), oraz większej świadomości osobistej. Tylko w tym zakresie - moja odpowiedź. To o czym teraz piszesz jest analizą w trochę innym zakresie. Rozumiem o co tobie chodzi, mianowicie chcesz mi powiedzieć, że ten wirus jest wykorzystywany do zawłaszczenia zakresem wolności jednostek. Nie szedłbym w tym kierunku osobiście, bo trochę to pewnie niepotrzebna obawa. Rzeczywiście świat się zmienia, mamy nowe technologie, raczej mają ułatwiać nam życie, oczywiście można sobie wyobrazić, że ktoś może chcieć wykorzystać te techniki do celów własnego uprzywilejowania, ale nie uważam, że to jest problem już w tej akurat chwili realny, zresztą tego typu próby zawsze istniały, ktoś kiedyś wykorzystał atom jako straszak przeciwko człowiekowi i nie było to wczoraj czy dziś, gdybyśmy cofali się w czasie - to zawsze znajdziemy jakieś środki represji, w rewolucyjnej Francji do były gilotyny, u sąsiadów narodowy socjalizm, były komory gazowe, straszono nas też gwiezdnymi wojnami, w średniowieczu palono na stosie, przybijano na krzyże, kładziono na łoża madejowe, zakuwano w dyby, a w epoce kamienia łupanego zakatrupiano wrogów - maczugą? Nie oznacza to, że mamy wyrzec się wynalazków czy osiągnięć cywilizacji. Ważne, żeby umieć z tego dziejowego dobrobytu korzystać. To dobrze, że zauważasz niebezpieczeństwa, no ale gdyby nie wynaleziono prądu, czy internetu - pisalibyśmy dzisiaj o tym wszystkim? Chyba nie, czyli jednak mamy w miarę równouprawniony dostęp do tych wynalazków ludzkości, a niebezpieczeństwa o których piszesz pewnie będą dylematem już przyszłych pokoleń, lecz z drugiej strony te technologiczne osiągnięcia mogą stać się ich radością życia i być mega utylitarne (w sensie przydatne), a nawet niezbędne. To tak już jest, że decydując się na korzystanie z wynalazków podlegamy większej kontroli, to nie problem naszych czasów współczesnych - pisał o tym już Orwell w "Roku 1984". Ale masz dużo racji . Co do wirusa to napiszę tylko, że jest to problem realny, to widać po zgonach i lawinowej liczbie zachorowań, nie sądzę zatem, że manipulacja jest dzisiaj głównym motywem działań ludzi odpowiedzialnych za ład społeczny, ale bardziej to troska o ludzi. Bądźmy realni, ten problem nie jest banalny. Dlatego ten wiersz jest trochę fatalistyczny, bo ma wywołać procesy myślowe, przecież żadna władza, czy prawo nie zatrzyma nikogo w domu, czy warto ryzykować zdrowiem, życiem? Po co? Mam nadzieję, że to się skończy i wszystko powróci do normy. aaaaaa… zaczipować się nie dam ;D Ten tekst napisałem dawno temu, ale teraz lekko zmodyfikowałem treść i wpasował się w obecną sytuacje i ta wersja będzie obowiązującą - ostateczną. Tu nie ma problemu, można dyskutować w dowolnym zakresie pod moimi utworami, ja się nie pogniewam o to. Chyba, że administrator uzna inaczej. Wtedy będziemy dostosowywać się do jego ustaleń. Dyskusja dotyczy jednak wiersza i przemyśleń związanych z jego treścią, więc raczej wszystko ok. Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @kwintesencja ciemnia jest super , szkoda ze materialy swiatloczule sa drogie
    1 punkt
  38. Republika snów. Korytarze zdarzeń. Bat nad szyją - bez głowy W ciemnej oborze - witraże. Koniokrad przez internet zamówił dwa Przewalskie - błąd spacji w formularzu, w dostawie ... Słoń Trąbalski W Brazylii pod prysznicem hibiskus śpiewa altem, Są wiadomości od Boga! - no, nawet cała szpalta! Poboczem dziarsko kroczy - staruszek z kamieniem u szyi - raz duszę swą wtłoczył w żarna - dożynki są do tej chwili ...
    1 punkt
  39. @kwintesencja no bardziej tego nie mogłaś skomplikować... pozdrawiam
    1 punkt
  40. @Deonix_ chodzi o to ze zawsze umierali, tysiace ludzi na calym swiecie , codziennie , dzien w dzien . tysiace umiera a tysiace sie rodzi . wiecej ludzi dziennie popelnia samobojstwa . to dopiero pandemia tyle samobojst a na dodatek nie wiadomo kiedy dopada czlowieka i czy sie od kogos zarazil wirusem (programem) bo dlaczego tyle ludzi sie codzien zabija . a jak ekonomia upadnie i roboty nie bedzie i pieniedzy to dopiero nie nadarza chowac cial i to samobojcow . a pandemia wypadkow samochodowych jest jeszcze wieksza , od alkoholu tez nie malo dziennie umiera ludzi . na calym swiecie . a z powodu tej nowej zarazy ile dziennie umiera ? 10 ? pytanie jest co cie sklonilo do takiego odbioru , poza informacjami w mediach ? poczytaj ile ludzi dziennie umiera w polsce i na co, to zmienisz swoj odbior i zobaczysz ze zaraza jest znikoma . a zeby poprawic sobie potem humor mozesz tez zobaczyc ile sie rodzi.
    1 punkt
  41. Może "jawiła się spektakularnym tańcem"? Lub inaczej . Masz w bliskości były - była. Mocny wiersz.
    1 punkt
  42. ważne, że nie w goglach :)
    1 punkt
  43. temat bliski - jeszcze wiem co to ciemnia i wyłowywanie filmu ciekawe ujęcie :)
    1 punkt
  44. zwykły niezwykły :)
    1 punkt
  45. @Tomasz Kucina Baaardzo wyrafinowane uchwycenie tematu. To jest wyczyn żeby nas 'ludziów' ''zapakować'' w ornitologiczne metafory. Zwłaszcza, że połowa tego gatunku robi tylko 'gulugulu' jak indyk lub też (częściej) 'kururyku.' ;)) ja umiem jedynie papugować - i to jak mi się zachce ;)) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. Te anafory niedokładne, tutaj: (jesteśmy - jesteś), nie drażnią mnie aż tak szczególnie, bo to powtórzenia celowe, anafora ma na celu zaakcentowanie (położenie nacisku) na konkretny fragment tekstu, albo podkreśla konkretne relacje w opisie. Ale faktycznie anafory nie zawsze docierają do czytelnika i budują poczucie nieładu w tekście. Ja zmienię drugi wers zgodnie z twoją propozycją – wstawimy tu: ty mokry dubelt a ja kszyk i będzie zdecydowanie lepiej. Dziękuję Iwonko, pomogłaś ;)
    1 punkt
  47. Bardzo fajny pomysł Iw. Miniaturka jak się patrzy. Podoba mi się też jak połączyłaś tytuł z pierwszym wersem. Ten spójnik na końcu tytułu bardzo mocno wybrzmiewa. Ciekawie. kocham cię analogowo i pomiędzy twój cyfrowy świat wtłaczam całą swoją tajemnicę Dla mnie tak. Pozdrawiam Iw;)
    1 punkt
  48. graphics CC0 Nagła prewencja – zdarzeń przez zaniedbanie i pejzaże przez słoneczniki u Van Gogha w dwunasty topinambur – trwoga z pinakoteki po Monachium z obrazy do obrazów A dalej przez surowe morza przez kwas od jabłka melarosa przez talki i policzki w różu przez tkanki z pajęczyny kurzu zamykam paradoksy marzeń pasjanse naturalnych zdarzeń W jarzmie potencji – ciał oporu przez pryzmat rozszczepionych wzorów rozkładam parasole słowa dopieszczam sentymenty knowań a potem spieszczam rymem wolność podarowałem tobie hormon Już w jedenastu tłach obrazów rozkwitły kwiaty parafrazy jesteś słoneczko u Van Gogha podzielna – ruda erudycja słowa będą o tobie pisać wiersze ja piszę – jako pierwszy — 2015 r ; gdzieś, kiedyś - pewnej dziewczynie oczarowanej słonecznikiem
    1 punkt
  49. Nie wiem czy widziałaś film 9 kompania to o wojnie w Afganistanie. W pewnym momencie jeden z chłopców, który bierze udział w działaniach wojennych podczas ćwiczeń mówi, że wszystko jest piękne i czołg, który zabija też jest piękny. Na swój zwariowany sposób tak już jest - tylko człowiek tego nie dostrzega. Nadwrażliwość pozwala, nie którym osobom to zobaczyć - to piękno w brzydocie. To, że artyści potrafili malować nawet w Auschwitz i były to obrazy przepełnione bólem szaleństwem , a jednak na swój sposób piękne, bo oddawały swoim kunsztem to, co się tam działo, odzwierciedlały czas odbijały to piętno na stałe dla przyszłych pokoleń. I tak jest teraz tak jak się udaje @Paweł Artomiuk odcisnąć to piętno naszych czasów ta chwilę i kilku innym tutaj piszącym . I tobie również się to udawało Deonix ;) Życie to sztuka i nie da się bez niej żyć
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...