Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.02.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Poszłam z problemem do psychologa: coś mnie uwiera, nie boli noga a iść przed siebie prosto nie mogę. Kręcę i kluczę, nie śpię po nocy, rano nie wstaję, mam muchy w nosie, o niczym myślę a raczej o nim. Lekarz po chwili serce osłuchał, wyjął kajecik, nadstawił ucha ale recepty nie pisze wcale. - Były już gniewy i były żale, wspomnienia trudne i dobre chwile ale tym razem, jak się nie mylę, jest stan co zowie się zakochaniem. Leczyć nie trzeba, to stan przejściowy. Nie jest to objaw żadnej choroby, przejdzie jak przyszło, jak katar z nosa, jest do przeżycia: myśl i tęsknota. W pakiecie uczuć kolor to taki. Jednych uzdrawia, daje we znaki, lecz posiąść lepiej i go doświadczyć, cieszyć się chwilą niż o nią walczyć. Pogodzić z faktem, że zakochanie otwiera serce. Otwórz się na nie! A nawet poddaj, bo to nic złego. I warto było zapłacić stówę by przyjąć prawdę, szczerze Wam mówię! (Choć koleżanka szepcze na ucho że i za darmo diagnozę kruchą powiedzieć może, taki to banał.)
    10 punktów
  2. Pod wieczór okręcam głowę zwojami myśli jakby od tego zależała przyszłość dzisiaj to powiew chwili układanka z górą puzzli zaryglowana czasem na pożółkłe kartki łypią oka kamer a może wiele par oczu tkwi nad innymi przecież każde zdanie na wagę złota żonglerka słowami tym bardziej obumiera pytanie co mogę zrobić nic - idę przygotować kolację luty, 2020
    7 punktów
  3. Przysiadł na ławce obok, ja coś tam bazgrałem w zeszycie. Otworzył swój mandżur, wyjął pudełko z pizzą, a potem zgrabnie wypukał korek, uderzając dłonią w dno butelki. Zerknąłem, żeby upewnić się, czy już mam się zwijać, czy tylko przesunąć. Wino było markowe, żaden mózgojeb. Obok postawił dwa plastikowe kubki. Szybko nalał i jak do starego kumpla niedoli rzekł: - Częstuj się. - ? - Kubki wyjąłem z folii, nie bój się, częstuj się. Podziękowałem bez słów, gestem podniesionych rąk, na razie tylko lekko zmieszany, ale czułem, że będzie ciąg dalszy. - Dobra, nie chcesz jeść, to napij się ze mną, chociaż lampkę. Proszę – nie ustępował. Wypiłem. * Zaczął od Marka Aureliusza. Trochę to trwało i prawdę mówiąc jakoś wcale mnie nie rozpraszał. Mówił, jak do siebie samego*. Dopiero przy Sokratesie, cytatach z Kartezjusza i zachwytach nad architekturą Gaudiego zwątpiłem i zapytałem, jaki kierunek studiów skończył? - Trzy – odpowiedział jakby trochę zagubiony, a potem wstając z ławki powiedział: - Ale to nieważne. W życiu najważniejsze, to być szczęśliwym i się tego nie wstydzić. Reszta nie ma znaczenia. Banał - pomyślałem. Każdy by chyba tak pomyślał. Ja nawet gorzej, bo jakoś za bardzo mi to Franciszkiem z Asyżu pachniało. Z drugiej strony nic nie ściemniał, mówił szczerze i czuć było, że ma wiedzę, której mógłby pozazdrościć niejeden profesor, więc to raczej nie zasłona dymna. Był zbyt prawdziwy. I ta przepaść między wiedzą, kulturą i wyglądem. Aparycja trochę jak Jean Valjean trochę jak mesjasz. Niemal nierealistyczny teatralny image. I to chyba najbardziej skłaniało ludzi do wciskania mu pieniędzy. Kapelusz zaczął stawiać dopiero po zimie spędzonej w studzience na rurach z elektrocieplowni. Codziennie miał pełny kapelusz, chociaż wcale nie żebrał, ludzie sami dawali i to nie tylko drobne, a potem pilnowali, żeby nikt go nie okradł. Zanim pożegnał się ze mną i poszedł dodał jeszcze, jakby czytał w moich myślach: - Ludzie chyba widzą u mnie to szczęście, jak myślisz? Zawsze odchodzą tacy uśmiechnięci. Też wtedy wróciłem z uśmiechem do domu. Tylko pies na mnie się obraził. Byliśmy przecież na spacerze i prawdę mówiąc pierwszy raz prawie o nim zapomniałem. * Do siebie samego - oryginalny tytuł przed przekształceniem. Po tłumaczeniach dzieło M.Aureliusza znane jest jako "Rozmyślania"
    6 punktów
  4. Gdy tak łatwo miłe serce z rąk wypuszczasz I jak dawniej za przygodą ruszasz wraz Coś rozmieniasz na zakrętach... wręcz zagłuszasz Słuchasz siebie i marzenia inne masz Kiedy znikasz nagle wszystko się odmienia Blaski lata razem z liśćmi porwał wiatr Wokół w sam raz wszystko się uspokoiło To nie miłość... tylko bratniej duszy brak. - 2020 - Science fiction
    3 punkty
  5. Podmiot liryczny może i chciałby inaczej, ale prąd, gaz, woda i inne opłatki... Nierzadko jeszcze taki jest finał Że i na starość emerytyra ;) No nie wiem. Proszę podmiotu lirycznego nie utożsamiać z autorem - ten wstaje jeszcze 10 minut później ;P Na szczęście tutaj nie jest (wiem, banał) Owa edycja limitowana ;) Pozdrawiam.
    3 punkty
  6. od rana dzisiaj huczy we mnie walczy pragmatyzm z idealizmem nihilizm w kącie leży cieniem może optymizm jakiś przyjdzie w tej chwili chyba ktoś na górze nagle tą myślą chciał się zająć dokładnie wiedząc co ja lubię sprawił że jutro mam makaron jak się zdążyłem zorientować nie jest hiszpański albo włoski niby francuski (jakaś mowa) a już po głowie chodzą troski że chyba będzie ciężko strawny czy dwujajeczny już nie wnikam i bez makreli tak jak dawniej czy zjem ze smakiem – niech do licha jak mówią wszystko wyjdzie w praniu co nowy dzień swym smakiem sprawi? miałkie domysły miejmy za nic bo najważniejsze by go strawić
    2 punkty
  7. się trafiła tylko bosa to jest szczęście co tu gadać co by było gdyby jeszcze była sobie całkiem naga bosa naga problem miałbyś musisz obuć i przyodziać a tu żona bokiem patrzy i z plaskacza jest gotowa twą facjatę ci oklepać abyś wiedział raz na jutro że małżeństwo wieczny etat a do pieszczot jedno futro :))
    2 punkty
  8. każdy z nas trochę 'gwiazdorzy' ;) On nie gwiazdorzył. Byłem raz świadkiem rozmowy z jakąś emerytowaną Panią profesor. Spierali się. On tylko prosił, żeby nie upierała się przy swoim, bo za chwilę może udowodnić, że jednak nie ma racji. Reakcja: - Proszę bardzo, niech pan udowodni. On (cały czas uśmiech, uprzejmości, pełna kultura) wyciąga z mandżura grubą knigę i mówi - proszę otworzyć na 378 stronie, siódmy akapit od dołu. Policzki pani profesor nabrały kolorów i odtąd była częstym słuchaczem jego 'przypadków' ;) trochę jak paralaksa, porarera, porare laksu Tyma, a jednak nie to samo ;) Dziękuję.
    2 punkty
  9. @Nata_Kruk Ten jegomość tez nie lepszy bo się szwenda nocną porą może właśnie szukał takie co za sex niedużo biorą. pozdrawiam ;)
    2 punkty
  10. Ot Stalina fani, lat sto. I masą cel klecą sami? I cel popiera na parapecie. I cepa rap, a na rei pop leci. Karma taka. Jaka? Tam rak.
    1 punkt
  11. Czy metoda biorezonasu Raymonda Rife'a może zniszczyć koronawirusa? Metoda ta już wielu pomogła w walce z boleriozą, gdy już wszytko inne zawiodło. Zbadajmy to!!!! Czy takiego losu chcesz profesorze, doktorze dla swoich dzieci czy wnuków i dla nas wszystkich? PRO MEMORIA RAYMOND RIFE Cóż z tego żem wielki i silny jak tur, cóż z tego żem chodził do licznych szkół, a posłał mnie na krzyż mojej udręki zakażony kleszcz, choć był taki maleńki. Mam teraz czasu godziny ku temu, by oświetlony blaskiem cudownej Raymonda Rife'a lampy plazmowej, myśleć co los mi niesie i bliźniemu. A może to co jest nędznym i złym, rezonansu punkt ma? A tu słabym! Proszę byś zawsze już pytała mnie, kiedy miłości mojej zabraknie Ci: jak często twoje mają płynąć łzy? jak często twój mam widzieć strach? jak często twój mam słyszeć żal? by skruszał we mnie ten zimny mur, bym poczuł jak straszny jest twój ból, bym jak dawniej znów objął cię wpół.
    1 punkt
  12. "I tak właśnie kończy się świat. Nie hukiem a skomleniem" Źródło: Wydrążeni ludzie. ETS podobno w tym wieku niemożliwe jest żyć miłością można się już tylko udławić i czekać na koniec ewentualnie próbować przepić pustkę tylko wtedy nikt nie uwierzy że kochasz świat rozlany do granic absurdu wsiąka w społeczność i jesteś częścią empirycznych wynalazków - królikiem w przechodzonym futrze garść kłaków wystarczy by przejrzeć kieszenie do połowy puste są dysonansem nie pozwól się rozjechać kolor fioletowy to dykta - tura ma jedną zmianę - skażenie na szerszą skalę będziesz błagać o 500 mil(i)litrów do wolności
    1 punkt
  13. wiadomo leży pośrodku więc nieistotne czy jesteś na dnie czy też na szczycie droga ta sama spotkamy się w sercu kto je ominie spadnie uporczywy wyrywa sobie skrzydła
    1 punkt
  14. Wielbłąd nie chce Twojej dłoni daj mu drugiego wielbłąda załatw go dłonią i językiem rozmawiając z człowiekiem potrzebujesz języka albo oczu i twarzy wielbłąda jedno na świecie jest oczy na twarzy czują drapieżnika głowa rozmazuje twarz jedną i następną
    1 punkt
  15. Nadchodzi kolejna zima a ja codziennie rano rozpadam się na kawałki drobne części tych samych czynności Bogini Materia obsypuje mnie kurzem brudnymi talerzami jesiennymi liśćmi - w nieskończoność trwam patrząc uważnie na swoje dłonie grające wciąż tę samą melodię
    1 punkt
  16. Jeszcze się w ciemnych kręgach rozchodzi pierwszy śpiew wieloryba odbity echem od wibrujących membran świetlnych małżowin, gdy wielki samiec nocą rozlewa nasienie. Szukaj go w planktonie gwiazd, tam gdzie jego teren ustalony i żaden nie sięgnie go harpun, lancet chirurga skruszy jedynie przez siebie wytłumaczalne źródło wielorybiego zwu - ucho, z którego słowo rozświetliło ciemnię wód płodowych - tam wraca wieloryb i żadne nie zagłuszą go serca mosiężne ni wieże, przybudówki strzeliście sklecone, oparte o noc -
    1 punkt
  17. tutaj gdzie większe zło zwycięża mniejsze dobro szuka prawdy jak drogi ze stajenki do groty w ciemnościach nawet nikły płomień czasami prowadzi do domu
    1 punkt
  18. Jestem tu po to, żebyś mógł się wykpić Ani ja się nie będę gniewał ani ty przejmował Kiedyś trzeba się umówić i w ogóle, dajcie znać. Zapadki trykają, naprężenie wozi ze sobą już wnuki. Bilety na wystrzelenie są przedmiotem publicznej licytacji. I ja i ty, mamy na to za wąską kieszeń. Może poleci Marlena, żona prezesa. Może kucyk ich sąsiadów. Na pewno ładnie to się zaprezentuje na niebie.
    1 punkt
  19. zaś Graża rozbiera się cudnie pod nieobecność kucharza
    1 punkt
  20. Twój zapis o góry, wolałabym taki, ale to ja... bo ładna, stonowana treść o.. braku. Pozdrawiam.
    1 punkt
  21. @Czarek Płatak Jak PL zadowolona z wydanej stówy to niech będzie. Mogłaby np. stuknąć w lusterkiem albo upić się i mieć kaca. Tak w zasadzie bezszkodowo. ;) @Paweł Artomiuk To rymowanka, nie aspiruje. Nie musisz być drętwy, tylko dlatego, że Ci się nie podoba. Nie ten klimat, nie ten wiek, nie ta jakość. bb
    1 punkt
  22. Kazik bywa Mistrzem dość często - nie da się ukryć. :) Jeszcze tak niedawno ścinano głowy za wszelkie zło i racja - patrzenie komuś na ręce nic nie daje, bo to łeb jest przyczyną. A mówi się, że Średniowiecze to ciemięgród ;p
    1 punkt
  23. :))) Brzdęk, pękła czara pełna goryczyRozlanych kropel już nie policzęKtóry dzień będzie ten dzień ostatniByłem czy miałem? - dwie zagadki Kult
    1 punkt
  24. @Bogumił aha... i jesteś całkowicie pewien, że z RWPG już wyszliśmy? :) bo mnie się jakoś nie chce wierzyć, ponieważ ten Matrix trwa nadal. Nazwy juz nie ma, ale układ pozostaje w mocy. Rosja jak nas kochała, tak kocha dalej, "gówno w kasze, byle nie w nasze" też osiąga już coraz bardziej chory poziom i mimo najsprawiedliwszych wśród narodów - mleko naszych matek ma nadal jakiś paskudny wirus. Cały Dziki Zachód z Unią na czele też każe i karze, bo cycki tej "krówki" są juz po naszej stronie granicy. No, powiedzmy, że chociaż trochę. Jesteśmy moim zdaniem cały czas pod zaborami. Różnica polega na tym, że robi się to teraz niemal oficjalnie, udając, że to w granicach prawa się dzieje i tak przystosowuje prawo do potrzeb, żeby wszelkie działania wyglądały na legalne. Brak dopływu kasy z Polski boli i obawiam się, że to może pociągnąć inne konsekwencje - dla nas oczywiście.
    1 punkt
  25. nie przesadzaj, coś w tym kołchozie jednak tyle lat robili. Właściwie przy tak małej różnicy głosów, to podpada trochę na przypadek (może nawet i szczęśliwy ;), ale sami pewnie nie wiedzą jak to się skończy. Może gdyby "stara" Unia jeszcze mogła wrócić, nie wiem czy by się nie zastanowili. Niestety, zrobiło się zbyt czerwono - czarno, a brukselskie niepoważne bzdety i dojenie też dały się we znaki.
    1 punkt
  26. @Henryk_Jakowiec NA BARMANA NAM RABAN?
    1 punkt
  27. Tak precyzyjnie operujesz słowami Mari*anno, tak czuć sztukę żonglowania bez przymusu. Pewnie to zabawy w palindromy i inne przekładanki, ale równo się robi, prosto, rytmicznie. Jak fraza grana na pamięć, nic podmienić się nie da, doczepić, zaburzyć, pozmieniać. bb
    1 punkt
  28. Czasami trudno tłumaczyć ludzkie wybory. Niedaleko mnie w lesie mieszkał Pan w ziemiance z parnikiem. Warszawa. Wszędzie miał książki, czytał je w słońcu, na samochodowej kanapie. Jeździłam na rowerze płacząc ze stresu i myśląc o takim życiu. Ziemianki już nie ma, stresu też nie, ale wspomnienie zostało. Nawet zimy są dzisiaj lżejsze. Tekst dobry Janku, zatrzymuje i uczy, byle więcej takich do podręczników w szkole. bb
    1 punkt
  29. To jednak nie tylko mnie się trafiają tacy sympatyczni ludzie. Chociaż nie tylko tacy, bo są też sympatycy, najczęściej zostaję "kierownikiem", który musi się tłumaczyć, że 'premii' w tym tygodniu nie będzie, bo też skończył się 'zasób' (nie wolno powiedzieć, że nie ma się drobnych - nie przeszkadza;). Przyznam, że przy drugim takim "spotkaniu" zacząłem się zastanawiać, czy w końcu nie pójść do fryzjera, bo to oni zaczepiają mnie - nie ja ich ;) Twój opis też ciekawy, dziękuję bardzo, że zajrzałaś. Serdecznie pozdrawiam. @Mateusz pięknie dziękuję.
    1 punkt
  30. wyobraź sobie, że nawet na okruchach nie daję rady :D Po grochu miałbym siniaki ;)
    1 punkt
  31. Ciiiiicho wiem o tym pani Elizo Sułek
    1 punkt
  32. @Nata_Kruk Dzięki:)→Lubię dziwności, aczkolwiek nie wszystko wrzucam:) Gdy uwolnić uduszoną sprężynę, to wraca do punktu wyjścia. Człowiek nie zawsze:) Pozdrawiam:)
    1 punkt
  33. no ładnie, jak przeczyta, to się pewnie ucieszy ;) Chociaż nie wiadomo, może pomyśli, że jest "niczego sobie" :D Wybacz moje poczucie humoru Beatko, a wierszyk super. 'Wiosna, ech że ty'
    1 punkt
  34. @Jacek_Suchowicz No a gdzie jest powiedzenie "gdyby kot pilnował jednej..." a gdy ktoś nie śmierdzi groszem jak ma pomóc tejże biednej skoro jego pusta kiesa nie ma, za co kupić flaszki no to jakże ma zakupić bosej nagiej fatałaszki żona na to nie da grosza tajemnica to jest męża więc przed bosą nieznajomą w co bogaty to napręża lecz czy robił to ze skutkiem milczą księgi i annały ja dyskretnie tu wyjawię organ nie był wcale mały tu przykładem są bieguny a wraz z nimi przeciwności choć przy dupie nie ma grosza lecz ma okaz (swej) męskości. pozdrawiam ;))
    1 punkt
  35. @Jan Paweł D. (Krakelura) Dziękuję nie trzeba serc, mam dużo wątroby.
    1 punkt
  36. Najlepiej wyluzować, wyciszyć umysł a rozwiązanie samo przyjdzie :) Dobrze oddana chwila.
    1 punkt
  37. @Nata_Kruk w rzeczywistości, tytuł z końcem jak najbardziej. @łucja z chebu to tekst pierwszy raz napisany w 2012 roku, co jakiś czas modyfikowany bo coś zawsze zgrzytało, ale teraz raczej już koniec poprawek. jako całość on mi się kojarzy z sytuacją spadku liczby ludności po wojnie i odradzaniem się narodów, niemniej z myślą o kraju nad Wisłą. co z tego wyszło widać dzisiaj. stąd też i ta zamykająca cząstka, może nazbyt jednowarstwowa, ale prawdopodobna. dzięki za czytanie, pozdrawiam
    1 punkt
  38. tatusi, nie-tatusi "Nowej Pannie" spodobać się musi...
    1 punkt
  39. ale ja wiem, że wiesz :D zbytnia skromność @tetu, ale doceniam i dziękuję zatem kwieciście uroczyście dziękuję Zuziu :) mnie się ulęgło chyba z tego :) https://poezja.org/utwor/175538-poznałem-kloszarda/?tab=comments#comment-2164442 Hej, hej
    1 punkt
  40. Jeszcze przemyślę :)
    1 punkt
  41. .. jednym słowem, samo życie, fakt, byle jakie, ale życie. Nie jegomościa, który ogień podał, żeby nie było... ;) Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. Dla mnie, to bardzo pojemny kawałeczek poezji. Niewielka forma, ale 'sprytnie' podane/zapisane słowa. Tytuł, łączy mi się.. chyba najbardziej.. z ostatnią cząstką wiersza. Oby słusznie... To nie kiwnięcie palcem (i) można zabijać, mocne. Pozdrawiam.
    1 punkt
  43. Henryku, to tylko wyobraźnia, czy naprawdę tak było.? bosa, w ciemnicy prosi o ogień... Napisane rytmicznie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. pragnę wiosny , kocham słońce i ta kwiecista woń .... bardzo ładny utwór pozdrawiam ZK
    1 punkt
  45. to co ssało toteż wessało cię ssię dlatego kwitniesz tu kwiknąco pytek pytająco :) żebym ja wiedziała com napisała:D
    1 punkt
  46. Nadchodzi kolejna zima a ja codziennie rano rozpadam się na kawałki drobne części tych samych czynności przede mną - Bogini Materia obsypuje mnie w nieskończoność kurzem brudnymi talerzami jesiennymi liśćmi w nieskończoność trwam patrząc uważnie na swoje dłonie grające wciąż tę samą melodię - wywaliłbym 'a ja', bo jeśli 'rozpadam się' - to ja, nikt inny. - 'mną, mnie' za blisko jedno niepotrzebne - wybrałem 'przede mną', bo bez umiejscowienia jest chyba nawet lepiej z Jej wszechobecnością :) - w 'nieskończoność' przeniesione niżej - 'trwasz' wtedy "między" brudnymi talerzami i kurzem (mimo wszystko) I mamy coś takiego: Nadchodzi kolejna zima codziennie rano rozpadam się na kawałki tych samych czynności Bogini Materia obsypuje mnie kurzem brudnymi talerzami jesiennymi liśćmi w nieskończoność trwam patrząc uważnie na swoje dłonie grające wciąż tę samą melodię Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. Podoba mi się ale pomajsterkowałabym żeby usunąć kilka, moim zdaniem niekoniecznych słów. I może podkreślić stagnację o której piszesz. Nadchodzi kolejna zima a ja - codziennie rano rozpadam się na drobne kawałki tych samych czynności. Bogini Materia obsypuje mnie w nieskończoność kurzem, brudnymi talerzami, jesiennymi liśćmi. Patrząc uważnie na swoje dłonie grające wciąż tę samą melodię trwam. Pozdrawiam :) P.S. Nie oszukuj, od czasu do czasu piszesz :) A ten tekst śmiało mógłby trafić do gotowych.
    1 punkt
  48. Lubię Twoje wiersze, piszesz o czymś, nie dla czczej zabawy. Prowokują do myślenia. Pozdr.
    1 punkt
  49. Bardzo lubię. Moja melodyjność, i wybiórcze zwrotki prawdziwe jak rzadko.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...