Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.12.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Auschwitz ograniczony obszar kolczastym dźwiękiem rozdzierający ciszę nieograniczoną skalą wypalonych gardeł wydobywa z siebie wciąż żywą tkankę z wyrytym na skórze pierwszym ludzkim przykazaniem nie będziesz miał oczu obojętnych przed nami
    6 punktów
  2. palec losowi pokazałem by nie myślał że jego racja odwróciłem się i udałem w stronę gdzie ponoć jest lepiej po drodze wygrażałem się mówiąc a pocałuj mnie w dupę ty wiesz swoje a ja też nie mąć tego niech tak zostanie przecież na końcu i tak się okaże kto miał a kto nie racje
    4 punkty
  3. Na prywatnym wzgórzu czaszek jestem panem, pomazany krwią tłustej kury. Nie będziesz jej spożywał, ale jak wodę na ziemię ją wylejesz. Taki zwyczaj w naszych domach, że kobiety nie zajmują się wieczerzą, na którą zapraszamy starych kumpli z wojska. Chcę im pokazać upominek, wydobyty nadludzką siłą z turystycznej torby przez pewnego ekscentrycznego archeologa, gdy po wylądowaniu w Ejlat zmuszeni wspólną obsesją wypiliśmy parę butelek. Za żywych. Podarował gąbkę śmierdzącą octem z dziurą na dłoń wyciągniętą w geście humanitarnej pomocy.
    3 punkty
  4. Żył raz na świecie najdłuższy wąż... Choć bardzo długi, dłużył się wciąż i chociaż nie miał rąk ani nóg, powziął wyruszyć w najdłuższą z dróg. Ruszył natychmiast, prosto na Wschód, pełznąc tak szybko jak tylko mógł i chociaż nie miał nóg ani rąk, to zrobił pierwszy w swym życiu krok. Potem już tylko pełznął lub pełzł przez ludne miasta, i ciche wsie. Zmierzał wciąż dalej, dalej na Wschód, przy tym bezmiernie bez przerwy rósł. Jak to wiadome dobrze jest wszem, gdzieś tam za Wschodem zaczyna się Zachód i w końcu zaszedł tam wąż, co się wydłużał niezmiernie wciąż. Ogon tam ujrzał, co zaplótł mu los, gdy raz za razem chlastał go w nos. Tak węża zeźlił, ten ogon zły, że bez skrupułów wbił w niego kły, czyli jadowe dwa zęby swe. Potem powoli zaczął go żreć, nie wiedząc przy tym, że robi błąd, bo jego własny ogon był to, który dogonił gdy pełzł i rósł, choć nigdy nie wzwyż, choć tylko wzdłuż. Oplótł już cały nasz ziemski glob i mógł rozpocząć następny krąg, gdyby nie niesmak, że sam się jadł i przestać nie miał najmniejszych szans, bo kto się trochę na wężach zna, powie Wam o tym, jest taki fakt, że kiedy wąż ten rozpocznie jeść, to już powstrzymać nie może się i będzie dotąd ofiarę żarł, aż ją pochłonie bez żadnych strat. Wciągał więc ogon, przez wiele dni, zżarł się doszczętnie i całkiem znikł. Największy problem z głową swą miał, lecz się nie głowił i radę dał. Tak się zakończył najdłuższy wąż, Co nic nie robił, tylko rósł wciąż.
    2 punkty
  5. nie wiesz ależ to proste jak ostrze pióra należy z kura je tylko lub z gęsi lepiej wydobyć i na powierzchnię czystą gładką czy nawet na tę gazetę przykładowo akurat mnie bliską bo na kulturę padło położyć dopiero potem ostrzyć szlifować dzień dwa albo i całe lata nie gęś lata cholera jasna i kur też nie wszakoż nielot nie żaden patataj gdyż poniekąd tu o intelekt chodzi nie lata żeby nie latać w razie potrzeby
    2 punkty
  6. miło było tu posiedzieć i pogadać o obiedzie co tam komu to nie ja dobrej nocy życzę wam
    2 punkty
  7. a detektyw tropi złe sny po koszmarach
    2 punkty
  8. to historia jest jak świat stara suszone śliwki też wrzuć do tego gara
    2 punkty
  9. dziś zamiast gara dostaniesz suchara
    2 punkty
  10. może nie uśnie i da co z gara choć skrzydło z ikara
    2 punkty
  11. Konopielką chluśnie a u daje ikara
    2 punkty
  12. weź się tak nie spinaj bo ci worek spuchnie
    2 punkty
  13. wino się tam pija z wielkiej szklanej bani
    2 punkty
  14. Chciałbym raz jeszcze, a może wiele razy Móc powracać do wydarzeń… do ludzi i ich twarzy, Do chwil, które szybko przeminęły, niczym błyskawica Do widoków, do szlaków, do wypraw, do życia, Jakie było moim osobistym udziałem W którym się ja bawiłem…, ale i cierpiałem. Chciałbym… Lecz wiem, że to niemożliwe Z przyczyny, która trwoży umysły wrażliwe, Albowiem to, co było, już nie istnieje, Co więcej: nie istnieje też to, co się dzieje! Wczuj się, bowiem, wędrowcze, w chwilę ulotną Tę, której właśnie doświadczasz, chwilę bez-powrotną, Czy ona, w jakimkolwiek sensie, naprawdę istnieje? I czy zawiera w sobie coś, co się teraz dzieje? Czy jest realna w jakiejś zewnętrznej rzeczywistości? Czy też wyłącznie w twojej głowie – i tylko tam – gości? Bo jeśli mózg twój kreuje te ulotne obrazy, Oraz doznania twoje wszelkie, myśli i fantasy, To znaczy, że wszystko jest tylko ulotnym wspomnieniem I nie ma na cokolwiek realnego, żadnego, przełożenia. Jak zatem można by wracać do czystej fantazji? Do czegoś, co istniało wyłącznie w wyobraźni? Gdzie to mogłoby zostać zapisane? Gdzie ta informacja? Czy istnieje w liczbach? Kropkach? Albo w spacjach? No dobrze, powiesz. Jest w czasoprzestrzeni, Zawarta na wieczność. I nic tego nie zmieni, Bo chociaż Czas mija, to wespół z Przestrzenią, Tworzy realność. Ze światła i z cieni, Z położeń i pędów. Energii i ruchów, Ze zmian i odczuć. A nawet i duchów, Które dla licznych są też samo realne, Jak barwy i nuty – są: doświadczalne. Mógłbym się zgodzić z takim tokiem myślenia, Ale czy to faktycznie cokolwiek zmienia? Przecież to tylko są… moje dywagacje? Tymczasem minęły kolejne… wakacje! I z każdą sekundą się oddalają, Z prędkością światła - gdzieś przepadają, Bowiem z wyliczeń Fizyków wynika, Że wszystko - z prędkością światła pomyka! Wyobraź sobie, wędrowcze galaktyczny, Środek Kosmosu. Realny. Fizyczny, Ten środek, w którym znajduje się Ziemia, Z którego we Wszechświat nasze spojrzenia Kierują się ku krańcom poznania – Stąd widać, że Kosmos, to wielka Bania. Ogromna! I szybko, uparcie puchnąca, Gdzieś w niebyt się stale rozszerzająca, A my, wewnątrz niej się strasznie kotłujemy, I sprawę z tego sobie, niestety, zdajemy! Chociaż nie wszyscy. O tym chyba dobrze wiecie, Bo nie jesteśmy jednakowi. Na tym dziwnym świecie. I tak, mam własną bańkę. Czaso-przestrzeni. Co ze mną wszędzie podąża. I w tym się nie leni! I ma ona swój środek. Ten jest w mojej głowie. I nie ja tylko. Lecz także każdy inny człowiek Mieszka w swojej bańce. W swej Czaso-Przestrzeni. I choćby nie wiem co, tego faktu nie zmieni. I żebym mógł znaleźć się znowu w przeszłości Cały mój Wszechświat musiałby też w niej zagościć, Ze wszystkimi moimi wspomnieniami i myślami, A także, co mi się nie uśmiecha, z wszystkimi idiotami! Zatem dosyć już tych intelektualnych swawoli, Bo są rzeczy, na które Natura, po prostu, nie pozwoli!
    2 punkty
  15. A ja wręcz odwrotnie :) czyli zgoda z tym - wręcz przeciwnie ;) Nie, żebym chciała całować.... tu i tam...;) ale sama całowaną być chcę - wszędzie! :) Ale na poważnie, trzeba walczyć o swoje życie, szczęście, choćby losowi wydawało się inaczej.
    2 punkty
  16. ze spojrzeniem sprośnym gotowy do przemowy
    2 punkty
  17. a mnie ciągnie w Beskid choć walczę z Kasprowym
    2 punkty
  18. bo nie ma takiego timu kto lepszy ten pierwszy
    2 punkty
  19. na przystanku bezdomni zziębnięci i ci w kożuchach w płucach mielą gęstego bucha
    2 punkty
  20. sukienka zwiewna stanik jeszcze cieńszy
    2 punkty
  21. ona dupą kręci a wszyscy w niebo wzięci
    2 punkty
  22. obdarowali ją hojnie niech drąży ten co ciąży winien
    2 punkty
  23. @tetu byli braćmi on byl na wojnie kto winien ciąży ?
    2 punkty
  24. no chyba na znak krzyża z tą, jak jej tam, Croft Larą.
    2 punkty
  25. a ja mam właśnie stację Nasielsk, nara wysiadam, bo kanar pcha się
    2 punkty
  26. Bzyka sobie w locie mucha nieprzyjemne to dla ucha bowiem ucho tylko słyszy nawet cichy przebieg myszy i tu problem się wyłania, bo bez wizji ze słuchania można nieraz nieopacznie przeinaczyć i to znacznie a za przykład niech posłuży ślepy, który stał przy róży aż tu nagle coś mu bzyka słucha czy to jest muzyka stwierdza, nie i już nie wnika a chcąc robić za krytyka wlazł w dźwiękowe zawiłości myśli, myśli, wiem miłości to jest odgłos częsty, jakże tu nadmienię, że po wiagrze facet pełen animuszu czy on z miasta jest czy z buszu pobudziwszy swe hormony, gdy pod ręką nie ma żony mógłby nawet i staruszkę bzykać, dymać jak wydmuszkę tylko jedno go dziwiło, że to z góry dochodziło nie przestając dalej słuchać myśli jak się można ruchać gdy się ziemi nie dotyka gdzie tu sens jest i logika przecież ludzie nie latają a w powietrzu się bzykają na to wnuczek się odzywa - w życiu nigdy tak nie bywa dziadku toż to zwykła plujka jak nie wierzysz spytaj wujka. Plujka, mucha plujka (Calliphora vomitoria) – gatunek muchówki z rodziny plujkowatych. Jeden z większych przedstawicieli rodzaju plujka.
    2 punkty
  27. cóż na kwasy nie ma rady mandat wlep jak chcesz
    2 punkty
  28. ale strach na łeb koc wzwód zza Wisły w porostach
    2 punkty
  29. może spaść voltarz i spadź również w miodzie skrobak zalecam
    2 punkty
  30. 2 punkty
  31. a zatem ręce do gniazdka ładuje elektroarmatę
    2 punkty
  32. wiem wszystko jest energią nieskończoności świadomością więc smutek to radość, ból szczęściem zło dobrem, śmierć życiem a może vice versa więc oczyszczanie, inkarnowanie o niebie i piekle filozofowanie więc po co to wszystko nie zapytam
    1 punkt
  33. Nie wiem czy się domyślasz, pewnie tak, to przykazanie do Boga. Odn. się do: Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Rozumiem, że wtedy możesz na mnie liczyć, niestety okazało się, że nie do końca. Więc przynajmniej nie będziesz miał obojętnych przed nami.
    1 punkt
  34. nie wierze w środku zimy jeże
    1 punkt
  35. @tetu ale trochę wina i gotowa w bigos
    1 punkt
  36. @Lach Pustelnik Nie ma tej pewności kto był tym aktywnym, chociaż Iwaszkiewicz niejako starszy i otworzył Miłoszowi drzwi do kariery, natchnieniem była redystrybucja dóbr lub jak kto woli uznania artystycznego przez nazistów oops socjalistów wszelakiej maści, uznania po linii wyznania a raczej preferencji a nie wartości dzieł, ale tak to jest nazizm wiecznie żywy, rzecz jasna ten okołokulturowy.. ;-)
    1 punkt
  37. nie siada mucha ze złości , pomińmy tekstu wieksze ilości
    1 punkt
  38. bez żadnych trunków ziołami się leczy
    1 punkt
  39. uciekł nie zapłacił rachunku na ryby poszedł przynęta się kręci
    1 punkt
  40. bo łobiecoł wiernie trwać i dać domek z drewna no i pękła niewiernie
    1 punkt
  41. jak tylko wrócę, skaczę w Opocznie
    1 punkt
  42. I tu mi się udało. Jest problem. Dziękuję za ocenę warsztatu. Cieszę się, że cenzor powrócił. Trochę mi Go brakowało. Pozdrawiam i zapraszam do czytania następnych tekstów.
    1 punkt
  43. wsadził łeb a tam pleśń gronostaj zbiegł smród się ostał
    1 punkt
  44. to się w głowie nie mieści nie będę jadł pleśni
    1 punkt
  45. Pudełko pełne snów... Gdzieś wstążka zginęła od marzeń A przebudzenia nów - podwiązkę życia pokaże Poradnik, w którym piszą, że ''my'' to jest zaimek niekolektywny I ZOO, po którym harcują lwy - ściągając z flemingów grzywny Piętro, na którym mieszka pan Wspak - do przodu ma budzik o jedną minutę' A na bezrybiu dobry i rak - choć czyta Biblię bez obwoluty Laska wanilii rozbiera się - do tańca w ponczu z czekolady, W pieprzniczce jest trzeźwiąca sól - na stole rolada ... z degrengolady Lewar do tezy numer dwa - sofistka opala się teraz w Madrycie, a na przyjęciu do tanga gra - mój wróg, który ma ksywkę 'Życie'
    1 punkt
  46. woltów nazbieram cały prąd z chaty
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...